Poszedłem do pizzerii początkowo koło godziny 19. Zostałem poinformowany, że koło godziny trzeba czekać na zamówienie, wiec rozmyśliłem się i wyszedłem. Po godzinie jednak wróciłem do lokalu i złożyłem zamówienie. Na swoje zamówienie czekałem koło 30 minut, ( więc w normie), jedzenie było bardzo dobrze przyżadzone, mięso odpowiednio miękkie, frytki odpowiednio przypieczone i surówki o świeżym smaku. Na koniec skorzystałem z WC, gdzie było czysto i na ścianie wisiał ciekawy plakat ( zabawny, lecz nie każdy mógłby go zrozumieć, ale ze klientela to głównie ludzie młodzi, to raczej nie powinno to być problemem. Ogólnie same pozytywy mogę o mojej wizycie napisać.
Wszedłem do restauracji/pizzerii. Akurat było wolne miejsce, wiec z niego skorzystałem z osobą towarzyszącą. Osoba towarzysząca usiadła przy stoliku, ( przy którym było brudno) a ja poszedłem po kartę. Obsługa przyniosła komuś zamówienie i nie posprzątała stolika, przy którym chcieliśmy usiąść ( ciężko jest niezauważyć, ze ktoś dopiero przyszedł, gdy jedna osoba stoi w kurtce i dodatkowo czyta kartę). Po chwili ta sama osoba podała jeszcze kilka rzeczy na salę i nie posprzątała przy stoliku. Zdenerwowany odniosłem kartę i wyszedłem. Już nigdy nie pójdę do tego lokalu.
Minusy:
- Brak obsługi
-Różne rodzaje siedzeń ( robi się pewien podział w restauracji na różne grupy klientów)
-Nie wygodne menu
-Na telewizorze lecą programy, w których pierdzą i bekają, co nie jest zbyt miłe przy jedzeniu
Moja obserwacja tyczy się stacji, na którą można zjechać jadąc w kierunku na Płock. Sama droga była w stanie kiepskim ( mocno zasypana śniegiem), wjazd na stację również był problematyczny. Sam teren stacji nie był odśnieżony, ( co również utrudniało wyjazd). Podjechałem pod dystrybutor i widzę jak wychodzi pracownik. Podchodzi do wlewu i zaczyna kombinować, ( ale mam korek na kluczyk, wiec za wiele nie zdziałał). Zapytał się dizel czy benzyna, powiedziałem ze dizel, a następnie próbował mnie namówić na lepsze paliwo, stanowczo odmówiłem, powiedziałem za ile chce, aby zatankował. Powiedział, że mogę iść już płacić. Poszedłem do środka, a tam stacja świeci pustkami ( drugi dzień po otwarciu). Dwóch chłopaków przy kasie, podszedłem do jednego z nich, zaproponowano mi kartę smart, że często będę tam tankował, zgodziłem się na jej założenie. Po chwili, gdy było już zatankowane podałem kartę do płacenia, chłopcy się troszkę motali w tym wszystkim, ale byli sympatyczni no i początki pracy, więc do nich zastrzeżeń nie mam. Po wykonaniu wszystkich czynności związanych z zakupem odjechałem.
Minusy, jakie mi się nasuwają
- stacja wygląda na wykonanie na średnim poziomie standardu ( żadnych miejsc na kawę, niskie banery, stanowiska do tankowania jakoś dziwnie ustawione, nie wiem coś mi w tym nie pasuje, wygląda jak stacja lotosu w woli łąckiej )
- brak stanowisk na kawę, jak w innych stacjach.
- tymczasowy brak wyposażenia. Mieli sporo czasu na wyłożenie towaru ( stacje stały już długo, wiem, bo nie raz widziałem jak się banery świeciły nocą).
- szyld z cenami mało czytelny.
Byłem w biedronce wczoraj. Niestety samochód, który przywiózł dostawę, zastawił cały wjazd, więc musiałem szukać innego miejsca, aby zaparkować. Potem wszedłem do sklepu w środku podłoga brudna, ( ale sucha) akurat była sprzątana maszynowo. Ogólnie w sklepie było schludnie i uporządkowanie, ale mam jedną uwagę, ceny w lodówce są umieszczone myjąco ( nad produktem, a nie pod produktem). Obsługa przy kasie miła, używa pełnych formułek przy kliencie.
Jest to wyszukiwarka ofert pracy. Jest dość łatwa w obsłudze i przyjemna. Kolorystyka i układ strony porosty, jasny i czytelny. Lecz niestety strona ma też swoje minusy. Jednym z nich jest ciągle wyskakujące okienko z propozycją zapisania się do listy mailingowej i otrzymywanie nowych ofert pracy. Nie było by to złe rozwiązanie gdyby nie mały szczegół. Wyskakuje ono za każdym razem jak się kliknie w szczegóły ogłoszenia i po kliknięciu w napis” zamknij” od nowa wyskakuje strona ogłoszenia, którą się przed chwilą przeglądało
Poszedłem do kina na film 3D. Było troszkę zamieszania przy kasach. Ale po wyczekaniu na swoją kolej kupiłem bilety ( był mały problem z komputerem, bo jak wybrałem już miejsca to się coś wyłączyło, ale to szczególik). Następnie zakupiłem popcorn karmelowy, ( ale trafiło się kilka solonych) i wszedłem na salę ( miałem bilet ulgowy, ale nikt mnie nie wylegitymował). W trakcie filmu było poprawnie. Tak samo na wyjściu również wszystko było poprawnie. Jednym minusem jest brak toalety w pobliżu ( przynajmniej oznaczonej), ponieważ kino znajduje się w galerii handlowej.
Byłem po kilka artykułów w biedronce. Wejście oblodzone ( niby coś czyszczone, niby posypane, ale nie czułem się pewnie. Jeżeli chodzi o sam sklep, to normalnie. Wszystko dość ładnie poukładane. W koszach również wszystko jasno i czytelnie ułożone. Kolejny, mały minus to obsługa przy kasie. Była dość spora kolejka i pani z kasy musiała wyjść, aby drugą zawołać. Chyba coś im się popsuło. Ale było to irytujące. Poza tym obsługa przy kasie wzorcowa ( dzień dobry, pytanie o torbę, wydanie paragonu i reszty)
Od mojej ostatniej wizyty w kinie sieci Helios minęły prawie 2 miesiące. W trakcie tej wizyty zwróciłem uwagę na pewnego rodzaju błędy na stronie. Wątpiłem, aby co kolwiek się stało w tej sprawie. Ale widzę, że zostały moje uwagi wzięte pod uwagę i możliwość rezerwacji biletów została poprawiona. Lecz niestety kosztem możliwości podejrzenia repertuaru na więcej niż 3 dni.
Wszedłem do Biedronki po konkretne artykuły. Nie brałem koszyka i nie zostawiłem plecaka w szafce. Konkretnym krokiem poszedłem po interesujące mnie artykuły i poszedłem do kasy. Akurat było pusto. I co mnie zdziwiło, sporo się pozmieniało. Kasy bez kolejki, pani przy kasie dzień dobry, dowidzenia, pełna kultura, wręcz jak w polo markecie.
Byłem dziś zrobić zakupy w tym sklepie i kolejny raz wyszedłem niezadowolony. Nie ma sensu opisywać wizyty, tylko opisze notoryczne zaniedbania:
- Ceny przy towarach ni jak mają się do cen na kasie
- Brak cen towarów
- W czytniku cen nie jest wprowadzone 90% produktów
- Na kasie często nie mają wprowadzonych cen produktów ( trzeba rezygnować z zakupu, bo nie potrafią sprawdzić ceny towaru)
- Nie miła obsługa ( rozmowy towarzyskie, żucie gumy, wychodzenie po 10 innych spraw)
- ciężko jest przejść między niektórymi pułkami
- ciągłe zmienianie położenia asortymentu.
Ogólnie, gdybym miał w pobliżu inny sklep, omijałbym ten z daleka.
Poszedłem do Biedronki po kilka artykułów. Nie wiozłem koszyka, pokręciłem się trochę po sklepie, chodząc i patrząc między półkami. Ogólnie porządek, towar jak zwykle. Pojawiły się alkohole. Obsługa wyjątkowo miła ( dzień dobry, dowidzenia, może torebeczkę?) Ogólnie jakość obsługi przy kasie się poprawiła a co do samego sklepu opinia dobra.
Byłem dziś w tym sklepie w sumie po jeden artykuł. Wszedłem i od razu na elektronice na środku przejścia kartony i ustawianie towaru ( dzień wcześniej chyba była inwentaryzacja). Ale na reszcie powolne uzupełnianie artykułów, uzupełnianie cen itp. Było kilka produktów, które miały pozamieniane ceny, albo promocje, które są tylko naciąganiem na kasę ( np. kawa 0,5 kg za 12 zł, a ta sama kawa 0,25kg za 4,5 zł). Ostatecznie wziąłem kilka artykułów i poszedłem do kas. Obsługa poprawna. Poszedłem sprawdzić suszarkę, którą kupiłem i się zapytałem jak wygląda sprawa z gwarancją. Uzyskałem odpowiedź, że na podstawie paragonu. Jak się okazało ( czytając instrukcję) należy podbić jakaś kartę gwarancyjną.
Niestety poszedłem na zakupy do tego sklepu. Na wejściu brak koszy i ogromna kolejka do kas. Ale wszedłem do środka. OD razu wąskie przejścia, pozastawiane dodatkowo koszami, bo trzeba rozłożyć towar i zatarasować możliwość komunikacji w sklepie. Ogromna kolejka do kasy alkoholowej, więc stanąłem do zwykłej ( no już sobie odpuściłem). A żeby było weselej ekspedientka zmieniała papier w kasie i zamiast obsłużyć klientów, nabijała na kasę zakupy koleżanki. Zapłaciłem i wyszedłem.
Wszedłem do sklepu tylko ze względu na promocję. Chodziłem na początku po górnej części, ale nic ciekawego nie widziałem, więc zjechałem na dolną. Gdzie znalazłem bluzy. Wziąłem kilka do przymierzenia, lecz po chwili wróciłem po kolejne. Okazało się ze w miedzy czasie pracownicy zaczynają przeceniać towar ( o jakieś 20-30 zł ). Ucieszony tą wieścią wybrałem bluzę i poszedłem zapłacić. Wszystko poszło sprawnie i na koniec wyszedłem ze sklepu.
Poszedłem do sklepu w celu sprawdzenia promocji. Już na wstępie było widać spory ruch i dość sporo promocji. Na dłużej zatrzymałem się przy maszynkach elektrycznych, oglądając różne artykuły, podszedł do mnie pracownik i zapytał się czy w czymś pomóc. Ja podziękowałem i dalej oglądałem towar. Później oglądałem komputery, telefony. Stwierdziłem, że kupię dwa produkty. Jeden był w koszach, a drugi za witryną. Zawołałem pracownika, szybko podszedł i podał mi towar. Następnie stanąłem w kolejce do kasy. Nie była za długa, ale druga kasa mogłaby być otwarta. Zapłaciłem kartą i wyszedłem.
Poszedłem do apteki. Były otwarte dwa okienka, akurat kolejki nie było ( byłem drugi, a potrafi tam być nawet 10 osobowa kolejka). Spytałem się o krople na zmęczone oczy. Pani farmaceutka spytała się czy chce tabletki. Odpowiedziałem, że chcę krople i spytałem się, jakie mają. Zostały mi wymienione dwie nazwy, spytałem się o cenę i wybrałem tańsze. Zapłaciłem, odebrałem paragon i odszedłem. Niestety krople, które kupiłem nie do końca spełniają warunki, które im stawiam. Ale mogą być.
Pojechałem zatankować. Standardowo podjechałem pod dystrybutor ( akurat był wolny), następnie zatankowałem i poszedłem zapłacić. Trochę się w środku pozmieniało od mojej ostatniej wizyty. Wnętrze stało się bardziej przestronne. Podszedłem do kasy, kasjer mnie przywitał, podałem numer stanowiska, zapytał się o fakturę, odparłem ze wystarczy mi paragon, zapłaciłem i wyszedłem. Na koniec umyłem sobie szyby. Akurat był pojemnik z płynem. Lecz płynu było chyba troszkę mało, ponieważ piana mi się skawaliła na szybie i musiałem kilka razy moczyć szybę, aby mi się domyła ( była bardzo brudna). Wsiadłem do samochodu i odjechałem.
Pojechałem z dzieckiem, ponieważ miało kaszel i przyjmowane leki nic nie dawały. Akurat nie było kolejki, trafiliśmy do tej samej lekarki, co wcześniej. Lekarka tylko osłuchała dziecko, stwierdziła ze kaszel może mieć jeszcze do miesiąca. I na tym skończyła się wizyta. Na kolejny dzień okazało się, co innego. Ale to już nie pierwszy raz, gdy ta przychodnia mało poważnie traktuje pacjentów.
W związku z wizytą na pogotowiu, od razu pojechałem wykupić receptę. Akurat ta apteka była dyżurna. Wszedłem podałem receptę, pani farmaceutka powiedziała ze są te leki, powiedziałem ze będę wszystkie brał, tylko, że jak by była mniejsza porcja to bym wolał ta mniejszą. Następnie pani przyniosła wszystkie leki, nabijała, trochę na ich temat rozmawialiśmy, następnie zapłaciłem. Otrzyłame paragon i wyszedłem. Jeden minus to nieczytelny paragon ( za słaby nadruk).
Ponieważ dziecko mocno kasłało, pojechałem z żoną na pogotowie. Weszliśmy do gabinetu, powiedzieliśmy co się dzieje. Pani lekarka poprosiła o dokumenty i kazała roizebrać dziecko. Rozebraliśmy, pani doktor zbadała dośc dokładnie dziecko, pytała się jakie leki dziecko przyjmuje, czy nie miało alergii. Przepisała leki, powiedziała ile czasu je powinno się stosować. Ogólnie była bardzo miła, spokojny głos, sporo patrzyła się na dziecko ze nie płacze, a nawet się uśmiecha.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.