Postanowiłam zastanowić się nad zmianą funduszu emerytalnego (II filar).
Przyszedł do mnie przedstawiciel firmy. Bardzo ładnie ubrany i pachnący.
Znał odpowiedzi na każde moje pytania. Pokazał mi wszystko graficznie (prezentacja ppt). I doładnie wyjaśnił na czym zmiana funduszu polega.
Każdą wypowiedź poparł przykładami.
Ostatecznie zdecydowałam się na zmianę funduszu.
Zgłosiłem się do firmy Bosmal aby zrobić przegląd mojego samochodu. Znajduje się tam m.in. ASO Fiata oraz serwis ogólny. Auto zaparkowałem na wyznaczonym miejscu dla klientów, bez trudu odnalazłem pracownika, który od razu wykonał wszystkie czynności, po czym oznajmił mi, że samochód przegląd przechodzi, ale zasugerował w najbliższym czasie pewne naprawy. Zostałem skierowany do kasy, gdzie dokonałem opłaty kartą płatniczą.
Dzwoniłem w celu ustalenia ceny i dostępności części. Najpierw nie mogłem się dodzwonić, po kilku próbach udało się. Pan z działu części zamiennych stwierdził że nie ma dzisiaj czasu i żebym zadzwonił jutro albo pojutrze to postara się znaleźć części które mnie interesują. Po takim stwierdzeniu rozłączyłem się i postanowiłem skontaktować się z serwisem Mitsubishi w innym mieści.
W firmie atlantic zakupuję produkty już od paru lat, ze względu na jakość produktów która jest dla większości klientów najważniejsza. Równie ważna jest obsługa klienta, zawsze spotykam się z bardzo miłą, i profesjonalną obsługą każdy klient może czuć się jak ktoś wyjątkowy bez względu czy dokonał zakupu czy nie.
Sklep Tally Weijl mieści się w dużym centru handlowym Galeria Mokotów
Już na holu galerii słychać dochodzącą z niego bardzo głośną muzykę. Wchodząc do środka zauważam jednego pracownika który zajmuje się składaniem i układaniem towaru. Nie reaguje w żaden sposób na moje wejście. Nie przerywa swojej pracy nawet wówczas gdy podchodzę do niego z wybranymi spodniami i z pytaniem odnośnie szczegółowy jaki to jest fason (spodnie dla mnie były dość wysokimi biodrówkami).Pracownik nawet na mnie nie spojrzawszy proponuje dość opryskliwie i niechętnie przymierzenie spodni (mówiąc ,, zawsze morze Pani je przymierzyć i zobaczyć ich długość)
Idę więc do przymierzalni
(7 kabin jedna pełni funkcję magazynu na drzwiach duże lustro ,wąskie wewnątrz kabiny, drzwi bez zamka , zamontowane wysoko nad podłogą)
Po raz drugi próbuję nawiązać dialog z pracownikiem który w dalszym ciągu pochłonięty jest układaniem towaru. Wyglądało to miej więcej tak: ja stoję przy wieszaku ze spodniami i pytam się czy wskazany fason jest taki sam jak ten co mierzyłam a sprzedawca z drugiego końca odpowiada że te spodnie są już z nowej kolekcji a tamte były w ofercie wyprzedaż owej Odpowiedź zgoła była zupełnie nie związana z moim pytaniem. Być może pracownik mnie nie dosłyszał z uwagi na wspomnianą na wstępie głośną muzykę i dzielącą nas odległość?
Bardzo denerwujące było również ścieranie kurzu z podstaw wieszaków przez panią sprzątaczkę tuż przy moich butach.
Byłam jednym klientem ,,robiącym zakupy,,
Udając sie do banku z osobą poleconą przeze mnie, w celu założenia konta, przy zakładaniu konta Pani kasjerka poinformowała mnie, iż zgodnie z regulaminem II konkursu rekomendacyjnego nie zostanie mi przyznana premia w wysokości 50 zł, ponieważ brałem już udział w wcześniejszym konkursie "zbuduj z nami bank". Stwierdzenie Pani było następujące "to jak hipermarket, nie można łączyć promocji". Będąc w banku zdziwiłem się ponieważ wcześniej poleciłem już dwie osoby, aczkolwiek w innym oddziale, bez żadnych problemów. Pani kasjerka poinformowała mnie, że kupon konkursowy jest nieważny, więc nawet nie będzie go przyjmowała, odłożyła go na bok i powiedziała że go zatrzyma w szufladzie. Po moim dokładnym przeczytaniu regulaminu już w domu i napisania maila do obsługi klienta banku, zostałem poinformowany "...nie ma przeciwwskazań aby Rekomendującym była osoba, która brała udział w konkursie „Zbuduj z nami nowy bank”...". Po wydrukowaniu tego maila udałem się do placówki banku i przedstawiłem jego treść tej samej Pani kasjerce. Próbowała mi odnaleźć w regulaminie odpowiedni punkt dotyczący mojej sytuacji, który podobno wyszukała wraz z koleżanką po moim wyjściu z banku. Jego brzmienie miało jedynie wpływ na to, że osobą rekomendowaną nie może być osoba która brała udział we wcześniejszym konkursie. Po wyjaśnieniu Pani wypełniła nowy kupon, ponieważ tego wczorajszego nie potrafiła odszukać.
Byłam w sklepie 3 razy, w każdym przypadku obsługa zachowywała się nagannie! po pierwsze zostałam potraktowana jak powietrze. po drugie ekspedientka, chcąc układać towar, przestawiła mnie, prawie popychając, panie były zajęte tym co zamówić do jedzenia oraz plotkami - na pewno nie obsługą. za drugim razem wyjęto mi z ręki rajstopy oznajmiając ze to nie moj rozmiar!
Restauracja jest duża i przestronna. Wystrój sprawia, że w lokalu panuje ciepły i swojski klimat. Posiłek został podany bardzo szybko, praktycznie niewiele ponad 5 minut. Wszystko było bardzo smaczne. Kelnerzy również zostali ocenieni przeze mnie pozytywnie. Byli bardzo uprzejmi.
W dzisiejszym dniu robiłem zakupy w Cropp Town i muszę przyznać, że mimo młodego wieku sprzedawców to jestem pod wrażeniem ich pozytywnego stosunku do pracy. Poprosiłem o pomoc ekspedientkę w wyborze rozmiaru i dzięki jej wiedzy dokonałem chyba bardzo trafnego zakupu. Również byłem pod wrażeniem atmosfery jaka panuje w sklepie byłem tam pierwszy raz ale czułem się jakbym te miejsce bardzo dobrze znał i czułem się bardzo komfortowo.
Wybrałam się z przyjacielem do Galerii KRakowskiej. Chciał zrobić zakupy w sklepie Peek&Cloppenburg. Ja nigdy wcześniej nie była w tym sklepie.
Powiem szczerze, że rozczarowałam się. W sklepie było tylko kilku klientów, a jest on bardzo duży. I mimo to nikt z obsługi do nas nie podszedł aby coś doradzić. Co więcej, nie wiem gdzie była obsługa sklepu... nikt nie układał rozłożonych rzeczy nie robił porządku na wieszakach.
Co więcej, rzeczy z wyprzedaży były poniżej krytyki. Co druga brudna lub potargana.
Sklep zrobił na mnie raczej kiepskie wrażenie.
Chciałam zakupić dość nietypową bieliznę. Mianowicie koszulkę na ramiączkach ale z fiżibinami w kolorze czarnym.
Postanowiłam odwiedzić sklep Samanta. Do wczoraj wogóle nie znałam tej marki. Gdy weszłam do salonu zrobił na mnie na prawdę duże wrażenie. Wszystkie towary miały swoje miejsce, na kazdym była cena. W salonie panował ład i porządek. Moją uwagę zwróciła również podłoga, w innych sklepach widać był ślady błota, tam podłoga była nieskazitelnie czysta mimo że na zewnątrz padał deszcz.
Jeśli chodzi o obsługę również nie mam zastrzeżeń. Pani pozwoliła mi spokojnie rozejrzeć się po salonie, a gdy zobaczyła że dłużej zatrzymałam się przy pewnym biustonoszu, podeszła i uprzejmie zapytała czy może mi coś doradzić.
Podsumowiując: koszulki nie kupiłam bo jej nie było. Ale na pewno będę w przyszłości robić zakupy w tym salonie.
Marka tak mnie zaintrygowała, iż postanowiłam obejrzeć stronę www. I co się okazało ku mojemu zdumieniu...że jest to polska firma...
Bardzo przytulna kameralna knajpka. Właściciel miły i uprzejmy, zawsze służy pomocą... Nie siedzi cały czas za ladą ale chodzi po lokalu, zagaduje gości, sprawdza czy nikomu nic nie brakuje. Wnętrze jest bardzo klimatyczne, a poza od niedawna ściany tego lokalu zdobią piękne obrazu, które można również nabyć. Często grana jest tam bardzo oryginalna muzyka. To taka nisza dla działań młodych artystów.
Dostałam skierowanie od swojego ginekologa na usg i jeszcze tego samego dnia zadzwoniłam pod wskazany numer, żeby jak najszybciej się zarejestrować. To było 12 stycznia. Pani powiedziała mi, że zapisy przyjmowane są od 2 lutego... Z samego rana 2 lutego próbowałam się dodzwonić ale z marnym skutkiem, wykonałam około 10 połączeń, ale nikt nie odbierał, podobnie jak przez kolejne dwa dni. Dzisiaj się dodzwoniłam się. Pani, która od początku nie była dla mnie miła podała mi termin (27 lutego!!) i godzinę. Zapytałam się grzecznie czy nie można na późniejszą godzinę... to podała mi następną (która różniła się zaledwie 10 minutami), poprosiłam o możliwie najpóźniejszą wizytę. Pani zapisała mnie, aczkolwiek bardzo niemiło zostałam potraktowana.
Galeria Mokotów w warszawie jest jednym z większych i popularnych centrów handlowych. To tu mieści się sklep ESOTIQ.
Kilka minut po 10 zostaje on otwarty Od holu galerii oddziela go metalowa roleta w wejściu oraz dwie szklane ściany po prawej i po lewej stronie. Roleta ta zostaje zaciągnięta elektronicznie do góry gdy sklep jest czynny (od 10 do22 w niedzielę od 10 do 21) wejście dla klientów jest swobodne. Rzucającym się w oczy elementem są wielkopowierzchniowe naklejki 70% na tle spadających śnieżynek. Tak jak napisałam sklep z małym opóźnieniem zostaje otwarty, w momencie kiedy właśnie koło niego przechodzę pracownik podnosi roletę. Zatrzymuję się na chwilę patrząc do wnętrza salonu. Pracownik nie zaprasza mnie do środka choć moja postawa wyraźnie świadczy iż jestem czymś zainteresowana. Pytam się więc go czy mogę wejść do środka. Po potwierdzeniu ze tak wchodzę..........
Kieruję się w prawą stronę gdzie wiszą gorsety. Oglądam wywieszone modele. Szukam swojego rozmiaru. Podchodzi do mnie sprzedawczyni z ofertą pomocy. Jestem bardzo zadowolona iż inicjatywa wyszła od pracownika, który sprawnie studiuje metki i odnajduje wykazany przeze mnie rozmiar. Stwierdzam iż wydaje się on jednak trochę za duży. Pani wskazuję na fakt iż miseczki są wściełane warstwą gąbki co wizualnie może zakłócać ocenę wielkość i z uwagi na ten fakt proponuję przymiarkę. Korzystam z tej propozycji. Przechodzimy na środek sklepu gdzie gestem dłoni pracownik wskazuje mi lokalizację przymierzalni i stojąc za mną, towarzyszy mi aż do drzwi jednej z przymierzalni.
Z wyczuciem czasu, gdy już się rozebrałam i przymierzyłam pani zapytała się przez ścianę jak mi pasuje ów gorset. Ubierając się powiedziałam iż tak jak myślałam jest ciut za duży i poprosiłam o numer mniejszy, nie koniecznie ten sam kolor tak aby zorientować się jaki numer mi pasuje. Ubrałam się do końca i wyszłam z kabiny. Przy kasie czekała na mnie sprzedawczyni z mniejszym numerem. Słyszałam że wcześniej konsultował się z drugim sprzedawcą (Panem) co do jego dostępność ., pani informuje mnie iż nie tylko są mniejsze miseczki ale również i obwód pod biustem i wracam do przymierzalni Tak czy owak dostaję bieliznę do przymierzenia. Scenariusz się powtarza -pani po minucie dwóch pyta mnie czy ten gorset mi pasuje, i ogólnie czy nie potrzebuję pomocy.
Na koniec wizyty pytam się o cenę produktu oraz o sposób prania. Pobieżnie Pani mówi że oczywiście pierze się ręcznie a co do reszty odsyła do zaleceń producenta podanych na metce.
Kończę wizytę pytaniem o czas kiedy wyprzedaż się kończy czyli ile mam czas na decyzję odnośnie zakupu. Dziękuję, a sprzedawczyni uśmiecha się i zaprasza do kolejnej wizyty.
Jestem dość częstym klientem tej Marki. Lubię robić tam zakupy gdyż są ciekawe promocje na fajną odzież dla całej mojej rodziny. W tym dniu byłam w sklepie już pod koniec dnia ok. 15.20. Mimo to było bardzo dużo klientów. Sprzedawcy krzątali się układając porozrzucane przez klientów ubrania. Nie zwracali uwagi na obsługę klienta. Sama z koleżanką wyszukiwałam sobie potrzebną odzież i rozmiary. Nikt się nami nie zainteresował. Być może dlatego, że już zbliżał się czas zamknięcia sklepu. Gdy wyszukałyśmy sobie właściwe rozmiary udałyśmy się do przymierzalni gdzie stała sprzedawczyni i wręczała numerki licząc sztuki. Była znudzona i zmęczona. Ubrana w czarną bluzkę i spodnie. Nie miała identyfikatora. Wybrałam dwa sweterki z 5 przymierzanych. Nikt nie doradzał kupna. Pani odebrała tylko rzeczy których nie kupowałam. Sama zaniosłam je do kasy gdzie była dość duża kolejka. Byłam 7 w kolejce. Pani przy kasie była uśmiechnięta. Także nie miała identyfikatora. Pochwaliła jeden z zakupionych sweterków, że bardzo praktyczny.Skasowała i zapakowała sweterki w reklamówkę firmową. Nie zaprosiła ani nie pożegnała.
Sklep znajduje się w Centrum Handlowym TOMAX. Sklep niewielki. Obsługa bardzo skuteczna ponieważ nie miałam zamiaru nic kupować to ekspedientka tak długo szukała aż znalazła dla mnie bielizne. Dodatkowo mnie zachęciła do kupna mówiąc,iż jeszcze tylko będą 3 dni przeceny a później będzie nowa kolekcja.
Sklep znajduje się w Centrum Handlowym TOMAX w małym lokalu. Wybór towaru niewielki duża przecena. Ekspedientka od razu podeszła do mnie doradzała pokazywała towar. Mówiła abym mierzyła pomimo, że rozmiar nie był mój ale niektóre rzeczy mogły pasowaćjak chciałam konkretny kolor a nie było dla mnie odpowiedniej rzeczy to pokazywała w innym kolorze i zachęcała do kupna mówiąc,że będe w tym ładnie wyglądać.
Niewielki sklep w Centrum Handlowym Tomax. Jedna ekspedientka siedząca przy komputerze. Brak klientów. Zainteresowała się moją osobą kiedy zapytałam o potrzebny mi rozmiar stanika. Były tylko 3 rodzaje które miały potrzebny rozmiar oferowanego towaru który był przeceniony. Ekspedientka mało komunikatywna tak jakby znudzona. Nie zaoferowała innych staników w zbliżonych rozmiarach ani nie proponowała przymiarki czy innych fasonów ze stałej ekspozycji która według słów tej Pani nie bywa przeceniana. Pani nic sama nie proponowała tylko odpowiadała na pytania.
Kolejna wizyta w tym hotelu. Jak zawsze bardzo miła obsługa w recepcji oraz restauracji. Obsługa pozwala wybrać pokój samodzielnie (w której z części ogromnego hotelu). Restauracja z kuchnią polską, japońską oraz turecką nie nudzi się pomimo bardzo częstych wizyt.
Profesjonalna jakość obsługi. Pracownicy mili i rzeczowi potrafią załatwić każdą sprawę gościa hotelowego. Pilny przyjazd służbowy został sprawnie przyjęty do rezerwacji. Obsługa w barze przyrządziła napój spoza karty bez "kręcenia nosem". Płatność inną kartą niż rezerwacja także nie sprawiła problemu recepcjonistce.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.