Na tej stacji Orlenu zatrzymaliśmy się aby kupić kawę i jakąś przekąskę, będąc w drodze na mecz WKS-u Śląsk w dniu 1 sierpnia. Niewielki kiosk/kasa, miła atmosfera, zaopatrzenie dla podróżnych wystarczające. Jedynie pracownice trochę niewprawione, niestety. Pani Renata zamiast policzyć 2 Hot Dogi zestaw, jeden policzyła bez, to skutkowało mniejszą ilością punktów Vitay, wycofała transakcję (na zwrot gotówki na kartę będę czekać 7 dni), potem naliczyła jeszcze raz i w ogóle obsługa trwała i trwała, skończyć się nie mogła. Pani ruchy miała ”zabójcze”, kompetencje też nie wielkie, nawet koleżanka (chyba Anna), też za bardzo się nie orientowała. Katastrofa w podejściu do klienta, chociaż obsługa w końcu się skończyła, dobrze że zaopatrzyć się można było i nie wyszłam z niczym.
Sporo pojazdów opuszczało płatny odcinek A4 na Karwianach w dniu 1 sierpnia około 16-ej godziny, część pewno zmierzała (podobnie jak my) na mecz Śląska Wrocław. Sprawna organizacja obsługi kasowej pozwalała na prawie płynny ruch pojazdów, wiadomo trochę odczekać trzeba było. Widoczne oznakowanie pasów dojazdowych i oznaczenia świetlne, bezpiecznie kierowały jadących. Miła kasjerka w błękitnej koszuli z apaszką w paski, z uśmiechem powitała, dokonała sprawnej obsługi i miło pożegnała, pozwalając odjechać pod podniesionym szlabanem. Bez zarzutów, na medal.
W dniu 1 VIII wybraliśmy się na mecz WKS Śląsk na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Najszybszy dojazd to A4, na którą wjechaliśmy przez bramki stacji Przylesie. Sprawnie pomyślana organizacja umożliwiła pobór biletu, niemal w przejeździe. Teren widoczny z daleka dzięki okazałej konstrukcji i oznaczeniom kolorystycznym – świetlnym i malowanym, przy obu dostępnych przejazdach, możliwych do kontynuacji jazdy po pobraniu biletu z automatu.
Potrzebna mi była ziemia do kwiatków i doniczka więc 1 VIII udałam się do Centrum Ogrodniczego Furs gdzie zróżnicowanie artykułów ogrodniczych jest imponujące, co daje pewność udanego zakupu. Ziemia w woreczkach większych i mniejszych z przeznaczeniem dla różnych kwiatów, wybór doniczek przeróżny, obsługa profesjonalna. Centrum prezentuje się efektownie i okazale, nie tylko zaopatrzeniem, także zagospodarowanym pomysłowo otoczeniem.
Pierwszy dzień nowego miesiąca i też udana wizyta z rankiem, obsługa miła i grzeczna, w pełni kompetencji handlowych. Dwie uśmiechnięte, sympatyczne pracownice, zorientowane w asortymencie i miejscu ich ekspozycji sklepowej. Dość ładnie, kwieciście wyglądała placówka sklepu o różnorodnym, spożywczo przemysłowym zaopatrzeniu, zlokalizowana w holu budynku dawnego dworca PKP.
9-14 sierpnia będą obowiązywać ceny promocyjne w EKO, prezentowane w gazetce/ofercie nr 32 ale już 5-go sierpnia znalazły się egzemplarze w skrzynkach pocztowych aby mieszkańcy mogli się wcześniej z nimi zapoznać. Zawartość czytelna i wyrazista, zwłaszcza kilku-dziesięcioprocentowe obniżki na wiele artykułów, np. kabanosy, baleron z beczki czy kawa Pedros (jeśli ktoś ją pija). EKO, wzorem innych marketów ma wiele ciekawych promocji z którymi warto się zapoznać. Gazetki to umożliwiają.
W kolejnym wydaniu (5-11 VIII) letnich Inspiracji Tygodniowych, Biedronka zachęca do przyrządzania (przepisy) i serwowania (apetyczne zdjęcia) dań chińskich – karkówka z woka z pędami bambusa oraz sałatka kurczakiem, awokado i dressingiem z mleczka kokosowego. To zapewne w związku z pojawieniem się patelni Wok i bambusowych wyrobów w sklepach Biedronki. Wszystkie produkty na te dania można nabyć w Biedronce. To fajna oferta wydawnicza łącząca przyjemne z pożytecznym, wzięłam ja będąc na zakupach w Biedronce.
Soczyste winogrona z obniżką cenową 36% zapraszają na zakupy do Polo Marketu pierwszą stroną gazetki ofertowej 7-13 sierpnia. Zawartość też godna uwagi ozdobiona nowymi, porywającymi hasłami, np. weź więcej do koszyka pieniędzy mniej znika!; dla każdego coś dobrego; sernik od serca i inne. Bardzo ładne, pomysłowe czytelnie wyraziste, dobrane kolorystycznie wydanie, warte obejrzenia i planowania zakupów, dostarczone prze gońców do skrzynek pocztowych.
Nie wiem jaka była przyczyna braku o godzinie 7 rano bułek pizzówek, panie ekspedientki też nie umiały tego wytłumaczyć, nawet nie starały się, oferowały tylko suche bułki (zwykłe, kukurydzianki i grahamki) oraz rogale. Wzięłam co było, innego wyboru nie miałam i nie dziwiłoby nic gdyby była to godzina popołudniowa ale z rana, takie braki, klienci jeszcze na dobre się nie ’rozkręcili” a już pieczywo ograniczone, tylko pracownice, nadrabiające miną niedobory. Wypadało się cieszyć z tego co jest. Wygląd sklepu bez zarzutu – ład i porządek.
30 lipca, gdy byłam w Karolince wstąpiłam też do sklepu Fimka, który oferował rabaty do 70%. Zaopatrzenie w odzież damską duże i różnorodne na aktualny sezon letni, dużo kreacji okolicznościowych na dostojne imprezy typu, np. wesela i nie tylko. Prezentacje głównie na wieszakach, pogrupowane asortymentami można było swobodnie przeglądać. Bardzo miła i kompetentna obsługa, oferująca pomoc bez narzucania się.
Lubię sklepy H&M-u i chętnie zaglądam nawet na krótko, gdy tylko pojawia się taka możliwość. Często są przeceny i różne wyprzedaże, 30 lipca też trafiło mi się kupić fajny ciuch za całkiem nieduże pieniądze po uprzedniej przymiarce w jednej z wielu kabin, gdzie umieszczone lustra pozwalały na obejrzenie się z każdej strony. Miłe pracownice sklepu wykazywały kompetencje i zaangażowanie stanowisk pracy. Sklep ogromny, uporządkowany i estetyczny, rewelacja.
Placówka KFC w Karolince zawsze funkcjonuje sprawnie, jest tu kompetentna obsługa na którą prawie się nie czeka. Gdy podeszliśmy w dniu 30 lipca, pracownica Kasia obsługiwała parę klientów, po chwili pojawiła się Klaudia, która zaprosiła z uśmiechem na twarzy. Do zmówionego kubełka skrzydełek z kurczaka proponowała gratis do wyboru – cola, frytki lub zestaw sosów. Miło, sprawnie, rewelacyjnie.
W dniu 30 lipca miła pracownica Burger King (odzież firmowa) wręczała klientom Karolinki kolorowe ulotki/kupony rabatowe na zakup w nieopodal znajdującej się placówce. Robiła to z uśmiechem, witając miłymi słowami, bez wciskania, nachalności, z kulturą i zachętą. Wśród 8 kuponów ulotki, oferta 2 x duże frytki/5 zł była bardzo atrakcyjna i chętnie skorzystałam. Miły chłopak dokonał profesjonalnej obsługi przy estetycznym stanowisku.
W EKO spełniane jest chyba każde życzenie handlowe kupującego, poprosiłam o odkrojenie mi plastrów karczku na pieczeń, pani Agnieszka zrobiła to, pytając uprzednio o grubość sztuk. Dział mięsny jak i całość sklepu prezentowały porządek, ład, estetykę i higienę. Kasjerka Elżbieta witała z uśmiechem, proponowała dodatkowy zakup, wyglądała elegancko w zielonym fartuszku, była miła i grzeczna. Wysoki standard obsługi w dniu 29 lipca.
Takie tankowanie lubię – za 80 zł 27,5 litra benzyny Verva 98, to dzięki punktom Vitay, które skrzętnie zbieram podczas różnych zakupów na stacjach Orlenu. Bardzo miła obsługa dzięki sympatycznej pracownicy Magdzie, która do dokonanych także zakupów w Stop Cafe, zaproponowała dodatkowy abym otrzymała zniżkowy kupon na tankowanie, poinformowała też o czasie trwania promocji. 30-go lipca teren stacji prezentował się estetycznie, panował porządek zarówno w sklepie/kasie jak i na całym obszarze.
Ta bardzo różnorodnie zaopatrzona (antyki, naczynia, dekoracje, komis, odzież) placówka handlowa oferuje także artykuły chemii gospodarczej z importu (proszki do prania, płyny do płukania, art. do sprzątania etc. po jeden z nich udałam się tutaj, była to bardzo krótka, konkretna wizyta. Obsłużono mnie sprawnie, pracownicy byli w bardzo dobrym nastroju, powiedziałam co potrzebuję, usłyszałam - proszę bardzo i po chwili już mnie żegnano, opuściłam z zakupem ten uporządkowany, estetyczny sklep.
W tym sklepie, rankiem 29 lipca, zdarzyło się coś czego chyba dotąd nigdzie nie doświadczyłam, a jeżeli nawet to musiało to być bardzo dawno. Do kupionych 3 paczek papierosów otrzymałam gratis zapalniczkę, gdyby to był ”wagon”, może bym się nie zdziwiła. Miła, starsza pani, pracownica wie jak utrwalić się w pamięci klienta. Sklep prezentuje bardzo różnorodne zaopatrzenie (słodycze, pieczywo, kwiaty, prasa i inne), panuje to ład i porządek.
Ten sklep znam i nie raz tu byłam i nie miałam zastrzeżeń ale ranek, 29 lipca nie należał do najszczęśliwszych. Nikogo na stanowisku obsługi, rozejrzałam się, jakaś dziewczyna (nowa pracownica), wypięta coś robiła w okolicach chłodni, delikatnie zwróciłam moją obecność, usłyszałam – zaraz i spojrzenie przez ramię. Chwilę postałam i odeszłam do sąsiedniej placówki Klaudia. Prawdziwa amatorszczyzna w pełnym wydaniu, tego tu jeszcze nie doświadczyłam ale podobno – kiedyś jest ten pierwszy raz.
Wracając z basenu, po wizycie w lodziarni wstąpiliśmy też do Biedronki po wodę. W późne popołudnie 28 lipca było tu czysto i estetycznie, w dziale owocowym winogrona w promocyjnej cenie, napoje ułożone na paletach przy ścianie, wybór różnorodny. Wiele artykułów w koszach w prawie-ładzie handlowym, klientów niewielu. Kasjerka Agnieszka była miła i grzeczna, oferowała reklamówkę, zapraszała na kolejne zakupy.
Wracając z basenu w niedzielny przed-wieczór 28 lipca, wstąpiliśmy na pyszne lody do Łukawskich, sprzedawane wprost z okienka, ocienionego okazałą markizą, na ulicę Królowej Jadwigi. Miła i grzeczna obsługa, wybór bardzo duży co do smaków, dodatków i wielkości porcji, ceny niewysokie, smaczne, chłodne wyroby (gałki lub z automatu). Super lokalizacja, wspaniała organizacja, polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.