Chciałam wydziedziczyć dzieci ze spadku po moim wuju.Posiadając wszystkie dokumenty udałam się do notariuszu w tej sprawie.W sekretariacie nie miła starsza pani po 50tce obsługiwała-oczywiście udawała, że o wszystkim wie.Jednak co chwilę podchodziła do innego pokoju z zapytaniami w mojej sprawie.Kolejna kobieta w tym samym pomieszczeniu przyjmowała swoją koleżankę i rozmawiały o meblach.Totalne nie zorganizowanie pracy!!Zero zajęcie się klientem.Po namysłach starsza pani stwierdziła, że ona nie wie dlaczego jest tak na wyroku i że sędzia w wyroku ujęła słowo kurator-zamiast matki i nie mogę odrzucić spadku.Po czym mnie wyprosiła i kazała wyjść.Jak bym w ważnej sprawie nie przyszła.Zero pomocy i chęci.Brak zaangażowania w pracę i uprzejmości i kultury dla klienta.
SZYBKO , MIŁO ,TOWAR BARDZO DOBRZE ZAPAKOWANY , PIECZYWO ZAWSZE ŚWIEŻE I BARDZO SMACZNE , MOŻNA NA MIEJSCU SMACZNIE ZJEŚĆ CIEPLUTKIE JESZCZE BUŁECZKI SŁODKIE ZAPIEKANKI , PIZZE , PYSZNE CIASTO - A OBSŁUGA BEZ ZARZUTÓW -POLECAM
Szukając płyt gazowych trafiłem do Ikea. Na wyprzedażach znalazłem dwie płyty indukcyjne w atrakcyjnej cenie. Niestety, pracownik pytany o szczegóły ich działania odpowiedział, że nie wie i odsyłał mnie na konsultacje do działu kuchennego. Przyciśnięty do muru wykazał się wiedzą, która zdyskfalifikowała płyty. Szkoda, że w pierwszym odruchu nie potrfił być uczciwy i powiedzieć bez naciskania wszystkiego co wie.
Praconik działu kuchennego okazał się przeciwnością swojego kolegi. Przekazał bardzo szeroką wiedzę, a gdy pytałem jeszcze raz o płyty z przecen po pierwszym pomyśle odesłania mnie do działu przecen stwierdził, że jednak sam zadzowni po szczegóły nazw płyt. Później sprawnie określił ich parametry. Ponieważ okazało się, że moja instalacja nie jest odpowiednia, przeszliśmy do rozmowy o kuchniach innego typu. Tu też działanie pracownika było bardzo poprawne.
Szkoda tylko, że pierwsze wrażenie było tak negatywne. W efekcie ogólne wrażenie jest jednak negatywne.
Wracając do tematu Muli Banku, otóż dziś okazało się, że kredyt który spłaciłam 18 maja br. widnieje w BIK jako kredyt niezamknięty! Przez to mialam problem z uzyskaniem kredytu w innym banku. Poza tym kobieta (widać nowa) nie widziała jak się za moją sprawę zabrać. Dodam jeszcze, że twierdziła, że reklamacja trwa 14 dni, a z tego co wiem to trwa 30 dni no i miałam racje. Ten bank to istna tragedia!
Obsługa sklepu ubrana jednakowo.
Asortyment jest różnorodny(oprócz art. spożywczych) można zakupić chemię, wyposażenie do mieszkania,artykuły sezonowe,zabawki, upominki itp.
Każdy znajdzie coś dla siebie
Ceny artykułów np.sezonowych bardzo przystępne.
Duży wybór zniczy, wkładów do zniczy itp.
Jeśli klient ma problem chętnie służą pomocą Panie będące na sklepie.
Miła i fachowa obsługa.
W tym sklepie jest po prostu wszystko tytułowe 1001 drobiazgów.
Szczerze Polecam
Cóż można napisać o kompetencjach pracujących tam Lekarzy jak nasze dziecko chodziło w źle założonych szkłach w okularach przez ponad 6 miesięcy. Teraz każdy spuszcza głowę w duł.
to był nasz pierwszy i zarazem ostatni raz.
Kolejny szok(niestety to nie był szok cenowy;)). Na pierwszy rzut oka można było by stwierdzić że sklep jest dość duży. Jednak sposób rozstawienia towaru przypomina ona mi magazyn gdzie pudełka z butami znajdują się niemal na każdym metrze kwadratowym tego sklepu. Nie ma tam możliwość swobodnie przejść nie potykając się o kolejne pudełka i półki. Kolejna rzecz która zasługuje na niską ocenę dotyczy mianowicie oświetlenia sklepu. To z kolei w połączeniu z ciasnotą w sklepie powoduje wrażenie, że nie znajduje się w sklepie tylko w ciemnym ciasnym lochu. Na sam koniec nie omieszkam ocenić także obsługi personelu a dokłandiej jej brak. W sklepie spędziłem ponad pół godziny i w tym czasie żaden ze sprzedawców do mnie nie podszedł gdyż wszyscy byli cały ten czas zajęci rozmowami przy kasie. Jedynym pozytywnym aspektem tego sklepu były ceny które w porównaniu z innymi sklepami obuwniczymi okazały się dość konkurencyjne.
Byłam ponownie z tym biurem na wycieczce tym razem w Hiszpanii. Było bez zarzutu. Wcieczka autokarowa na Costa Brava. Wycieczka wspaniale zorganizowana mimo wielogodzinnej jazdy autokarem. Gratulacje dla Tatiany.
Obsługa bardzo dobra - Panie pracujące w obsłudze zawsze służą pomocą i radą. Fachowa i rzetelna pomoc.
Jedyne co należy zmienić to czas oczekiwania w kolejce.
Ogromne kolejki bardzo długi czas oczekiwania. Zawsze czynne 2 stoiska to zbyt mało na tylu chętnych.
Od 5 lat jestem klientem Cyfrowego Polsatu , posiadam 3 dekodery ostatnio został zablokowany jeden z nim mimo że opłata została uiszczona. Po telefonie do BOA okazało się że dekoder został zablokowany ponieważ wpłata była o 10 groszy za duża i nikt nie wiedział za co jest ta opłata. Po szeregu wyjaśnień - dekoder został odblokowany
Wzorowa Firma - dzwoniąc na infolinie zgłaszając usterkę - otrzymałem fachową poradę, pomoc w usunięciu usterki - konsultanci bardzo mili doskonale znający się na swojej pracy.Malutki minusik za czas oczekiwania na zgłoszenie się konsultanta 35 minut Jeszcze raz Bravo 5 +
Bardzo lubieliśmy jadać w tym lokalu - jedzenie było smaczne , w miarę niedrogie aż kiedyś zauważyłem jak personel lokalu przynosi przecenione i zwiędnięte warzywa z pobliskiego sklepu warzywnego. Od tej pory omijamylokal szerokim łukiem.
Moja obserwacja dotyczy wszystkich sklepów sieci New Yorker (przynajmniej w Krakowie). Znalezienie odpowiedniego rozmiaru graniczy z cudem, towar przemieszany po całym sklepie, rzucany na kupkę. W dziale z bielizną widok staników wymieszanych na podłodze z kłębami brudu skutecznie odstrasza. Zdziwiło mnie że na tak dużej powierzchni sklepowej często jest tylko dwóch sprzedawców, których ciężko zlokalizować gdyż niczym nie wyróżniają się wśród klientów. W przymierzalniach nie ma gdzie powiesić swoich rzeczy ponieważ haczyki uginają się pod ciężarem pozostawionych tam ubrań. Plusem są niewygórowane ceny. Generalnie New Yorker to dla mnie taki trochę lepiej zaopatrzony lumpeks.
Groszek jest sklepem, który na prawdę dba o klienta. Charakteryzuje go przede wszystkim wysoka jakość obsługi klienta, która nie jest uzależniona od wydatkowanej kwoty. Każdy klient może liczyć na uśmiech ze strony personelu, a także fachową informację na temat dostępnych produktów. Sprzedające tam panie starają się wykraczać ponad obowiązujące standardy obsługi klienta. Atmosfera tam panująca zachęca do powtórnych zakupów. Chociaż klientami sklepu są osoby nie tylko z okolicy, ale całego miasta personel stara się jak najwięcej zapamiętać o swoich klientach, czego przejawem jest zwracanie się do niektórych z nich z imienia i nazwiska oraz dostosowanie obsługi do konkretnej osoby. Klient, który regularnie zaopatruje się w tym sklepie nie czuję się anonimowy (nawet jeżeli panie nie znają go z imienia i nazwiska) co na pewno wpływa na jego przywiązanie do sklepu i dobrą opinię na jego temat, którą przekazuje dalej. Osobiście jestem stałym klientem tego sklepu, jestem bardzo zadowolony z jakości obsługi oraz asortymentu.
Już któryś raz z kolei - kasjer siedzący na kasie podczas sprawdzania paragonu z kasy alkoholowej nie przerywa paragonu na zakup alkoholu, po czym klient wraca z tym samym paragonem i ponownie bierze alkohol na ten sam paragon. Pracownik ochrony niezbyt jest zainteresowany tym co się dzieje w sklepie.
Moim zdaniem Galeria Krakowska, owszem jest duża ale nie ma problemu ze znalezieniem szukanego sklepu. Punkt informacyjny jest na środku (jak chyba w każdej dużej galerii), komputery informacyjne, moim zdaniem łatwe w użyciu. Jeżeli ktoś miałby z nimi problem to zostają ulotki informacyjne. Jeżeli chodzi o ochronę to często miałam wrażenie że pracują w niej gimnazjaliści, patrząc na panią ochroniarz w mini i szpilkach też nie czułam się bezpieczniej. Moim zdaniem największym minusem są ubikacje, tylko trzy na całe centrum handlowe! Nie pamiętam żeby kiedyś nie było tam ogromnych kolejek.
Kilka minut po godzinie 21, wchodząc do restauracji moją uwagę zwrócił hała. Kilku młodych ludzi na przeciwko stanowisk kasowych, przekrzykiwało się i ogólnie kręcili się przed serwisem kasowym. Z poziomu kuchni obserwowało to dwóch managerów jednak żaden nie zwrócił im uwagi, po kilku chwilach młodzi opuścili lokal, co wywołało uśmiech na twarzy jednego z managerów. Jakoś obsługi była na dobrym poziomie. Sympatyczna dziewczyna, blondynka sprawnie przyjęła zamówienie, przystąpiła do realizacji, po czym poinformowała o tym iż na kanapke (a był to McChicken) trzeba chwilke poczekać, wiec przyjęła gotówke i wydała poprawnie resztę. Kanapka na tacy pojawiła się mniej więcej po 1 minucie. Jeśli chodzi o samą restauracje, dało się zauważyć brudną podłogę, jednak nikt z personelu się tym nie zainteresował. Sama kanapka było poprawnie przyrządzona.
Niedzielne popołudnie, dwie osoby obsługujące. Lokal utrzymany w czystości, dwie osoby przeglądają ofertę sklepu. Po chwili podchodzi Pani z obsługi z zapytanie czy w czymś może pomóc lub w czymś doradzić. W krótkiej rozmowie dochodzi do transakcji. Przez cały czas trwania rozmowy, obsługa stała na bardzo wysokim poziomie. Za profesjonalizmem Pani obsługującej, oprócz schludnego służbowego ubioru przemawiała jej wiedza produktowa. Druga osoba z obsługi zajmowała się obsłgą innego klienta.
Sklep 5-10-15 dla mnie bez większych zastrzeżeń. Wystrój sklepu jest ciekawy i interesujący, panuje porządek, towar jest wyeksponowany ogólnie wizualny wystrój sklep jest jak najbardziej w porządku i na poziomie. Obsługa bardzo pomocna nie mniej jednak nie narzuca się, dając chwilę na zastanowienie się. Klient do sklepu wchodzi jak najbardziej zauważony pani mówi dzień dobry na powitanie i na pożegnanie do widzenia. Można spokojnie poprymierzać kilka rozm8iarów tej samej rzeczy a wiadomo, że w przypadku dzieci to ważne. Z przymierzalni ekspedientka sama odbierała rzeczy. Były to miłe zakupy. Zachowanie takie uważam za pozytywne i z pewnością właściwe. Podsumowując sam sklep jako pomieszczenie i cała jego wizualność oraz obsługa pozytywna.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.