Wchodząc do sklepu przejście było zatarasowane z jednej i drugiej strony przez Klientów, było niewiele ludzi ale to pozwoliło na swobodne przejście. Między półkami również trzeba było się przeciskać. Ceny nie były według mnie na korzystnym poziomie. Inne drogerie oferują tańszy i szerszy asortyment. Przy kasie było czysto, kasjerka dosyć mechanicznie wykonywała swoją pracę, nie nawiązała kontaktu wzrokowego. Nie mogłem skorzystać z pomocy kogoś z personelu ponieważ oprócz zajętych kasjerek nikogo nie widziałem. W drogerii na półkach panował względny porządek, podłoga była czysta.
Otoczenie sklepu i parking były czyste, miejsc parkingowych o tej godzinie już nie brakowało więc mogłem zaparkować blisko wejścia do sklepu. W środku podłoga na sali sprzedaży czysta, bez żadnych rozsypanych czy rozlanych przedmiotów. Wszystkie osoby personelu ubrane były w element firmowego stroju. Do kasy stałem w kolejce złożonej z 4 osób co zajęło mi nie więcej niż 5 minut. Kasjerka była miła, nastawiona na klienta, używała zwrotów grzecznościowych i nawiązała kontakt wzrokowy. W sklepie można było trafić na dość ciekawe promocje, dzięki czemu pojedyncze produkty były tańsze niż w innych sklepach sieciowych. Po zapłacie kartą i otrzymaniu paragonu moja wizyta się zakończyła.
Po ostatniej wizycie w Tesco czuję się bardzo zawiedziony nieudanymi zakupami. Tak duży sklep półki prawie psute, poza tym brak asortymentu, Klient nie ma wyboru, musi kupić jedyny produkt, który jest wystawiony na półkach. Niestety musiałem zapłacić za ten produkt znacznie więcej bo nie było zamienników. Kolejka przy kasie nie była długa. Kasjerka bardzo szybko wykonywała swoje obowiązki, poza tym używała zwrotów grzecznościowych. Kolejnym minusem była fakt samych cen, zaobserwowałem, że niektóre owoce były w Tesco o ponad złotówkę wyższe niż w innych supermarketach.
Z zewnątrz sklep wyglądał bardzo ładnie, w witrynie ustawiona bieżąca oferta sklepu, zero kurzu i każdy produkt posiadał etykietę cenową. W środku podłoga była błyszcząca, przedmioty na półkach poukładane starannie i równo, również posiadały etykiety cenowe. Pierwsze produkty na półkach były powyjmowane z pudełek. Kasjerka ubrana w służbowy uniform, posiadała identyfikator. Kasjerka była bardzo miła, odpowiedziała na moje pytania dotyczące ekspresu do kawy. Podczas obsługi zaproponowano mi kupno kawy w ziarnach, z czego skorzystałem. Na koniec kasjerka zaprosiła mnie do ponownego odwiedzenia sklepu.
Kolejna podróż koleją i kolejna negatywna sprawa do opisania. Podchodzę do kasy dworca tymczasowego w Iławie, bo prawdziwy dworzec jest remontowany. Mówię Pani kasjerce jaki bilet chcę kupić i dodaję, że chciałbym zapłacić kartą. Pani powtarza zamówienie po mnie a ja po raz kolejny dodaję, że będę płacił kartą. Jakież zdziwienie było na twarzy kasjerki kiedy zobaczyła, że podaje jej kartę. Powiedziała, że nie mogę zapłacić kartą w tej kasie. Ponieważ pociąg już podjeżdżał, zapłaciłem gotówką i podziękowałem. Pociąg odjechał z 10 minutowym opóźnieniem. Jak zwykle zabrakło miejsc siedzących, za mało wagonów albo za dużo pasażerów. Konduktor dość miły, ubrany w tradycyjny garnitur. Czystość w pociągu bez zastrzeżeń.
Jestem zachwycony obsługą jak i samą drogerią sieci Laboo. Ceny są znacznie niższe niż w innych drogeriach nawet o 5zł. Przy Kasie bardzo rzeczowo i szybko obsługa. Nie spodobało mi się tylko, że Kasjer nie zapakował mi moich drobiazgów do torebki. Korzystałem z porady Ekspedientki, która bardzo profesjonalnie pomogła mi wybrać dany kosmetyki. Trochę jest mało miejsca, ale za to jest bardzo dużo towaru na półkach. W drogerii panował porządek, podłoga była czysta.
Była to jedyna apteka pełniąca niedzielny dyżur w mieście. Z apteki można skorzystać w dwojaki sposób - tradycyjny wchodząc do lokalu i robiąc zakupy oraz drive czyli podjechać do okienka złożyć zamówienie i czekać na odbiór. Ja skorzystałem z tradycyjnej opcji. W środku apteka była czysta, podłoga błyszczała, lada również. Do kasy nie było kolejki więc obsługa była szybka i sprawna. Pani aptekarka ubrana była w biały fartuch, niestety nie otrzymałem produktu, który potrzebowałem więc asortyment mnie nie zadowolił. Ceny nie różniły się od cen w innych aptekach. Aptekarka była miła, uśmiechnięta i profesjonalnie podchodziła do swojej pracy. Bardzo miła obsługa i szybkość zakupów.
Miła profesjonalna obsługa, Kasjerka używała zwrotów grzecznościowych poza tym zapytała czy do mojego domu dotarła już gazetka promocyjna. Jedynym minusem jest fakt, że jest za mało miejsca między półkami, które są przepełnione. Produkty są w bardzo korzystnych cenach. Asortymentu jest bardzo dużo na półkach, bardzo łatwo można znaleźć jakiś produkt. Przy kasie zostałem obsłużony od razu. W sklepie panował porządek, choć można było zauważyć mały chaos na stoiska z odzieżą.
Przestrzenny, dobrze zagospodarowana drogeria nie kusi klientów swoimi cenami, poszukując jeden z produktów zauważyłem dużą różnicę w cenach-aż 5 zł. Być może tylko promocję są dosyć ciekawe. Ludzi nie było dużo. Na pólkach, przy kasie znajdował się porządek. Podłoga była czysta. Nie zauważyłem oprócz Kasjerki, żadnej pomocy ze strony drogerii. Nie widziałem Sprzedawcy, który byłby dostępny tylko dla Klientów.
W ostatnim czasie często bywam w tym hipermarkecie i muszę powiedzieć, że jakość obsługi tam poprawia się. Promocje z gazetek są rzeczywistością a poza promocjami również można znaleźć ciekawe rzeczy np. dzisiaj kupiłem markowe klucze metalowe za rozsądną cenę. W kolejce byłem trzeci, czekanie zajęło mi nie więcej niż 4 minuty. Kasjerka była małomówna ale używała zwrotów grzecznościowych i uśmiechała się. W sklepie było czysto, nie było nieładu w wózkach i koszykach. Na wejściu dostępne były gazetki reklamowe. Przy stoisku z pieczywem oraz warzywami i owocami dostępne były woreczki foliowe a samo stanowisko z warzywami i owocami wyglądało apetycznie i świeżo.
Przed sklepem stoi duże akwarium, w którym pływają ozdobne ryby. Woda wewnątrz jest czysta i nie ma brzydkiego zapachu. W środku, sklep jest czysty jego asortyment jest bardzo duży ale klient nie ma do wszystkiego dostępu gdyż artykuły są za wysoko. W tym sklepie, oprócz artykułów czysto zoologicznych znajdziemy również artykuły wędkarskie. Za kasą stał ekspedient, do pracy którego nie mam zastrzeżeń, podszedł i zapytał czego szukam. W sklepie znajdowało się kilka małych zwierzątek, które były czyste i zadbane.
Ten salon sieci Paryżanka nie należy do największych. Jego kształt jest niezbyt korzystny gdyż wydłużony salon nie wygląda najlepiej i przy większej ilości klientów szybko robi się tłoczno. Podłoga w salonie była czysta, tak samo jak lada sklepowa i okna. Cały asortyment był osiągalny i łatwo dostępny dla klientów. Za ladą stała ekspedientka, która wychodziła zza lady i doradzała klientom w ich wyborze. Ekspedientka była miła, nawiązywała kontakt wzrokowy i była nastawiona na klientów. Ceny asortymentu są dość wysokie ale sklepy tej sieci należą do sklepów z asortymentem z wyższej półki.
Jest to duży salon fryzjerski mieszczący się w budynku hipermarketu Real. Z zewnątrz salon wygląda bardzo zachęcająco, w środku jest czysto a salon jest nowocześnie i stylowo urządzony. Mankamentem może być to, że duże szyby pokazują klientom Realu wszystko co dzieje się wewnątrz salonu i niektórzy klienci mogą woleć więcej prywatności. W salonie jest sporo miejsc dla klientów a jakość usług jest bardzo wysoka. W asortymencie są wszystkie usługi związane z pielęgnacją włosów zarówno męskich jak i damskich. Ceny są do przyjęcia. Fryzjerzy przestrzegają zasady higieny i są nastawieni na klientów.
Ostatnio stałem się wręcz maniakiem banków. Nie dlatego, że bezgranicznie im ufam i kupuję wszystko o czym mi opowiadają, a dlatego, że porównuję oferty przez co mogę się bardzo wiele nauczyć. W tym banku zostałem przyjęty przez Pana zajmującego się sekcją kont firmowych. Ubrany był w elegancki garnitur i podczas powitania wstał po czym pozwolił mi usiąść. Bardzo uprzejma obsługa a przy tym kompetentna i potrafiąca wysłuchać potrzeb klienta. Sam wygląd lokalu był nowoczesny i ustrojony zgodnie ze standardami sieci. Czystość bez zastrzeżeń.
Pamiętam ten bar z czasów dzieciństwa i niegdyś było to spokojne i małe miejsce do posiedzenia. Dzisiaj bar ten zyskał nowej tworzy i wnętrze dlatego jest nowe i bardzo estetyczne i ładne. W środku jest spora ilość miejsc i stolików, automaty do gry a także bilard w oddzielnym pomieszczeniu. Oferta baru jest skromna jeśli chodzi o fast-food. Zapiekanka kosztowała 5 złotych i smakowała dobrze. Ekspedientka była miła, lada była czysta tak samo jak podłoga i stoliki. Zamówienie zostało mi przyniesione do stolika. Oprócz wysokich cen, wszystko w tym barze jest na miejscu i odpowiednie dlatego od czasu do czasu warto odwiedzić bar EMKA.
Z zewnątrz sklep wygląda czysto, wózki sklepowe ustawione starannie, szyby czyste, podjazd dla wózków niezbyt wysoki więc nawet starsze osoby nie mają problemu z wjazdem do sklepu. Podłoga na sali sprzedaży czysta, do wszystkich produktów asortymentu był swobodny dostęp. Podczas mojej obecności w sklepie nie było dużej liczby klientów więc nie było tłoczno a kolejka do kasy składała się tylko z trzech osób. Przy stoiskach z pieczywem i warzywami i owocami dostępne były woreczki foliowe. Same stoiska wyglądały prawidłowo i zachęcająco. Kasjerka ubrana była w firmowe ubranie i miała identyfikator. Obsługa przebiegała w miłej atmosferze gdyż kasjerka używała zwrotów grzecznościowych i była uprzejma.
Od niedawna istnieje ten sklep na nowomiejskim rynku. Z zewnątrz wygląd sklepu nie zachwyca, jedyne co jest ładne i estetyczne to szyld firmowy alkoholi świata. W środku niezbyt dużo miejsca ale jak na ten typ sklepu to w zupełności wystarcza. Wybór alkoholi jest tutaj ogromny, każdy dla siebie coś znajdzie. Ceny w sklepie nie są wygórowane a czasami możemy znaleźć coś naprawdę tanio. Obsługa miła, szybko pracująca i nastawiona na klienta. W środku sklepu nie można narzekać na nieporządek, półki są czyste, podłoga również. Nie było rzeczy utrudniających ruch klientów.
Staja jest bardzo duża i przestronna, miejsc do tankowania jest sporo więc kolejki zdarzają się tutaj rzadko. Otoczenie stacji i podjazd były czyste, wolne od plam oleju i paliwa. Stacja jest samoobsługowa więc musiałem zatankować paliwo własnoręcznie. Przed wejściem do budynku wystawione są różne przedmioty do sprzedaży. W środku stacji oczywiście jest mały sklep i kasa gdzie możemy zapłacić za paliwo i inne nasze zakupy. Kasjerka ubrana była w firmowe ubranie, była miła i nastawiona na klienta, obsługiwała klientów szybko i sprawnie, nawiązywała kontakt wzrokowy i uśmiechała się. Na koniec poprosiła o moją kartę Vitay i wydała resztę i paragon.
Piątek, godzina 7.00. Śpię sobie spokojnie aż tu obudził mnie telefon od kuriera DPD. Kurier mówił bardzo głośno i był dziwnie roześmiany, jakby nie dzwonił do klienta tylko do kolegi zapraszając go na piwo. Zweryfikował moją tożsamość i zapytał czy może przyjechać za 2 godziny. Odpowiedziałem, żeby przesunął dostarczenie przesyłki o kilka dni bo nie ma mnie w domu. Kurier zanotował to i na tym rozmowa się zakończyła. Niezbyt byłem zadowolony z telefonu o 7 rano ale chociaż wiedziałem co dzieje się z moją przesyłką.
Czekała mnie krótka podróż pociągiem więc pierwsze co zrobiłem to poszedłem na dworzec do kasy w celu kupna biletu. Wielkie było moje zdziwienie kiedy dowiedziałem się, że kasa otwarta tylko do godziny 17.45. No cóż, będę musiał kupić bilet w pociągu. Mam chociaż nadzieję, że w tym przypadku nie zapłacę dodatkowej opłaty 5 zł za kupno u konduktora. Pociąg jedzie na dość obleganej relacji ale niestety wagonów było mało. pozostało mi miejsce stojące. W środku duża ilość pijanych osób zaczepiających spokojnych podróżnych. Konduktor trochę opryskliwy, nie był miły i nastawiony na podróżnych. Jednym słowem - PKP.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.