Żabka na Królowej Jadwigi jest dość duża i czysta. Pólki, regały, podłoga – wszystko to było dobrze utrzymane, uporządkowane. Towar prezentował się dobrze, w sklepie nie było ciasnoty, było tam świeże powietrze.
Po przekroczeniu progu sklepu wydobywa się głośny, nieprzyjemny dźwięk – musi być tam zainstalowana fotokomórka, która sygnalizuje obsłudze, że klient wchodzi do sklepu. Dzwięk ten jest drażniący, niemiły dla ucha, na miejscu pracowników chyba bym oszalał słuchając tego po osiem godzin dziennie.
Wybór towarów w sklepie był wystarczający, ceny średnie. Na duże zakupy bym tam nie poszedł, ale to raczej sklep gdzie wchodzi się po pojedyncze artykuły. Sprzedawczyni była uprzejma, uśmiechnieta, miała dobre nastawienie do klientów.
Apteka Arnika mieści się na rogu ulic Garbary i Szyperskiej. Jest ona duża, dobrze oznakowana. W oknie wystawowym była informacja o aktualnych promocjach. Ceny w aptece są atrakcyjne – w określonych dniach i godzinach część leków jest sprzedawana w cenach hurtowych. W środku było czysto, schludnie, leki były równo poustawianie. Pracownica ubrana była w czysty kitel, kobieta była bardzo uprzejma (zarówno powitała, jak i pożegnała mnie, używała słów proszę i dziękuję) oraz kompetentna i zaangażowana. Gdy poprosiłem o lek dopytała dla kogo ona ma być, starała się skonkretyzować moją wypowiedź, a po uzyskaniu ode mnie odpowiedzi zaproponowała lek. Widać było, że jest ona zainteresowana potrzebami klienta, mogę polecić tę aptekę.
Dzisiejszą wizytę w Lidlu oceniam gorzej niż poprzednie – nie lubię jak się oszukuje klientów, nawet jeśli chodzi o kwotę kilkudziesięciu groszy, ale od początku.
Zaczęło się nieźle – przed sklepem czysto, nie było żadnych śmieci, dużo miejsca na parkingu. W środku również czysto, niestety nieco gorzej z towarem – po szczypiorku, jajkach z wolnego chowu i kilku innych produktach zostało wyłącznie wspomnienie w postaci ceny i pustego miejsca na półce, w chłodziarkach towar bardzo przebrany.
Wziąłem kilka artykułów, między innymi serek, według informacji na regale z obniżoną ceną – zamiast 2,99 miał kosztować 2,69zł. Do kasy nie było kolejki, pracownik ubrany był w strój firmowy, był on uprzejmy, skanowanie produktów i zapłata poszły sprawnie. W domu sprawdziłem paragon (chciałem sprawdzić cenę jednego z zakupionych produktów) i ku mojemu zdziwieniu odkryłem, że nie naliczono mi obniżonej ceny za serek. To tylko 30gr, ale liczy się fakt. To za mało by chciało mi się wracać do sklepu i żądać zwrotu, ale wystarczająco by mieć złą opinię o sklepie. To bardzo nieuczciwy sposób zarabiania na klientach, nawet jeśli chodzi o małe kwoty.
Wybrałem się na zakupy do Almy. Sklep mieści się w tzw. City Park - centrum handlowo-mieszkalnym (super architektura, eleganckie, efektowne miejsce). Delikatesy Alma świetnie tu pasują - sklep jest elegancki, czysty, wszystkie towary są wysokiej jakości, panuje tu porządek, wszystko jest na właściwym miejscu i utrzymuje odpowiedni poziom. Również obsługa świetnie wpisuje się w ten kanon - wszyscy pracownicy mieli firmowe, schludne stroje i identyfikatory. W sklepie nie było kolejek, obsługa była sprawna, uprzejma, kompetenetna i chętna do pomocy. Kupowałem między innymi sery - sprzedawczyni wykazała się sporą wiedzą na temat asortymentu, była kontaktowa, umiała doradzić. Podobnie dobra obsługa była na stoisku z pieczywem, podoba mi się fakt, że mają spory wybór chlebów i można kupić tylko skibek, a nie tylko cały czy pół bochenka. Również przy kasie obsługa była bez zarzutu - uprzejma, dokładna, szybka. Takie zakupy to przyjemność.
Po zakupach przyszedł czas na kolację. Już kupę czasu nie byłem w Pizzy Hut, a że miałem jakieś kupony promocyjne, to postanowiłem z nich skorzystać. W lokalu było czyste. Podłoga, stoliki były uprzątnięte, krzesla równo staly. Zajęliśmy dogodny stolik, w lokalu nie było dużo ludzi. Kelnerka podeszła do nas dość szybko, przywitała nas i wręczyła karty. Zdecydowaliśmy się na dużą pizzę i dzbanek napoju. Po chwili kelnerka wróciła by przyjąć zamówienie. Kelnerka była uśmiechnieta, miła, kulturalna. Napój przyniosła nam bardzo szybko, na pizzę również nie trzeba było długo czekać. Była ona świeża, gorąca, smaczna. Dzisiejsze wyjście na kolacje uważam za udane, obsługa w lokalu jest godna pochwały, nie mam też zastrzeżeń co do jedzenia - wszystko było zgodne ze standardami sieci.
Potrzebowałem zabawną kartkę okolicznościową, toteż wszedłem do Kukartki w Starym Browarze. Sklep jest niewielki, ale czysty, uporządkowany i ciepły. Mam tu na myśli nie tyle panującą w nim temperaturę, ale również jego atmosferę. Oprócz kartek są tam maskotki, kubki, skarbonki i różne artykuły piśmiennicze, sporo tam jest towaru, jest w czym wybierać. Na pierwszy rzut oka to raczej sklep przeznaczony dla dzieci, ale z powodzeniem można tam też kupić drobiazg dla dorosłego człowieka obdarzonego poczuciem humoru. Ceny kształtują się na średnim poziomie. Sprzedawczyni była młoda, uśmiechnięta, życzliwa. Starała się nawiązywać kontakt z klientami, gdy płaciłem za wybraną kartkę dowcipnie ją skomentowała, bardzo lubię taką naturalną, nie sztywną obsługę. Gdy wychodziłem ze sklepu pracownica pożegnała mnie.
Jako miłośnik herbaty z przyjemnością odwiedziłem sklep Czas na Herbatę. Tablica przed wejściem informuje o promocjach. Pomieszczenie jest bardzo małe, dosłownie wypełnione towarem. Pomieszczenie jest gustownie zaaranżowane – są tam stylowe, drewniane półki, na których równo stoją pojemniki z herbatą i kawą. Pojemniki są estetyczne, czytelnie opisane, opatrzone ceną. Lada z kasą zrobiona jest w tym samym kolorze co półki, stanowi to ciągłosć. Sklep doskonale wpisuje się w stylistykę architektoniczna Starego Browaru. Chcąc tu coś kupić trzeba przygotować się na wyższe ceny niż popularnych herbat z marketów, ale warto, oferowany tu towar jest wyśmienity. Ekspedientka była uprzejma, doskonale znała się na herbacie, była dobrym partnerem do rozmowy na ten temat. Znała pochodzenie, specyfikę poszczególnych gatunków. W sklepie nie licząc sprzedawczyni byłem sam, więc ze spokojem mogłem coś wybrać, cały czas mogąc liczyć na pomoc pracownicy.
Cygar nie palę i nie znam się na nich, ale chciałem zrobić prezent ojcu, stąd moja wizyta w tym sklepie. Mieści się on w Starym Browarze. Pomieszczenie jest bardzo małe, ale powierzchnia ta jest wystarczająca. Jak się dowiedziałem w środku panują odpowiednie warunki (właściwa wilgotność i temperatura) do przechowywania cygar, tak by zapewnić ich świeżość. W pomieszczeniu jest przyjemnie, czysto. Obsługa w sklepie była niesłychanie kompetentna i pomocna, można było liczyć na dokładne wyjaśnienia odnosnie poszczególnych marek. Można dowiedzieć się wiele rzeczy o pochodzeniu cygar, aromatach, rodzajach – dla mnie jako laika było to szczególnie ważne, bo nie miałem pojęcia co wybrać.. Ceny są zróżnicowane – mamy tu i bardzo drogie cygara, i takie na mniejszą zasobność portfela. Jeśli ktoś ma w plenie zakup cygar to na pewno warto się tu wybrać.
Do Lacoste wszedłem z ciekawości, zobaczyć co mają. Nie miałem w planie żadnego zakupu, zwłaszcza, że podejrzewałem, że ceny są wysokie (nie pomyliłem się), obszedłem więc tylko sklep oglądając asortyment W sklepie było jasno, czysto, ładnie, wszystko było uporządkowane, słychać muzykę. Wizualnie prezentował się sklep doskonale. Towary sprawiały wrażenie bardzo dobrej jakości, ale ceny jak dla mnie raczej zabójcze. Sklep jest średniej wielkości i towarów w nim trochę mały wybór szczerze mówiąc, spodziewałem się szerszego asortymentu. Sprzedawczyni rozmawiała z jakąś klientką, druga stała przy ladzie kasowej, gdy wchodziłem do sklepu pracownica ta przywitała mnie. Przywitanie było sympatyczne, uprzejme, z uśmiechem. Po chwili pracownica zapytała, czy szukam czegoś konkretnego, ale jako że tylko oglądałem, to podziękowałem jej za pomoc.
Dzięki dużemu semaforowi sklep jest widoczny z daleka. Przed sklepem jest duży parking. Teren zewnętrzny sklepu był czysty, uporządkowany, wózki staly równo. W strefie wejścia dostępne były aktualne gazetki reklamowe. Pomieszczenie było przestronne, uporządkowane, do wszystkich towarów byl swobodny dostęp. W sklepie unosił się smakowity zapach świeżego pieczywa, dostępne było dużo jeszcze ciepłych wypieków, skusiłem się na rogaliki z nadzieniem – bardzo smaczne. Stoisko warzywa-owoce dobrze się prezentowało, towar był świeży, ładnie ułożony. W promocji były m.in moje ulubione lody. W koszach z towarami nieżywnościowymi panował porządek, ceny były dobrze widoczne. W sklepie był duży wybór towarów, ceny dość atrakcyjne. Otwarte były dwie kasy, nie było do nich kolejek. Kasjerka ubrana była w strój firmowy, uprzejmie mnie przywitała, pożegnała. Otrzymałem właściwą ilosć reszty i paragon z kasy fiskalnej. Zakupy uważam za udane.
Poraz kolejny korzystałem z usług Polskiego Busa, tym razem na trasie Poznań -Lódż. Bilet jak zawsze kupiłem poprzez stronę internetową przewożnika, proces rezerwacji jest bardzo prosty, zapłaciłem przelewem internetowym i bsłyskawicznie otrzymałem potwierdzenie rezerwacji na maila.
Sama podróż odbyła się planowo i w komfortowych warunkach. Autobus odjechał z dworca na Górczynie o czasie, pojazd był nowy, wygodny, sprawny technicznie. Widać, że linia ta cieszy się coraz większą popularnością, bo wszystkie miejsca były zajęte :( (poprzednimi razami miałem 2 miejsca dla siebie).
Kierowca był elegancko ubrany, bardzo uprzejmy, pomagał w załadunku bagaży, kulturalnie i miło odpowiadał na pytania pasażerów. Wi-fi na pokładzie działało, toaleta była czysta i w dobrym stanie. Do Lodzi przyjechaliśmy planowo. Polecam tę linię, to nie tylko wysoka jakość świadczonych usług, ale również bardzo atrakcyjne ceny ( za bilet z Poznania do Łodzi zapłaciłem zaledwie 20zł).
Przed stacją było czysto, teren był uporządkowany. Przy dystrybotorach dostępne były jednorazowe rękawiczki i papier, pojemniki ze szczotkami do czyszczenia szyb byly wypełnione wodą. Zatankowałem (bez kolejki) i wszedłem do budynku stacji, Jest tam dość przestronnie, było tam czysto, panował porządek. Po lewej stronie od wejścia, w kąciku postawiono stoliki, przy których można wypić kawę czy zjeść coś zamówionego w barze. trochę daleko są one od baru, za to w najbardziej chyba zacisznym miejscu lokalu.
Czynne były dwie kasy, do jednej z nich nie było kolejki, tam też właśnie podszedłem. pracownik uprzejmie mnie przywitał. Gdy podałem numer dystrybutora zapytał "faktura czy paragon". Mężczyzna sprawnie przyjął ode mnie zapłatę, wręczył mi paragon i poinformował mnie o aktualnie posiadanej przeze mnie ilości punktów na karcie. Gdy odchodziłem od stanowiska kasowego zostałem uprzejmie pożegnany.
Obsługa miła, kompetentna, pomieszczenie porządne, schludne, tylko ceny niestety dość wysokie.
Już przed sklepem nie wyglądało najlepiej – na ziemi papierki, niedopałki, śmieci, w wózkach na zakupy stare ulotki, jakieś folie, a pod nimi mieszanina zeschniętych liści i śmieci.
Wszedłem do środka i poczułem dość silny, nieprzyjemny zapach. Przez moment zastanawiałem się co może tak śmierdzieć przy wejściu, zapach podobny był trochę do pokarmu dla ryb, a nic w tym stylu w pobliżu nie było.
Generalnie w sklepie był nieporządek, najgorzej wyglądało na środku, w metalowych koszach, była tam plątanina bliżej niezidentyfikowanych towarów. W związku z nadchodzącym 1 listopada w sklepie reklamowane szklane znicze, szkoda tylko, że część z nich była pozbijana, a szkło leżało na podłodze. Ponadto przy niektórych towarach (również na półkach) były cenówki od innych artykułów.
Czynna była 1 kasa, była kolejka. Kasjerka nie była zbyt uprzejma. Podczas skanowania towarów zwróciłem jej uwagę, że cena jednego z produktów na półce była niższa. Kasjerka zareagowała na to z rozdrażnieniem i próbowałam mi wmówić, ze na pewno źle spojrzałem. Coż, wzrok mam jeszcze dobry, więc nie dałem się zlekceważyć i obstawałem przy swoim. Kasjerka, jeszcze bardziej niezadowolona, wezwała w końcu inną osobę i okazało się, że miałem rację, towar kosztował mniej. Oczywiscie słowa przepraszam nie usłyszałem.
Tak naprawdę jedynym plusem sklepu jest dla mnie szeroka oferta niemieckich słodyczy w atrakcyjnych cenach.
Rage Age to mały sklep, ale bardzo elegancki. Mieści się on w Starym Browarze. Wszystkie ubrania są idealnie poskładane, jest tam wręcz idealnie czysto. Kolekcja bardzo mi się spodobała – elegancko, ale nowocześnie, efektownie, „z pazurem”. Ubrania są niebanalne, mają charakter, są bardzo dobrze uszyte, z wysokiej klasy materiałów. Obsługa jest super, to po prostu pełen profesjonalizm, uprzejmość, odpowiednie podejście do klienta i chęć pomocy w wyborze, dopasowaniu ubrania. Chętnie robiłbym większość zakupów ubraniowych w tym sklepie, niestety jest on nie na moją kieszeń (co tu dużo mówić, jest drogo), więc na razie zostaje mi oglądanie i podpatrywanie trendów. Zdecydowanie sklep wart jest odwiedzenia.
Dlaczego kobiety nie mogą ominąć sklepu z butami jest dla mnie jedną z nieodgadnionych tajemnic ludzkości. Nauczyłem sie już jednak nie dyskutować i karnie wchodzę za moją Panią do Venezii. Sklep jest stosunkowo nieduży, ale butów w nim całkiem sporo, więc spędziliśmy tam dobrą chwilę. W pomieszczeniu było bardzo czysto, obuwie było ładnie wyeksponowane, wyczyszczone. Szkoda, że męskich butów nie ma więcej, damskie zdecydowanie przeważają. Ceny dość wysokie, ale buty naprawdę ładne, efektownie, porządnie wykonane. Obsługa była chętna do pomocy i bardzo sympatyczna, jedna z ekspedientek widząc, że się nieco nudzę czekając aż moja towarzyszka skonczy oglądać buty, miło mnie zagadala, zażartowała. Takie podejście do klienta to rzadkość, zwłaszcza, że w tym przypadku byłem tylko towarzyszem, a nie zainteresowanym kupujacym.
Sklep C&A w Pestce jest sporej wielkości, ma dwa piętra. Cześciej bywam w innych sklepach tej sieci, więc musiałem poświęcić chwilę czasu na ogarnięcie wszystkiego i odnalezienie się. W sklepie było czysto, ubrania były uporządkowane. W przymierzalniach również było czysto, była tam odpowiednia ilosć miejsca, nie było żadnych ubrań pozostawionych przez poprzednich przymierzających. W sklepie spory wybór ubrań, można się tam ubrać od stóp do głów właściwie, łącznie z dodatkami. Mimo, że lubię tę markę zaczynam mieć jednak małe zastrzeżenia co do jakości oferowanych przez nich towarów – np. Ostatnio kupiony przeze mnie pasek rozwalił się po jakims miesiącu noszenia, mam nadzieję, że to jednak wyjątek, nie reguła. Obsluga dostępna była wyłącznie przy kasie, kasjerka była uśmiechnieta, pracowała sprawnie, miała miłe nastawienie w stosunku do klientów. Ceny w sklepie są atrakcyjne.
Lubię od czasu do czasu wpaść do Siouxa, głownie ze wzgledu na fajny, oryginalny klimat tego miejsca. Lokal znajduje się na Starym Runku, jest dość duzy, urządzony w stylu Dzikiego Zachodu, ciekawy, pomysłowo zrobiony wystrój. Są tu świetne, klimatyczne dodatki. Moje pierwsze wrażenie po wejściu do środka było dobre, ale gdy usiadłem i rozejrzałem się dokładniej po wnętrzu to stwierdzilem, że w niektórych miejscach przydaloby się odkurzyć, a niektóre dodatki, ozdoby wymienić na nowe. Obsługa jest uprzejma, kompetentna, dość szybka, dłuższy za to czas oczekiwania na jedzenie – trwało to około pół godziny. Porcje są dość duże, jedzenie jest niezle, ale mogloby być jeszcze lepsze, bo moje mięso było nieco zbyt twarde. Ceny są calkiem przystępne jak na lokal w samym centrum miasta, można też w określonych godzinach skorzystać z promocji kiedy dania są jeszcze tańsze.
Brovaria składa się z kilku sal, położonych na kilku poziomach, latem stoliki są też na zewnątrz. Jest tu bardzo czysto, porządnie, dość elegancko. Wystrój jest raczej minimalistyczny i moim zdaniem trochę nudny. W lokalu brakuje też trochę atmosfery, jest nieco sztywno, ale można porozmawiać, bo muzyka nie jest zbyt głosna. Można tu nie tylko napić sie czegoś, ale również zjesc obiad czy kolację (a może właśnie to restauracja jest głównym profilem lokalu, trudno mi to ocenić). Obsługa była uprzejma (kolturalny, kompetentny kelner), ale nieco zbyt wolna. Na jedno z zamówień dość długo czekaliśmy. Jedzenie i napoje są bardzo smaczne, moi towarzysze chwalili bardzo piwo, mi naprawdę bardzo przypadła do gustu jedna z zup -świetna kompozycja smakowa. Ceny są sredniej wysokości, ale raczej wyższe niż niższe.
Sklep Ecco w Starym Browarze jest średniej wielkości. Czysta, zadbana witryna, w środku też było czysto i panował porządek. Obuwie było wyczyszczone, świecące, równo poukładane. Wybór towarów jest spory. Ceny są tu raczej wysokie, buty raczej klasyczne, dobre gatunkowo. Obsługa jest uprzejma, sympatyczna i bardzo kompetentna. Zapytałem pracownicę o wytrzymałość jednego z modeli, który mnie zainteresował, a ta szczegółowo mi o butach opowiedziała, podkreśliła jego cechy, zalety. Sprzedawczyni pokazując buty szczegółowo je charakteryzowała, mówiła, z czego są zrobione, jak je pielęgnować. Widać było, że kobieta ma sporą wiedzę i chętnie przekazuje ją klientom, na dodatek w zrozumiały sposób. bardzo miła, pomocna obsługa.
Do sklepu Rtv Euro Agd udałem się przy okazji zakupów w Tesco. Nie planowałem wizyty w tym sklepie, ale przechodziłem obok i zobaczyłem, że w środku nie ma klientów, więc pomyślałem, że umożliwi mi to rozmowę ze sprzedawcą, a chciałem o coś zapytać.
Sklep jest średniej wielkości, jak na sklep ze sprzetem to jego powierzchnia jest właściwie nieco mała, mniejszy tu wybór towarów niz np. w media markt. Ceny są dość atrakcyjne, jest sporo promocji, które są wyraźnie oznaczone. Dodatkowo dostępne są materiały informujące o promocjach. W sklepie było czysto, panował porządek. Pracownik, z którym rozmawiałem był uprzejmy, kompetentny, udzielił mi wyczerpujących odpowiedzi na moje pytania, nie speiszył się, chętnie prowadził rozmowę. Do obsługi nie mam zastrzeżeń, jedynie oferta sklepu mogłaby być jeszcze bogatsza.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.