Mówi się, że tradycja to rzecz święta, a moją prywatną tradycją jest by weekend w Lesznie rozpoczynać od wizyty w cukierni. Zawsze wybieram tę samą, moją ulubioną, położoną blisko domu. Jednak to nie lokalizacja jest największym atutem tego miejsca – są nim mianowicie pyszne i niedrogie wyroby. W cukierni było czysto, towar wyglądał świeżo i bardzo apetycznie. Zdecydowałem się na kawałek sernika i ciastka, wszystko okazało się być bardzo smaczne. Obsługa była uprzejma, sympatyczna, bez problemu można tu uzyskać poradę. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysoką jakość wyrobów.
Byłem z synem w galerii handlowej Manhattan. Jednym z powodów naszej wizyty w tym centrum była konieczność znalezienia jakiś spodni dla młodego. Udaliśmy się więc do sklepu 5.10.15 mieszczącego się na pierwszym piętrze. Jako że mój syn jest dość niecierpliwy jeśli chodzi o zakupy odzieżowe to żeby niepotrzebnie nie przedłużać sprawy od razu poprosiłem pracownicę o pomoc. Sprzedawczyni była życzliwa, dobrze zorientowana w asortymencie. Wysłuchała mnie, a następnie pokazała kilka par spodni, które mogły nam odpowiadać. Nie zdecydowałem się jednak na zakup, bo nie do końca odpowiadały mi ceny, stwierdziłem, że sprawdzę jeszcze jak to wygląda w innych sklepach i porównam ceny przed podjęciem decyzji. Obsługa, porządek, wystrój sklepu są jednak godne polecenia.
Wizytę w leszczyńskiej galerii handlowej Manhattan rozpocząłem od wejścia do Empiku. Lubię ten sklep i udało mi się tym zarazić syna, więc to taki nasz rytuał powoli – wchodzimy do Empiku by kupić sobie coś do czytania (każdy z nas coś odpowiedniego dla swojego wieku oczywiście) i poszwędać się trochę między półkami. W sklepie było czysto, porządnie, towar był poukładany, temperatura odpowiednia. Przejrzeliśmy nowości, wybraliśmy sobie czasopisma i udaliśmy się do kasy. Nie było długiej kolejki, obsługa była sympatyczna, uprzejma i sprawna. Wizytę oceniam jako udaną, była dobrym początkiem sobotnich zakupów.
Byłem z moją dziewczyną na zakupach w Plazie i chciała ona kupić jakiś kosmetyk do paznokci, odżywkę czy coś. Najpierw byliśmy w Sephorze, ale tam na nic się nie zdecydowała, weszliśmy więc do Douglasa. Sklep jest jasny, duży, elegancki, wszędzie było bardzo czysto, lustra lśniły, towar był uporządkowany. Zaraz po przekroczeniu wejścia jedna z pracownic przywitała nas. Moja pani ruszyła między półki, a ja postanowiłem wykorzystać ten czas i obadać męskie zapachy. Jedna z pracownic zapytała, czy może mi coś doradzić, ale podziękowałem jej, tylko się rozglądałem. Po chwili wróciła moja dziewczyna i poinformowała mnie, że już ma co chciała, poszliśmy więc do kasy. Nie było długiej kolejki, przed nami była tylko jedna osoba. Pracownica przy kasie była bardzo sympatyczna, zaproponowała jakieś dodatkowe towary, wręczyła próbki – miła obsługa w tym sklepie.
Byliśmy w galerii handlowej Plaza i moja dziewczyna zaciągnęła mnie do Sephory. No może nie dosłownie, ale przechodziliśmy obok i oznajmiła mi tonem nie znoszącym sprzeciwu, że wchodzimy do środka bo potrzebuje cośtam do paznokci, to posłusznie wszedłem za nią. Sklep jest przestronny, było w nim jasno, kolorowo, czysto, wszystko się błyszczało, nie było widać nawet śladu kurzu. Półki były wypełnione towarem, nie było luk, wszystko było opatrzone cenami. Przy wejściu zostaliśmy przywitani przez jedną z pracownic, po chwili podeszła do nas inna, z którą moja dziewczyna przeprowadziła krótką rozmowę. Miałem okazję zauważyć, że pracownia ubrana była w firmową koszulkę, miała pasek niczym kowboj, ale zamiast rewolwerów wystawały z niego pędzle. Pracownica była sympatyczna, rzeczowa. Widać było, że jest zainteresowana klientami, ale moja dziewczyna podziękowała jej i szepnęła do mnie, że chce jeszcze sprawdzić towar w Douglasie, więc opuściliśmy Sephorę.
Niniejsza obserwacja dotyczy sklepu Nike mieszczącego się na pierwszym piętrze galerii handlowej Plaza. Weszliśmy do srodka,bo moja dziewczyna chciała kupić jakąś nową koszulkę na fitness. W sklepie było czysto, towar był uporządkowany, ładnie wyeksponowany, całość prezentowała się bardzo dobrze. Po wejściu do sklepu zostaliśmy uprzejmie przywitani. Asortyment jest dość bogaty, ubrania są ładne, nowoczesne, dobre gatunkowo, niestety ceny kształtują się na dość wysokim poziomie. Moja dziewczyna zapytała o coś pracownicę (odpowiedż była uprzejma, sympatyczna), potem opuściliśmy sklep, prawdopodobnie po odzież sportową udamy się jednak do outletu.
Siedzieliśmy w domu, obiad dawno zjedzony, zaczyna nam burczeć w brzuchach. Ale mamy ochotę nie na zwykłą kolację, ale na coś bliżej nieokreślonego, zaczynamy intensywnie myśleć i wymieniać propozycje. Aż w końcu jest, pada magiczne hasło: pizza brothers. Zgodnie zasiadamy przez netem, odpalamy stronkę. Strona może niespecjalnie mi odpowiada pod względem estetycznym, ale jest funkcjonalna i o to chodzi. Menu jest czytelne, podzielone na działy (pizza, pasta, zupy, ryby, mięso itp.) – od razu wiadomo gdzie czego szukać. Przez chwilę debatujemy, po czym zapada decyzja: bierzemy lasagne ze szpinakiem i gnocchi z sosem serowym. Sięgam po telefon, dzwonię, zamawiam – głos w słuchawce uprzejmy, konkretny. Zamówienie przybywa o wyznaczonej porze, kurier wręcza mi siatkę, przyjmuje zapłatę, życzy smacznego. Jedzenie gorące, pyszne, wielkie porcje. To był zdecydowanie strzał w dziesiątkę.
Do Heavy Duty w galerii handlowej Plaza wszedłem w celu przymierzenia konkretnych butów. Przyznam się przy okazji, że nie miałem zamiaru ich w tym sklepie nabyć – chciałem je kupić przez internet, a dokładniej na allegro, bo znalazłem je w bardzo dobrej cenie, w sklepie chciałem tylko wybrać odpowiedni rozmiar. W sklepie było czysto, panował tam porządek. Obecna była jedna pracownica i nie sprawiała ona wrażenia osoby specjalnie zainteresowanej klientami. Gdy wszedłem do sklepu nie zwróciła w ogóle na mnie uwagi. Gdy podszedłem do niej z wybranym butem i zapytałem o mój rozmiar po chwili podała mi go bez słowa. Przymierzyłem i również bez słowa oddałem, pracownica nie zapytała o wrażenia, o nic. Gdybym zamierzał dokonać w tym sklepie zakupu, to obsługa raczej by mnie do tego nie zachęciła.
Byłem na dworcu i do pociągu miałem jeszcze chwilę czasu, postanowiłem więc wejść do piekarni i kupić sobie jakieś ciastko na drogę. Wybrałem Pod Strzechą, bo często przed podróżą wchodzę właśnie tam by kupić sobie pizzę czy jakąś kanapkę, teraz chciałem jednak coś słodkiego. W sklepie było czysto, dzięki dobremu oświetleniu cały towar był wyraźnie widoczny. Wybór był średni, pewnie większy jest o wcześniejszych godzinach. Kolejka była średniej długości, ale poruszała się bardzo szybko. Gdy nadeszła moja kolej pracownica nie przywitała mnie, od razu powiedziała słucham. Zrobiła to jednak z uśmiechem, w sympatyczny sposób. Wybrałem ciastko, zapłaciłem, wyszedłem. Ciastko było takie sobie szczerze mówiąc, nie żeby było niesmaczne, ale wolę jednak słone przekąski z tego sklepu
Byłem z psem u weterynarza. W klinice jest również sklep zoologiczny, więc wychodząc po zabiegu postanowiłem psu jakoś zrekompensować nerwy i kupić mu jakieś smakołyki. Sklep jest dość duży, dobrze zaopatrzony. Dostaniemy tam różne rodzaje karmy, przysmaków dla zwierząt, różne akcesoria, zabawki itp. Towaru jest dużo i jest w czym wybierać, ceny wydały mi się jednak dość wysokie. Pracownica przy kasie była sympatyczna, dobrze zorientowana w asortymencie. Ostatecznie zdecydowałem się na zakup jednego tylko rodzaju przysmaku, a inne zakupić po niższych cenach w markecie.
Jak się nie ma ochoty gotować, a ma się ochotę na domowy, tradycyjny obiad to można się wybrać do baru McTosiek w pasażu Rondo. Może nie jest zupełnie jak u mamy, ale jest tanio i smacznie. W lokalu było czysto, jak zawsze danie dnia było wypisane na tablicy przed wejściem. Za niecałe 10zł zjemy tu zupę i drugie tanie. Oferowany zestaw mi odpowiadał, więc zdecydowałem się go zamówić. Do kasy nie było kolejki, pracownica sprawnie przyjęła ode mnie płatnośc i natychmiast podała mi jedzenie. Porcja jest dość duża (na tyle by się najeść, ale nie napchać), ziemniaki były nieco za zimne, ale reszta była w porządku. Obsługa jest szybka i uprzejma.
Dzwoniłem do Inei w sprawie problemu z internetem. Bardzo szybko uzyskałem połączenie z konsultantem. Mój rozmówca był uprzejmy, kompetentny i pomocny. Udzielił mi wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie moje pytania i pomógł mi załatwić sprawę. Generalnie jestem zadowolony z usług świadczonych przez tę firmę, zarówno jeśli chodzi o internet, jak i o telewizję kablową.
Do Lidla udałem się po podstawowe, codzienne zakupy. Teren zewnętrzny sklepu był dość starannie odśnieżony, kosz na śmieci był opróżniony. W środku było czysto, panował tam porządek.W strefie wejścia dostępne były aktualne ulotki reklamowe. W sklepie była średnia ilość klientów, nie było długich kolejek do kas, obsługa szła dość sprawnie. Kasjerka ubrana była w firmowy strój, kobieta była uprzejma, używała zwrotów grzecznościowych. Z dzisiejszych zakupów jestem zadowolony, kupiłem wszystko co chciałem, był spory wybór świeżego pieczywa, owoce też były świeże.
Kto powiedział, że zima to nie okres na lody? Na pewno nie ja! Jako miłośnik lodów jadam je chętnie o każdej porze roku. Byłem w Galerii Handlowej Plaza i przechodziłem koło stoiska Zielonej Budki. Za ladą chłodniczą (idealnie czysta szyba) bardzo ładnie się prezentowały rozmaite rodzaje lodów, tak że zdecydowałem się zatrzymać i zamówić trzy gałki. Lody okazały się dobre w smaku, o odpowiedniej konsystencji, aczkolwiek gałki były ciut małe szczerze mówiąc. Pracownica w punkcie była uśmiechnięta, sympatyczna. Ceny kształtują się na poziomie zbliżonym do innych kawiarni w podobnych miejscach, wolałbym jednak nieco większą porcję.
Byłem z dziewczyną w galerii handlowej Plaza. Nie jedliśmy obiadu, więc uznaliśmy, że zjemy sobie pizzę. Weszliśmy do lokalu, zajęliśmy wolny stolik. W pomieszczeniu było czysto, ciepło, zapach był przyjemny. Dość szybko podeszła do nas kelnerka, zamówiliśmy 1 dużą pizzę na pół i napoje. Myśleliśmy też nad wzięciem baru sałatkowego, ale nie specjalnie się on nam spodobał, więc zrezygnowaliśmy poprzestając tylko na pizzy. Czas oczekiwania był standardowy, a pizza gorąca i smaczna. Ceny – jak to ceny w Pizza Hut, ani tanio, ani bardzo drogo. Obsługa była sympatyczna i uprzejma.
Niniejsza obserwacja dotyczy sklepu sieci Empik mieszczącego się w galerii handlowej Plaza. Sklep mieści się na parterze, jest dość duży. Udałem się tam w celu zakupienia gazety, byłem też zainteresowany książką. Książki, którą mnie interesowała nie mogłem znaleźć, podszedłem więc do punktu informacyjnego i zapytałem o nią. Spotkałem się z miłym przyjęciem, pracownica chętnie pomogła mi znaleźć tę pozycję. Również obsługa przy kasie była uprzejma i profesjonalna. Jedynym minusem był brak porzadku nie niektórych miejscach sklepu – na niektórych regałach był lekki bałagan, było też widać ślady kurzu.
Niniejsza obserwacja dotyczy sklepu sieci Reserved mieszczącego się w galerii handlowej Plaza. Sklep znajduje się na parterze, blisko jednego z wejść, ale chyba tego mniej uczęszczanego. Lubię ten sklep, bo jest duży, przestronny, można się w nim bez problemu poruszać. W sklepie było czysto, asortyment był uporządkowany, porządnie poukładany. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie, a jakość ubrań jest przyzwoita. Obsługa dostępna była wyłącznie przy kasie, szkoda, że nie było nikogo z pracowników na sali sprzedaży, bo chciałem o coś zapytać, ale nie miałem takiej możliwości, a do kasy była akurat kolejka.
Niniejsza obserwacja dotyczy sklepu Almi Decor mieszczącego się w galerii handlowej Plaza. Moja dziewczyna chciała wejść do srodka, więc weszliśmy. Sklep składa się z z kilku pomieszczeń, wszystkie z nich są rewelacyjnie, ze smakiem urządzone, widać, że jest to zrobione w sposób dokładnie przemyślany, nic nie pozostawiono tu przypadkowi. Ceny są dość wysokie, ale asortyment jest bardzo ciekawy, oryginalny, mamy kilka rzeczy z tego sklepu - są bardzo dobrej jakości. Obsługa wita wchodzących, pozostaje do dyspozycji klientów, chętnie udziela pomocy, porady. Nic nie kupiliśmy, przeszliśmy tylko po sklepie by zobaczyć co mają nowego.
Wizytę w galerii handlowej Plaza zakończyłem zakupami w markecie Piotr i Paweł. W strefie wejścia dostępne są zarówno wózki na zakupy, jak i koszyki. Wybrałem koszyk (planowałem tylko kupić kilka rzeczy) i ruszyłem na salę sprzedaży. Od razu po wejściu poczułem przyjemny zapach pieczywa. W sklepie było czysto, towar sprawiał wrażenie świeżego, był uporządkowany, porządnie poukładany. Wybór towarów był duży, nie zanotowałem pustych miejsc na półkach, braków. Obsługa w sklepie była uprzejma, wszyscy pracownicy mieli na sobie odzież firmową. Nie było dlugich kolejek, zakupy poszły mi szybko i sprawnie.
Niniejsza obserwacja dotyczy sklepu sieci CCC mieszczącego się w galerii handlowej Plaza. Sklep jest dość duży, przestronny, ma on dobrą lokalizację – znajduje się on na parterze, blisko wejścia do centrum, łatwo więc do niego trafić. Nad wejściem do sklepu jest sporej wielkości, podświetlone logo. Szyby wystawowe były czyste, również w środku sklepu było czysto, panował tam porządek, jedynie zapach był nieco uciążliwy przy dłuższym przebywaniu – w sklepie było duszno, czuć też było zapach tworzyw sztucznych. Personel sklepu nosi firmowe koszulki, więc jest łatwo rozpoznawalny. Obsługa z własnej inicjatywy nie proponuje klientom pomocy, trzeba o nią wyraźnie poprosić. A jak się to już zrobi, to efekt może być różny – pracownica z którą rozmawiałem nie była specjalnie pomocna, nie starała się mi doradzić, jedynie ograniczyła się do stwierdzenia, że nie ma już rozmiaru z modelu, który mnie interesował. Ceny są zróżnicowane – część butów jest bardzo tania, ale te najtańsze nie są moim zdaniem ciekawe.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.