Pierwszy raz pracownik infolinii Orange zadzwonił do mnie 15.10.2010 z informacją że ma dla mnie ciekawą propozycję. Powiedziałam że teraz nie mogę rozmawiać imżeby zadzwonił w poniedziałek. Kiedy się rozłączałam było około południa. Przed godz. 15 pracownik infolinii zadzwonił ponownie. Odpowiedziałam, że nie mogę rozmawiać i że mial zadzwonić w poniedziałek. Wtedy pracownik zorientował się że już do mnie dzwonił. Przeprosił i się rozłączył. W poniedziałek 18.10.2010 pracownik infolinii zadzwonił ponownie. Przedstawił ofertę. Odpowiedziałam że nie jestem zainteresowana. Na co mój rozmówca powiedział że pozwoli sobie jeszcze raz zadzwonić następnego dnia. Odpowiedziałam że i tak nie zmienię zdania bo usługa, którą mi proponuje nie jest mi potrzebna. Telefony z infolinii miałam do czwartku. Za każdym razem mówiłam że nie jestem zainteresowana. W czwartek po kolejnej rozmowie usłyszałam - czy pani nie rozumie jaka to dobra oferta? Zdziwiło mnie to pytanie tym bardziej że przez 4 dni powtarzałam to samo. Odpowiedziałam że nie potrzebuję drugiego numeru bo przecież nie będę dzwoniła sama do siebie. I wtedy usłyszałam - nie to nie pani strata. Powiedział do widzenia i się rozłączył. trochę dziwne zachowanie jak na pracownika który ma zachęcić do zakupu jakiejś usługi. Telefony z infolinii Orange zdarzają się często ale nigdy takie. Jestem tylko ciekawa czy ktoś ma kontrolę nad tym w jaki sposób prowadzone są rozmowy.
Będąc w galerii handlowej Focus Mall wybrałam się do KFC. Rzadko jadam w takich miejscach dlatego gdy stanęłam przed tablicą z menu trudno mi było się zdecydować na coś konkretnego. Stanęłam więc w kolejce próbując coś wybrać. Kolejka nie była długa a pracownicy bardzo szybko obsługiwali dlatego po chwili stanęłam przed pracownicą która zapytała co podać. Moja mina musiała wyrażać niezdecydowanie bo kasjerka zapytała czy może mi coś zaproponować. Zgodziłam się i wtedy usłyszałam kilka pytań które miały doprecyzować to co chciałabym zjeść. Po chwili pojawiła się propozycja na którą się zgodziłam. O dziwo ta młoda osoba, która mnie wtedy obsługiwała nie próbowała mi nic wcisnąć jako dodatek. Zjadłam to co zaproponowała mi ta pani i muszę przyznać, że jak na fast food smakowało całkiem nieźle. Dobrze jest wiedzieć że pracownicy tego punktu KFC potrafią doradzić niezdecydowanemu klientowi a nie ograniczają się tylko do podawania zamówionych dań. Myślę że jeszcze kiedyś tam zajrzę. Polecam
Sklep sieci CCC znajduje się w Galerii Łódzkiej. Spacerując po Galerii weszłam także do tego sklepu. Przeszłam po sklepie oglądając niektóre modele. W sklepie ruch był spory. Pracowników sklepu widać było na sali sprzedaży. Wszyscy zajęci albo układaniem towaru albo obsługą klientów. Żaden z pracowników nie stał bezczynnie obserwując mimo to pracownice na sali sprzedaży zdawały się bezbłędnie trafiać do klientów potrzebująych pomocy. Wystarczyło chociaż na dłużą chwilę zatrzymać się przed jakimś modelem. Zatrzymałam się na chwilę przed jednym modelem kozaków. Chciałam przymierzyć te które najbardzije mi się spodobały i w tym momencie pojawiła się pracownica sklepu. Szybko wyszukała pudełko z moim rozmiarem i podała mi go wskazując miejsce gdzie można usiąść i przymierzyć. Przymierzyłam kozaki jednak kolor mi nie odpowadał. Zapytałam o inny ale okazało się że są tylko czarne. Nie dokonałam w tym sklepie zakupu tylko dlatego że model który mnie interesował był tylko w kolorze czarnym. Ceny są do "przyjęcia", obsługa na najwyższym poziomie.
Będąc na zakupach w Galerii Łódzkiej wybrałam się na kawę. Moją ulubioną kawiarnią jest Coffeeheaven, wstąpiłam tam więc na kawę. Muszę przyznać, że nic tam się nie zmienia mimo upływu czasu. Kawa parzona jest z najwyższą starannością. Wybór też zasługuje na uznanie. Obsługa zawsze bardzo miła i uśmiechnięta. Można w spokoju i miłej atmosferze delektować się kawą. Ceny nie są najniższe, jednak smak serwowanej tam kawy jest bezkonurencyjny. Polecam
Sklep Cubus znajduje się w Galerii Łódzkiej. Spacerując po Galerii zajrzałam do tego sklepu. Kiedy wchodziłam minęłam pracownicę sklepu. Powiedziałam dzień dobry, nie usłyszałam odpowiedzi. Obejrzałam egzemparze, które mnie zainteresowały. W tym czasie w sklepie były dwie pracownice, któe przyglądały się klientom a nie było ich tam wielu. W tym czasie znalazłam coś co mnie zainteresowało, jednak na wieszalu nie znalazłam swojego rozmiaru. Postanowiłam zapytać kogoś z obsługi. Podeszłam wiec do jednej z pracownic i zapytałam. Usłyszałam, że jeśli nie ma na wieszaku to nie ma. Odwiesiłam więc bluzkę i wyszłam. Może faktycznie nie było w sklepie mojego rozmiaru bluzki ale fakt, że pracownica nawet nie sprawdziła sprawił, że poczułam się zbywana. Tak nie powinni być traktowani klienci.
Sklep Empik mieści się w Galerii Łódzkiej. Zajmuje całkiem sporą powierzchnię. Weszłam tam przy okazji innych zakupów. Rozejrzałam się po sklepie. Przeszłam do działu z upominkami. Przeglądałam jakieś drobiazgi kiedy podeszła do mnie pracownica sklepu i zapytała czy w czymś mi pomóc. Odpowiedziałam że rozglądam się na co usłyszałam że jeśli szukam czegoś konkretnego to ona chętnie mi pomoże. W tym czasie do pracownicy sklepu podeszła inna klienta i zapytała o coś. Pracownica z uśmiechem odpowiedziała na pytanie i wskazała miejsce gdzie znajdował się poszukiwany przedmiot, następnie zaprowadziła klientkę do kasy. Szeroki asortyment i bardzo miła obsługa do zalety tego sklepu.
Sklep sieci Media Markt mieści się w Galerii Łódzkiej. Weszłam do sklepu w poszukiwaniu słuchawek do telefonu. Rozejrzałam się po sklepie i po dłuższej chwili dotarłam do regału z słuchawkami. Nie mogąc znaleźć słuchawek do telefonu rozejrzałam się za pracownikiem sklepu. Po chwili na innym dziale znalazłam pracownika. Powiedziałam czego szukam a on na to że to nie jego dział ale zaraz poprosi do mnie kogoś innego. Wróciłam więc do działu z słuchawkami i czekałam. Kiedy po dłuższej chwili nikt się nie zjawiał postanowiłam ponownie poszukać pracownika. Ponowiłam pytanie i znowu usłyszałam tą samą odpowiedź. Odczekałam chwilę i poszłam do informacji. Zapytałam o słuchawki do telefonu. Od pracownika informacji dowiedziałam się że nie mają słuchawek do aparatów telefonicznych. Jestem w stanie zrozumieć, że pracownik z jednego działu nie zna towaru na innym dziale. Nie rozumiem tylko dlaczego dwóch pracowników zbyło mnie zamiast udzielić pomocy. Jak długo miałam tam czekać na pracownika z właściwego działu? Dla mnie to mało poważne traktowanie klienta.
Będąc w Łodzi wybrałam się na małe zakupy do Galerii Łódzkiej. Jednym ze sklepów jakie odwiedziłam jest Tesco. Wzięłam więc koszyk i ruszyłam na zakupy. Ruch w sklepie był spory dlatego szybko wybrałam interesujące mnie produkty i udałam się w stronę kasy. Nie było kolejek. Kiedy kaserka podała mi kwotę jaką miałam zapłacić wyjęłam 50 zł i jej podałam. Na to usłyszałam tonem rozkazującym "drobne proszę". Odpowiedziałam, że nie mam. To co później usłyszałam zupełnie mnie zaskoczyło. Kasjerka odpowiedziała że ona też nie ma drobnych. Posadzili ją na kasie w której miała tylko 3 banknoty 50 zł. Odpowiedziałam że to nie jest moja wina i może sobie rozmieni w kasie obok ja poczekam. Kasjerka z tonem wyjątkowo nerwowym prawie na mnie krzycząc odpowiedział że jej tym bardziej nie jest to wina i że kierownictwo każe rozładować kolejki więc sadzają na kasach ludzi, którzy nie mają nawet czym wydawać. Powiedziałam wtedy że nie jest to powód żeby krzyczeć na klientów a ona na to że nikt jej nie rozumie a klienci też tylko "grubymi" płacą. Mowiła na tyle głośno że dwie inne kasjerki zwróciły na to uwagę. Odpowiedziałam, żeby poszła do kierownika i jemu to powiedziała albo ja pójdę bo niczym sobie nie zasłużyłam żeby na mnie krzyczeć i robić widowisko z moim udziałem. Kasjerka z czerwoną ze złości twarzą wydała mi w końcu resztę. Nie usłyszałam słowa przepraszam, które w tej sytuacji byłoby bardzo na miejscu. Jeśli tak wygląda obsługa w tym sklepie to nie wróżę mu długiej przyszłości. Ja więcej tam nie zajrzę.
Sklep Vobis mieści się w centrum handlowym Focus Mall. Podczas ostatniej wizyty w Focusie weszłąm do sklepu po ulotkę, którą mogłabym przejrzeć w domu. Stanęłam przed witryną z monitorami. I w tym momencie podszedł do mnie pracownik. P.Piotr bo tak miał na imię pracownik z którym rozmawiałam zapytał czy interesuje mnie jakiś konkretny model. Wskazałam jeden. P.Piotr natychmiast wymienił wszystkie zalety monitora zasugerował jednocześnie że powinnam spojrzeć na inny tańszy jednak taki który posiada wiele funkcji i być może będzie dla mnie bardziej przydatny. Wskazał na różnice pomiędzy modelem, który wcześniej mnie zainteresował a tym który oglądałam jako ostatni. Muszę przyznać, że bardzo zdzwiło mnie to, że zamiast zachwalać droższy model pracownik wskazał ten, który najbardziej odpowiadał moim potrzebom. I o dziwo był on tańszy od mojego pierwszego wyboru. Dla mnie to prawdziwy doradca klienta a nie sprzedawca jakich wielu wszędzie. Jak już zdecyduje się na zakup monitora to zrobię to właśnie w tym sklepie. Polecam
Sklep Home&You mieści się w galerii Focus Mall. Powierzchnia sklepu jest nieduża i może dlatego wystrój sklepu robi tak dobre wrażenie. Już od wejścia pracownik sklepu wita się z klientami. Potem znika gdzieś na chwilę, jednak kiedy tylko klient zaczyna się bliżej przyglądać jakiemuś przemiotowi podchodzi by zaproponować pomoc. Kiedy podczas ostatniej wizyty podziękowałam za pomoc pracownik sklepu usunął się dyskretnie by dalej obserwować klientów. Znalazłam drobiazg, który mógłby być prezentem podeszłam do innego pracownika sklepu. Sprzedawczyni wskazała mi także inne możliwości, była przy tym bardzo uprzejma. W efeklcie dokonałam zakupu. Ceny w sklepie nie są najniższe, jednak przedmioty tam zgromsdzone mają swój styl. Warto tam zajrzeć.
Sklep sieci House znajduje się w centrum miasta. Klientów zawsze jest tu sporo. Obsługa liczy 3 lub 4 osoby. W godzinach popłudniowych pracownice sklepu mają co robić. Postanowiłam rozejrzeć się ponieważ dawno nie byłam w tym sklepie. Przez pracownicę sklepu zostałam zauważona zaraz po wejściu. Przywitała się ze mną. Znalazłam coś czym byłam zainteresowana.Podeszłam więc do sprzedawczyni z zapytaniem o konkretny rozmiar. Właściwie bez sprawdzania pani odpowiedziała że nie ma i przeszła do obsługi kolejnej osoby. Ja jeszcze "pospacerowałam" po sklepie i wyszłam. Przynam że trochę mnie zaskoczyła odpowiedź tej pani, która nie wykazała żadnego zainteresowania moją osobą. Rozumiem że w sklepie było wielu klientów ale jeśli każdy będzie w ten sposób traktowany to te panie nie zarobią na siebie.
Sklep Natura znajduje się w centrum miasta. Dawno tam nie byłam więc przy okazji zakupów zajrzałam tam. Podczas "spaceru" po sklepie towarzyszła mi dyskretna oberwacja ze strony jednej z pracownic sklepu. Kiedy na dłużej zatrzymałam się przy jednym regale, podeszła i zapytała czy może mi w czymś pomóc. Odpowiedziałam że narazie się rozglądam, odpowiedziała że rozumie i jak czegoś będę potrzebowała to mam pytać. Zrobiłam zakupy i udałam się w stronę kasy. Nie było kolejki więc szybko zapłaciłam i wyszłam. Ta wizyta potwierdziła moje dobre zdanie o sieci sklepów natura. Obsługa jest tu zawsze uprzejma, w sklepie jest bardzo czysto i ten sympatyczny zapach. Ceny niektórych produktów są niższe niż w innych sklepach. Polecam.
Dziękujemy za zgłoszenie obserwacji. Jest nam niezmiernie miło usłyszeć tak pozytywną opinię o naszym sklepie.
Sklep znajduje się...
Sklep znajduje się w centrum handlowym Echo. Powierzchnia sklepu jest duża a asortyment szeroki. Odwiedziłam sklep Deichmann w poszukiwaniu torebki. Tuż po wejściu do sklepu przywitała mnie pracownica, któa akurat układała towar. Przeszłam między regałami. Nie znalazłam nic interesującego. Najwyraźniej zauważyła to pracownica sklepu bo podeszła i zapytała czy szukam czegoś konkretnego bo ona chętnie mi pomoże. Powiedziałam co mnie interesuje, w jakim kolorze i w jakim fasonie. Sprzedawczyni powiedziała, że wskaże mi modele, które mogłyby mi odpowiadać. Wskazała kilka. Od zakupu powstrzymała mnie cena. Obsługa sklepu jest na naprawdę wysokim poziomie. Towar dobrze opisany i łatwo dostępny. Odstraszać mogą tylko ceny niektórych egzemplarzy.
Sklep CCC mieści się w centrum handlowym Kaufland. Do sklepu wybrałam się w poszukiwaniu torebki. W sklepie był dość duży ruch. Przeszłam między regałami w poszukiwaniu odpowiedniego modelu. Na sali sprzedaży było kilka pracownic sklepu, które obserwowały co się dzieje w sklepie. Zainteresowanie towarem było duże pracownice sklepu nie podchodziły jednak do klientów. Wyglądało to tak jakby czekały aż klient sam do nich podejdzie i poprosi o pomoc. Kiedy już znalazłam torebkę któą mogłabym być zainteresowana postanowiłam zapytać o inny kolor torebki. I wtedy okazało się że wszystkie pracownice są zajęte. Udałam się więc w stronę kasy. Kolejka była bardzo długa a obsługiwała tylko jedna osoba. Spędziłam w kolejce ok 10 minut a i tak nie udało mi się porozmawiać z żadnym pracownikiem sklepu. Wróciłam więc do regału z którego wzięłam torebkę. Miałam nadzieję że na sali znajdę kogoś z obsługi. Na sali była tylko jedna pracownica obslugująca klientkę. Pozostałe pracownice sklepu "zniknęły". Odstawiłam torebkę i wyszłam ze sklepu. Nie kupiłam w tym sklepie nic bo nie znalazł się ani jeden pracownik, który udzieliłby mi odpowiedzi na jedno pytanie. Uważam, że pracownicy sklepu powinni więcej uwagi poświęcać klientom zamiast tylko stać i obserwować.
Sklep Polo Market znajduje się w pasażu handlowym, w centrum miasta. Parking przed sklepem jest duży. W godzinach rannych nie ma probelmu z zaparkowaniem. Gorzej jest w godzinach popłudnowych. Do sklepu udałam się na małe zakupy. Kiedy wchodziłam pracownicy akurat wykładali świeże owoce. Nie było cenówki nad pomarańczami więc zapytałam o cenęi. Pani która wykładała towar poszła na zaplecze. Po chwili wróciła z cenówką. Przeprosiła że musiałam czekać. Zrobiłam zakupy i udałam się do kasy. I tu okazało się, że czynna jest tylko jedna kasa a kolejka długa. Stałam w kolejce ponad 5 minut. W tym czasie nikt w innej kasie się nie pojawił. Niestety kolejki do kasy w tym sklepie nie należą do rzadkości. I to jest jedyny mankament tego sklepu. W tym sklepie zawsze jest czysto. Nie spotkałam się jeszcze z brakiem uprzejmości ze strony pracowników sklepu. Ceny również są konkurencyjne w porównaniu do innych sklepów. Warto sprawdzić.
Sklep Torebki świata mieści się w Centrum handlowym Kaufland. Jest to mały punkt w którym mieści się dużo towaru. Można powiedzieć że dostęp do niektórych torebek jest mocno ograniczony. Weszłam do sklepu na ok 20 minut przed zamknięciem. Obejrzałam kilka modeli po czym powiedziałam do sprzedawczyni że jeszcze się zastanowię. W tym czasie poszłam do konkurencji obejrzeć torebki. Kiedy wróciłam do "Torebek świata" sprzedawczyni szykowała się do zamknięcia sklepu. Powiedziałam, że się zdecydowałam na model, który chwilę wcześniej oglądałam. I wtedy usłyszałam, że ta pani już zamyka i nic mi nie sprzeda. Jak jestem czymś zainteresowana mogę przyjść jutro. Podziękowałam i wyszłam. Więcej tam nie wrócę tym bardziej że w Bełchatowie jest kilka miejsc w których można zrobić zakupy i w których sprzedawcy będzie zależało na kliecie i sprzedaży.
Na stacji paliw D & D tankowałam gaz. Kiedy podjechałam do dystrybutora niemalże natychmiast zjawił się pracownik stacji. Z uśmiechem przywitał się ze mną i zapytał ile ma zatankować. Po mojej odpowiedzi powiedział, że on już teraz zaprasza mnie do pomieszczenia w którym znajduje się sklep i kasa. Być może będę miała ochotę na kawę lub coś innego do picia. Udałam się więc do wskazanego budynku. Pani przy kasie przywitała mnie z uśmiechem i zaproponowała kawę. Podziękowałam, zapłaciłam i wyszłam. Na koniec pani przy kasie zaprosiła mnie ponownie. Uprzejma obsługa i rozsądne ceny to niewątpliwe zalety tej właśnie stacji paliw. Mogę polecić tą właśnie stację.
Szukając biurka weszłam do sklepu Danuta. Sklep liczy 2 piętra. Na parterze wystawione są meble firmowe, głównie do salonu. Na pierwszym piętrze znajdują się meble do pozostałych pomieszczeń. Udałam się więc na piętro. Tą część sklepu obsługiwały 4 osoby. 3 pracowników siedziało w kąciku omawiając sprawy rodzinne. Żadna z tych osób nie zainteresowała się faktem, iż klient szuka czegoś. W sklepie byłam ok 20 minut. Kiedy znalazłam mebel którym być może byłabym zainteresowana nie znalazłam żadnego pracownika na sali. Chciałam zapytać o inny kolor mebla. Nie miałam okazji, nie znalazłam pracownika. Wyszłam więc ze sklepu z poczuciem braku zainteresowania ze strony pracowników sklepu. Oczekiwałam więcej, tym bardziej, że ceny w sklepie nie są najniższe.
Do sklepu wybrałam się w poszukiwaniu biurka. Dojazd do sklepu jest łatwy, parking duży. Kiedy weszłam do sklepu z uśmiechem powitała mnie pracownica sklepu. W sklepie byłam ok 20 minut. Po kilku minutach od wejścia podeszła do mnie pracownica i zapytała czy coś mnie zainteresowało i czego szukam. Kiedy odpowiedziałam że szukam biurka pracownica sklepu zaprowadziła mnie w miejsce w którym znalazłam to czego szukałam. Dowiedziałam się również że istnieje możliwość sprowadzenia biura z katalogu. Na koniec pani która mnie obsługiwała pożegnała mnie i zaprosiła ponownie. Na pewno jeszcze kiedyś wrócę do tego sklepu.
Wybrałam się do sklepu Komandor w poszukiwaniu biurka. Już przy wejściu do sklepu przywitała mnie pani której zadaniem jest sprzedaż szaf. Kiedy przekroczyłam próg sklepu pracownica akurat odpisywała na maila. Spojrzała na mnie i wróciła do pisania maila. W sklepie byłam ok 15 minut. W tym czasie żaden pracownik sklepu do mnie nie podszedł. Obsługa nagle "zniknęła". Dopiero kiedy wychodziłam zauważyłam panią przy komputerze. O dziwo znalazła czas aby podyskutować przez komunikator gadu gadu. Klient się w tym nie liczy. Ja sama więcej tam nie pójdę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.