Opinie użytkownika (83191)

Stroną wartą uwagi...
Stroną wartą uwagi jest ta pod adresem www.iperfumy.pl. Jest to internetowa perfumeria oferująca perfumy znanych domów mody i kreatorów zapachów oraz kosmetykę pielęgnacyjną z segmentu marek Premium. Ceny są atrakcyjne zasady zamawiania jasne i klarowne. W pierwszej grupie asortymentu (zapachów damskich jak i męskich)opisy są dokładne i wyczerpujące uzupełnione o komentarze osób które już je nabyli. Kosmetyki pielęgnacyjne nie są już tak dobrze opisane ale i z tym można sobie poradzić posiłkując się wiedzą z autopsji bądź informacjami na stronie producenta. Jeżeli napiszemy jeszcze że mamy możliwość zwrotu zakupionego towaru w ciągu 14 dni, bezpłatną dostawę (de facto powyżej 100 zł wartości zamówienia) oraz możliwość uczestniczenia w programie lojalnościowym mamy chyba kolejnego pretendenta do godła Jakość Obsługi 2010.

zarejestrowany-uzytkownik

17.08.2010

NOTINO

Placówka

Nie zgadzam się (29)
Skuszona ofertą jaką...
Skuszona ofertą jaką otrzymałam na adres e-mailowy z Klubu Merlina pod hasłem Magia Francuskich Perfum, do 50% taniej postanawiam skorzystać z promocji i zamówić perfumy które już od dawna bardzo mi się podobały. Cena jest bardzo atrakcyjna choć ta rynkowa chyba dla podkreślenia jej okazjonalności ciut zawyżona. Jak zawsze tak i tym razem nie mam żadnych problemów z złożeniem i finalizacją zmówienia. Stronę i jej funkcjonowanie znam dość dobrze gdyż klientką Merlina jestem już kilka lat. Z uwagi na ten fakt nie wymagane jest abym potwierdzała zamówienie po otrzymaniu stosownego maila. Czas oczekiwania 24h też mnie w pełni satysfakcjonuje. Pozytywów ciąg dalszy- szeroki wachlarz form odbioru ( paczka kurierska lub pocztowa, księgarnie PWN paczkomat oraz inne szczegółowo opisane w zakładce warunki zakupu /czas i koszt dostawy w pasku na dole strony i podane w opcjach wyboru podczas finalizacji zamówienia. Ja najczęściej wybieram i tak mam ustawione na swoim koncie opcję odbioru w punkcje stacjonarnym Merlin. Dodajmy jeszcze duży i różnorodny asortyment częste promocje, kilka kanałów komunikacji z działem obsługi klienta( telefon, fax, e-mail, adres korespondencyjny) i mamy Jakość Obsługi na bardzo dobrym poziomie z małym minusem jakim jest brak oznaczenia czasu obowiązywania promocji oraz brak niektórych zapachów z ofert (najprawdopodobniej już wykupionych).

zarejestrowany-uzytkownik

17.08.2010

merlin.pl

Placówka

Nie zgadzam się (21)
bardzo sprawna realizacja,...
bardzo sprawna realizacja, szybko i kompetentnie, każdy etap realizacji został potwierdzony mailem lub sms, towar został dostarczony zgodnie z zamówieniem, w terminie i w nienaruszonym stanie, obsługa sklepu udzieliła wyczerpujących informacji i była bardzo pomocna w sytuacji braku wydrukowanego potwierdzenia

zarejestrowany-uzytkownik

17.08.2010

Elektromarket.pl

Placówka

Katowice, Al. Rozdzieńskiego 170

Nie zgadzam się (26)
Poszedłem do Powiatowego...
Poszedłem do Powiatowego Banku Spółdzielczego w Lądku zapłacić za wodę i ścieki kanalizacyjne.Jakie miłe zaskoczenie szybką i fachową obsługą.Pani Asia poprosiła mnie do "lady" witając bardzo sympatycznie i zapytała w czym może pomóc.Pokazałem fakturę a pani odesłała mnie do kasy informując iż nie potrzeba wypisywać żadnych dodatkowych dokumentów. Firma ZGK posiada konto w tym banku i wpłaty można dokonywać bezpośrednio w kasie bez pobierania prowizji za przeprowadzoną operację.Co uczyniłem.

zarejestrowany-uzytkownik

17.08.2010
Nie zgadzam się (19)
Przechodząc obok banku...
Przechodząc obok banku przypomniałem, że muszę uzupełnić konto. Wszedłem do oddziału w Lądku Zdroju,cztery osoby oczekiwały na obsługę.Kolejka nieduża,dwie kasy czynne, powinno pójść szybko. Niespodzianka? Panie kasjerki obsługiwały dokładnie i fachowo ale dlaczego muszą wklepywać wszystkie dane do przelewów w kasie i inne formalności związanymi kredytami,gdzie obok na ladzie nie było żadnej osoby do obsługi .Czas oczekiwania wydłużył się do 1-ej godziny.Moim skromnym zdaniem,mimo iż placówka w Lądku Zdrój jest małym obiektem, to PKO BP powinno zwiększyć załogę oddziału. Kuracjusze a jest ich w Lądku dużo,spora ilość to klienci Banku PKO BP są tym faktem niemile zaskoczeni zaskoczeni.

zarejestrowany-uzytkownik

17.08.2010

PKO BP

Placówka

Nie zgadzam się (24)
19.05.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Podczas dodawania jednej...
Podczas dodawania jednej obserwacji wyniknął jeden problem i jedna niedogodność. Mianowicie kwestia pierwsza- brak w bazie portalu miejscowości w której była zlokalizowana opisywana restauracja. Druga już bardziej niewygodna niż kłopotliwa to to iż nie ma możliwości bezpośredniego kontaktu z obsługą portalu poprzez wysłanie wiadomości ze strony www. Wysłałam maila ze swojego adresu prywatnego z prośbą o dodanie miejscowości i przyznać muszę iż rekcja była szybka i co najważniejsze skuteczna. Miejscowość owa została dodana. Na podstawie opisanej powyżej sytuacji moja sugestia jest taka iż tak jak to było kilkanaście miesięcy temu warto być może przygotować ankietę dla audytorów i na jej podstawie wprowadzić pewne modyfikacje w opracowaniu o sugestie użytkowników. Ja na tę chwilę mogę już zgłosić iż brakuje mi właśnie tzw. formularza kontaktowego, bardziej precyzyjniej wyszukiwarki firm, być może warto było by wprowadzić ocenę neutralną a same wyniki w odniesieniu do firmy rozgraniczyć na te plusowe i na te ujemne…..

zarejestrowany-uzytkownik

17.08.2010
Nie zgadzam się (15)
09.05.2022
Odpowiedź firmy
<NIKA> dziękujemy za opinię. Pracujemy m.in. nad ulepszoną wyszukiwarką, a zmiany na portalu będziemy wprowadzać stopniowo. Jak wiadomo wszystkie zmiany wymagają trochę czasu:) Dzięki takim obserwacjom wiemy, co sądzicie o naszym portalu i możemy opracowywać i wprowadzać kolejne udogodnienia. Uważnie czytamy wszystkie opinie o nas i wnikliwie je analizujemy, dlatego piszcie o tym co Wam się podoba, a co nie. Pozdrawiamy - zespół portalu.
Zanim doszłam do...
Zanim doszłam do delikatesów po drodze mijam sklep Jysk. Postanawiam do niego zajrzeć na mały rekonesans .Moją uwagę zwracają kosze z towarem na wyprzedaży a dokładnie szlafroki które oznaczone są duża tabliczką cenową 20 zł ,dalej ciekawa cenowo oferta plecaków wyeksponowana na lekkim ażurowym regale. Postanawiam iść dalej. Dłużej stoję przy kocach i narzutach. Zauważam też fajne śpiwory których wzory wiszą na odpowiednio wysokim stelażu. Po mimo tego iż przechodzę sklep wzdłuż i wszerz nie zauważam nikogo z personelu za wyjątkiem pana który z pomarańczowym kubełkiem z napisem Obi mył regał i no tabene pozalewał nieznacznie papierowe ceówki. Pan siedzący za kasą która jest zorganizowana tuż przy wejściu po lewej strony nie zaszczycił mnie swoim spojrzeniem ani słowem dzień dobry i bynajmniej nie wynikało to z faktu iż był zajęty .Reasumując sklep ciasny klient zdany sam na siebie. Towar poukładany, cenowo w większości opisany, gdzie niegdzie na ekspozycjach leżą gazetki promocyjne które dostępne są przy samym wejściu. Po przeciwnej stronie sezonowa ekspozycji mebli ogrodowych.

zarejestrowany-uzytkownik

17.08.2010

JYSK

Placówka

Warszawa, Jagielońska 82

Nie zgadzam się (25)
Centrum Handlowe Metropol...
Centrum Handlowe Metropol – Dom i wnętrze jest niedawno otwartą placówką, jak sama nazwa wskazuje, ukierunkowaną głównie na branżę meblową i jej pokrewne jak wyposażenie domu, aranżacja itp. Wyjątek stanowią delikatesy Bomi. Przestronne gustownie zagospodarowanie powierzchni. Asortyment zróżnicowany który stanowią również produkty rzadko bądź wcale niedostępne w innych polskich sklepach jak np. Coca-Cola o smaku waniliowym, gotowe sosy czy chemia gospodarcza. W głębi hali jest wyspa z tradycyjną obsługą gdzie kupimy ryby i sery za nią wduś ściany lada z wędlinami i garmażerią na wagę. Po lewej natomiast jest wydzielone stoisko piekarniczo cukiernicze a za nim ciekawe rozwiązanie panelu częściowo przeźroczystych szuflad gdzie są bułki i pieczywo często jeszcze ciepłe. Nad tymi szufladami udostępnione torebki papierowe do zapakowania zakupionego owego pieczywa. Zatrzymuję się przed gablotą z ciastami gdzie walczę z moim łakomstwem. Pan, mający nie więcej niż 30 lat ubrany w czerwoną koszulkę polo również czerwoną opaskę z daszkiem oraz wiązany na szyi brązowy materiałowy fartuch zauważ mnie .Chwilę odczekuje dając mi czas na zastanowienie poczym podchodzi do mnie z zapytaniem czy może mi czymś pomóc. Odpowiadam iż jeżeli jest taka możliwość prosiła bym o ukrojenie kawałka ciasta tak wielkości miej więcej ciastek porcjowanych. Pan mówi iż nie ma problemu, zakłada foliową rękawiczkę, z szafki bierze plastikowe pudełko a następnie wyjmuje ciasto z gabloty kładzie je na ladzie i wykraja kawałek cały czas konsultując zemną wielość pionowego i poziomego cięcia.Za mną przechadza się pan który wcześniej rozmawiał przez telefon komórkowy bacznie się cały czas rozgląda. Sądząc po jego zachowaniu i wyglądzie mogę domniemywać iż był on kierownikiem. Ciasto stanowi ostatni produkt na mojej spontanicznej liście zakupów. Udaję się do kasy .Na 8 stanowisk złączonych w pary jest czynne jedno, to przy bramce wejściowej. Kolejka nie jest duża jedna osoba przede mną i jedna za mną. Przy wspomnianej bramce są katalogi z ofertą promocyjną.Za kasą leży książka gości i kilka identyfikatorów dla nich. Moje zakupy zostają szybko zeskanowane przez panią ubraną w czerwoną koszulkę polo stanowiącą najwyraźniej element obowiązkowy w pracy gdyż i pozostali pracownicy których widziałam tak owe na sobie mieli. Pani ma przypięty estetyczny identyfikator z imieniem. Jej kultura i zachowanie są bez zastrzeżeń. Przed obsługą mówi dzień dobry nawiązuje kontakt wzrokowy. Bez problemu przeprowadza transakcję kartą płatniczą po włożeniu karty do terminala i wprowadzeniu kwoty zakupów poproszona jestem o podanie kodu pin na urządzeniu które jest łatwo dostępnie na plastikowej osłonie kasy. Gdy odchodzę kasjerka mówi do widzenia. Moje zakupy były udane i fajne. Ceny w tym sklepie nie należą co prawda do najniższych ale też nie są wygórowane i każdy klient wybrać coś dla siebie zwłaszcza gdy dany artykuł jest w promocji. Pani którą widziałam koło regału chłodniczego z nabiałem sprawnie układała asortyment biorąc go z palety która była nieco odsunięta od samego regału i tym samym umożliwiało to podejście do niego. Puste kartony leżały w koszu zakupowym i również nie utrudniały tym samym zakupów. Towar który nie zajmował całej powierzchni ekspozycyjnej półki był „przefejsowany”, ustawiony do rantu przez co nie było widocznej małej jego ilości. Ceny również były przy większości produktów i dotyczy to każdego obszaru- chłodni, regałów i lad.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

Bomi

Placówka

Warszawa, Pasłęcka 8D

Nie zgadzam się (21)
Gdy zamawiałem jedzenie...
Gdy zamawiałem jedzenie na wynos, pani obsługująca mnie sprawiała wrażenie, że jej przeszkadzam. Była bardzo chłodna, żeby nie powiedzieć nieuprzejma. Jak się później okazało równie chłodne a raczej zimne było konsumowane przeze mnie i moją rodzinę jedzenie. Zaznaczyć należy, że od w/w lokalu do domu miałem nie więcej niż 200 metrów i droga zajęła mi co najwyżej 2 minuty.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

METRO

Placówka

Turek, Piłsudskiego

Nie zgadzam się (18)
Personel ma zadowalającą...
Personel ma zadowalającą wiedzę na temat sprzedawanego asortymentu, chętnie służy radą. Na "plus" zaliczyć można niskie ceny produktów dyskontowych, na "minus" zaś małą ofertę innych produktów, w tym markowych. Obserwuję postęp w jakości obsługi klienta. Pani przy kasie z uśmiechem na ustach mówi: "Dzień dobry", "Dziękuję bardzo. Zapraszam ponownie. Do widzenia".

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

Biedronka

Placówka

Bydgoszcz, Kolbego 58

Nie zgadzam się (16)
To, co przeżyłem...
To, co przeżyłem w tym miejscu chcę jak najszybciej wymazać ze swojej pamięci. Proszę mi wybaczyć, ale ponad trzy tygodnie zwlekałem z zamiarem wyrażenia swojej opinii na tym portalu, do dziś się nie otrząsłem. Na początku roku, nauczony doświadczeniem, zarezerwowałem dwa pokoje dla mojej bądź, co bądź dużej rodziny. Gospodarz zapewnił mnie, że dla tych dwóch pokoi będzie wydzielona łazienka oraz aneks kuchenny. Zapewnił mnie, że w okolicy znajduje się karczma gdzie można dobrze zjeść, dodatkowo zachwalał okolicę, jako spokojną i cichą. Po negocjacjach ustaliliśmy cenę i termin mojego pobytu. Gdy kilka miesięcy później przyjechałem do „Rancha” doznałem szoku z którego do dziś nie mogę się otrząsnąć. Owszem gospodarz nie kłamał mówiąc, że okolica jest cicha i spokojna. Wspomniane „Rancho Palomino” znajduje się w miejscowości Łunowo 9 km od Świnoujścia i 8 km od Międzyzdrojów do plaży jest 2 km. Autobus jeździ trzy razy dziennie tak, że bez samochodu człowiek zdany jest na długie wycieczki nad morze. Gdy zobaczyłem pokoje chciałem natychmiast stamtąd uciekać i szukać innego miejsca noclegowego, moje wzburzenie złagodziła żona i w końcu zostaliśmy. Prosiłem o pokoje na parterze ze względu na małe dzieci, dostałem pokoje na poddaszu, do którego prowadziły bardzo strome schody. Pierwszy pokój miał powierzchnię około 2x3 mb w którym znajdowało się łóżko, stolik, szafa, TV. Był strasznie zagracony, wolnej powierzchni zostało około 0,5x0,5 mb. Drugi pokój był dużo większy, spokojnie mogło się w nim zmieścić 4-5 osób. Wstawione tam łóżka były stare, wyleżane, bardzo źle się na nich spało. Miałem duże problemy z zaśnięciem, po przebudzeniu musiałem kłaść się na podłodze aby wyprostować kręgosłup. Czystość wspomnianej podłogi pozostawię bez komentarza gdyż jest to zapewne efekt dewastacji klientów. Jak już wcześniej wspomniałem do mojej dyspozycji miała być kuchnia i łazienka. Okazało się, że łazienka jest wspólna dla jeszcze jednego pokoju a co za tym idzie innych gości. Nie mam do wspomnianych gości żalu za „okupowanie” łazienki, mam natomiast żal do gospodarza, bo nie tak się umawialiśmy. Poza tym ciepła woda z kranu leciał tylko wieczorem. Zwróciłem się z prośbą do gospodarza, aby udostępnił również w godzinach rannych ciepłą wodę. Bezczelnie odpowiedział „to nie jest hotel, ja specjalnie dla ciebie wody grzał nie będę, normalni ludzie kąpią się wieczorem”. Tupet tego gościa mnie przeraził, po pierwsze nie jestem z nim na „ty” po drugie nikt nie będzie mi mówił, kiedy mam się kąpać. Płacę i wymagam! Po moich kilkukrotnych kłótniach po czterech dniach pojawiła się letnia woda w kranie z rana. Wspomniany aneks kuchenny to kuchenka i lodówka ustawiona w wąskim korytarzu, bez zlewu i naczyń. Strona internetowa tego rancha wygląda bardzo atrakcyjnie, ale rzeczywistość jest o zgrozo inna. Dzieci bardzo chciały przejechać się konikiem, więc postanowiłem skorzystać z następnej atrakcji tego rancha. Niestety mimo poszukiwań nie znalazłem ani gospodarza ani koni. Gospodyni skierowała mnie do stajni, która znajdowała się na peryferiach wioski w odległości około 1 km. Wszystkie drzwi do stajni były na głucho zamknięte. Nazajutrz udało mi się spotkać gospodarza. Powiedziałem mu, że dzieci chciałyby się przejechać końmi, w odpowiedzi usłyszałem „panie, nie był pan na spotkaniu integracyjnym, więc nic pan nie wie, nie mam kucyka…”, co innego widziałem na stronie internetowej „…poza tym przejażdżka jest płatna”. Myślałem, że mnie krew zaleje, co ten gość sobie myśli, że ja chcę za darmo jeździć? W końcu dobiliśmy targu i umówiliśmy się na następny dzień pod stajnią. Czekałem godzinę, w końcu do niego zadzwoniłem z zapytaniem, kiedy się zjawi. W odpowiedzi usłyszałem że nie dziś bo nie ma czasu. No cóż wróciłem do pokoju spakowałem walizki i na drugi dzień opuściłem pokój. Być może są osoby zadowolone z pobytu w tym rancho, jednak ja radzę innym aby szerokim łukiem omijali to miejsce. Nie jestem wymagającym klientem, wystarczy mi dobre łóżko, ciepła woda w kranie i to wszystko. Nie potrzebuję TV, aneksu kuchennego czy innych udziwnień. Mimo tego minimum te rancho nie spełniło moich oczekiwań.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

Rancho Palomino

Placówka

Łunowo, Odrzańska 13

Nie zgadzam się (24)
Jadamy z mężem...
Jadamy z mężem w porze dań promocyjnych obiady do godz. 16stej. Obiad za 10 złotych jest dwudaniowy i smaczny. Posiłki są ciepłe i można się spokojnie najeść. Obsługa bardzo miła, szybka, sprawna. Jest też krzesełko dla dzieci co dla nas ważne. Lokal jest przestronny i można wejść z wózkiem dziecięcym. Negatyw to bardzo słabe sałatki do obiadu - jakby źle doprawione i dobrane. Dodatkowy plus to przyprawy na stole: oprócz soli i pieprzu jest też oliwa i ocet balsamiczny. Na koniec miły akcent, cukierki do rachunku.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

GRECO

Placówka

Opole, ul. Osmańczyka

Nie zgadzam się (30)
Zagroda ta znajduje...
Zagroda ta znajduje tuż pod szczytem Soszów w Beskidzie Śląskim. Jest to przepięknie wykonana chata góralska, w której można zjeść, wypić i przenocować. Niestety z jedzeniem jest kłopot. W przepięknej sali restauracyjnej urządzonej na styl góralski znajduje się na podświetlanym stojaku pokaźne menu. Chciałem skosztować zupy czosnkowej okazało się że jej nie ma. Zamówiłem, więc żurek w chlebie okazało się, że również nie ma. Jak to mówią do trzech razy sztuka zamówiłem, więc kwaśnicę i trafiłem. Pierwszy raz w życiu ją jadłem, więc nie mam porównania, ale smakowała mi. Szkoda, że tak piękna zagroda traci na tym, że wprowadza klientów w błąd. Jak inaczej nazwać fakt, do którego przyznała się pani za barem, że pełne menu oferowane jest podczas sezonu zimowego. Gołym okiem widać, że w pozostałym okresie nie opłacalne jest utrzymywanie kuchni na pełnych obrotach. Nie było by tych słów gdyby ktoś raczył uaktualnić menu.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

Zagroda Lepiarzówka

Placówka

Wisła, Soszowska 12

Nie zgadzam się (17)
Pomijam fakt, że...
Pomijam fakt, że autobus spóźnił się 10 minut, na tak długiej górskiej trasie jest to do zaakceptowania. Ale nie mogę pogodzić się z faktem, że w sezonie turystycznym na Przełęcz Salmopolską kursują tylko 4 autobusy dziennie! Ostatni jest na przełęczy o godzinie 17:00! Podczas gdy do niżej położonego Salmopolu autobusy kursują co godzinę, aż tak nieopłacalne jest to połączenie? Nie myśli się o turystach, którzy mieszkają na przełęczy bądź chcą właśnie o tej porze wyjść w góry. Co do samej podróży autobusem z przystanku Szczyrk Kolejka – Szczyrk Biały Krzyż nie mam zastrzeżeń poza wspomnianym opóźnieniem. Autobus był czysty chociaż leciwy, kierowca bezpiecznie dowiózł mnie na miejsce.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

PKS Bielsko-Biała

Placówka

Bielsko-Biała, Legionów 54

Nie zgadzam się (23)
Przejeżdżając kilkakrotnie drogę...
Przejeżdżając kilkakrotnie drogę z Wisły na Przełęcz Salmopolską zauważyłem opisywany zajazd. Przy drodze ustawione były tablice reklamowe informujące, że w zagrodzie wspomnianej gospody można zobaczyć dziki. Dzieci bardzo chciały je zobaczyć, więc dałem się namówić na postój i obiad w tym zajeździe. Jednak zawiodłem się po wspomnianych dzikach nie było nawet śladu! Co prawda był ogrodzony, wydeptany, kawałek terenu świadczący o obecności jakiejś zwierzyny ale nic ponadto. Od strony drogi zajazd prezentuje się nawet atrakcyjnie jednak od drugiej strony możemy podziwiać z tarasu przepiękną panoramę gór oraz... podwórko gospodarzy a na nim traktor, koparkę, inne maszyny rolnicze. Słowem mało atrakcyjne widoki. Jednak panorama gór robi wrażenie. Toaleta moim skromnym zdaniem jest w odrażającym stanie. Szkoda się rozpisywać, jeżeli ktoś nie musi z niej korzystać niech nie korzysta. Powiem tylko że z środków higienicznych była tylko ... lodowata woda i papier toaletowy. Wszystkie te niedogodności w jakimś stopniu rekompensują serwowane dania. Co ciekawe ceny są dużo niższe niż w Wiśle czy Szczyrku! Za bardzo smaczny zestaw obiadowy kotlet schabowy z ziemniakami i surówkami zapłaciłem 16 zł, za podobny zestaw w Szczyrku zapłaciłem 22 zł. Gdyby nie te toalety i brak główniej atrakcji to pewnie wspominałbym tą wizytę a tak czuje się rozczarowany.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

Zajazd na Zielonym u Jaremy

Placówka

Wisła, ul. Malinka 139

Nie zgadzam się (21)
Z Garwolina do...
Z Garwolina do Warszawy jechałam autobusem z taboru PKS Biłgoraj. Pojazd był przynajmniej wizualne w dobrym stanie technicznym, nie widać było śladów rdzy na karoserii a sądząc z tego że drzwi odsuwały się automatycznie nie był „wiekowy” w odniesieniu np. do większości pojazdów marki Autosan innego przewoźnika jakim jest PKS Garwolin i który już był tematem jednej z moich obserwacji. Za przednią szybą była umieszona tabliczka z informacją z skąd i dokąd autobus jedzie z określeniem kilku miejscowości pośrednich. Na boku duży napis w ciemnym kontrastowym kolorze do koloru karoserii która była jasna PPKS BIŁGORAJ Ale powracając do opisu dzisiejszej podróży. Autobus podjechał kilka minut przed czasem, odjechał kilka minut po godzinie 20.55 ze stanowiska 6 dworca PKS w Garwolinie. Kierowca był ubrany schludnie w jasnoniebieską koszulę z krótkim rękawem i jasne spodnie. Podałam miejsce docelowe podróży z prośbą o uwzględnienie zniżki dla opiekuna dziecka niepełnosprawnego. Pan ze zdziwieniem zapytał gdzie to dziecko jest. Ja też się zdziwiłam tyle że z innego powodu, nie pierwszy raz podróżuję korzystając z tej ulgi, po raz pierwszy natomiast zadano mi takie pytanie. W myśl rozporządzenia regulującej przysługujące ulgi dziecko nie musi podróżować ze mną, wystarczy fakt iż podróż jest związana z koniecznością jego np. leczenia. Pan uzyskawszy właśnie taki wyjaśnienie wydrukował bilet przedmiotową ulgę uwzględniający. Podroż była mecząca wszystkie miejsca siedzące były już zajęte a i osób stojących było kilka. Dodatkowo dopiero pod warszawą zapalone zostało mdławe światło w autokarze które zgaszone zostało zaraz po wyjeździe. Dodatkowo dyskomfort jazdy spotęgowały dwa korki na trasie przejazdu oraz wysoka temperatura. Kierowca jechał spokojnie i bez zbędnej brawury, ani razu się nie zatrzymywał z uwagi najprawdopodobniej na tłok. Do Warszawy dojechał z około 20 minutowym opóźnieniem które jednakże nie było zależne i nie leżało po stronie winy kierowcy. Podjeżdżając na przystanek nie omieszkał i może słusznie skomentować sposobu parkowania warszawie gdzie prywatne auto utrudniało podjechanie w zatokę dla autobusów. Uwaga końcowa odnośnie do ceny. Jest ona porównywalna do taryfikatora innych przewoźników aczkolwiek znowu porównując do PKS Garwolin stan autokarów jest zdecydowanie lepszy a czas podróży szybszy z uwagi na rozgraniczenie kursu zwykłego i pośpiesznego.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

PKS Biłgoraj

Placówka

Biłgoraj, Konopnickiej 7

Nie zgadzam się (20)
Moja satysfakcja z...
Moja satysfakcja z usług operatora Play została mocno zachwiana gdy się okazało iż zasięg dostępu do mobilnego internetu (Play on line ) jest mocno zawężony. Będąc na wczasach w małej miejscowości Osiek(województwo pomorskie) okazało się że tam jest brak sygnału. Po telefonicznym kontakcie z infolinią dowiedziałam się w których miejscowościach usługa Play jest możliwa. Upewniłam się również iż modem może współpracować z dowolnym komputerem. Na początku myślałam iż problem wynika z jakiś wad technicznych. Zadzwoniłam więc na bezpłatny numer * 500 by to wyjaśnić. Automatyczny głos pani pokierował mnie do wybrania opcji 4- problemy techniczne. Przed połączeniem z konsultantem zostałam poinformowana iż rozmowa zostanie nagrana, i jeżeli nie wyrażam na to zgody mam się rozłączyć. Na początku bardzo słabo słyszałam swojego rozmówcę ale na moją prośbę podjął on działania które tą słyszalność poprawiło. Konsultant z którym rozmawiałam na infolinii był kulturalny i uprzejmy. Przedstawił się i przywitał, na koniec życzył mi miłego dnia. Sprawdził szybko obszar gdzie Internet może działać. Samo połączenie z Biurem Obsługi Klienta również nastąpiło szybko i bez zbędnego oczekiwania. Tak więc do działania infolinii nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń, dodam tu iż jest ona czynna 7 dni w tygodniu od godziny 7 do 24 i to też jest in plus. Niestety priorytetowy element jakim jest nie ograniczony zasięg usług jak się okazuje jest na bardzo niskim poziomie. Tak więc na przyszłość muszę wcześniej sprawdzić czy miejscowość do której się wybieram jest obsługiwana przez Play czy też nie.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

Play

Placówka

Nie zgadzam się (18)
Przed podróżą chcę...
Przed podróżą chcę kupić sobie napój i jaką przekąskę. Ponieważ nie znam za dobrze miasta z dworca PKS udaję się ulicą Kościuszki przed siebie. Mijam sklep PPS Społem Lux który jest sklepem całodobowym ale z uwagi na fakt iż dzisiaj mamy święto jest on nieczynny. Idę więc dalej .Po przeciwnej stronie ulicy zauważam świecący niebieski neon z napisem „otwarte”. Okazuje się iż dotyczy on sklepu który jest podzielony na dwa odrębne lokalne z osobnymi wejściami między którymi nad drzwiami do nich prowadzącymi wisi ów neon węszą częścią przymocowany do muru dzięki czemu napis jest dobrze widoczny z obu stron. Część spożywczo przemysłowa nie ma na drzwiach podanych godzin otwarcia a wnętrze jest dość ciasne. Stanowiska kasowe są dwa za ladą gdzie są one zorganizowane stoi regał z słodyczami. Pracownik który coś porządkuje na sklepie szybko reaguje na kolejkę i prosi kolejnego klienta by podszedł do kasy którą właśnie będzie obsługiwał. Przy płaceniu za moje zakupy pojawia się wcale nie rzadki acz bardzo irytujący mnie problem a mianowicie limit minimalnej kwoty od jakiej mamy możliwość zapłaty kartą. Tu jest to 20 zł .Informacja taka jest zamieszczona na małej karteczce napisana odręcznie i naklejona na urządzenie kasowe. Pani która podliczyła moje zakupy była uprzejma, rzeczowo odpowiedziała na moje pytane o ciasteczka na wagę które wypatrzyłam na regale za nią. Paragon położyła na tace a resztę podała do „ręki”. Ubrana była w swoją prywatną garderobę , nie miała identyfikatora. Ceny porównywalne do innych podobnych mniejszych sklepów spożywczych jak ten. A ciasteczka? Nie połamane i świeże. Smaczne.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

Gorn- Lityński

Placówka

Garwolin, Kościuszki 23

Nie zgadzam się (23)
Dziś rano poszedłem...
Dziś rano poszedłem kupić tarcze hamulcowe do samochodu marki vw golf II. Znajomy poradził mi abym udał się do sklepu Mobillo. Tak też właśnie uczyniłem. Po wejściu do sklepu powitał mnie sprzedawca i grzecznie zapytał "co podać?" Zapytałem oczywiście o tarcze hamulcowe. Sprzedający wykazał się dobrą znajomością tematu - zaproponował produkty różnych firm i wskazał na najbardziej opłacalny zakup w moim przypadku. Dokonałem więc transakcji zakupu za bardzo przystępną cenę. W innych sklepach było dużo drożej. Polecam zatem sklep Mobillo. Moja ocena to +5.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

Mobillo

Placówka

Katowice, Gorzycka

Nie zgadzam się (22)
Wybrałam się dziś...
Wybrałam się dziś do kina w pasażu, czynne tylko główne wejście do centrum handlowego, przy którym stoi ochroniarz i informuje że czynne jest tylko multikino. Ponieważ miał sie zaraz zacząć seans, to nie pytałam co to za okazja takiego globalnego zamknięcia sklepów.Po seansie przeczytałam maleńką kartke A4 na jednej z szyb centrum przy wyjściu że 15 pasaż będzie nieczynny oprócz kina. Żadnego wyjaśnienia itp. Jakieś święto czy co? Może ja czegoś nie obchodzę, ale miło by było aby informacja tłumacząca taką sytuację była uwzględniona na takiej karteczce. Jakiś taki niesmak.

zarejestrowany-uzytkownik

16.08.2010

Pasaż Grunwaldzki

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (23)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi