Wchodząc pierwszy raz do tego oddziału, banku byłem zaskoczony, gdyby nie kolejka klientów do kasy, mógłbym powiedzieć, iż bank był pusty. W obsłudze klientów - nikogo...kasa jedna otwarta...Jedynie miła młoda zadbana pani kasjerka "nadrobiła" moje zniecierpliwienie, chętnie udzielając wyczerpującej odpowiedzi na moje pytania. W głównym holu przyjemnie, chłodno i czysto. Naklejki na podłodze i wpłatomat umilają czekanie w kolejce.
Bardzo często zdarza mi się nocną porą wracać trasą z Gogolina przez Strzelce Opolskie. Raz na kilka takich przejazdów, wstępuję na stację benzynową we wspomnianych Strzelcach Opolskich, gdyż tylko tam można jeszcze o późnej godzinie zaopatrzyć się w wybrane artykuły spożywcze.
7 sierpnia podjechałem na stację w okolicach godziny 23:55. Podszedłem, jak zawsze, do automatycznie otwieranych drzwi lecz te - ku mojemu zdziwieniu - nie otworzyły się. Poczekałem chwilę, widząc jak od środka do drzwi zbliża się sprzedawca. Jednak ten nie otworzył mi drzwi. Zamiast tego wyciągnął kartkę z informacją, że właśnie trwa "rozliczenie dnia" i sklep oraz cała stacja będą nieczynne przez najbliższe pół godziny. Pracownik zrobił to, stojąc jakieś 1,5 m ode mnie. Poczułem się okropnie: nie dość, że nie mogłem dokonać zakupów, na których mi zależało, to jeszcze zostałem tak potraktowany. Rozumiem, że takie rozliczenia dnia są potrzebne na stacji, ale czy musi to być przeprowadzane w ten sposób? Stacja ORLEN reklamuje się jako otwarta 24 h na dobę, a tymczasem w rzeczywistości jest otwarta 23,5 h na dobę. Sytuacja taka ma miejsce chyba na wszystkich stacjach tej firmy, gdyż tej samej nocy pojechałem dalej na stację Orlen do miejscowości Jemielnica, gdzie było tak samo. Poczekałem tam jeszcze ok. 10 - 15 minut i w końcu mi otworzono.
Były to zwyczajne zakupy, ale skupiłem się też na ocenie jakości i obsługi. Skoncentrowałem się głównie na produktach spożywczych oraz na sprzęcie komputerowym, zakupem którego jestem zainteresowany. Wizyta trwała 25 minut, większośc czasu stałem w kolejce do kasy.
Po wejściu do sklepu bardzo miła atmosfera,ciuchy poukładane,czysto i jasno. Miłe osoby obsługujące. Bardzo pomocne. Jestem zadowolona i z miłą chęcia wrócę tam jeszcze raz.
To już po raz kolejny, kiedy we wskazanej przeze mnie restauracji było coś nie tak. W dniu dzisiejszym pracownicy zapomnieli zamknąć okna oraz włączyć klimatyzację na zabudowanym "ogródku" przed budynkiem. Przy 28 stopniowym upale nie można było wytrzymać pod nagrzanym dachem. Oprócz tego frytki, które moim zadaniem McDonald robi najlepsze, były nie dopieczone!!!
Moja wizyta w oddziale Citi Banku była związana z podwyższeniem wysokości kredytu w koncie. W dalszej części opiszę przebieg "badań". Wrażenia estetyczne oddziału: ocena bardzo dobra (5 pkt). Czas oczekiwania na konsultanta 4 minuty: ocena dobra (4 pkt).Ubiór i zachowanie konsultanta: ocena bardzo dobra (5 pkt).Poziom obsługi (pod względem merytorycznym): ocena bardzo dobra (5 pkt). Pracownik Pani Joanna Kierzkowska wykazała się dużym zainteresowaniem i zgodnie ze złożoną obietnicą skontaktowała się jeszcze tego samego dnia (po 1h) z gotową ofertą.
Dnia 06 sierpnia 2008 roku, w środę, wybrałam się do marketu Real, aby na pasażu w sklepie Mix Electronics zakupić mysz komputerową. Akcesoria komputerowe umieszczone były w zamykanej gablocie, (która była czysta, a na szybcie nie było śladów palców), przy każdym z nich znajdowała się karteczka z ceną. Bez problemu znalazłam mysz komputerową, optyczną, z rolką, z wejściem PS2, mimo że jestem kobietą i nie znam się na tym. Każda mysz była bardzo szczegółowo opisana. Ceny myszy komputerowych nie zwaliły mnie z nóg, zdecydowałam się na mysz firmy A4Tech za 16 zł. Podeszłam do kasy i poprosiłam sprzedawcę o konkretny produkt. Sprzedawca poszedł na zaplecze, aby przynieść wybraną przeze mnie mysz komputerową. Następnie pani sprzedawczyni, wystawiła mi rachunek i gwarancję, zapłaciłam i wyszłam.
W dniu 5 sierpnia 2008 roku w stoisku Real przy wejściu kupowałem napój gazowany. Przede mną stała jedna osoba. Sprzedawczyni była bardzo miła. Zarówno dla klienta przede mną, jak i dla mnie.Mile mnie obsłużyła, proponując dodatkowo zakup arbuza, który był w promocji. Sprzedawczyni przez cały czas była uśmiechnięta i miła.
Pierwsze wrażenie było bardzo dobre, przychodząc w grupie zostaliśmy mile przywitani. Niestety oczekując na podejście kogokolwiek z obsługi, by dostać menu, musieliśmy czekać minimum 10 minut(być może osoba odpowiedzialna za nasz stolik miała pilniejszą potrzebę). Pokarm i lokal bez zarzutu. Przyjemnie i czysto. Posiadając kartę studencką ISIC przysługiwała nam zniżka o którą spytaliśmy-przyjemnie pachnąca pani serdecznie udzieliła nam odpowiedzi o jej wysokości.
Do placówki wybrałem w celu uzyskania szczegółowych informacji na temat rachunku oszczędnościowego oraz kart debetowo-płatniczych oraz kredytowych. W szczególności czy te usługi są darmowe, a jeżeli są to w jakim okresie. Dowiedziałem się, że rachunek bankowy jest darmowy oraz wydawana jest do niego bezpłatnie karta debetowo-płatniczya (na stałe), co do kart kredytowych był już pewien problem, Pan już nie mógł mi odpowiedzieć z taką pewnością. Oznajmił mi po sprawdzeniu w internecie, że karta jest darmowa jeżeli dokonamy nią transakcji bezgotówkowych na kwotę 300 zł w 3 pierwszych miesiącach oraz że jest opłata za użytkowanie w wysokości 30 zł rocznie. Następnie, że darmowa jest w pierwszym roku użytkowania po spełnieniu krytrium (300zł 3 pierwsze miesiące). Na koniec wizyty zapytałem się czy mogę przez rachunek internetowy założyć lokatę, otrzymałem odpowiedź, że jeżeli chcę to mogę otworzyć dodatkowy rachunek, w którym jest wysokie oprocentowanie, a pieniądzy mogę kożystać w każdej chwili nie tracąc żadnych odsetek, gdyż jest to ROR z wysokim oprocentowaniem.
W czwartek 24.07.2008, będąc na zakupach z koleżanką, postanowiłyśmy odwiedzić sklep Reserved w centrum handlowym FORUM. Wchodząc do sklepu, nikt ze sprzedających nie zauważył,że w ogóle weszłam do sklepu.Zero zainteresowania, pomimo że powiedziałam dzień dobry. Z zapałem poszukiwałam jakiejś ładnej sukienki...no i znalazłam kilka, które mi się spodobały...dalej nikt do mnie nie podszedł. Następnie szukałam rozmiaru. Niestety, cały wieszak zajmowały sukienki w rozmiarze XS. Po dłuższej chwili oczekiwania na sprzedawcę postanowiłam zapytać się o odpowiadający mi rozmiar. Z trudem uzyskałam prostą odpowiedź: "niestety nie mamy", na czym skończyło się zainteresowanie moją osobą. Niezbyt ucieszył mnie ten fakt i szczerze mówiąc, marzyłam, żeby wyjść z tego sklepu. Nie było żadnego zainteresowania ze strony sprzedawcy.
Dnia 9 lipca 2008 roku, jechałam ze Szczecina do Poznania pociągiem. Wcześniej oczywiście udałam się na Dworzec PKP do kas biletowych. Na dworcu były czynne 3 kasy, chociaż było ich tam więcej. Ustawiłam się w kolejce, przede mną stała jedna kobieta, a druga była w tym czasie obsługiwana przez panią kasjerkę. Minęło 40 minut zanim przyszła moja kolej. Gdy podeszłam do okienka, kasjerka, kobieta w wieku około 40 lat, opryskliwym tonem powiedziała mi, że właśnie zamyka kasę. Oburzona zaprotestowałam, że czekam już całe 40 minut i musi mnie obsłużyć. Poprosiłam o bilet szkolny w II klasie do Poznania. Pani kasjerka, klnąc pod nosem wydrukowała mi bilet do Poznania, ale w I klasie, oczywiście droższy. Grzecznie zwróciłam pani kasjerce uwagę, że się pomyliła, ponieważ prosiłam o bilet w II klasie. Pani kasjerka w tym momencie zaczęła na mnie krzyczeć, twierdząc, że robię sobie z niej żarty i że nic nie wspomniałam o II klasie. Po raz drugi powtórzyłam jaki bilet chcę zakupić i w końcu go otrzymałam. Oczywiście podczas tej transakcji nie zostałam ani powitana ani pożegnana.
Mój kontakt z infolinią był związany z wprowadzeniem nowej usługi (od 01.07.2008r.) Era Linia Domowa, która świadczona jest na bazie infrastruktury TP. Pani z którą rozmiawiałem twierdziła, że oni takiej usługi nie prowadzą, a jedyną formą telefoni stacjonarnej jest Era Domowa. Moja ocena jest tak niska ponieważ na stonie internetowej sieci Era oraz witrynach branżowych ta informacja pojawiła się z tygodniowym wyprzedzeniem. Natomiast inolinia usług nie wie nawet o tej ofercie, nie wiem jak oni chcą sprzedawać swoje usługi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.