Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (300)
Sieradzki Krasnal jest...
Sieradzki Krasnal jest hurtownią, którą mogę każdemu polecić z czystym sumieniem. Co prawda hurtownia znajduje się w dwóch oddalonych od siebie punktach ale nawet dla niezmotoryzowanej osoby nie powinno to być większym problemem. Obydwa punkty są dość gęsto zastawione towarem dlatego jest tam ciasno ale to jedyny minus jaki zauważyłam. W punkcie pierwszym są ubranka i drobny asortyment dla dzieci. Tam kupiłam buciki i termos (ceny bardzo niskie) oczywiście z pomocą pań, bo sama na tym się w ogóle nie znam. Panie wymierzyły mi wszystko i szybko podsumowały. Sprawnie i miło obsłużona poszłam po kojec do drugiego Krasnala, który znajduje się na terenie starej winiarni. I tam pani mi bardzo pomogła przy wyborze. Pokazała mi wszystkie modele, poinstruowała co do transportu. Byłam bardzo życzliwie obsłużona. I tu i tu czyściutko i miło (niestety nieprzestronnie). Jestem bardzo zadowolona z zakupów w tej hurtowni.
To co ostatnio...
To co ostatnio przeżyłam podczas zakupów we warciańskiej Pauli pozwoliło mi docenić inne duże sklepy. Kolejka, która ciągnęła się do kasy przez 15 minut przysłoniła mi całą ocenę tej wizyty. Wchodząc do sklepu byłam nastawiona optymistycznie. Sklep na wejściu wyglądał na przestronny i czysty. Znalazłam więc (nieprędko) rzeczy, które potrzebowałam i chciałam podejść do kasy. Stanęłam na końcu kilkunastoosobowej kolejki. Po 5 minutach jedna z pracownic podeszła na drugą kasę, przy której stanęła podobna liczba osób. Spieszyło mi się więc zaczęłam się denerwować. Zdążyłam zaobserwować, że sklep posiada spory asortyment, jest dość czysto, był już ładnie udekorowany z akcentem świątecznym. Ceny w tym sklepie były dość przystępne. Towar jednak trochę dziwnie poukładany w całym sklepie. Trochę słodyczy w jednym miejscu a trochę 3 regały dalej. Gdy doszłam do kasy kolejka za mną nadal się ciągnęła i to ogromny minus tych zakupów. Obsługująca mnie pani niczym mnie do siebie nie przekonała.
We warciańskim Lewiatanie...
We warciańskim Lewiatanie byłam pierwszy raz. Może dlatego, że przyzwyczajona jestem do większych sklepów było mi tam źle. Obiektywnie patrząc: gdy weszła do sklepu, nie wiedziałam, w którą stronę się kierować. Sklep był bez klientów, widziałam 2 kasy i 5 pracownic. W sklepie było ciasno więc przeciskając się troszkę znalazłam rzeczy, których potrzebowałam ale zrezygnowałam z kilku gdy zobaczyłam cenę. Przyjrzałam się nawet 2 razy czy się nie pomyliłam. Jako, że niewiele jest takich sklepów w Warcie a ten akurat ma świetną lokalizację ma sporo klientów. Asortyment nie jest ubogi. Jak już się odnalazłam (pokierowała mnie jedna pani) poszłam do kasy (na chybił trafił) obsłużyła mnie pani, która miała kamienną twarz. Co prawda zrobiła to szybko i sprawnie ale miłe to chyba raczej nie było. Sklep był czysty, towar ułożony, chociaż ciężko mi się go ściągało z półek. Plusem jest szybka obsługa, dobra lokalizacja. Minus to wysokie ceny i"bezpłciowa" obsługa.
Na Orlenie na...
Na Orlenie na Jana Pawła w Sieradzu jestem dość często ponieważ jest bardzo dobrze usytuowany i nigdy nie miałam tam problemów. Tym razem również nie czekałam długo na obsługę po zatankowaniu. Pracownik na tej stacji raczej nie podchodzi do pomocy, bo zawsze jest tam duży ruch. W sklepie na Orlenie jest zawsze czysto, a obsługa szybka. Gdy kupowałam kiedyś tam żarówki pan pomógł mi bardzo przy tym zakupie. Ostatnio musiałam jednak skorzystać z toalety i z tego nie byłam zadowolona. Było tam brudno niestety choć z wyposażenia nic nie brakowało. Na podjeździe jednak zawsze panuje porządek i nie pamiętam bym kiedykolwiek trafiła tam na jakąś awarię. Uśmiechnięta i miłą obsługa zrekompensowała mi jednak tą toaletę i w sumie jestem zadowolona z tej wizyty.
Jestem bardzo zadowolona...
Jestem bardzo zadowolona z obsługi w Polo Markecie na ulicy Piłsudzkiego w Sieradzu. Pani, która mnie obsługiwała przysłoniła swą osobą całą ocenę sklepu. Była na tyle życzliwa, że dopytywała czy jestem pewna, że chcę zapłacić wszystkie rachunki, "bo to tyle kosztuje" (w tym supermarkecie można zapłacić uiścić opłatyi co bardzo jest dla mnie wygodne). Poczułam się bardzo swobodnie i naturalnie. Następnie zapłaciłam za spożywkę a "zatroskana" pani uśmiechnęła się do mnie i powiedziała jeszcze coś miłego. Zatarło to fakt, że na obsługę chwilę czekałam, bo pracownicy sklepu coś ze sobą ustalali jak podeszłam do kasy. Mimo, że klientów były w sklepie sporo obsługa była szybka. Na sklepie towar wszędzie wyłożony, poukładany, podłogi i lady czyste. Ceny w tym supermarkecie są konkurencyjne - jedne za najtańszych w Sieradzu. Często są też promocje (najczęściej na dziale mięsnym). Z tej wizyty wyszłam bardzo zadowolona mimo iż wydałam dużo pieniędzy.
Biedronka na ulicy...
Biedronka na ulicy Targowej w Sieradzu umieszczona jest w takim punkcie, że zawsze tam jest ruch. Już jak wchodziłam do sklepu to przy samym wejściu wpadłam na pana z wózkiem. Oczywiście postawionych kilka palet z napojami na "dzień dobry". Ponieważ w każdej Biedronce ustawienie jest identycznie szybko znalazłam co potrzebowałam oprócz jednej rzeczy, która jest w asortymencie innych Biedronek. To mnie zaskoczyło i zawiodło. Reszta sklepu była czysta. Rzeczy poustawiane równiutko. Towar w tej samej cenie w całej sieci - oczywiście są to ceny niskie. Czekałam przy kasie kilka minut na obsługę (czynne były 2) co przy takim ruchu mnie nie zdziwiło. Zostałam bardzo miło i szybko obsłużona przez panią kasjerkę. Przywitała mnie, zaprosiła do ponownych zakupów i podziękowała co najbardziej sobie cenie w tej sieci. Niestety na sklepie nie znalazłam żadnego pracownika by spytać czy rzecz której szukam w ogóle u nich jest. Ogólnie ocena dobra - zakupy jak zawsze przyjemne, tanie i dość szybkie.
Jak zwykle w...
Jak zwykle w niedzielę późnym wieczorem nie mam blisko siebie otwartych sklepów - jedynie żabka. To jej podstawowy plus. Ta na Bohaterów Września jest otwarta prawie zawsze. Niestety ceny są na tyle wysokie, że chodzę tam w ostateczności. Zbieram punkty na kubki - i w tej akurat Żabce nigdy nie zdarzyło się by któraś z pań zapomniała mi go wydać. Ostatnim razem były dwie panie sprzedawczynie i nie było żadnych ludzi w sklepie toteż załatwiłam swoje zakupy szybko i sprawnie. Co prawda musiałam wziąć zamienniki tego co potrzebowałam, bo w Żabce asortyment jest bardzo skromny ale znalazłam prawie wszystko. Pani widząc, że zbieram pieski zaproponowała od razu dokupienie promocyjnych rzeczy - widać było, że zna się na tym co robi. Te zakupy nie były aż tak złe. Mimo to zaglądam do tego sklepu częściej i wiem, że na ogół jest tam tak ciasno, że nie sposób dostać się do kasy. Powierzchnia sklepu jest mała a na obsługę czeka się długo. Panie, które naprzemiennie tam sprzedają nie są ani miłe ani niemiłe. Ogólnie więc ocena średnia przy ważeniu na szali - wysokich cen a otwarciem sklepu w późnych godzinach i świętach.
Do Sedala w...
Do Sedala w Sieradzu nie jest mi po drodze dlatego bardzo ciekawa byłam jak tam jest. Moja ocena tego supermarketu jest średnia. Składa się na nią odpowiednia czystość sklepu. Nigdzie nie było porozrzucanych kartonów, czysta podłoga. Jedynie przy kasie leżały paragony, których ludzie nie pozabierali. W chwili gdy byłam w sklepie było dużo ludzi- przy takim więc ruchu jest to dla mnie dopuszczalne. Towar ładnie poukładany. Ceny niskie. Bardzo dużo promocji - to mnie zaskoczyło. Wszędzie stały kosze z towarami o obniżonej cenie. Trochę ciasno w porównaniu z innymi dużymi sklepami ale nie miałam z tym większego problemu. Czynne były aż trzy kasy dlatego nie stałam długo w kolejce. Trzy panie kasjerki miały firmowe ubrania, żadna jednak identyfikatora z imieniem. Zostałam obsłużona szybko. Bez szczególnej uprzejmości. Czekałam na uśmiech lub kontakt wzrokowy ale na marne. Niestety na terenie sklepu nie spotkałam żadnego pracownika, którego mogłabym o coś zapytać. Na stoisku mięsnym duża kolejka spowodowała, że nie chciało mi się czekać. Sedal ma na pewno konkurencyjne ceny (spory asortyment) i promocje - to ważny argument za. Jeśli chodzi o klimat - średni - niespecjalnie zachęcający do powrotu.
Do baru orientalnego...
Do baru orientalnego chodzę często w kilku powodów. W Phuong- Thao mogę najeść się szybko i tanio. Do tego miejsce to jest dość klimatyczne. Nigdy nie ma tam tłoku. Jest spokojnie, cicho. Czerwone światełka i charakterystyczne dekoracje. Nie ma tam telewizora co też ułatwia odpoczynek w spokoju. Na sali jest zawsze czysto tak jak i w toalecie. Nigdy nie brakowało tam papieru czy mydła. Bar jest czynny dość długo, nawet w niedzielę, co jest bardzo wygodne. Jedzenie zawsze szybko przyrządzane i zawsze jest to bardzo duża porcja. Ceny są na tyle niskie, że czasem nie opłaca mi się gotować w domu. Oczywiście jest też dowóz do klienta. Co do obsługi to jest dość specyficzna ponieważ nieraz miałam drobny problem by dogadać się z Azjatą ale jakoś zawsze przebrnęłam. Niemało było wesołych sytuacji przy zamówieniu ponieważ sprzedający tam Azjaci nie mówią płynnie po polsku. Jest to utrudnienie (dlatego wiedzy i kompetencji sprawdzić tam nie mogę). Mimo to jestem ich wierną klientką, chociażby z tego powodu, że zawsze słyszę "dzień dobry", "do widzenia" itp. ze szczerym uśmiechem.
W Biedronce najbardziej...
W Biedronce najbardziej denerwują mnie palety, które są prawie zawsze ustawione na wejściu przy napojach. W tej Biedronce to również spotykam podczas każdej wizyty. Mimo wszystko "biedronkowe ceny" przyciągają mnie. Są konkurencyjne a Biedronek w Sieradzu jest tyle, że do każdej jest blisko. Sklep był czysty, asortyment wszędzie wyłożony. Niestety nie zauważyłam żadnego pracownika na sklepie, którego mogłabym o cokolwiek zapytać. Klientów jak zawsze dużo i musiałam trochę poczekać przy kasie (zasadą jest, że na 4 czy 5 kas czynne są max. 2). Po kilku minutach zostałam obsłużona szybko i sprawnie przez panią Wiolettę i byłabym już całkiem zadowolona gdyby nie to, że w tym sklepie na Jana Pawła gdy pani przesunie przez czytnik towar kończy się kasa i jeśli jeden klient się nie spakuje nie można przesuwać następnych rzeczy. Jest to naprawdę denerwujące szczególnie gdy ma się duże zakupy. Dla porównania w innych sieradzkich biedronkach za czytnikiem "lada" nie kończy się tylko zakręca gdzie pani przesuwa towar po nabiciu. Biedronka na Jana Pawła jest dobra ale mam wiele zastrzeżeń.
Bardzo podobała mi...
Bardzo podobała mi się wizyta w sklepie z wyposażeniem gospodarstwa domowego znajdującego się w pawilonie handlowym Bartek. Poszukiwałam czajnika ale byłam bardzo niepewne przy wyborze. Gdy pani sprzedawczyni zobaczyła, że nie odnajduję się w asortymencie podeszła i zaoferowała pomoc. Powiedziała mi co mam do wyboru. Doradziła jaki kolor i kształt i jest najlepszy w moim przypadku. Najbardziej zaskoczona byłam ceną ponieważ oglądając w innych sklepach czajniki ich ceny były o średnio 30% wyższe. Kupując jednak nadal byłam ciut niepewna gdy pani to zauważyła od razu powiedziała mi, że w każdej chwili mogę wymienić zakupiony na inny. To całkiem rozwiało moje wątpliwości. Jedyne co mi nie pasowało to mało przestrzeni. Towar ustawiony był wszędzie - jednak w tym sklepie okazało się to plusem, bo miałam bardzo duży wybór przy zakupie. Towar był posortowany, podłoga była czysta, brak papierków, obsługa szybka i sprawna. Ogólnie jestem bardzo zadowolona.
Niestety czasem jestem...
Niestety czasem jestem zmuszona do robienia zakupów w sklepikach osiedlowych i tym razem tak się stało. Z konieczności poszłam na zakupy do Mini Marketu. Nie jestem zachwycona ta wizytą ponieważ źle się czuję w miejscach gdzie nie ma w ogóle przestrzeni. Tak jest w tym sklepie. Jest zastawiony towarem i jest bardzo niewygodnie czekać w kolejce. Ceny w Mini Markecie niestety tez nie są najniższe. Plusem jest obsługa. Wszystkie panie w tym sklepie są miłe i kompetentne. Przysłuchiwałam się jak poprzednia klientka szukała dla dziecka chipsów "zombi". Pani od razu wiedziała o co chodzi. Dla pewności i ja wypytałam o pieczywo. Pani wyjaśniła mi jakie jest u nich w ofercie i z jakiej piekarni przychodzi. To mi się spodobało. Choć w miedzy czasie skończyła się rolka w kasie pani sprzedawczyni szybciutko ją wymieniła. Na ladzie niestety było porozstawiane mnóstwo rzeczy co mi osobiście przeszkadza. Kiedyś zdarzyło się, że pani pomyliła papiery i nabiła mi papier droższy od tego, który chciałam. Jednak nie często zdarza się taka sytuacja. Ogólnie ocena średnia. Do sklepu na pewno wrócę ale bez większego entuzjazmu.
W Kauflandzie jestem...
W Kauflandzie jestem regularnie na zakupach i dziś również weszłam tam po mrożonki na wagę. Jest to dział, którego nie mogę znaleźć w innych sklepach a kupowanie mrożonek w paczkach 450 gramowych mi nie odpowiada. W Kauflandzie bardzo lubię kwiaty, który zawsze oglądam na wejściu. Ten chwyt marketingowy bardzo mi się podoba i bardzo pozytywnie nastraja (zachęcając oczywiście do kupowania). Szybko znalazłam dział z mrożonkami. Od razu wyszła do mnie pani, zapytała co potrzebuję. Nie byłam pewna co do ilości więc pomogła mi przeliczyć ile towaru potrzebuję. Powiedziała co i jak mam ugotować by było najlepsze. Kaufland powierzchniowo jest obszerny i zawsze czysty. Nawet gdy brakuje jakiegoś towaru wystawiona jest tabliczka co daje mi poczucie, że nie jestem ignorowana jako klientka. Asortyment w tym sklepie w zupełności mi wystarcza do zrobienia podstawowych zakupów a i ceny są niskie. Przy kasie nie czekałam długo. Pani Agnieszka obsłużyła mnie szybko i miło (co prawda nie odczułam wielkiej serdeczności ale zwykłą uprzejmość). Zazwyczaj jednak w Kauflandzie ruch jest o wiele większy i dłużej się czeka na obsługę. Tym razem jednak nie mogłam narzekać na nic.
Ponieważ bardzo nie...
Ponieważ bardzo nie lubię robić sobie zdjęć unikałam jak ognia fotografów do czasu gdy nie trafiłam na Broniewskiego w Sieradzu. Sytuacja zmusiła mnie bym zrobiła sobie zdjęcie więc weszłam do zakładu gdzie przywitało mnie dwóch młodych panów. Trochę speszona wyjaśniłam do czego potrzebuję zdjęcie, zostałam zaproszona na krzesełko więc (poprawiłam fryzurkę i makijaż) usiadłam. Jestem trudną klientką, nie mogłam się skupić i ciągle się głupio uśmiechałam. Jeden z panów zagadał mnie na tyle, że w końcu się zapomniałam i wyszło naturalne, fajne zdjęcie. Oczywiście zostały pokazane mi wszystkie bym sobie wybrała najlepsze. Przy odbiorze zauważyłam delikatny retusz - miałam o wiele ładniejsze kolorki i żadnych skaz na twarzy. Na zdjęcia czekałam króciutko. Zdążyłam zajrzeć tylko na chwilę do innego sklepu. Płacąc też zostałam mile zaskoczona. Zanim wyszłam pooglądałam albumy, które prezentowały prace panów fotografów. Widziałam nawet mały pokaz filmów (panowie także nagrywają uroczystości). Na ścianach śliczne fotografie i parę akcesoriów. W Lumixie jest zniżka dla studentów Żaka. Ogólnie jestem bardzo miło zaskoczona. Obydwaj mężczyźni okazali się profesjonalistami z niemałą cierpliwością i wesołym usposobieniem. Wizyta nie była droga ani długa a zakład przestrzenny i dobrze wyposażony.
Dla mnie jako...
Dla mnie jako osoby robiącej zakupy do domu i gotującej posiłki bardzo ważne jest wybranie odpowiedniego sklepu mięsnego. Do firmowego sklepu Jamir chodzę z dwóch powodów. Niskie ceny i duży wybór mięs i wędlin. I tym razem chciałam coś dobrego na obiad kupić ale trochę się zawiodłam. Od jakiegoś czasu mam problem żeby kupić w tym sklepie swoje ulubione wędliny. W Jamirze w szczytowych godzinach są zawsze dwie panie sprzedawczynie: brunetka i blondynka i choć żadna osobiście nie wyrządziła mi żadnej krzywdy to nigdy nie czułam od nich specjalnej życzliwości. Dziś nawet byłam świadkiem jak jedna ze sprzedawczyń krzyknęła na klientkę, że nie zamówiła ona sobie mięsa więc go nie dostanie. Byłam zniesmaczona ale wiedząc, że wędliny z tej firmy są dobre i niedrogie zapewne będę tam dalej chodzić. Bez entuzjazmu jednak.
Kręgielnia Blue Cafe...
Kręgielnia Blue Cafe mieszcząca się w sieradzkiej Galerii Rondo świeciła dziś pustkami. Dla początkujących graczy w kręgle to bardzo dobrze. Wystrój miejsca jest naprawdę fajny. Sala jest przyciemniona. Dużo miejsc do siedzenia. Czyściutko. Na sali znajduje się też stół bilardowy i piłkarzyki. Dziś na kręglach byłam z moim partnerem i synkiem i żadne z nas się nie nudziło. Minusem jak dla mnie jest cena. Chociaż prawie 60 zł za godzinę to nie jest dla mnie mało to uważam, że warto było iść. Oczywiście wszystko działało sprawnie. Pani, która nas obsługiwała była bardzo miła. Wytłumaczyła co i jak mamy robić. Zmartwiło mnie tylko to, że nie dostaliśmy butów na zmianę chociaż stały praktycznie na wierzchu. Pani poinformowała nas, że można jeśli się chce wykupić tylko pół godziny i dalej już mieliśmy tylko dobrą zabawę. Jestem zadowolona z tej wizyty i gdyby nie cena byłabym tam na pewno częstym gościem.
Przed długim weekendem...
Przed długim weekendem postanowiłam odwiedzić C&A i kupić sobie nowy ciuszek. Sklep jest otwarty w Sieradzu niecały tydzień więc byłam bardzo ciekawa jak tam będzie. Na wstępie miło mnie zaskoczył wystrój. Sklep jest duży (ale gęsto poustawiane wieszaki i dość ciężko się przecisnąć w niektórych miejscach), dobrze oświetlony (ale fatalne światło w przymierzalniach - odcień ubrań jest innych w lustrach i rzeczywistości). Asortyment obszerny. Panie sprzedawczynie migały mi tylko przed oczami układając rzeczy. Spodobała mi się kanapa dla czekających w przymierzalni i to, że sklep jest czynny do 21. Po przymierzeniu kilku rzeczy (w tym jedna była poplamiona a druga pozaciągana) podeszłam do kasy z koleżanką i czekałam. Zażartowałyśmy nawet, że przydałby się dzwonek. Po kilku minutach przyszła pani sprzedawczyni i oznajmiła, że "tam" (przy drugiej kasie) jest dzwonek, bo one już sprzątają sklep. Nie spodobało mi się to. Nie zapłaciłam dużo - ceny w tym sklepie są średnie. Jak i cała jakość - nie jestem zachwycona i bardzo źle też mi nie było podczas tej wizyty. Co prawda nie mogłam znaleźć nikogo z obsługi by o coś zapytać ale za to nikt mi nie stał nad głową i nie patrzył na ręce.
Galeria Dekada otworzona...
Galeria Dekada otworzona niecały tydzień temu w Sieradzu przyciągnęła rzesze ludzi. Tesco, pierwsze w Sieradzu, zaciekawiło i mnie. Niestety bardzo żałuję, że tam w ogóle poszłam. Na samym początku, niemile byłam zaskoczona tym, że nie mam gdzie zostawić zakupów z innych sklepów. Podeszłam do ochroniarza, bo bramki wciąż pikały, a on do mnie na "ty" się zwraca. Nalepił mi jakieś naklejki na torby a ja musiałam z nimi chodzić po sklepie. Mimo, że młodo wyglądam to jako klientka wymagam szacunku. Byłam tam na zakupach a on zachował się bezczelnie. Można powiedzieć, że w pewnym sensie w sklepie się zgubiłam: doszłam do połowy regału z czekoladami a tam pojawiają się proszki i płyny do zmywania. Za bardzo nie wiedziałam o co chodzi. Okazuje się, że całe Tesco jest tak ustawione. Byłam przy przyprawach a tam napis "Karmy dla zwierząt". Nie znalazłam makaronu, po który przyszłam, półki z ciastkami były puste więc bardzo zdegustowana, z jedną czekoladą poszłam do kasy. Tam spotkało mnie znów niemiłe doświadczenie. Pan kasjer- sprzedawca nie miał mi wydać reszty ze 100zł. Gdy się nakombinowałam i dałam mu pieniądze o mniejszym nominale wydał mi resztę po czym dodał: "bez 5 groszy będzie". Nie miałam czasu by się z nim kłócić więc zniesmaczona poszłam szybciutko dalej. Wiem, że grosza w kasie może nie być w małym sklepiku osiedlowym ale w tak dużym sklepie? I to żeby nie zapytać czy tak można tylko powiedzieć, że nie da ? Bardzo się cieszyłam, że musiałam jeszcze kupić papierosy i szybciutko zniknąć z tego sklepu.
Sieć sklepów Ari...
Sieć sklepów Ari ma w Sieradzu kilka punktów. Na moim osiedlu jest jeden do którego bardzo lubię chodzić. Na wejściu zawsze pooglądam sobie myszki, bojowniki czy czarnego kota, bywalca tego miejsca. Jeśli chodzi o asortyment to nie mam żadnego zastrzeżenia. Są tam wszelkiego rodzaju karmy, od najtańszych do najdroższych, papierosy, płyty CD, prasa, akcesoria dla zwierząt. Wszystko w bardzo przystępnych cenach. W sklepie zawsze jest czysto. Po przemeblowaniu - bardzo dużo przestrzeni. Obsługa zawsze bardzo miła. Na zmianę są dwie panie. Każda zawsze coś doradzi. Ostatnio zrobiłam mały wywiad na temat bojownika, którego chciałam zakupić. Pani powiedziała mi jak się nim zająć, co najlepiej do niego dokupić, jak pielęgnować. Ogólnie jestem zawsze zadowolona po zakupach w tym sklepie.
Sytuacja zmusiła mnie...
Sytuacja zmusiła mnie ostatnio do odwiedzenia salonu T-moblie na Jana Pawła II. Do znudzenia dostawałam sms-y o nowych promocjach, które oczywiście powinnam sobie włączyć. Doświadczenie nauczyło mnie żeby najpierw spytać o co w ogóle chodzi. Poszłam do salonu z moją mamą jako że ona też jest w tej sieci i była zainteresowana. W salonie oprócz nas była jeszcze dwójka sprzedających: pan i pani, i 3 klientów. I tak się akurat złożyło, że nie było miejsca gdzie usiąść. Salon jest małą klitką, gdzie nie można było swobodnie czekać na swoją kolej. Kanapa zajęta przed młodego człowieka i 2 krzesełka dla klientów - do obsługiwania (biurka przy których są obsługiwani klienci ustawione są obok siebie, praktycznie nierozłączne. Nie ma tu mowy o jakiejkolwiek ochronie danych osobowych). 20 minut czekania było bardzo denerwujące. Po tym czasie zostałyśmy poproszone do pani i ja oczywiście stałam. Czułam się poniżona jako klient. Promocja, która miała być tak super wymagała kupienia nowego startera i zainwestowania kolejnych pieniędzy. Pani co prawda nie zasłużyła na minusa swą kulturą osobistą a miejsce było czyste i schludne ale nic nie przebije stojącego klienta, który "prosi" się o zainteresowanie tyle czasu. Mam bardzo złe wspomnienia tej wizyty a z promocji nie skorzystałam.
