Opinie użytkownika (83191)

Stacja paliwowa Shell...
Stacja paliwowa Shell znajdująca się w Nysie przy drodze na Opole jest zadbana. Zawsze czyste podłogi oraz miejsce przy kasie. Ceny są równie dobre, a obsługa bardzo miła i pomocna. Nie ma tam dużych kolejek do dystrybutorów więc spokojnie można zatankować auto lub coś zjeść bez zbędnego tracenia czasu. Polecam stacje.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Shell

Placówka

Nysa, Grodkowska 9

Nie zgadzam się (22)
Otoczenie sklepu jest...
Otoczenie sklepu jest dość czyste, lecz zdażają się papierki czy stare parafony w wózkach na zakupy. W środku hipermarket jest zadbany. Przy stoisku z owocami i warzywami zawsze są woreczki. Podłogi są czyste oraz półki również. Minusem jaki zauważam to fakt iż zdaża się tak że cena na półce różni się od ceny na paragonie i przy płaceniu przy kasie wychodzi więcej niż powinno. Sądzę że obsługa sklepu powinna dbać o porządek cenowy. Kolejnym minusem jest to, że kolejki w kasach są zawsze bardzo długie i naprawdę potrzeba dużo czasu aby pójść na zakupy do tego sklepu.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Kaufland

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (19)
W rybnym jest...
W rybnym jest zawsze kolejka, towar mają dobrze poukładany i wyeksponowany, ryby świeże zawsze w kruszywie lodowym, nie ma niemiłych zapachów. Jednak jest pewna rysa, klient chcąc kupić kawałek fileta ze świeżego łososia musi kupić cały filet, obojętnie jaki by nie był duży. Mielone z ryb jest sprzedawane w porcjach przekraczających 1,5 kg. To stanowczo za duże porcje jak dla rodziny zwłaszcza, że jest zamrożone i podzielić go nie można. Minusem jest też, że personel często siedzi na zapleczu,( co widać ze sklepu stojąc w kolejce), a klientów obsługuje tylko jedna ekspedientka.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Sklep Rybny

Placówka

Iława, Wiejska ?

Nie zgadzam się (25)
Bardzo przyjemny jazz-club,...
Bardzo przyjemny jazz-club, restauracja, coctail bar w jednym! Świetna lokalizacja, przyjemny wystrój, bardzo dobra muzyka ;-) Stuprocentowe zadowolenie z jakości obsługi, personel bardzo miły, potrafi świetnie doradzić, trunki wysokiej jakości. Lokal może być czynny do ostatniego Gościa, ceny umiarkowane. Kelner okazuje stałe zainteresowanie Klientem, często dba o czystość na stoliku zabierając puste szkło, pyta również, czy Klient życzy sobie coś jeszcze. Ogólnie jestem oczarowana tym miejscem, ponieważ nigdy wcześniej nie było w Mikołowie tak miłego miejsca ze wspaniałą muzyką Jazz, gdzie można usiąść, odprężyć się, napić się smakowitego coctail'u na bazie dobrych alkoholi i soków. Polecam wszystkim, którzy lubią muzykę Jazz, miłe i barwne pomieszczenia z nowoczesnym i oryginalnym wystrojem troszkę w stylu pop art i chce być pewny, że zostanie dobrze obsłużony. Pierwsze zamówienie jest przy barze w lokalu, natomiast później kelnerzy stale podchodzą do stolików dopytując Gości, czy mają jeszcze jakieś dodatkowe życzenia. Polecam!!! ;-)

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Perdido

Placówka

Mikołów, Jana Rajcy 2

Nie zgadzam się (13)
Przyniosłam buty do...
Przyniosłam buty do reklamacji, pani poprosiła o wyjaśnienie co się z nimi stało i poprosiła o paragon zakupu. Wyjaśniła warunki reklamacji że można wymienić buty na inne gdyż model który ja miałam nie miała obecnie na stanie, ale ja poprosiłam o zwrot pieniędzy i otrzymałam bez żadnego zbędnego tłumaczenia. Pani bardzo miła i uśmiechnięta.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

CCC

Placówka

Tarnowskie Góry, Zagórska 220

Nie zgadzam się (27)
Bardzo miła obsługa....
Bardzo miła obsługa. Uzyskałam pomoc od ekspedjentki chociaż zapytałam tylko o jedną rzecz. Pokazała mi ich znacznie więccej, wypytując szzcegółowo o moje oczekiwania produktu, a chodził o bluzkę. Szukałam klasycznej białej bluzki do lnianych spodni. Ekspedjentka wypytała mnie o spodnie dokładnie (czy są prost, zwężane, bufiaste na biodrach) dobierając mi bluzkę z której jestem zadowolona. Rzeczy zostały mi zaniesione do przymierzalni i powieszone na wieszakach.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Solar

Placówka

Warszawa, plac Czerwca 1976 roku 6

Nie zgadzam się (16)
Przeogromny sklep, jasno,...
Przeogromny sklep, jasno, czysto, ceny dobrze wyeksponowane i nie wprowadzające klienta w błąd, personel jednakowo ubrany i stojący w pobliża aby w razie potrzeby pomóc klientowi, doradzić, pomóc w przymierzaniu butów, pełny profesjonalizm, nic więcej dodać nic ująć , aż było miło zakupić buty, mimo że córka trochę wybrzydzała co do fasonu butów, pani nadal było uśmiechnięta i doradzała, proponowała to nowy model sandałów, aż w końcu zadowolona córka kupiła wymarzone buciki

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

CCC

Placówka

Gdańsk, Szczęśliwa 3

Nie zgadzam się (15)
Ogromny parking i...
Ogromny parking i czysty zachęcał i zapraszał do wejścia do sklepu, wózki pospinane i ustawione w dwóch równych rzędach, czyściutko. Sklep dobrze oświetlony, towar poukładany, ceny na miejscu, aż chciało się chodzić i oglądać pułki mimo że weszłam za konkretnym towarem, personel uśmiechnięty, miły skory do pomocy, oferował produkty dnia, miło i przyjemnie. Zrobiłam więcej zakupów niż zamierzałam pierwotnie.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Biedronka

Placówka

Tarnowskie Góry, Łotewska 2

Nie zgadzam się (19)
Przed wejściem do...
Przed wejściem do sklepu już zauważyłam wózki stojące na „luzie”, pełno papierków, walące się puste butelki, kosze pełne, w sklepie nie było lepiej, brudna podłoga klejąca się, rozbita butelka – szklana, biegające małe dzieci i zero jakiegokolwiek zainteresowania ze strony personelu. Idę dalej chodzę między regałami, patrzę i nic, towar nie poukładany a nawet brak towaru, ceny nie ma, walące się puste kartony, porozrywane folie, przeszłam pomiędzy regałami i stwierdziłam że nie będę tu robić zakupów, gdyż wygląd sklepu i personelu miał bardzo wiele do życzenia. Wyjść ze sklepu też nie było łatwo gdyż trzeba było przejść koło kas a przejścia bardzo wąskie. Jakoś się przecisnęłam, poobijana przez regały, kosze z zakupami i klientów.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Biedronka

Placówka

Koziegłowy, Żarecka 89

Nie zgadzam się (21)
Po zwiedzeniu Sopotu...
Po zwiedzeniu Sopotu dzieciaki stwierdziły że są głodne i chcą iść do KFC więc weszliśmy do restauracji. W drzwiach stanęłam jak wryta. Restauracja pełna, nawet nie było gdzie postawić nogi. Wycieczka, ale na szczęście już wychodziła. Zostawał po sobie delikatnie mówiąc brud. Nie zdążyłam dojść do kasy gdy dwie osoby z personelu migiem posprzątały i od razu zrobiło się miło. Wszystkie pięć kas czynne. Pracownicy bardzo mili. Zamówiłam zestawy i bez problemu znalazłam miejsce do siedzenia. W tle leciała bardzo miła muzyczka lekko słyszalna tak aby nie zakłócała pogawędki przy stolikach. Czar prysł gdy dzieci chciały iść do toalety i trzeba było pokazać paragon przed skorzystaniem. Zaczęliśmy wszyscy szukać paragonu w pustych pojemnikach po jedzeniu, bo kto by przypuszczał że będzie potrzebny, a nie kwapiło mi się do tego aby płacić za toaletę aż 30zł (tak informował napis przy toaletach klientów chętnych do skorzystania z tego przybytku, którzy nie posiadali paragonu) ale znalazł się. Pani „strażniczka” skrupulatnie sprawdzała paragony od każdego klienta. Fakt wc było bardzo czyste i pachnące, niczego nie brakowała i nic się nie wysypywało z koszy.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

KFC

Placówka

Sopot, Bohaterów Monte Cassino 39

Nie zgadzam się (28)
Miałam trochę czasu...
Miałam trochę czasu do pociągu więc postanowiłam jeszcze wejść i coś przekąsić. Na pięć kas cztery były czynne, pracownicy uwijali się jak mrówki. Kolejki bardzo długie, przy stolikach mnóstwo ludzi – pasażerów. A co za tym idzie bród, stoliki nie powycierane, podłoga klejąca, z koszy na śmieci wysypywały się resztki jedzenia i puste pojemniki po napojach. Jedna pracownica biegająca pomiędzy stolikami ze ściereczką (już wyglądała na bardzo zbrudzoną) ale mimo tego jeszcze nią wycierała podnosząc klientom kubki i między przekąskami przecierała aby było „czysto” co sprawiało że można było by dostać odruchów wymiotnych, stojąc cierpliwie w kolejce zaczęłam studiować menu i ceny, nie ukrywam, że jadło do najtańszych nie należy. Po podejściu do kasy najpierw poprosiłam o wyjaśnienie niektórych określeń (nazw) tych „smakołyków”. Pracownik okazał się bardzo miły, udzielił odpowiedzi na wszystkie moje pytania i po chwili miałam już zamówienie zrealizowanie i nawet nie dużo zapłaciłam jak za trzy zestawy i miałam możliwość tak zwanej dolewki napoju do woli ile dusza zapragnie, a że było upalnie to zaspokoiłyśmy pragnienie. Przed wyjściem jeszcze trzeba skorzystać z wc, oj – porażka totalna. Smród idący z toalet nie do wytrzymania i ogromna kolejka. Okazało się że jest tylko jedna kabina dla pań i jedna dla panów. Dziewczyna sprzątająca nie nadążała ze sprzątaniem po klientach nie zawsze dobrze wychowanych.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

KFC

Placówka

Gdańsk, ul. Podwale Grodzkie 2c

Nie zgadzam się (23)
Lato w pełni,...
Lato w pełni, zdarzają się nawet rekordowe upały, wobec tego postanowiłam iść na zakupy w poszukiwaniu sukienki. Przeważnie ubieram się w sklepach z ubraniami dla kobiet w moim przedziale wiekowym i jak dotąd jakoś omijałam sklepy typu Safari, bo kojarzyły mi się z garsonkami, ewentualnie kreacjami na okoliczność wesel i innych takich..ogólnie jako sklep z ofertą nie specjalnie trafiającą w mój gust. No cóż jednak przechadzając się po sklepach, które przeważnie mnie nie zawodziły, tym razem niczego co by mnie zainteresowało i urzekło w nich nie znalazłam i musiałam szukać dalej. Chcąc nie chcąc akurat mijałam Safari i stwierdziłam "raz- nie wciąż, nikt mnie tam chyba nie zje:P". Przełamałam się i weszłam. Heh na początku tego troszkę pożałowałam bo dopiero jak weszłam przekonałam się, że jestem w tej chwili jedyną klientką na sklepie, a ponieważ na ogół sama zdaję się na swój gust ( i o dziwo jakoś sobie z tym radzę) to nagle automatycznie wobec panującej pustki napadły mnie myśli, że zaraz zacznie się wywiad i usilne próbowanie znalezienia czegoś odpowiedniego dla mnie... No i faktycznie długo nie trwało i podeszła do mnie jedna z dwóch obecnie znajdujących się na sklepie ekspedientek i zadała standardowe pytanie " w czym mogę Pani pomóc?". Odpowiedziałam, że szukam sukienki na lato, ale nie chciałabym żeby była zbyt elegancka ani wyjściowa. No więc zaczęła się "pomoc". Pani obsługująca mnie była owszem miła i uprzejma i zaczęła proponować mi sukienki zupełnie nie w moim guście nie pytając się nawet o kolor, szczegóły fasonu, ewentualne wzory, typ materiału, tylko sama według własnego "widzimisie" wybierała to co ona uważała, że mogło by mi odpowiadać. W końcu zdecydowałam, że może jak przymierze jakąś to będzie inaczej wyglądać niż na wieszaku i możliwe, że zmienię zdanie ale szczerze przyznam, że podeszłam do tego sceptycznie. Wzięłam dwie sukienki zaproponowane przez panią i już prawie na moment przed wejściem do przymierzalni wypatrzyłam sukienkę, która o dziwo bardzo mi się spodobała. Zatem w tej samej chwili kiedy ją wypatrzyłam, bez zastanowienia spytałam czy mogłabym przymierzyć i tę, gdyż ta podoba mi się szczególnie. Hah wtedy ekspedientka dziwnie się na mnie spojrzała, bo wybrałam coś czego ona by mi na pewno nie zaproponowała i z nijaką miną spełniła moją prośbę . W ogóle to muszę przyznać, że nie bardzo podoba mi się w sklepach Safari, że towaru jest naprawdę dużo i jest gęsto porozwieszany na wieszakach i tak naprawdę to klient nie ma za bardzo możliwości sam się na spokojnie rozejrzeć i znaleźć coś w swoim guście, tylko z góry jest skazany na propozycję sprzedającego, w tym przypadku pań obsługujących,które raczej nie są w stanie pokazać i zaprezentować całej oferty sklepu i od razu narzucają to w czym one widziałyby daną klientkę (w tym przypadku to nie obrażając nikogo żartobliwie można skojarzyć, że nazwa firmy oddaje stosunek sprzedawcy względem niepotrafiącego się odnaleźć klienta:P) . Tak więc wracając do moich zakupów to faktycznie obie sukienki zaproponowane przez panią absolutnie mi nie leżały, jednak kiedy założyłam tę, którą sama sobie wypatrzyłam to wybór okazał się strzałem w 10:), wyszłam nawet się pokazać paniom i obie stwierdziły "ślicznie wygląda".. heh jestem ciekawa czy podobnie skomentowałyby tamte hehe, no ale tego to się już nie dowiem i nawet nie żałuję. Po wyjściu z przebieralni pewnie podeszłam do kasy już w pełni wyluzowana, zadowolona i miałam płacić, kiedy to właśnie druga pani, która zajęła się formalnością sprzedaży dodała obsługując terminal "widzi Pani jak koleżanka Pani ładnie wybrała i doradziła!?Na pewno będzie Pani zadowolona". Sama obiektywnie mogę stwierdzić, że panie naprawdę były miłe i chciały pomóc, tylko szkoda, że to była jakby pomoc na odczepnego w sensie podeszła coś "doradziła" i swoje odbębniła. Ja tylko mogłam mieć tą satysfakcję, że ostatecznie końcówka owej wizyty w tym sklepie jest dla mnie szczęśliwa mimo nieciekawego startu. Zastanawiam się tylko jak to do końca jest z tą obsługą w sklepach odzieżowych. Otóż jak się przegląda ogłoszenia pracy- mam teraz na myśli szukanie i selekcjonowanie potencjalnych pracowników, od których się wymaga m.in zainteresowania modą oraz doświadczenia nie tylko w handlu ale i w branży odzieżowej. To wobec tego chciałabym wiedzieć na co to komu, skoro i tak ciężko natrafić na kompetentną ekspedientkę, która nie tylko pomoże wybrać i doradzi, ale i nie będzie chciała wcisnąć naiwnemu klientowi pierwszego lepszego towaru. Ogólnie to co do firmy nie mam zastrzeżeń jest szeroka oferta towaru, można przebierać w rozmiarach, sklep jest zadbany zawsze wysprzątany, wnętrze jest jasne, kolorystycznie harmonijne. Szkoda tylko, że nie zawsze odpowiednio dobrana obsługa.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Safari

Placówka

Wrocław, CH Borek, al. Hallera 52

Nie zgadzam się (22)
Tym razem przy...
Tym razem przy okazji spotkania ze znajomym zdecydowaliśmy się na obiad w miejscu, które mnie i mojej osobie towarzyszącej dotąd nie było znane. Zajrzeliśmy do kebabu, chcąc spróbować kuchni innego lokalu gastronomicznego niż te, z których usług korzystaliśmy do tej pory. Po wejściu do lokalu każde z nas zamówiło ten sam zestaw. Akurat nie było nikogo więc pan stojący za barem od razu nas obsłużył. Był to bardzo miły, sympatyczny i uśmiechnięty pan prawdopodobnie pochodzenia egipskiego (mając na uwadze egzotyczną urodę oraz sugerując się nazwa lokalu) w każdym razie dobrze radził sobie z językiem polskim i widać było zaangażowanie z jego strony i chęć wykonania zamówienia jak najlepiej, gdyż w trakcie dopytywał się o szczegóły upewniając się, że dobrze przyjął zamówienie. Uprzejmości, kultury i szacunku do klienta na pewno w obsłudze nie brakowało. Czas realizacji zamówienia biorąc pod uwagę fakt, że od razu otrzymaliśmy obie porcje, również był zadowalający. Zestaw, który zawierał kebab, frytki, surówkę wraz z sosem oraz małą butelkę pepsi stanowił sporą porcję, którą bez wątpienia można się najeść do syta. Jedzenie było dobre, ale nie na tyle, żebym miała się tam stołować już zawsze podczas gdy zgłodnieję będąc na mieście. Wszystko było odpowiednio ciepłe i świeże, jednak frytki jakby trochę przesolone, a sam kebab nieco za ostry. Ponadto sam lokal mimo tego, że jest niewielki nie jest zbytnio zadbany. Zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest pięciogwiazdkowa restauracja, ale np. są elementy egipskiego wystroju, które nie bardzo współgrają z całością, odpryski farby na ścianach w widocznym dla siedzącego klienta miejscu, w oknie wystawowym wisi stara dekoracja ze Świąt Bożego Narodzenia w postaci gwiazdy otoczonej czerwonym łańcuchem choinkowym. Za drzwiami wyjściowymi stoją skrzynki z pustymi butelkami, które wcale nie zdobią lecz zagracają i tak już małą powierzchnię lokalu. Położenie owego kebabu nie jest złe, a sam lokal z zewnątrz prezentuje się dosyć ciekawie i raczej zachęca niż odstrasza. Jednak wnętrze można a nawet należało by odświeżyć, nadać mu klimat i urządzić bardziej z pomysłem, w sensie zadbać o ścisłą tematykę wystroju. Jedno jest pewne, mianowicie właściciel na pewno nie ma podstaw by wstydzić się za obsługę, gdyż w pełni wykonuje ona swoje obowiązki, trzeba dodać, że stanowi ją zaledwie jedna osoba. Stoliki są czyste, na każdym stoją serwetki, jedzenie jest wykonywane na czas, w pełnym zaangażowaniu i z dbałością o klienta, ponadto uprzejmość w stronę gości lokalu jest należycie przez obsługującego rozumiana. Wracając natomiast do kwestii doprawienia kebabu to jest to raczej już zależne od podniebienia danego klienta. Bardzo możliwe, że nagle zgłodniali sympatycy ostrzejszych dań mając na uwadze wyłącznie aspekt kulinarny i będąc akurat w okolicy właśnie by to miejsce odwiedzili.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Kleopatra Kebab

Placówka

Wrocław, Curie-Skłodowskiej 3/1a

Nie zgadzam się (31)
Ocena dotyczy pracy...
Ocena dotyczy pracy rejestracji. Panie w przypadku jakiegokolwiek problemu nawet nie starają się być uprzejme i go rozwiązać. Zawsze jest tak jak one uważają, a pacjent i jego racje w ogóle się nie liczy, o czym go dobitnie informują. Poza tym bardzo często rozmawiają między sobą pomimo dużej kolejki.

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Przychodnia Graniczna

Placówka

Katowice, Graniczna

Nie zgadzam się (18)
Salonik prasowy Inmedio...
Salonik prasowy Inmedio w Bydgoszczy odwiedzam najczęściej kupując prasę:), ALE tym razem było inaczej. Wracając z zakupów z hipermarketu, zaszłam tu po kartę doładowującą do telefonu. Mama mnie prosiła. Po wejściu, zadałam pytanie czy takowe karty są. Pan grzecznie mi odpowiedział, że są owszem, ale za każdą trzeba dodatkowo dopłacić. Zapytałam zaskoczona, co dopłacić, bo w pierwszej chwili nie wiedziałam o co chodzi. Kupując kartę za 50 pln musiałabym zapłacić dodatkową prowizję(????) w wysokości 0,50pln. Zapytałam kolejny raz, ale dlaczego mam dodatkowo płacić skoro kupuję kartę za 50 pln to płacę 50 pln, a nie więcej. Pan chyba był lekko zaskoczony, bo odpowiedział, że takie opłaty są pobierane we wszystkich salonikach Inmedio (sic!!). Odpowiedziałam, że w takim razie dziękuję i nie kupię żadnej karty. Wyszłam. Po drodze zastanawiałam się, dlaczego ja jako klient mam ponosić koszty których tak naprawdę nie powinnam ponosić? Co to za zwyczaj nabywać coś za 50 pln i płacić 50,50pln?? Dlaczego tego typu "podatki", "prowizje", czy jakkolwiek nazwać takie dopłaty, przerzucane są na mnie- klienta? Nie zgadzam się z takim manipulowaniem mną jako klientem i dopóki będę miała możliwość zakupu gdzieś w innym miejscu, dopóty będę z tego korzystała. Kartę oczywiście kupiłam. Bez dodatkowych opłat w małym wiejskim sklepiku na wsi, gdzie mieszkam. Można? Można. Cały czas jednak nurtuje mnie pytanie: SKĄD TE DODATKOWE DOPŁATY??

zarejestrowany-uzytkownik

09.08.2010

Inmedio

Placówka

Bydgoszcz, Kruszwicka 1

Nie zgadzam się (24)
Sklep z kosmetykami...
Sklep z kosmetykami ale nie tylko. Lubie tu przychodzić, ponieważ Rossmann ma dość częste promocje na dziecięce mleko w proszku, które kupuję ostatnio w dosyć dużych ilościach dla mojego maleństwa:). Dzisiaj zajrzałam tu w tym samym celu. No i jak zwykle zrobiłam przegląd na półkach ze środkami czystości, których ostatnio w domu zabrakło. Nie znalazłam nic porywającego, ale "przy okazji" kupiłam parę drobiazgów. Sklep ma przyjazny układ regałów. Co prawda przy większej ilości osób brak komfortu, bo robi się tłoczno, ale ile razy tu jestem, artykuły zawsze są estetycznie poukładane. Cały czas towarzyszy mi wrażenie ładu i porządku. Jest czysto. Ceny dosyć wysokie jak dla mnie, korzystam najczęściej z promocji, więc głownie dlatego tu zaglądam. Personel ubrany estetycznie. Najczęściej miły. Przy większej ilości osób przy kasie, otwierana jest kolejna- dla rozładowania tłoku. Pozytywne zjawisko moim zdaniem. Dyskomfort zakupów jest tylko wówczas, gdy pan ochroniarz notorycznie depce pomiędzy regalami przyglądając się kupującym. Niestety nie lubię- czuję się lekko poddenerwowana i obserwowana jak potencjalny złodziej. Niestety. Generalnie: miejsce zakupów godne polecenia.

zarejestrowany-uzytkownik

08.08.2010

Rossmann

Placówka

Bydgoszcz, Kruszwicka 1

Nie zgadzam się (21)
Wczoraj miałam okazję...
Wczoraj miałam okazję wybrać się ze znajomymi na wieczorne piwko. Wybraliśmy jeden z lokali przy nasypie. To spokojna okolica, można usiąść w ogródku piwnym nie zagłuszonym przez muzykę i miło bez przekrzykiwania się porozmawiać. Bez zastanowienia zajęliśmy pierwszy wolny stolik znajdujący się przed lokalem i od razu podeszła do nas jedna z kelnerek. Sprawnie i uprzejmie przyjęła zamówienie po czym szybko przyniosła zamówione przez nas piwo. Po wypiciu alkoholu, kelnerka szybko zabrała puste szklanki i spytała czy życzymy sobie jeszcze coś zamówić, poprosiliśmy o drugie piwo i ponownie jak poprzednio zamówienie zostało nienagannie zrealizowane. Rozglądając się można stwierdzić, iż lokal jest czysty i zadbany, stoliki są na bieżąco sprzątane i wycierane,w ogródku i naokoło niego również nie ma żadnych nieczystości . Ogólnie miejsce to nie wyróżnia się niczym szczególnym, ważne,że jest schludnie, czysto. Jeśli chodzi o toaletę także nie można nic zarzucić. Jest w pełni wyposażona, nie brak papieru toaletowego, ani mydła, a co najbardziej istotne widać i czuć, że jest regularnie sprzątana. Podsumowując, jeśli ktoś nie lubi zatłoczonych lokali, a chce miło i w przyjemnej atmosferze, niedaleko centrum miasta spędzić wieczór, nie wydając przy tym na trunki większej kwoty pieniędzy, spokojnie może zdecydować się właśnie na tą knajpkę.

zarejestrowany-uzytkownik

08.08.2010

Havana Club

Placówka

Wrocław, ul. Kolejowa 20a

Nie zgadzam się (28)
Wspomniany bar znajduje...
Wspomniany bar znajduje się przy głównej ulicy w centrum miasta. Nazwa może być myląca przez co większość potencjalnych klientów będzie go omijać, o mały włos a sam bym tak postąpił. Przypadek sprawił że do niego wszedłem, aczkolwiek byłem głodny i szukałem jakiegoś miejsca gdzie mógłbym się pożywić. Akurat zaczął padać deszcz i aby się przed nim schronić stanąłem pod jednym z parasoli tego baru. Wówczas to zobaczyłem że drink bar to tak naprawdę pizzeria, czego nie było widać z ulicy. Postanowiłem skorzystać, kelner gdy tylko wchodziliśmy od razu do nas podszedł i zaprowadził do stolika wręczając przy tym menu. Po 5 minutach wrócił aby przyjąć zamówienie. Wyczucie czasu było z jego strony idealne, również w późniejszym czasie. Zamówiłem kotlet schabowy ze standardowymi dodatkami (ziemniaki, surówki). Muszę przyznać że mi smakowało, również mojej żonie która zamówiła lasagne. Chociaż jest to pizzeria można skosztować tam również inne dania. Ceny moim zdaniem nie są wygórowane, rzekłbym nawet że są niskie w porównaniu z tymi barami które dotychczas odwiedziłem w ostatnim tygodniu wakacji. Toalety wyglądały tak jakby z nich nikt nie korzystał, czyste, nie brakowało ani papieru toaletowego ani mydła. Słowem jestem zadowolony z wizyty, posiłków, obsługi i warunków sanitarnych jakie zastałem w tym barze.

zarejestrowany-uzytkownik

08.08.2010

Angelene Drink Bar

Placówka

Wejherowo, Sobieskiego 221

Nie zgadzam się (15)
Jest to jeden...
Jest to jeden z dwóch znanych mi w tym mieście czynny do godziny 22:00 lokali. Po tej magicznej godzinie miasto dla turystów zasypia, a szkoda. Mimo nie tak późnej pory lokal był pusty gdy do niego wchodziłem, dopiero po chwili doszło czterech klientów. Szybki rzut oka na menu i po chwili zamówiłem pizzę, chociaż w ofercie były również inne dania, np. kotlet schabowy. Oferowane pizze są naprawdę tanie i smaczne, jedne z najtańszych jakie kupowałem. Mankamentem jest to że oferowane są tylko w jednym rozmiarze przez co osoby które nie potrzebują aż tak dużej porcji po prostu marnują jedzenie. Rozwiązaniem tego problemu było by wprowadzenie różnych wielkości pizz. Obsługiwał mnie młody pracownik jednak z rachunku wywnioskowałem że jest no również właścicielem lokalu, chociaż głowy nie dam. Poprosiłem go o zapakowanie nadmiaru pizzy której nie zjadłem, w odpowiedzi usłyszałem że opakowanie kosztuje 1 zł. Po chwili gdy wyciągałem pieniądze dodał, "albo nie będziemy się wygłupiać, niech pan schowa pieniądze". Czyli opakowanie dostałem gratis. Swoją drogą pierwszy raz spotykam się z sytuacją gdzie każą mi płacić za zapakowanie jedzenia. Toaleta jest dostępna tylko dla klientów i aby z niej skorzystać należy się upomnieć o klucz w barze. Czystość toalety pozostawia wiele do życzenia, zalana podłoga, pełny kosz, brak papieru toaletowego. Dobrze że chociaż jest ciepła woda w kranie i można umyć ręce ale już nie ma się w co wytrzeć. Wnętrze restauracji w chwili wizyty było czyste, przeszkadzała jedynie głośna muzyka dobywająca się z telewizora. Mimo wszystko pizzeria godna jest polecenia i odwiedzenia.

zarejestrowany-uzytkownik

08.08.2010

Kaper

Placówka

Puck, Armii Wojska Polskiego

Nie zgadzam się (16)
Jakis czas temu...
Jakis czas temu opisywałem nowo otwarty sklep KFC w Suwałkach. Miałem tam zastrzeżenia, ale wiadomo, że każdy się uczy a to dopiero były początki. Tym razem chciałem sprawdzić, czy coś sie polepszyło. Niestety, ale nie. Po podejściu do kasy musiałem odczekać ponad minutę, gdyż pracownik, który znajdował sie przy kasie rozmawiał z innym pracownikiem. Po przywitaniu się, poprosiłem o loda, z zastrzeżeniem, aby był kręcony do góry a nie na boki. Pracownica przyjęła zamówienia i skierowała się do autoamtu. Oczekując na zamówiony produkt, byłem świadkiem dziwnej sytuacji. Otóż pracownik, który sądząc po kolorze bluzki pracuje na przygotowaniu produktów skierował się do kasy i dość głośno witał się ze swoimi znajomymi. Było to dość dziwne. Ale odłóżmy to na bok a powróćmy do zamówionego produktu. Pracownica po ok. 3 minutach przyniosła loda i oczywiście był kręcony na boki a nie do góry. Nie wiem, dlaczego uparcie w tej restauracji kręcą na boki, gdyż w innych restauracjach jest to robione do góry. mam nadziję, że się jeszcze nauczą, jednakże wątpię.

zarejestrowany-uzytkownik

08.08.2010

KFC

Placówka

Suwałki, Dwernickiego 15

Nie zgadzam się (22)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi