Po 2 latach nie obecności w tym rejonie wybrałem sie do mojej starej biedronki. Troche się pozmieniało są szafki dla klientów na pozostawienie rzeczy, czysta podłoga bardzo ładnie wyeksponowany towar i widoczne ceny. Produkty były wszystkie świeże duży wybór w pieczywie oraz owocach i warzywach mimo późnych godzin. Tylko jedna mała wada że czynna była 1 kasa ale kasjerka bardzo miła Pani Bożena wiek około 45-47 lat włosy blond rozjasione. Powitała nawet porozmawaiłą troszkę zapytałą o reklamówkę podziekowała i zaprosiłą ponownie. super wielki plus
Byłem mile zaskoczony zakupami w dniu wczorajszym w dyskoncie Biedronak przy ul. Ogrodowej podłoga czysta, koszyki przy wejściu nie trzeba było szukać. Towar poukładany mimo późnuch goidzin i piątku. Powiem szczerze że ruch panował bardzo duży i było wielu klientó, ale nieczego nie brakowało. Po sklepie kreciła sie jedna pani i dokładał towar kasy były 3 czynne. Ja oczywiście jak zawsze wszystko kupiłem w bardzo dobrej ajkości i za dobrą cenę tego niema w innych marketach. Taśma kasowa była czysta w kasie numer 1 do któej sie ustawiłem siedziała Pani wiek około 40 lat korpulętna włosy kręcone jasny blond. Bardzo symaptyczna powiedziała dzień dobry zapytałą sie o reklamówkę bardzo fachowo obsługiwałą bez pośpiechu i rzucania towarem. Wielki plus dla tej Pani i tej biedronki wyraźnie powiedziała ile do zapłaty, wydałą resztę podziekowało i zaprosiła ponownie. Często odwiedzam Biedronki nie ukrywam tego ale tylko w niektórych jest miła obsługa i czysto. Dla tego dal tej Biedrony nalezy się wyróżnienie :-) Wilki PLUS
Wybrałem się w sobotę popołudniu na zakupy do biedronki po wejściu do sklepu zaobserwowałem bardzo brudna podłogę koło kas i przed wejsciem na sklep poprostu cała zaplamiona. Koszyki za przeproszeniem walały się nie poukładane koło kas. W kasie były 2 osoby Kobieta blondynka i męszczyzna brunet. Na sali kręcił sie jeden sprzedacwa koszem cos dokłada wysoki w okularach z identyfikatora było napisane sławek kasjer-sprzedawca. Na sklepie panował haos jak by brakowało personelu!!. Nic to co chciałem kupiłem więc udałem sie do kasy czynne były dwie 3 i 4 Stanołem do 4. Obsługiwał mnie tomek poraz pierwszy widziałem tak roztrzepanego sprzedawcę kasjera klient przedemna wręczył mu drobne tak się trzepał ze wszystkie pogubił pospadały mu koło kasy i na kasę, coż czekam dalej w kolejce przedwmną jeszcze 1 klient. Nagle Pani z kasy obok krzyczy że moze wreszcie ktoś usziadzie bo ona chce iśc do domu. Nerwowa jak dynamit atmosfera bardzo nie miła !!!!. Pan tomek odwraca się do kolegi za kasy numer 1 i nawiazuje rozmowe krzycząc przez kasy zamiast obsługiwać. Nic po skońćzeniu swoich rozmów zaczyna obsługę standartowa klepie formułke pod nosem a spieszy się jak by mu miał autobus uciec. TRAGICZNA NIE MIŁA OBSŁUGA BIEDRONKO ZMIEŃ TO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to nie wyscigi to klienic tobie Pieniądze przynoszą. Może pora pomyslec o sprzątaczkach !!!!!
Wybrał się na zakupy do biedronki koło centrum handlowego Manufaktura. na samym wejsciu podłoga brudna koszykli tez nie za czyste. Owszem kupiłem wszystko co potrzebował za towarowanie było odpowiednie warzywa świerze, owoce też. Pieczywo w pełnej gamie asortymentowej w lodówkach tez był wszstek towar dla przecietenego klienta. Etykiety cenowe zgodne z towarem po sali kręcił sie wysoki szczupłu szatyn chyab z-c kierownika lub kierownik. podszedłęm do kasy taśma kasowa czysta bez zastrzeżeń. Była jedna klienta było to kasa numer 1 siedział Pani wiek około 40-43 lata korpulentna włosy jasne kręcone niestety mimo że powiedział standart biedronki dzieńdobry ile do zapłaty dała paragon i podziękował i zaprosiła, to obsługa mi sie nie podobałą bo poprzedni klient nie zdążył sie spakowac a pani już gnałą jak by ją ktoś gonił BARDZO MI SIĘ TO NIE PODOBA tym bardziej, ze nie było kolejek i ludzi. Uważam ze to powinno być zmienione
Będąc w Galerii Łódzkiej wybrałem sie do siedziby kawiarni Tchibo jako stały bywalec poszedłęm zakupić kawę w dzień świeta kawy. Owszem była mała kolejak ale przy kasie były dwie sympatyczne Pani. Obsługa szła sprawnie jedna pani pytała o rodzaj kawy i czy do mielenia czy w ziarkach, a jeżeli do mielenia to czy do szklanki czy ekspresu. Druga pani obsługiwał przy kasie. Jeżli chodzi o obsługę była wzorowa 3 kasa byłą w gratisie i super tu wielki plus duża poprawa od zeszłego m-c. Jednak bardzo nie miłą niespodzianką było brak przyznawania ziarenek dla stałych klientó to było bardzo nie miłym zaskoczenie za to wielki minus. Ponieważ taka informacja nie powinna ukazać sie dzień przed promocją i mówił to pracownice. mimo że wszystkie parametry ocen są dodatnie niestety za tą przykrą rzecz jaką była nie miła niespodzianak brak ziarenek lojalnego klienta ogólna ocena jest taka jak widac
Witam serdecznie i dziękuję za nadesłany komentarz. Od 01.03.2012 kierujemy się zasadą nie łączenia promocji w przypadku pieczątek na Karcie Eksperta Kawy i Święta Kawy. Pozdrawiamy, Tchibo Warszawa Sp. z o.o.
Będąc w Electro...
Będąc w Electro Word rozglądałęm sie za kupieniem komputera, owszem wybór nie jest duży bo sklep się likwiduję,a el obsługa kompetentna i bardzo uprzejma. Poprosiłęm o wybrany model i czy mogę go zakupić w systemie ratalnym. Pan, który mnie obsługiwał wydrukowął zamóienie i skierowłą mnie do punktu ratalnego, cóż do wyboru był tylko jedne BANK SYGMA BANK podałem Pani wszystkie dane zaświadczenie o zarobkach i to wcale nie najniższysch bo w granicach średnej krajowej. Jakie było moje zdziwienie kiedy dostaęłm odpowiedź negatywną więc napisałęm e-maial do baku z wyjaśnieniem a oni na to że nie musza sie tłumaczyć nie mają ochoty to nie dadzą. Wię uważam ze ten bank powinien zostać skreślony z placówek handlowych poniewaz ogranicza ludzią prawo do kupienia na raty a nie każdy ma przysobi np 3000 tyś na komputer. Uwarzam że bank jest arogancki i nie przyjazny dla klienta a również ma drastyczne oprocentowanie wstępnie przy kredycie na 2599zł i przy ratach na 18 m-c trzeba spłacic bagatela tylko 3592,80 czyli tylko 993,80 odsetek jakieś chore zasady. Przestrzegam wszystkich, którzy chcą cokolwiek zakupić w SYGMA BANKU brak kompetencji, arogancja i nieuczciwość.
Będąc na zakupach w centrum handlowym manufaktura wybrałem sie do sklepu Tchibo skuszony promocją 2+1 czyli kupując 2 kawy 3 masz gratis. W Sklepie panował duży ruch nie usłyszałem witam w Tchibo jak zawsze przy kasie była 1 pani i długa kolejka przy aksie z cistami druga pani parzyłą kilentowi kawę. Na sklepie równie jedna pani prezentowałą ekspres Tchibo. Nic czekałem w kolejce obsługiwałą mnie pani wiek około 40 lat blondynka w okularach o imieniu Beata, widac było, że jest zestresowana bardzo mało kontaktowa na zasadzie co podać mielona czy w ziarkach nic nie pwoiedziała na temat kawy nawet nie zapytałą do czego tą kawe potrzebuję. Zapakował i zapytała tylko czy spakować katalog. Okazało się, że 3 kawa wcale nie jest za darmo ale za 1 grosz który tym razem został odemnie wzięt. Poczułem się oszukany chodz grosz to nie majątek ale sam fakt. Ponieważ m-c temu u Pani Kamili super obsługa tego nie doświadczyłem. Załoga z dnia dzisiejszego oceniam na dopuszczający.
Dziekujemy za przesłany komentarz. Przepraszamy za zaistniałą sytuację. W odpowiedzi na Pana zgłoszenie, chcielibyśmy poinformować, że zweryfikowane zostały działania sklepu w CH Manufaktura w Łodzi w aspekcie wydawania kaw w promocji z okazji Święta Kawy, tak aby podobna sytuacja nie miała miejsca w przyszłości. Pozdawiamy, Tchibo Warszawa Sp. z o.o.
Wybrałem się po...
Wybrałem się po termometr do apteki a, ze tą aptekę mam naj bliżej to poszedłem jest to apteka samoobsługowa. Towaru jest bardzo dużo a ludzi jeszcze więcej. Pobrałem z pułek to co chciałe zakupić zaś do aksy była długa kolieka i tylko 2 kasy czynne na 3 stanowsika. Uważam, ze jeżeli daba się o klienta to takie artykuły jak drogeryjne nie będące lekami na recepte można by było realizaowąc na kasie drogeryjnej a niestety nie chcą tego robić. Wystałem się w kolejce chyba z 20 minut
Będąc na rynku Bałucki w hali poszukiwałem prezentu, chciałem zakupic jakieś koszuli chodziłem od boxu do boxu i nic ciekawego nie było bądz ceny były nie adekwatne do wyrobów. W pewnym momęcie natknołem sie na box 160 w którym zobaczyłęm fajne ciuchy, więc się tam wybrałem i nie tylko była tam sympatyczna obsługa starsza pani około 50 lat, ale przesympatyczna kontaktowa i rzeczowa opowiedziała, ze ma 80% wyrobów polskich i 20% wyrobów tureckich ceny tez przystępne a i jakośc zadowalająca.
Polecam wszystkim boks z dresami i koszulkami u tej pani.
Sklep bardzo ładny czysty duży wybór ubrań niestety tylko dla kobiet. W sklepie były dwie panie wiek około 22-24 lata. Jedna z Pań stała przy przymieżalni włosy ciemne kręcone druga przy kasie szczupła blondynka usmiechnięta. W sklepie kręcili się klienci. Pani przy kasie obsługiwała panią bardzo elegancko tłumaczyła ile do zapłaty, czy płatne gotówką czy kartą jeżeli kartą to tłumaczyłą,ze po pokazaniu się kwoty prosze zatwierdzić tranzakcję i nacisnąc zielony przycisk. Pakowała ubrania do firmowej torby proponując katalog. W sklepei ubrania ładnie poukładane. Muzyka grała dość spokojnie tak że można było konwersować, ze sprzedawcą. Jednakże troszkę za mało personelu jak na taki duży ruch przed świętami. Ceny dość wysokie, ale warte swoje ceny. Zapraszam warto odwiedzieć
W dniu 23-12-2011 przechodząć koło łódzkiego Centralu wszedłem do cukierni mieszczącej się w domu towarowym Central na parterze. Jest to stoisko firmowe SKÓRKA słynie z dobrych wyrobów. Kolejka była spora ale były również 3 panie z obsługi co do obsługi zastrzeżeń nie mam, Pani któa mnie obsługiwałą wysoka szczupła włosy długie w kolorze brązowym, aż za bardzo miła z takim głosem jak różowa landrynka. Nie podobało mi się jednak iz apnie z obsługi nie używały żadnych rekawic jednorazowych przy przekłądaniu ciast. Gołymi rękoma je przekłądały z blachy na balchę. Ponadto ciasto było ważone w biegu łącznie z kartonikiem na niewytarowanej wadze. Oczywiście na niekożyśc klienta. Kolejną rażącą rzeczą było brak wydania paragonu. A do centrali firmy niestety się nie dodzwoniłem, ale cóż szkoda, ze tak renomowana firma tak oszukuje. Bo jak się okazło te dwa makowce ważyły mniej niż zanie zapłaciłem a kilogram kosztował 20,80zł powinienem zapłacic 21,20 a zapłąciłem 24,68zł Brawo przy 1000 klientó nieżły interes.
Byłem zmuszony wejśc do centrum handlowgo KING KROS przy al. Jana Pawła II w Łodzi aby odwiedzić sklep Real chciał zakupic kosze prezentowe. Coż z tego co wiedziałem to mieszczą się one w punkcje informacyjnym i tam sie udałem. Ale się zdziwiłem kiedy zobaczyłem jedną Panią w obsłudze, która nie wiedział co ma robić czy przyjmowac reklamacje, czy wydawać torby czy wydawać bony a moze obsłużyć klienta. Pomagał tej pani Chłopak szczupły wiek około 23-25 lat ciemne włosy z identyfikatora wynikałao ze personel tymczasowy. Niestety nie mógł nic zrobic jeżeli chodzi o nabicie czegos na kasę co chwile ktoś podchodził po bony czy torbę. Telefon się urywał. Pani była miła wiek około 25-27 lat szczupła o niemieckojęzycznym nazwisku. Nastałem się chyba 40 minut zanim zostałem obsłuzony Gratuluję dyrektorwi tego marketu chyba pomylił stanowiska i przerosła go miara robienia grafiku przed gorączką świateczną. Zaś na konsoli asystenckiej między kasami zabawnie rozmawiał sobie 3 panie i jeden Pan GRATULUJĘ a Pani w informacji jak robot NIEODWIEDZĘ NIGDY JUŻ TEGO SKLEPU !!!!!!! Ceny też między real manufaktura a real Jana Pawłą są inne kosze zrobione były tez niechlujnie.
Odwiedziłem sklep Cropp sklep młodieżowy wśrodku towaru napchane jak na bazaze, głośna muzyka. Dwie panie przy wejsciu po stronie damskiej składały rzeczy zainteresowany tylko sobą a co tam klient. W strefie męskiej przechodziła się Pani wiek koło 26-28 lat chuda włosy farbowane na blond a może biała chyba o imieniu Maja mine miała tez jak by była tam z musu. Odechciało mi się zakupów na prezenty z kilku powodów brak zainteresowana klientem, głośno, niezadowolony personel. Cóż mój sentymet zniknoł do tego sklepu gdzie się podział ten miły personel, który tam był???
Odwiedziłem jeden z moich ulubionych sklepów i co nieststy rozczarowałm się jak nigdy przy kasie stała jedna Pani z obsługi w firmowym ubraniu a na sklepie nikogo z personelu. Podłoga miedzy regałami dywanowa brudna w półkach z towarem też brakował dziada z babom co lepsze niektóre półki wogóle były puste. Na górach półek masa kurzu jak na tak prestizowy sklep za jaki uważałem tą markę to tym razm chyba wszyscy żyją świętami. Gratuluję niestety nic nie kupiłem bo poprostu panował bałągan i nic nie znalazłem dla siebie. Szkoda bo lubię ten sklep, ale personel widocznie miał gorszy dzień
Poszedłem do Apteki bo mi sie przypomniał iz potrzebuję zakupić płyn do włosów a, ze jest to mój ulubiony skle to oczywiście udałem się do niego. Na wejsciu stał ochroniaż w sklepie dużo ludzi i dużo personelu. Podszedłem do kasy w Aptesce była jedna pani, któa kończyła zakupy Pan który mnie obsługiwał miły sympatyczny o imieniu Maciek technik farmacji. Przed rozpoczęciem tranzakcji podałem kartę stałego klienta gdyż za każde 5 zł przyznawany jest 1 punkt. Pan powiedział poprosze jeszcze raz kartę bo się nie zeskanowała podałem teraz jest dobrze powiedział. Zapłąciłęm wziołem rachunek i zmierzałem na drogerię, ale cos mnie tkneło i spojrzałem na paragon a ty nie ma ani jednego punktu. Więc wróciłem sie i mówię do tego Pana że nie nabił się punkt a pan an to przecież nie będziemy anulowac tranzakcji dla 1 punktu. Gratuluję jakość obsługi i podejścia do klienta Apteka ta straciła w moich oczach bardzo wiele
Chodząc po centrum Handlowym manufakura odwiedziłem również sklep Humanic jak i inne sklepy. Cóż zawsze było tam dość miło dzień dobry jak się weszło a dziś nic jak by nie zauważono klienta dwie panie przy kasie jedna włosy czarne druga szatynka zajęte sobą w głebi sklepu po damkiej stronie dwie panie coś robiły w półkach. Dla klienta nie było nikogo praktycznie sklep można było wynieść. Jakość obsługi w porównaniu z tym co było spadła o bardzo dużo. A ceny w tym sklepie nie są niskie. Przeszedłem po sklepie dośc długo , ale niestety nikog nie zainteresowała widocznie nie zasługuję na zainteresowanie a szkoda bo chciałem zrobć zakupy wielki minus dla obsługi.
Odwiedziłem sklep CCC w centrum Handlowym manufaktura, ale nic w nim się nie zmieniło. Podłoga biała czysta przy kasie dwie panie jedna w okularach na sklepie było jeszcze widoczne 4 przechadzające się pani wszystkie w firmowych koszulkach bez identyfikatorów. Porażające jest to, ze na sklepei między półkami stały wózki z towarem o które można sie było zabić. W sklepie na półkach panował nie ład. Pracownice nie szczególnie zainteresowana klientem. Brawo gratuluję entuzjazmu!!!!
Wybrałem się na zakupy przed świąteczne i odwiedziłem nowy sklep, który przyciągnoł moją uwagę smoim charakterystycznym wyglądem. W środku czysto i stylowo ciekawe rzeczy. Ceny dośc wysokie nie zachecają do zakupu ale cóż przecież płacimy za marke. Personel schludnie ubrany młody dwie panie zauważyłem wiek około 24-26 lat troszke zajęte były sobą, ale nie szkodzi i tak nic nie kupiłem. Bo mimo że sklep łądny to ceny nie zachęcaja.Przy kasie nie było kolejki klientó tez nie było zbyt wielu
Bedą w aptece maricznej po leki zauważyłem pewne nie pokojące zdarzenie. Pan, który mnie obsługiwał podał mi co prawda to oco poprosiłem, ale nie zapytał czy mam kartę stałego klienta lub czy chciał bym ją wyrobić. Męszczezna wik około 26-28 lat średniej budowy ciała wzrost około 180 cm włosy blond, krótkie. Następną bulwersującą rzeczą było to iż na paragonie który otrzymałem były nabite czyjeś punkty i zeskanowny numer też czyjeś karty. Takim sposobem ktos miał już ponad 4000tyś punktów. Podejrzewam, ze to karta pracownika, który sobie łowi nagrody. Ogólnie w Aptece czysto i ciepło. Nieststy uważam, że pracują tam osoby mało kompetentne od których powinny zostać wyciągnięte konsekwencje służbowe.
Przechodzą koło biedronki postanowiłem zajrzeć do środka i zrobić małe zakupy. Przy wejściu odziwo rzadko się zdarza były koszyki, podłoga nie za czysta. Pierwszą rzeczą na którą zwróciłem uwagę było nie zachowanie zasad BHP !!!! Ponieważ na stercie wody mineralnej stała jedna pani a druga jej podawała kolejny zgrzewki z wózka elektrycznego. Towaru nie brakowało ceny zgodne z artykułami. Przy kasie numer 1 3 osobowa kolejka. Siedział w kasie męszczyzna wiek około 27-30 lat o imieniu artur z napisem kierownik sklepu B1688 dozałem małego szkoku jak kiedy przy kasie stały dwie kobiety obcokrajowcy i kierownik pokazywał im na migi ile co kosztuje i ile muszą zapłacic. Jest dla mnie nie zrozumiałem aby osoba na stanowisku kierownika nie znałą chociaż podstaw języka angielskiego. Tu wielki minus dla Biedronki. Obsługa sprawna z zachowanie pewnych zasad dzień dobry, dziękuje zapraszam ponownie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.