Gruper to jeden z portali, na których można kupić różne usługi w dobrych cenach. Mamy tu m.in. bony do restauracji, zabiegi kosmetyczne, mycie samochodu, różne wyjazdy... Ceny są naprawdę dobre, zniżki sięgaja czasem ok. 80%, chociaż przeciętny rabat na usługę to około 50%. Strona internetowa jest czytelna, prosta w obsłudze. Proces założenia konta i zakupy jest szybki i łatwy, a w razie potrzeby można również zadzwonić do infolinię. Informację o najnowszych ofertach otrzymuje się regularnie na maila, dodatkowo można śledzić oferty na facebooku. Można też otrzymać pieniądze za polecanie grupera znajomym. Portal stara się być coraz bardziej atrakcyjny – ostatnio zorganizowali konkurs na facebooku – to quiz, w którym odpowiada się na 15 pytań z wiedzy o wybranym mieście, a osoba która danego dnia osiągnie najlepszy wynik wygrywa 50zł, oczywiście do wykorzystania na gruperze. Dzięki gruperowi można też kupić oryginalne prezenty do najbliższych, moja dziewczyna zawsze cieszy się z karnetu do spa czy czegoś w tym stylu.
Podczas delegacji w Warszawie nocuję w Apartamentach Magnolia. Lokalizacja może nie do końca mi odpowiada, wolałbym coś bliżej centrum, z lepszym (szybszym) dojazdem, ale nie miałem w kwestii noclegu wyboru – to zalezy od mojego pracodawcy. Poza lokalizacją nie mam zastrzeżeń co do tego ośrodka – pokoje (a właściwie mieszkania) są ładne, przestronne, fukcnjonalnie urządzone i dobrze wyposażone. W apartamencie jest łazienka, dobrze wyposażona kuchnia (lodówka, czajnik, garnki, naczynia), telewizor, dostęp do internetu. W niektórych pokojach są nieco starsze telewizory, w innych plazmowe. Jest też naprawdę czysto. Obsługa jest bardzo uprzejma – recepcjonistki są miłe, sympatyczne, chętne do pomocy i kompetentne. Z tego co wiem apartamenty są też korzystne cenowo, na dłuższy pobyt w Warszawie może to być lepszy wybór niż tradycyjny hotel.
Na koniec zakupów w Galerii Leszno weszliśmy z synem do Intermarche aby kupić coś do picia. Sklep ten zajmuje największy chyba lokal w galerii, mieści się na parterze. Ogólnie w sklepie było raczej czysto, panował tam porządek (no może na niektórych półkach było nieco gorzej), ale miejscami podłoga była nieco brudna, trochę lepiąca. Układ stoisk jest w miarę logiczny, łatwo dało się znaleźć potrzebne artykuły. W sklepie było sporo ludzi, z tego powodu były tam też kolejki do kas, staliśmy w jednej z nich kilka minut. Kasjerka sprawiała wrażenie wyraźnie zmęczonej, miała zrezygnowany wyraz twarzy, pracowała dość wolno. Ceny są przeciętne, wybór towarów również. Intermarche raczej nie dołączy do listy moich ulubionych sklepów. Nie żeby to był zły sklep, po prostu inne wydają mi się być lepsze i wolę robić zakupy gdzie indziej, zarówno jeśli chodzi o asortyment, jak i o obsługę.
Lokal mieści się na pierwszym piętrze w Galerii Leszno. Postanowiliśmy z synem posilić się tam przed zakupami. Dla siebie wziąłem zupę, dla syna zgodnie z jego życzeniem sajgonki. Zupa była smaczna, gorąca, bardzo dobrze doprawiona, ze sporą ilością mięsa z kurczaka. Sajgonki były chrupiące, dobrze usmażone (nie były zbyt tłuste), ze smacznym farszem. To lokal szybkiej obsługi, zamawia się i płaci przy barze. Ceny są raczej niskie – za zupę zapłaciłem z tego co pamiętam około 6złotych. Lokal był czysty, wyglądał zachęcająco. Obsługa była uprzejma, kulturalna i zorientowana – dopytałem o składniki zupy, otrzymałem wyczerpującą odpowiedź. Czas oczekiwania na jedzenie był krótki. Jeśli ma się ochotę zjeść coś w trakcie pobytu w galerii handlowej to jest to do tego odpowiednie miejsce, mi jedzenie smakowało, a że było niedrogie, to z pewnością tam jeszcze kiedyś zawitam ponownie.
Sklep Smyk zajmuje narożnikowy lokal na pierwszym piętrze w Galerii Leszno. Sklep jest sredniej wielkości, dostaniemy tu zabawki i odzież dziecięcą. Ceny kształtują się tu różnie, mi udało się jednak dokonać zakupu w bardzo korzystnej cenie – kupiłem synowi spodnie, których cena była sporo obniżona. Spodnie były dobrze uszyte, z dobrej jakości materiału. W sklepie było czysto, porzadnie. Towar był poukładany, nie było nieporządku, kurzu. Obsługa w sklepie była uprzejma i chętna do pomocy. Gdy znalazłem wspomniane wcześniej spodnie to okazało się, ze to niewłaściwy rozmiar. Zapytałem więc pracownicę, czy są większe – kobieta chętnie sprawdziła i po chwili przyniosła mi zaplecza odpowiedni rozmiar. Pracownica była bardzo sympatyczna, uśmiechnięta, kontaktowa – umiała nawiązać krótkę rozmowę z klientami, skomentować zakup, zagadała też mojego syna – widać, ze to odpowiednia osoba do pracy w sklepie gdzie ludzie zazwyczaj przychodzą z dziećmi, umiała stworzyć sympatyczną atmosferę. Gdy wychodziliśmy z synem ze sklepu sprzedawczyni miło pożegnała nas. Podczas kolejnego weekendu w Lesznie, gdy akurat będę na zakupach, na pewno znowu odwiedzę ten sklep.
Sklep C&A zajmuje narożnikowe, dosć spore pomieszczenie na parterze w Galerii Leszno, jest on przestronny, czysty, uporządkowany. Wszedłem do sklepu bez konkretnego celu, a wyszedłem z niego z całkiem konkretnym zakupem, a mianowicie z marynarką. W dziale z odzieżą męską udało mi się znaleźć super marynarkę w rewelacyjnej cenie – była ona przeceniona prawie o połowę. Ładna marynara, dobra na zimę – z grubszego materiału, ciemno szara, pasująca do dżinsów czy czarnych spodni. Ładnie uszyta, świetnie leżała. W przymierzalni była odpowiednia ilosć miejsca, dobre lustro i światło. Chciałem jeszcze obejrzeć koszule, ale mój syn zaczął się denerwować, więc zrezygnowałem i ruszyliśmy do kasy. Obsługa przy kasie była na odpowiednim poziomie – pracownica była sympatyczna, uśmiechnięta, przywitała mnie, podziękowała za zakup. Zapłaciłem kartą, otrzymałem paragon i potwierdzenie z terminala. Warto odwiedzić ten sklep, bo jak widać można to dokonać niezłego zakupu.
New Yorker pojawił się w starym browarze na miejscu zamkniętego jakiś czas temu sklepu z artykułami RTV i AGD. Otwarcie New Yorkera było zapowiadane już jakiś czas temu, reklamowano to też w prasie. Sklep jest duży, przestronny, efektowny i nowoczesny. Jest w nim sporo miejsca, nie trzeba się przeciskać między wieszakami a wnętrze jest bardzo ciekawie zaaranżowane. W sklepie panował porządek. Dużo towarów było w promocji – ich ceny były wyraźnie oznakowane, nie sposób było to przeoczyć. Wybór towarów był duży, ceny atrakcyjne. W sklepie była też dość fajna muzyka, głośna, ale nie z głośna – tak jak lubię. Obsługi była odpowiednia ilość, personel był uprzejmy i pomocny. To zdecydowanie najfajniejszy sklep marki New Yorker w jakim byłem do tej pory, jest bardziej elegancki, nie ma w ogóle porównania z innymi sklepami tej sieci w Poznaniu. Opuściłem sklep zaopatrzony w nową czapkę i zadowolony z tego powodu.
Chcę wymienić telefon. Zależy mi aby nowy model był wytrzymały i miał baterię, która wystarczy na jak najdłużej, więcej życzeń właściwie nie mam. Niestety w rozmowie z pracownikiem infolinii dowiedziałem się, że do najlepszych ofert przypisane są praktycznie tylko smartfony, a jeśli chciałbym zwykły telefon to opcja abonamentu itp. jest gorsza. To absurd, wciska mi się coś czego absolutnie nie potrzebuje, ale trudno poprosiłem o ofertę na maila, obiecano mi ją, mineło kilka dni i oferty wciąż nie otrzymałem. Strasznie to nie profesjonalne, gdy obiecuje się klientowi maila, a następnie nie dotrzymuje słowa.
Kolejne moje zastrzeżenie dotyczy programu 5plus – mam sporo punktów, które muszę wymienić na nagrody do końca roku, a dostępne nagrody są po prostu beznadziejne. Kiedyś były walizki, wody toaletowe itp. a teraz w kategorii kosmetyki jest ... jedna nagroda, krem do twarzy. W innych kategoriach nie jest lepiej, wybór praktycznie żaden.
Miałem trochę czasu do umówionego spotkania, postanowiłem więc wstąpić do McDonalds i napić się kawy. Z tego co pamiętam sprzed lat to pierwszy powstały lokal tej sieci w naszym mieście. Znajduje się on w centrum miasta, kiedyś był zawsze zatłoczony, ale w ciągu ostatnich lat ta cześć Poznania niestety nieco opustoszała i odnoszę wrażenie, że również ten McDonald nieco stracił na popularności. Albo po prostu miałem szczeście i trafiłem na godzinę, gdzie nie było dużego ruchu. Lokal podzielony jest na dwie cześci – na wprost od wejścia tradycyjną i po lewej stronie tzw. McCaffe, skierowałem się właśnie tam. W pomieszczeniu było czysto, panował porządek. Podszedłem do lady, nie było kolejki, pracownica przywitała mnie z uśmiechem na twarzy. Dziewczyna ubrana była w czysty, schludny strój firmowy. Poprosiłem o kawę, zapłata poszła szybko, napój dostałem również szybko, było gorący, apetycznie pachnący, smaczny. Muszę przyznać, że kawa naprawdę mi smakowała. Z dzisiejszej wizyty jestem zadowolony – miła obsługa, brak konieczności oczekiwania w kolejce czy na zamówienie. Aha, w lokalu aby skorzystać z toalety potrzebny jest kod z paragonu, więc trzeba pamiętać by go od razu nie wyrzucać.
Wszedłem do CCC obejrzeć buty, szukam czegoś raczej eleganckiego, ale jednocześnie dość taniego. Sklep CCC taki mi się właśnie wydał, tani. I faktycznie, jest tam sporo dość taniego obuwia, ale niestety tanie modele nie są ani zbyt ładne, ani nie wyglądają porządnie. Są tam też droższe buty, które robią znacznie lepsze wrażenie, aczkolwiek ich ceny nie odbiegają specjalnie od cen w innych, moim zdaniem lepszych a przynajmniej bardziej prestiżowych sklepach. Generalnie nawet niczego nie przymierzyłem, bo tanie obuwie mi się nie podobało, a jeśli mam kupić droższe buty to wolę to zrobić gdzie indziej. Sklep jest dość duży, w miarę elegancki, ale czuć było dość nieprzyjemny zapach gumy, tworzywa sztucznego. Poza tym było czysto, porządnie, dostępne były łyżki do butów. W sklepie widziałem kilka osób z obsługi, wszyscy byli ubrani w firmowe koszulki w kolorze pomarańczowym. Przechodziłem koło dwóch pracownic, które rozmawiały ze sobą, ale żadna z nich mnie nie przywitała, miałem wrażenie, ze bardziej były one zajęte sobą niż klientami.
Siedzielismy z dziewczyną na kanapie i tak mi się powiedziało „zjadłbym coś słodkiego”. Ona przytaknęła „ja też” i zgodnie błyskawicznie ubraliśmy się i popędziliśmy do Lidla. Wybór słodyczy w sklepie jest zadowalający. Może nie jest on tak duży jak w marketach, ale słodycze są dobrej jakości, smaczne i w niezłych cenach. Zdecydowaliśmy się na Ritter Sport (promocja), nadziewane świąteczne czekoladki i lody bananowe z sosem czekoladowym. Lody w Lidlu są bardzo dobre, a mają jednocześnie przystępną cenę. Chcieliśmy też wziąć cytrynowe rożki, bo zgodnie z wywieszoną nad lodówką informacją były aktualnie w promocji, ale niestety były już wykupione – został tylko jeden, zgnieciony.
Niestety musieliśmy podczas pobytu w sklepie całe nasze zakupy trzymać w rękach – nie chciało nam się szukać drobnych i brać dużego wózka, gdy chcieliśmy kupić tylko drobiazgi, a małych koszyków w Lidlu nie ma. W sklepie było czysto, panował tam porządek. Do kasy nie było kolejki. Pracownica ubrana była w firmową odzież, przywitała nas i pożegnała. Za zakupy zapłaciłem kartą, otrzymałem paragon i potwierdzenie z terminala. Wychodząc wzięlismy gazetkę reklamową na kolejny okres.
Może Green Way nie jest typowym miejscem na sobotni obiad, ale moje oczekiwania całkowicie ten lokal spełnił. Byłem tam między 14 a 15. Zajęta była może jedna trzecia stolików, nie było kolejki do kasy. Menu było jak zwykle wypisane na tablicy. Miałem ochotę na kotlety z kapusty, niestety były one niedostępne. Zdecydowałem się zatem na kotlety sojowe, moja dziewczyna wzięła te z soczewicy. Nie byliśmy bardzo głodni, więc zdecydowaliśmy się wziąć pól porcji – za 6 złotych otrzymuje się wtedy całkiem solidną dawkę (zwłaszcza jak na poł porcji) jedzenia – 3 rodzaje sałatek, kaszę lub ryz (do wyboru), sos i kotlet. Jak się nie jest bardzo głodnym, to pół porcji jest wystarczające by się najeść. Bardzo smakował mi sos pomidorowy, zrobiony był na indyjską modłę, fajnie uzupełniał smak dania. Dobre mają tu też zupy – gęste, pożywne. W lokalu było czysto, pracownica była uprzejma, uśmiechnięta a jedzenie smaczne i tanie. Cieszę się, że istnieją tego typu lokale, gdzie można zjeść porządny posiłek za niedużą kasę.
W SuperPharmie było dużo ludzi – widać to było przez szybę. Nie lubię tłoku, więc właściwie już chciałem sobie odpuścić zakupy, ale zobaczyłem, że mimo sporej ilosci klientów w sklepie nie ma kolejek do kas, więc wszedłem do środka. W pomieszczeniu było czysto, panował tam porządek. Oświetlenie było jasne, temperatura pomieszczenia był jak dla mnie nieco za wysoka – po stosunkowo krótkiej wizycie w sklepie zrobiło mi się zdecydowanie za ciepło. W wejściu dostępne były aktualne gazetki reklamowe, jak zwykle było sporo promocji (część już pod kątem nadchodzących świąt), ceny atrakcyjne. Przyjrzałem się wodom toaletowym, po goleniu – super ceny. Co prawda najlepsze ceny są na nie najnowsze zapachy, ale mi to nie przeszkadza. Obsługa przy kasie była na dobrym poziomie – młoda kasjerka była uprzejma, pracowała szybko. Minusem sklepu jest fakt, że przy obecności większej ilosći klientów (czyli zazwyczaj) jest tam ciasno, łatwo coś strącić z półki.
Otrzymałem smsa z informacją, że w weekend mogę otrzymać 20% rabatu na zakupy w Empiku. To bardzo atrakcyjna oferta, zwłaszcza, że posiadałem jeszcze otrzymaną jaki czas wcześniej kartę upominkową o wartości 100zł. Szybko policzyłem, że w ten sposób mogę kupić praktycznie 1 książkę więcej. W Empiku było sporo ludzi co utrudniało spokojne oglądanie asortymentu, ponadto do niektórych półek np. w dziale fantastyka był utrudniony dostęp przez jakieś kartony. Spędziłem w sklepie około godziny i muszę przyznać, że Empik ten nie zrobił na mnie specjalnie dobrego wrażenia. Towar sprawiał wrażenie poukładanego w sposób przypadkowy, trudno było z tego wyłowić coś naprawdę interesującego. Niby wybór duży, ale znaleźć coś trudno. Ceny są raczej wysokie, coraz wyższe. Trudno znaleźć ciekawą książkę o cenie niższej niż 35-40zł. Obsługi w sklepie było chyba za mało w stosunku do ilosci klientów, na sali sprzedaży pracownicy byli praktycznie niewidoczni. Pracownica obsługująca mnie przy kasie była uprzejma, ale jednoczesnie wyjaśniała ona coś kasjerowi na stanowisku obok, więc płatnosć zajęła mi znacznie więcej czasu niż powinna. Przy kasie tradycyjnie proponowano jakieś słodycze w promocji, ale nigdy z tego nie korzystam.
To stoisko na środku Kupca Poznańskiego. Ładny, całkiem stylowy stragan, zaopatrzony w wyroby cukiernicze – ciastka, ciastka i cukierki czekoladowe (czy czekoladopodobne, nie wiem, kupowałem ciastka). Wszystkie wyroby były bardzo estetycznie ułożone, całość robiła zachęcające wrażenie. Nie znam tej firmy, więc postanowiłem spróbować i kupić jakieś ciacho. Niestety wypieki nie były opatrzone cenami – to spora niedogodność gdy nie wie się co ile kosztuje, co jest droższe, co tańsze, tylko o wszystko trzeba pytać sprzedawczynie. Pracownica była uprzejma, ale nie wykazała się specjalną pomocą w wyborze, raczej wybrałem coś na chybił trafił, bo sprzedawczyni nie potrafiła czy nie starała się mnie nakierować na konkretny wyrób (mimo, że wyraźnie o taką pomoc zabiegałem). Ceny były na średnim poziomie, smakowo ciasto okazało się niezłe, ale jadłem już lepsze i za tę cenę oczekiwałem czegoś bardziej wybornego.
Salon X-kom mieści się na drugim piętrze Kupca Poznańskiego. Jest on sporej wielkości, przestronny, elegancki, czysty. W salonie obecnych było dwóch pracownik, obaj mężczyźni ubrani byli na czarno, mieli firmowe koszule. Ceny w sklepie są atrakcyjne, jest możliwość zakupu sprzętu na allegro i potem odbioru osobistego w sklepie.
Pracownik, z którym rozmawiałem na temat laptopa dysponował szeroką wiedzą na temat sprzętu komputerowego. Odpowiedział na wszystkie moje pytania, umiał podsunąć pewne rozwiązania, znaleźć najlepszą opcję dla klienta. Pracownik był również bardzo uprzejmy, kulturalny, cierpliwy. Wizyta zakończyła się zakupem – opuściłem sklep z nowym laptopem, torbą do niego, myszą (całosć w pakiecie), dodatkowo dokupiłem program antywirusowy w promocyjnej cenie. Pewną niedogodnością jest fakt, że przy płatności kartą doliczane jest 2% wartości – zdecydowanie bardziej opłaca się iść do bankomatu i następnie zapłacić gotówką. Jestem bardzo zadowolony- dość długo szukałem laptopa i w X-kom znalazłem najciekawszą propozycję biorąc po uwagę stosunek ceny do jakości przy spełnieniu interesujących mnie parametrów.
Lokal cieszy się dużą popularnością w godzinach wieczorno-nocnych – wszystkie stoliki były zajęte, była też kolejka do kasy. W lokalu jest częściowa samoobsługa – zamawia się i płaci przy kasie, ale kelnerka przynosi dania do stolika. W menu wariacje na temat kebabu, ale mają też aspiracje do czegoś więcej i jest np. zupa imbirowa. O dziwo można tu też dostać piwo, ale osobiście uważam, że to minus tego lokalu, zwłaszcza nocą, gdy podpici klienci okupują stoliki. Zdecydowałem się na kebab zawijany z baraniną – jak na nocne warunki fast foodowe całkiem niezły, zachowana równowaga w proporcjach między mięsem a surówkami. Oczywiście wszystkie składniki mogłyby być nieco lepszej jakości, ale nie było źle. Ceny są znośne. Pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie obsługa – kelnerka była uśmiechnięta, pogodna, rozmowa, żartowała z klientami (z wyczuciem, na odpowiednim poziomie), umiała stworzyć sympatyczną atmosferę – miała podejście do ludzi. Odwiedziłem też toaletę w lokalu – mogłaby być czyściejsza, ale duży ruch ludzi w lokalu, z których większość zupełnie trzeżwa nie była, trochę to tłumaczy.
Mój syn po obejrzeniu reklamy Pizza Hut zarzadził wyjście na pizzę. Nie pozostało mi nic innego niż podporządkować się, więc poszliśmy. W lokalu było czysto, porządnie. Zajęliśmy wolny stolik, dość szybko podeszła do nas kelnerka i witajac nas jednocześnie podała nam kartę. Wiedziałem, że nie mam zbyt dużo do gadania, więc kwestię wyboru pozostawiłem synowi – ten od razu, bez zaglądania do karty powiedział, że chcę tę pizzę reklamowaną w telewizji, koronę czy jakoś tak, z ekstra serem na rogach. O taką też prosiłem kelnerkę – okazało się, że z każdej dużej pan pizzy można za dopłatą zrobić właśnie taką. Do picia wzieliśmy soki. Kelnerka była uśmiechnieta, sympatyczna, z podejściem do dzieci. Napoje pani przyniosła nam szybko, na pizzę poczekaliśmy nieco dłużej. Gdy pojawiła się w końcu na stole wygłodniali dosłownie się na nią rzuciliśmy – była smaczna, gorąca, mozarella na obrzeżach była fajnym dodatkiem. Pizza była też bardzo pożywna, poprosiliśmy o zapakowanie na wynos kawałka, który nam został. Po uregulowaniu rachunku zostaliśmy miło pożegnani.
Do Vobisa udałem się z zamiarem kupna laptopa. Salon mieści się na drugim piętrze Starego Browaru. Pomieszczenie ma kształt prostokąta, jest eleganckie, bardzo czyste, dobrze widać charakterystyczny logotyp sieci. Miałem dość sprecyzowane oczekiwania, więc nie tracąc czasu na samodzielne oglądanie asortymentu od razu podszedłem do sprzedawcy i powiedziałem co mnie interesuje. Mężczyzna wysłuchał mnie, zadał dwa dodatkowe pytania, a następnie zaproponował kilka modeli. Widać było, że dokładnie zapamiętał moje wytyczne, bo prezentowane komputery odpowiadały moim oczekiwaniom, niestety nie mogę tego samego powiedzieć o ich cenie. Miałem zamiar wydać nieco mniej, a nie chciałem gorszych parametrów, więc postanowiłem sprawdzić jeszcze ofertę gdzie indziej. Pracownik okazał zaangażowanie, starał się mnie przekonać i muszę przyznać, że jego argumentacja była trafna, widać było że jest on fachowcem w swojej dziedzinie. Podsumowując: uprzejma, kompetentna obsługa, ale ze względu na założony przeze mnie górny próg cenowy nie dokonałem zakupu.
Miałem przed sobą kilka godzin w pociągu, więc potrzebowałem coś do picia i może jakiś baton czy coś w tym stylu. Uznałem, że w Carrefourze będzie taniej niż w sklepikach na dworcu. W sklepie było sporo ludzi, do kas były średniej długości kolejki. Pomieszczenie było raczej czyste, uporządkowane. Towaru był może mniejszy wybór niż w większych marketach, ale na moje dzisiejsze potrzeby był on całkiem wystarczający. Wziąłem szybko coś słodkiego, potem napoje i ustawiłem się w kolejce. Niestety od czasu gdy wchodziłem do sklepu kolejki się zwiększyły. W kasie stałem dobre kilka minut, obsługa szła wolno, mimo, że z tego co zdąrzyłem się zorientować ludzie w kolejce przede mną nie mieli dużych zakupów, raczej tylko po kilka drobiazgów. Kasjerka pracowała dość wolno, mechanicznie przywitała mnie gdy nadeszła moja kolej (wyczuć można było, że to obowiązkowa formułka, nawet na mnie nie spojrzała).
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.