sklep w galerii lodzkiej, caly salon generalnie jest dosc logicznie rozplanoway i dzialy sa ze soba tematyczie powiazane niejednokrotnie wiec dla konsumenta odnalezienie produktu nie powinno nastreczac jakis wiekszych trudnosci, ja swoje kroki skierowalem do branzy it, po chwili znalazlem to czego szukalem i moglem wybierac z pomiedzy kilku roznych modeli i firm. jedyna bolaczka sklepu tego typu jest brak cen na regalach, niepierwszy raz sie z tym spotykam ze niezawsze przy danym produkcie znajduje sie cena. jako laik w branzy postanowilem zapytac sie doradcy co sadzi o danym modelu i ktory poradzilby jako ten adekwatny do moich potrzeb-tu niestety duze rozczarowanie gdyz znalezienie praownika zajelo mi kilkaknascie minut ale na szczescie pan sie okazal kompetentna osoba i doradzil mi wlasciwie co z reszta pozniej dodatkowo zweryfikowalem.
generalnie ocena na trzy plus gdyz sklep ani sien ie wyroznia ani nie odbiega od salonow tego typu.
wczoraj dodałam dwie opinie, wkrótce mija 24 godziny. Jedna opinia niedotyczaca jakoscobslugi.pl pojawiła sie po godzinie, druga natomiast oceniajaca portal jakoscobslugi.pl w dalszym ciagu czeka na weryfikacje. Podejrzane? Jasne, że tak!!!
Zarejestrowałam się na stronie Firmy w sierpniu 2007 roku, gdyż posiadam doświadczenie jako Audytor, obserwator, który miewa wiele do powiedzenia.. :)
Do lutego tego roku, byłam przekonana, iż obserwacje, płatne badania mogą dotyczyć tylko większych miast (Legnicy, Wrocławia) nie mojego, gdyż droga mailową otrzymywałam zaproszenia o dodaniu swojej obserwacji z sklepów/instytucji (branż), które najczęściej zlokalizowane są właśnie w większych miastach, a w których obecnie nie przebywam zbyt często.. Nosiłam się z zamiarem usunięciu mojego konta z bazy Firmy.
Lecz, gdy otrzymałam link z zaproszeniem do przesyłania obserwacji pod adresem www.jakoscobslugi.pl i spostrzegłam, że jednak jest to strona ogólnopolska :) od razu postanowiłam umieścić swoją obserwację. Od dnia 26 lutego 2009r. wypowiadam się systematycznie.. :)
W związku z tym - Firmę, która stworzyła tak interesującą stronę, gdzie wszyscy, bez względu na miasto zamieszkania, mogą umieszczać swoje opinie oraz zapoznawać się z opiniami innych Uczestników, nie można przyznać innej oceny jak tylko +5.
Dziękujemy za ciepłe słowa i cieszymy się, że nasz ogólnopolski portal www.jakoscobslugi.pl został przez Panią doceniony.
Przed nami jest jeszcze sporo pracy. Firmy coraz częściej dostrzegają nasz portal i zaczynają odpowiadać klientom, ale niektóre nadal czekają.
Dlatego zachęcam do zapraszania tu znajomych, rodziny, a także wszystkich innych osób, którym nie jest obojętne to w jaki sposób zostaną obsłużone nie tylko w dużych aglomeracjach i centrach handlowych, ale także w sklepikach "za rogiem".
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Prezes Zarządu,
Mirosław Bartoń
Lokal Bierhalle jest...
Lokal Bierhalle jest dobrze widoczny z rynku centrum handlowego "Manufaktura" ze względu na pokaźną reklamę. Obsługą zajmują się wyłącznie kelnerki ubrane w atrakcyjne stroje niczym jak na Octoberfest w Niemczech. Wystrój raczej przeciętny, duża sala -mało kameralnie. Plusem jest to, że są spore odstępy pomiędzy stolikami i nie słychać rozmów osób siedzących obok. W menu znajdują się zarówno piwa jak i jedzenie (specjalnością lokalu jest golonka). Ceny dość wygórowane, za piwo 0,4l zapłacimy 8zł. Możemy również napić się piwa w 1litrowym kuflu. Ceny za jedzenie-wysokie. Jednak piwko w lokalu jest świetne, niepasteryzowane. Obsługa zawsze uśmiechnięta i miła. Na potrawy z menu czeka się dość długo, natomiast piwo podają szybko. Najbardziej uderzyło mnie, że za połączenie stolików jest pobierana dodatkowa opłata! Jest to napisane w menu małym druczkiem, a zorientowałem się o tym dopiero przy płaceniu rachunku. Nie przypominam sobie, abym spotkał się z podobną praktyką w innym lokalu. Daję za to dużego minusa, oraz za wygórowane ceny.
Wchodząc do salonu monnari znajdującego się w c.h. auchan nie było ani jednej osoby z personelu . były schowane za stojakami z paskami a jedna siedziała na kanapie. Po kilku minutach chodzenia po salonie i ogladania kolekcji nikt nie raczył podejsc do mnie a co jest nie do przyjęcia panie nie wyszły z ukrycia.
Obsługa tego salonu jest - mozna powiedziec że jej nie ma ):
Odradzam robienia tam zakupów.
Miałam jeszcze trochę czasu do spotkania w mieście, więc weszłam do sklepu Tatuum. Niestety pomimo że lubię ten sklep, akurat do tego w rynku zaglądam rzadko- nie ma tam gdzie zaparkować, więc wygodniej mi podjechać do Centrum Handlowego, gdzie znajdę markę Tatuum. To zresztą dotyczy wielu sklepów umiejscowionych w ścisłym centrum Wrocławia: H&M, Diverse, SuperPharm czy Ryłko.
Ale jak już do Tatuum weszłam, to bardzo się ucieszyłam. Pomimo w sumie niewielkiej powierzchni ciuchów mnóstwo, a wieszaków z przecenami to chyba z 5 (istotne, bo w innych sklepach tej marki wszystko już dawno poprzebierane- jakieś resztki). Wyszukałam sobie 6 sztuk do mierzenia, pewnie znalazłabym więcej, ale śpieszyło mi się, a poza tym nikt nie pomógł mi dotargac rzeczy do przymierzalni, a ciężkie to było. Tak czy siak wybrałam sobie dwie bluzki i żakiet i poszłam do kasy, bo juz czas mnie gonił. W sklepie były dwie sprzedawczynie, jednej oddałam więc rzeczy, których nie chciałam kupić, a do drugiej ustawiłam się do kasy. Pani bardzo miło mnie przywitała i zaczęła pakować rzeczy i nabijać na kasę. W tym czasie przeczytałam informację, że przy zakupach powyżej 200zł mogę sobie kupić wisiorek lub korale za 1 zł. Ponieważ ich regularne ceny są dość wysokie, bardzo się ucieszyłam. Kiedy nie mogłam znaleźć dla siebie żadnego fajnego wisiora na wieszaku, pani wyciągnęła jeszcze dwa inne spod lady i powiedziała, że z nich też mogę wybrać. Korale spod lady bardzo mi się spodobały i kupiłam je faktycznie za złotówkę. Generalnie bardzo fajny sklep, obsługa nienachalna, wybór asortymentu duży i fajne przeceny. Ja jeszcze tam wrócę, a innym też polecam!
Miła i chętna do pomocy obsługa, szybko zauważają klientów są zawsze uśmiechnięci. Często tam zaglądam!:-)(szukałem telewizora doradzili przy okazji zaproponowali n-kę)
W dniu 14.03.2009 udałam się na zakupy do sklepu ZARA na Pasażu. Interesowało mnie coś eleganckiego, a jednocześnie kobiecego. Niestety zapytana przeze mnie Pani, nie wykazywała jakiejkolwiek inicjatywy. Więc sama sięgałam po kolejne ubrania, lecz każdorazowo musiałam dopytać się o mój rozmiar, gdyż brakowało ich w wystawionych fasonach. Sprzedawczyni dwukrotnie odpowiedziała mi, że "zapewne (?) nie ma już w magazynie, jeśli brakuje na sklepie". Powiedziała to, bez sprawdzenia w systemie komputerowym. Zaskoczyło mnie też stwierdzenie, iż "muszę (?) zaglądać, bo często mają dostawy, lecz nie wiedzą co otrzymają". Byłam zniesmaczona tym, że w tym sklepie Panie sprawiały wrażenie zaabsorbowanych innymi sprawami, nie wykazywały zainteresowania wchodzącymi/przebywającymi w ich sklepie klientami. Oprócz mnie było ich jeszcze dwóch. Niestety nie zdecydowałam się na zakup, pozostał tylko niesmak z takiej nieprofesjonalnej obsługi. Oczywiście w najbliższym czasie nie wybiorę się tam na zakupy.
Czytając Wasz artykuł o "Oszustach przy kasach" chcę przytoczyć tu moją wczorajszą obserwację, która właściwie była nieumyślną pomyłką kasjerki (chyba?) , jednak to ja po powrocie do domu zauważyłam ten fakt i była bym ładne 15zł do tyłu. Robiłam zakupy, mnie więcej na kwotę 50 zł, przy kasie zapłaciłam 67 zł. Wróciłam do domu i coś mnie tknęło przejrzeć paragon.Kupowałam trzy rodzaje bułek, po trzy. Patrzę, a tu na paragonie zamiast 3 x 0,55gr mam 33 x 0,55gr!
Od razu ubrałam się i pobiegłam w ten paskudny deszcz z powrotem do Reala. Tam udałam się do nadzoru kas, kierowniczka poprosiła bym podeszła do Biura Obsługi Klienta to zwrócą mi pieniądze, a ona już ich będzie informować. Zanim doszłam do biura, juz jeden z pracowników był poinformowany o zdarzeniu, od razu wydrukował korektę i zwrócono mi gotowkę. Wszystko było potraktowane z uśmiechem i trochę śmiechu było z tej sytuacji, no ja nie bylam zdenerwowana, ale prawde mówiąc mało zabawne jest, że gdybym się nie zorientowała w porę i zauwazyła to na drugi dzień na przykład, na pewno nie oddano by mi gotówki bez problemów, bo jak bym udowodniła że nie kupiłam 33 bułek tylko 3?
Moja ocenę, +1 uzasadniam tym, że wszystko zostało tak bez problemu załatwione. Jednak jak tłumaczyć fakt, że nagminnie w Realu, przy kasach ciągle słychać zdanie kasjera: "czy może być bez grosika?" . Wiadomo, my, klienci, nie tracimy, bo to tylko przecież grosik, a market miesięcznie zyskuje około 200zł. Od dziś jednak będę dopraszała się swojego grosika, a jeśli nie, to niech wydają resztę na swoją niekorzyść.
Moja obserwacja łączyła się z wizytą w salonie w konkretnym celu - odświeżenia fryzury, strzyżenia. Gdy weszłam, pracownic było dwie i obsługiwały dwie klientki. Innych klientów nie było. Powitano mnie, jedna z pań stojących bliżej, zapytała w czym może pomóc. Przedstawiłam zakres swoich potrzeb i zapytałam czy długo będę czekać.Pracownica odpowiedziała, że jakieś 20 minut. Zgodziłam się więc poczekać.
Podczas oczekiwania rozejrzałam się po salonie. Czysto, schludnie, zadbane wnętrze, szyby witryny również bez zarzutu. Uporządkowane produkty na półkach, czyste stanowiska pracy. Na sali co jakiś czas pojawiała się pracownica, która od razu gdy tylko zauważyła, że fryzjerka skończyła strzyc i suszy już włosy klientce, podchodziła do stanowiska i zmiatała z podłogi obcięte włosy, to rzadko się widuje w salonach.
Gdy przyszła moja kolej, fryzjerka zaprosiła mnie do stanowiska, poprosiła bym usiadła. Usiadła przy mnie , przedstawiła się: "Dzień dobry, mam na imię Żaneta, co będziemy robić?" Powiedziałam czego sobie życzę, Żaneta wysłuchała mnie, ustaliłyśmy co należy zrobić i zaprosiła mnie do umycia włosów, co wykonała z wprawą, chociaż moim zdaniem trochę długo to trwało i niewygodna metalowa umywalka fryzjerska wbijała mi się w szyję ale to chyba wina producenta, bo zawsze i wszędzie jest to niewygodne:(
Po umyciu włosów fryzjerka zaprosiła mnie na stanowisko i zajęła się moja fryzurą. Robiła wszystko z rozwagą, może nie była zbyt energiczna i bardzo się starała, ale mi to nie przeszkadzało. Zauważyłam plakietkę "Nowy pracownik", więc myślę, że była trochę stremowana bo takie odniosłam wrażenie. Rozmawiałam z nią, była bardzo miła i uprzejma. Widziałam, że naprawdę się stara. Gdy skończyła, udzieliła mi również kilku porad i wskazań co do pielęgnacji, ponieważ zwróciła uwagę, ze mam już podniszczone końcówki włosów przez farbowanie. Poleciła mi kilka produktów.
Uprzejmie pożegnano mnie gdy wychodziłam, zabrakło tylko zaproszenia do ponownej wizyty. Jednak z całej wizyty jestem zadowolona i z fryzury również :).
Przyszedłem do kawiarni, aby napić się kawy. Lokal jest bardzo kameralny, na ścianach wiszą kolorowe obrazki, z głośników wydobywa się nastrojowa muzyka. Usiadłem na wygodnej sofie, po czym właściciel podał mi menu. Zapytałem się jaką kawę mógłby mi polecić, zasugerował expresso, które jest jego frykasem. Właściciel okazał się bardzo towarzyski i chwilę ze mną porozmawiał, po kilku minutach przyniósł zamówioną kawę. Dodał do tego małe ciasteczko orzechowe, kawa była ciepła i dobra, na wierzchu z piany zrobiony był mały obrazek(drzewko). Plusem jest to, ze można w tym lokalu połączyć się z bezprzewodowym internetem. Po wypiciu udałem się zapłacić rachunek, właściciel zagaił rozmowę czy smakowała mi kawa, chwilę porozmawialiśmy. Na pewno dodatnio na moja ocenę wpływa przystępna cena, w porównaniu z innymi kawiarniami.
W C.H.M1 w Radomiu, na pasażu, jest stoisko Ery. Podeszłam tam by dowiedzieć się o ofertę internetu bezprzewodowego, wcale nie zamierzałam przeprowadzać obserwacji :) Jednak obsługa zaskoczyła mnie tak mile, że muszę o tym napisać :)
Stoisko obsługuje dwóch konsultantów. W moim przypadku obsługiwał mnie pan Sławomir (aż zwróciłam uwagę na identyfikator:) ).
Gdy tylko zwróciłam się do niego ze swoim zapytaniem, od razu zadał mi szereg pytań, by wybadać moje preferencje, gdzie będę korzystać z internetu, itp. Po zebraniu tych wszelkich informacji przedstawił mi ofertę najlepiej dopasowaną do moich potrzeb. Przedstawił również porównanie dwóch modemów. Przez cały czas utrzymywał kontakt wzrokowy ze mną i w tej chwili to ja byłam dla niego najważniejsza, nawet gdy inny klient podszedł i wtrącił swoje pytanie, konsultant przeprosił go uprzejmie i powiedział, że za chwilę się nim zajmie, gdy tylko skończy rozmawiać ze mną. Słuchałam przedstawianej oferty z ciekawością, jednocześnie podziwiając wiedzę, kompetencję i umiejętność sprzedaży i prowadzenia rozmowy z klientem. Mało tego, gdy już wszystko objaśnił mi w tej ofercie, zaproponował również skorzystanie z oferty sieci telefonicznej- "a czy może była by pani zainteresowana naszą bardzo korzystną ofertą usług telekomunikacyjnych?". Okazałam swoje zainteresowanie i tu również otrzymałam pełną informację o ofercie. Co najbardziej mi się podobało, to fakt, że konsultant ten nie musiał nigdzie zaglądać, szukać czegoś w broszurach, po prostu wszystkie dane miał w głowie, co świadczy o tym, że jest swojej pracy oddany. Na koniec wydrukował mi również całą ofertę, zapakował w elegancką teczkę z wizytówką. Wszystko to naprawdę skłania czasem do takich przemyśleń, czy czasem nie zmienić operatora? Porównując tę obsługę do salonu Orange, mojej sieci, gdzie sprzedawcy są leniwi i kompletnie nie są zainteresowani własnym klientem, wyciągam takie właśnie wnioski. Jestem bardzo zadowolona z obsługi konsultanta Ery , pana Sławomira, oceniam ją na piątkę z plusem!
na stronie nie widac absolutnie linka pod którym można zgłaszac reklamacje dotyczace fałszywych opinii "obserwatorów". Nie można kontaktowac sie z innymi uzytkownikami tego portalu, by im np uswiadomic pewne rzeczy, ponieważ przez swoją niewiedze wyrządzaj krzywde innym.
sklep znajduje się na poziomie +1 w c.h.manufaktura wczesniej juz robilem juz tam zakupy i jestem strasznie zadowolony wiec postanowilem zakupikolejna pare obuwai marki Kangol-sklep reklamuje sie jako oficjalny dystrybutor obuwia tej marki wiec od razu sie tam udalem, ku mojemu zaskoczeniu meskiego obuwia w calym sklepie bylo bodaj 3 pary ale ani jedna nie byla markowana logiem kangola hmm w zasadzie poza wszelkiej masci kaszkietami nie i obuwiem damskim niewiele wiecej znajdowalo sie w tym sklepie.
troche rozczarowany jestem polityka sklepu tym bardziej ze nie ma zadnej alternatywy jezeli chodzi o mozliwosci dostania butow tej firmy w lodzi coz pozostaje net.
przykre troche dla mnie choc mam nadzieje ze w najblizszym czasie sie ta sytuacja odmieni
Po dzisiejszym artukule w szerzącym zawężony światopogląd Dzienniku Łódzkim o jakości obsługi firm w woj łódzkim poczułam, ze albo w/w gazeta, albo ten portal opiera sie na wybiórczych opiniach zaściankowych krytyków.
Jestem stałą klientką restauracji Presto w Aleksandrowie Łodzkim. Kocham śródziemnomorską kuchnię oraz włoski temperament. Na początku lutego dostałam ulotkę obserwowanej restauracji. Wybrałam się tam z mężem i dzieckiem w dzień zakochanych (przyp. 14.02.09).
Co zastałam: czyste, pachnące tradycyjnym włoskim plackiem wnętrze, kącik dla mojego malucha - krzesełka, kolorowanki, książeczki, zabawki, zadbane kelnerki z bogatą wiedzą na temat wszystkich dań w karcie (nie jadam ostrych potraw - więc zaproponowała, że kuchaz zastąpi mocną przyprawę jaka znajduje się w zupie-kremie pomidorowym siekanymi suszonymi pomidorami. Gwoli ścislosci napiszę, że pan Wojciech zrażony opisywaną zupą wspomniał, że w skaładzie znajdowała się "zważona śmietana" która w rzeczywistosci nie jest dodawana a pomylił ją z serem żółtym! Co więcej pomylił pojęcie "zupy" z "kremem", przyzwyczajony na codzień do mocno rozcieńczonej wodą pomidorówki pomyślał biedny, ze krem robi się z koncentratu a nie z pulpy pomidorowej oraz szeregu przypraw).
Pizza dla mojego dziecka opalana w specjalnym włoskim piecu, nie była spalona wiec nie martwiłam sie o to, że pójdzie od września do zerówki z wrzodami i chorą trzustką. Ponieważ ja lubie bardziej spieczoną - o taką właśnie poprosiłam i taką właśnie dostałam. Ser na pewno nie jest z dolnej pólki ponieważ po przestygnięciu w dalszym ciągu był miękki i przyjemnie się ciągnął.
Mąż uwiedzony jazzową muzyką zastał na talerzu dzieło sztuki: polędwica w smietanowym sosie z kuleczkami marynowanego zielonego pieprzu, ziemniaczki zapiekane oraz misternie ułożoną sałatkę, polaną wybornym octem balsamicznym na szczycie której "rosła" świeża bazylia.
W lokalu panowała bardzo miła, spokojna atmosfera, pomimo iż wszystkie stoliki były zajęte. Toalety błyszczące czyściuteńkie, pachnące.
Od tamtej pory regularnie odwiedzam to miejsce i jeszcze nigdy nie zdarzyła się żadna nieprzyjemnośc.
Gorąco polecam PRAWDZIMYM SMAKOSZOM. Pseudokrytyków i autora środowego artykułu w Dzienniku Łódzkim, który wystawił opinię na pdst tylko jednej oceny zamieszczonej na tym portalu (zero profesjonalizmu) zapraszam na pomidorówke i hot-dogi na stacje benzynową.
Bardzo miła i profesjonalna obsługa. Inni powinni brać przykład!!!!!!!Obsługa za każdym razem,gdy tam robię zakupy potrafi rzetelnie udzielić mi informacji na temat zakupowanego produktu a także fachowo doradzić. Polecam;)
srwis obiadowy-kolejna odslona-wiec jak wczesniej pisalem przez ostatnie dwa tygodnie dzien w dziec zagladalem do tego hipermarketu w celu juz moze nie nabycia serwisu obiadowego lecz w celu sprawdzenia czy rzeczywiscie ow serwis przyjedzie do sklepu w czasie trwania promocji. przypominam ze zostalem w pierwszym dniu promocji zapewniony przez pracownika sklepu ze z opoznieniem co prawda ale spodziewaja sie takiego towaru w sklepie. dzis ostatni dzien promocji i towar przez te dwa tygodnie nie pojawil sie w sklepie, nie chce tutaj wyciagac dalekoidacych wnioskow ale mam podstawy zeby sadzic ze taki towar nigdy nie pojawil sie w tym hipermarkecie i tak naprawde nie mial sie pojawic w ogole-pozostajac tylko barwna fotografia w estetycznie wydanej gazetce. przykrym dla mnie jest to ze tak duza siec sklepow w taki sposob oszukuje swoich klientow. dla mnie postapowanie to jest karygodne
Panie witają zaraz po przekroczeniu wejścia, ładnie ubrane. Pozwalają się rozejrzeć po sklepie. Co prawda jak już chciałam mierzyć to obie gdzieś się oddaliły, ale udało mi się poprosić o pomoc. Od tej chwili Pani pokazywała mi rozmiary i fasony które chciałam. Potwierdzała że buty mogą się rozbić, że można dokupić specjalne preparaty w tym celu. Uśmiech, zaangażowanie oraz takt, oceniam na dobry plus. Przy problemie z wyborem obuwia, tego właśnie oczekuję. Sklep obszerny, możliwość swobodnego poruszania się, tło białe, kojarzące się z czystością i kontrastujące z barwami obuwia.
Weszłam do sklepu z zakupami ze sklepu obuwniczego Deichmann i doszedł mnie komentarz (prychnięcie), coś w stylu "do takiego sklepu z reklamówką Deichmanna?" Nieładne, niegrzeczne,przecież mogłam to usłyszeć! Być może miałam usłyszeć. Panie zapominają chyba że mój ubiór nie musi świadczyć o zasobności mojego portfela. Szukałam butów bez względu na cenę. Skomentowałam głośno że usłyszałam co mówiły. Nikt do mnie i do mojej mamy nie podszedł. Jedynie na koniec usłyszałam "do widzenia". Sklep podzielony na część damską i męską. Obie panie za ladą. Nie podobało mi się.
Poszukuję butów, w sklepie buty poukładane kolorystycznie, cztery panie sprzedawczynie -ubrane w firmowe stroje, zajęte aktywnie obsługą lub doglądaniem ekspozycji. Jedna z pań (blondynka) bardzo sympatycznie pomagała mi przy wyborze butów, podkreśliła że według niej buty na obcasie z koturny nadają się jak najlepiej do nauki chodzenia na obcasach. Donosiła bez mrugnięcia okiem nowe rozmiary i fasony, nawet tych butów co mi się podobały przyniosła nie mierzoną parę.Kiedy po dłuższych przymiarkach na nic się nie zdecydowałam, pani powiedziała żebym się spokojnie namyśliła. Bardzo dobrze się czułam w tym sklepie. Nie usłyszałam żadnego komentarza że do sklepu z włoskim obuwiem, weszłam z zakupami z sieci obuwia Deichmann, jak przydarzyło mi się usłyszeć w innym sklepie obuwniczym z wyższej półki. Wszystkie panie się pożegnały. Warto poszukać tam czegoś dla siebie. Polecam!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.