Bardzo mi przykro, ale moja wczorajsza wizyta w Zatoce to była kompletna porażka. Pomijam już to, że po samym wejściu poczułam na karku oddech komuny (której nie poznałam, natomiast właśnie tak sobie wyobrażam), a asortyment jest tak ubogi, że w ogromnym metrażowo w sklepie nie znalazłam rzeczy tak podstawowej w dziale "przyprawy" jak bazylia.
Nie wspomnę już o braku tabliczek albo jakichkolwiek oznaczeń, jakich towarów w jakiej części szukać - sprawia to, że znalezienie co niektórych towarów graniczy z cudem.
Najbardziej jednak przeraziła mnie Pani na dziale mięsnym. Podeszłam tam, żeby dowiedzieć się, czy jest w ofercie mięso mielone, gdyż nie widać go było w ladzie chłodniczej. Pani, przeżuwając coś (może jestem dziwakiem, ale nie uznaję jedzenia podczas obsługi klientów), powiedziała, że nie wie, i że mam sobie poszukać obok...
No to poszukałam, i znalazłam, ale tu kolejny ZONK - cała lada była na brzegach poobklejana nazwami towarów i cenami: wszystkiego, tylko nie mięsa mielonego. Niechętnie, ale wzięłam to mięso, bo było mi potrzebne, chociaż nie lubię kupować czegoś, nie wiedząc, ile to kosztuje.
Oczywiście na koniec nie zabrakło niespodzianki w kolejce do kasy. Ja byłam trzecia w kolejce, Pani kasjerka skasowała pierwszą Panią, po czym okazało się, że była to jej koleżanka. Tak więc po skasowaniu produktów kasjerka postawiła na kasie kawę, zaczęła ją mieszać i konwersować ze znajomą. Zarówno mnie, ja i Panią która stała przede mną, wprawiło to w osłupienie.
Pani kasjerka bardzo głośno wyrażała swoje niezadowolenie z pracy i z tego, jakie obowiązki są na nią narzucane.
POLECAM osobom, które chcą poczuć się jak w latach 80-tych, kiedy to sprzedawca był panem, a klient przeszkadzał w ceremonii picia kawy.
To miejsce staram się omijać z daleka. W sklepie panuje totalny nieład, towar rozłożony w sposób nieestetyczny i chaotyczny. Ogromne kolejki do kasy, a tylko dwie otwarte. Panie i panowie obsługujący kasę zawsze mówią dzień dobry, niestety chyba bardziej z konieczności niż z uprzejmości. Widać, że bardzo się starają, lecz wygląda na to, że wszyscy są bardzo zestresowani. Między pracownikami sklepu wyczuwa się nieprzyjazną atmosferę, a to negatywnie wpływa na odczucia klienta.
Na początku miesiąca poszłam do Polbanku aby założyć nowe konto,z ktorego są darmowe przelewy zewnętrzne. Jak zwykle zastalam porzadek na biorkach pracownikow i mile usmiechy powitania gdy weszlam do placowki. Jednak na samym poczatku uderzylo mnie to, ze jest duza kolejka, przy czterech stanowiskach siedzialy pracownice, jednak klientow obslugiwaly tylko dwie, to spowodowalo ze utworzyla sie dosc dluga kolejka. Czekalam dosc dlugo bo prawie 30 minut. Zostalam obsluzona szybko i bez problemow, po mniej wiecej 40 minutach wyszlam z placowki z nowym kontem. Jednak gdy chcialam sie zalogowac na nowym koncie okazalo sie, ze to nie takie proste. Najpierw musze zainstalowac konkretny program,a i to nie gwarantuje ze bede sie mogla swobodnie logowac na nowym koncie i dokonywac przelewow przez internet. Gdy zadzwonilam do placowki zeby uzyskac informacje o tym co zrobic dokladnie zeby moc robic przelewy,pracownica banku oznajmila mi (ta sama, ktora zakladala nowe konto) ze nie ma pojecia jak sie logowac i jak dokonywac przelewow. Moja ocena jest spowodowana tym, ze chociaz pracownice kazdego klienta witaly cieplym usmiechem i slowem "Dzien dobry",na stolikach mialy porzadek i lad panowal w calej placowce,to nie zrobily nic aby zmniejszyc czas oczekiwania klientow na obsluzenie. Poza tym nie powiadomiono mnie ze nie oplaca sie zakladac dodatkowego konta, z ktorego i tak nie mozna korzystac, poniewaz nikt nie wie jak sie go obsluguje przez internet.
Zaraz przy wejsciu do sklepu stoisko z warzywami, wszystko elegancko poukladane, ceny widoczne, duzy wybor.Dwie Panie wazace warzywa z usmiechem obsluguja klientow.
Dalej salatki, potem pieczywo- wszytko w idealnym ladzie,sklep czysty, przejrzysty, szerki wybor produktow, stoisko miesne dobrze zaopatrzone. Pani zna towar, ktory sprzedaje, poleca go klientom.
Przy kasach pracownicy pytaja o posiadanie karty stalego klienta lub zachecaja do jej posiadania...Bardzo pozytywne wrazenie
Dzisiejsze zakupy zrobiłam w "Piotrze i Pawle". Wchodzę do sklepu i przemieszczam się miedzy regałami. Towar znajdował się na swoim miejscu, lecz nie był on równo wyłożony, produkty nie były poukładane. Etykietki z cenami odpowiednio rozmieszczone, jedynie ceny od cukru nie mogłam znaleźć, ponieważ na długą półkę z poukładanym na niej cukrem przyczepiona była tylko 1 cena. Przy dziale z owocami brudna, nie umyta podłoga. Produkty będące obecnie w promocji wyraźnie zaznaczone. Mając wszystko, co chciałam kupić udałam się w kierunku kas. Zbliżam się do kasy, pani kasjerka była właśnie zajęta rozmową z koleżanką z następnej kasy. Wyłożyłam na taśmę moje zakupy, pani kasjerka zaczęła skanować produkty. 'Dzień dobry' niestety nie usłyszałam, a lubię miłe przywitanie, które tak cieszy człowieka. Plusem są umieszczone przy kasach darmowe, papierowe reklamówki.
Chciałam wydziedziczyć dzieci ze spadku po moim wuju.Posiadając wszystkie dokumenty udałam się do notariuszu w tej sprawie.W sekretariacie nie miła starsza pani po 50tce obsługiwała-oczywiście udawała, że o wszystkim wie.Jednak co chwilę podchodziła do innego pokoju z zapytaniami w mojej sprawie.Kolejna kobieta w tym samym pomieszczeniu przyjmowała swoją koleżankę i rozmawiały o meblach.Totalne nie zorganizowanie pracy!!Zero zajęcie się klientem.Po namysłach starsza pani stwierdziła, że ona nie wie dlaczego jest tak na wyroku i że sędzia w wyroku ujęła słowo kurator-zamiast matki i nie mogę odrzucić spadku.Po czym mnie wyprosiła i kazała wyjść.Jak bym w ważnej sprawie nie przyszła.Zero pomocy i chęci.Brak zaangażowania w pracę i uprzejmości i kultury dla klienta.
SZYBKO , MIŁO ,TOWAR BARDZO DOBRZE ZAPAKOWANY , PIECZYWO ZAWSZE ŚWIEŻE I BARDZO SMACZNE , MOŻNA NA MIEJSCU SMACZNIE ZJEŚĆ CIEPLUTKIE JESZCZE BUŁECZKI SŁODKIE ZAPIEKANKI , PIZZE , PYSZNE CIASTO - A OBSŁUGA BEZ ZARZUTÓW -POLECAM
Szukając płyt gazowych trafiłem do Ikea. Na wyprzedażach znalazłem dwie płyty indukcyjne w atrakcyjnej cenie. Niestety, pracownik pytany o szczegóły ich działania odpowiedział, że nie wie i odsyłał mnie na konsultacje do działu kuchennego. Przyciśnięty do muru wykazał się wiedzą, która zdyskfalifikowała płyty. Szkoda, że w pierwszym odruchu nie potrfił być uczciwy i powiedzieć bez naciskania wszystkiego co wie.
Praconik działu kuchennego okazał się przeciwnością swojego kolegi. Przekazał bardzo szeroką wiedzę, a gdy pytałem jeszcze raz o płyty z przecen po pierwszym pomyśle odesłania mnie do działu przecen stwierdził, że jednak sam zadzowni po szczegóły nazw płyt. Później sprawnie określił ich parametry. Ponieważ okazało się, że moja instalacja nie jest odpowiednia, przeszliśmy do rozmowy o kuchniach innego typu. Tu też działanie pracownika było bardzo poprawne.
Szkoda tylko, że pierwsze wrażenie było tak negatywne. W efekcie ogólne wrażenie jest jednak negatywne.
Wracając do tematu Muli Banku, otóż dziś okazało się, że kredyt który spłaciłam 18 maja br. widnieje w BIK jako kredyt niezamknięty! Przez to mialam problem z uzyskaniem kredytu w innym banku. Poza tym kobieta (widać nowa) nie widziała jak się za moją sprawę zabrać. Dodam jeszcze, że twierdziła, że reklamacja trwa 14 dni, a z tego co wiem to trwa 30 dni no i miałam racje. Ten bank to istna tragedia!
Obsługa sklepu ubrana jednakowo.
Asortyment jest różnorodny(oprócz art. spożywczych) można zakupić chemię, wyposażenie do mieszkania,artykuły sezonowe,zabawki, upominki itp.
Każdy znajdzie coś dla siebie
Ceny artykułów np.sezonowych bardzo przystępne.
Duży wybór zniczy, wkładów do zniczy itp.
Jeśli klient ma problem chętnie służą pomocą Panie będące na sklepie.
Miła i fachowa obsługa.
W tym sklepie jest po prostu wszystko tytułowe 1001 drobiazgów.
Szczerze Polecam
Cóż można napisać o kompetencjach pracujących tam Lekarzy jak nasze dziecko chodziło w źle założonych szkłach w okularach przez ponad 6 miesięcy. Teraz każdy spuszcza głowę w duł.
to był nasz pierwszy i zarazem ostatni raz.
Kolejny szok(niestety to nie był szok cenowy;)). Na pierwszy rzut oka można było by stwierdzić że sklep jest dość duży. Jednak sposób rozstawienia towaru przypomina ona mi magazyn gdzie pudełka z butami znajdują się niemal na każdym metrze kwadratowym tego sklepu. Nie ma tam możliwość swobodnie przejść nie potykając się o kolejne pudełka i półki. Kolejna rzecz która zasługuje na niską ocenę dotyczy mianowicie oświetlenia sklepu. To z kolei w połączeniu z ciasnotą w sklepie powoduje wrażenie, że nie znajduje się w sklepie tylko w ciemnym ciasnym lochu. Na sam koniec nie omieszkam ocenić także obsługi personelu a dokłandiej jej brak. W sklepie spędziłem ponad pół godziny i w tym czasie żaden ze sprzedawców do mnie nie podszedł gdyż wszyscy byli cały ten czas zajęci rozmowami przy kasie. Jedynym pozytywnym aspektem tego sklepu były ceny które w porównaniu z innymi sklepami obuwniczymi okazały się dość konkurencyjne.
Byłam ponownie z tym biurem na wycieczce tym razem w Hiszpanii. Było bez zarzutu. Wcieczka autokarowa na Costa Brava. Wycieczka wspaniale zorganizowana mimo wielogodzinnej jazdy autokarem. Gratulacje dla Tatiany.
Obsługa bardzo dobra - Panie pracujące w obsłudze zawsze służą pomocą i radą. Fachowa i rzetelna pomoc.
Jedyne co należy zmienić to czas oczekiwania w kolejce.
Ogromne kolejki bardzo długi czas oczekiwania. Zawsze czynne 2 stoiska to zbyt mało na tylu chętnych.
Od 5 lat jestem klientem Cyfrowego Polsatu , posiadam 3 dekodery ostatnio został zablokowany jeden z nim mimo że opłata została uiszczona. Po telefonie do BOA okazało się że dekoder został zablokowany ponieważ wpłata była o 10 groszy za duża i nikt nie wiedział za co jest ta opłata. Po szeregu wyjaśnień - dekoder został odblokowany
Wzorowa Firma - dzwoniąc na infolinie zgłaszając usterkę - otrzymałem fachową poradę, pomoc w usunięciu usterki - konsultanci bardzo mili doskonale znający się na swojej pracy.Malutki minusik za czas oczekiwania na zgłoszenie się konsultanta 35 minut Jeszcze raz Bravo 5 +
Bardzo lubieliśmy jadać w tym lokalu - jedzenie było smaczne , w miarę niedrogie aż kiedyś zauważyłem jak personel lokalu przynosi przecenione i zwiędnięte warzywa z pobliskiego sklepu warzywnego. Od tej pory omijamylokal szerokim łukiem.
Moja obserwacja dotyczy wszystkich sklepów sieci New Yorker (przynajmniej w Krakowie). Znalezienie odpowiedniego rozmiaru graniczy z cudem, towar przemieszany po całym sklepie, rzucany na kupkę. W dziale z bielizną widok staników wymieszanych na podłodze z kłębami brudu skutecznie odstrasza. Zdziwiło mnie że na tak dużej powierzchni sklepowej często jest tylko dwóch sprzedawców, których ciężko zlokalizować gdyż niczym nie wyróżniają się wśród klientów. W przymierzalniach nie ma gdzie powiesić swoich rzeczy ponieważ haczyki uginają się pod ciężarem pozostawionych tam ubrań. Plusem są niewygórowane ceny. Generalnie New Yorker to dla mnie taki trochę lepiej zaopatrzony lumpeks.
Groszek jest sklepem, który na prawdę dba o klienta. Charakteryzuje go przede wszystkim wysoka jakość obsługi klienta, która nie jest uzależniona od wydatkowanej kwoty. Każdy klient może liczyć na uśmiech ze strony personelu, a także fachową informację na temat dostępnych produktów. Sprzedające tam panie starają się wykraczać ponad obowiązujące standardy obsługi klienta. Atmosfera tam panująca zachęca do powtórnych zakupów. Chociaż klientami sklepu są osoby nie tylko z okolicy, ale całego miasta personel stara się jak najwięcej zapamiętać o swoich klientach, czego przejawem jest zwracanie się do niektórych z nich z imienia i nazwiska oraz dostosowanie obsługi do konkretnej osoby. Klient, który regularnie zaopatruje się w tym sklepie nie czuję się anonimowy (nawet jeżeli panie nie znają go z imienia i nazwiska) co na pewno wpływa na jego przywiązanie do sklepu i dobrą opinię na jego temat, którą przekazuje dalej. Osobiście jestem stałym klientem tego sklepu, jestem bardzo zadowolony z jakości obsługi oraz asortymentu.
Już któryś raz z kolei - kasjer siedzący na kasie podczas sprawdzania paragonu z kasy alkoholowej nie przerywa paragonu na zakup alkoholu, po czym klient wraca z tym samym paragonem i ponownie bierze alkohol na ten sam paragon. Pracownik ochrony niezbyt jest zainteresowany tym co się dzieje w sklepie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.