Opinie użytkownika (362)

W czwartek szłam...
W czwartek szłam do znajomych na imprezę. Chciałam po drodze kupić coś do picia. Najbliżej była Biedronka na ulicy Kruczkowskiego 6a. Byłam od razu zdecydowana co chce kupić, więc przeszłam szybko przez pierwsza alejkę i drugą szłam już do kasy z butelką coca coli. Miałam ze sobą miskę z sałatką i postawiłam ja już za taśma przy kasie. Pani była bardzo miła i ciepło mnie zagadała. Zapytała czy tylko coca colę. Odpowiedziałam jej, ze tak. Nie chciałam siateczki. Kasjerka zapytała czy wrzucić mi paragon do siatki z sałatką. Powiedziałam jej, że tak i podziękowałam. Kobieta była bardzo uprzejma.

Karolina_1098

29.11.2011

Biedronka

Placówka

Rybnik, Górnośląska 138

Nie zgadzam się (0)
W oczekiwaniu na...
W oczekiwaniu na spektakl w Teatrze Polonia wybraliśmy się do restauracji KFC na ulicy Pięknej. Jest ona położona w sąsiedztwie teatru Krystyny Jandy. Podeszliśmy do kas i złożyliśmy zamówienie. Pani kasjerka była bardzo miła. Pomogła nam w wyborze dań. Usiedliśmy przy stoliku. Były względnie czyste. Na kanapach były tłuste ślady, a miedzy stołem a ściana w szczelinie było pełno okruchów i resztek jedzenia. Na cała restauracje była tylko jedna toaleta i trzeba było podać do niej kod do drzwi. Nie lubię strasznie takich sytuacji. Obsługa była miła, jedzenie smaczne, ale wygląd sali restauracyjnej nie zachwycał, gdyż fotele i stoliki były brudne.

Karolina_1098

29.11.2011

KFC

Placówka

Warszawa, KEN Center, ul. Ciszewskiego 15

Nie zgadzam się (3)
W sobotę wybraliśmy...
W sobotę wybraliśmy się na spektakl do Teatru Polonia w Warszawie. Bilety zamówiliśmy drogą internetową. Bilety były opłacone i musieliśmy je tylko odebrać z kasy. Poszliśmy do kasy w celu odebrania biletów. Kasjer był bardzo miły i szybko nas obsłużył. Podaliśmy mu numer rezerwacji, a on znalazł kopertę zapytał o nazwisko i podał nam bilety. Podczas całej obsługi był bardzo miły i pozytywnie nastawiony do gości.

Karolina_1098

29.11.2011

Teatr Polonia

Placówka

Warszawa, Marszałkowska 56

Nie zgadzam się (8)
W sobotę wybierałam...
W sobotę wybierałam się z moim chłopakiem i jego rodzicami na spektakl do Warszawy. Chcieliśmy zjeść obiad gdzieś na trasie. Tata mojego chłopaka zaproponował Zajazd nad Wieprzem. Zajazd znajduje się kilka kilometrów od Ryk w stronę Warszawy. Przed zajazdem jest spory parking na ok 15 samochodów, a może i więcej. Weszliśmy do środka i wystrój od razu podbił moje serce. Stare krzesła, gobeliny, figurki i deski na ścianach na których widniały autografy. W środku ciepło i przytulnie. Podeszła do nas pani kelnerka i zapytała czy przyjechaliśmy na obiad. Powiedzieliśmy, ze tak, a ona zaprowadziła nas do dużego stołu. Dostaliśmy karty dań. Były one dla mnie zdecydowanie za duże, jeśli chodzi o rozmiar. Dość ciężko się je przeglądało. Zdecydowałam się na latte i zupę. Pozostałe osoby na packi ziemniaczane i zrazy wołowe. Na dania czekaliśmy dość długo bo na same placki ziemniaczane ok 20 minut. Dania były smaczne, ale nie powalały z nóg. Placki były miękkie a nie chrupiące. Polane były dużą ilością śmietany. Zupy były smaczne i ciepłe, aczkolwiek makaron w pomidorówce był rozmoknięty. Obsługa była bardzo miła i pani co jakiś czas przychodziła do nas i pytała czy czegoś nam nie trzeba. Latte była bardzo smaczna i po raz pierwszy w życiu dostałam tę kawę naprawdę ciepłą. Toalety były czyste ale stare i trochę odstraszające. Ceny średnie. Jeśli chodzi o dania to można zjeść zupę za ok 8 zł, dania drugie od 15 do 50zł. Kawy i herbaty w dobrych cenach od 4 do 10 zł.

Karolina_1098

29.11.2011

Zajazd nad Wieprzem

Placówka

Ułęż, Sarny 3

Nie zgadzam się (2)
W ostatnia środę...
W ostatnia środę byliśmy na kolejnych lekcjach tańca towarzyskiego w Klubie Soviva. Mieści się w nim Akademia Stylu Tańca Małgorzaty i Jarosława Pleskot. Zajęcia rozpoczęły się od rozgrzewki. Następnie połowę zajęć przeznaczyliśmy na ćwiczenie cha-chy. Dodaliśmy do niej nowe elementy, które łączyliśmy już samodzielnie z poznanymi krokami. Ponieważ czasami mój partner źle pokazuje mi co chce zrobić, trener pokazywał mu jak zasygnalizować mi jaki krok che zrobić. Po tych sugestiach mój partner tańczył dużo lepiej. Następnie przypomnieliśmy sobie jiva. Na początku stanęliśmy osobno i ćwiczyliśmy podstawowe kroki. Następnie dodaliśmy obroty i sami zaczęliśmy ćwiczyć z muzyką. Kilka razy instruktor podchodził do nas i poprawiał nasze błędy. Po tańcach byliśmy zmęczeni, ale zadowoleni bo zaczyna nam już wychodzić po 2 miesięcznym kursie.

Karolina_1098

29.11.2011

Akademia Stylu Tańca

Placówka

Świdnik, Racławicka 9

Nie zgadzam się (3)
W środę wybrałam...
W środę wybrałam się z kolegą na obiad do Domowej Michy. Jest to nowo otwarta restauracja samoobsługowa na Krakowskim Przedmieściu 26. Ponieważ dobrze znamy inne restauracje chcieliśmy zobaczyć jak wygląda obsługa w tej.Cześć cateringowa / samoobsługowa mieści się na parterze, natomiast cześć restauracyjna na pietrze i nie wygodnie jest nosi pełne talerze po stromych schodach. Kelnerka była w miarę miła. Ale najmilszą osobą, która spotkaliśmy z obsługi była pani, która znosiła tace i talerze ze stolików. Jeśli chodzi o asortyment to dań było znaczenie mniej niż w np w Galerii Smaku czy w Pyzatej Chacie. Dania były dużo droższe.

Karolina_1098

28.11.2011

Domowa Micha

Placówka

Lublin, Krakowskie Przedmieście 26

Nie zgadzam się (2)
We wtorek uczestniczyłam...
We wtorek uczestniczyłam w targach pracy "Inżynier na rynku pracy" na Politechnice Lubelskiej. Byłam tam jako wystawca, gdyż reprezentowałam firmę w której odbywałam praktykę zawodową. Organizatorzy bardzo miło nas przywitali. Dopełniłyśmy wszelkich formalności i zostałyśmy zaprowadzone do naszego stoiska. Miejsce nie było najlepsze, ale jakoś sobie poradziłyśmy. Poprosiłyśmy organizatorów o jakiś pojemnik na cukierki, bo zapomniałyśmy go zabrać z firmy i bez problemu taki otrzymaliśmy. W czasie targów organizatorzy zapewnili wystawcom catering (ciasta, owoce, napoje ciepłe i zimne). Wszystko było bardzo ładnie podane i przyszykowane. Kiedy stałyśmy przy stoisku organizatorzy wielokrotnie podchodzili i pytali czy czegoś nam nie trzeba. Jedynym minusem było to, w miejscu, w którym znajdowało się nasze stoisko było bardzo zimno. Po targach zapytałyśmy organizatorów czy mogłybyśmy zostawić tablice reklamowa i stojak na ulotki ponieważ nie mam ich jak ze sobą zabrać. Nie było żadnych problemów i jeszcze dostałyśmy wizytówkę, aby dzwonić w razie jakichkolwiek problemów.

Karolina_1098

28.11.2011

Politechnika Lubelska

Placówka

Lublin, Nadbystrzycka 36

Nie zgadzam się (3)
W środę byliśmy...
W środę byliśmy na kolejnych zajęciach z Tańca Towarzyskiego w Akademii Stylu Tańca Jarosław i Małgorzaty Pleskot. Zajęcia odbywają się w klubie Soviva. Przed zajęciami musieliśmy kupić karnet. Pan Jarosław jak zwykle był bardzo miły i uśmiechnięty. Zapłaciliśmy za karnet i poszliśmy do szatni się przebrać. Na środowych zajęciach przypomnieliśmy sobie do tej pory poznane tańce. Zajęcia rozpoczęły się od rozgrzewki. Poźniej zatańczyliśmy foxtrota, cha-chę, walca angielskiego jiva i na koniec walca wiedeńskiego. Cały czas mamy problem z promenadą w foxtrocie i Pan Jarosław podchodził do nas i pokazywał jak ma być zatańczona promenada. Zajęcia były bardzo ciekawe, ale też bardzo nas zmęczyły.

Karolina_1098

28.11.2011

Akademia Stylu Tańca

Placówka

Świdnik, Racławicka 9

Nie zgadzam się (1)
Przed zajęciami na...
Przed zajęciami na uczelni wybrałam się do Mc Donald's na kawę. W restauracji nie było dużego tłoku. Podeszłam do kasy i poprosiłam o kawę (zamieniłam już pełny kupon) i frytki. Kasjerka była miła, ale po chwili zaczęła rozmawiać z kierownikiem sklepu i nie przyjęła ode mnie całego zamówienia i musiałam jeszcze raz jej powtarzać. Poprosiłam ja o zapakowanie mi tego na wynos. Zapakowała mi frytki i kawę dostałam do ręki. Trochę zdenerwowała mnie sytuacja, że kierownik sklepu przeszkadza kasjerowi w przyjmowaniu zamówienia.

Karolina_1098

28.11.2011

McDonald's

Placówka

Lublin, ul. Krakowskie Przedmieście 52 52

Nie zgadzam się (4)
W poniedziałek wybrałam...
W poniedziałek wybrałam się na małe zakupy do Pasmanterii. Chciałam kupić zaczepy do klipsów. Na początek poszłam do pasmanterii na ulicy Niepodległości 18. Ponieważ była duża kolejka to oglądam sobie rożne koraliki. Zdecydowałam się na dwa bardzo oryginalne korale do moich korali. Nie mogłam znaleźć ich ceny, ale pani szybko mnie poinformowała ile kosztują. Zapytałam o zaczepy do klipsów, ale niestety w sklepie nie było takich jak mnie interesują. Wdałam się w bardzo sympatyczna rozmowę z panią ekspedientką, która mówiła mi, że rzadko już sprowadza się części do klipsów. Przy okazji zapytałam o ceny sznurków sutasz i zorientował się w asortymencie sklepu. Z pasmanterii wyszłam bardzo zadowolona,pomimo braku zaczepów do klipsów.

Karolina_1098

28.11.2011

Pasmanteria

Placówka

Świdnik, Niepodległości 18

Nie zgadzam się (1)
Chciałam kupić w...
Chciałam kupić w automacie biletowym bilety na przejazd komunikacja miejska w Lublinie. Ponieważ czekałam na autobus przy Banku PKO na Krakowskim przedmieściu, podeszłam do biletomatu i wybrałam interesujące mnie bilety. Wszystko szło dobrze, aż do momentu zapłaty za bilety. automat się zacinał i nie odliczał kwoty po wrzuceniu do bieltomatu. Niestety w końcu zrezygnowałam i chciałam, żeby zwrócił mi pieniądze, ale udało mi się odzyskać tylko połowę.

Karolina_1098

28.11.2011

MPK Lublin

Placówka

Lublin, A. Grygowej 56

Nie zgadzam się (2)
Wieczorem byłam umówiona...
Wieczorem byłam umówiona wraz z moim partnerem ze znajomymi z Wakacyjnej Akademii Reportażu w Gallery Cafe na ulicy Okopowej. Na początku miałam problem, ze znalezieniem lokalu, ale w końcu się udało. Weszłam i zapytałam przy barze czy była tutaj robiona rezerwacja na takie i takie nazwisko. Barman sympatycznie odpowiedział, że tak. Zostawiliśmy nasze kurtki na wieszaku i zeszliśmy na dół się przywitać. Po kilku minutach poszliśmy do baru zamówić coś do picia. Zamówiliśmy my herbatę i grzańca z pia. Na grzańca czekałam ok 15-20 minut, ale warto było. Był bardzo smaczny ładnie podany z orzechami, i suszonymi owocami. Po godzinie poszłam do baru i zapytałam, czy barman mógłby przyrządzić drinka bezalkoholowego. Na początku barman dziwnie się na mnie spojrzał,ale powiedział, ze tak. Przygotował dwa drinki jeden z alkoholem, a drugi bez tak jak go poprosiłam. Na drinku, do którego nie dodał alkohologu nie było limonki i stroika. Poprosiłam go czy mógłby go tam dołożyć, a on w żartach, ale nie [profesjonalnie, że "nie bo mu limonki szkoda". Z uśmiechem powiedziałam mu, że bardzo go o to proszę. Oczywiście dołożył mi tą limonkę, a ja zapłaciłam za drinki. Podczas mojej obsługi barmani i kucharze rozmawiali sobie w sposób jaki mogli by rozmawiać na zapleczu a nie przy gościu restauracji. Obgadywali kogoś. Robili sobie uszczypliwe uwagi. Bardzo mi się to nie spodobało. Ocena jest pozytywna, ponieważ grzaniec i drinki były przyrządzone naprawdę dobrze.

Karolina_1098

28.11.2011

Gallery Cafe

Placówka

Lublin, Okopowa 14

Nie zgadzam się (4)
Czekaliśmy na pociąg...
Czekaliśmy na pociąg do Lublina. Zdecydowaliśmy się, pójść w Złotych Tarasach na jakaś kawę lub czekoladę. Obeszliśmy wszystkie kawiarnie na piętrze i nigdzie nie mogliśmy znaleźć wolnego miejsca. Koleżanka zaprowadziła nas do Multikina. Zaraz przy stoiskach z popcornem skręciliśmy w lewo i podeszliśmy do baru. Znaleźliśmy wolne stoliki i poszliśmy zamówić gorącą czekoladę. Pani barmanka nie była specjalnie uprzejma. Zamówiliśmy po czekoladzie i czekaliśmy aż ja zrobi, bo sami musieliśmy zanieść ja sobie do stolika. Wystrój w Multikinie był bardzo ciekawy. Przy stolikach było czystko. W tle grała miła i cicha muzyka, tak, że można było porozmawiać. Obsługa była średnia.

Karolina_1098

28.11.2011

Multikino

Placówka

Warszawa, Złota 59

Nie zgadzam się (1)
Po raz kolejny...
Po raz kolejny uczestniczyłam, ze swoim partnerem w kursie tańca towarzyskiego w Akademii Stylu Tańca Jarosława i Małgorzaty Pleskot, która mieści się w Klubie Soviva. Na tych zajęciach uczyliśmy się nowego tańca jakim był walc wiedeński. Na początku Pan Jarosław przeprowadził nam rozgrzewkę. Później dla przypomnienia zatańczyliśmy sobie foxtrota. W trakcie tańca instruktor nas obserwował i podpowiadał co robimy źle i jak to poprawić. Później trener podzielił nas na dwie grupy i pokazywał kroku dla partnerów i dla partnerek. Ponieważ na początku mieszało mi się walcem angielskim Trener podszedł do mnie osobiście i pokazywał kroki. Następnie po kilku próbach osobno zaczęliśmy ćwiczyć w parach na początku bez muzyki, a następnie wsłuchując się w rytm i muzykę. Zajęcia były bardzo ciekawe. bardzo podoba mi się, że Pan Jarosław podchodzi do każdej pary indywidualnie i pomaga w doszlifowaniu techniki.

Karolina_1098

28.11.2011

Akademia Stylu Tańca

Placówka

Świdnik, Racławicka 9

Nie zgadzam się (2)
W poniedziałek wybrałam...
W poniedziałek wybrałam się na zakupy do supermarketu Biedronka na ulicy Kosynierów w Świdniku. Przed sklepem było brudno. W strefie z koszykami leżały papierki, worki foliowe i niedopałki papierosów. Szyby przed sklepem były brudne. Wzięłam koszyk i udałam się do pierwszej alejki. Na podłodze leżały papierki. Chciałam ku[pić sosy sałatkowe, ale nigdzie nie mogłam ich znaleźć. Podeszłam do pracownicy sklepu, która była przy alejce z produktami chemicznymi. Byłą zajęta rozkładaniem towaru i nie poszła ze mną do alejki w której znajdowały się przyprawy a tylko pobieżnie wytłumaczyła mi gdzie znajdę zioła sałatkowe. Udałam się do kasy. Przy taśmie leżały jakieś niepotrzebne rzeczy, mąka, itp. które utrudniały wyjecie zakupów na taśmę. Kasjerka była mało przyjemna, ani się ze mną nie przywitała, ani nie podziękowała za zakupy.

Karolina_1098

27.11.2011

Biedronka

Placówka

Łuków, Sienkiewicza 1

Nie zgadzam się (6)
Wieczorem chciałam zrobić...
Wieczorem chciałam zrobić małe zakupy w sklepie Stokrotka. Ponieważ spodziewałam się gościa, chciałam przygotować coś specjalnego. Wymyśliłam sobie grzanki z pastą guacamole. Weszłam do sklepu Stokrotka, który znajduje się w Galerii Venus. W sklepie było sporo osób. Podeszłam do lodówek z warzywami i wybrałam bardzo dojrzałe awokado. Pracownica układała właśnie owoce w lodówkach. W sklepie było czysto. Poszłam na stoisko mięsne. Chciałam kupić jakiejś dobrej wędliny. Pani na stoisku była bardzo miła. Prosiłam ją o rożne wędliny, a ona pokazywała mi jak wyglądają. Ceny wędlin były dość wysokie. Po tym jak zostałam obsłużona na stoisku z wędlinami wybrałam się na stoisko z pieczywem. Niestety było już późno i w sklepie zostało bardzo mało pieczywa. udałam się w kierunku kasy. Obsługa w kasie była miła. Pani mimo późnej godziny była uśmiechnięta.

Karolina_1098

27.11.2011

Stokrotka

Placówka

Świdnik, Wyszyńskiego 17

Nie zgadzam się (2)
W miniony piątek...
W miniony piątek byłam ze znajomymi w Warszawie. Naszła nas ochota na pierogi. Koleżanki zaproponowały, abyśmy poszli do Pierogerii, która znajduje się na ulicy Krzywe Koło 30 nie daleko murów obronnych na warszawskiej starówce. Do restauracji wchodzi się po schodkach. Jest w niej miejsca na ok 20 osób. W restauracji było ładnie i czysto. Cena dań w kartach była odstraszająca, ale ponieważ byliśmy głodni zdecydowaliśmy się na zostanie w tej restauracji. Karta dań była bardzo ładnie wykonana i podana. Kelner był michy choć mówił trochę nie wyraźnie. Szybko przyjął od nas zamówienie. Na pierogi czekaliśmy ok 15-20 minut. Porcje były duże. Były bardzo smaczne i ładnie podane. podobało mi się, ze jak zostały nam pierogi na talerzu to kelner zaproponował, że nam je zapakuje. Poprosiliśmy o rachunek. I znowu powtórzyła mi się taka sama sytuacja jak poprzedniej wizyty w Warszawie. W rachunku od razu został zawarty napiwek. jest to trochę drażniące, ponieważ ceny 5 pierogów oscylowały w granicy 20 zł. Zapłaciliśmy i podziękowaliśmy. Toaleta była 1 na restauracje i było w niej bardzo ciasno. Obsługa była średnia.

Karolina_1098

26.11.2011

Pierogerria

Placówka

Warszawa, Krzywe Koło 30

Nie zgadzam się (8)
W piątek wybierałam...
W piątek wybierałam się ze znajomymi do Warszawy. Umówiliśmy się na Dworcu PKP w Lublinie w celu zakupienia biletów. Prz kasach nie było tłoku. dlatego spokojnie podeszłam i kupiłam studencki bilet do Warszawy. Kasjerka była uprzejma. Ale jak zauważyłam, że pani musi wypisać kilka takich samych biletów to poczuła się jakaś urażona. Na szczęście kupiliśmy bilety bez żadnych przygód.

Karolina_1098

22.11.2011

PKP Lublin

Placówka

Lublin, Plac Dworcowy 1

Nie zgadzam się (3)
W środę zostałam...
W środę zostałam zaproszona na obiad go gospody Sielsko Anielsko, która mieści się na Rynku Starego Miasta w Lublinie. Gospoda ma niesamowity ludowy klimat. Usiedliśmy przy stoliku i zaraz pojawiła się przy nas pani kelnerka w ludowej spódnicy i w pięknej góralskiej chuście. Wręczyła nam karty dań i zaczęliśmy się zastawiać. Karty były już bardzo zniszczone. Ja zdecydowałam się na świeżonkę, ziemniaki w ziołach i surówkę z czerwonej kapusty. Mój partner wybrał kurczaka w sosie śmietanowym z pieczarkami i ziemniaki z koperkiem. Do tego zamówiliśmy jeszcze po czarnej zwykłej herbacie. Po ok 5 minutach kelnerka przyniosła nam czekadełko: twarożek, smalec, po 2 kromki pieczywa i kiszone ogórki. Zauważyłam, ze porcje są o wiele mniejsze niż podczas mojej ostatniej wizyty, a chleb nie był już świeży i chrupiący. Na dania czekaliśmy ok 15 minut. Wszystko było ładnie podane i bardzo dobrze smakowało, ale niesyty porcje były nie do przejedzenia. Spokojnie mogliśmy zamówić jedno danie na ans dwoje. Kiedy kelnerka przyszła zapytać ans czy nam smakowała powiedzieliśmy, że tak, ale wspomnieliśmy o tym, że porcje są ogromne. Wtedy to kelnerka powiedziała nam, ze trzeba brać dania raczej na dwie osoby. Dania są w średnich cenach, ale są bardzo smaczne. Obsługa jest miła, a w restauracji panuje miła atmosfera.

Karolina_1098

22.11.2011

Sielsko Anielsko

Placówka

Lublin, Rynek Starego Miasta 17

Nie zgadzam się (4)
W niedzielę podczas...
W niedzielę podczas Warsztatów Fotograficznych "24 godziny z fotografią", jadłam obiad w Barze Pod Zamkową Góra. Bar mieści się na ulicy Tyszkiewicza 18 bardzo blisko rynku i przystanku PKS. Serwowane są w nim dania domowe. W barze jest miejsc na ok 40 osób, ale jest ciasno. Panie serwowały uczestnikom obiad. Jedzenie było bardzo dobre, a obsługa bardzo sympatyczna. Ceny bardzo atrakcyjne jak na miasteczko turystyczne.

Karolina_1098

22.11.2011

Pod Zamkową Górą

Placówka

Kazimierz Dolny, Tyszowieckiego 18

Nie zgadzam się (3)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi