Obsługa fatalna, nikt nawet nie przyniósł menu. Samemu trzeba było sobie przynieść a potem iść i zamówić. Jedzenie ohydne, mięso twarde, sałatki nieświeże. Jedynie bułka była zjadliwa.
Lokal bardzo ładny i czysty w środku, co nie dotyczy WC.
Market budowlany Bricomarche w Głogowie ma liczną grupę pracowników obsługi klienta. Pomimo dłuższego przebywania na dziale, nikt z obsługi nie zainteresował się potencjalnym klientem. Po podejściu do kasy i prośbie wywołania pracownika obsługi działu kasjerka uczyniła to przez mikrofon. Mimo tego żaden pracownik się nie pojawił. Próba znalezienia pracownika tego działu na terenie sklepu zakończyła się niepowodzeniem. Dopiero ponowienie wywołania przez system nagłaśniający wyszła pracownica z zaplecza. Wyraziła zdziwienie, że było takie wywołanie. Łącznie na dziale elektrycznym spędziłam na czekaniu około pół godziny.
Wraz z moim narzeczonym wybraliśmy się do optyka, by kupić okulary przeciwsłoneczne. Wybór nie był może zbyt imponujący (ok. 30 par okularów, 6 par okularów sportowych, na których nam zależało), ale sprzedawczyni od razu się nami zainteresowała jak tylko weszliśmy do optyka. Pokazała, gdzie znajdują się okulary, podawała każdą parę, którą mój narzeczony chciał przymierzyć, w sposób bardzo uprzejmy doradzała, czy okulary nie są zbyt duże jeżeli chodzi o oprawki lub szkła,podała wszelkie cechy okularów, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka (moc filtra UV, obecność polaryzacji). Gdy zdecydowaliśmy się na zakup, jako gratis otrzymaliśmy bardzo przydatne etui na okulary oraz szmatkę do ich wycierania.
W dniu wczorajszym poszłam do hipermarketu Kaufland, by kupić korkociąg. Spotkało mnie tu pierwsze rozczarowanie, ponieważ korkociągi były rozmieszczone na terenie hipermarketu w 2 miejscach, w pierwszym, łatwiejszym do zobaczenia droższe - tylko 1 model, a w takim miejscu do którego niewiele osób zajrzy, troszkę tańsze-kilka modeli. Co więcej, przy droższym korkociągu nie było ceny i musiałam poszukać czytnika, by sprawdzić cenę, a czytnik był umieszczony kilka alejek dalej, co było moim zdaniem zdecydowanie Zbyt dużą odległością. Gdy już dokonałam wyboru poszłam do kas, a tu tylko 3 kasy czynne, osoby przy kasach obsługują je w sposób zdecydowanie zbyt wolny. Aby dostać się do kasy czekałam 8 minut. Wreszcie przeczytałam kod z korkociągu i wręczyłam pieniądze. Kasjerka podała mi resztę w tak niefortunny sposób, że 5 zł wpadło w szczelinę pomiędzy taśmą przy kasie a obudową kasy. Próbowała najpierw sama sięgnąć, ale nie była w stanie i powiedziała, że jeżeli chcę to mogę sama próbować. Poszłam do punktu obsługi klienta i wzięłam stamtąd linijkę, dzięki której udało mi się odzyskać monetę. Przy okazji okazało się, że było tam wrzucone kilkanaście monet, które tak jak moja wpadły w szczelinę. Zaznaczę, że nikt z obsługi nie próbował mi potem pomóc, musiałam klęczek na podłodze, żeby wyjąć monety. Nie zostałam nawet przeproszona za zaistniałą sytuację, a przyznam, że czułam się zażenowana tą sytuacją, gdyż pozostali klienci sklepu przyglądali się całemu zajściu. Oceniłam to zdarzenie na -1, ponieważ za to, że czekałam 8 minut i podeszłam jeszcze raz do punktu obsługi klienta otrzymałam 5zł, które sieć Kaufland oferuje klientom, gdy czeka się dłużej niż 5 minut w kolejce, a nie wszystkie kasy są czynne. Dziwi mnie to, że inni ludzie którzy także czekali tyle czasu co ja, albo i nawet dłużej, nie podeszli by odebrać to 5zł, które zgodnie z wywieszonym plakatem należało im się. Nie mogę tego kontaktu z firmą Kaufland zaliczyć do udanych.
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).
Wchodząc do restauracji Sphinx powitała nas bardzo miła atmosfera lokalu i pracowników. Kelnerzy są bardzo mili i pomocni, już na wejściu podchodzą do klienta i pomagają w wyborze stolika, jak również polecają dania, wymieniając ich składniki. Stoliki jak i reszta lokalu jest bardzo czysta i schludna. Oceniam lokal najwyższą liczbą gdyż obsługa w nim jest na najwyższym poziomie.
W banku była w celu zapoznania się z kredytem gotówkowym w wysokości 4-5 tys. Na 18 miesięcy przy założeniu ze jestem osoba z średnim wykształceniem i zarobkami 1200 zł netto. Byłam w banku jedna z 10 klientów, ale 7 z nich stało do kasy a przy biurkach obsługiwano dwóch mężczyzn, czekałam około 5 minut i podszedł do mnie sam kierownik placówki i zaprosił do siebie, byłam mile zaskoczona, ponieważ otrzymałam bardzo wiele informacji przy minimum formalności (dowód osobisty), pan był gotowy zatrzymać wstępny wniosek jeśli przyjdę jeszcze tego samego dnia z zaświadczeniem o zarobkach. Oczywiście przyznano mi kredyt a nawet więcej niż przypuszczałam. Atmosfera bardzo miła, w tle muzyka , uśmiechnięty i chętny do pomocy personel. W placówce czysto i przyjemnie. Byłam bardzo dobrze potraktowana i przyjemnie się czułam będąc jedną z klientek.
Około miesiąc temu zamówiłem przez allegro 20 sztuk karimat do przedszkola w Tychowie (30 km od Koszalina). Przesyłka szła prawie z Zakopanego. Dotarła do Koszalina jednak tutaj firma DHL postanowiła nie dostarczyć paczki do Tychowa, ponieważ przesyłka przekracza 3,5 metra długości. Powiedziano mi, że mogę sam odebrać paczkę z Koszalina i zawieść ja do punktu docelowego lub oni odeślą paczkę pod Zakopane i tam wysyłający rozdzieli ją na dwie mniejsze.
Robiąc zakupy w sklepie Praktiker, spotkałam się z nieuprzejmością i złą organizacją pracy. Ponieważ potrzebowałam kupić stół ogrodowy, udałam się na dział ogród. Oglądając w/w produkty, nie mogłam ustalić cen ponieważ ich nie było, dlatego też udałam się do informacji działu z prośbą o udzielenie informacji na temat ceny interesującego mnie produktu. Pan w informacji nie potraktował mnie poważnie- zasugerował że powinnam kupić sobie okulary ponieważ te ceny na pewno tam są, po czym udał się w głąb sklepu. Niestety nie kupiłam stołu. Przyznaję ocenę najniższą ponieważ jeszcze nigdy, w żadnym hipermarkecie nie zostałam tak, że potraktowana.
W dniu 19 sierpnia kupowałem w sklepie Media Markt produkty. Miałem problem, czy wybrany prze ze mnie towar będzie współgrał z tym, który już posiadam. Pracownik bardzo miło mnie obsłużył, bez chwili namysłu odpowiadając i rozwiewając moje wątpliwości. Przy stanowisku kasowym również pracownik był bardzo miły.
Po stwierdzeniu zaniku sygnału internetowego (sygnał telewizji kablowej był), próbowałem zadzwonić wielokrotnie do pomocy technicznej w celu ustalenia przyczyny. Okazało się, że pomoc techniczna jest niedostępna po godzinie 20-ej. Pozostawiłem wiadomość głosową na skrzynce, która i tak zapewne nie została odsłuchana, że względu na fakt, iż nikt nie zareagował na mój telefon. Sytuacja miała miejsce po raz któryś z kolei, a sygnał internetu pojawił się dopiero w poniedziałek rano. Kłopot jest taki, że pracuję przy komputerze bardzo często wieczorami i w nocy, i takie sytuacje bardzo komplikują mi życie, szczególnie w weekend.
W dniu 19.08.2008 przyszłam do księgarni Matras w CH Ogrody w Elblągu zamierzając kupić podręczniki do szkoły dla syna, zgodnie z posiadanym przez nas spisem. Syn podszedł do lady sklepowej, podczas, gdy ja zatrzymałam się przy półce blisko wejścia. W sklepie nie było klientów poza mną i synem, z obsługi widoczne były dwie panie. Jedna z nich, szczupła blondynka, siedziała za ladą i na pytanie syna o szukane książki udzielała negatywnych odpowiedzi, nie zmieniając pozycji - sprawiała wrażenie nie zainteresowanej jakąkolwiek pomocą. Druga z ekspedientek, młoda kobieta o długich,ciemnych i rozpuszczonych włosach,zajęta układaniem książek zupełnie nie zwracała uwagi na młodego człowieka z kartką i rozmawiającą z nim koleżankę. Kiedy podeszłam do lady i zapytałam czy jest szansa na otrzymanie w najbliższym czasie szukanych pozycji, pani blondynka wstała i przeszła na zaplecze, a jej koleżanka poinformowała mnie, że "codziennie zamawiają" i nie jest w stanie dokładnie określić kiedy będzie przesyłka.Książki otrzymałam w innej księgarni.
W danym dniu przyszłam do sklepu rozejrzeć się za sprzętem do domu, żeby w domu sobie swobodnie robić ksero wydruk, na dziale z drukarkami pojawiła się pani, z grzecznością zapytała się czy doradzić jakiś sprzęt, odparłam, że nie potrzebuje, ale po chwili jak zobaczyłam ile tych sprzętów jest poprosiłam o doradę. Po chwili zorientowałam się, że to jest promotorka danej marki, ale z otwartymi uszami jej słuchałam bo z uśmiechem i miłymi gestami ładnie opowiadała. Nie tylko znała danej marki asortyment, ale konkurencji również, podziwiam takie kobiety, które z tak wielką pasją i zapałem podchodzą do takiej pracy, na zakończenie nie kupiłam sprzętu, ale jestem zdecydowana i pójdę do tego samego sklepu kupić już konkretny produkt, który pani promotor mi poleciła, fajnie by było, żeby w każdym sklepie była taka obsługa.
Tego dnia chciałam kupić spódniczkę, po obejrzeniu wieszaków wybrałam trzy. Obsługa zajmowała się rozpakowywaniem towaru. Poszłam do przymierzalni, przymierzając 3 otworzyłam drzwi, tak by z większej odległości spojrzeć w lusterko.
Podeszłam do kasy, oddałam jedną, a trzymając dwie, stwierdziłam, że nie mogę się zdecydować. Kasujący chłopak powiedział, że najlepiej będzie jeśli wezmę tę, w której się lepiej czuję, odpowiedziałam, że w ogóle nie lubię spódniczek. Zadał jeszcze kilka pytań, bardzo uprzejmie, rozmowa była na tzw. luzie, co bardzo mi odpowiadało, ponieważ lubię kiedy sprzedawcy są przyjaźni. Następnie poprosił, żebym odsunęła się od lady, przyłożył pierwszą, potem drugą spódniczkę i stwierdził, że lepsza będzie zielona, bo jest bardziej w moim stylu. To miłe kiedy sprzedawca potrafi pomóc w wyborze i uwzględnia przy tym indywidualny styl klienta, są przy tym bezpośredni, bez zbędnego "słodzenia".
Wybór więc padł na poleconą mi zieloną mini.
Następnie zapytałam jeszcze o promocję tzw "mandaciki"- czy jest ona jeszcze aktualna, pomimo napisu, że kończy się w czerwcu, sprzedawca wytłumaczył mi, że została ona przedłużona.
Na koniec zapytałam o saszetkę, sprzedawca przyniósł mi ją, pokazał, jeszcze chwilę rozmawialiśmy (głównie o tym że jest biało - różowa, a ja nie lubię różowego, więc stwierdził, że jeśli nie jestem przekonana, to byłoby bez sensu ją brać).
Jestem bardzo zadowolona z zakupu, oraz z obsługi.
Wizyta w markecie celem dokonania podstawowych produktów żywnościowych. Na stoisku z alkoholami brak pracownika obsługi, który zajmował się obsługą innego stanowiska. Dlatego też czas oczekiwania na obsługę trochę się wydłużył. Towary na poszczególnych stoiskach poukładane były w sposób uporządkowany, nie stwarzało więc większego problemu odnajdywanie czegokolwiek na półce. Największe zastrzeżenia można mieć do szybkości obsługi na stanowiskach kasowych, pomimo zapewnień marketu, czynne były tylko dwie kasy co znacznie wydłużało czas oczekiwania na obsługę. Pracownicy kas nie próbowali w żaden sposób inicjować rozmowy choć byli uprzejmi i mili dla klientów.
Zakup ubrania dziecięcego, sprzedający już na samym początku kontaktu z klientem był uprzejmy, przywitał się, nawiązał kontakt wzrokowy zaraz po wejściu. Zaoferował też swoją pomoc przy wyborze odpowiedniego ubrania dla dziecka, chętnie opowiadał na zadawane pytania oraz sam starał się inicjować rozmowę. Proponował również dodatkowe produkty do już zakupionych w sklepie. Przyznana ocena jest w pełni adekwatna do wysokiego poziomu obsługi.
Pracownicy Makro patrzą bardzo podejrzliwie na każdego klienta. Prawdopodobnie mają w założeniu, aby każdego traktować jako potencjalnego złodzieja i oszusta. Są mało pomocni a po odejściu od kas ochroniarze bardzo wnikliwie kontrolują zakupiony towar oraz sprawdzają poprawność kodów kreskowych na artykułach.
Wjechałem na stację, pracownik pokierował mnie do wolnego dystrybutora. Po wyjściu z samochodu przywitał mnie z uśmiechem, po czym zaproponował mi ulepszone paliwo. Na moje pytania czym się różni, udzielił mi satysfakcjonującej i przekonującej odpowiedz. Podczas tankowania zachował wszelkie środki ostrożności. Zaproponował mi płyn do spryskiwaczy, umył mi szyby i zaprosił do kasy. Kasjerka przywitała się, po czym zapytała się o kartę na punkty i zaproponowała zakup samochodziku w promocyjnej cenie. Transakcja poszła sprawnie i przyjemnie. Po zakończeniu jej zostałem pożegnany i zaproszony ponownie. Z obserwacji zauważyłem, iż sklep jest dobrze zaopatrzony, a półki nieprzepełnione. Jedynym minusem był brak na stacji toalet.
Dnia 5.08.2008 roku o godzinie 16:35 odwiedziłem Sklep Firmowy sieci Era mieszczący się w Galerii Pomorskiej w Bydgoszczy przy ulicy Fordońskiej 141. Na samym początku została mi przedstawiona oferta abonamentowa , która już od razu zainteresowała. Później przedstawiono mi warunki umowy oraz jaki model aparatu mogę sobie wybrać. Na samym końcu poinformowano mnie ile powinienem czekać na aktywacje mojej karty Sim.
Mój kontakt z pizzerią rozpoczął sie około godziny 21. Ogrom ludzi spowodował iż razem ze znjomymi musieliśmy czekać na stolik, chcąc usiąść na tarasie. Stolik zwolnił się, jednakże nikt nie zaproponował nam, byśmy usiedli. Przeciskając się między ciasno ustawionymi stolikami wbiliśmy się w upragnione miejsce, prosząc by jedna z trzech osób siedzących przy 6-cio osobowym stoliku zajęła miejsce z drugiej strony, umożliwiając mnie i dwóm przyjaciółkom zajęcie miejsca. Obsługa raczyła nas obsłużyć po kilku dobrych minutach, uprzejmie jednak informując że na pizzę będzie trzeba poczekać około 40 minut. Było to dla nas zrozumiałe ze względu na natężenie ruchu, zamówiłyśmy pizzę i poprosiłyśmy o podanie piwa. Naszą uwagę przykuł fakt, iż kelnerka nie zapisała a "zapamiętała" zamówienie. Na piwo czekałyśmy dobre 10min. Dwie z nas otrzymały piwo wręcz GRZANE! co jest w przypadku tego trunku nie do pomyślenia, jeśli podaje się je w ciepłe dni. Poprosiłyśmy uprzejmie o wymianę piwa, jednakże odmówiono nam. Grzecznie spytałam czy piwo może zostać schłodzone, jednak odpowiedź którą usłyszałam była wręcz bolesna. Zaproponowano mi.... KOSTKI lodu do PIWA. Na pizzę czekałyśmy godzinę. Nasze zamówienienie zostało zapisane, ale i nie zapamiętane. Pomieszano składniki. Przyznana przeze mnie ocena jakości obsługi jest prawie najniższa! Dlaczego prawie? Lokal ma jeden plus: jest dobrze usytuowany, centrum Krupówek, czysto i schludnie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.