Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PKP Intercity
Treść opinii: Dnia 9 lipca 2008 roku, jechałam ze Szczecina do Poznania pociągiem. Wcześniej oczywiście udałam się na Dworzec PKP do kas biletowych. Na dworcu były czynne 3 kasy, chociaż było ich tam więcej. Ustawiłam się w kolejce, przede mną stała jedna kobieta, a druga była w tym czasie obsługiwana przez panią kasjerkę. Minęło 40 minut zanim przyszła moja kolej. Gdy podeszłam do okienka, kasjerka, kobieta w wieku około 40 lat, opryskliwym tonem powiedziała mi, że właśnie zamyka kasę. Oburzona zaprotestowałam, że czekam już całe 40 minut i musi mnie obsłużyć. Poprosiłam o bilet szkolny w II klasie do Poznania. Pani kasjerka, klnąc pod nosem wydrukowała mi bilet do Poznania, ale w I klasie, oczywiście droższy. Grzecznie zwróciłam pani kasjerce uwagę, że się pomyliła, ponieważ prosiłam o bilet w II klasie. Pani kasjerka w tym momencie zaczęła na mnie krzyczeć, twierdząc, że robię sobie z niej żarty i że nic nie wspomniałam o II klasie. Po raz drugi powtórzyłam jaki bilet chcę zakupić i w końcu go otrzymałam. Oczywiście podczas tej transakcji nie zostałam ani powitana ani pożegnana.