Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (546)
Miałam sprawę do...
Miałam sprawę do załatwienia w Sky Tower, a mąż widząc ten fast food bardzo chciał tam zajrzeć. Byliśmy chwilę po otwarciu. Przy składaniu zamówienia pracownik (młody chłopak) od razu poinformował nas, że mają chwilowe opóźnienie i trzeba będzie z 3-4 minuty poczekać. Szczerze mówiąc rozśmieszyło mnie to - 3/4 minuty, brak kolejki.. Przecież dłużej się w kolejce nieraz stoi ;) Zdecydowaliśmy się na zamówienie. Pracownik po chwili przyniósł nam do stolika zamówione danie. W lokalu było czysto i schludnie. Jedzenie było świeżo przygotowane. Jak dla mnie bardzo na plus, nie ma do czego się przyczepić ;)
Bus przyjechał punktualnie,...
Bus przyjechał punktualnie, co patrząc na inne firmy było sukcesem. Początkowo na warunki nie narzekałam, w końcu to bus a nie samolot. Wygodnie nie było, ale trasa niedługa. Jazda kierowcy pozostawiała trochę do życzenia - rozumiem, że góry, kręte trasy, ale miałam przez moment wrażenie, że wraca mi choroba lokomocyjna. Cena jak u innych przewoźników na tej trasie. Kierowca był dość gburowaty, ciężko było o zwroty grzecznościowe. Zwracając uwagę bardzo ograniczał słowa, mówiąc np. 'zamknąć drzwi'. W trakcie trasy otworzyły się tylne drzwi busu (nie wiem, czy to świadczy bardziej o gapostwie kierowcy, czy jakości środku lokomocji) i jechaliśmy tak do najbliższego przystanku.
Dopiero pisałam o...
Dopiero pisałam o dzisiejszych błędach na stronie, a już wyłapałam następne. Już dzisiaj informowałam, że miasta Sucha Beskidzka i Maków podhalański znajduje, jako miejscowości w województwie mazowieckim. Przy jednej miejscowości mógłby to być mały błąd, ale skoro dwie są źle, to coś musi być bardziej namieszane. Teraz chciałam dodać opinie o dwóch miejscach w województwie podkarpackim i niestety, wg portalu Jakość obsługi Dukla i Wetlina są w województwie podlaskim.
02.03.2022
Odpowiedź firmy
Em., dziękujemy za opinię. Poprawimy nazwy województw w tych miejscowościach w naszej bazie. Pozdrawiamy, zespół portalu.
Posiłek bardzo nam...
Posiłek bardzo nam smakował, jednak było wiele niedociągnięć, co przez które obniżam ocenę temu miejscu. Siedzieliśmy w fajnie zagospodarowanym ogrodzie. Panie kelnerki były uprzejme, sympatyczne. Danie zostało podane dość szybko, ale.. wśród nich znalazł się zepsuty ziemniak. Niby drobiazg, ale gdyby był na moim talerzu pewnie już bym się zniechęciła do dalszego jedzenia.. Mąż jest bardziej wyrozumiały. Po drugie w toalecie niezbyt przyjemnie pachniało, a papier do wycierania rąk tak śmierdział, że musiałam umyć ręce drugi raz i wytrzeć w ubranie, bo nie byłabym w stanie czując ten zapach nic zjeść. Męża już wysłałam z chusteczkami.. Naprawdę czasem nie warto oszczędzać na najtańszych produktach, bo efekt może być niezbyt ciekawy. Nie użyłabym tego papieru do podcierania się w toalecie, a co dopiero do rąk, którymi zaraz zjem posiłek.
Słuchając radia skusiłam...
Słuchając radia skusiłam się na wzięcie udziału w konkursie z wielką kumulacją. Często mam odrobinę szczęścia w konkursach, więc czemu nie spróbować i tu.. Jednak im dłużej słuchałam (trochę z przymusu..) tego radia miałam większe wątpliwości. Kilkukrotnie przeciągano konkurs np. rundą dodatkową, zachęcano zwiększoną nagrodą etc. Dostałam po wysłaniu smsa chyba z 4 w odpowiedzi. Ale najbardziej rozczarowała mnie forma konkursu. Dzwoniący wybierają plecak, a w nim jest nagroda.. Oczywiście wybierający zawsze trafia drobne sumy i na tym konkurs się kończy.. Ciekawe, czy choć raz zdarzyło się wygrać maksymalną kwotę, ale patrząc na to, że mówimy o radiu szczerze wątpię... Pół dnia słuchacze są mamieni 320 tysiącami nagrody, po wysłaniu pewnie tysięcy smsów ktoś na odwal dostaje 10 tysięcy i jest wszystko ok? Ja mam wątpliwości co do uczciwości organizatorów.. No chyba, że słuchaczom co jakiś czas jest podawana lokalizacja dokładniejszego regulaminu, a konkurs jest w jakiś sposób kontrolowany.
Pierwszy raz jechałam...
Pierwszy raz jechałam tym pociągiem. Przy ostatniej próbie pociąg nie raczył przyjechać, więc do celu dojechałam następnym. W pociągu czysto. Bilety były sprawdzane bardzo szybko, a pani konduktor była przy tym bardzo uprzejma, używała zwrotów grzecznościowych, uśmiechała się. Patrząc na to, że cena jest niedużo wyższa na pewno bardziej opłaca się nimi jechać niż Regio. Brakowało mi tylko jednego - był straszny upał, więc skoro pociąg trochę wyższej klasy mogłaby być/działać klimatyzacja. W Kolejach dolnośląskich, które są tańsze zazwyczaj panuje fajna temperatura.
Odbieraliśmy z tego...
Odbieraliśmy z tego Aquaparku rodzinę. Trochę czekaliśmy na nich i dzięki fajnej widoczności na basen czas płynął szybciej. Czekając można wygodnie usiąść na kanapach z widokiem na pływające osoby, oraz atrakcje w aquaparku. Toalety są ogólnodostępne, dzięki czemu siedząc tam przez ok. pół godziny mogłam z nich skorzystać. Byłam przekonana, że będzie z tym problem bo toalety będą w szatniach. Miejsce fajnie zaplanowane nie tylko dla korzystających z basenu, ale także na czekające na rodzinę/znajomych osoby. Bo kawiarnia, w której można zamówić kawę to już chyba w takich miejscach standard ;)
Mając chwilę czasu...
Mając chwilę czasu w Krakowie zrobiliśmy drobne zakupy w Galerii Krokus. W Realu panował porządek, choć przyznam, że czasami problem był z cenami. Niektóre produkty, które powinny mieć metkę z kodem kreskowym nie miały go, albo ciężko było znaleźć cenę dla produktu. Szukałam na szybko klapków basenowych i efekt był taki, że musiałam wziąć dwie pary - jedna w złym rozmiarze z kodem, a druga do kupienia. Przy kasach samoobsługowych nie było kolejki, szybko zapłaciliśmy za zakupy. Automaty były sprawne i płatność nie sprawiła żadnych problemów.
Widziałam ostatnio w...
Widziałam ostatnio w tej Biedronce miski i stwierdziłam, że przyda mi się jedna, więc przechodząc obok weszłam po nią. W sklepie było nawet czysto, ale podłoga przy wejściu była brudna, a w innej części sklepu czyszczono podłogę chyba niezbyt sprawnym urządzeniem, bo zostawiło mokre smugi na całej długości sklepu. Na warzywach brakowało wielu towarów, a ten co był wyglądał często dość marnie. Początkowo była otwarta tylko jedna kasa. Na szczęście, kiedy stałam na jej końcu podeszła pani, która zaprosiła do drugiej kasy. Pani życzliwa, uśmiechnięta.
Mały sklep, ale...
Mały sklep, ale zrobiono go teraz w formie samoobsługi, dzięki czemu wygodniej robi się zakupy i przede wszystkim sprawniej. Szykowaliśmy się do grilla, ale niestety mięsa, na które mąż miał ochotę nie było. Okazało się jednak, że można je zamówić i następnego dnia będzie do odbioru. Udało się, rzeczywiście mogliśmy kolejnego dnia grillować to mięso. Panie przy tym uprzejme i życzliwe.
Jeżeli ktoś ma...
Jeżeli ktoś ma szczęście do kupowania biletów w tych urządzeniach powinien zagrać w Lotka, bo los mu zdecydowanie sprzyja. Kilka dni temu mąż specjalnie jechał po bilet kilka przystanków dalej, ponieważ w biletomacie mobilnym w autobusie możliwe są transakcje do 50 zł, a on kupuje bilet za 90 zł. W skrócie, żeby kupić bilet trzeba jeszcze wydać 3 zł na przejazd i marnować dodatkowo czas. Wtedy stwierdziłam, że kupię przy okazji w autobusie, bo ja kupuję za 45 zł, więc jak będę gdzieś jechać doładuję kartę. Można sobie wyobrazić moje zdziwienie, że w biletomacie autobusowym nie można doładować karty biletem miesięcznym. Po co w takim razie są te automaty? Gotówką zapłacić nie można, biletu miesięcznego doładować nie można.. A oczywiście stacjonarnych biletów jak na lekarstwo i najbliższy ode mnie jest albo na Leśnicy (7 przystanków dalej) albo koło stadionu (11 przystanków dalej). Wściekła, że muszę kupić bilet jednorazowy za przejechanie 2 przystanków (gdybym wiedziała przeszłabym się na pieszo, ale jak widać wszystkich dziwactw MPK przewidzieć nie można). Będąc w okolicy podeszłam do biletomatu stacjonarnego, żeby wreszcie doładować kartę i nie kupować kolejnego biletu jednorazowego - dzisiaj i jutro, bo znów muszę gdzieś podjechać. Od razu widziałam, że będzie problem, bo pani przede mną automat zabrał pieniądze. Pierwsza próba, druga próba, trzecia.. Walka z inną kartą, a automat konsekwentnie twierdzi, że nie może przyjąć płatności. Minęło trochę prób, po czym biletomat wypluł jakieś pieniądze. Pani się bardzo ucieszyła, jednak to nie ta suma - było mniej niż miała otrzymać reszty, więc co to za pieniądze były, czemu zostały wyrzucone nikt nie wie. Kolejna próba przyniosła sukces, ale dlaczego trwało to tyle czasu, dlaczego trzeba wpisać przy udanej transakcji dwa razy pin też nie wiadomo. Dodam tylko, że w międzyczasie uciekł mi autobus, a w wielkim mieście jakim jest Wrocław mój autobus w sobotę kursuje raz na pół godziny. Gdyby nie zmarnowany czas na doładowanie karty i obtarte stopy w te pół godziny doszłabym do domu na piechotę...
Próbuję dzisiaj dodać...
Próbuję dzisiaj dodać opinie, ale niestety nie jest do zbyt łatwe. Co chwilę napotykam na błędy. Na początku kilka razy wyskakiwał mi jakiś dziwny komunikat przy wpisywaniu nazw, miejscowości. Suwaki często nie działają przy ocenianiu, przez co muszę kilka razy uzupełniać formularze, kopiować opinie itd. Ale najbardziej uciążliwe są błędy w miejscowościach. Przy Suchej Beskidzkiej i Makowie Podhalańskim wyskakiwało mi województwo mazowieckie.. Strona wariuje. (i znów suwaczki do oceny nie działają... )
29.09.2021
Odpowiedź firmy
Em., trudności z przyznaniem oceny za pomocą suwaków mogą wynikać z problemów z wyświetlaniem i działaniem elementów Flash na Twoim komputerze. Pozdrawiamy, zespół portalu.
Przyznam, że sama...
Przyznam, że sama nie wiem, w jakim lokalu znajdywaliśmy się. Weszliśmy przez lokal na ulicy Grodzkiej (bardziej fast foodowy), widzę, że od strony Dominikańskiej znajduje się Grill House, a karty, jakie znaleźliśmy miały logo Prozak. Po kolei.. Po długim szukaniu miejsca na kolację zauważyliśmy lokal od strony Grodzkiej. W menu były falafele, na które nabrałam ochoty. Pierwsza część lokalu wyglądała jak fast food, ale druga już bardziej restauracyjnie. Nie było informacji, że to odrębny lokal, więc usiedliśmy sugerując się menu przy wejściu, myśląc, że po prostu tutaj można na spokojnie zjeść, a przy wejściu zamówić na wynos. Po dłuższym czasie mąż zaczął szukać pracownika, a kiedy nie znalazł wziął po prostu menu. Przejrzeliśmy i nie wiedzieliśmy, czy w tym miejscu mamy zamawiać w tej części przy wejściu, czy z tej od menu. W każdym razie ceny były dużo wyższe, a menu inne. Ale zdecydowalibyśmy się zamówić, gdyby tylko ktoś się nami zainteresował. Niestety, pracownika nie było jeszcze przez dłuższą chwilę, a przy wejściu do toalety - gdzie chciałam umyć ręce przed posiłkiem zamontowane były zamki na monety. Widząc, że obsługa ma klientów w poważaniu, a dodatkowo w restauracji musimy płacić za skorzystanie z toalety (naprawdę, klienci nie myją u nich rąk przed jedzeniem?) trzeba płacić, stwierdziliśmy, że wychodzimy. Byliśmy już trochę głodni, a w takim tempie, to za godzinę byśmy wydali kilka złotych na toaletę, zanim złożymy zamówienie..Ps. Niestety, suwaczki przy ocenach nie działają, więc nie mogę dokonać szczegółowej oceny.
Będąc w podróży...
Będąc w podróży zauważyłam Tesco, dlatego postanowiłam się zatrzymać i kupić kilka rzeczy na drogę. Głównie chodziło o jakieś śniadanie - bułki. Po sklepie trudno było się poruszać. Wszędzie powykładane były wózki z towarem. Trzeba było poruszać się slalomem, albo przeciskać wąskimi przejściami między wózkami a regałami. Doszła tym labiryntem do bułek słodkich. Włożyłam rękę do pojemnika z nimi.. A nagle po nim zaczęła latać chmara much. Zawiedziona zaczęłam szukać jaki plastikowych pakowanych bułek, bo tych sprzedawanych luzem niestety nie dałoby się zjeść. Dobrze, że kolejki przy kasie nie było i szybko mogłam opuścić ten sklep.
Okrągły budynek z...
Okrągły budynek z kilkoma okienkami z zapiekankami nie wyglądał zachęcająco, ale widząc kolejkę do jednego punktu zdecydowaliśmy się na zapiekankę. Chwilę trzeba było czekać, ale byłam w szoku, oczywiście pozytywnym. Za 6-8 zł można było kupić bardzo smaczne zapiekanki z różnymi dodatkami i sosem. Pani uprzejma, bez problemu przekrojono zapiekankę i dano drugą tackę (jak zobaczyłam ich wielkość stwierdziłam, że sama nie zjem). Wybór duży, pracownica sympatyczna. W tej cenie chyba ciężko zjeść coś smacznego w dwie osoby. Warto było poczekać w długim ogonku.
Lokal ładnie urządzony,...
Lokal ładnie urządzony, przestronny ze stolikami w środku oraz ciekawym ogrodem. Była ładna pogoda, więc zdecydowaliśmy się napić piwa na zewnątrz. Cisza, przyjemna dla ucha muzyka. Miejsce idealne. Niestety z obsługą gorzej, bo trzeba było jej szukać. Nikt nie zauważył naszego wejścia, po zamówienie trzeba było iść do środka i szukać pracowników. Lokal nie był tani - piwo za 9 zł, więc wydaje mi się, że nie powinno tak być. Kelnerka nie miała pieniędzy do wydania, więc ustaliliśmy, że zapłacimy wychodząc. Szczerze mówiąc, moglibyśmy spokojnie z lokalu po wypiciu piwa wyjść niezauważeni, ale że jesteśmy uczciwi chodziliśmy znowu po lokalu szukając tej kelnerki. Dziewczyna była miła, ale w ogóle jakby nie zdawała sobie sprawy, że chodzimy za nią i w sumie prosimy się o przyjęcie należności.. Szkoda, bo lokal bardzo ładnie urządzony, estetyczny i czysty. Ogród przytulny..
Postanowiliśmy pojechać do...
Postanowiliśmy pojechać do Krakowa busem i .. to był duży błąd, bo chyba mało która firma podchodzi do swoich klientów poważnie. Pierwszy bus - albo nie przyjechał, albo był wcześniej niż w rozkładzie. Drugi miał być Merc bus.. Po 20 minutach przejechał koło nas, ale pokazując, że jest pełny. Owszem, wszystkie miejsca siedzące miał zajęte, ale odległość niewielka, jak widać o transport trudno, więc wiele osób narzekało, że nawet nie zatrzymał się i nie spytał, czy ktoś nie chce jechać stojąc. Przecież część osób wysiada w wioskach po drodze.. O punktualności nie wspomnę;/
Zamawialiśmy pizzę w...
Zamawialiśmy pizzę w tym lokalu kilka razy, zawsze pod wpływem znajomych, którzy ją lubią. Niestety był to i nasz i ich ostatni raz. Przy zamawianiu nie było żadnego problemu, jednak przy czekaniu zaczęliśmy się niecierpliwić. Po ponad godzinie wykonaliśmy telefon, a pani odbierająca poinformowała, że dostawca już za moment z nią wyjedzie. Biorąc pod uwagę bardzo bliską odległość, późną godzinę (bez korków) już ten czas był bardzo długi. Jednak kiedy minęła następna godzina i pani znowu informowała, że pizza za chwilę powinna być złość była bardzo duża. Po ponad 2 godzinach pizzę doręczono, a na uwagę o czasie oczekiwania pracownik odburknął, że z jedną pizzą nie będzie specjalnie jechał. Wystarczyło o tym poinformować przed zamówieniem i dwie godziny wcześniej zjedlibyśmy pizze zamówioną z innego lokalu.
Musieliśmy kupić elementy...
Musieliśmy kupić elementy związane z morzem, wodą - głównie piasek i muszelki. Jeżeli chodzi o piaski i żwirki wybór był bardzo duży. Z muszelkami.. przeciętny. Część była schowana w akwarium, na którym znajdowało się dużo pojemników z rybkami. Pani pracująca tam była bardzo uprzejma, życzliwie nas potraktowała i nie okazywała, że wydobycie muszelek jest dość pracochłonne. Przy kasie nie było kolejki, więc szybko dokonaliśmy zakupu. Pani dobrze zapakowała muszelki w osobną papierową torebeczkę, dzięki czemu dotarły do domu w całości.
Kurier doręczający tą...
Kurier doręczający tą paczkę bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Telefon otrzymałam akurat będąc na urlopie, więc przez najbliższy ponad tydzień nie byłabym jeszcze w domu. Kurier był uprzejmy, poinformował mnie w jakich godzinach jest w okolicy, dzięki czemu mogłam skontaktować się z rodziną, która opiekowała się w tym czasie mieszkaniem i już następnego dnia przesyłka została doręczona. Jak widać da się bezproblemowo doręczyć paczkę. Fakt, że godziny są raczej przystosowane dla pracowników, a nie klientów, ale akurat tym razem nie było to dla mnie problemem. Przesyłka dotarła w całości.
