Dwóch miłych, młodych mężczyzn obsługiwało stanowiska w sklepie/kasie tego Orlenu w dniu 8 maja. Obsługa w pełni kompetentna z profesjonalnym podejściem do obsługiwanego. Skorzystałam z kilku ofert, chętnie służono mi pomocą w atmosferze taktu, kultury i pełnej przychylności, w zadbanym otoczeniu z licznymi ofertami handlowymi i usługowymi. Myjnia okazała się też rewelacyjna i nawet niewiele droższa niż w innych firmach z pełnym pakietem, także woskowanie i mycie podwozia i w dodatku z pokaźnym pakietem punktów Vitay.
Do Yves Rocher wstąpiłam 8 maja po zakup potrzebnych mi kosmetyków z wykorzystaniem rabatów i upustów dla stałych klientów, to super oferta bo produkty nie należą do tanich ale jakość i wydajność są rewelacyjne. Obsługa na wysokim poziomie, kasjer/sprzedawca Tina w pełni profesjonalna i kompetentna na swoim stanowisku, polecała dodatkowe zakupy w atrakcyjnych cenach. Jej koleżanka fachowo zajmowała się inną klientką. Sklep lśniący, pachnący i estetyczny, warto być ich klientem. Polecam bo wtedy sporo tańsze zakupy można zrobić, a produkty są rewelacyjne.
Nawet nie przypuszczałam, że Secret Client może mieć już 16 lat, to wiek blisko ”pełnoletni” i prezenty z tej okazji dla Tajemniczych Klientów to całkiem udany pomysł, tym bardziej, że są referencje, coś co na naszym rynku, niekoniecznie chwalą pracodawcy jeśli sami mają je wystawić. Secret Client. wystawi je po spełnieniu tylko 3 warunków, to niewiele jak na dokument typu referencje więc warto się przyłożyć i zadać odrobinę trudu, choć obserwacje to żadna uciążliwość, każdego dnia człowiek coś widzi, czegoś doświadcza, ma kontakt z różnymi okolicznościami miejsc w których przebywa, jest obsługiwany w najprzeróżniejszy sposób, dlatego warto zrobić z tego użytek, zamieścić opinie, sugestie, wrażenia i podzielić się tym z innymi, za pośrednictwem portalu. To przy okazji kształtuje elokwencję, dystans i obiektywizm, cechy mające istotne znaczenie, zwłaszcza u młodego pokolenia, które w ogromnej ilości prezentuje roszczeniowe postawy. Aktywność w portalu VSC może to zmieniać i przy okazji, stać się czymś w rodzaju sympatycznego, nie absorbującego nadto, hobby. Mając pokaźny zasób obserwacji, zamierzałam znacznie ograniczyć moją działalność tutaj, jednak @ z informacją ”Prezenty dla tajemniczych”, znów mnie uaktywnił, zapewne inni też go otrzymali, organizacja informacyjna i komunikacja z VSC zawsze była na wysokim poziomie, w moim odczuciu, od czasu rejestracji w portalu. Tym razem to nie jest konkurs ani loteria ale łączy przyjemne z pożytecznym i daje prezent każdemu, kto ma ochotę go otrzymać, a prezenty każdy lubi otrzymywać, więc warto się o nie postarać. Zasady są jasno skonstruowane, warto się z nimi zapoznać, zachęcam do udziału.
Na niemodliński Orlen wstąpiłam w dniu 8 maja, obsługa miła, grzeczna i sprawna, w pełni kompetencji obsługujących pracownic: jedna przyjmowała płatność, druga przygotowała kupowane produkty ”z pieca”. Dostępne były dwa stanowiska obsługi, które prawie na bieżąco odprawiały obecnych. Dwóch pracowników podjazdu ”uwijało” się przy samochodach klientów. Czysto i estetycznie było na terenie tego Orlenu, organizacja handlu i obsługi była bez zarzutów.
W tym małym sklepiku zagościłam na krótko w dniu 7 maja rankiem, aby dokonać zakupu kilku potrzebnych mi artykułów. Pełna kultura obsługi dzięki kompletnej postawie sprzedającej. Zaopatrzenie pozwoliło mi na zakup w pełni udany. Trochę dyskusyjny był ogólny wizerunek prezentacji bo przy stanowisku obsługi kasowej nader wiele ofert wyłożono, co zmuszało klientów do szczególnej uwagi ostrożności, ale już nieopodal, prezentacja kwiatów i gotowych bukietów wyglądała imponująco, więc jednak w ogólnym/całościowym wyrazie było całkiem dobrze.
Ten Polo Market jest bardzo przyjaznym sklepem, co wynika z moich doświadczeń zakupowych. Zawsze jest mnóstwo cen promocyjnych, w sklepie przestronnie i przejrzyście, panuje ład i jest porządek, a zaopatrzenie imponująco zróżnicowane. W dodatku obsługa składa się z kompetentnych osób, które nie tylko są życzliwe ale także uczynne jeśli kupujący oczekuje ich pomocy. Widywałam to nie raz, sama też czasem korzystałam z ich uprzejmości. W dniu 7 maja zrobiłam udane zakupy, a przy stanowisku kasowym, które znajduje się przy dziale alkoholi i ”pyszności” cukierniczych, obsługująca Iwona dopełniła standardu wysokiej jakości handlowej.
Różne okoliczności wykorzystuje wyszukiwarka Google, aby stronie głównej dodać świetności i atrakcyjności w połączeniu z edukacją, a czasem też oddać hołd pamięci postaciom, które w historii ludzkości ”zapisały” swoje znaczenie. W dniu 16 maja Google uhonorowało 296 rocznicę urodzin lingwistki i naukowca matematycznego, jakim była Maria Gaetana Agnesi. Dzięki niej wiemy m.in. o rachunku różniczkowym. Google Doodle przedstawiło wizerunek tej pani na tle nazwy wyszukiwarki i w otoczeniu wizualizacji matematycznej. Aby dowiedzieć się więcej, wystarczyło kliknąć. Sprawnie, wygodnie i od raz po wejściu na stronę główną Google. dzięki tej wyszukiwarce historia nie zostanie zapomniana.
10-tysięczną obserwację do publikacji w portalu JO/VSC, postanowiłam poświęcić właśnie JO w powiązaniu z VSC, umieszczając coś w rodzaju opinii-podsumowania. Dla mnie to zakończenie swego rodzaju etapu z dość pokaźnym zasobem działalności tutaj, która zasługuje na kilka słów podsumowania i którą ogólnie pozytywnie oceniam. Ważnym aspektem jest fakt daleko posuniętego obiektywizmu i tym samym brak stronniczości w dopuszczaniu do publikacji opinii, po weryfikacji moderatorów, niezależnie od tego, kogo/jakiej firmy/portalu/etc dana obserwacja dotyczyła. Nawet jeśli krytyczny opis dotyczył samego portalu Jakości Obsługi, pojawiał się do ogólnego wglądu, potem był też szerszy komentarz dla tej obserwacji. Nie dziwią więc liczne, prestiżowe nagrody dla JO/VSC w ostatnich latach – Diament Forbes, Gazele Biznesu czy Rzeczpospolitej. Bywały czasem sytuacje gdy zwracałam się bezpośrednio, za pomocą poczty e-mail z jakimś problemem/ mankamentem, odpowiedź/informację otrzymywałam niemal natychmiast, pełną taktu, kultury i grzeczności, w ślad za nią były konkretne, sprawne działania, nic nie pozostawało bez "echa". Bywało, że sama prosiłam o usunięcie własnej obserwacji, która z różnych przyczyn została przeze mnie zamieszczona i nie mogłam jej cofnąć, bywało też, że zwyczajnie jakiejś opinii nie dopuszczono do publikacji. Na przestrzeni minionych 3 lat mojej aktywności, byłam świadkiem zmian w portalu, które w szczegółach, czasem może nie do końca spełniły swoją funkcję (szybkie obserwacje), ale w ogólnym znaczeniu są zachętą do aktywności. Ja przyjęłam zasadę: szybka i opisówka; co do podejścia innych obserwatorów nie będę się wypowiadać, uważam że ilość powinna ”iść” w parze z pewnego rodzaju jakością, dlatego ilość ”szybkich” opinii nie przekraczała u mnie ilości opisowych. Fajną sprawą jest aplikacja mobilna Premia 360 na komórki, dająca możliwość oceniania w każdym momencie, miejscu i w każdym czasie, jeśli tylko obserwator znajdzie na to chwilę w danej sytuacji/miejscu/okolicznościach, sama jej nie wykorzystuję, ale uważam za bardzo dobre rozwiązanie mobil-nie innowacyjne. Jakość Obsługi rozwija się z duchem rozwoju technologii informacyjnej. Istnienie portalu w znacznym stopniu przyczynia się do poprawy jakości obsługi na rynku, obserwowałam zmiany po zamieszczeniu mojej opinii i choć nie byłam pewna czy to za jej sprawą się stało, czułam pewne zadowolenie wewnętrzne. Miałam też okazję słyszeć przypadkiem (dwukrotnie, w różnych okolicznościach – kawiarnia i kolejka), rozmowy pracowników (nie wiem jakiej firmy) o zamieszczonych obserwacjach na jakoscobslugi.pl – koleżanka/znajoma opowiadała innej o rozmowie z szefem po publikacji opisu. To dowód na ważną funkcję jaką spełniają zamieszczane obserwacje, dające bodziec dla firm, ich pracowników, do troski o własną postawę, kulturę i podejście do klientów, także o kontakt z drugim człowiekiem. Coroczne raporty jakości obsługi i rankingi najlepiej postrzeganych firm są tego namacalnym przykładem. Pojawiające się konkursy traktowałam jak dodatkową zabawę, czasem trafiły mi się nawet nagrody, także finansowe. To taki przyjemny ”akcent”, wynikający z aktywności tutaj. Z czasem moja działalność przekształciła się w coś w rodzaju hobby, całkiem przyjemnego, dającego także większe poczucie (pewnym sensie) dystansu do otoczenia, kształtujące obiektywizm spojrzenia na rzeczywistość i od jakiegoś czasu, niemal codziennie zamieszczałam wpisy/opinie, będące wynikiem różnego rodzaju kontaktów – firmy, portale, programy, etc. Cały, miniony okres mojej współpracy z JO/VSC uznaję, w sumie za owocny, przydatny rynkowo i pozytywnie wpływający na zmiany w otaczającej rzeczywistości. Funkcjonowanie strony, w ogólnym ujęciu nie zasługuje na krytykę czy słowa niezadowolenia, aczkolwiek zdarzały się drobne usterki/mankamenty, które jednak traktuję jak zjawiska wkalkulowane w każdą okoliczność i nie jest to dla mnie powód do wyżywania się, ważnym jest fakt ich szybkiego niwelowania, a to tutaj zawsze miało miejsce. Generalnie pełny pozytyw i słowa uznania dla całej ekipy JO/VSC za istnienie i działalność portalu, wykonujecie "kawał dobrej roboty".
Wieczorem 6 maja wstąpiłam do EKO na małe zakupy, było tu czysto i estetycznie, pracownice miłe, grzeczne i uczynne, zarówno w dziale wędlin jak i w kasie. Świeży chleb także był jeszcze dostępny i nawet w różnych gatunkach. Ten sklep dba o zadowolenie klientów, niezależnie od pory godzin otwarcia, a było już przed 21-szą. Organizacja handlowa nie zawiodła mnie, byłam ukontentowana zakupami.
Justyna i Łukasz to pracownicy, którzy obsługiwali stanowiska kasowe na tym Orlenie w dniu 6 maja. Płyn w spryskiwaczu mi się skończył, a ten Orlen był na trasie przejazdu. Pan Tomasz proponował też kawę na drogę, zachęcając punktami Vitay, był miły i grzeczny. Teren stacji uporządkowany, różnorodność ofert handlowych prezentowana przejrzyście w sklepie/kasie. Są tu też inne oferty dla kierowców, m.in. myjnia, słowem, chyba ”ful” dla podróżnych. Organizacja na wysokim poziomie, profesjonalne podejście do klientów.
Miałam kartę podarunkową HM-u i zajrzałam do sklepu, aby ewentualnie coś kupić. Przejrzyste prezentacje pozwoliły mi na wygodny przegląd ofert, przymierzalnia – na sprawdzenie prezencji, a profesjonalna obsługa zadbała, aby moja obecność przebiegła w komfortowych warunkach. Klienci nie muszą przymierzać wybranej garderoby bo w ciągu miesiąca można ją zwrócić bez podawania przyczyny, co można było usłyszeć w komunikacie sklepowym i także kasjerka informowała o tym. W dniu 6 maja sklep prezentował się bez zastrzeżeń, a jego organizacja pozwala, nawet zasługuje na wysoką ocenę.
Pełna kultura obsługi w dniu 6 maja – pracownik podjazdu zatankował samochód po upewnieniu się ilości i rodzaju paliwa, kasjerka Monika miła i grzeczna, proponowała dodatkowe zakupy (kawę na drogę, płyn do spryskiwacza) punktowane Vitay, czysto i estetycznie w sklepie/kasie, różnorodne zaopatrzenie prezentowane przejrzyście, higieniczne zaplecze sanitarne. Organizacja na duży plus.
Po tzw. długim weekendzie (1-4 V) raczej trudno było z rana, następnego dnia o przyzwoite pieczywo na śniadanie do pracy, dlatego 5 maja wstąpiłam do Edenu, sklepu który od wczesnych godzin rannych jest czynny i zwykle duży wybór różnorodności piekarniczych ma w sprzedaży. Bardzo miła i grzeczna w pełni profesjonalna obsługa, w sklepie porządek, chwila czasu i mogłam udać się do pracy zaopatrzona w świeże bułeczki.
Dużo fajnej odzieży, liczne obniżki i przeceny, elegancko i estetycznie w prezentacjach odzieży, dodatków i nielicznych butów oraz bardzo kulturalna postawa pracowników. Młody chłopak-pracownik, gdy chciał przejść (oglądałam koszule), najpierw przeprosił bardzo, zaraz potem podziękował serdecznie. Ten sam mężczyzna obsługiwał też kasę, uśmiechnięty, miły i grzeczny.
W ostatnim dniu tzw. długiego weekendu (4 V), odwiedziliśmy klasztor Jasnogórski. To takie magiczne miejsce w kraju, które napawa mnie szacunkiem do codzienności, pozwala na chwilę zadumy i daje swoistą ”siłę” na przyszłość. Kaplica NMP, Bazylika, Muzeum 600-lecia, Bastion św. Rocha, Skarbiec, wały jasnogórskie ze stacjami Drogi Krzyżowej i inne miejsca, które warto zobaczyć, z którymi warto nawet na krótko po-obcować. Byliśmy tu już nie raz i pewnie znów za jakiś czas powrócimy. Odnowione kaplice lśnią dostojeństwem i bogactwem, w trakcie tworzenia jest sala pamięci JP II. Można tu zamówić msze intencyjne, można skorzystać z poświęcenia zakupionych pamiątek, jest higieniczne zaplecze sanitarne z wolnymi datkami, w tym samym tonie rozległy parking, a pracownicy z którymi mieliśmy styczność wykazywali postawę uczynności i przychylności. Fajnie, że tego dnia nie było osób, żerujących na uczuciach religijnych i naciągających przyjezdnych na zakup pamiątek, przynajmniej nie widzieliśmy ich tym razem.
Sklep/stoisko pamiątek Jasnej Góry, znajdujący się przy Muzeum 600-lecia na Jasnej Górze jest jakby stałym punktem wizyty, gdy jesteśmy w tym miejscu. W dniu 4 maja obsługiwała tu zakonnica, starsza, miła i bardzo grzeczna kobieta, która władała też językiem angielskim, co mogłam słyszeć gdy obsługiwała dwie panie przede mną. Ja kupowałam tu aniołka, ale te prezentowane nie do końca spełniały moje oczekiwania więc sprzedająca udała się do szafki, skąd wyjęła jeszcze inne i okazała mi kilka małych figurek, mogłam wybrać. Bardzo sympatyczna obsługa, oferty sprzedażowe w dużej różnorodności (m.in. medaliki, obrazki, breloki etc), prezentowane w ładzie i porządku, chociaż stoisko stosunkowo małe.
Stoisko/budka Gofrów i lodów, przynależne do Baru Herbaciarni nie może poszczycić się super organizacją, chociaż gofry mają rewelacyjne. Zainteresowani przekroczyli możliwości obsługowe tego punktu, na gofra czekaliśmy w dniu 4 maja prawie godzinę, pomimo iż kilka osób wcześniej czekających, zrezygnowało, u nas chęć zjedzenia pysznego wypieku była silniejsza, staliśmy i wymyślaliśmy ”pod nosem”. Dobrze, że wyrób okazał się nader smaczny, wart czekania. Obsługa uprzejma, miła i grzeczna, lody można było bez czekania kupić. To taki kiosk-budka, sprzedający małą, bardzo małą gastronomię wprost na tern placu przy Herbaciarni. Fantastycznym zakupem okazały się tez kremówki papieskie, które zawsze kupuję, będąc w Częstochowie.
To jedna z wielu stacji paliw Orlenu jakie odwiedziliśmy w czasie tzw. długiego weekendu (1-4 V), na tej byliśmy 4 maja, zlokalizowana jest przy drodze 46, bardzo miła obsługa, dwoje młodych, sympatycznych ludzi, dość sprawnie wykonujących swoje obowiązki, były propozycje dodatkowych zakupów, pamiętano o karcie Vitay. Zabrakło dekielków do kubków z kawą, pracownica po chwili doniosła, przepraszając za tę niedogodność, czysto i estetycznie, przyjemna atmosfera. Jedynie cena paliwa mogłaby być nieco niższa.
Historyczne miejsce siedziby dawnych władców Polski, jakim jest Zamek Królewski na Wawelu, leżący nad brzegiem Wisły, odwiedziliśmy w dniu 3 maja, aby namacalnie doświadczyć historii i odświeżyć pamięć wspaniałych widoków renesansowego i barokowego stylu, przejść się po królewskich apartamentach, zajrzeć do Skarbca, Zbrojowni, Kaplicy Królewskiej, przejść się okalającymi murami, pospacerować krużgankami i pozwolić dzieciom pobiegać po zamkowym dziedzińcu. Zakupione bilety w kasie pozwoliły nam na wejście do wielu części zamku. Pracownicy mili i grzeczni, wiele ciekawostek mogliśmy usłyszeć od przewodników oprowadzających wycieczki. Nie jest tu specjalnie tanio ale historia ma swoją bezcenną wartość. Wawel to piękna ”karta” naszej historii. Warto tu wracać co jakiś czas.
Stacja paliw Orlenu przy A4 – Jaworzno, jest w pełni przygotowana i otwarta z ofertami dla podróżujących i korzystających z przystanku tutaj. Innością jest obecność 2 ekspresów kawowych co znacznie usprawniało czas i pozwalało dwóm osobom jednocześnie na samoobsługę. Bardzo duży, uporządkowany obszar stacji i co za tym idzie, także większy niż standardowo sklep/kasa, sowicie zaopatrzony z przyjaznym personelem, pełnym dobrego nastroju. Obsługująca mnie Agnieszka była tego idealnym przykładem.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.