Wejście do sklepu, chodzę pomiędzy półkami. Szukam dla siebie jakichś butów. Trzy ekspedientki zajęte rozmową między sobą. "Nie miałem odwagi im przeszkodzić". tak więc wyszedłem ze sklepu.
Podjazd pod lokal. obszerny parking - zawsze wolne miejsca. Wejście do lokalu. Usiadłem przy stoliku. Po około minucie podeszła kelnerka i przywitała mnie /dzień dobry/. Zostawiła mi menu. Po 2-3 minutach znowu podeszła i przyjęła zamówienie. Czas oczekiwania na obiad 5-6 minut. Szybka i sprawnie zostałem obsłużony.
Podczas próby tankowania paliwa do auta miałem problem z "pistoletem". Po każdorazowym włożeniu go do wlewu paliwa "wybijał" i paliwo się nie lało. Całą tę sytuacje widział stojący opodal pracownik /podjazdowy/. Nie zareagował, nie był zainteresowany tym co się dzieje. Po zatankowaniu około 5 litrów paliwa, zrezygnowałem z dalszego tankowania. Na szczęście jest jeszcze jedna stacja w mieście.
Drobne zakupy podczas pobytu w Nowym Targu, co do picia i jakiś baton. Po wybraniu towaru i zapłaceniu za niego w kasie okazało się, że cena /za baton/ na paragonie kasowym wynosiła 0,75 zł a na półce 0,65 zł. Na pytanie skierowane do /znudzonej/ kasjerki Dlaczego tak jest? Stwierdziła aby podszedł do punku obsługi klienta. Pani za ladą, po uzgodnieniu różnicy z osobą odpowiedzialną za ten dział oddała mi różnice. Nie usłyszałem od nikogo słowa "przepraszam".
Jestem zainteresowany nowym telewizorem.
Po wejściu na teren sklepu i podejściu do regału z telewizorami podszedł do mnie sprzedawca / czas oczekiwania na na sprzedawce 15-20 sekund/. Zadał kilka pytań /badanie potrzeb klienta/. I zaproponował modele odpowiednie do moich potrzeb.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.