Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (297)
Sklep znajdujący się...
Sklep znajdujący się w galerii Mosty nie jest dla mnie zbyt ciekawy. Znajduje się w nim ogólnie mało sprzętów. Raptem kilka sztuk ( i to też nie wszystkich liczących się producentów) sprzętu AGD i RTV. Z ubogiego wyboru mogę podać. Mało drobnego AGD, słaby wybór kart pamięci, nawigacje tylko dwóch producentów, niektóre pułki świeciły pustkami. Na pewno nie będę odwiedzał tego sklepu zbyt często.
W wolnej chwili...
W wolnej chwili poszedłem do nowo otwartej galerii Mosty. Na początku rzucił mi się w oczy kiepski dojazd ( można dojechać tylko z jednej ulicy, jadąc z jednego kierunku). Po dostaniu się parking piętrowy ( chyba jedyna zaleta) znalazłem bez problemu miejsce i skierowałem się do wejścia. Przy wejściu okazało się ze, aby wejść do galerii muszę zejść na parter. Nie wygląda to wszystko estetycznie. Po zejściu na parter ukazały mi się dość wąskie korytarze pozastawiane samochodami i innymi promocjami. Ogólnie chodziło się ciężko. Brakowało mi rozkładu sklepu. Kolejnym minusem jest zamknięte drugie piętro. Galeria powstawała bardzo długo i wielkie otwarcie wydaje się być wielką klapą. Jak na razie jest to najgorsza galeria w Płocku.
Byłem na zakupach...
Byłem na zakupach w zasadzie konkretnych. Po chwili poszukiwań odnalazłem interesujący mnie dział ( chodziło o czapki, rękawiczki i szale). Ponieważ to żona szukała konkretnie czegoś dla siebie, poszedłem zrobić inne zakupy w międzyczasie. Niestety okazało się ze część z artykułów ma pourywane metki z cenami, lub są dość dziwnie poukładane ( tak ze logicznie nie powinny się one tam znajdować). Po wybraniu artykułów poszedłem do kasy. Stwierdziłem ze wejdę do miłej, bo tam zawsze jest krótka kolejka. Podszedłem i zacząłem skanować. Pracownica rozmawiała sobie z koleżaneczka przy innym stanowisku. Gdy ją zawołałem, podeszła ( z wielkim bólem) i powiedziała żebym zapłacił i odepnie zabezpieczenia. Dokonałem transakcji i podszedłem do biurka. Pracownica ciągle gadała z koleżanką i była odwrócona tyłem do swojego stanowiska pracy. Na szczęście zadziałał alarm i łaskawie podeszła. Jej zachowanie było karygodne. Ta pani była w pracy i nie wykonywała swoich obowiązków, a dodatkowo blokowała jedną z kas.
Pojechałem zatankować. Podjechałem...
Pojechałem zatankować. Podjechałem pod dystrybutor, wyszedł pracownik, lecz podziękowałem za obsługę ( mnie lubię jak mi ktoś tankuje). Zatankowałem i poszedłem do kasy. Przy kasie standardowo dla sieci. Formuły grzecznościowe zachowane, propozycja zakupu napoju energetyzującego i pytanie o fakturę. Przy okazji okazało się, iż na stacji obecna jest pani kierownik, co by wyjaśniało pewne zachowania personelu. A także słabo widoczne ceny paliw ulepszonych. Nie są widoczne na głównym banerze, a mały baner jest często zastawiony innymi samochodami.
Będąc nękanymi telefonami...
Będąc nękanymi telefonami z BOK żona dała mi porozmawiać z natrętami. Rozpocząłem rozmowę od przekonania konsultantki iż telefon jest zarejestrowany na mnie. Następnie stwierdziłem że nie jestem zainteresowany żadnymi ofertami, stwierdziłem że czuje się nękany ich telefonami, zagroziłem zmiany sieci ( wskazana konkurencja na życzenie konsultantki PLAY ). Co się okazało nie było żadnych notatek tyczących się tego numeru telefonu, a mieli mówione z 15 razy ( w tym miesiącu ) że nie jest żona zainteresowana ich promocjami. Na koniec stwierdziłem że jedyna oferta jaką był bym zainteresowany to NOKIA C6 i abonament za 20 zł na rok ( oczywiście nikt nie da takich warunków ). Rozmowa zakończyła się przyjaznym zapewnieniem że sytuacja się nie powtórzy ( chyba przez miesiąc ). Niestety ale zachowanie się osób na infolinii jest karygodne.
Pod ocenę poddaję...
Pod ocenę poddaję lokalne wydanie gazety dla Płocka. Kiedyś korzystałem z kanału RSS, lecz ponieważ on rożnie działał postanowiłem zrezygnować i sprawdzać newsy na stronie. Jeżeli chodzi o datę pojawiania się, newsów , jest ona różna i w zasadzie dopiero w dniu wydania gazety warto przeglądać stronę. Kolejną sprawą jest pokazywanie wszystkich wiadomości i ich kolejność. Na stronie głównej wiadomości są poukładane w innej kolejności, niż gdy wejdziemy w szczegółową listę. Ostatni sprawą s bardzo niskiej jakości artykuły, których często nawet się czytać nie chce i często nm. się wrażenie stronniczości a wręcz "artykułu sponsorowanego".
Od pewnego czasu...
Od pewnego czasu ESKA ROCK nadaje u mnie w mieście., Ucieszyłem się ponieważ była to pierwsza rozgłośnia rockowa. Od tamtej pory jestem ich stałym słuchaczem. Prowadzą różnego rodzaju akcje promocyjne ( co jakiś czas można wygrać bilety n koncerty. Jest to możliwe, ponieważ kolega wygrał takowy bilet ). Dodatkowo lubię poranny program który prowadzą Wojewódzki i Figurski.
Drugi telefon który...
Drugi telefon który mam jest w Heyah już od paru lat. Jakiś czas temu byłem nękany przez infolinię, aby podpisać umowę, lecz po dłuższych bojach dali spokój. Od miesiąca jednak zaczęli od nowa mnie nękać ciągłymi telefonami ( dzwonią codziennie choć mówiłem tym kretynom, że nic od nich nie chce ), do tego dzień w dzień po 2-3 sms-y o promocjach i abonamencie. Nie wiem co to za polityka formy, le i tk niedługo zmieniam sieć n taką, w której nie ma reklam ani nękania przez konsultantów.
W sklepie wreszcie...
W sklepie wreszcie został zmieniona obskurna oklein okien, która była mało widoczna. Sam sklep nie wygląda zbyt specjalnie brzydko wykonany ( taki obleśny ). Malowanie również było przeprowadzone dawno temu. Kolejna sprawa to Ugięcie stropu które nie wygląda na zgodne z normą. Jeżeli chodzi o kasy to była otwarta tylko jedna, ale już szła druga kasjerka. Sprawą która mi się bardzo nie podoba, to wywieszanie w witrynach plakatów wyborczych.
Poszedłem do auchan...
Poszedłem do auchan po konkretny jeden zakup i trochę sporzywki. Jeżeli chodzi o sporzywkę to wszystko było w miarę świeże ( bułeczki gorąca, lecz coraz mniejsze). Ceny również były dobrze widoczne. Lecz duży minus sklep złapał z stanowisko z krzesłami obrotowymi. Ciężko było znaleźć osobę odpowiedzialną za dział. Po chwili jak się udało i poprosiłem o pomoc w odnalezieniu interesującego mnie tworu, po 5 minutach pracownicy stwierdzili ze maja tylko to, co n wystawie. Kartony z krzesłami były nie ponumerowane ( trzeb było po jakiś numerach i nazwach szuka) a do tego nie zawsze były widoczne ceny oraz dopuszczalna masa użytkownika.
Poszedłem do sklepu...
Poszedłem do sklepu głównie po pieluchy które obecnie były w promocji. Po wejściu do sklepu można było zauważyć pracownicę, która sprawdzała ceny piwowarów. Sam porządek w sklepie standardowy dla sieci. Wszystko z grubsza poukładane i ceny w widocznych miejscach. Stoisko z warzywami wyglądało na "świeże". Pewien minus jaki mnie ostatnio wpadł w oko, to stanowisko alkoholowe. Stanowisko ładne w drewnie, pułki brązowe alkohol ordynarnie ułożony w kartonach. Owszem ma to swój sens, lecz jest strasznie nieestetyczne. Przy kasie ( było otwartych 2-3 ) czekałem krótko, lecz pewna spraw mnie lekko drażniła. Przyszła jakaś inna pracownic, włożył kluczyk ( pewnie jakieś zniżki ) i kupiła sobie dwa produkty ( ot tak poza kolejka ). Jako klient nie czuje się miło gdy obsługa w ten sposób mnie traktuje ( każe czekać, bo sam nie wzięła nic do zjedzenia na drugie śniadanie ).
Galeria Arkadia robi...
Galeria Arkadia robi duże wrażenie, w porównaniu z galeryjkami, jakie są w moim mieście. Duża galeria z siecią dodatkowych sklepów, ogromnym placem zieleni na wejściu i parkingiem podziemnym. Sam obiekt w środku wygląda bardzo okazale i zachęca do odwiedzin, spacerów i zakupów. Duże przejścia, zlokalizowane kilka bankomatów, do tego WC. Całości dopełnia duża liczba sklepów i brak pustej przestrzeni, która przyciąga wzrok i burzy ład w wyglądzie. Sama galeria jest również dobrze przemyślana i czysta.
Przed dłuższym wyjazdem,...
Przed dłuższym wyjazdem, pojechałem zatankować. Na stacji było dość pusto, więc zajechałem od razu do dystrybutora. Nikt z obsługi do mnie nie wyszedł ( i dobrze, bo tego nie lubię). Po chwili okazało się, że pracownik obsługuje stanowisko LPG. Po zatankowaniu poszedłem do kasy. Tam pracownik już z odległości mnie przywitał, podałem numer stanowiska, podałem karty ( SMART i płatniczą). Został mi zaproponowany nowy katalog i padło pytanie o fakturę. Odmówiłem obydwu. Po zapłaceniu skorzystałem z kompresora, i dodatkowo umyłem szyby ( były kubełki z płynem).
Po ciężkim dniu...
Po ciężkim dniu wszedłem do Biedronki po dwa piwa. Wjechałem na parking i poszedłem do sklepu. Już podczas wjeżdżania widziałem ze wjeżdża samochód z dostawami i kilka samochodów zastawia drogę. Poszedłem prosto po interesujące mnie artykuły. Skierowałem się dalej do kasy, były dwie otwarte. Obsługa poszła szybko i sprawnie, pracownica miała na sobie uniform i plakietkę z widocznym imieniem. Na parkingu zastała mnie jednak niemiła niespodzianka. Samochód z dostawą cały czas nie mógł się rozładować, dodatkowo zablokował mi wyjazd. Niestety byłem zmuszony wyjechać nieprzepisowo. Parking jest słabą stroną w tym sklepie. Obsługa za mało pilnuje na nim porządku. Jak by odholowali kilka samochodów to ludzie by się nauczyli, aby nie zastawiać wjazdu dla dostaw.
Jest to kawiarenka...
Jest to kawiarenka mieszcząca się w wejściu Marketu budowlanego OBI. Znajduje się ona w nim już kilka lat i ma ugruntowaną pozycję. Bardzo często wychodzac, czy wychodząc z OBI, kawiarenka nęci zapachami. W ofercie jest kawa, herbata i ciastka. Ja postanowiłem skorzystać tylko z oferty ciastek. Poprosiłem o 5 ciastek z marmoladą. Zostały one włożone do papierowej torebki i zważone. Ponieważ są to lekkie ciasteczka, cena była dość niska. Po dokonaniu zakupu odeszłem.
Poszedłem do sklepu...
Poszedłem do sklepu po małe zakupy. na wejściu było widać spora kolejkę do jedynej otwartej kasy. Przechodzącą obok pracownica nie zainteresowała się dłużącą się kolejką tylko poszła do magazynu. Sklep jak zwykle obskurny. Poszedłem odłożyć do skrzynki butelkę po piwie. Nie było łatwo włożyć butelkę do skrzynki której wnętrze ledwo widziałem, ale jakoś się udało. Następnie zakupy w dziale z lodówkami. Jak zwykle pudła poukładane na środku przejścia z warzywami. Nie ułatwia to poruszania się po sklepie. Idąc do kasy z zadowoleniem stwierdziłem ze są otwarte aż dwie. Obsługa poszła dość szybko i sprawnie. Jedne z milszych zakupów w tym sklepie.
Będąc w Arkadii...
Będąc w Arkadii zgłodniałem. Po obejrzeniu oferty wszystkich barów, zdecydowałem się na North Fisch. Stoisko było czyste i schludne. Obsługa szła sprawnie ( ale kolejki też nie było ). Po chwili zastanowienia poprosiłem o tortillę, jednak zostałem poinformowany że będę musiał na nie czekać 15 minut, więc zmieniłem zamówienie na dwie kanapki. Zanim zostały mi podane zostałem zaproszony do kasy aby zapłacić. Obsługa przebiegała sprawnie i miło. Samo jedzenie również było smaczne i jak w wypadku takich miejsc nie koniecznie warte swojej ceny ( ale to już moja ocena ).
Wszedłem do kwiaciarni...
Wszedłem do kwiaciarni z drugą osobą, z którą oddzielnie dokonywaliśmy zakupów. Co na wejściu głośno skomentowałem, ( więc panie pracujące wiedział dokładnie, co i jak). Po chwili podeszła jedna. Osoba, z którą byłem pierwsza zaczęła dokonywać wyborów. Po chwili podeszła druga pani. Poprosiłem dwa kwiatki oddzielnie przybrane w różne kolory. Widoczny był wyraz wielkiego niezadowolenia z moich wyborów. Po jakiejś minucie dopiero ta pani zaczęła wykonywać przybrania, które też nie szły jej zbyt zgrabnie. Po wielkich bólach jednak udało się skończyć przybierać kwiatki. Ogólnie mało sympatyczne wrażenia z wizyty.
Poszedłem do marketu...
Poszedłem do marketu obejrzeć meble kuchenne. Na wejściu były ładnie wyeksponowane panele podłogowe w promocji. Na wszystkich działach, przez które przechodziłem nie było widać jakiś zmian od mojej ostatniej wizyty ( ponad miesiąc temu). Przejścia były w miarę szerokie, dużo towaru wyłożonego na pułkach. Zajrzałem na farby, lecz nie było ciekawych farb w promocji, więc skierowałem się dalej ku wystawom mebli kuchennych. Na dziale sanitarnym, ( obok którego są szafki) jak zwykle znajdowały się jakieś promocje zlewów, czy innych artykułów sanitarnych. Po dojściu do mebli kuchennych byłem rozczarowany, ponieważ proponowane wyroby były dość kiepsko wykonane ( w okleinie były tylko fronty, reszta biała), w porównaniu z kuchniami proponowanymi w innych sklepach od tego samego producenta i w niższej cenie. Ponieważ nie było mebli, które by mnie interesowały wyszedłem z sklepu.
Pojechałem z żoną...
Pojechałem z żoną i dzieckiem, aby kupić coś na kolację. W sklepie było pusto, więc dziecko wsadziłem w koszyk i wszedłem do środka. W środku były porozstawiane koszyki i palety z artykułami, które powinny znaleźć się na pułkach. Przejrzałem trochę artykułów spożywczych wziąłem kilka i pobrudziłem sobie ręce olejem, z rozlanego jakiegoś słoika z czymś ( nawet nie wiem, czym, co uważam za skandaliczne, ze klient może się ubrudzić ich towarami. W promocji był pasztet paczkowany. Cena dość atrakcyjna. Więc wziąłem. W domu się niestety okazało, że sprzedawany towar jest dwa dni po terminie przydatności do sporzycia a pracownice doskonale o tym widziały, ponieważ na naklejce promocyjnej była data "metkowania", która opiewała na dzień zakupu. Nie jest to pierwsza taka praktyka tego marketu.
