Będąc w Gdańsku skusiłem się na odwiedziny AQUA PARKU w Sopocie z kolejki SKM piechotą ze stacji Sopot kamienny potok jest około 7-10 minut spacerkiem. Aqua park położony na uboczu nie daleko może jakieś 800 metrów od morza naprzeciw Hotel AQUA. Z zewnątrz fajnie wygląda ceny tez przystępne, ponieważ całodniowy bilet kosztuje 45 zł Aqua park mieści się przy ul. Zamkowa Góra 3/5 Sopot. Po wejściu do środka jest recepcja 2 panie obsługujące zapłaciłem dostałem pasek chipowy do szafki i pokierowano mnie, iż moja szatnia znajduję się na 1 piętrze w sektorze A bo jeszcze są na dole w sektorze B. Na 1 piętrze mieszczą się sauny. Po przejściu przez Bramkę udałem się do szatni, aby się przebrać. W szatniach czysto i schludnie pod prysznicami też woda ciepła. Basen bardzo przestronny z dużą ilością atrakcji wewnątrz 2 zjeżdżalnię, żółta o średnim ryzyku oraz niebieska o wysokim ryzyku wszędzie widać opisy, kto i w jaki sposób może korzystać w 4 językach. Najfajniejszą atrakcja jest jednak Dzika rzeka, która obejmuje środek i zewnątrz basenu naprawdę można poszaleć. Na basenie również są restaurację oraz 5 Jakuzie. Na zewnątrz jest tez mały basen połączony z wewnętrznym przepływa się specjalnym rękawem. Na basenie widać dużą ilość ratowników i ratowniczek wiek około 26-30 lat wszyscy dostępni w razie czegoś. Jeżeli chodzi o świat saun mieści się na 1 piętrze posiada 6 saun suche i parowe oraz saunę błotną. Wejście jest przez obowiązkowy prysznic oczywiście jest tam strefa nagości, więc tylko ręcznik. Niestety sauny nie przypadły mi do gustu, ponieważ podczas wizyty woda pod prysznicami była tak zimna, iż było można dostać zawału i szoku termicznego chyba miało z -10 stopni ponadto kręciła się pani sprzątaczka wiek około 36-40 lat, która zbierała wodę z podłogi mało to było komfortowe i intymne między saunami a recepcją nie ma ściany jedynie postawione są parawany trzcinowe, które praktycznie mało, co zakrywają, więc osoby, które idą np. tylko po drugiej stronie na solarium mogą zobaczyć każdego w stroju Adama i Ewy. Owszem w recepcji można zakupić coś do picia są dwie panie też wiek około 26-28 lat, ale nie pokazały jak wyglądają sauny, która jest, jaka i co trzeba robić. W Łodzi pani jak ktoś jest 1 raz pokazuję gdzie, co się mieści i co i jak. Basen super sauny nie polecam.
Wybrałem się do Mcdonaldsa w Galerii mieści się on an 1 piętrze w strefie kawiarenek stanąłem w kolejce po czym w ciągu może 1 minuty poproszono mnie do kasy obsługiwał mnie chłopak niskiego wzrostu krótko obcięty blondyn ubrany w uniform MCdonaldsa na identyfikatorze widniało imię Łukasz wiek około 19-20 lat. Zapytał, w czym może pomóc poprosiłem Sheika truskawkowego do zapłaty było 4, 80 podałem 20zł. Pan zapytał czy ma może drobne niestety nie miałem wydał resztę podał paragon i poszedł przygotować zamówiony produkt nalewając go do kubeczka zacięła mu się maszyna i usłyszałem pod nosem cholera z tą maszyna, ale chłopak był naprawdę miły i sympatyczny, więc można przymkną oko na taki incydent. Podał sheika oraz zaprosił ponownie ogólnie ok.
Wybrałem się późnym popołudnie a właściwie wieczorem do Galerii Łódzkiej była godzina 19: 30 chciałem zakupić w tak popularnej cukierni jak cukiernia SOWA kawałek tortu kajmakowy, ponieważ znajomi mi go polecali. Więc mówię zaryzykuje podszedłem do sklepu a tam puste lodówki wszystkie ciasta sprzątnięte dwie panie rozmawiały ze sobą i miały klienta w d…. Super rozczarowałem się solidnie, mimo że do zamknięcia było 30 minut kupić nie było, co a nie powiem, bo ceny to tam są wysoki. Obie panie młode wiek około 25-28 lat. Cóż widocznie swoje już zarobiły skoro wszystko było pochowane i można nie obsługiwać a szkoda, bo mogli mieć wiernego stałego klienta, ale za taką obsługę to ja wolę iść do innej cukierni. Ogólnie w cukierni było czysto
Wybrałem się późnym popołudnie a właściwie wieczorem do Galerii Łódzkiej przez przypadek zajrzałem do Deichmana i wpadły mi w oko w promocyjnej cenie dwie pary butów. Pani, która kręciła się koło półek 2 krotnie zapytała czy może w czymś pomóc, stanowczo powiedziałem, ze dziękuję wiek około 28 lat niska brunetka w kręconych włosach. Na sklepie były jeszcze dwie panie jedna starsza w okularach szczupła włosy czarne wiek około 40-45 lat druga ciemna blondynka wiek około 23-25 lat wszystkie niestety bez identyfikatorów. Z butami udałem się do kasy Pani zaproponowała preparat do pielęgnacji oraz zapakowała i poinformowała o terminie, w jakim można dokonać reklamacji. Cała obsługa poszła bardzo miło i bezproblemowo duży plus.
Będąc na wakacjach w Gdańsku wybrałem się do Polecanej przez znajomych pizzerii mieszczącej się o 15km od centrum miasta w miejscowości Kolbudy za Straszynem. Pizzeria malutka 3 stoliki o nazwie STARA KUŹNIA obsługa 2 panie oraz 2 panów Pani wiek około 30 lat korpulentna blondynka sympatyczna zamówiliśmy 3 pizze na wynos były to pizze extra 50 cm z Grosem i pieczarkami następna była z szynką serem brzoskwinią i ananasem oraz Cebula ser i pomidory. Wszystko ze świeżych składników ceny przystępne. Czekaliśmy na pizze około 45 minut na 3 sztuki Czas upływał bardzo fajnie, ponieważ pani za ladą nawet kawały opowiadała Polecam Starą Kuźnię, jeżeli ktoś będzie przejeżdżał przez Kolbudy. Za 3 pizze 50 cm zapłaciliśmy 98 zł Pizza z GYROSEM pycha najlepsza, jaka jadłem ja na pewno tam powrócę. Pizzeria „Stara kuźnia” ul. Wybickiego 11 83-050 Kolbudy
Miałem przyjemność skorzystać z linii lotniczych OLTEXPRESS po raz pierwszy leciałem samolotem. Odprawa bagażowo biletowa odbywała się w porcie lotniczym Lecha Wałęsy w Gdańsku port przestrzenny czysty i dobrze opisany. Po odprawie udałem się do bramki na 1 piętrze gdzie zostałem zaproszony do samolotu. Samolot nie duży ART 42 Kapitanem lotu był Dariusz K. oraz 2 przesympatyczne młode stiuardessy jedna miła na imię Jolanta wiek około 26-27 lat uśmiechnięta blondynka włosy spięte w koczek w firmowym uniformie. Druga wysoka brunetka kierownik pokładowy. Obie pani tłumaczyły, co i jak należy robić w dwóch językach podróż do Łodzi trwała 45 minut podczas lotu Pani jola zaproponował na początku odświeżające chusteczki, za parę minut zaproponowano nam przekąskę w formie rogalika oraz napoje kawa, herbata oraz soki. W samolotach OLT zakaz bezwzględny palenia oraz używania telefonów komórkowych. Cały lot przebieg bardzo miło i bezpiecznie Wszystkim polecam linie lotnicze OLTEXPRESS. Dla całej obsługi mogę stanowczo powiedzieć, iż należy się nie, 5+ ale 10+. Super ja na pewno będę korzystał z tych linii.
Wybrałem się do renomowanego sklepu sieci francuskiej BRICE z odzieżą męską w centrum Handlowym Tulipan w Łodzi. Po wejściu do sklepu zauważyłem dwie młode panie siedzące na zapleczu i zero klientów byłem z bratem szukaliśmy spodenek krótkich. Uwagę nasza przyciągnęła witryna z napisem 3 sztuka za 4 zł. W środku jednak na wieszaku zauważyliśmy etykietki z „gorącą ceną „ i rzeczywiście fajne szorty były w cenie ze 149 na 45 to nie lada okazja. Panie wiek około 26-28 lat jedna korpulentna druga szczupła brunetka wyszły z zaplecza. Korpulentna wzięła portfel i wyszła chyba na zakupy. Druga pozostał brat wziął spodenki do przymierzenia Pani opowiedział jak trzeba patrzeć na rozmiar i jak dopasować. Spodenki były ok a, że ja nie 1 raz kupowałem w tym sklepie to wiem, ze produkty są na prawdę dobre jakościowo mimo wysokich cen. Wybrany towar podałem kasjerce pani zapakowało spodenki w firmową torbę podała kwotę do zapłaty zapakował paragon udzielając informacji, iż reklamacji można dokonać w ciągu 2 lat a zwrotu w ciągu 30 dniu. Z tego, co zauważyłem miała na imię Magdalena. W sklepie było czysto i jasno, metki cenowe widoczne ubrania bardzo ładnie i kolorystycznie wyeksponowane, obsługa miła. Z pełnym zaufaniem mogę polecić ten sklep szkoda, ze w Łodzi jest tylko jeden.
Wybrałem się na kolejne zakupy do Tesco po powrocie z basenu. Owoce i warzywa były nawet wyeksponowane dobrze i ładnie dołożone. Podszedłem do lady z serami i cóż zdziwiłem się nie lada, bo od 3 tygodni nie można kupić sera w plasterkach, ponieważ Tesco ma popsutą krajalnice „mnie się wydaje, że to nie powód popsuta krajalnica, ale brak personelu” Brawo tak dalej to ludzi nie będzie a obroty spadną. Na stoisku wędliny 1 pracownik i znowu kolejka. Przeszedłem sklep kupiłem to, co kupić miałem i podszedłem do kas z myślą znowu będą kolejki a tu zdziw ko mnie złapało, bo zero kolejek, więc stanąłem do 1 kasjerki bardzo sympatycznej pani w wieku około 45 lat włosy rude w okularach na identyfikatorze miała napisane w zespole Tesco od 2006 roku a imię Wiesława. Super sympatyczna i potrafi żartować. Na prawdę polecam ta kasjerkę i zakupy u niej to super przyjemność dla tej pani to 6+, ale dla TESCO niestety tylko 2.
Po raz pierwszy wybrałem się do drogerii Rossman w centrum handlowym Tulipan w Łodzi. Sklep nie duży przy wejściu koszyki i 2 kasjerki ochroniarz. Przeszedłem się po sklepie ludzi prawie w ogóle nie było towar ładnie wyeksponowany ceny widoczne i cóż zauważyłem super promocję. Przy półce z perfumami męskimi zauważyłem dezodorant perfumowany PUMA w super cenie tylko dziś z 39, 95 na 17, 39 super okazja, więc szybko z niej trzeba skorzystać. Bo te same perfumy w Tesco są po 44, 99 Zapakowałem do koszyka i udałem się do kasy. Przy kasie stały 2 osoby obsługa poszła sprawnie i szybko, obsługiwała mnie pani wiek około 40 lat włosy czarne oczy piwne na identyfikatorze miał napisane Asystent kasjer sprzedawca INA zapamiętałem imię, bo oryginalne i niespotykane. Pani zapytała o dodatkowy produkt jak również o gazetkę reklamowa oraz czy podać reklamówkę. Podobała mi się bardzo obsługa jak i promocja a że do tego sklepu ma 2 przystanki to będę tam chodzić. Polecam
W dniu 06-06-2012 w Łodzi na przystanku Piłsudskiego/Sienkiewicza biegłem z podziemi do tramwaju linii 14. Niestety motorniczy wiek około 50 lat łysy bezczelnie widząc mnie dobiegającego zamknął drzwi i odjechał mimo, ze powinien odjechać z przystanku o godzinie 18: 56 odjechał o 18:55. Numer boczny wagonu to 2388. Przez 20 minut próbowałem dodzwonić się na infolinię. Cały czas w słuchawce było, że jestem 2 na linii i czas oczekiwania około 4 minuty. Po 10 minutach zrezygnowałem z oczekiwania. Migawki coraz droższe, kanarów po 3 razy na 1 tramwaj a chamstwo motorniczych ponad granice.
Po długim czasie wybrałem się do kina zachęcony bilbordem filmu Królewna śnieżka i Łowca.Zamówione bilety on-line odebrałem na dole pan był bardzo miły wiek około 22-24 lata szczupły brunet zapytał o kartę peyback w celu uzyskania punktów. P wejściu na 4 piętro gdzie znajdowała się sala kinowa zauważyłem brak baru owszem bar był ale nieczynny filar o który się oparłem był lepiący podłoga tez pozostawia wiele do życzenia pod względem czystości. Obsługa o 18 wpuściła nas do środka ludzi nie było za wiele, seans miał zacząć się o 18:10 po czym rozległy się reklamy i trwały od 18 do 18:30 co bardzo mnie wkurzyło bo zapłaciłem za film a nie za reklamy rozumiem 1-2 reklamy, ale nie 30 minut o euro i inne. Do tego okazało się, że film nie jest tłumaczony co już w ogóle doprowadziło nie do nerwicy. Ponieważ uważam, że powinna być informacja przy zakupie biletu iż film nie posiada lektora polskiego. Film miał bardzo ładne efekty dźwiękowe oraz ładne sceny jednakże zakończenie było fatalne i beznadziejne nie polecam tego filmu. Po wyjściu zapytałem na dole tego samego pana i jego kolegę dla czego nie było lektora i nigdzie nie było o tym napisane ani powiedziane to mi powiedział że to film od 15 lat i nie musi być tłumaczony to może zacznijmy w Polskich kinach puszczać filmy po Chińsku, Francusku lub Arabsku gratuluję na pewno będzie duzo ludzi . Jestem zniesmaczony obsługą i jakością tego kina w Łodzi
Odwiedziłem sklep Tesco w galerii cóż trochę mnie zaskoczyło o godzinie 19 na stoisku rożno nie było nic wszystko posprzątane czysto pusto i głucho to samo na stoisku cukiernia. Brawo widocznie w TESCO brakuje personelu gratulację. Przeszedłem na sale sprzedażową na owocach i warzywach wybór bardzo kiepski w pojemnikach od winogrona puste półki. Na stoisku SERY nie można zakupić sera w plasterkach, ponieważ popsuta jest krajalnica (cóż dobra wymówka z braku personelu). Na stoisku wędliny jedna pani obsługująca i duża kolejka. Kupiłem to, co chciałem i poszedłem do kasy a tu, co się okazało, że w kasach kolejki na pół sklepu. Mimo że założono kasy roboty to jest jeszcze gorzej niż jak byli ludzie. Ludzi jednak nikt nie zastąpi. Cóż stałem do kasy numer 7, po podejściu do kasy obsługiwała mnie pani wiek około 50 lat włosy rude w okularach o Imnie Wiesia przesympatyczna pani z poczuciem humoru tak, ze warto było postać w kolejce, bo chociaż ta Pani mimo, ze zmęczona to wesoła BRAWO wielka piąteczka dla tej pani.
Odwiedziłem po raz koleiny Kawiarnie Tchibo przed salonem zauważyłem wystawiona tablicę z napisem, ze dziś możesz zakupić 2 kawy oraz trzecią otrzymasz gratis. W kafejce przed kawiarnią było czysto. W środku dwie Panie jedna brunetka wiek około 27 lat druga, która mnie obsługiwała wysoka szczupłą pani wiek około 38-40 lat sympatyczna włosy z balejażem. Przy wejściu powitanie w sklepie mało ludzi towar ładnie wyeksponowany ceny widoczne. Pani zapytała o rodzaj kawy, gramaturę czy kawa ma być do ekspresu czy po turecku. Zaproponował katalog zapakowała w torbę i zaprosiła ponownie. Wielka zmiana pozytywna bardzo mi się podobała.Duży plus
Po długiej nieobecności w sklepie Społem, do którego nie chodziłem przez ponad 2 lata wybrałem się ponowni. Sklep się zmienił wygląda inaczej, ale nadal z tradycyjną obsługa przy ladzie. W sklepie czysto jasno wszystko ładnie opisane widoczne ceny, chodź nie powiem wysokie jak na taka konkurencję jak w okolicy. Pani, która mnie obsługiwała poznała mnie i pytała gdzie się podziewałem, obsługa się troszkę zmieniła, ale i podejście jest inne. Pani, która mnie obsługiwała wiek około 42-45 lat brunetka niska. Poszukiwałem sernika na zimno niestety nie było. Myślałem, że wyjdę już bez niczego w tym samym momencie ekspedientka zaproponowała inna formę sernika na zimno i nawet fajną. Co najważniejsze na koniec zakupów a tu WIELKIE ZASKOCZENIE usłyszałem słowa, że będzie nam bardzo miło znowu gościć Pana w naszym sklepie? Społem bardzo się zmieniło na wielki plus
Pierwszy raz wybrałem się do sklepu sieci Benetton w Galerii Łódzkiej myślałem, że zakupię tam cos z kolekcji męskiej. Niestety nie było nic, ale za to bardzo miła i sympatyczna obsługa dwie młode dziewczyny wiek około 24 lata jedna szczupła blondynka a druga brunetka o kręconych włosach zapytały w czym mogą pomóc . Zapytałem o kolekcję męską niestety na chwilę obecną nic nie było do wyboru, ale pani bardzo serdecznie zachwalały rzeczy do kupna dla dziewczyny, narzeczonej, żony. Powiem szczerze, ze dar to mają przekonywania z tego co zapamiętałem to jedna z tych dziewczyn miała na imię Sandra. Obie panie przesympatyczne i mimo, że nic nie kupiłem to bardzo serdecznie i miło wspominam ten sklep. Na sklepie panował porządek podłoga czysta ceny widoczne na każdej rzeczy opisane prawidłowo. Można tylko pogratulować wielka 5+
Będąc na zakupach w centrum handlowym manufaktura wybrałem się do marketu Leroi Merlin.Ponieważ w dniach 18-20 maja panują tam szaleństwa rabatowe a chciałem zakupić dywan do mieszkania, więc warto skorzystać z okazji. Kręciłem się koło dywanów z dobre 25 minut zero obsługi, która by zapytała czy może w czymś doradzić. Przy konsoli stał pan wiek około 40 lat włosy ciemny blond z obrączką złota na prawej ręce z tego, co wywnioskowałem kierownik, bo zauważyłem, iż robi grafik dla pracowników. Nawet się nie zainteresował, co potrzebuję dopiero po podejściu i poproszeniu o zapakowanie wybranego dywanu odrzekła zaraz proszę poczekać. Poczym podszedł i zapytał, który Państwo wybrali z nerwami zdjął go zapakował i powiedział proszę do kasy. Zero jakieś kol wiek informacji na temat artykułu, który sprzedaje, zero porady jak czyścic czy kupić matę antypoślizgową pod dywan czy trzepaczkę. Dziękuję nie chciałbym mieć takiego szefa niezadowolonego z życia. Nawet koleżance, która do niego podeszła z tkanin wiek około 26-30 lat włosy rude burczał i był nie przyjemny a pytała, co ma zrobić z klientem, który zamówił materiał przed promocją i czy teraz tez obowiązuje go rabat urodzinowy. Współczuję takiego szefa i takiej obsługi. Cóż dywan kupiłem i jestem zadowolony, bo nawet przy kasie dostałem 15% rabatu obsługiwała mnie pani BEATA szybko sprawnie bez komentarzy i jakieś rozmowy, ale na paragonie zdziwiło mnie to, że zamiast napisane, iż obsługę przeprowadziła Pani Beata wyskoczyło Jan k. GRATULACJĘ było to bardzo zabawne.
Będąc na zakupach w centrum handlowym galeria Łódzka stanąłem sobie przy kawiarni Tchibo.Z obserwacji zauważyłem, że jakość obsługi klienta bardzo spadła i odbiega od dawnych standardów, które panowały w tej sieci. Pani są nadąsane nie miłe brakuje powitania zajęte często rozmową z sobą przy tubach z kawą. Nie wiem, czemu w manufakturze jest inne podejście do klienta różnica jest kolosalna uprzejmość, uśmiech, porada aż chce się tam wracać tu panuje atmosfera gęsta. Szczególnie jak jest tak jedna pani w ciemnych włosach niestety imienia nie zapamiętałem. Ogólnie wygląd sklepu jest dobry towary umieszczone są poprawnie z widocznymi cenami. Asortyment jest szeroki, ceny widoczne. Ubolewam, nad jakością obsługi, której tu zabrakła z obserwacji wynika, że siec chyba źle docenia tamtejszych pracowników. Gdzie ten personel, który był tam kiedyś???? A na prawdę był miły i sympatyczny szkoda, że muszę jeździć do manufaktury. Nie jestem osobą złośliwą, ale jako klient, który zostawia pieniądze, z których personel ma wynagrodzenia życzyłbym sobie chodziarz pozory uprzejmości.
Wybrałem się do Centrum Handlowego Manufaktura poszukując perfum dla siebie. Odwiedziłem markowy salon SEPHORA coż bardzo mnie zatkała jakość obsługi po prostu lekceważąca. Rozglądałem się za perfumami CK stały na ostatniej półce u samej góry ceny nie widoczne!!! Doszedłem do kasy i poprosiłem Panią z obsługi aby mi powiedziała ile kosztują Pani popatrzyła na mnie a byłem ubrany w spodnie dresowe i bluzę i powiedziała proszę poczekać zaraz powiem. Po czym poszła do kasy i sprawdzał sobie ceny tuszy do rzęs trwało to chyba z dobre 8-10 min po czym raczyła dojść i od niechcenia powiedział 225zł coś jeszcze. Obsługa poniżej krytyki a ceny z marsa. Te same perfumy i to 150 ml w Rosmanie kupiłem za 129.99zł a nie 100 ml za 225zł. Cóż jednak nie marka mówi o sklepie lecz personel Pani była młoda wiek około 25-26 lat szczupłą brunetka w czarnym stroju. Widocznie sephora płaci pracownikom fatalnie skoro jest takie podejście lub mierzy się klienta po ubraniu. Uważam, że nie szaty zdobią człowieka, ale to moje subiektywne odczucie. Moja noga do sephory już się nie uda.
Wybrałem się do biedronki po ser na sernik punkt 9 został otworzona biedronka oczywiście było kilkoro klientów już przed drzwiami. Po wejściu na sklep zaobserwowałem czysta podłogę poustawiane koszyki dla klientów na sklepie były jednak pozostawione palety z towrem. Widocznie pracowników jest za mało ponieważ nie zdążyli przyjąc i wystawić towaru. Przy palecie jednej stałą pani niska blondynka zapytałem o ser na sernik niestety podeszła zemną do lodówki i powiedział iż go nie ma stoji w tym miejscu i faktycznie nie było, ale cena była. Ogólnie w lodówce z nabiałem towaru duzo wszystko z widocznymi cenami. Poszedłam dalej zauważyłem brak jakich kolewiek bułek bł tylko chlebek. Na sklepie kręciłą się jeszcze 1 pani i pan szatyn wzrost około 170 cm oraz ochroniarz. Nic zakupiłem chipsy i podszedłem do kasy przy kasie czysto schludnie obsługiwała mnie pani wiek około 45-47 lat blondynka w okularach o imieniu Bożena bardzo miła i sympatyczna kasa bez zastrzeżeń czysciutka. Pani powiedziałą dzieńdobry ile do zapłąty zaproponoiwałą reklamówkę podziekowała i zaprosiła. Bardzo sympatyczna taką obsługę prosze w każdej biedronce Wielkie plus dla tej PANI. Mimo, że nie kupiłem sera to jestem zadowolony z obsługi
Po wiejściu do sklepu zero powitania dwie Panie przy kasie troszkę ludzi na sklepie bo było swięto kawy czyli 2+1 gratis. Stanołem przy kasie numer 2 poczym pani powiedział zapraszam do kasy 1 poprosiłem o 2 kawy po 250gram + 1 gratisową ta gratisową otrzymałem w opakowaniu od 500gr. widocznie brakło opakowań katalogów tez nie było. Pani co prawda zapytałą czy kawa ma byc mielona czy w ziarnach oraz do parzenia w ekspresie czy po turecku. Nie zaproponowało nic więcej. Pytała jedynie koleżanki czy plan jest sprawdzony i jaki jest poziom z tego co usłyszałem był powiedziane 400 a mam być 625 ta druga pani była nie w chumorze dało sie zauważyć. Szkoda bo cenie sobie markę Tchibo, ale w jednak w Manufaktórze obsługa jest milsza. Ponaddto na sklepie panował ład i porządek ceny widoczne artykuły powystawiane.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.