Bardzo lubię robić zakupy w sklepach Bialcon. Ubrania oferowane w sklepie są bardzo estetycznie wykonane a oprócz tego są niezwykle oryginalne. Jedynym mankamentem jest wysoka cena, ale cóż za jakość trzeba płacić.
Wybrałam się do Bialconu poszukać kreacji na zbliżające się wesele przyjaciółki. Ze względu na cenę swoje poszukiwania ograniczyłam wśród wieszaków z sukienkami z poprzedniego sezonu. Wybrałam kilka fasonów sukienek i wszystkie nosiłam w rękach. Podeszła do mnie pracownica i poprosiła o wieszaki z sukienkami. Powiedziała, że powiesi je w przymierzalni żebym nie musiała ich nosić. Kiedy mierzyłam sukienki pracownica stała pod przymierzalnią i pytała czy może mi w czymś pomóc. Donosiła mi inne modele sukienek oraz przynosiła mi mniejsze bądź większe rozmiary. Gdyby nie jej pomoc musiałabym w kółko ubierać się i wychodzić z przymierzalni.
Po długich przymiarkach wybrałam sukienkę. I jestem z niej bardzo zadowolona.
Strona internetowa znanej sieci. Dzięki tej stronie, klienci mogą sprawdzić aktualną gazetkę promocyjną i przed podjęciem decyzji odnośnie zakupu porównać z innymi sieciami. Jednakże niektórzy klienci mogą mieć z tym problemy. Ostatnio na stronie można było zauważyć, że aż w 8 halach aktualna gazetka nie obowiązuje. Przez to klienci mogą być zawiedzeni takimi działaniami firmy. Napewno znaleźli interesujący ich produkt, jednkaże nie mogli go kupić. W związku z powyższym zmuszeni są pójść do sklepu innej sieci.
Fatalne podejście ze strony sprzedającej. Zakupiłam w tym sklepie soczewki kontaktowe. W opisie sprzedająca ujęła, że soczewki nie będą się przekrzywiać i przesuwać. Niestety wcale tak nie jest co utrudnia zarówno użytkowanie jak i wpływa na estetykę. Ponad to, po zgłoszeniu reklamacji kontakt ze strony sprzedającej ucichł. NIE POLECAM.
Przyznać musze, iż rzadko korzystam z komunikacji miejskiej, lecz mam spore doświadczenie w tym zakresie z różnych miast w Polsce.
I w tym miejscu pojawia się bardzo miłe zaskoczenie Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji w Legnicy. Może to tylko szczęście, a może jest tak w większości przypadków.
Mianowicie:
-autobus przyjechał na przystanek zgodnie z rozkładem;
-w autobusach można spokojnie zakupić bilety
-autobusy są czyste, schludne i nowoczesne.
Jednym słowem miła przejażdzka, porównując z niektórymi innymi miastami w kraju.
Salon Intimissimi jest rewelacyjny. Bardzo dobrze rozmieszczone półki i wieszaki, dzięki czemu nie jest ciasno. W sklepie były trzy ekspedientki, jedna była zajęta klientką, a druga przywitała mnie z uśmiechem na twarzy i zaproponowała pomoc. Bielizna bardzo ładna, niestety w dość wysokiej cenie. Poza tym sklep bardzo czysty, zarówno wystawa jak i wnętrze.
Wybrałam się ze swoim chłopakiem do sklepu z odzieżą męską w celu zakupienia garnituru. Akurat w sklepie była obniżka, więc postanowiliśmy skorzystać z promocyjnej oferty. Pracownica sklepu pokazywała nam różne fasony garniturów. Poleciła nam jeden wybrany model, który nam również się spodobał. Michał przymierzył marynarkę, która leżała idealnie. Niestety spodnie okazały się za duże. Pracownica zebrała szpilkami nadmiar materiału i powiedziała, że krawcowa poprawi spodnie. Usługa krawiecka była gratis więc byliśmy mile zaskoczeni.
Bedac obok Biedronki zaszedłem do sklepu aby dokonać zakupów.
Będąc w innych sklepach tej sieci wiedziałem, gdzie mogę znaleść
interesujące mnie produktu. Oczywiście, tak jak myślałem znalazłem
interesujące mnie produkty w miejscach, gdzie powinny być. Po wybraniu wszystkich asortymentów udałem się do kasy. Przy kasie okazało się, że jest kolejka. Kasjerka zobaczywszy to włączyła dzwonek, aby przywołać innego pracownika do innej kasy. Pomimo kilku prób, inny pracownik nie przyszedł do kasy. Pracownik starał sie jak najszybciej obslużyć klientów, którzy stali w kolejce. Dość szybko to zrobiła. W momencie przyjścia drugiej osoby do pomocy, nie było już kolejki.
Nowe miejsce, gdzie można posiedzieć i coś zjeść. Jak sama nazwa
mówi, podstawą są pizze. Po wejściu do środka i po zajęciu miejsc
przeniesiono nam menu. Po kilku minutach podeszła do nas pracownica i
zapytała się, czy już może przyjąć zamówienie. Nie byliśmy do końca pewni, wiec zdaliśmy się na sugestie osoby tam pracującej. Po przyjęciu zamówienia poinformowano nas o czasie realizacji zamówienia. W oczekiwaniu na zamówione asortymenty, przyniesiono nam napoje, które także zamówilśsmy. Zamówione produkty były przeniesione o czasie. Podczas wręczania ich życzono
nam smacznego. Podczas konsumpcji podeszła do nas pracownica z zapytaniem, czy coś sobie jeszcze życzymy. Po skończonym konsumpcji zaczęliśmy zbierać się do domu. Wychodząc podziękowano nam za pobyt i zaproszono ponownie. Należy nadmienić, że przez cały czas obsługa była w pogotowiu aby w każdej chwili zareagować na potrzeby klienta. Podczas rozmowy starano się nam
patrzeć w oczy.
Rejestracja w poradni odbywa się codziennie od godz 7. Jak to zwykle bywa w służbie zdrowia, do lekarza bardzo trudno się dostać. Jedynej szansy upatrywałam w zapisanie się na dalszy termin. Bowiem każdego dnia przyjmowana jest osoba "z zapisek".
W recepcji siedziała bardzo sympatyczna pielęgniarka i imieniu E. Zapisując mnie na 7 grudnia zapytała czy moje schorzenie jest bardzo pilne. Niestety mój problem należy raczej do tych niecierpiących zwłoki. Pielęgniarka zaproponowała mi, abym weszła do gabinetu lekarskiego i zapytała panią doktor czy przyjmie mnie ponad program. Tak też zrobiłam. Pani doktor okazała się być bardzo wyrozumiałą osobą, powiedziała abym przyszła około 15 i wtedy mnie przyjmie. Opisana przeze mnie sytuacja świadczy o tym, że należy jeszcze wierzyć w służbę zdrowia.
Dodam jeszcze, że poradnia była świeżo po remoncie i w całym budynku bardzo śmierdziało farbą olejną. Jestem alergiczką dlatego ten duszący zapach niezwykle mi przeszkadzał.
Apteka Super-Pharm była uznawana przeze mnie przez pewien czas za jedną z tańszych drogerii. Okazuje się jednak że ceny są niższe tylko podczas promocji, ale mimo to nie jest taniej niż w hipermarkecie. Osobiście zaskoczyła mnie różnica w artykułach higienicznych. W Super-Pharm miałam zapłacić ok. 7.50, w Rossmannie 6.50 a w Carrefour 5.50zł. Ponad to często są bardzo duże kolejki. Zdarza się także że pod produktem jest przyklejona zupełnie inna cena, np pod Lemon&nada Cappy była cena wody mineralnej (różnica ok. 1zł, ale dla mnie liczy się to jako wprowadzanie klienta w błąd).
Chyba większość z nas miała co czynienia z tą specjalnością. Od
jakiegoś czasu mam czerwoną skórę na głowie. Rano zadzwoniłem do przychodni aby sie umówić na wizytę. Zostałem przyjęty w tym samym dniu. Po przybyciu na miejsce karta była już u lekarza. Oczekiwałem tylko parę minut, gdyż byłem umówiony na konkretną godzinę. Lekarka była bardzo uprzejma. Wyjaśniła wszystko dokładnie, jak należy przyjmować przypisane leki.
Niestety bardzo nie lubię tego sklepu. Mimo dużej powierzchni sklep jest ciasny, zastawiony wieszakami i półkami co znacząco utrudnia przejście. Jeśli jest więcej ludzi odczuwa się tłok i trudno się przecisnąć. Na wieszakach wisi tak dużo ubrań że bardzo często część z nich znajduje się na nie zawsze czystej podłodze. Także przymierzalnie pozostawiają wiele do życzenia, połamane wieszaki na których można byłoby zawiesić własne rzeczy podczas przymiarek. Ekspedientki obsługują jakby chciały a nie mogły.
Nie polecam.
Postanowiłam wybrać się na studia podyplomowe. Od zawsze chciałam być nauczycielem, dlatego postanowiłam zrobić sobie kwalifikacje pedagogiczne. Studia miały ruszyć w październiku, ale ze względu na małą liczbę chętnych rekrutację przedłużono do listopada. W sobotę 20.11 ma odbyć się pierwszy zjazd. Do dnia dzisiejszego nie otrzymałam informacji na temat terminów zjazdów, planu zajęć czy płatności. Uważam, że szkoła jest bardzo źle zorganizowana. Ich strona internetowa jest od dawna nieaktualizowana. Poza tym jest chaotyczna i ciężko znaleźć tam jakiekolwiek informacje. Szczerze mówiąc zastanawiam się czy w ogóle podjąć te studia.
Ten sklep bardzo przypadł mi do gustu, posiada działy dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych - kobiet i mężczyzn więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ubrania są bardzo dobrej jakości. Jakże mile zostałam zaskoczona gdy miałam zapłacić za sukienkę kupowaną w tym sklepie, gdy okazało się że jest tańsza niż wskazywała na to cena na metce. Sklep jest bardzo duży, a dzięki podziałowi na działy nie panuje duże skupisko ludzi w jednym miejscu. Sklep czysty a obsługa sympatyczna.
Udałem się do sklepu aby kupić schab. Po wejściu do sklepu
musiałem ustawić się w kolejce. Podczas oczekiwania na swą kolej miałem czas aby obejrzeć wnętrze sklepu. Wnętrze prezentuje się bardzo ładnie. Produkty znajdujące sie w lodowkach wyglądały na świeże i każdy asortyment posiadał cenke. Pracownicy pracowali w służbowych ubraniach. Można było usłyszeć, że obsługa z cierpliwością odpowiada na pytania klientów. Bez żadnego problemu
spełnia każda ich prośbę.
Ten sklep bardzo przypadł mi do gustu. W centrum handlowym Manhattan zajmuje on dwa poziomy, jest bardzo przestronny i oferuje sporą kolekcję ubrań. W sklepie panuje miła atmosfera, ekspedientki są uśmiechnięte i chętnie pomagają w poszukiwaniach rozmiaru a przy okazji nie są natrętne. Jakość ubrań jest na wysokim poziomie a ceny na prawdę przyzwoite.
Wybrałam się do AP, aby odebrać swój dyplom. Wiem, że w poniedziałki dziekanat jest nieczynny, dlatego do Siedlec wybrałam się we wtorek. Miałam do pokonania ponad 100km, dlatego na ten wyjazd wzięłam specjalnie dzień wolny w pracy.
Kiedy dotarłam do dziekanat czekała mnie niemiła niespodzianka. Na drzwiach dziekanatu wisiała kartka: W dniu dzisiejszym dziekanat nieczynny. Nie mogłam uwierzyć, że mam takiego pecha. Nie chciałam się jednak poddać, więc zapukałam do sąsiednich drzwi z innego wydziału. Siedziała tak młoda pracownica, która powiedziała żebym poczekała na korytarzu a ona zorientuje się czy jest w stanie mi pomóc. Czekałam około pół godziny. Sądziłam,że pracownica zapomniała o mnie dlatego postanowiłam jeszcze raz prosić ją o pomoc. Pracownica oburzyła się, że ponownie zawracam jej głowa i kazała mi wyjść z pokoju. Byłam bardzo zła. Akademia Podlaska po raz kolejny pokazała jaki ma stosunek do studenta.
Po upływie kolejnych 15 minut kobieta wyszła na korytarz i otworzyła drzwi od mojego dziekanatu. Po 5 minutach wyszłam szczęśliwa z dyplomem i szczerze mówiąc cieszyłam się, że to moja ostatnia styczność z pracownikami administracyjnymi Akademii Podlaskiej.
Bardzo ciekawe opowiadanie o agencie Tomku i dobry pomysł, aby zebrać szybko interesujące punkty na interesującą nagrodę. Jednakże nie razdę z niego korzystać, bo już od razu widać wielki błąd. Opis nie będzie Hitem. O 15:45 uzgodniono, że dzisiejszy wieczór spędzę w Multikinie a potem co? TV i polityka. Chyba coś jest nie tak. Ponadto, czy ktoś się orientuje, ile czasu spędzić trzeba na opisanie 60 obesrwacji.Nie razdę. Dobry pomysł z Agentem, jednakże chyba nie do końca wyszło tak jak trzeba. Trzeba starać się dalej. Może będzie opis jako HIT.
biały, dzięki za recenzję:) Opisując jeden dzień z życia Agenta Tomka udowadniamy wszystkim niedowiarkom, że codziennie stykamy się z wieloma firmami i instytucjami, o których można potem napisać obserwacje na naszym portalu. Zresztą czołówka naszych TOP100 Obserwatorów (w tym Ty, biały na pierwszym miejscu) nie raz pokazała, że można pisać dużo, dobrych obserwacji. Pozdrawiamy – zespół portalu.
Udałem się ponownie,...
Udałem się ponownie, aby zdać krew. Już w szatni zauważyłem, że jest spory ruch. Niezrażony udałem się na górę, aby się zarejestrować. Po zarejestrowaniu się i po pobraniu przez laborantkę próbki musiałem chwilkę odczekać na wizytę u lekarza. Po kilku minutach już z pozwoleniem lekarza (wyniki dobre) udałem się do kolejnego pomieszczenia, aby pozbyć się krwi. Oczywiście, najpierw musiałem, się pożywić bułką słodką. Po skończonej konsumpcji mogłem już się udać na salę. Wszystkie miejsca były zajęta, więc musiałem czekać. Te czekanie trwało kilkanaście minut. Całe procedura pobrania trwała dość krótko – kilka minut. Przez ten czas osoby tam pracujące podchodziły do mnie i nie tylko i pytały się, czy dobrze się czuję. Przez cały czas patrzyły się na nas, aby w każdej chwili zareagować. Nawet za samą taką opieką warto pójść i zdać krew.
Zakupy w tym sklepie internetowym były bardzo naiwnym posunięciem z mojej strony. Zauważyłam, że w owym sklepie można kupić bardzo tanio „oryginalne” perfumy. Okazało się jednak, że czytałam to co chciałam widzieć. Zakupiłam perfumy Hogo Boos. Umknęło mi, że w oryginale nazwa brzmi Hugo Boss. Tą subtelną aczkolwiek ważną różnicę zauważyłam dopiero gdy kupiłam przedmiot. Jestem uczciwym klientem dlatego postanowiłam zapłacić za zakupione perfumy. Pomyślałam, że mimo niskiej ceny perfumy powinny mieć jakiś zapach.
Przesyłka dotarła do mnie bardzo szybko. Kiedy otworzyłam przesyłkę pomyślałam, że nie jest aż tak źle. Opakowanie wyglądało całkiem schludnie prawie jak oryginał. Niestety „perfumy” w ogóle nie miały najmniejszego zapachu. Zwykła zabarwiona woda.
Napisałam maila owej firmie. I o dziwo zostałam przeproszona. Poproszono mnie również o podanie numeru konta i zwrócono mi pieniądze za towar oraz koszt wysyłki. Perfumy wylądowały w koszu. Jednak cała historia skończyła się dobrze, ponieważ nic nie straciłam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.