Przy okazji zakupów w Galerii Łódzkiej weszłam także do sklepu Tatuum. W sklepie było kilku klientów i dwie pracownice. Obie zajęte były pomocą klientom. Obejrzałam znajdującą się w sklepie odzież. W tym czasie do sklepu weszła klientka z napojem w ręku. Podeszła do niej pracownica i poprosiła o wyjście ze sklepu. Powiedziała że może wrócić ale bez napoju. Klientka wyglądała na oburzoną, powiedziała dobrze i wyszła ze sklepu. Rozumiem że nie powinno się wchodzić z napojami do sklepów ale sposób w jaki ta pracownica wyprosiła klientkę był trochę nie na miejscu. Nawet w takich sytuacjach pracownicy powinni umieć się zachować z kulturą. A tego mi nieststy zabrakło w tamtej sytuacji. Spędziłam w sklepie kilka minut, nie znalazłam nic dla siebie dlatego postanowiłam wyjść. Ceny w tym sklepie są wyższe niż w innych konkurencyjnych punktach. Zaletą może być markowa odzież.
Podczas zakupów w Galerii Łódzkiej weszłam także do sklepu Orsay. Miałam nadzieję kupić coś okazyjnie. Moje wejście zostało zauważone przez pracownicę sklepu, która skinieniem głowy przywitała mnie. W sklepie spędziłam ok 10 minut. Obejrzałam wywieszone bluzki po czym przeszłam w stronę wieszaków na któych wisiały spódnice. Obejrzałąm kilka modeli po czym wzięłam jeden i poszłam przymierzyć. W tym czasie pracownica sklepu obsługiwała inną klientkę. Kiedy wyszłam z przymierzalni podeszła do mnie pracownica sklepu z zapytaniem czy chciałabym przymierzyć inny model spódnicy. Miała w ręku spódnicę w fasonie który spodobał mi się. Niestety okazało się że nie ma mojego rozmiaru. Pracownica sklepu nie odpuszczała. Przynosiła inne modele, te niestety nie były tym czego szukałam . Wyszłam ze sklepu bez spódnicy jednak z przekonaniem że jeśli będę potrzebowała pomocy w zakupach to znajdę ją właśnie tam. Pracownica sklepu okazała się całkiem niezłym doradcą. Polecam ten sklep.
Sklep odzieżowy Reserved zlokalizowany jest w Galerii Łódzkiej. Sam sklep nie jest duży, zatrudnione są tu 3-4 osoby. Przynajmniej tyle było widać podczas mojej wizyty w sklepie. Weszłam do Reserved przy okazji zakupów w Galerii. Rozejrzałam się w poszukiwaniu czegoś co "wpadnie mi w oko". W tym czasie w sklepie było 3 klientów, wszyscy oni zajęci byli oglądaniem towaru. W pewnym momencie weszła klientka, która chciała zapytać o możliwość zareklamowania kupionej kilka dni wcześniej odzieży. Stojąca przy kasie pracownica poprosiła o chwilę cierpliwości po czym zawołała inną pracownicę. Ta grzecznie zapytała w czym może pomóc. Klientka była poddenerwowana co było słychać w głosie. Tymczasem pracownica sklepu zapytała ze spokojem czy klientka ma spodnie przy sobie. Kiedy okazało się że klientka przyszła narazie zapytać jak tą sprawę załatwić pracownica cierpliwie wyjaśniła jak wygląda proces ewentualnego zwrotu lub wymiany zakupionego towaru. Mimo nerwowego zachowania klientki pracownica zachowała spokój. Klienta wyszła ze sklepu spokojniejsza. Przyznam że cała ta sytuacja zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Okazuje się że pracownicy tego sklepu potrafią profesjonalnie obsłużyć każdego klienta. Ja sama w sklepie nie znalazłam nic dla siebie dlatego chwilę później wyszłam ze sklepu. Myślę że po tym jak sprzedawca obsługuje trudnego klienta można poznać naprawdę dobrego sprzedawcę. I tacy niewątpliwie pracują w tym sklepie.
Sklep New Yorker mieści się w centrum handlowym Galeria Łódzka. Weszłam tam w poszukiwaniu okazji do kupienia czegoś ciekawego. Już przy wejściu powitała mnie uśmiechnięta pracownica sklepu. Obejrzałam towar wywieszony na wieszakach. Cały czas "czułam na plecach" spojrzenie sprzedawczyni, która powitała mnie przy wejściu do sklepu. Kiedy skierowałam się w stronę wyjścia sprzedawczyni ruszyła w moim kierunku z pytaniem czy czegoś szukam. Odpowiedziałam że rozglądałam się, na co pracownica sklepu odpowiedziała "rozumiem" i skierowała się do kasy. Nie znalazłam w sklepie nic dla siebie dlatego wyszłam. Reakcja pracownicy sklepu była w moim odczuciu mocno spóźniona. Trochę tak jakby dla formalności sprzedawczyni do mnie podeszła i raczej "na rękę" jej była moja odpowiedź. Ceny w tym sklepie są wyższe niż u konkurencji to chociaż obsługa mogłaby się bardziej starać.
Sklep H&M zlokalizowany jest w centrum handlowym Galeria Łódzka. Weszłam tam przy okazji wizyty w Galerii. W sklepie było kilka klientek, nie zauważyłam natomiast nikogo z obsługi sklepu. Rozejrzałam się po czym udałam się w stronę wieszaków na których wisiała odzież zimowa. Obejrzałam niektóre modele kurtek. Wzięłam jedną z nich aby przymierzyć. Poszłam w stronę przymierzalni. Okazało się że rozmiar na metce jest nieco zawyżony. Wróciłam więc do wieszaka z któego wzięłam kurtkę. Okazało się że nie ma mniejszego rozmiaru, ale dowiedziałam się teog od pracownicy sklepu która w pewnym momencie pojawiła się obok mnie. Zapytałam jeszcze czy w innych sklepach sieci H&M towar jest ten sam. Usłyszałam że tak i jeśli chcę to pani może zadzwonić do sklepu w innym mieście i zapytać czy tam znajdę ten właśnie model w moim rozmiarze. Podziękowałam ponieważ nie wybierałam sie na zakupy do innego miasta. Jednak pozytywne zaskoczenie pozostało. Przynam że dawno nie spotkałam się z sytuacją gdy pracownik jakiegoś sklepu chce wykonać telefon do innego "oddziału" aby dowiedzieć się dla klienta czy będzie jakiś przedmiot. W moim odczuciu tej pani zależało nam tym abym wyszła ze sklepu zadowolona z obsługi. Jeśli dodać do tego fakt że w sklepie jest duży wybór towaru i ceny konkurencyjne na niektóre sztuki to otrzymamy sklep który warto odwiedzić. Polecam
Sklep Media Markt znajduje się w Galerii Łódzkiej. Jak każdy sklep tej sieci mieści się on na dużej powierzchni. Weszłam do sklepu ponieważ chciałam poznać ofertę markowych słuchawek które można by było podłączyć do sprzętu grającego. Już przy wejściu dostrzegłam 2 pracowników ochrony którzy bacznie przyglądali się wszystkim wchodzącym i wychodzącym ze sklepu. W informacji zapytałam gdzie znajdę słuchawki któych szukałam. Pani ręką wskazała mi kierunek w którym powinnam pójść aby znaleźć to czego szukam. Chwilę później stałam przed regałem na któem znajdowały się słuchawki. Niestety nie jestem znawczynią w tym temacie dlatego postanowiłam zapytać jednego z pracowników, które słuchawki będą najlepiej odpowiadały moim oczekiwaniom. Pierwszy pracownik któe zapytałam o słychawki odpowiedział że zaraz do mnie kogoś poprosi. Po chwili przyszedł inny pracownik któy poinformował mnie, że nie jest z tego działu i może mi udzielić pobieżnej informacji bo osoby, która się tym działem zajmuje nie ma w tej chwili w pracy. Obejrzałam towar któy znalazłam po czym wyszłam ze sklepu. Kolejny raz podczas wizyty w tym sklepie okazuje się że kogoś nie ma, a pracownik z innego działu nie potrafi pomóc. Następnym razem kiedy będę miała zamiar zrobić zakupy w Media Markt wybiorę się tam z kimś kto będzie w stanie mi doradzić bo jak widać na pracowników sklepu raczej nie ma co liczyć.
Sklep Kapp Ahl znajduje się w Galerii Łódzkiej. W ofercie sklepu jest odzież i dodatki praktycznie dla każdego. Weszłam do sklepu przy okazji innych zakupów w Galerii. Kiedy wchodzilam w sklepie było kilku klientów, w tle słychać było muzykę. Obejrzałam towar znajdujący się w sklepie. Na chwilę przystanęłam przy wieszaku z kurtkami. W tym momencie podeszła do mnie pracownica sklepu i zapytała czy może mi w czymś pomóc. Odpowiedziałam że oglądam kurtki. Pani zapytała o mój rozmiar i wskazała mi modele w moim rozmiarze. Kiedy nie znalazłam nic co by mnie interesowało pracownica sklepu zaprowadziła mnie w inne mniejsce gdzie także wisiały kurtki. Obejrzałam odzież wiszącą na wieszkach i podziękowałam tej pani. Usłyszałam że jeśli będę potrzebowała pomocy to ona bardzo chętnie pomoże. W sklepie spędziłam jeszcze chwilę po czym wyszłam. Zanim jednak opuściłam sklep usłyszałam zaproszenie aby ponownie odwiedzić sklep. Miła obsługa, ceny porównywalne z innymi sklepami oraz duży asortyment sprawiają że warto odwiedzić ten sklep.
Sklep Deichmann mieści się w Galerii Łódzkiej. Weszłam tam przy okazji zakupów w Galerii. W sklepie było kilku klientów. Pracownicy zajęci byli klientami. Jedna pracownica chodziła po sklepie obserwując co sie dzieje. Spacerując między regałami znalazłam torebkę, która mi się spodobała. Postanowiłam zapytać czy ten model dostępny jest w innych kolorach. Podeszłam do pracownicy i zapytałam, w odpowiedzi usłyszałam że torebki są w takich kolorach jak na półkach. Nic innego nie ma. Kiedy zapytałam o inne troebki, tej wielkości ale w kolorze czarnym znowu usłyszałam że torebki są wyłożone i żebym sobie poszukała. Odłożyłam torebkę na miejsce i wyszłam. Dla mnie odpowiedź pracownicy sklepu to nic innego jak zbywanie mnie. Chyba nikt nie lubi być tak traktowanym tym bardziej, że pracownica sklepu nic innego nie robiła. Nie polecam tego sklepu.
Sklep Colloseum mieści się w Galerii Łódzkiej. Sklepik jest mały, dobrze oświetlony. Kiedy weszłam do sklepu zauważyłam jedną pracownicę stojącą w okolicy kasy. W sklepie oprócz mnie były jeszcze 2 klientki które oglądały towar. Pani przy kasie stała nieruchomo obserwując to co się działo w sklepie. W czasie mojej wizyty do sklepu weszło jeszcze kilku klientów a pracownica sklepu nawet nie drgnęła. Obejrzałam wywieszony towar i wyszłam. Robili tak teżinni klienci. Prawdą jest ze nie chodzimy do sklepów dla jego obsługi ale jeśli tak ma wyglądać praca w tym sklepie to może lepiej zainstalować tam kamerę któa będzie śledziła ruchy klientów, bo ta pani i tak nie była w niczym pomocna.
Sklep House mieści się w centrum handlowym Galeria Łódzka. Sklep jest nieduży, jednak asortyment zgromadzony na tak małej powierzchni jest naprawdę duży. Weszłam do sklepu ponieważ chciałam się rozejrzeć za spodniami. Przy wejściu stała pracownica sklepu, układała towar na półce. Kiedy mnie zobaczyła powiedziała dzień dobry. Odpowiedziałam i udałam się w stronę wieszaków ze spodniami typu jeans. Przeglądałam dostępne fasony kiedy podeszła do mnie pracownica sklepu i zapytała czy szukam czegoś konkretnego czy może chciałabym przymierzyć jakiś model. Wybrałam dwa modele i zapytałam czy jest dostęny mój rozmiar. Pracownica sklepu szybko wyszukała dla mnie spodnie i zaprosiła mnie do przymierzalni. Chwilę później przymierzałam spodnie. W tym czasie pracownica sklepu stała obok i pytała czy jeszcze w czymś może pomóc. Okazało się że wybrane przeze mnie egzemparze nie leżą najlepiej. Powiedziałam pracownicy że podziękuję za spodnie, na co usłyszałam że są jeszcze inne modele i ona zaraz przyniesie inne spodnie w moim rozmiarze. Przymierzyłam jeszcze 3 egzemplarze i ten trzeci okazał się najlepszy. Zdecydowałam się na zakup. Pani która od początku mnie obsługiwała poszła ze mną do kasy. Zapłaciłam za spodnie i wyszłam. Na koniec jeszcze obsługująca mnie osoba podziękowała za wizytę w sklepie i zaprosiła mnie ponownie. Przyznaję że zakupy w tym sklepie to była przyjemność. Pracownice sklepu wiedzą co powinny robić aby klient coś w sklepie kupił. Widać wyraźnie że zależy im na sprzedaży co okazują dobrze obsługując klientów.
Sklep sieci Biedronka mieszczący się przy ulicy Czyżewskiego nie jest duży, dodatkowo ma bardzo mały parking. Właściwie to zaparkowanie pod sklepem graniczy z cudem. Spieszyłam się dlatego szybko weszłam do sklepu w którym było tłoczno. Klienci przeciskali się między sobą. W sklepie było brudno, resztki podartych reklamówek leżały między paletami. Weszłam po jeden przedmiot. Okazało się jednak że nie ma tego po co przyszłam. Udałam się więc w stronę kasy aby móc wyjść ze sklepu. Ponieważ nie miałam nic w koszyku postanowiłam wyjść między klientami. Wtedy kasjerka zapytała co robię. Odpowiedziałam że nic nie kupuję dlatego wychodzę. Na to usłyszałam że ona musi sprawdzić czy nic nie wynoszę. Mialam tylko torebkę, zapytałam więc czy mam ją otworzyć i pokazać? Usłyszałam że nie ma takiej konieczności. Zapytałam więc czy mogę wyjść. Usłyszałam że tak ale następnym razem mam poczekać w kolejce a nie się przepychać między płacącymi za zakupy klientami. Biorąc pod uwagę fakt, że nie ma w sklepie miejsca do wyjścia bez zakupów to zachowanie tej pani może dziwić. Tym bardziej, że w sklepie zawsze są kolejki. Ktoś powinien coś z tym zrobić.
Przy okazji zakupów w sklepie Intermarche weszłam też do położonego w sąsiedztwie sklepu Bricomarche. Postanowiłam rozejrzeć się za ozdobami świątecznymi. W sklepie było mało klientów, zauważyłam natomiats 3 pracowników sklepu, którzy układali towar na półkach. Przeszłam po sklepie oglądając wyłożony towar. W pewnym momencie jeden z pracowników podszedł i zapytał czy może w czymś pomóć. Odpowiedziałam że szukam ładnego świątecznego stroika. Pracownik zapytał czy ma byc mały czy raczej większy. Powiedziałam że jeszcze nie zdecydowałam. Pracownik sklepu zaprowadził mnie w miejsce gdzie znalazłam małe stroiki, wskazał mi także miejsce w którym znalazłam później większe ozdoby świąteczne. Wybrałam jeden stroik i udałam sie do kasy. Nie było kolejki. Zapłaciłam i wyszłam ze sklepu. Muszę przyznać że dobrze zrobiłam wchodząc właśnie do tego sklepu.
Sklep Intermarche mieści się na obrzeżacha miasta. Parking przed sklepem jest dość mały jak na tak duży sklep. Weszłam do sklepu na małe spożywcze zakupy. Wjechałam na parking, znalazałam miejsce i zaparkowałam. Weszłam do sklepu. Już przy wejściu zauważyłam pracownika ochrony, który powiedział dzień dobry. Obdpowiedziałam i weszłam na salę sprzedaży. W sklepie było kilku klientów. Przeszłam między regałami. Udałam sie w stronę stoiska z wędlinami. Poprosiłam pracownicę stoiska o zapakowanie mi połowy opakowania z pieczenią. Kiedy pracownica podniosła opakowanie zauważyłam że coś z niego wypłynęło. Zapytałam co to? W odpowiedzi usłyszałam - nic. Więc pytałam dalej - coś wypłynęło z opakowania. Usłyszałam wtedy - sugeruje pani że coś jest nieświeże, jak się pani nie podoba to proszę nie kupować. Zdziwiła mnie taka reakcja. Postanowiłam jednak kupić pieczeń. Wybrałam jeszcze kilka innych produktów i poszłam w stronę kasy. Kolejka nie była długa. Szybko zostałam obsłużona. Przy wyjściu usłyszałam jeszcze od pracownika ochrony - do widzenia. W sklepie było czysto, poza tym jednym incydentem na stoisku z wędlinami obsługa sklepu była bardzo miła. Myślę że warto w tym sklepie robić zakupy. Ja na pewno jeszcze nie jeden raz tam wejdę.
Do sklepu Rtv Euro Agd mieszczącego się w centrum handlowym Echo weszłam w poszukiwaniu pomysłu na prezent świąteczny. Już przy wejściu zauważyłam kilku pracowników obsługujących klientów. Zaraz po wejściu jeden z pracowników zapytał czy w czymś może pomóc. Podziękowałam, powiedziałam że się rozglądam. Pracownik odszedł do innego klienta. Byłam w sklepie ok 10 minut, w tym czasie 3 innych pracowników zapytało czy może pomóc. Nawet kiedy podeszłam do działu z odkurzaczami i wzięłam jeden egzemparz do rąk pracownica udzieliła mi informacji na temat ładowania i długości pracy na "jednej baterii". Muszę przyznać że byłam miło zaskoczona "opieką" jaką pracownicy sklepu otaczają klientów. Na każde pytanie odpowiadają bardzo uprzejmie. Widać tu dbałość o klienta. Warto tam wejść na zakupy. Polecam.
Do sklepu Carrefour weszłam na małe zakupy. Sklep jest duży, parking przed sklepem również. Bez problemu znalazłam miejsce do zaparkowania samochodu. W sklepie było wielu klientów. Przeszłam między regałami w poszukiwaniu przedmiotów które zamierzałam kupić. Podczas wędrówki trafiłam do działu ze sprzętem sportowym. Kiedy byłam w tym sklepie dwa tygodnie wcześniej zauważyłam przedmiot, który mógłby być dobrym prezentem. Niestety dziś już tego przedmiotu nie znalazłam. Postanowiłam poszukać kogoś z obsługi i zapytać o ten konkretny przedmiot. Niestety nie udało mi się nikogo znaleźć. Udałam się więc do kasy. Kolejka była ogromna. Po ok 10 minutach zapłaciłam za zakupy i wyszłam ze sklepu. Mogłabym uznać wizytę w sklepie Carrefour za naprawdę udaną gdyby nie to że znalazłam nikogo z obsługi na sali sklepu i 10 minut straconych w kolejce do kasy.
Wpożyczalnia video znajduje się na piętrze w budnynku w którym jest np. restauracja. Postanowiłam wypożyczyć jakiś ciekawy film, któy będę mogła obejrzeć wieczorem. Weszłam do środka. Nie było nikogo poza pracownicą, która siedziała za ladą. Udałam się w stronę regału z nowościami. W tym czasie do wypożyczalni weszli inni klienci. Przejrzałam dostęne filmy, nie znalazłam nic dla siebie. Przed wyjściem chciałam jeszcze zapytać o film którego od jakiegoś czasu poszukuję. Od pracownicy dowiedziałam sie że tytułu tego nie ma na stanie wypożyczalni. Kobieta któa mnie obsługiwała swoim zachowaniem czy wyrazem twarzy nie wyrażała żadnych emocji. Właściwie to można było wejść i wyjść niezauważenie. Dla mnie było to odrobinę dziwne.
Wybrałam się z mężem na kolację do restauracji Kleopatra. Knajpka jest mała ale ma ciekawy, przytulny wystrój. Wybraliśmy stolik. Zdązyliśmy usiąść kiedy przy stoliku pojawiła sie kelnerka z menu. Zpytała czy coś podać do picia i powiedziała że za chwilę wróci i przyjmie zamówienie. Przejrzeliśmy menu, wybraliśmy coś i odłożyliśmy menu. I wtedy znowu pojawiła się kelnerka. Przyniosła napoje i przyjęła zamówienie. Na zamówione dania czekaliśmy 10 minut. Przyznam że jedzenie było wyśmienite. Wszystko gorące, mięso kruche, surówki smaczne. W tle grała muzyka, która uprzyjemniała wiztę w knajpce. Ruch cały czas był spory, mimo to pracownicy na bieżąco obsługiwali klientów. Popołudnie spędzone tam było bardzo miłe. Polecam
Salonik Trafika znajduje się w centrum handlowym Kaufland. Weszłam do saloniku aby wysłać kupon lotto. Od kilku lat nie grałam w lotto. W saloniku było 2 klientów. Pracownica akurat obsługiwała jednego z nich. Powiedziałam, że chciałabym wysłać kupon ale nie wiem na którym blankiecie mam skreślić wybrane liczby. Pani spojrzała na mnie jak na jakiegoś dziwaka. Powiedziałam, że dawno nie grałam a od tego czasu sporo się zmieniło. Pracownica wskazała mi blankiety. Wypełniony podałam pani któa poprosiła 3 zł. Podziękowałam i zapytałam jeszcze kiedy będzie najbliższe losowanie. Ze złością w głosie obsługująca mnie pani odpowiedziała "dziś wieczorem". Grzecznie podziękowała i wyszłam. Niesmak pozostał. Nie oczekiwałam jakiejś wielkiego entuzjazmu przy obsłudze ale skoro ja sie do kogoś odnoszę z kulturą to tego samego oczekuję od innych. Szkoda że ta pani nie wie co to uprzejmość.
Sklep Nomi mieści się w budynku centrum handlowego Echo. Wybraliśmy się z mężem do sklepu aby kupić farbę do pomalowania ścian. Udaliśmy się w stronę regałów na których stoją pojemniki z farbą. Muszę przyznać że asortyment jest szeroki. Wybraliśmy kolor ale najmniejsze pojemniki jakie są dostępne to 2,5 litra. Nam potrzeba jest mniej farby, dlatego postanowiłam zapytać o mniejsze pojemniki pracownika. Nikogo nie mogłam znaleźć dlatego udałam sie w stronę informacji. Pani z działu obsługi klienta wywołała pracownika odpowiedzialnego za dział z farbami. Wróciłam więc do działu i czekałam. Po 10 minutach zjawił się pracownik. Powiedział że nie ma mniejszych pojemników z farbą. Można kupić białą farbę i dodać barwnik ale odcienie mogą się różnić od tych w katalogach. Dowiedziałam się również, że nie wszystkie odcienie, które są w katalogach dostępne są także w sklepie. Okazało się, że kolor który wybraliśmy nie jest dostępny w sklepie.Pracownik powiedział "przykro mi" i sobie poszedł. Zostałam z katalogami w rękach i nie kupilam farby. Następnym razem wybiorę na takie zakupy jakiś mały sklepik w którym pracownicy bardziej będą chcieli pomóc.
Do sklepu Lemar wybraliśmy się z polecenia pracownika innego sklepu motoryzacyjnego. Sklep jest mały, podzielony na dwie cześci. W sklepie było kilku klientów. Czterech obecnych w sklepie pracowników obsługiwało klientów. Stanęliśmy w kolejce i po chwili pracownik sklepu pytał w czym może nam pomóc. Kiedy usłyszał czego szukamy odpowiedział że nie ma tej części w sklepie ale w ciągu 24 godzin mogą nam ją sprowadzić. Zdziwiłam się kiedy okazało się że cena będzie o ponad 20% niższa od tej którą słyszeliśmy w pozostałych sklepach. Zamówiliśmy część i dziś ma być do odebrania. Cieszę się, że są jeszcze w Bełchatowie sklepy motoryzacyjne w których kompetentni pracownicy wiedzą jak szybko pomóc klientowi. Polecam ten sklep.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.