Co zrobić? Co jakiś czas chcąc nie chcąc muszę zajeżdżać na stację i tankować. Nie inaczej było i tym razem. Kolejna wizyta na stacji Orlenu, z której jestem zadowolony, bo dostaję to czego oczekuję czyli paliwo dobrej jakości i szybką obsługę w przystępnej cenie. Na stacji nie musiałem czekać w kolejce do dystrybutora, więc przeszedłem do tankowania. Natomiast przy samej kasie sprawna obsługa, standardowe pytania o numizmaty i kawę. Na terenie stacji oraz sklepu do czego już przywykłem panował porządek. Dlatego też cotygodniowe wizyty na stacji mijają spokojnie i przyjemnie.
Kolejny raz na tej samej stacji, do tego w piątek czego nie lubię, ale ku mojemu zdziwieniu nie było kolejek. Gdy wjechałem na stację to od razu podjechałem pod wolny dystrybutor gazu i tu czekało mnie kolejne zdziwienie, ponieważ Pan z obsługi tym razem był w pobliżu, sam podszedł i zaproponował zatankowanie gazu. Oczywiście zgodziłem się po czym udałem się do sklepu, gdzie przez chwilkę czekałem. Wewnątrz panował porządek i spokój. Za kasami znajdowały się trzy Panie, z czego jedna miałem wrażenie, że się szkoli. Pani, która obsługiwała mnie przy kasie zaproponowała czekoladę na gorąco, a także zapytała czy zbieram numizmaty oferowane na stacji. Na czekoladę i monety się nie skusiłem, po czym po zapłaceniu za paliwo zadowolony z szybkiej obsługi udałem się do domu.
Dziś znowu trzeba było zatankować, więc zajechałem na Orlen. Stanowisko do tankowania gazu było wolne, więc podjechałem, podłączyłem węza i zacząłem napełniać zbiornik. Zauważyłem, że na dystrybutorach naklejone są informacje, że w godzinach od 22:00 do 6:00 odbywa się wyłącznie samoobsługa w zakresie tankowania gazu. Następnie poszedłem do kasy zapłacić, przede mną było po jednej osobie przy obu kasach, tak więc czekałem może minutkę.
Musiałem zatankować lpg, więc zajechałem na stację. Kolejki nie było, odkręcam kurek, a tu podchodzi pracownik obsługi i pyta się czy ma nalać gaz. Odpowiedziałem, że może. Od niedawna przyzwyczaiłem się, że jest samoobsługa przy tankowaniu gazu, atu proszę takie małe zaskoczenie. Toteż udałem się do sklepu i gdy auto było już zatankowane niezwłocznie zapłaciłem. Przede mną były 2 czynne kasy, a przy nich po jednym kliencie. Pan, który mnie obsługiwał pytał standardowo o kartę vitay oraz o to czy zbieram monety (jakaś nowa akcja). Jednak nie bawię się w takie kolekcjonerstwo oraz nie robię na stacjach dodatkowych zakupów ze względu na wysokie ceny. Co do wyglądu na sklepie to bez zastrzeżeń, żadnych śmieci czy nieprzyjemnego zapachu.
Szybkie i drobne zakupy w Tesco. Wygląd centrum bez zastrzeżeń, ogólnie nie było zbyt wielu klientów toteż przełożyło się na brak kolejek przy kasie co mnie ucieszyło, ponieważ zakupy przebiegły naprawdę sprawnie i bez jakichkolwiek niespodzianek.
Zamówiliśmy z żoną po 3 gałki lodów, przy czym z wyborem smaków dość długo się zastanawialiśmy. Jednak mimo to pani, która nas obsługiwała była okazywała cierpliwość, a nawet się uśmiechała. Po zapłaceniu za lody pani zaprosiła nas do ponownej wizyty. Zjedliśmy przy stoliku, gdzie panował porządek.
Kilka miesięcy od zakupu obuwia musiałem ponownie udać się do sklepu z powodu reklamacji obuwia. Niestety porozklejały się. Pani przyjmująca reklamację szybko wypełniła odpowiedni formularz i powiedziała, że będą w ciągu dwóch tygodni dzwonić z informacją. Wcześniej powiedziałem jej, że nie interesuje mnie naprawa tylko wymiana lub zwrot pieniędzy. Dlatego na formularzu dodała informację : "wymiana". Niezwykle mnie zaskoczono gdy tuż po dosłownie kilku dniach zadzwoniła do mnie Pani ze sklepu i powiedziała, że reklamacja jest pozytywnie rozpatrzona i mogę się zjawić po wybór nowego obuwia. Tak trzymać Altero!
Wybrałem się po drobne zakupy do apteki i tym razem nie zaskoczyłem się. Jak zawsze duża kolejka, czekałem jakieś 8 minut, trzy panie obsługiwały klientów, a czwarta przez cały czas załatwiała jakąś sprawę z jedną klientką. Kiedy już podszedłem by dokonać zakupu farmaceutka była uśmiechnięta, grzeczna i pomocna. Cierpliwie mnie wysłuchała, po czym odpowiedziała. Spakowała moje zakupy do jednorazówki i z uśmiechem się ze mną pożegnała. Obsługa mojej osoby przy kasie trwała około 2-3 minut.
Nie mogę złego słowa napisać. W sklepie nie było wielu osób. Szybko znalazłem to czego szukałem, więc nie musiałem się o nic pytać sprzedawców. Zaś przy samej kasie była przede mną tylko jedna osoba. Kasjerka obsłużyła mnie kulturalnie, coś tam jak zawsze proponowała żeby dokupić, ale podziękowałem.
Nadszedł czas aby zmienić półbuty. Wszedłem do sklepu i rozejrzałem się za interesującym mnie obuwiem. Następnie wyszedłem i udałem się do innego sklepu obuwniczego by tam także sprawdzić asortyment. Niestety żadne obuwie nie spodobało się mi, więc wróciłem do Altero. Po chwili kiedy znów przyglądałem się obuwiu podeszła pracownica i zapytała w czym może pomóc. Poprosiłem więc Panią o konkretne rozmiary dwóch par obuwia. Przymierzyłem po czym zakupiłem jedne z nich, które bardziej mi spasowały. Kasjerka proponowała jeszcze dodatkowe wkładki do butów jednak nie zdecydowałem się na ich zakup. W sklepie czysto,a obsługa okazała się miła, także na nic takiego narzekać nie mogę.
Udałem się do sklepu Aldi po drobne zakupy. Na początku zdziwiło mnie to, że w całym sklepie widziałem tylko dwóch pracowników. Poza tym klientów też było kilkoro. Po wybraniu swoich produktów podszedłem do kasy gdzie zostałem bardzo szybko obsłużony. Ogólnie rzecz biorąc byłem już kilkakrotnie po zakupy w tym sklepie i za każdym razem scenariusz jest podobny. Wiem po jakie rzeczy idę, zabieram je do koszyka, potem szybciutko do kasy i gotowe. Warto dodać również, że sklep jest bardzo dobrze klimatyzowany, a naszych zakupów nie zakłóca żadna muzyka z głośników.
Potrzebowałem kilka drobiazgów, więc udałem się do marketu budowlanego Leroy Merlin. Moje zakupy przebiegły sprawnie i szybko, ponieważ bez problemów znalazłem to czego szukałem. Następnie udałem się do kasy gdzie był przede mną jeden klient. Przy kasie obsługa trwała niecałe dwie minuty po czym udałem się z zakupami w stronę wyjścia.
Tym razem drobne zakupy w Auchan. Podczas tej wizyty w sklepie musiałem zapytać o dział ogrodniczy. Pierwsza napotkana pracownica z uśmiechem na twarzy wskazała dokładnie jego miejsce. Natomiast gdy ją przeprosiłem aby zapytać o lokalizację tego działu Pani powiedziała: " dzień dobry" po czym udzieliła odpowiedzi. Niby nic takiego ale pierwszy raz spotkałem się z czymś takim w hipermarketach. Kolejnym zaskoczeniem na plus okazał się czas oczekiwania w kolejce. Przede mną były tylko dwie osoby. Zwykle podczas zakupów w tej sieci sklepów byłem przyzwyczajony do znacznie dłuższych kolejek. Co do czystości w poszczególnych alejkach było w porządku, nic rażącego nie zauważyłem.
Kolejne zwykłe zakupy z żoną i teściową, ale z tych akurat zapamiętam najbardziej to, że pani w kasie przy skanowaniu zakupów jakoś tak niefortunnie zahaczyła zgrzewką piwa o kant blatu, że jedna z puszek się przedziurawiła. Na szczęście kasjerka szybko odłożyła na bok cały czteropak i wytarła pianę z piwa. Pani chyba chciała szybko i sprawnie nas obsłużyć, a tu czasami pośpiech nie jest najlepszy. Mimo to w ogólnym ujęciu jestem zadowolony i z porządku w całym sklepie jak i z czasu oczekiwania przy kasie. Zresztą ilekroć jestem na zakupach w sklepach Kaufland obsługa kasowa trwa sprawnie i nie trzeba w niej długo czekać od momentu ustawienia. Nie zdarzyło się mi stać tam w kolejce dłużej niż 4-5 minut, dlatego według mnie tutaj sklep zasługuje na plus. Niestety ceny mogłyby być trochę niższe. W tym jedynym względzie czuję niedosyt.
Bardzo dziękujemy za zgłoszenie dotyczące obserwacji naszej firmy.
Pana opinia na temat funkcjonowania naszego sklepu oraz zachowania naszego personelu jest dla nas bardzo ważna, ponieważ pozwoli na udoskonalenie naszych usług. Jednocześnie wyrażamy nadzieję, iż pozostanie Pan nadal naszym Klientem, a dokonywanie zakupów w naszym markecie będzie upływać w przyjemnej atmosferze.
Pozdrawiamy, Kaufland Team
Wraz z żoną...
Wraz z żoną pojechaliśmy w tym toku na wakacje z biurem podróży Ok Services Travel z Bielska-Białej do Bułgarii. Była to miejscowość Ravda, hotel Dolphin. Ogólnie rzecz biorąc jesteśmy zadowoleni z obsługi w biurze, a dokładniej szybkością załatwienia formalności oraz tym, że przed wyjazdem nic się nie zmieniło i wszystko przebiegło wg pierwotnych ustaleń tzn wg umowy. Jedyne do czego mogę się "przyczepić" to fakt, że biuro to nie posiada własnej floty autobusów, a co za tym idzie własnych kierowców. Firma bazuje na współpracy z prywatnymi przewoźnikami i to właśnie zaowocowało małymi nieporozumieniami w relacjach pilot wycieczki- kierowcy autobusu. Dodam jeszcze, że miało to miejsce w drodze powrotnej do kraju, ponieważ jadąc do Bułgarii jechaliśmy innym autokarem i z innymi kierowcami. Z tego co zaobserwowałem to pilot naszej wycieczki nie za bardzo umiał się posługiwać sprzętem do uruchamiania filmów w tymże autokarze, a druga sprawa to naśmiewanie się kierowców z pilota pod jego nieobecność. Do sytuacji tej dochodziło przeważnie na granicach kiedy to pilot wychodził do strażników granicznych z dokumentami. W moim odczuciu wyglądało to mało profesjonalnie i trochę szkoda mi było Pana pilota, który okazał się bardzo sympatyczną i pomocną osobą. Niestety taki już chyba urok tanich wczasów, bo prawdą jest, że niektóre biura dysponują swoimi autokarami i zapewne tam relacje między pracownikami powinny wyglądać bardziej profesjonalnie.
Podczas tej wizyty na zakupach nie spodobało się mi kilka rzeczy. Po pierwsze był mały wybór mięsa, a niektóre produkty były już całkowicie wyprzedane. Zdziwiło mnie to skoro sklep jest czynny 24h na dobę. Po drugie sporo czasu zajmuje obsługa przy kasach, a to nie ma na czymś kodu i kasjerka dzwoni i czeka aż jej ktoś ten kod poda a po drugie pomimo kas samoobsługowych jest za mało czynnych standardowych stanowisk. Byłem wraz z babcią obsługiwany przy kasie nr 8 lub 10 u pani kasjerki Katarzyny, młodej dziewczyny, której zachowanie wobec klientów mogę nazwać krótko: lekceważące i obojętne. To co najbardziej mnie zraziło to, że podczas obsługi klientów przed nami kasjerka mówiąc do klientki: "proszę wprowadzić pin" w ogóle nie utrzymywała kontaktu wzrokowego z klientką tylko patrzyła sobie gdzieś indziej. Klientka nie słyszała prośby i tak sobie czekaliśmy aż kasjerka się obudzi i ponownie poprosi o pin. Poza tym co chwilę kasjerka mówiła o czymś do pani z sąsiedniej kasy, np: "dlaczego sprzedałaś temu Panu piwo przecież on jest niepełnoletni" i to w dodatku podniesionym głosem tak, że nie dało się tego w pobliżu nie usłyszeć.
Udając się po wodę mineralną po południu w czwartek nie podejrzewałbym, że będą spore kolejki i tylko dwie czynne kasy. Co jakiś czas chodzę do tego sklepu, ponieważ pracuje w jego pobliżu. Dlatego do tych większych kolejek już zdążyłem się przyzwyczaić. Jednak podczas ostatniej wizyty Pani przy kasie brakowało drobnych do wydawania. Kasjerka zapytała się wszystkich klientów stojących do niej w kolejce " czy ktoś z państwa miałby rozmienić 10 zł?". Niestety nikt nie miał. Toteż Pan, który stał za mną, nieprzyjemnie pachnący i jak się później okazało kupujący najtańsze wino przeszedł do innej kasy ze swoją gotówką i tam rozmienił 10 zł po czym wrócił i rozmienił pieniądze kasjerce, która mnie obsługiwała. W tym czasie ja grzecznie sobie czekałem na rozwój wydarzeń. Do kasjerki zastrzeżeń nie mam, przywitała mnie, zapytała czy chcę jednorazówkę, a na koniec pożegnała i zaprosiła ponownie. Jednak daję ocenę -3, ponieważ po pierwsze do kas są długie kolejki, a czynne są tylko 2 kasy, po drugie w kasach brakuje bilonu do wydawania reszty klientom, a kartami płacić nie można, dlatego tym bardziej kasy powinny być dobrze zaopatrywane w bilon, trzeci minus jest za brak koszyków na zakupy dla klientów, ponieważ jakby każdy do sklepu wchodził z wózkiem to ruch byłby tam już całkowicie utrudniony.
Będąc w dniu dzisiejszym w kilku sklepach obuwniczych szukałem półbutów. W ccc znalazłem najbardziej interesujące mnie obuwie w interesującej cenie w stosunku do konkurencji. Obsługa w sklepie tak jak za każdym razem nie wzbudza żadnych zastrzeżeń, poza tym jest uprzejma i służy pomocą w razie pytań klienta. W razie reklamacji obuwia jest ono najczęściej naprawiane.
W czwartek udałem się do komputronika w celu zakupu urządzenia wielofunkcyjnego. Moje odczucia są pozytywne, pracownicy wysłuchują cierpliwie klienta i potrafią zrozumiale wytłumaczyć zalety i wady danego produktu. Atmosfera i nastawienie do klientów jakie wyczuwa się w sklepie sprawia, że chętnie tam kiedyś wrócę gdy będę potrzebował coś z branży komputerowej. Polecam.
Po przyjeździe na stacje, wysiadłem z samochodu i wszedłem do środka by poprosić o zatankowanie gazu, jednak były dwie osoby w kolejce więc poczekałem około minuty po czy powiedziałem pani za ladą, że poproszę gaz. Po czym ku mojemu zdziwieniu pani zaczęła głośno wołać na całą stację swojego kolegę, aby podszedł nalać, Zdziwiło mnie to, ponieważ zwykle pracownik widząc auto pod dystrybutorem gazu podchodził szybciej. Z kolei ja dopiero gdy zgłosiłem, że poproszę gaz, pani krzyknęła na kolegę i gdy wychodziłem na zewnątrz by wyczyścić szyby pan w tym samym momencie wychodził ze swojego pomieszczenia.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.