Opinie użytkownika (65)

Kolejna wizyta w...
Kolejna wizyta w tej lubelskiej restauracji i tym razem wielkie rozczarowanie. Nie mam najmniejszych zastrzeżeń do czystości. Wszystkie stoliki są na bieżąco sprzątane i każdy może w dobrych warunkach zjeść. Oczywiście jeżeli lubi twarde krzesła :) Kolejna fajna sprawa to dobrze zorganizowana praca kelnerek, które w dodatku są wyjątkowo miłe dla klientów. Jednak to wszystko schodzi na drugi plan, ponieważ klienci przychodzą tam aby dobrze zjeść. I niestety - tu moje wielkie rozczarowanie. Zamówiłem karkówkę z grilla oraz frytki z surówką. Po pierwsze na danie czekałem ponad 20 minut. Po drugie - karkówka beznadziejna w smaku, cienka jak plasterek szynki, gumiasta, w ogóle nie doprawiona. Po trzecie - frytki miękkie, niedosmażone, jak gdyby odgrzewane po raz kolejny. I po czwarte - w surówce łodygi z kopru, że można było dobrze pochrupać... Czyżby w ostatnim czasie restauracja zmieniła kucharza??? Do środy miałem o lubelskiej Cleopatrze bardzo dobrą opinię, a teraz najprawdopodobniej już się tam szybko nie pojawię.

Reds

22.10.2012

Cleopatra

Placówka

Lublin, Al. Spółdzielczości Pracy 34

Nie zgadzam się (1)
Lipcowa wizyta w...
Lipcowa wizyta w bialskim Benmarze zdecydowanie zniechęciła mnie do kolejnych odwiedzin. Podjąłem jednak to ryzyko i udałem się tam na zakupy. Klientów można było policzyć na palcach jednej ręki, a moja opinia o sklepie jest obecnie jeszcze gorsza niż ostatnio. Chamskość pracowników i ich głupie uśmieszki powodują - z pewnością nie tylko u mnie - iż była to moja naprawdę ostatnia wizyta w Benmarze. Będąc w środku zwróciłem się do jednego z pracowników z prośbą o poradę w sprawie paneli podłogowych. Pan pracownik - dość mocno zajęty klikaniem w komputerze - odburknął: "zaraz". Czekałem, czekałem, aż pan czmychnął z zasięgu wzroku i więcej go już nie widziałem. Na farbach jeszcze gorzej. Kolejny cwaniaczek stał przy komputerze i dyskutował ze swoim kolegą z branży na temat pracowników konkurencji: "patrz kur.. jak jeb... gnidy chodzą i spisują nasze ceny". Do jednego z klientów, który pytał o środek do impregnacji drewna, ten sam "fachowiec" odpowiedział: "sklep jest samoobsługowy, trzeba sobie radzić". Ceny większości produktów dość kosmiczne i zdecydowanie większe niż u konkurencji. Małym plusem była jedynie czystość w markecie, oczywiście z wyłączeniem ostatniej alejki, gdzie totalnie zastawione było wyjście ewakuacyjne i nastawiane przeróżnych artykułów. Ocena -5 jest i tak dość skromna w tym przypadku.

Reds

07.10.2012

Benmar

Placówka

Biała Podlaska, Sidorska 102

Nie zgadzam się (11)
Do bialskiego Carrefour'a...
Do bialskiego Carrefour'a udałem się aby dokonać zakupu kilku produktów z silnie reklamowanej akcji urodzinowej. Jednak realia promocji "Kup jeden i weź drugi za 1 grosz" są bardzo mizerne. Z lupą można szukać tych "hitowych artykułów". Gołym okiem można dostrzec jedynie puste miejsca na regałach. Panie rozkładające towar są całkowicie nie zorientowane, czy produkty były w sprzedaży i czy w ogóle pojawiły się na półkach. Nadal powtarza się sytuacja z zagraconymi alejkami, gdzie w niektórych nie sposób minąć się dwoma wózkami. A wszystko przez porozstawiane palety, porozrzucane opakowania po produktach. Ogólnie bardzo poprawiła się jakość obsługi biorąc pod uwagę uprzejmość pracowników, szczególnie przy kasach. Dużym minusem jest jeszcze stanie po kilka minut w kolejkach i wpychanie się przed klientów stałych pracowników marketu robiących swoje prywatne zakupki. Ale jak wiadomo: nie od razu Kraków zbudowano...

Reds

07.10.2012

Carrefour

Placówka

Biała Podlaska, Jana III Sobieskiego 9

Nie zgadzam się (0)
Była to moja...
Była to moja pierwsza i sądzę, że ostatnia wizyta w tym sklepie. Sam dojazd jest już tragedią-brak asfaltu i dziurawa droga z fatalnym parkingiem. Wewnątrz - na pierwszy rzut oka całkiem przyzwoicie - duża przestrzeń i czysto. Jednak im dalej w głąb Bemnaru, tym mniej zadowolenia na twarzy w kwestii czystości. Ostatnia alejka już całkowicie niedostępna dla klientów, pozastawiana chaotycznie towarem i mini wózkami transportowymi. Wielkim minusem są ceny - wszystko dużo droższe, niż chociażby w bialskim Bricomanie. Na plus tego marketu przemawia duży wybór w sektorze z płytkami. O personelu się nie wypowiadam, ponieważ oprócz kasjerek dostrzegłem tylko jednego pana w strefie sprzedaży. No cóż, w końcu mamy sezon urlopów :-)

Reds

20.07.2012

Benmar

Placówka

Biała Podlaska, Sidorska 102

Nie zgadzam się (1)
Podczas dzisiejszej wizyty...
Podczas dzisiejszej wizyty w radzyńskim Topazie zdecydowanie rozczarowała mnie obsługa na dziale mięsnym. Mimo, iż nie było zbyt wielu klientów, to za ladami chłodniczymi przebywały 4 panie. Cóż z tego, jak trzy z nich wprowadzają własną politykę sprzedażową i totalnie nie przestrzegają podstawowej zasady , iż klientów obsługujemy zgodnie z kierunkiem kolejki. Radzyńskie "bohaterki" o imionach Marzena i Monika same decydowały kogo najpierw obsłużą, a kto sobie poczeka, mimo że stoi na początku kolejki. A jak zobaczą kogoś znajomego, to już nie patrzą na nic i od razu do niego podlatują. Na przestrzeni kilku minut 3 klientów zrezygnowało z zakupów na stoisku mięsnym. Panie "topazianki" nie przejmowały się tym co usłyszą i dalej robiły swoje. Moją uwagę przyciągnęła również starsza pani w okularach, która mimo powiększającej się kolejki, ciągle rozkładała wędlinę i paróweczki. A robiła to z taką precyzją, jakby wspomnieniami była przy swojej nocy poślubnej ;) Poza stoiskiem mięsnym wszystko ok. Czystość na sali sprzedaży, drożne alejki, dobrze zatowarowione regały, brak kolejek przy kasach. Mimo wszystko duuuże rozczarowanie.

Reds

27.06.2012

Topaz

Placówka

Radzyń Podlaski, Zabielska 110

Nie zgadzam się (0)
Po mojej sobotniej...
Po mojej sobotniej wizycie w jednej z radzyńskich "Biedronek" najlepszym podsumowaniem będzie jedno słowo - masakra. W pierwszej alejce stało 7 dużych palet z wodami, napojami i sokami, co przy gąszczu ludzi w sklepie było wielkim utrudnieniem. Nie było mowy o swobodnym minięciu się, a klienci cisnęli się pomiędzy paletami z towarem. Fatalnie prezentowała się podłoga na większej części marketu - czarne plamy, smugi. Masa pustych opakowań po napojach, mleku, jogurtach i wielu innych była chaotycznie porozrzucana w różnych sektorach sklepu. Co więcej - na sali sprzedaży nie zaobserwowałem żadnego pracownika, natomiast w pokoju kierownika, gdzie drzwi były otwarte, przebywały 3 osoby i dość głośno rechotały. Jedynym pocieszeniem były sprawnie działające linie kasowe. Nic dobrego nie napiszę jednak o kasjerce, która mnie obsługiwała. Pani Edyta o rudawych włosach nie powiedziała ani "dzień dobry", ani "dziękuję za zakupy", czy też "do widzenia". Dodatkowo tak wydaje resztę, że monety spadają klientom z dłoni. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z takim obrazem w sieciówce "Biedronka". To była po prostu masakra.

Reds

27.06.2012

Biedronka

Placówka

Elbląg, warszawska 66

Nie zgadzam się (0)
Hmmm kolejna wizyta...
Hmmm kolejna wizyta w bialskim Carrefour i kolejne rozczarowanie. Tym razem nie zawiniły kasjerki, bo pod względem jakości obsługi na kasach jest już całkiem dobrze. Nawet pani Sylwia już mniej zamaszyście żuje gumę ;) W dniu dzisiejszym odkryłem chytry sposób oszukiwania klientów aby ci kupowali przeterminowane produkty na grilla. Na klilku z artykułach, m.in. udka w marynacie oraz potrawy w aluminiowej tacce, były zaklejone terminy ważności nowymi, jakże atrakcyjnymi, cenami. Po oderwaniu karteczki wyłania się napis: "Najlepiej spożyć przed: 8 maja". Co ciekawe, jeden z ochroniarzy, stojący w sąsiedniej kolejce, po rozmowie z kasjerką, zrezygnował z zakupu tych grillowych "przysmaków". Nasuwa się myśl, iż "swoich" informują, aby nie kupować przeterminowanego [fragment usunięty przez administratora - zgodnie z pkt. III.8 Regulaminu]. Nie najlepiej funkcjonowało stoisko mięsne - niby 3 panie na obsłudze, a jakoś nie wyglądało to tak, jak powinno wyglądać. Na niektóre towary są fajne promocje, typu: drugi produkt za grosz. Na pewno zaletą sklepu jest utrzymywanie czystości na sali sprzedaży oraz - co zaobserwowałem pierwszy raz - alejki były drożne, a nie pozastawiane paletami. Ale ogólnie - po raz kolejny - bez rewelacji...

Reds

18.05.2012

Carrefour

Placówka

Biała Podlaska, Jana III Sobieskiego 9

Nie zgadzam się (0)
W ostatnim czasie...
W ostatnim czasie obserwowałem zdecydowany wzrost jakości obsługi w bialskim Carrefour. "Blond księżniczki" przestały żuć gumy i rzucać zeskanowanymi towarami. Jednak podczas poniedziałkowych zakupów zaobserwowałem praktycznie same minusy. Bardzo nieprzejezdne alejki, pozastawiane paletami, przy których nikt nie kwapił się z rozkładaniem towaru. Stoisko mięsne obsługiwane przez jedną osobę, która w międzyczasie myła krajalnice, pakowała wędliny, a klienci czekali. Nieapetycznie prezentujące się 50% stoiska warzywnego, na czele z czerwoną papryką - przecenioną na "skromne" 6,98. Całkowita kompromitacja przy kasach. Działały aż 2 linie kasowe. W kolejce byłem 12 klientem, a za mną stali kolejni. Nie lepiej było w drugiej działającej kasie. Dodatkowo czyhały panie zatrudnione w markecie z reklamówkami pełnymi zakupów aby wciąć się w kolejkę i zapłacić za swoje produkty. Co sprytniejsze robiły to w punkcie informacyjnym... Jedyny pozytyw to czystość na sali sprzedaży, ale jak na tak dość renomowany market to raczej zdecydowanie za mało.

Reds

17.04.2012

Carrefour

Placówka

Biała Podlaska, Terebelska 75A

Nie zgadzam się (0)
Po raz kolejny...
Po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, iż jakość obsługi w Carrefour - szczególnie przy kasach - systematycznie się obniża. Skoncentruję się na niebrzydkiej pani blondynce, z dość mocno pomalowanymi na róż powiekami. W znacznym naburmuszeniu i założonymi rączkami siedziała i czekała, aż któryś z klientów połasi się do jej linii kasowej. Ani dzień dobry, ani dziękuję, ani do widzenia. Rzucie gumy i rzucanie resztą to również standardy cechujące tą panią. Nie znam niestety jej imienia, ponieważ na polarku miała jedynie napis "interkadra". Kolejnym minusem marketu są pozastawiane paletami z towarem alejki. W niektórych przypadkach nie ma opcji aby minęły się dwie osoby. Ceny produktów w większości przypadków zdecydowanie wyższe niż chociażby w Kauflandzie, nie wspominając już o Biedronce. Plusem będzie czystość na sali sprzedaży oraz apetycznie prezentujące się stoisko owocowo-warzywne. Ogólnie jednak bez rewelacji.

Reds

07.02.2012

Carrefour

Placówka

Biała Podlaska, Terebelska 75A

Nie zgadzam się (0)
Po wizycie w...
Po wizycie w niedawno otwartym międzyrzeckim "supermarkecie" Tesco jednoznacznie stwierdzam, iż market ten powinien być określany mianem minimarketu. Do tej pory Tesco kojarzyło mi się z dużą powierzchnią handlową, szerokim asortymentem towarów, szerokimi i przejezdnymi alejkami oraz dużą liczbą klientów. A jak jest w Międzyrzecu? Raptem 8 alejek i po zrobieniu kilkunastu kroków mamy już linie kasowe. Alejki między regałami ciasne, towary "poupychane" na regałach, żeby w efekcie zmieściło się ich jak najwięcej. Musiałem sporo się namozolić aby zlokalizować interesujące mnie produkty. Ceny również nie prezentowały się rewelacyjnie. Owszem, jak zawsze w sieciówkach, były promocje na serie artykułów. Jednak na ogół ceny wyższe niż w konkurencyjnych marketach. Na sali sprzedaży zaobserwowałem dosłownie 5 klientów. Przy kasie obsługę spowalniała średnio radząca sobie z wydawaniem reszty pani Ania. Owszem miła, ale jak dla mnie zbyt mało ruchliwa. Dodatkowo przy sporej ilości zakupów dostałem spod lady aż jedną bezpłatną reklamówkę :-) Reasumując - zdecydowanie poniżej moich oczekiwań, a jedyną rzeczą, do której nie miałem zastrzeżeń to czystość na sali sprzedaży. Ale to jednak trochę zbyt mało jak na Tesco.

Reds

10.01.2012

Tesco

Placówka

Międzyrzec Podlaski, Nadbrzeżna 2

Nie zgadzam się (22)
Wieczorna wizyta w...
Wieczorna wizyta w bialskim Carrefour zdecydowanie mnie rozczarowała. A szczególnie szanowne panie kasjerki. Ale po kolei. Pierwsze wrażenie jak najbardziej na plus - przede wszystkim czysto, alejki przejezdne - co jest rzadkością w tym sklepie. Na ogół nastawiane są palety z towarem i trzeba się dobrze gimnastykować aby minąć je wózkiem. Przy stoisku z wędlinami klienci sprawnie obsługiwani przez dwie panie. Niestety nie miałem lupy i nie doszukałem się już 2 dzień z rzędu tych jakże mocno reklamowanych jabłek po 0,99 zł za kilogram. Najtańsze jakie było to egzemplarze po 1,89 zł za kg i to już takie podgniluszki. Największy minus dzisiejszej wizyty to kasy - działały dwie linie. Przy jednej z nich byłem 3 w kolejce. Przede mną zablokowała się kasa i dopiero po 3 połączeniach telefonicznych kasjerce - bez identyfikatora - udało się ją ponownie uruchomić i kontynuować obsługę. W tym samym czasie przy drugiej linii została wstrzymana obsługa klientów, a dwie panie pracujące w tym sklepie - od strony kasjerki podały swoje zakupy - i kasjerka zaczęła je skanować. Gdy starszy pan delikatnie zwrócił uwagę - jedna z dwóch odburknęła - "Mi się śpieszy"! Z kolei kasjerka, która mnie obsługiwała, wyraźnie dawała odczuć niezadowolenie, gdy klienci nie posiadali drobnych. Moim zdaniem właśnie w Carrefour jest na chwilę obecną najniższa jakość obsługi.

Reds

05.01.2012

Carrefour

Placówka

Biała Podlaska, Terebelska 75A

Nie zgadzam się (9)
Od mojej ostatniej...
Od mojej ostatniej wizyty w międzyrzeckiej Biedronce minęły ponad trzy tygodnie. Z ciekawości zajrzałem, czy firma reaguje na treści zawarte w obserwacjach. I lepiej trafić nie mogłem. Pieczywo dosypywała pani o imieniu Barbara. Tym razem miała już założone rękawiczki i nie dotykała bułeczek gołymi rękami. Można? No pewnie, że można drodzy obrońcy swojej koleżanki z pracy. Idąc dalej nie dopatrzyłem się niczego negatywnego. Na terenie całego obiektu było czysto, regały dobrze zaopatrzone. Bardzo poprawnie prezentowało się stoisko owocowo-warzywne. Na sali sprzedaży znajdowało się 2 pracowników, co ułatwiało kupującym precyzyjne lokalizowanie szukanych towarów. Ruch był spory, ale kasjerzy sprawnie wykonywali swoje obowiązki i nie tworzyły się większe kolejki. I tak trzymać :-)

Reds

30.12.2011

Biedronka

Placówka

Poznań, Matejki 62

Nie zgadzam się (1)
Środowa wizyta w...
Środowa wizyta w radzyńskiej Biedronce zaskoczyła mnie na wielki plus. Wzorowe utrzymanie czystości przed sklepem, jak również w jego wnętrzu. Porządek na podłodze dookoła palet z cukrem i mąką - co jest ostatnio rzadkością w marketach Biedronka. Apetycznie wyglądało stoisko owocowo-warzywne, jak i z pieczywem. I tutaj drobne niedopatrzenie personelu - brak jednorazowych reklamówek. Regały bardzo dobrze zaopatrzone, poza tym nigdzie nie przewracały się puste opakowania po produktach. Ceny artykułów w granicach rozsądku i w większości przypadków zdecydowanie niższe niż u jakiejkolwiek konkurencji. Przy kasie miło, szybko i przyjemnie - działy 2 linie, w kolejce przy jednej z nich byłem 7. Błyskawicznie użyto magicznego dzwonka i otworzoną kolejną. Od obsługującego mnie kasjera o imieniu Łukasz (krótkie, lekko siwawe włosy) mogłoby się uczyć wielu wielu innych. Uśmiechnięty, wyjątkowo miły, potrafiący umiejętnie zażartować. Brawo! Zasłużona piątka z plusem :-) Czekam tylko na umożliwienie dokonywania płatności kartą, a także na przeceny produktów z kończącym się terminem ważności, które - jeżeli nikt ich nie kupi - zwyczajnie lądują w kontenerze na śmieci.

Reds

09.12.2011

Biedronka

Placówka

Elbląg, warszawska 66

Nie zgadzam się (1)
Czy jeden pracownik...
Czy jeden pracownik może popsuć ogólną ocenę placówki? Zdecydowanie tak. Oto przykład z międzyrzeckiej Biedronki. Na początku wszystko ładnie i pięknie. Czyste witryny, podłogi, półki oraz dobre zatowarowienie towarów. Pozytywnie prezentowało się stoisko owocowo-warzywne, gdzie nie dostrzegłem nieświeżych produktów. Pracownicy na sali sprzedaży na bieżąco usuwali puste kartony i opakowania. Moją szczególną uwagę zwrócił jednak sposób dosypywania bułek przez pracownika o imieniu Barbara. Dzisiejsza solenizantka wsypywała "kajzerki" bezpośrednio z koszy przeznaczonych do transportu pieczywa. Co nie wchodziło upychała gołymi rękami. A co działo się w przypadku, gdy bułka spadła na podłogę? Najzwyczajniej została podniesiona i wrzucona do przegrody pojemnika z pieczywem i przeznaczona do sprzedaży. Strach "zajrzał mi w oczy" również gdy zobaczyłem kolejkę prze kasie. Przede mną stało 8 osób i żaden z pracowników przebywających na sali sprzedaży nie kwapił się do uruchomienia drugiej linii. I tu duże słowa uznania dla obsługującego jedyną działającą kasę pracownika o imieniu Marcin. W miarę szybko i sprawnie zapanował nad sytuacją, a dodatkowo wyjątkowo uśmiechnięty i miły dla wszystkich klientów.

Reds

04.12.2011

Biedronka

Placówka

Poznań, Matejki 62

Nie zgadzam się (24)
Po wizycie w...
Po wizycie w radzyńskim Tesco mam dość mieszane odczucia. Pierwsze pozytywne - czystość w okolicy marketu, jak i w jego wnętrzu, dobre zaopatrzenie regałów w towary. Kolejne spostrzeżenia były już negatywne. Po pierwsze - stoisko z owocami po części nie wyglądało zbyt apetycznie - niektóre owoce podgniłe i moim zdaniem takie egzemplarze powinny być w miarę na bieżąco przeceniane. Dodatkowo brakowało jednorazowych reklamówek. Po drugie - stoisko mięsne - porażka - spora kolejka i dwie osoby na obsłudze. W dodatku przy krojeniu wędlin pracownicy dotykają ich gołymi rękami. Osobiście w ogóle nie kupuję mięsa w Tesco, ponieważ niejednokrotnie zawiódł mnie ich smak i świeżość - przede wszystkim jeżeli chodzi o wyroby z łmeat łuków. Po trzecie - tradycyjnie już - można chodzić po sklepie z lupą i szukać niektórych produktów z gazetki promocyjnej, a i tak ich nie znajdziemy. Kolejna sprawa - moim zdaniem pracownicy przebywający na sali sprzedaży mają źle zorganizowaną pracę. Nie chcę wyliczać co i w jakiej kolejności powinni robić, bo są od tego odpowiednie osoby. Niby cały czas wykonują jakieś czynności, ale batoniki można równo poukładać chociażby gdy w sklepie jest mniejsza liczba klientów. Jeżeli chodzi o ceny to w większości przypadków są wyższe niż w konkurencyjnych marketach. Na zakończenie mojej wizyty w Tesco jeszcze jedno pozytywne wrażenie - brak kolejek przy kasach oraz miła i sympatyczna obsługa. Ogólnie jednak bez rewelacji.

Reds

04.12.2011

Tesco

Placówka

Radzyń Podlaski, Stagrowskiego 1

Nie zgadzam się (2)
Dawno nie byłem...
Dawno nie byłem w 100% zadowolony z jakości obsługi w jakimkolwiek przedsiębiorstwie. Mile zaskoczyła mnie bialska stacja Shell. Teren dookoła utrzymany w idealnym porządku. Dystrybutory czyste, dostępne pojemniki z myjkami do szyb i przede wszystkim z czystą wodą. Po zatrzymaniu auta od razu podszedł "podjazdowy". Tym razem nie przekonywał mnie, że warto kupić droższe paliwo, z którego jak wiadomo ma dodatkowe bonusy. Ceny paliw porównywalne z konkurencją (niższe niż na Statoil). Wewnątrz budynku również bez najmniejszych zastrzeżeń. Produkty na półkach poukładane w estetyczny sposób, bez widocznych braków. W łazience utrzymany porządek i co istotne dla nosa - przyjemny zapach. Obsługa przy kasie bardzo miła i profesjonalna. Super.

Reds

25.11.2011

Shell

Placówka

Biała Podlaska, Terebelska 75

Nie zgadzam się (4)
Z reguły każdy...
Z reguły każdy wyrafinowany obserwator doszukuje się wszelkiego rodzaju "minusów". Podobnie jest ze mną, ale udało mi się to w niewielkim stopniu. Czyste witryny, podłogi, regały. Wręcz idealna obsługa na stoisku mięsnym. Super miły pan przy kasie alkoholowej Paweł P. Ale... stoisko z artykułami dziecięcymi "uzbrojone" jest w haczyki. Kaszka Bobovita 6,99. Regał niżej naklejka z duuużymi literami PROMOCJA - 4,99, a malutkimi dopisane - zupka dla dzieci Bobovita, a w miejscu wspomnianej zupki poustawiana kaszka wyceniona na 6,99. Najlepiej w miejsce innego towaru postawić inny i robić klientów w balona. Może akurat ktoś się na to złapie. I z pewnością się łapią, a przy dużej ilości zakupów nikt tego nie wychwyci przy kasie. Gdy zapytałem jedną z pań rozkładających towar dlaczego tak jest, miło poinformowała mnie, że sprawa zostanie szybko załatwiona. Zobaczymy jutro :-) Poza tym interesujące promocje na piwko (np. 4 x Harnaś 6,76) oraz szereg innych artykułów. Ogólnie fajnie.

Reds

17.11.2011

Stokrotka

Placówka

Międzyrzec Podlaski, Warszawska 1

Nie zgadzam się (1)
Jak skutecznie zniechęcić...
Jak skutecznie zniechęcić klienta? Zapraszam do serwisu Fiata w Białej Podlaskiej. Byłem świadkiem interesującej sytuacji. Przyjechał klient ubrany w schludny garnitur. Powiedział dla "fachowca", że miał policyjną kontrolę i chce wymienić żarówki. W odpowiedzi usłyszał: "Panie, ja nie mam teraz wolnych ludzi". W warsztacie były dwa stanowiska wolne, dwóch mechaników siedziało na "kanale" i zwyczajnie nic nie robiło. Klient to zauważył i zwrócił uwagę, że są wolni ludzi. Tym razem usłyszał, że to skomplikowane zadanie - bo to i zderzak trzeba odkręcać i filtr paliwa wyjmować. Pan z obsługi z własnej inicjatywy zaproponował zakup samych żarówek. Ale gdy klient usłyszał cenę - zrezygnował i w bardzo szybkim tempie opuścił warsztacik. Jedyny plus to poprawnie prezentujące się pod względem czystości miejsce obsługi. A dla panów "mechaników" - wielkie brawa dla was!

Reds

08.11.2011

Darimex

Placówka

Biała Podlaska, Janowska 56

Nie zgadzam się (3)
Godzina 8:45. W...
Godzina 8:45. W okolice międzyrzeckiego dworca PKS podjeżdża rozklekotany, zielony bus relacji Międzyrzec - Siedlce. Za kierownicą tradycyjnie o tej porze starszy pan, ze sporym brzuszkiem. "Szybciej, szybciej, bo już jestem spóźniony!" "Ja nie pracuję po 8 godzin jak wy, tylko 14!" - wrzeszczał do wsiadających pasażerów. Po drodze głośno klął na innych kierowców, a sformułowanie "ty jebany frajerze" było jednym z najdelikatniejszych. Sam bus czystością nie grzeszył. A ceny biletów kierowca sypał jak z rękawa - dla jednych 5zł, dla innych 6, jeszcze innych 7 zł. Wiem, że pozostali szoferzy jeżdżący tą trasą są mili i uprzejmi, a dzisiejszy "bohater" jest kompromitacją firmy na całej linii.

Reds

08.11.2011

Alex Przewozy

Placówka

Siedlce, Chałubińskiego 2

Nie zgadzam się (1)
Z konieczności zatankowałem...
Z konieczności zatankowałem paliwo na mieszczącej się tuż obok międzyrzeckiej obwodnicy mini stacji paliw. Totalna porażka. Teren zaśmiecony, dystrybutory brudne. Zatankowałem paliwo. Udałem się do sklepiku w celu uregulowania należności. Był zamknięty. Pan z obsługi tankował gaz. Potem zdążył jeszcze pogadać ze znajomym i po ponad 5 minutach - bez słowa powitania - otworzył swoją siedzibę. Zapłaciłem za paliwo. Obsługujący pan, o pączkowatej twarzy z czarnymi zaczesanymi na bok tłustymi włosami, rzucił resztą (2 x 5 zł). Jedna moneta spadła z lady, ale pan kasjer nic sobie z tego nie robił. Najnormalniej otworzył puszkę z napojem i rozpoczął konsumpcję. Zwykły prosty gbur. Ceny paliw porównywalne z sąsiadującą stacją Statoil. Jedynie "napęd" o grosz tańszy. Ale... Po przejechaniu kilku kilometrów - czytaj - spaleniu resztek starego paliwa - samochód zaczął się dusić. Tak więc drodzy kierowcy - omijajcie szerokim łukiem tę zapyziałą stacyjkę. Niedługo zawita zima, to jak obsługujący mnie pan przerzuci kilkanaście ton śniegu, to może chociaż troszkę spokornieje. Bo jak na razie zadania typu: tankowanie gazu i przyjmowanie należności od klientów zdecydowanie go przerastają.

Reds

07.11.2011

Galon

Placówka

Międzyrzec Podlaski, Wysokie

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi