Na Orlenie w Brzegu zdarzało mi się już być obecnym i doświadczać uprzejmości pracowników. Tego dnia było podobnie. Pracownice Lena i Magda uprzejme, uśmiechnięte i grzeczne. Mnie obsługiwała Lena, która sprawnie to zrobiła, poprosiłam także o Hot Doga, w zestawie z 7UP chciałam ale wzięłam z Pepsi bo 7UP się skończył. Lena poprosiła też o kartę Vitay do której pakiet punktów doliczyła. Sklep/kasa to nie duże pomieszczenie, czyste, uporządkowane, pracownik gospodarczy – dziewczyna na bieżąco wycierała mopem podłogę bo klienci obficie wnosili zanieczyszczenia (zima swoje prawa ma, nawet gdy parking jest odśnieżony), które jednak na bieżąco znikały. Dbałość o estetyczny wygląd była widoczna.
Wydawnicza oferta od Netto ”Sprawdzona jakość” to raptem cztery strony wybranych artykułów zachęcające do odwiedzenia sklepu w krótkim okresie 24-27 stycznia. Są tu artykuły spożywcze i gospodarstwa domowego w cenach, które mogą wiele osób zainteresować, np. niedroga lampka biurowa czy uszczelniająca listwa pod drzwi.. Jedna strona poświęcona jest wyrobom mięsnym z zapewnieniem ich jakości i świeżości. Netto dba o klientów i stara się zdobyć ich jak największą rzeszę. Ładne wydania gazetowe to jedna z zachęt do zakupów w tym sklepie.
Będąc w sklepie Netto wzięłam aktualną gazetkę ofert cenowych 21-27 stycznia ”więcej za mniej”. Szata graficzna w słonecznej tonacji żółtego tła (kolor firmowy Netto), na mim ładne ilustracje artykułów z opisami i cenami, ciekawe hasła zachęcające – kuchenne rewelacje; musisz to mieć; markowe taniej i inne; zróżnicowany asortyment i wiele cen godnych uwagi np. cytryny. Ładnie wydana gazetka na papierze z wtórnego przerobu.
Wybraliśmy się do znajomych z wizytą, a mam taki zwyczaj, że dzieciakom zawsze coś kupuję więc wcześniej wstąpiłam do Polo Marketu po Kinder – niespodzianki. Nie musiałam wchodzić na halę sklepu bo pracownik Damian (ubrany w czerwona koszulkę z logo sklepu), który w pobliżu kas wykonywał swoje prace, chętnie podał mi kilka sztuk gdy go o to poprosiłam, był grzeczny i uprzejmy, użył słów: oczywiście, już podaję, proszę bardzo. W kasie miła i grzeczna kasjerka Krystyna najpierw powitała mnie słowami wieczornej już pory, zaraz skasowała i pożegnała słowami ” dobranoc”. Tu pracownicy są zawsze uprzejmi i słowa dobierają stosownie, także do pory dnia.
Ten ogromny sklep artykułów spożywczych daje wygodę i komfort robienia zakupów. Można wziąć z uporządkowanego boksu przy wejściu wewnątrz sklepu wózek lub tylko koszyk na zakupy i ruszyć w szerokich alejkach po szukane artykuły, które w ładzie i porządku są na półkach, w koszach, chłodniach i na paletach. Obsługa jest miła i uprzejma, zarówno ci którzy układają/porządkują artykuły na sklepie, jak i w kasie, gdzie młoda ekspedientka Agnieszka sprawnie i kompetentnie finalizowała zakończenie zakupów.
Potrzebne mi było mięso mielone więc zatrzymałam się na parkingu przy sklepie EKO i postanowiłam sprawdzić czy można tu kupić nie za tłustą porcję. Była łopatka, już zmielona i pani Agnieszka w higieniczny sposób podała mi oczekiwaną ilość. Najpierw mnie przywitała grzecznie, na koniec podziękowała za zakup. Ceny w tym sklepie są do przyjęcia, promocji jest dużo, panuje porządek. Kasjerka Katarzyna też była miła i grzeczna, podobnie jak Agnieszka witała, proponowała dodatkowy artykuł, podziękowała i pożegnała.
Sprawnie, krótko i przyjemnie zrobiłam poniedziałkowe zakupy w sklepie EKO gdzie panował ład i porządek, zarówno na regałach jaki i w chłodniach, koszach i na posadzce sklepowej. Zakupy nie były duże więc wózka nie brałam (dwa rzędy były ustawione w boksie przed wejściem sklepu), skorzystałam z koszyka (mały stos stał na stoliku przed bramką wejściową na sklep). Obsługa miła i grzeczna, pracownice uśmiechnięte w estetycznej i twarzowej odzieży sklepowej, chętne do pomocy. Pani Anna w kasie oferowała czekoladki – wiśnie w likierze. Miło, sprawnie, kompetentnie – tak zawsze jest w tym sklepie.
Miałam sprawę do załatwienia w banku PKO w związku z zleceniami na moim koncie więc udałam się do jednej z pracownic, była to pani Aneta, bardzo miła i kompetentna osoba, która sprawnie mnie obsłużyła. Wyglądała nienagannie – biała bluzeczka, uśmiechnięta i zadbana twarz, miły głos. Stanowisko pracy w nienagannym wyglądzie – ład i estetyka. Moja wizyta nie trwała długo, wszystko załatwiłam, zgodnie z moim oczekiwaniem.
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Byłam przygotowana na...
Byłam przygotowana na niemal najgorsze przy odbiorze paczki od kuriera DHL – u po kilku niemiłych, pośrednich doświadczeniach tego dnia z firmą DHL (najpierw strona www, potem rozmowy telefoniczne). Przyjechało jednak dwóch sympatycznych i pogodnych panów, którzy nie ustrzegli się jednak gafy przy powitaniu – miała pani szczęście, że dojechaliśmy bo właśnie wyjechaliśmy od mechanika. Dziwne, że to ja miałam szczęście, firma ma płacone za usługę a ja mam szczęście, że ją wykonają!? Nie dość, że spóźnili się o trzy dni to jeszcze ja mam szczęście. Na moje pytanie o braku awiza, że o bezpośrednim kontakcie nie wspomnę (telefon był podany), przy rzekomej wizycie wieczornej (informacja na stronie www) jeden z nich się trochę „zmieszał” i coś tam próbował Mamrotać w stylu: wie pani jak to jest, czasem … . nie chciałam już tego słuchać, panowie jednak nie stracili dobrego humoru, przynajmniej tyle i obsługa przebiegła sprawnie – paczki wniesiono i z uśmiechem mnie pożegnano.
Odbyłam mało przyjemną rozmowę z pracownikami firmy kurierskiej DHL – najpierw z dyspozytornią, potem bezpośrednio z kurierem do którego zostałam przełączona. Najpierw do miłej pani wyraziłam swoje niezadowolenie z powodu braku bezpośredniej informacji wizyty kuriera, który wg firmy dostarcza paczki do 17-ej, u mnie podobno był po 19-ej (nikogo nie zastał), nie zostawił awiza a o jego wizycie dowiedziałam się ze strony internetowej dhl.com.pl. Pani była miła, próbowała usprawiedliwić firmę „mętnie” i niejasno (nie stać ją było na jakieś słowo przepraszamy), potem przełączyła mnie do kuriera, który z kolei nie był zadowolony faktem wyznaczonej przeze mnie godziny na dziś i niemal z łaską stwierdził: trudno najwyżej inni paczki nie dostaną. Nic już na to nie odpowiedziałam ale kuriozum funkcjonowania tej firmy, w ujemnym znaczeniu, poznałam tym razem choć jak dotąd nie miałam z nimi problemu. A może to jakaś pod-firma firmy DHL ?! przecież to żadna łaska dostarczyć przesyłki wszystkim.
Dobrze, ze sprawdziłam status mojej przesyłki na www.dhl.com.pl, którą miałam otrzymać 18 stycznia, dowiedziałam się , że kurier był u mnie po 19-ej, nikogo nie było w domu, awiza też nikt nie zostawił. Pierwszy raz mi się zdarzyło, że kurier nie zadzwonił tylko podjechał, nikogo nie było, zwinął „ogon” i odjechał, nie zadzwoniwszy nawet wtedy gdy podobno był pod moimi drzwiami. Dopiero ze strony www. dhl.com.pl dowiedziałam się, że był. Totalny brak organizacji. Dotąd nie miałam ujemnych doświadczeń z tą firmą ale tym razem to kuriozum niekompetencji i lekceważenia klienta. Podejrzewam, że nikogo nie było, a wpis na stronie to konfabulacja i jakby usprawiedliwienie tego faktu.
Bardzo miłą, krótka rozmowę telefoniczną odbyłam z pracownikiem centrali Orange, panią Joanną. Zadzwoniła w związku dobiegającą końca umową na telefon komórkowy. Przedstawiła mi rzeczową propozycję na nowe telefony i kwoty opłat, wykazując się pełną wiedzą w tym zakresie. Była miła i przyjemna w rozmowie, lubię taka postawę. Sprawdzałam wcześniej też oferty w Internecie i o tym tez zamieniłyśmy kilka zdań. Pożegnałyśmy się grzecznie i miło, pani Joanna zaoferowała pozostanie w kontakcie, gdyż na razie nie zdecydowałam ostatecznie o wyborze, także modelu telefonu, gdyż nie wszystkie są mi znane i muszę uzupełnić swoją wiedzę zanim podejmę decyzję ostateczną.
Zaledwie dzień wcześniej byłam w sklepie C&A i udane zakupy wyprzedażowe zrobiłam. Tego dnia już z rana otrzymałam wiadomość e-mail, że ta wyprzedaż jest przedłużona do piątku 25-01 (on-line na pojedyncze sztuki). Oferta jest fajna a nawet bardzo fajna bo 70% obniżki to atrakcyjne ceny, nawet jeżeli sklep nie jest ogólnie zaliczany do tanich. Przedstawione oferty wyprzedażowe można obejrzeć, mają krótkie opisy i ładnie wyglądają. Po więcej można udać na stronę c-and-a.com.
Google lubi zaskakiwać i dziś gdy otworzyłam stronę www.google.pl zobaczyłam: piasek, odciski stóp, dwa dalmatyńczyki, jakieś skały, jakby resztki budowli i postać z jakimiś narzędziami. Pomyślałam, co jest, zima w pełni a tu jakby letnia ozdoba więc kliknęłam na tę rycinę i moje zdziwienie zostało skonkretyzowane – dziś mija 100 rocznica urodzin niejakiej Mary Leakey – archeolożki angielskiej, która odnalazła w Tanzanii (1978 r.) skamieniałe odciski stóp w prehistorycznych popiołach wulkanicznych, pochodzące sprzed 3,6 mln lat. To taka ”mała” lekcja historii zafundowana przez Google, nie pierwsza i nie ostatnia – myślę. Swoje zdobienia nie zostawiają bez wskazówek/objaśnień i zawsze można kliknięciem poznać sens zamieszczonych elementów. Gdy tym razem się doszkoliłam to nawet napis Google stał się dla mnie czytelny w tej rycinie – umiejętnie tworzyły go sterczące skały i postacie, podoba mi się ta krótkotrwała odmiana. Google nie lubi nudy i od czasu do czasu "wrzuci" coś dla odmiany.
Ten sklepik to mnogość artykułów różnego rodzaju, po trochę z każdego asortymentu (słodycze, pieczywo, zabawki, kwiaty, warzywa, owoce i inne). Mieści się w holu budynku dawnego dworca PKP i zajmuje część pomieszczenia. Jest tu miła i grzeczna obsługa, która z uśmiechem wykonuje swoje obowiązki, sprawnie i profesjonalnie. Mają tu pełny asortyment papierosów i mam pewność, że zawsze kupię takie, jakie potrzebuję.
W poniedziałki z rana tak to bywa, że po niedzieli niewiele chleba zostaje i na śniadanie do pracy trzeba się zaopatrzyć w sklepie. Korzystam wtedy z ofert sklepu Hert, który ma własne wypieki piekarniczo cukiernice, są smaczne i każdego dnia świeże oraz w fajnych cenach. Dwie miłe, eleganckie, grzeczne i przyjazne ekspedientki, sprawnie dokonywały obsługi obecnych klientów. W sklepie było czysto i estetycznie, artykuły podzielone asortymentami, świeżość wypieków dało się wyczuć już od wejścia.
Już skierowałam się w stronę wyjścia po udanym zakupie gdy mój wzrok bezwiednie skierował się w stronę wieszaczków z szalikami, chustami i apaszkami, uporządkowanymi rodzajowo. Mój wzrok przykuły czarne apaszki tiulowe więc się przy nich zatrzymałam. Kiedyś już kupiłam tu z wyprzedaży białą, tym razem cena była jeszcze niższa bo w sklepie była dodatkowa obniżka 20% na wszystkie artykuły przecenione więc niewiele myśląc dwie różne w czarnym kolorze wzięłam, przyda się, za dwie wyszło niewiele ponad 20 zł, w dodatku nie chińska lecz niemiecka produkcja. W kasie mnie obsłużono jak należy, zakup ekspedientka włożyła do firmowej reklamówki sklepu. Każdy szanujący się sklep powinien tak pakować artykuły, to dowód na poważne traktowanie kupujących.
Bardzo fajną promocję wyprzedażową, wręcz okazję oferowano tego dnia w sklepie C&A, znajdującym się w Solarisie: 20% dodatkowej zniżki na artykuły przecenione, sklep estetyczny i uporządkowany asortymentowo cieszył się dużym powodzeniem klientów. Co jakiś czas prze radiowęzeł informowano o dodatkowej promocji. Ofert sprzedażowych był bardzo dużo, w zróżnicowanym asortymencie i ja dla siebie też coś znalazłam – czarny, elegancki żakiecik (cena – tylko brać, niespełna 60 zł), przymierzyłam w estetycznej i dobrze przygotowanej kabinie przymierzalni, pasował wiec udałam się do kasy gdzie miła ekspedientka w czerwonym twarzowym żakiecie dokonała profesjonalnej obsługi i z uśmiechem pożegnała.
Gdy wjeżdżałam na teren tej stacji paliw Orlenu, nie sposób było nie zauważyć porządku, nie tylko odśnieżony ale także posypany piaskiem podjazd. Ta stacja oferuje szeroki zakres usług, nie tylko tankowanie (benzyna, ON, LPG), także myjnia, zakupy różnorodnych artykułów, także gorące napoje i przekąski. W sklepie/kasie zastałam w tym dniu młode, męskie grono – Mateusz i Tomasz. Mili, uśmiechnięci, grzeczni, kompetentni chłopcy. Sprawnie i fachowo obsłużyli i życzyli miłego dnia. Krótkotrwała wizyta była udana i w pełni zadawalająca.
Okres sobotnio niedzielny sprzyja przeglądaniu ofert wydawniczych (gazetki promocyjnych cen, broszury ofertowe), głównie sklepów, które trafiają do mieszkańców. Kolejna gazetka Polo Marketu (23-9 stycznia) już zapowiada kolejne ceny na wybrane artykuły. Na pierwszej stronie – łopatka wieprzowa 10,99 zł/kg bardzo dobra cena, dalej wewnątrz ładne ilustracje zróżnicowanych artykułów z wyraźnie widocznymi cenami, opatrzone ładnie brzmiącymi hasłami (kulinarne ABC, smacznie i świeżo, słodkie chwile, rybna uczta i inne). Jest też wyprzedaż artykułów szkolnych, oferty jednodniowe i weekendowe. Przyjemnie kolorowo wydana gazetka do przejrzenia w wolnej chwili.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.