Czysto, przejrzyście i estetycznie było w sklepie, obsługa/ pracownicy w pełni kultury kontaktu z klientem, miła aparycja, sympatyczne słowa, elegancki wygląd. Organizacja handlowa jest tu utrzymana, zawsze na wysokim poziomie. Kasjerka Gabrysia, popołudniem 20-go września, piastowała swoje stanowisko z zachowaniem profesjonalizmu, połączonego z sympatią dla obsługiwanego.
Po świeże pieczywo udałam się w sobotę, rankiem 20 września, do sklepu Eden, należącego do PSS-u. To jedyny sklep w okolicy z własną piekarnią, która zachowała tradycyjną formę wypieku chleba na naturalnym zakwasie. Obsługa przyjemna, ekspedientki miłe, grzeczne, uśmiechnięte, każda zadbana, z pełną kulturą podejścia do kupujących. Pieczywo świeże, eksponowane na regałach i w koszach, w estetyce, ładzie i porządku gatunkowym, część chleba pokrojona w kromki. Ogólny wygląd placówki, także był bez zastrzeżeń.
Oprócz udanych zakupów, zgodnych z zamierzeniami, w tym sklepie można liczyć na miłe słowa, otwartość pracowników na oczekiwania (szczególnie dział mięsa, wędlin i serów) kupującego oraz sprawną organizację obsługi kasowej. W dniu 20 września, kasjerka oferowała klientom dodatkowy zakup kawy Jacobs w atrakcyjnej cenie, ja już kawę miałam, więc drugiej nie potrzebowałam brać. Pełna kultura w otoczeniu ładu sklepowego i estetyki handlowej.
Kibice klubowi WKS-u są zawsze obecni na stadionie, podczas rozgrywek piłki nożnej, mają wyznaczone sektory na trybunie B i stamtąd, niezmordowanie dopingują swoich piłkarzy, stwarzając niepowtarzalny nastrój, dopełniany bębnami. Jednak to, co miało momentami miejsce w dniu 19 IX, podczas spotkania z Koroną Kielce, zasługuje na ”głęboką” krytykę. Na początku spotkania rozłożono transparent, związany z niechlubną rocznicą 16 września ’39 roku, na którym pojawiły się wulgarne słowa, potem w trakcie meczu, zdarzały się też wykrzykiwane wulgaryzmy, co studzono komunikatem z nagłośnienia stadionowego. Zdyscyplinowało to kibiców, ale uważam te zajścia/akcenty za kibol-skie wybryki, niebędące dobrym przykładem dla dzieci, obecnych na trybunach, które przybyły z rodzinami bądź z delegacjami szkół. Nie raz dawałam drobne datki na oprawę meczową, teraz przestanę, nie takich elementów oprawy meczu, oczekuję od klubów. Szkoda, że fajne, choć spotkanie, ale zakończone wygrana WKS-u, miało takie akcenty ze strony ich kibiców, z trybuny B. Możliwe, że to też miało wpływ na jakość gry piłkarzy.
Stadion Miejski zwany potocznie Stadionem WKS-u, jest miejscem, które dość często odwiedzamy, kibicując miejscowej drużynie piłkarskiej w rozgrywkach Extra-klasy. W dniu 19 września odbyło się spotkanie z drużyną Korony Kielce. Ten piękny obiekt przygotowany był w pełni na przyjęcie kibiców, był porządek, zapewniono zaplecze gastronomiczne i także, sanitarne, w pełni higieniczne oraz zadbano o bezpieczny pobyt przybyłych. Kontrola osobista oddzielna dla kobiet i mężczyzna, bez naruszania godności. Jednak tego dnia nasunęła mi się swego rodzaju hipokryzja organizacyjna, związana z paleniem papierosów. Jest ogólny zakaz palenia na stadionie i ja to szanuję, ale w trakcie przerwy meczu cała masa kibiców wychodzi z trybun na hol, aby zapalić i wtedy różnie to bywa z gaszeniem niedopałków, jedni zadeptują i wrzucają do koszy z workami foliowymi, inni zadeptują i zostawiają. O ileż prościej byłoby postawić odpowiednie kosze/popielniczki, wtedy kibice zachowaliby pełną estetykę. Służby ochrony są, ale masy kibiców lepiej nie drażnić, więc może dobrze by było wyjść naprzeciw niektórym potrzebom.
Sam kierownik zmiany Robert dokonał obsługi w dniu 19 IX, gdy zatrzymaliśmy się na tej niewielkiej stacji paliw, mieszczącej się przy A4. Pełna kultura, propozycja ciastka do kawy, uśmiech, miła aparycja, słowem wszystko, co mieści się w zakresie profesjonalnego podejścia do klienta. Mankamentem tej placówki jest stosunkowo mało miejsca, zarówno w sklepie/kasie, jak i na zewnątrz, zwłaszcza, jeśli trzeba tylko zaparkować na krótko. Panował porządek i otoczenie było zadbane. Organizacja bezpośredniej obsługi jest bardzo dobrze tutaj zapewniona, jest pracownik podjazdu, tankujący samochody, a gdy za mną weszło kilku klientów do sklepu/kasy, przy drugim stanowisku zaraz pojawiła się dodatkowa pracownica do obsługi.
Nic nie może zakłócić zakupów w EKO, bo jest tu dużo przestrzeni dla poruszania się w alejkach, można poprosić o pomoc pracownika, każdy jest uczynny, wskaże miejsce, odpowie na pytanie, poda towar, etc. Zawsze jest ktoś na sklepie, pilnując ładu i porządku w ekspozycjach handlowych. Piątkowe zakupy, 19 września zrobiłam sprawnie, obsłużono mnie miło i grzecznie, zarówno w dziale wędlin, jak i przy kasie. Organizacja kasowa ”dba” o zadowolenie klienta. Tego dnia m.in. pani Jadwiga, wykazywała profesjonalizm obsługi.
Na totalną krytykę zasługuje TV Polsat po zakończeniu MŚ Siatkarzy, które odbywały się w Polsce i to właśnie Polsat, ograniczył rodakom dostęp do śledzenia rozgrywek, proponując jedynie płatne kanały transmisji. Bezwzględna ekonomia, bezwzględnie liczony zysk z pominięciem szarego obywatela, tym bardziej, że Polska drużyna odnosiła sukces za sukcesem, docierając do ”walki” o złoto. To ograniczenie, odebrało wielu fanom siatkówki (mi też, dobrze, że Internet mam i po licznych ”gimnastykach”, co nieco w sieci udało się znaleźć), pełnię radości i poczucia dumy z naszych siatkarzy. Należy się cieszyć (na pochwałę to za mało), że ”łaskawca” prezes wydał zgodę na zdjęcie blokady i ogólnopolski kanał dał ostatnie rozgrywki - mecz finałowy (21 IX) obejrzała szersza rzesza kibiców w naszym kraju. To jednak nie zmywa ”plamy” transmisyjnej z TV Polsat, uważam, że przynajmniej rozgrywki Polaków (inne reprezentacje pomijam), powinny być w ogólnodostępnej transmisji, przecież to w Polsce organizowana była ta impreza sportowa i na polskich obiektach, które powstały, także z pieniędzy podatników, którym odebrano prawo, należnej ”radości siatkarskiej”. Za takie postępowanie, telewizji Polsat nie można wysoko ocenić, z mojego punktu widzenia, aczkolwiek transmisja finału jest na plus dla tego kanału.
Skończyły się wakacje i na antenę TVN 24, wrócił niedzielny program ”Kawa na ławę”, którego gospodarzem, niezmiennie jest redaktor Rymanowski, człowiek stanowczo i konsekwentnie dbający, o jakość i przebieg dyskusji politycznych, gospodarczych i także sportowych (w określonych zdarzeniach). W dniu 21 IX, sześciu polityków, członków prominentnych partii dyskutowało (w temacie wiodącym) nad zmianami, jakie w ostatnim czasie dokonały się w rządzie. Wypowiedzi dosadne, momentami żarliwe, studzone przez prowadzącego, który starał się zachować ”status quo” dyskusji, nie zdradzając własnej stronniczości, profesjonalista w pełnej ”rozciągłości”, trochę kontrowersyjny i zaczepny językowo, jednak tylko po to, aby dyskutanci dali ”upust” własnym poglądom. Ten program, to jeden z wielu TVN-u, pozwalających na wypracowanie własnych poglądów.
Grand Prix Singapuru i nocna (inna strefa czasowa) transmisja na żywo, wyścigu z toru F1, to popołudniowy czas z TV Polsat Sport, spędzony w niedzielę, 21 września, dopełniony przez komentujących to wydarzenie, panów Borowczyka i Jędrzejewski ze studia, którzy umiejętnie ”wplatali”, w swoje wypowiedzi informacje o startujących kierowcach, ich team-ach, a także ciekawostki o torze Marina Bay. Operatorzy kamer, pokazywali nie tylko przebieg wyścigu, ale też wkomponowali przebitki, z tego malowniczego toru. Komentarze miały pokrycie w transmitowanych obrazach, wyjaśniano sytuacje, nawet tłumaczono niektóre polecenia, wydawane kierowcom. Szczególnie ”gorące” są momenty, gdy jeden startujący wyprzedza innego lub nieprzewidziane komplikacje ”dopadną” jadącego, zwłaszcza, jeśli jest to liczący się w klasyfikacji, kierowca. Lewo kierunkowy tor w Singapurze nie należy do łatwych, nie ma tzw. długich, szybkich prostych i teoretycznie nie daje możliwości wyprzedzania, jednak miały one miejsce w tym wyścigu. Lubię wyścigi F1 i zawsze je oglądam, zazwyczaj z Polsatem Sport, gdzie transmisje są profesjonalnie realizowane.
Wszystko ładnie, wszystko pęknie, ale tak się złożyło, że nie wszystko udało mi się kupić, co dziwi w tym zawsze bardzo dobrze zaopatrzonym sklepie. Potrzebowałam makaron na łazanki, niestety takiego nie było, choć półka z makaronami, zdawała się ”uginać” pod różnorodnością. Może to akurat przypadek braku, a może nie ma w ofercie sklepu. Pełna kultura obsługi w dziale mięsa i wędlin, poprosiłam o ser żółty w plasterkach, pani Urszula pokroiła mi wybrany gatunek. Przestronność i przejrzystość samoobsługowej części sklepu, były bez zastrzeżeń, pełen komfort. Przy stanowisku kasowym dwie panie Katarzyny, jedna zajmowała się finalizowaniem zakupów, druga młodsza pilnowała estetyki w prezentacjach wyrobów cukierniczych i alkoholowych. Kultura obsługi na wysokim poziomie jakości (19 IX).
Pizzę zamówiłam telefonicznie, odebrała pracownica o miłym głosie, przyjęła zamówienie i zaprosiła za 15 minut po odbiór. Bardzo dobrze zorganizowana obsługa, wygodnie dla zainteresowanego, wyrób bardzo smaczny z dodatkami na życzenie, pakowany wygodnie do transportu. Gdy przybyłam, moje gorące, świeże zamówienie czekało, wystarczyło zapłacić, a na pożegnanie pracownica życzyła smacznego, dziękując za zakup. Rewelacja, polecam.
Będąc w pobliżu, wstąpiłam kupić wodę mineralną, bo przypomniało mi się, że w domu nie ma. Sklep był uporządkowany, można było swobodnie się po ni poruszać. Pracownicy, zajęci swoimi czynnościami, nie wadzili klientom, każdy mógł przeglądać artykuły, jeśli miał na to ochotę. Chętnie przejrzałam nowości, bo czwartek (18 IX) zawsze ma coś nowego w ofercie. Obsługa kasowa sprawna, bez czekania, pracownica Gabrysia uśmiechnięta i grzeczna, w pełni kultury obsługi.
Udane zakupy to zadowolony klient, Polo market zwykle opuszczam w takim nastroju. Ten sklep jest zorganizowany na wysokim poziomie, można tu wygodnie odnaleźć potrzebne artykuły, ich prezentacja jest przejrzysta, a w alejkach sklepowych jest wystarczająco miejsca, do poruszania się z wózkiem zakupowym. Za wizytę w dniu 18 września mogę jedynie pochwalić, tym bardziej, ze obsługa kasowa była ukoronowaniem zakupów, dzięki sympatycznej, kompetentnej pracownicy Monice.
Nie musiałam sama tankować samochodu, po południu w dniu 18 września zrobił to pracownik podjazdu, wystarczyło, że zatrzymałam się przy dystrybutorze i wymieniłam oczekiwaną ilość danego paliwa, a sama udałam się sfinalizować tankowanie. Średniej wielkości budynek, kasa i sklep w jednym, bardzo miła i grzeczna obsługa po uprzednim powitaniu, propozycje dodatkowych, punktowanych zakupów, miłe słowo, pełna kultura pracownicy o imieniu Mirela, zadbanej, schludnej i sympatycznej. Podróżny może tu skorzystać z wielu ofert, widoczny był porządek, organizacja z zapewnieniem dostatecznej przestrzeni.
Byłam w sklepie Piwowar, do sąsiadującego Pepco, też zajrzałam. Uważam ten sklep za stosunkowo tani, bogato i różnorodnie zaopatrzony z profesjonalną obsługą. Prezentacje ofert handlowych są przejrzyście rozmieszczone, aczkolwiek przejścia są trochę ciasnawe, ale 18 IX w czasie, gdy tu byłam, tłumów klientów sklepie nie zastałam, więc rodzaj swobody miałam. Odzież, pościel, bielizna, zabawki, dekoracje do domu, naczynia i wiele innych rzeczy można tu nabyć. Całkiem niedrogo widelczyki do ciasta kupiłam i jeszcze inne drobiazgi do mieszkania. Jak tu jestem, zwykle coś kupię. Klienta wita się tu już od wejścia, obsługuje grzecznie, sympatycznie żegna.
Wygodą jest piwny sklep Piwowar (choć nie piwo kupowałam), prowadzący także przedsprzedaż biletów na mecz WKS-u. Aby nie stać w przy-stadionowej kasie, udałam się tutaj po zakup 18 września. Bez kolejki, w miłej atmosferze, po zweryfikowaniu danych, mojej decyzji o miejscach na trybunie stadionu, sprzedawczyni wręczyła mi bilety. Sympatyczna pogawędkę ucięłyśmy sobie w międzyczasie. Nie tylko piwo jest tu dostępne (polskie i czeskie), ale także inne alkohole w szerokiej gamie do wyboru, widoczny jest porządek. Sklep jest niewielki, ale byłam jedynym klientem, więc mi to nie wadziło.
Stop Cafe Bistro jest bardzo dobrą ofertą dla zmotoryzowanych, pozwala zaspokoić głód i pragnienie, dlatego dość często korzystam z ich ofert, naturalnie gdy jestem w drodze. Tutaj posiliłam się kanapką, jedną z wielu jakie były do wyboru, przyrządzono mi ją na ciepło z dodatkiem wybranego sosu. Obsługa zorganizowana była sprawnie, pracownica Ewa zajmowała się częścią finansową, natomiast Mirela przygotowała zamówienie. Proponowano mi też kawę, zachęcając dodatkowymi punktami Vitay. Krótki postój, przyjemna atmosfera, ład i porządek, dookoła, gdy tu byłam przed południem, 18 IX, tak na II śniadanie w podróży.
Bardzo lubię folder/gazetkę od Biedronki ”Inspiracje Tygodniowe”, to także coś w rodzaju poradnika, który ostatnio chyba metamorfozę przeszedł i stał się jeszcze bardziej bogatszy pod kątem kulinarnym, a co za tym idzie, obszerniejszy stronnicowo, to już prawie, mała książeczka (32 strony). Kolejny numer, ważny od 18-go, podobnie jak poprzedni, zawiera zwiększoną ilość przepisów kulinarnych, ciekawych, nowoczesnych i szybkich w wykonaniu. Zaciekawił mnie deser ”Pankejki z syropem klonowym” oraz danie ”Muszle z soczewicą”, przyrządzę i sprawdzę jakość. Obok porad są zawarte też oferty handlowe z atrakcyjnymi obniżkami cenowymi, pomysłowo prezentowane, tematycznie uporządkowane na kolejnych stronach. Artykuły dla dzieci, dorosłych, dla domu, do szkoły i inne, kolorystycznie wkomponowano w stonowaną, kolorową szatę, nieaprobującą bardziej niż zawartość. Po raz kolejny, zapewne nie ostatni raz, uważam, że jest to kolejna rewelacja gazetowa, jak zawsze, dostępna na czas w sklepie.
Na tym orlenie korzystam czasem z dodatkowej opcji motoryzacyjnej, którą nie każda placówka tej sieci ma, to myjnia samochodowa, automatyczna z pełnym pakietem obsługi (programy do wyboru) i dość pokaźną ilością punktów Vitay. Trwający aktualnie program/zabawa z kuponami/zdrapki, daje dodatkowy rabat na tę usługę, więc mycie z woskowaniem staje się sporo tańsze niż w innych myjniach. Obsługa jest tu bardzo dobrze zorganizowana, można liczyć na pomoc. Pracownicy są mili, grzeczni i uczynni, zachowują wysoką kulturę osobistą. Pani obsługująca stanowisko kasowe, chociaż się szkoliła, dbała o to, aby niczego nie przeoczyć, zachęcała do dodatkowych, punktowanych zakupów, nie pominęła prośby o kartę punktową, pełen komfort przyjemnej atmosfery, w dniu 17 IX.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.