Do apteki weszłam przez przypadek. Miałam receptę a aptekę miałam po drodze. Już przy wejściu okazało się że jest spora kolejka. Postanowiłam jednak poczekać. Po dłuższej chwili podałam pracownicy apteki receptę. Po przeanalizowaniu okazało się że 2 specyfików z 4 na recepcie zapisanych nie ma w aptece. Usłyszałam że nie będzie możliwości realizacji recepty. Pani się uśmiechnęła i poprosiła kolejną osobę. Zdziwiłam się dość mocno tym bardziej że wiem iż jest możliwość zamówienia leków w hurtowni i odbiór w późniejszym czasie. Propozycja jednak się nie pojawiła. Udałam się do innej apteki i tam kupiłam wszystko. Dla mnie to po prostu zbywanie klienta. Obsługa nie jest tu na wysokim poziomie. Zachętą do zakupów w aptece mogą być niskie ceny.
Do sklepu LUX zajrzałam na małe zakupy. Do zamknięcia sklepu pozostało ok 20 minut. Pracownice właśnie sprzątały. Przeszłam po sklepie. Włożyłam do koszyka produkty po które weszłam do sklepu. Poszłam też na stoisko z wędlinami ale dowiedziałam się że nic już nie kupię chyba że w kawałku, bo krajalnica została już umyta. Udałam się więc do kasy. Musiałam chwilę zaczekać bo osoby obsługującej kasę nie było. Po chwili przyszła pracownica, przeprosiła że musiałam czekać. Szybko zapłaciłam i wyszłam. W sklepie zawsze jest czysto, obsługa jest bardzo uprzejma i chętna do pomocy. Często zaglądam do tego sklepu i mogę go polecić.
Wybrałam się do Urzędu Skarbowego aby dopełnić formalności związanych z opłaceniem podatku. Kiedy byłam tam kilka dni wcześniej okazało się że kolejka do okienka w którym miałam załatwić sprawę była tak duża że zdecydowałam się wziąć druki. Do urzędu weszłam z myślą o tym że w kolejce spędzę ok. godziny. Bardzo się zdziwiłam kiedy okazało się że przede mną w kolejce były tylko 2 osoby. Pani obsługująca petentów była bardzo miła. Z uśmiechem odpowiadała na pytania osób, które obsługiwała. Kiedy nadeszła moja kolej podeszłam i powiedziałam że mam wypełniony druk jednak nie jestem pewna czy wszystko uzupełniłam. Usłyszałam że pani to zaraz sprawdzi i jakby coś było nie tak to poprawimy albo dopiszemy. Cała obsługa przy tym okienku trwała ok 2 minut. Dłużej stałam w kolejce do kasy. Kiedy powróciłam do pierwszego okienka, pani z uśmiechem podała mi dokumenty i potwierdziła opłacenie podatku. Była miła i uprzejma, do tego bardzo szybko obsługiwała petentów. Nie pierwszy raz załatwiałam sprawy w tym właśnie urzędzie. Pierwszy jednak raz miło wspominam wizytę. Takich ludzi jak ta pani powinno się nagradzać i dbać o nich. Sprawę załatwiłam w 15 minut co mnie bardzo miło zaskoczyło. Mam nadzieję że idą nowe lepsze czasy w temacie obsługi petentów w tym urzędzie.
To biuro rachunkowe zostało mi polecone przez znajomych którzy korzystali z jego usług w zakresie rozliczenia rocznego. Kiedy weszłam do biura przy biurku siedziała kobieta, która poprosiła abym usiadła. Zapytała w czym może pomóc. Odpowiedziałam że chciałabym dokonać rozliczenia rocznego. Podałam dokumenty które przyniosłam. Pracownica biura przejrzała je i powiedziała że za 2 godziny będzie PIT do odbioru. Mile zaskoczyło mnie tak szybkie załatwienie sprawy. Tego samego dnia odebrałam z biura wypełniony dokument. Zapłaciłam mniej niż zapłaciłabym w innym biurze. Na pewno w przyszłym roku ponownie skorzystam z usług tego biura .
Stacja LUKOIL mieści się przy ulicy "wlotowej" od strony Pabianic. Niespodziewanie musiałam właśnie na tej stacji dokonać zakupu. Zaparkowałam samochód i weszłam do budynku stacji. Już przy wejściu zauważyłam dwie pracownice stacji ubrane w stroje firmowe. Jedna z nich stała przy kasie, druga natomiast układała towar na półkach. Do tej drugiej podeszłam z zapytaniem gdzie znajdę płyn borygo. Usłyszałam że stoi na półce, żebym sie rozejrzała. Po chwili faktycznie znalazłam to czego szukałam. Podeszłąm do kasy gdzie bez słowa zostałam obsłużona.Biorąc pod uwagę wyższe niż na innych stacjach ceny paliwa i innych produktów wydawałoby się że chociaż obsługa powinna być miła. Na tej stacji udowadniają że niekoniecznie. Ja odradzam.
Apteka Bratek jest apteką całodobową. Mieści się w okolicy jedengo z większych marketów. W aptece jest czysto. Obsługa ubrana w białe fartuchy. Ceny zbliżone do tych w innych aptekach. Do apteki udałam się aby kupić środki opatrunkowe. W aptece za ladą stała starsza pani, która obsługiwała innego klienta. Poprosiłam o środki opatrunkowe. Z portfela wyjęłam kartę a pani która mnie obsługiwała powiedziała że płatności kartą można dokonać przy zakupach pow. 20 zł. Zapytałam jak to możliwe skoro w innych aptekach nie ma ograniczeń. Usłyszałam wtedy że ta apteka ma takie właśnie zasady. Ponieważ nie miałam przy sobie gotówki postanowiłam "dobrać" coś do 20 zł. Zdziwienie na twarzy obsługującej mnie starszej pani było ogromne. Wydukała z siebie "ale ja nie wiem jak..." Odpowiedziałam wtedy żeby zawołała kogoś kto będzie wiedział jak. Podeszła wtedy inna pracownica apteki. Zapłąciłam za zakupy i wyszłam. Pewien niesmak pozostał. Skoro to jest apteka całodobowa i jest oznakowana że możliwe są w niej płatności kartą to nie powinno być problemem zatrudnienie tam osób, które potrafią obsługiwać karty.
W ostatnią sobotę wybrałam się z mężem na zakupy do Piotrkowa Trybunalskiego. Odwedziliśmy kilka większych sklepów. Na parkingu pod jednym z marketów zauważyłam że mam mało powietrza w jednej z opon. Postanowiliśmy pojechać na najbliższą stację paliw i napompować oponę. Traf chciał że najbliższą stacją była stacja Lukoil. Podjechałm do urządzenia i wtedy okazało się że coś nie działa. Udałąm się do budynku stacji aby zapytać co się stało że urządzenie z któego chciałam skorzystać nie działa. W odpopwiedzi usłyszałam że się zepsuło ale to przecież jest napisane na kartce. Odpowiedziała że żadnej kartki nie zauważyłam a pracownik na to że powinnam się lepiej przyglądać. Bardzo mnie ta odpowiedź poirytowała tym bardziej że na urządzeniu nie było żadnej kartki. Trochę do siebie powiedziałam że w tej sytuacji mam problem a pan z uśmiechem na ustach odpowiedział - no ma pani. Bardzo mnie to zachowanie zirytowało. Wyszłam ze stacji i postanowiłam poszukać innej. W tym czasie pracownik wyszedł z budynku z kartką w ręku, podszedł do urządzenia i przykleił ją. Ja tymczasem pojechałam na inną stację gdzie bez problemu podpompowałam oponę. Takie zachowanie pracownika zasługuje moim zdaniem co najmniej na naganę. Może następny klient coś z tym zrobi. Ja nie chcialam się bardziej denerwować.
W Bełchatowie jest jedna knajpka z azjatyckim jedzeniem którą można polecić. To Thang Long zlokalizowana na osiedlu Dolnośląskim. Zawsze można tu smacznie i niedrogo zjeść. Jedzenie można również zamówić z dowozem. Koszt tej usługi to zaledwie 3 zł. Kiedy ostatnio wybraliśmy się tam z mężem w barze był komplet klientów. Mimo to nie czekaliśmy długo na zamówienie. Po ok 10 minutach wszyscy jedli. Przy zamówieniu jedzenia z dowozem czaka się ok pół godziny. Jedynym mankamentem jest fakt że nie można zamówić połowy dania. Porcje są tu naprawdę duże. Mimo wszystko polecam wszystkim któzy lubią dobrze zjeść.
Sklep Boti znajduje się w centrum miasta. Jest to nieduży sklep zatrudniający 3-4 pracowników. Właściwie zawsze są tu klienci. Nie inaczej było podczas mojej wizyty. Do sklepu weszłam aby rozejrzeć się za butami zimowymi. Szukałam konkretnego modelu. Rozejrzałam się po sklepie. Coś oglądałam, jedną parę butów przymierzyłam. Szukałam butów w moim rozmiarze ale nie znalazłam właściwego pudełka. Tymczasem pracownice sklepu stały w różnych punktach sklepu i się przyglądały. Podeszłam do jednej z pań żeby zapytać o poszukiwany przeze mnie rozmiar. W odpowiedzi usłyszałam że skoro nie ma pudełka na półce to znaczy że nie ma. Powiedziałam że nie znalazłam takowego pudełka. Pani odpowiedziała że to znaczy że nie ma. Odstawiłam buty i wyszłam. Mało uprzejma była ta pani, najwyraźniej nie zależy jej na sprzedaży. Ja szybko tam nie wrócę.
Weszłam do księgarni aby kupić jakąś ciekawą książkę na prezent. W czasie mojej wizyty w księgarni nie było innych klientów. Rozejrzałam się więc swobodnie. Za ladą stała sprzedawczyni. Obserwowała. W pewnym momencie zadzwonił jej telefon. Odebrała, powiedziała że oddzwoni bo w tej chwili nie może rozmawiać. Rozłączyła i podeszła do mnie żeby zapytać w czym może mi pomóc. Powiedziałam że szukam jakiejś ciekawej książki która ma się stać prezentem. Sprzedawczyni zaproponowała kilka tytułów. Wybrałam jeden z nich. Zapłaciłam i wyszłam. To co było niewątpliwym plusem całej tej wizyty to fakt że sprzedawczyni zainteresowała się klientką i odłożyła rozmowę telefoniczną oraz to że potrafiła doradzić w wyborze. Widać że ta pani zna asortyment swojego sklepu.
Drogeria a propos znajduje się w centrum miasta. Spacerując po mieście weszłam do drogerii. Postanowiłam zrobić drobne zakupy. Wchodząc zauważyłam dwie pracownice które akurat zajęte były wykładaniem towaru. Wzięłam koszyk i skierowałam się w stronę regałów z kosmetykami. Kiedy stanęłam przed półką z wodą toaletową podeszła do mnie jedna z pracownic drogerii. Zapytała czy może w czymś pomóc. Odpowiedziałam że na razie się rozglądam. Pracownica odeszła w stronę kasy i obserwowała sklep. Po chwili podeszłam do kasy z wybranym kosmetykiem. Pani która mnie obsługiwała zaproponowała zakup innego kosmetyku. Podziękowałam, zapłaciłam i wyszłam. Jest kilka drogerii w mieście tą jednak wyróżnia fakt że obsługa zawsze jest dostępna ale nie narzuca się. W drogerii zawsze jest czysto i przyjemnie a ceny są porównywalne do tych w innych drogeriach
Sklep Telmo to miejsce w którym można nabyć sprzęt komputerowy. Wybraliśmy się tam z mężem, który zamierzał dokonać zakupu. Kiedy weszliśmy do sklepu pracownik wstał zza lady i przywitał nas. Poczekał chwilę czasu tak abyśmy mieli możliwość zorientowania się w ofercie sklepu po czym zapytał czego szukamy. Mąż powiedział co go interesuje. Okazało się że w sklepie nie ma tej części ale istnieje możliwość sprowadzenia w ciągu 24 godzin. Pracownik sklepu poinformował nas o cenie i parametrach części. Zrezygnowaliśmy z zakupu ze względu na cenę. Jednak fakt w jaki sposób zostaliśmy obsłużeni spowodował że będziemy do tego sklepu zaglądali
Escape to malutki sklepik ze sprzętem komputerowym. Weszliśmy tam z mężem, który zamierzał kupić część do komputera. Kiedy weszliśmy do sklepu jeden pracownik siedział na zapleczu i coś krzyczał do pracownika który w pomieszczeniu sprzedażowym siedział przed komputerem. Nasze wejście nie wzbudziło większego zainteresowania w pracowniku sklepu. Po chwili mąż zapytał o część której zakupem był zainteresowany. I wtedy usłyszeliśmy że części tej nie ma i pan ten wrócił do rozmowy z pracownikiem który był na zapleczu. Taki brak zainteresowania ze strony pracownika sklepu spotkał się z jedyną możliwą wtedy reakcją. Wyszliśmy ze sklepu. Zdecydowanie tym ludziom nie zależy na sprzedaży. Nie warto tam zaglądać.
Jest w Bełchatowie jeden sklep w którym można taniej kupić dobrej jakości olej do samochodu. Tym sklepem jest API mieszczący się na ulicy Sienkiewicza. To mały sklepik w którym pracownik szybko, sprawnie i bardzo grzecznie obsługuje klientów. Potrafi doradzić mnie doświadczonym użytkownikom samochodów jaki olej będzie najlepszy. Kupuje się tyle ile potrzeba a nie tyle ile jest akurat w opakowaniu. Polecam ten sklep. Ostatnio byłam zmuszona sama dokonać zakupu oleju. Z pomocą pracownika sklepu kupiłam i uzupełniłam olej. Polecam ten sklep.
Sklep Bielaw home to miejsce w którym można nabyć ciekawe bibeloty do domu. Sklepik może nie jest duży ale wybór przedmiotów naprawdę imponujący. Myślę że każdy może tu znaleźć coś dla siebie. Ceny no cóż nie należą do najniższych. Weszłam do sklepu z myślą o tym że być może kupię coś na prezent świąteczny. Kiedy wchodziłam do sklepu by la w nim jedna klientka i jedna pracownica która rozmawiała przez telefon. Przeszłam po sklepie oglądając niektóre przedmioty. Zauważyłam coś co chętnie bym kupiła jednak na przedmiocie tym nie było ceny. Postanowiłam podejść do pracownicy sklepu, ta jednak nadal rozmawiała przez telefon odwrócona do mnie tyłem. Jeszcze chwilę postałam za tą panią w nadziei że się do mnie odwróci i zobaczy co się dzieje w sklepie. Niestety nie doczekałam się. Odstawiłam przedmiot na miejsce i wyszłam ze sklepu. Nie wiem czy ten fakt został przez sprzedawczynię zauważony. A tak swoją drogą to jestem ciekawa ile przedmiotów ginie ze sklepu podczas takich pogaduszek tej pani
Wybrałam się do firmy Oponex aby zmienić opony z letnich na zimowe. Kilka dni przed wizytą umówiłam się telefonicznie. Kiedy dotarłam na miejsce zauważyłam 2 kierowców czekających na obsługę. Pomyślałam wtedy że spędzę tam sporo czasu. Wtedy okazało się że tamci kierowcy nie byli umówieni i czekają w nadziei że ktoś się nie zjawi. Cała obsługa trwała ok. 20 minut. Ja w tym czasie siedziałam w budynku i piłam kawę na którą zostałam zaproszona przez pracowników stacji. Z tego co zdążyłam się zorientować taka obsługa tam to norma. Ceny porównywalne do tych u konkurencji, jednak obsługa na zdecydowanie wyższym poziomie. Polecam
Sklep przy ul Wyszyńskiego należy do sieci sklepów LUX. Weszłam tam ponieważ chciałam kupić coś słodkiego dzieciakom do których akurat się wybierałam. W sklepie było raczej pusto. W kasach też nie zauważyłam obsługi. Poszłam więc na stoisko ze słodyczami. Włożyłam do koszyka kilka produktów i udałam się do kasy. Nadal nie było tam pracownika. Po chwili na stoisku z alkoholami pojawiała się pracownica i poprosiła mnie do kasy. Zebrałam z taśmy kasowej słodycze i poszłam do kasy. Oprócz tej jednej pani w sklepie nie było widać żadnego innego pracownika. Szybko zostałam obsłużona i wyszłam ze sklepu. A tak swoją drogą to jestem ciekawa jak przy tak małej obsadzie można upilnować towaru żeby nie znikał razem z wychodzącymi klientami.
Cafe Decor to sklep w którym można kupić przedmioty dekorujące wnętrza. Weszłam tam bardziej z ciekawości niż z chęci kupienia czegoś. W sklepie czuć było delikatny zapach kadzidełka. Przedmioty tam zgromadzone są naprawdę ciekawe. Ceny niestety dużo wyższe niż w innych tego typu sklepach. Obsługa sympatyczna. Pani bardzo chętnie doradza. Cafe Decor to dobre miejsce na zakup wyjątkowego prezentu. Niestety nie każdego stać aby wydać 150 zł za miseczkę bambusową.
Apteka w Parku jest jedną z najstarszych aptek w mieście. Tutaj ruch jest zawsze. Weszłam do apteki aby wykupić komuś receptę. Akurat było przyjęcie towaru. Obsługiwała jedna osoba a w aptece było 3 klientów. Stanęłam w kolejce. Po chwili z zaplecza wyłoniła się jakaś pani, popatrzyła po czym zamknęła za sobą drzwi i zniknęła na zapleczu. W aptece spędziłam ponad 15 minut, gdyż okazało się że jednego z zapisanych na recepcie leków nie ma w aptece i pani która mnie obsługiwała musiała zadzwonić do hurtowni. Część leków dostałam dopiero następnego dnia. Robię w tej aptece zakupy chyba z przyzwyczajenia. Ceny są tu porównywalne do tych w innych aptekach. Kolejki się tu nie zmniejszyły.
Do sklepu Lidl wybrałam się z moją mamą która chciała taniej kupić niektóre produkty spożywcze. Sklep jest duży, już przy wejściu można zobaczyć że jest w nim monitoring. Kiedy weszłyśmy do sklepu zauważyłam śmieci w okolicy sklepu a w samym sklepie podłoga była brudna. Przeszłyśmy między regałami wybierając to po co przyszłyśmy. Następnie udałyśmy się do kasy a tam niespodzianka. Czynna była tylko jedna kasa. Kolejka ogromna. Kiedy jeden z klientów zapytał czy nie mógłby ktoś jeszcze usiąść w kasie usłyszeliśmy w odpowiedzi że gdyby mógł to by usiadł. W kolejce do kasy spędziłam prawie 15 minut czyli więcej czasu niż zajęło mi zrobienie zakupów. Nie polecam tego sklepu, tym bardziej że są inne sklepy w których można kupić coś taniej
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.