Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Mieszkam w okolicy Tesco, także jestem częstym klientem. Niestety muszę stwierdzić że hipermarket przy ulicy Wielickiej jest chyba najgorszym w Krakowie. Jeżeli miałabym w pobliżu inny równie duży sklep, w Tesco więcej bym się nie pojawiała. Chodzę tam tylko ze względu na ciekawe promocje znajdujące się w gazetce handlowej. To jest chyba jedyny plus tego marketu. Sklep nie należy do najczystszych, ławki się rozlatują, aż strach na nich siadać. Drzewka które mają ozdabiać raczej szpecą. Mało personelu na hali sprzedażowej, jak już się kogoś znajdzie z obsługi to przeważnie akurat nie z tego działu co potrzeba, raczej niechętnie udzielają informacji. Kolejki do kas są ogromne, zastanawiam się po co im tyle kas jeżeli tylko 1/4 jest czynna. W kolejce przy kasie "do 10 artykułów" często ustawiają się klienci którzy mają znacznie większe zakupy, nie zawsze kasjer zwróci im uwagę. Kilka razy miałam sytuację w której kasjer nie mógł znaleźć ceny towaru na wagę albo towar nie miał kodu, chcąc kupić daną rzecz musiałam czekać aż ktoś z obsługi podejdzie do kasy a potem pójdzie sprawdzić kod, przeważnie trwało to powyżej 10 minut. Raz się zdarzyło że cała partia towaru nie miała kodów więc nie mogłam kupić tego co chciałam w danej chwili. Gdy podeszłam do punktu obsługi klienta po fakturę musiałam poczekać aż panie tam pracujące skończą rozmawiać. Wydrukowanie faktury i podbicie pieczątką zajęło im dłuższą chwile, gdyż rozmowa była widocznie bardzo interesująca i nie chciały sobie przerywać. W ubikacji bakterie prawie widać gołym okiem. Jest brudno i śmierdzi, deski klozetowe pourywane, drzwi się nie domykają, suszarka do rąk nie działa, mydło i papier toaletowy uzupełniane chyba tylko z okazji większych świąt. Jest osobna ubikacja dla inwalidów lecz zamknięta na klucz, jeżeli ktoś niepełnosprawny będzie chciał z niej skorzystać będzie się musiał wrócić do punktu obsługi klienta po klucz a potem pewnie jeszcze raz aby go oddać. Częstym gościem w Tesco są bezdomni śpiący na ławkach, ochrona zwraca na nich uwagę dopiero na prośby klientów którzy nie mogą wytrzymać brzydkiego zapachu. Zastanawiam się czy był tam kiedyś sanepid, te problemy są tam od lat więc chyba nie.