Będąc na zakupach w Galerii Łódzkiej wszedłem do salonu Tchibo sklep czysty, jasny. Na Sali sprzedażowej dwie Pani jedna brunetka druga blondynka. Podszedłem do kasy nr 1 Pani mnie przywitała zapytała, w czym może pomóc. Poprosiłem o kawę Tchibo familii 500gr Obsługiwała mnie pani w wieku 23-25 lat brunetka o imieniu Zuzanna z identyfikatorem uczę się bardzo miła i sympatyczna obsługa. Zaproponowała katalog, zapakowała kawę zaprosiła ponownie na zakupy i serdecznie pożegnała. Bardzo wielka zmiana na tym sklepie druga z Pań przyjmowała reklamację. Polecam tą kawiarnię.
Będąc na zakupach w Galerii Łódzkiej wszedłem do salonu Sephory, sklep widny czysty widać było 1 ochroniarza oraz 2 panie z obsługi i kilkoro klientów. Stanąłem przy półce z Diorem poszukiwałem mydła Fahrenheita podeszła Pani wiek około 30 lat korpulentna uśmiechnięta włosy czarne o imieniu Anna kierownik Sali sprzedaży. Zapytałem o to mydło niestety nie było go w tej chwil za to zakupiłem dezodorant w sztyfcie. Sprzedawczyni poleciał również inne artykuły z tej serii takie jak balsam, dezodorant, żel pod prysznic. Podziękowałem poprosiłem tylko sztyft przy kasie Ekspedientka zaproponowała czy ma być zapakowane na prezent również otrzymałem dwie próbki perfum, co było bardzo miłe. Obsługa przebiegła bardzo sympatycznie pani podziękowała i życzyła miłego wieczoru zapraszając ponownie. Powiem szczerze, że rzadko zdarza się taka obsługa w salonach Sephory. Wielkie Brawo dla tej obsługi ja na pewno skorzystam jeszcze nie raz.
Będąc w drogerii Rosmana chciałem zakupić wodę toaletową mexx, która akurat była w promocji.Owszem towar był dostępny w cenie 54, 99 a nawet było napisane, że do tego produktu przy zakupie otrzymam żel 50ml gratis, co było bardzo zachęcające, bo zapach jest dość charakterystyczny i trwały. Wziąłem produkt z półki i podszedłem do kasy przy kasie siedział Pni wiek około 26-28 lat włosy czarne o imieniu Gabriela zaproponowała produkt z promocji, ale ani słowa o żelu, który miał być dodatkiem do perfum dopiero jak się zapytałem usłyszałem nie ma już żeli. To wprost zapytałem, po co wisi ta kartka pani odesłała mnie po wymianie zdań do drugiej kasy, w które druga kasjerka przeszukała kasę i zaproponowała mi dezodorant damski playboya w gratisie. Tylko chyba dal tego, aby nie było zwrotu towaru lub żebym się zamknął i sobie poszedł. Nie jestem zadowolony z takiego podejścia do sprawy, ponieważ często robię zakupy w Rosmanie cóż widocznie personel sobie pobrał to, co lepsze. Jestem zdegustowany, bo naprawdę zawsze było tam miło i fajnie.
Pierwszy raz wybrałem się do perfumerii Sephora, nigdy tam raczej zakupów nie robiłem, ponieważ ceny są wysoki. Cóż po ostatnich zdarzeniach, jakie miałem przyjemność doznać na Iperfumy gdzie kupiłem podróbki zdecydowałem się iść do renomowanej perfumerii. W salonie było pusto czysto kręcił się ochroniarz w wieku około 32-35 lat włosy czarne. Podszedłem do perfum Lacoste rozglądałem się podeszła Pani wiek około 23-25 lat korpulentna włosy czarne chyba Monika wiem, ze na pewno stażystka zaproponowała pomoc. Chętnie skorzystałem z pomocy muszę przyznać, iż Pani ta była bardzo uprzejma opowiadał o produktach, zachęcała, pokazywała różne zapachy. Zapytałem o żele pod prysznic czy też są oryginalne ekspedientka popatrzyła po szufladach i pokazała te, które są dostępne. Niestety nie było takich jak chciałem, zakupiłem perfumy Lacoste, do których otrzymałem torbę również zaproponowano mi kartę stałego klienta jak również otrzymałem 2 próbki 2ml perfum do przetestowania, co było bardzo miłe. Na pewno mogę z pełnym zaufaniem polecić ten sklep i tą Panią.
Pierwszy raz w życiu skusiłem się zrobić zakupy w internetowym sklepie perfumeryjnym. Była to perfumeria Iperfumy z Warszawy jak się okazało firma jest zarejestrowana w Czechach. Zamówiłem dwa produkty perfumy 50 ml Armani mania jak również Hugo Boss energaise 75 ml. Towar został przysłany w niedbale zapakowanej paczce, co gorsza okazało się, że zamówione perfumy są tandetnymi podróbkami, co jest nie zgodne z przepisami prawa w Polsce niestety na moje e-maile zostają bez odpowiedzi. Nie polecam nikomu tego sklepu i przestrzegam przed zakupami tam.
Dziś odwiedziłem biedronkę ludzi jak zawsze dużo. Wszystko, co chciałem to kupiłem na sklepie kręciła się jedna sprzedawczyni nie wysoka blondynka szczupła około 28 lat. Układał towar i porządkowała w półkach. Na sklepie było jasno, czysto i przejrzyście. Kupiłem wszystko, co potrzebowałem. Nawet przy kasie długo nie czekałem może 2 osoby były, przy kasie była pani koło 42-44 lata szczupła blondynka w okularach na imię ma Bożena tak widniało na identyfikatorze miła sympatyczna powiedziała dzień dobry podała kwotę do zapłaty oraz podziękowała i zaprosiła ponownie. Ogólnie bardzo miła obsługa, lecz trochę jej za mało jak na sklep samoobsługowy. Niestety klienci kradną.
W dniu 06-08-2012 wybrałem się do salony firmowego T-mobile w Łodzi przy al. Piłsudskiego Po wejściu do salonu pobrałem bilet w systemie kolejkowym była godzina 15: 18 stanowisk w salonie jest 16 niestety nie wszystkie są czynne czynne były niektóre a ludzi tłum. Usiadłem i czekałem było znośnie, bo chłodno. Po raptem bagatela tylko 1 godzinie i 20 minutach zaproszono mnie z problemem telefonu do stanowiska numer 15 była pani wiek około 30 lat blondynka w okularach nazwisko na literę G. Powiedziałam, ze mam problem w Samsungu S III Pani zamiast zając się problemem powiedziała do mnie, o jaki ładny futerał pewnie kupiony w media-markt. Odpowiedział, że tak, ale problem był inny, ponieważ na wyświetlaczu była pewna ikona, która nie wiedział jak zlikwidować. Pani zresetował telefon nadał mi nowy pin, ale problemu nie rozwiązała i co jeszcze ciekawe nie było słychać również dźwięków sms. Pani z obsługi wzięła telefon i podeszła do pana wysoki w siwiejących kręconych włosach szczupły z tego, co zauważyłem kierownik o imieniu Jacek. Powiedział, ze może on pomoże, po czym ten Pan kazał tej Pani poprosić kolejną osobę, bo szkoda czasu a mnie wziął na bok jak jakiegoś śmiecia, bo jak to powiedział „Obsługuj, bo szkoda czasu” Oczywiście, co mi powiedział a to, że jest miliony aplikacji i on nie umie rozwiązać problemu może coś się ściągnęło. Ponadto dźwięków sms też nie ustawił. Wyszedłem z salonu zniesmaczony i powiem szczerze, że, mimo iż w T-mobile jest kilka lat zmienię siec na innego operatora, bo obsługa jest poniżej krytyki. Jak można klienta odsunąć na bok, bo są inni i nie rozwiązać problemu? Pewnie T-mobile wychodzi z założenia towar sprzedany kłopot z głowy a ty jak Se go kupiłeś to teraz się męcz. Nie polecam tego salonu nikomu.
Będąc w Galerii Łódzkiej wybrałem się do cukierni Sowa słynącej z różnych dobrych ciast. Była sobota godziny popołudniowe jednak w Cukierni był duży wybór ciast oraz za ladą 4 pracownice wiek między 25-29 lat. Mnie obsługiwała Pni w kręconych włosach z balejażem w białej koszuli i firmowym fartuchu, mająca na ręce Duzy charakterystyczny zegarek w kolorze złotym. Zapytała, w czym może pomóc. Wybrałem 3 rodzaje ciast kostkę truskawkową, kostkę lodową oraz kostkę malinową. Pani sprzedawczyni bardzo sprawnie podała ciasta do opakowania firmowego zapytana o rodzaje ciast pięknie je opisał, z czym są i czym się różnią. Ceny ciast są dość drogie, ale warte swojej ceny. Poprosiłem jeszcze o babeczki z owocami jedne malinowe a drugie nie mogłem się zdecydować czy borówkowe czy wiśniowe Sprzedawczyni zaproponował borówkowe. Podała Kwotę do zapłaty, wydała resztę zapakował w firmową torbę i zaprosiła ponownie. Można polecić ta cukiernię z pełnym zaufaniem.
Poszedłem odwiedzić sklep media market, ponieważ skuszony reklama telewizyjną chciałem zakupić nowej generacji telefon Samsung S III. Owszem po wejściu do sklepu podszedłem do Pana na telefonach, mimo, że Pan wiek około 40 lat brunet o imieniu Rafał J. był zajęty drugim klientem i uprzedził mnie o tym obsłużył mnie również, co bardzo mnie miło zaskoczyło powiedział o telefonie i możliwości kredytu a całkiem fajny kredyt, bo wszystkie koszty i oprocentowanie to 0% Pan Rafał zaproponował również etui do telefonu, które także zakupiłem. Sprzedawca był schludnie ubrany w czarne spodnie czarna koszule z czerwonym krawatem. Miał widoczny identyfikator z imieniem i nazwiskiem. Cały zakup poszedł sprawnie po obsłudze kredytowej zostałem zaproszony do kasy gdzie była pani wiek około 38-40 la blondynka podpisała dokumenty dokonała autoryzacji podziękował i zaprosiła oraz powiedziała, iż odbiór w informacji. Po podejściu do informacji była Pan wiek około 40 la miła o imieniu Anna poprosiła o dokumenty sprzedaży sprawdziła zapakowała towar życzyła miłego użytkowania i miłego dnia. Kultura i profesjonalizm w każdym calu. Super obsługa aż miło przyjść na zakupy.
Spacerując po Manufakturze wstąpiłem do Tchibo od progu usłyszałem witamy w Tchibo za kasą były dwie panie blondynka i brunetka rozglądałem się za kawą. Wybrałem sobie Tchibo family 500gram w opakowaniu. Podszedłem do kasy stojąc w 2 osobowej kolejce Pani obie uśmiechnięte i bardzo sympatyczne jedna o imieniu Kamila z charakterystycznym pieprzykiem a druga Marta. Obsługiwała mnie Marta zaproponował również kawę do wypicia lub ciasto, zapytała o kartę lojalnościową ziarenek kawy nie miałem, więc Pani wydała nową kawę zapakował dokładając katalog. Transakcja przebiegła sprawnie i miło bardzo mi się podobało. W kawiarni było czysto i pachnąco i świeżo.
Będąc w Centrum Manufaktura zamierzałem zakupić perfumy marki Thierry Mugler, co prawda Innocent, Niestety w Pharma też ich nie było za to wypatrzyłem te same, które były w Douglasie zapytałem pani wiek około 30 lat w czarnym fartuchu szczuła włosy czarne kręcone czy może SA te drugie, ale niestety nie było. Również przeczytałem informację o tym, iż drugie perfumy -50% i myślałem, że wszystkiego to dotyczy dopiero po uzyskaniu informacji od sprzedawcy dowiedziałem się, iż wybrane produkty, które są oznaczone karteczką -50% i to jeszcze nie na wszystkich podobno są kartki przyklejone. Cóż zastanawiałem się i zastanawiałem, ale dokonałem zakupu przy Kasie pani zaproponowała dodatkowy produkt płatki kosmetyczne, które do niczego mi nie są potrzebne lub płyn do kąpieli. Podziękowałem zapłaciłem i wyszedłem. W sklepie było czysto dość duże kolejki przy kasie, ale kasy były 3.
Będąc w Centrum Manufaktura zamierzałem zakupić perfumy marki Thierry Mugler, co prawda Innocent, rozglądałem się po półkach, ale nie widziałem. Podeszła pani wiek około 35 lat o imieniu Katarzyna zapytała, w czym może pomóc. Powiedziałem, czego poszukuję niestety odrzekła, iż nie ma w tej chwili tych perfum i nie będzie łatwo jej znaleźć, ponieważ są to perfumy limitowane i pokazują się sporadycznie zaproponowała inne z tej serii tez bardzo Łądne w cenie za 50ml 215zł. Owszem podobał mi się zapach, ale cena była zbyt wygórowana. Ogólnie w sklepie panował spokój i czysto było nie miło tylko ochrona się przyglądał traktując klienta jak złodzieja.
Będąc w Centrum handlowym tulipan wybrałem się do mojego ulubionego sklepu Brice. Na plakatach witryn sklepowych zauważyłem smutny plakat Likwidacja sklepu.Po wejściu do środka zastałem panią wiek około 30 lat, która odkurzała sklep rozejrzałem się po sklepie i oczywiście jak zawsze cos wypatrzyłem zakupiłem 3 rzeczy i skorzystałem z promocji 3 rzecz za 4 zł i takim sposobem kupiłem sweter spodnie i dwie pary bielizny za 112zł. Jakość materiału i wyrobów tej marki sklepów jest bardzo dobra? Pani Nie doradzała ani nic nie proponowała zapytałem o informacje na witrynie, która okazał się prawdą podobno od połowy sierpnia już tego sklepu nie będzie jedyny, który będzie to w Jankach w Warszawie i wielka szkoda. Poszedłem ze spodniami do przymierzalni, ale spodnie były za długie sprzedawczyni powiedziała, ze można je skrócić u nich na miejscu, więc poprosiłem o skrócenie. Podeszła wzięła szpileczkę zaznaczyła długość fachowo i powiedziała, iż odbiór nastąpi we wtorek po 14. Cała transakcja przebiegła miło chodź unosił się lekki duch smutku i nostalgii. Mnie też jest niezmierni przykro, że jakiś barania sty Dyrektor sprzedaży likwiduje tak dobry markowy sklep za to dla niego -10 a sklep tej marki polecam każdemu facetowi.
Będąc na zakupach w biedronce byłem mile zaskoczony mimo późnej pory dostałem wszystko, co chciałem owoce ładnie wyeksponowane, pieczywo też jeszcze było. Przy kasie wyeksponowane bardzo ładnie kwiatki na sklepie kręcił się Pan korpulętnej postury włosy czarne w okularach dostawiał alkohol. Były otwarte dwie kasy a kolejki dość długie, bo i pora późna. Stanąłem do kasy nr 1 obsługiwała młoda dziewczyna o imieniu Żaneta wiek około 25-27 lat w okularach z napisem uczę się, ale musze powiedzieć, iż bardzo sprawnie jej to szło. Powitała szybciutko ze skanował produkty powiedział o kwocie do zapłaty podziękowała i zaprosiła. Jedno, co było brzydkie to podłoga przy wejściu, bo brudna, ale co tam przecież klienci brudzą a nie zawsze jest czas posprzątać. Ogólnie fajnie i miło.
Wybrałem się do sklepu obuwniczego sieci Deichman celem dokonania reklamacji obuwia. Ponieważ popękały całe podeszwy w butach a mają one nie cały miesiąc. Stanąłem w kolejce przy kasie było klika osób i jedna pani obsługująca wysoka szczupła bruneta w okularach ubrana na czarno. Fachowo i miło obsługiwała klientów przede mną, kiedy doszedłem powiedział, iż chcę dokonać reklamacji, pani poprosiła paragon sprawdziła zapytała, co jest przyczyną zaproponowała wymianę lub zwrot gotówki.Wybrał zwrot gotówki sprzedawczyni wydrukowała potwierdzenie zwrotu podał do podpisu paragon i zwróciła kasę. Wszystko trwało może 3 minuty, na sklepie było dużo klientów, ponieważ trwałą promocja ceny ładnie wyeksponowane czysto i jasno. Można pogratulować
Dziś wybrałem się na zakupy do biedronki, od wejścia zauważyłem duży ruch na sklepie wszytek towar ładnie wyeksponowany, ceny widoczne. Kupiłem wszystko, co chciałem kupić. Owoce i warzywa widać świeże, pieczywo także świeże. Udałem się do kasy nr 4 przy kasach mimo, ze wszystkie obsadzone bardzo duże kolejki obsługiwała mnie pani wiek około 26-28 lat brunetka o imieniu Katarzyna S. Powiedziała dzień dobry szybko obsługiwała powiedział ze do zapłaty 15, 44zł podałem 100 złotowy banknot oraz końcówkę 60 groszy i powinienem dostać resztę w kwocie 85, 16gr, ale pani wydała mi 85, 15zł nawet nie informując, że nie ma 1 gr. tu nie chodzi o 1 gr., ale o sytuację, jeżeli każdemu klientowi nie wydamy 1 gr. to przy obsłudze tylko 1000 klientów mam 10zł na plus dla marketu. To mi się bardzo nie podobało, bo ja mogę podarować ten grosz, ale proszę mnie uprzedzać, że reszta jest niewydana do końca.
W dniu 16-06-2012 wybrałem się do sklepu BRICE skusiła mnie oferta z wystawy kup 2 rzeczy a 3 za 4 zł. Bardzo fajna propozycja a, ze wiem, iż ten sklep ma bardzo dobre ciuchy to wszedłem w sklepi był 2 panie wiek około 26-30 lat. Pani wiek około 26-30 la brunetka szczupła zapytała, w czym może pomóc, na razie podziękowałem za pomoc i oglądałem ciuchy. Wybrałem sobie dwie pary spodni z tak zwanych lekkich cen, bo nie powiem ceny fajne spodnie ze 129zł przecenione na 45zł, więc warto skorzystać wtedy pani zaproponował abym sobie wybrał cos jeszcze, bo 3 rzecz będzie za 4 zł. Więc ja powiedziałem, iż brałem rzeczy z lekkich cen a Pani na to nie ważne tu tez obowiązuje promocja i nawet na nowa kolekcję, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Poprosiłem o poradę o dobranie koszulki pani zaproponował duży wybór, więc skorzystałem i tak za 3 rzeczy w markowym sklepie zapłaciłem 109zł. Transakcja na kasie przebiegła bardzo sprawnie, pani jak się dowiedział potem z paragonu Krystyna zaproponowała katalog z kolekcją, zapakował w firmową torbę rzeczy i zaprosiła ponownie. Powiem szczerze, ze bardzo podoba mi się wysoka, jakość obsługi w tym sklepie. Szkoda tylko, iż jest jeden ten sklep w Łodzi. Towar bardzo ładnie wyeksponowany, ceny widoczne na każdym artykule, podłoga czysta pachnie świeżością. Polecam
Wybrałem się po prezent do sklepu NANU-NANU, ponieważ jest tam dużo ciekawych rzeczy. W sklepie była 1 ekspedientka wiek około 26-28 lat włosy czarne cały czas wisiała na telefonie i rozmawiała o telewizorze z koleżanka. Zero zainteresowania klientem, wybrałem, co chciałem kupić i poszedłem do kasy Pani nadal rozmawiała przez telefon, mimo iż mnie obsługiwała z kasy wyświetlacza zobaczyłem ile mam zapłacić podałem kartę w tedy ta Pani poszła gdzieś po długopis abym podpisał potwierdzenie obciążenia konta. Obsługa przy kasie straszna fatalna, że tak powiem.Sklep czysty towar poukładany widoczne braki cen na wielu artykułach bardzo trzeba ostrożnie chodzić, bo można wiele rzeczy potłuc. Szkoda, że taka obsługa, bo fajny sklep
Będąc w Gdańsku skusiłem się na odwiedziny AQUA PARKU w Sopocie z kolejki SKM piechotą ze stacji Sopot kamienny potok jest około 7-10 minut spacerkiem. Aqua park położony na uboczu nie daleko może jakieś 800 metrów od morza naprzeciw Hotel AQUA. Z zewnątrz fajnie wygląda ceny tez przystępne, ponieważ całodniowy bilet kosztuje 45 zł Aqua park mieści się przy ul. Zamkowa Góra 3/5 Sopot. Po wejściu do środka jest recepcja 2 panie obsługujące zapłaciłem dostałem pasek chipowy do szafki i pokierowano mnie, iż moja szatnia znajduję się na 1 piętrze w sektorze A bo jeszcze są na dole w sektorze B. Na 1 piętrze mieszczą się sauny. Po przejściu przez Bramkę udałem się do szatni, aby się przebrać. W szatniach czysto i schludnie pod prysznicami też woda ciepła. Basen bardzo przestronny z dużą ilością atrakcji wewnątrz 2 zjeżdżalnię, żółta o średnim ryzyku oraz niebieska o wysokim ryzyku wszędzie widać opisy, kto i w jaki sposób może korzystać w 4 językach. Najfajniejszą atrakcja jest jednak Dzika rzeka, która obejmuje środek i zewnątrz basenu naprawdę można poszaleć. Na basenie również są restaurację oraz 5 Jakuzie. Na zewnątrz jest tez mały basen połączony z wewnętrznym przepływa się specjalnym rękawem. Na basenie widać dużą ilość ratowników i ratowniczek wiek około 26-30 lat wszyscy dostępni w razie czegoś. Jeżeli chodzi o świat saun mieści się na 1 piętrze posiada 6 saun suche i parowe oraz saunę błotną. Wejście jest przez obowiązkowy prysznic oczywiście jest tam strefa nagości, więc tylko ręcznik. Niestety sauny nie przypadły mi do gustu, ponieważ podczas wizyty woda pod prysznicami była tak zimna, iż było można dostać zawału i szoku termicznego chyba miało z -10 stopni ponadto kręciła się pani sprzątaczka wiek około 36-40 lat, która zbierała wodę z podłogi mało to było komfortowe i intymne między saunami a recepcją nie ma ściany jedynie postawione są parawany trzcinowe, które praktycznie mało, co zakrywają, więc osoby, które idą np. tylko po drugiej stronie na solarium mogą zobaczyć każdego w stroju Adama i Ewy. Owszem w recepcji można zakupić coś do picia są dwie panie też wiek około 26-28 lat, ale nie pokazały jak wyglądają sauny, która jest, jaka i co trzeba robić. W Łodzi pani jak ktoś jest 1 raz pokazuję gdzie, co się mieści i co i jak. Basen super sauny nie polecam.
Wybrałem się do Mcdonaldsa w Galerii mieści się on an 1 piętrze w strefie kawiarenek stanąłem w kolejce po czym w ciągu może 1 minuty poproszono mnie do kasy obsługiwał mnie chłopak niskiego wzrostu krótko obcięty blondyn ubrany w uniform MCdonaldsa na identyfikatorze widniało imię Łukasz wiek około 19-20 lat. Zapytał, w czym może pomóc poprosiłem Sheika truskawkowego do zapłaty było 4, 80 podałem 20zł. Pan zapytał czy ma może drobne niestety nie miałem wydał resztę podał paragon i poszedł przygotować zamówiony produkt nalewając go do kubeczka zacięła mu się maszyna i usłyszałem pod nosem cholera z tą maszyna, ale chłopak był naprawdę miły i sympatyczny, więc można przymkną oko na taki incydent. Podał sheika oraz zaprosił ponownie ogólnie ok.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.