Dzisiaj byłam z mamą na zakupach w Biedronce. Nie miałyśmy drobnych pieniędzy do wózka, ale akurat tak się złożyło, że znalazłyśmy odpięty wózek. Było bardzo dużo ludzi. W związku z tym na hali sprzedaży było bardzo ciasno. Oprócz tego na środku stały palety, na których znajdował się towar nie wyłożony jeszcze na półki. Utrudniało to przejście oraz dostęp do półek. Aby przejśc z wózkiem z działu z kosmetykami do kasy musiałyśmy się wrócic i isc na około przez cały sklep. Był duży wybór towaru. Kupowałyśmy dużo owoców, gdyż były świeże. Byłyśmy piąte w kolejce. Otwarte były tylko dwie kasy, co przedłużyło nasze czekanie w kolejce. Kasjerka wyglądała na zmęczoną. Nie powiedziała "dzień dobry", nie mogę powiedzie, że była nie miła, bo właściwie nic się nie odzywała. Zachowywała się obojętnie wobec klientów. W sklepie było czysto, ceny były widoczne. Na półkach panował porządek.
Gdy tylko weszłam do środka powitała mnie z uśmiechem bardzo miła sprzedawczyni. Na imię miała Joanna (tak miała napisane na identyfikatorze). Była bardzo uprzejma. W środku było czysto i estetycznie. Był duży wybór prasy, która wyeksponowana była na pionowych półkach wzdłuż jednej ze ścian. Gazety poukładane były według tematyki. Panował tam porządek. W punkcie tym dostępne były również drobne zabawki, napoje i słodycze.
jest tam bardzo duży wybór ubrań, bielizny, obuwia dla dzieci i dorosłych. Nie są to co prawda markowe rzeczy, ale za to ceny są bardzo niskie (np. bluzki od 5 zł, obuwie od 10 zł, bielizna od 2 zł). Pani, która mnie obsługiwała była bardzo uprzejma. z chęcią pokazała mi towar, o który ją prosiłam. Rozmawiała ze mną z uśmiechem na twarzy. W sklepie jest czysto, ale niestety jest tam bardzo ciasno. Trzeba uważa, aby nie zrzuci czegoś z półki. Poza tym na półkach jest strasznie dużo towaru. Ledwo się to wszystko tam mieści. jest problem ze znalezieniem odpowiednich rozmiarów, ponieważ, gdy wyciągnie się z półki jedną rzecz istnieje prawdopodobieństwo, że wszystko pospada na podłogę.
Gdy weszłam pomieszczenia głównej wypożyczalni i policzyłam ile osób jest w kolejce, to się załamałam. Przede mną było 28 osób. Myślałam, że będę tam stac pół dnia, ponieważ obsługa zajmowały się tylko 4 osoby. Jednak zostałam miło zaskoczona szybką i sprawną obsługą. Moja kolej przyszła po 7 minutach. W bibliotece jest czysto i panuje porządek. Książki poukładane są na półkach według działów tematycznych. Pani z obsługi była uprzejma. Wytłumaczyła mi gdzie powinnam szukac książek, które są mi potrzebna. Jest tam bardzo duży wybór książek o różnorodnej tematyce.
Bank znajduje się w kamienicy przy samym rynku. W środku i wokół jest czysto i panuje porządek. Dla klientów czekających w kolejce do kas są przeznaczone 2 krzesełka. Jest to zdecydowanie za mało, gdyż czeka się tam długo na swoją kolej, a klientami często są starsze osoby, którym stanie sprawia trudności. Otwarte były dzisiaj tylko dwie kasy. Przede mną były 3 osoby. W kolejce stałam około 15 minut. Kobieta, która mnie obsługiwała była bardzo uprzejma. Udzieliła mi wszystkich informacji na temat mojego konta. Robiłam jeden przelew, co poszło szybko i sprawnie.
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
W sklepie był...
W sklepie był duży bałagan. Na podłodze leżały papiery oraz kartonowe pudełka. Kilku pracowników układało pudełka z butami na półkach. Chodziłam między półkami i oglądałam towar. Nikt się mną nie zainteresował. Wybór towaru był duży, a ceny naprawdę niskie. Wiele par butów można było dostac za niej niż 100 zł. Podeszłam do kasy, aby zapytac czy mają dostępne żelowe wkładki do butów. Kasjerka pokazała mi co mają w ofercie. Jednak robiła to w pośpiechu. Nie skończyła rozmowy ze mną, a już zaczęła obsługiwac następnego klienta. Nie robi to dobrego wrażenia.
Gdy weszłam do środka na hali sprzedaży znajdowało się kilku pracowników. Częśc z nich układała towar na półkach, a reszta stała niczym się nie zajmując. Chodziłam miedzy półkami i oglądałam kosmetyki. Nikt się mną nie zainteresował. Znalazłam na półce naklejki na paznokcie, których się używa zamiast lakieru (tak jakby "lakier na sucho"). Byłam ciekawa jak się tego używa. Ponieważ nadal nikt z pracowników do mnie nie podszedł, postanowiłam sama poprosic panią z personelu o pomoc. Pracownica była miła, rozmawiała ze mną z uśmiechem na twarzy, ale miałam wrażenie, że się spieszy. Do tego mówiła szybko i niewyraźnie. Po tym jak wytłumaczyła mi na czym polega nakładanie "lakieru na sucho", zapytałam czy można go stosowac również na tipsy. Pani nie była tego pewna. Zapytała się o to koleżanki, która też nie wiedziała tego na 100%. Ostatecznie usłyszałam, że CHYBA można tego lakieru używac również na tipsy. W sklepie było czysto. Towar był uporządkowany na półkach według oznaczonych działów. Ceny były widoczne.
Salon jubilerski znajduje się na poziomie +1 w Galerii Krakowskiej. Do wejścia do środka zachęciła mnie piękna ekspozycja na wystawie. Moją uwagę przeciągnęły bransoletki, na które nakłada się koraliki. Każdy koralik kupuje się osobno. Kiedyś podobne widziałam na stoisku Trollbeads (ceny tam były strasznie wysokie). Gdy tylko weszłam do środka z uśmiechem powitała mnie bardzo miła sprzedawczyni, po czym zapytała czy może mi w czymś pomóc. Zapytałam o ceny koralików i bransoletek. Pani pokazała mi co i w jakich cenach mają w ofercie (ceny okazały się o wiele niższe niż w Trollbeads). Wybór był duży. Biżuteria wyglądała naprawdę zachęcająco. W sklepie panował porządek. Było czysto i estetycznie.
Jest to niewielki sklepik na poziomie +1 w Galerii Krakowskiej. Dziś było tam bardzo dużo klientów, przez co zrobiło się bardzo ciasno. Dostęp do towaru był ograniczony. Łatwo można było coś strącic. Dwie kobiety, które tam pracowały w ogóle nie były zainteresowane klientami. Przy kasie nie było nikogo. Sprzedawczynie zajmowały się wieszaniem biżuterii na wieszaki, a na klientów nie zwracały uwagi. W sklepie było czysto, ceny i towary były uporządkowane. Był tam bardzo duży wybór biżuterii sztucznej. Były też liczne promocje (ceny od 5 zł).
Sklep znajduje się na poziomie +1 w Galerii Krakowskiej. Gdy weszłam do środka nie było tam żadnych klientów. Jedna sprzedawczyni układała towar. Powiedziała mi "dzień dobry", ale już o nic więcej nie zapytała. Zaczęłam oglądac kostiumy kąpielowe. Ceny były dośc wysokie, a wybór niewielki. Zapytałam czy są jakieś kostiumy w promocji. Okazało się, że nie. Sprzedawczyni nadal nie była zainteresowana tym czy nie trzeba mi w czymś pomóc. W sklepie było czysto. Na półkach i wieszakach panował porządek. Ceny były widoczne.
Poczta znajduje się obok Urzędu Gminy. Jest to niewielki punkt. W środku było czysto, panował porządek. Dla klientów oczekujących w kolejce lub wypełniających druki znajduje się tam stolik i krzesełka. Pani, która mnie obsługiwała była uprzejma. Wytłumaczyła mi jak należy prawidłowo wypełni druk. Otwarte było tylko jedno okienko pocztowe, przez co obsługa trwała dłużej. W kolejce oprócz mnie były jeszcze 3 osoby.
Stoisko znajduje się na poziomie +1 w Galerii Krakowskiej. Firma ta zajmuje się sprzedażą roślin o nazwie Bonsai. Stoisko było czyste. Panował tam porządek. Zwróciłam uwagę na ładną ekspozycję roślin. Pomyślałam, że taka oryginalna roślina to dobry pomysł na prezent. Jednak ceny były dośc wysokie (0d ok 100 zł za niewielką roślinkę do 3000 zł). Pani z obsługi była miła i uprzejma. Miała dużą wiedzę na temat tych roślin. Wytłumaczyła mi jak należy je podlewac, przycinac, w jakiej doniczce hodowac, a także wyjaśniła mi jakie warunki lubi ta roślina. Zapytałam o ulotkę na temat tych roślin, ale niestety nie mieli dostępnych ulotek ani żadnych wizytówek. Pani powiedziała mi, że na ten temat mogę poszukac informacji w Internecie, wpisując w wyszukiwarce: "bonsai shop".
Dziś musiałam dostac się z Zielonek do Galerii Krakowskiej. Czekałam na przystanku na autobus MPK, który dojeżdża do Kleparza, a tam miałam zamiar się przesiąśc w tramwaj lub inny autobus, który dojeżdża do Galerii. Jednak na przystanek wcześniej podjechał bus, więc postanowiłam do niego wsiąśc. Okazało się, że podjeżdża pod samą Galerię, co było udogodnieniem dla mnie, gdyż nie musiałam się przesiadac. Minusem jest to, że firma ta nie prowadzi sprzedaży biletów studenckich, więc przejazd kosztował mnie więcej niż zapłaciłabym jadąc autobusem MPK. Kierowcą była kobieta. Była bardzo uprzejma dla pasażerów. Poprosiłam ją o rozkład jazdy. Pani dała mi z chęcią wizytówkę z rozkładem. Była bardzo miła, uśmiechała się podczas rozmowy ze mną. W busie było czysto, a siedzenia były wygodne.
Wczoraj byłam z bratem (ponieważ jest niepełnoletni) u ortodonty w Instytucje Stomatologii. Chodzimy już tam od 2 lat i jesteśmy zadowoleni z leczenia, gdyż są pozytywne efekty. W budynku jest czysto i estetycznie. Na korytarzu przed wejściem do gabinetu znajduje się długi ciąg krzeseł dla pacjentów czekających na wizytę. Jest tam dużo przestrzeni, co jest plusem, gdyż zwykle w kolejce jest dużo osób. Zawsze pielęgniarka wyczuje po nazwisku pacjentów, którzy mają wejśc do gabinetu, dzięki czemu nie ma zamieszania. Wczoraj zostaliśmy wyczytani z 15-minutowym opóźnieniem. Pan doktor, który się zajmuje leczeniem mojego brata nazywa się Wojciech S. Jest zawsze bardzo miły i uprzejmy. tym razem byliśmy na zmianie gumek i drutów w aparacie stałym. Doktor poinformował nas jakie efektu się spodziewa na następnej wizycie i uprzedził, że następnego dnia mogą bolec zęby. Dostaliśmy też kartkę z datą następnej wizyty. Pan doktor najpierw ustalił z nami czy nam ta data odpowiada. W gabinecie jest czysto, panuje porządek. Jesteśmy zadowoleni z tej wizyty.
Byłam wczoraj z mamą w pijalni czekolady "Wedel". miałyśmy do wyboru usiąśc na zewnątrz w ogródku lub w środku. Ze względu na pogodę weszłyśmy do środka. Mimo bardzo dużej ilości klientów znalazłyśmy wolne miejsca. Nie musiałyśmy czeka długo. Chwilę później podeszła do nas miła kelnerka (wszystkie kelnerki były ubrane w brązowe uranie oraz biały fartuszek z wyszytym logo firmy, co robiło dobre wrażenie). Mama poprosiła o jakąś lekką kawę. Kelnerka zaproponowała latte. Ja miałam ochotę na jakąś herbatę. Pani powiedziała, że dobra jest owocowa z cynamonem. Okazało się, że kelnerka dobrze nam doradziła. Zarówno kawa i herbata były pyszne. Wokół było czysto i panował porządek. Zauważyłam, że po wyjściu klientów zawsze ktoś z obsługi wycierał stolik. Podczas płacenia pani zapytała czy nam smakowało. Gdy odpowiedziałyśmy, że tak, to ona na to, że herbatka, którą mi zaproponowała jest jej ulubioną. Zapłaciłyśmy 21 zł. Nie jest to mało jak za kawę i herbatę, ale jak na kawiarnię w samym centrum rynku też nie jest to bardzo wygórowana cena. Plusem są również bardzo wygodne siedzenia, na których siedziałyśmy.
Dzisiaj, aby dostac się z Zielonek do ul. Opolskiej w Krakowie jechałam autobusem linii 167. Autobus podjechał punktualnie. Kupowałam bilet u kierowcy. Na szczęście uzbierałam z drobnych pieniędzy na ten bilet, ponieważ był problem z wydawaniem. Uważam, że kierowcy powinni miec drobne pieniądze, gdyż nie zawsze jest możliwośc kupienia biletu wcześniej lub rozmienienia pieniędzy. Bardzo często zdarza się w krakowskich autobusach, że kierowca nie ma wydac. W autobusie były brudne szyby i unosił się nieprzyjemny zapach, co miało bardzo negatywny wpływ na komfort jazdy. Kierowca był miły i uprzejmy dla pasażerów kupujących u niego bilety.
Jest to niewielki punkt, w którym można puści totolotka, a także kupi prasę, ozdoby do włosów, figurki, biżuterię sztuczną, kartki okolicznościowe, zabawki, gry planszowe itd. Wybór towaru jest naprawdę duży, a ceny przystępne. W środku jest czysto i panuje porządek. Kolorowe gadżety przyciągają uwagę klientów. Na zewnątrz znajduje się reklama, którą widac z daleka, co jest plusem. Obsługiwała mnie bardzo miła i uprzejma sprzedawczyni. Z chęcią pomogła mi w wyborze kolczyków oraz koralików. Była bardzo cierpliwa pomimo tego, że ja długo nie mogłam dokona wyboru.
Jest to niewielki oddział banku PKO BP, znajdujący się tuż za Urzędem Gminy. Znajduje się tam jedno okienko kasowe. W środku oraz wokół jest czysto i panuje porządek. Pani, która tam pracuje powitała mnie z uśmiechem. Była bardzo miła i uprzejma. Chciałam sprawdzi stan mojego konta i zrobic jeden przelew. Obsługa była szybka i sprawna. Kiedy odchodziłam od okienka zapomniałam o potwierdzeniu przelewu. Pani mi o tym przypomniała, dzięki czemu wróciłam się i zabrałam potwierdzenie. Dla osób czekających w kolejce stoją krzesełka i stolik, co jest udogodnieniem.
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Kiosk znajduje się...
Kiosk znajduje się na skrzyżowaniu ulic Struga i Solidarności (naprzeciwko przystanku "Struga"). Kiosk jest wykonany z drewna, dzięki czemu przyciąga uwagę klientów. O wiele lepiej wygląda niż stare kioski z blachy itp. Wokół panuje porządek i jest czysto. Pani, która mnie obsługiwała była bardzo uprzejma. Uśmiechała się podczas rozmowy ze mną. Jest tam duży wybór towaru. Oprócz gazet i biletów można dostac tam słodycze, zabawki, drobne artykuły chemiczne, ozdoby do włosów itd. Obok kiosku stoi lodówka z napojami, które również można tam kupic.
Sklep znajduje się w starej kamienicy, która na pierwszy rzut oka wygląda jakby była do remontu. Drzwi wejściowe do sklepu są poobdzierane, odpada z nich farba. Na drzwiach wisiał brudny kosz na śmieci, z którego wysypywały się papierki po lodach itp. W środku też nie było ciekawie. Ściany i podłoga były brudne, towar był poustawiany na starych regałach, które już dawno powinny byc wymienione, gdyż były bardzo zniszczone. Sprzedawczyni była miła. Rozmawiała ze mną z uśmiechem na twarzy. Chciałam kupic kartę do telefonu Play za 5 lub 10 zł, ale nie były tam dostępne. Pani odpowiedziała mi, że mają tylko za 50 zł, ale ja nie byłam zainteresowana. W sklepie były dostępne podstawowe produkty żywnościowe. Nie spodobało mi się również, że warzywa i owoce leżały w koszach na podłodze. Można było się o nie potknąc...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.