Awaria komputera zepsuła mi urządzenia na USB, wybrałam się więc do Media Markt, by uzyskać pomoc, zasięgnąć informacji i zakupić odpowiednie nowe kable. Była to niedziela, więc tylko Media Markt mi pozostał. Udałam się najpierw na dział "Telekomunikacja". Przy ladzie z telefonami stał pracownik, bezczynnie, z założonymi rękami oparty o ladę. Podeszłam do niego, przywitałam się, odpowiedział, po czym przeszłam do przedstawienia swojego problemu - dotyczył on awarii kabla do telefonu komórkowego. Pracownik wysłuchał mnie, po czym stwierdził, że nie może mi pomóc, że on nie wie. Powiedziałam, że chyba skoro jest na dziale telefonów, to powinien choć odrobinę znać się na sprzedawanym sprzęcie. Odpowiedział, że nie, bo on jest tylko sprzedawcą, a nie pracownikiem serwisu i on nie musi się znać. Już w tych zdaniach słychać było dosyć nieprzyjemny ton. Powiedziałam, czy wobec tego nie ma tu kogoś kompetentnego, by mógł mi pomóc, bo nie wiem, czy mam kupić nowy kabel, czy co. Pracownik już jakby stracił cierpliwość, odwrócił się ode mnie, coś tam zaczął sobie szperać w dokumentach, coś burknął pod nosem. To nie pomoże mi pan? - zapytałam. Nagle podniesionym tonem zaatakował mnie słowami: "A co pani ode mnie oczekuje, żebym był czarnoksiężnikiem z krainy Oz??!!" Powiedziałam nadal spokojnie - "nie, proszę pana, ja jestem klientem i oczekuję od pana odrobiny pomocy i w miarę fachowej rady". "No to ja pani mówię, pani sobie pójdzie do serwisu!" Zapytałam, czy nie może mi sprawdzić tego kabla, na to odpowiedział ze zniecierpliwieniem że on nie może bo mam zakaz podpinania czegokolwiek, bo mogę mieć zainfekowany wirusem telefon. Zapytałam: "A dlaczego jest pan taki niegrzeczny?" "A dlaczego pani jest taka niegrzeczna??!", co nie było zgodne z prawdą, bo cały czas rozmawiałam z nim spokojnie. Podeszli inni klienci, którzy zdążyli przysłuchać się tej wymianie zdań, z czego natychmiast sprzedawca skorzystał i zajął się owymi klientami, nie zwracając już na mnie kompletnie uwagi. Udałam się na dział "Komputery", gdzie zajęło się moim problemem aż dwóch pracowników, bardzo miłych, bez problemu sprawdzili te moje wtyczki i od razu powiedzieli szczerze, że nie wiedzą, bo jeszcze się z takim czymś nie spotkali, ale bardzo starali się rozwiązać tę zagadkę, byli bardzo pomocni, nie zbyli mnie, poświęcili mi dużo czasu i oni uratowali odrobinę honoru Media Markt, dlatego oceniam tę wizytę na -3.
W związku z tym, że mój okres karencji zakończył się zdecydowałem się na przedłużenie umowy na lepszych warunkach. Zadzwoniłem do Działu Obsługi klienta, w którym to zostałem przełączony do Działu Utrzymania Klienta. Rozmowa z konsultantem była bardzo przyjemna i konkretna. Złożona przez operatora oferta (rabat w abonamencie) była na tyle interesująca, że postanowiłem "związać się" z Plusem na kolejny 1 rok. Hasło reklamowe "RAZEM LEPIEJ" jest jak najbardziej na miejscu w ich przypadku. Konsultant był profesjonalny i kompetentny.
Okazyjnie postanowiłem dokonać zakupu garnituru korzystając z zaproszenia kolegi,stałego klienta w salonie Vistuli. Byliśmy bardzo mile zaskoczeni perfekcyjną obsługą młodego Pana sprzedawcy, doskonale ocenił rozmiar na "OKO" i idealnie trafił kolorystycznie w mój gust. Był bardzo miły i widziałem że jest oddany swojej pracy, było widać że lubi kontakt z klientem i muszę przyznać że potrafił sprytnie namówić mnie na kilka rzeczy których nie potrzebowałem akurat ale widziałem zastosowanie w przyszłości.Oferta była dość bogata kolorystycznie i modelowo, i co trzeba zaznaczyć w dobrej promocyjnej cenie. Sprzedawca mimo dość dużego ruchu w salonie z pomocą koleżanki świetnie dawali sobie radę z obsługą kilku klientów na raz i utrzymaniem sali sprzedaży w należytym porządku. Byłem zadowolony z obsługi, zakupu ponad normę i oczywiście ceny;)
Pomimo że dużo podróżuję po kraju i mam okazję bywać w innych salonach tej znakomitej marki, zachęcony klimatem i jakością obsługi na pewno wrócę do salonu w Gorzowie.;)
Przyjechałem na daną stację, aby zatankować gaz do samochodu. Przy stanowisku tankowania gazu, na dystrybutorze nacisnąłem przycisk przywołujący pracownika odpowiedzialnego za tankowanie. Po ok 1minucie podszedł do mnie pracownik, wystawił przed samochód gumowy pachołek (co jest zgodne z zasadami bhp) i zatankował podaną ilość paliwa. Podszedłem do kas, aby zapłacić rachunek. Wraz ze mną na stacji było 2 klientów. Nie musiałem czekać w kolejce, ponieważ obie kasy były otwarte. Kasjer zaproponował mi przystąpienie do programu lojalnościowego, dzięki czemu mógłbym zbierać punkty za każde zakupy na stacji, odmówiłem. W sklepie panuje porządek, podłoga i szyby są czyste. Produkty na półkach są starannie poukładane, a pracownicy ubrani są w służbowe uniformy. Po wyjściu ze stacji, umyłem szyby w samochodzie, obok dystrybutorów dostępne były papierowe ręczniki aby wytrzeć ręce. Daję ocenę +4, ponieważ miałem do czynienia z szybką i profesjonalną obsługą. Na stacji panował porządek i sklep jest dobrze zaopatrzony. Nie daję +5,ponieważ przy stanowisku z kawami nie mogłem znaleźć kubka do kawy.
W niedzielę wraz z koleżanką, moim mężem i 2 letnim dzieckiem wybraliśmy się na spacer, przy okazji odwiedzając pobliską Reataurację Piramida. Wcześniej nigdy tam nie byłam, więc tym z większą chęcią odwiedziłam te restaurację.
Wystrój - nie zgodny z klimatem "egipskim" połączenie ciekawych elementów z kiczowatymi obrazami, kompletnie nie oddając charakteru wnętrza.
Minusy: Zaproponowana kartę dań w formie serca (stworzona chyba pod okazję Dnia Kobiet) posiadała niewielką różnorodnośc dań i napojów. Nie podano żadnej innej karty. Mimo, iz chcieliśmy zamówić mała przekąskę przed obiadem, zamówilismy tylko po kawie i jedną szarlotkę.
Plusy: Restauracja posiada miejsce z kilkoma zabawkami dla małych dzieci, ponadto Kelner zaproponował krzesełko dla naszego dziecka.
Wniosek: Małe prawdopodobieństwo, abym poszła tam jeszcze.
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).
Przy wejściu do restauracji powitana zostałam z daleka okrzykiem dzień dobry, natomiast pani skinieniem ręki pokazała, że mam wejść dalej, nie pokazując jednak konkretnego stolika a machając, żeby wejść wgłąb sali. Było w niej bardzo mało klientów, poza moim jedynie jeden stolik był zajęty przez dwie osoby. Mimo to zanim podeszła kelnerka i mogłam złożyć zamówienie, minęło dobre 10 min. Wstałam już nawet od stolika w poszukiwaniu obsługi kiedy nagle pojawiła się kelnerka, przepraszając za długi czas oczekiwania. Zamówiłam "bar sałatkowy", także nie trzeba było długo czekać na 'danie', ponieważ dostarczane są same miseczki, a do tego 'wielką dolewkę' herbaty mrożonej. Jednak trudno było mi później ową dolewkę uzyskać, ponieważ nikt z obsługi długo nie pojawiał się na sali. Asortyment urozmaicony i przystępny cenowo. Rachunek został dostarczony szybko, jednak bez zwykle obecnych w tej sieci "futerałów", nie było też żadnego talerzyka, kelnerka położyła sam rachunek na stoliku, co wydaje mi się mało eleganckie (tym bardziej jak musiała na niego później "sypać" bilon reszty).
BARDZO MIŁA I KOMPETENTNA OBSŁUGA!!! Do sklepu weszłam, aby obejrzeć spodnie. Podczas oglądania, podszedł do mnie sprzedawca(Przemek bądź Patryk). Wybrał dla mnie kilka modeli po czym odniósł je do przymierzalni. Podczas przymierzania bardzo profesjonalnie doradzała mi sprzedawczyni Joanna, która pomogła mi wybrać odpowiedni model . Bardzo polecam ten sklep innym!
W lutym miało miejsce spotkanie z panią z Multibanku, która przyjechała do mnie w celu otwarcia karty kredytowej w Multibanku na promocyjnych warunkach. Skontaktowała się ze mną kilka dni wcześniej, przedstawiając się, mówiąc skąd ma mój numer i pytając czy nie zechciałabym skorzystać z oferty promocyjnej. Opowiedziała mi po krótce i odpwiedziała na moje 2 pytania dotyczące kosztów, po czym zgodziłam sie na spotkanie. Powiedziała, ze biuro mobilnych przedstawicieli mieści sie w Gdyni na ulicy Starowiejskiej i mozemy sie tam spotkać, bądź moze przyjechac pod wskazany przeze mnie adres. Wygodniejsza dla mnie była druga opcja. Spotkałyśmy sie we wtorek. Spotkanie przebiegło profesjonalnie aczkolwiek w sympatycznej atmosferze. Na koniec przedstawicielka zostawiła mi wizytówki, mówią żeby w razie jakiś pytań dzwoniła. Po 10 dniach sama zadzwoniła pytająć czy karta ipakiet aktywayjny dotarły, czy nie miałam problemów z aktywacja karty i czy wszystko prawidłowo działa. Powiem szczerze, ze sprzedaz poprzez takich mobilnych doradców nigdy nie kojarzyła mi sie za dobrze, ale to było wykonane naprawde w sposóbprofesjonalny i dla mnie duzo wygodniejszy niz gdybym miała sama pojechac do placówki. Przy tym Multibank nie narzuca sie.
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).
Wykanczam segment. Zakupy robie w roznych miejscach w Warszawie (markety budowlane i male sklepy). Ale musze przyznac, ze ostatnio najbardziej odpowiada mi leroy merlin. Obsluga zwykle jest na miejscu i jest pomocna. Nie znam sie za bardzo na majsterkowaniu, wiec korzystam na maksa z pomocy sprzedawcow. Duzo pracuje, wiec czesto wybieramy z zona produkty w internecie. I strona leroy merlin ma wiele informacji. Szukalem na innych stronach marketow i tam niewiele znalazlem. POlecam
Kupiłem dzisiaj odkurzacz w promocyjnej cenie (bez osprzętu).W domu okazało się,że osprzęt ,który ja posiadam niestety nie pasuje do tego typu odkurzacza.Długo nie zastanawiając się poprosiłem o pomoc w sklepie AGD .Sprzedawca,bardzo kulturalny,chętnie odnalazł w katalogu części odpowiednie do mojego sprzętu i zobowiązał się sprowadzić je w ciągu 24 godzin.Jakie miłe rozczarowanie spotkało mnie około godz 17.00, kiedy zadzwonił telefon i pan poprosił o odbiór zamówionego towaru.Bardzo się ucieszyłem....Jak się tylko chce to można zadowolić klienta,który zapewne skorzysta w przyszłości z usług tego sklepu.Polecam!!!!!!!
Zakupy w sklepie ASTRA należą do przyjemnych. Sklep jest bardzo dobrze zaopatrzony. Jest w nim czysto, towary prawidłowo eksponowane. W odróżnieniu od sklepów wielkopowierzchniowych nie ma w nim tłumów nawet w sobotę. Otwarte wszystkie stanowiska kasowe. Ceny przeważnie nieco wyższe ok. 10% ( podstawowe produkty typu chleb, mleko, masło, woda, soki, napoje gazowane )
Chemia gospodarcza droższa o ok. 15 - 20 %. Są jednak także tańsze produkty np: Łosoś wędzony 100 gr. jest tańszy niż w TESCO o 30 % !
Klientom oferowana jest karta lojalnościowa ASTRA. Zgromadzone punkty można wymienić na nagrody. Dla klientów sklepu przewidziane są miejsca parkingowe.
Sklep mieści się w Galerii Mokotów. Tuż po wejściu zostałam przywitana przez sprzedawczynię, zaraz też zaoferowano mi pomoc w wyborze obuwia. Jestem dość marudną i wybredną osobą, przymierzyłam więc sporo par butów, ale panie obsługujące mnie nie sprawiały wrażenia zniecierpliwionych, były wręcz sympatyczne i same spontanicznie proponowały mi kolejne modele obuwia. Bez problemu także zapisano mi na kartce numer interesującego mnie modelu, gdyż stwierdziłam, że muszę się jeszcze zastanowić. Sklep wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie przede wszystkim przez fachową obsługę, ale także poprzez asortyment: buty bardzo różnorodne i w dobrej jakości.
Towaru co prawda nie brakuje ale część opakowan uszkodona ( serek wiejski) do tego, żeby dostać informacje na tamat położenie niektórych produktów trzeba niezle się naszukać pracowanika. Moim zdaniem ten hipermarkiet jes zle oznakowany. Ceny jezeli dany produkt nie jest w promocji to nie są najniższe a o bardzo dobrzej jakości możemy tylko sobie pomarzyc. Co mnie bardzo zniechęca w tym sklepie to pseduo ochrona która patrzy na każdego jakby miał co najmniej z 3 serki w kieszeni...
Około godziny 14.20 wszedłem do salony Era gsm. Zaraz po wejściu zostałem przywitany przez pracownika z działu informacji, był on zajęty rozmową z klientem, jednak dostrzegł moja obecność i ukłonił głowę w moim kierunku. Do wszystkich stanowisk była kolejka, wiec postanowiłem rozejrzeć się po salonie. We wnętrzu panował porządek, pomimo że na zewnątrz intensywnie padał deszcz. Podłoga i okna były czyste, przy gablotkach z telefonami stojaki z ulotkami były w 75% zapełnione. Wziąłem kilka interesujących mnie reklam, następnie podszedłem do stanowiska, gdzie była najmniejsze kolejka, tj. 3 osoby. Po ok 10 minutach usiadłem naprzeciwko pracownika. Był on ubrany jak większość personelu, wnioskuję z tego, że był to ubiór służbowy. Przyszedłem do salonu z chęcią zapoznania się z ofertą abonamentową operatora. Pracownik udzielił mi szczegółowych informacji o możliwych opcjach abonamentowych, zapisywał na kartce moje oczekiwania, a następnie przedstawiając ofertę odwoływał się do zapisek. Pracownik podał mi do reki interesujący mnie telefon, uruchomił go oraz poinformował o jego zaletach. Na ulotkach podkreślał ważne informacje oraz ceny za połączenia. Pracownik treściwie odpowiadał na moje pytania, i rozwiewał wszystkie wątpliwości. Czuję, że próbował się dobrać dla mnie jak najbardziej korzystną opcję. Rozmowa trwała około 20min, jednak dowiedziałem się wielu istotnych rzeczy związanych z tym operatorem. Jeśli zdecyduję się na podpisanie umowy, to na pewno w tym miejscu. Pracownik na pożegnanie wręczył mi swoją wizytówkę, zaprosił ponownie oraz życzył miłego dnia.
Zakupy w LM w Alejach Jerozolimskich robię dość często (od kosiarki po ziemię do kwiatów). Asortyment jest w zasadzie bez zarzutu, spory wybór sprzętów ogrodowych, narzędzi, skrzynek na listy, akcesoriów elektrycznych, etc. Gorzej z jakością obsługi klienta. Za każdym razem, kiedy potrzebuję informacji na temat lokalizacji towaru, jego ceny, czy danych technicznych, nie mogę doczekać się kogokolwiek przy punkcie obsługi klienta. Sprzedawcy (czy może raczej doradcy klienta) zajęci są wszystkim, tylko nie klientem poszukującym fachowej porady. Co istotne, nie jest tak, że czekam przy punkcie obsługi 2-3 minuty; daję im szansę, zdarza się, że pół godziny to za mało, by któryś / któraś (częściej jednak któryś) pofatygował się łaskawie i udzielił odpowiedzi / wyjaśnień.
Obsługa klienta rzutuje na ocenę marki jako całości, dlatego dziwi mnie postawa kierownictwa marketu, które najwyraźniej nie przywiązuje wagi do takiego stanu rzeczy. Może kierownictwo ma świadomość, że ani ja ani mnie podobni z zakupów w LM nie zrezygnują. Alternatywy w zasadzie nie ma. Castorama dorównuje wprawdzie LM asortymentem, ale jakość obsługi jest tam równie beznajdziejna. Przez fatalną jakość obsługi wizyty w tym sklepie są bardziej męczące i trwają dłużej, ostatecznie pozwalają jednak zaopatrzyć się w poszukiwane produkty. Szkoda, że dewizą LM jest hasło - "kliencie, musisz radzić sobie sam".
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.