Jakiś czas temu moja dziewczyna upatrzyła sobie bluzkę w Stefanelu i z okazji imienin postanowiłem jej zrobić niespodziankę i kupić ją. Sklep jest nieduży, znajduje się w Starym Browarze na pierwszym piętrze, wejście od ulicy Ratajczaka. Ciekawa wystawa, czyste szyby, w środku bardzo porządnie, wszystko równiutko ułożone. Obsługa bardzo miła. Wszystkie sprzedawczynie miały na sobie jednolite, estetyczne, skromne stroje, miały przypięte identyfikatory z imieniem. Zostałem miło przywitany, pracownica zaproponowała mi swoją pomoc, pomogła wybrać właściwy rozmiar, skomplementowała mój zakup. Bardzo miła atmosfera w sklepie, można liczyć na asystę personelu. Jedynym minusem są wysokie ceny, moim zdaniem za wysokie, ale czego się nie robi dla wybranki serca.
Wpadłem do Empiku w Złotych Tarasach aby kupić sobie coś do czytania na drogę, bo miałem przed sobą wizję ponad 3 godzin w pociągu. W Empiku było czysto, panował tam porządek, nie było zaduchu. Towar był estetycznie ułozony, nie było luk na półkach, nowości były wyeksponowane w widocznym miejscu. Ceny są dość wysokie, zdecydowanie wolę kupować książki przez internet, ale tym razem nie miałem wybrou, więc wziąłem książkę, która mnie zainteresowała i podszedłem do kasy. Udało mi się trafić na odpowiedni moment, bo akurat nie było kolejki. Kasjerka była uprzejma, sympatyczna, sprawnie wykonała swoją pracę, w miły sposób zaproponowała mi zakup dodatkowego artykułu, aczkolwiek nie zdecydowałem się na to.
Miałem przed sobą wizję ponad 3 godzin w pociągu, byłem akurat w Złotych Tarasach i uznałem, że kupię coś do picia na drogę, bo powinno być tu taniej i większy wybór niż na dworcu. Wszedłem do Carrefoura, ludzi było w nim sporo, widać duży ruch. Pomieszczenie było jednak czyste, panował tam porządek, całość wyglądała schludnie. Ceny wydały mi się nieco wyższe niż w innych marketach tej sieci (a przynajmniej tak mi się wydawało), ale na pewno taniej niż na dworcu. Obsługa była uprzejma, kulturalna, minusem były jednak kolejki do kas, powinno być otwarte więcej stanowisk kasowych.
Wolny dzień, więc trzeba korzystać. Wybraliśmy się z dziewczyną na Stary Rynek z zamiarem napicia się kawy. Przy tak ładnej pogodzie szkoda siedzieć wewnątrz w lokalu, więc usiedliśmy w ogródku, na zewnątrz. Kelnerka przyszła dość szybko, była miła, uśmiechnieta. Stoliki były posprzątane. Zamówiliśmy po kawie latte, otrzymaliśmy ją szybko, ale była letnia, tak jakby mleko zostało za mało podgrzane. W smaku była jednak dobra. Ogolnie w lokalu siedziało się przyjemnie, zamówiliśmy też sałatkę – ładnie podana, ze świeżych warzyw, smaczna. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie.
Sklep CCC w Panoramie jest dość duży, przestronny. Niezbyt podoba mi się panujący tam zapach, jest zbyt mocny, nieco uciążliwy. Nie mam zastrzeżeń co do czystości w sklepie – wszystko było należycie utrzymane, sklep prezentował się odpowiednio. Nieco gorzej było z porzadkiem, bo nie wszystkie buty stały przy swoich pudełkach, trudno było coś znaleźć. Słychac było muzykę, nie była ona zbyt głośna. Personel miał na sobie firmowe bluzeczki w dość jaskrawym kolorze, dzięki temu łatwo znaleźć sprzedawcę. Personel był zajęty swoimi sprawami, na wchodzących klientów raczej nie zwracano uwagi.
To niewielki sklep spożywczy mieszczący się na osiedlu Zwycięstwa, w pobliżu Biedronki. Zakładam, że z racji tego sąsiedztwa mało kto robi tu większe zakupy, ja też wszedłem tu tylko po coś do picia. W sklepie panował porządek, czystość była, nazwijmy to, umiarkowana (a może po prostu półki są już zszarzałe), nieco dziwny był tylko zapach w sklepie. Ceny kształtują się na średnim poziomie, zaopatrzenie też jest średnie, zbyt wielkiego wyboru tu nie ma. Za to obsługa była uprzejma, pracownica była sympatyczna, zagadała mnie, podziękowała mi za zakupy.
Byłem w M1 i byłem nieco głodny, uznałem że zjem pizzę. Zazwyczaj w takiej sytuacji udaję się do Pizzy Hut w M1, tym razem postanowiłem jednak wypróbować Pizza Dominium. Nie było źle, ale jednak następnym razem wybiorę Pizza Hut – w Dominium pizza była taka sobie, ciasto ciut gumowate, ani bardzo cienkie, ani grube, nie była to niedobra pizza, ale szału, potocznie mówiąc, nie robiła. Ceny są jak dla mnie ciut za wysokie, za tę cenę spodziewałbym się czegoś nieco lepszego. Lokal dobrze się natomiast prezentował od strony wizualnej – stoliki były uprzątnięte, bar ma kolor ciepłego, ciemnego drewna, nad lokalem jest duży, czytelny szyld. Obsługa była poprawna, ale niczym specjalnym się nie wyróżniająca. Jak dla mnie zostanie to lokal z gatunku „można, ale nie trzeba”.
Musiałem odbyć podróż do Warszawy. Wybrałem przejazd Intercity, bo pociąg ten miał najbardziej optymalną dla mnie godzinę. Na dworcu nie było dużych kolejek, nie musiałem stać długo w kolejce, bez problemu dokonałem płatności kartą. W Poznaniu budowany jest nowy dworzec, ten stary przeszedł mały, nazwijmy to „lifting”, ale dalej pozostawia sporo do życzenia. Pociąg był w dobrym stanie technicznym, czysty, z wygodnymi siedzeniami. Wyjątkiem była toaleta, bo ta zbyt czysta i przyjemna niestety nie była. Obsługa w pociągu była kulturalna, uprzejma, przyjechaliśmy do stolicy czas. Minusem jest bardzo wysoka cena za bilet.
Latem mógłbym jeść lody na okrągło, po wyjściu z pracy udałem się więc do Grycana. Lokal znajduje się na pierwszym piętrze centrum handlowego Kupiec Poznański. Nie jest to oddzielne pomieszczenie, ale stoisko ze stolikami w hali galerii, mimo to jest tam przyjemnie, wygodne. Sporo stolików było wolnych, ja jednak zdecydowałem się na lody na wynos, w waflu z bitą śmietaną. Wybór smaków jest duży, lody są smaczne, są tu zarówno tradycyjne lody, jak i sorbety. Obsługa byla uprzejma. Pracownica przyjęła i zrealizowała moje zamówienie sprawnie, z uśmiechem. Ceny są przystępne.
Generalnie ten sklep oceniam jako słaby jeśli chodzi o zaopatrzenie, tym razem jednak odwiedziłem go w celu zakupu dwóch konkretnych produktów i oba były dostępne, więc nie mam powodu do narzekań. W sklepie było czysto, porządek był, nazwijmy to, „miejscami”. Tzn. niektóre części sklepu, regały dobrze się prezentowały, ale inne już nie. Tradycyjnie bałagan był w koszach, w których były rozmaite produkty, część z nich była przeceniona. Czynna była tylko jedna kasa, ale długiej kolejki nie było. Kasjerka była uprzejma, sympatyczna. Przed sklepem jest bardzo duży parking, prawie wszystkie miejsca były puste.
Dwa supermarkety jednego dnia to zdecydowanie nie na moje nerwy. Rano byłem na zakupach w Realu, ale zapomniałem czegoś kupić, więc skorzystałem z okazji, ze byłem akurat w Panoramie, to wszedłem do Carrefoura. Jakiś dziwny układ jest w tym sklepie, nic nie mogłem znaleźć. Alejki są kiepsko oznakowane, dużo czasu straciłem na szukanie poszczególnych artykułów. Kolejna sprawa – brak czystości. W sklepie było po prostu brudno. Generalnie obiekt oceniam jako zaniedbany, towar na pólkach tez nie wyglądał zachęcająco, w wielu miejscach był poprzewracany. Stoisko z warzywami ominąłem szerokim łukiem, bo już na pierwszy rzut oka było widać, że towar na świeży nie wygląda. Do kas były kolejki. Jeśli chodzi o plusy sklepu to mogę wymienić uprzejmą kasjerkę oraz dość przystępne ceny.
Raczej droga jest ta cukiernia, kupiłem w sumie niedużo, a zaplacilem znacznie więcej niż się spodziewałem. Był to jednak wydatek, którego nie żałuję, bo zarówno ciastka owsiane, jak i kostka z kremem okazały się być naprawdę rewelacyjne i już nie mogę się doczekać by spróbować ich innych wyrobów. Sprzedawczyni była uprzejma, miała dobre podejście do klientów i znała się na sprzedawanym towarze. Na pytania klientów odpowiadała z chęcia i wyczerpująco. Obsługa szła dość wolno, klienci przede mną dość długo się zastanawiali, na szczęscie były to tylko dwie osoby. Cukiernia charakteryzowała się czystością i nienagannym porzadkiem. Jest w niej również wydzielona część kawiarniania, więc można się czegoś napić i spożyć ciastko na miejscu.
Dość mały jest ten Empik, wybór towarów jest w nim też dość ograniczony. Nie ma problemu z dostaniem najpopularniejszych pozycji czy reklamowanych nowości, ale z innymi pozycjami bywa różnie, oczywiście jest jednak możliwość zamówienie czegoś, jeśli w sklepie jest akurat niedostępne. W pomieszczeniu było czysto, panował tam porządek, było jednak dość duszno. Czynna była jedna kasa, na swoją kolej musiałem chwilę poczekać. Obsługa była uprzejma. Ceny – jak to w Empiku, tani sklep ogólnie to nie jest, ale czasami miewają niektóre pozycje w atrakcyjnych cenach, np. wybrane gry komputerowe (ale raczej te starsze).
Stacja BP na ulicy Hetmańskiej jest duża, ale zazwyczaj i ruch jest na niej duży, tak było i tym razem. Chyba wszystkie dystrybutory były zajęte, musiałem podjechać do dystrybutora po drugiej stronie wlewu do baku. Teren stacji był czysty, panował tam porządek, zarówno na zewnątrz jak i w środku. Na stacji można też umyć szyby samochodu, sprawdzić totka, wypłacić pieniądze z bankomatu czy napić się kawy. Czynne były dwa stanowiska kasowe, do każdego z nich była jedna osoba w kolejce (oprócz osoby akurat obsługiwanej). Pracownicy mieli na sobie stroje firmowe, pracowali sprawnie (kolejki posuwały się szybko), byli uprzejmi. Poinformowano mnie o ilości przyznanych punktów w programie payback.
Sklep C&A ma moim zdaniem sporo plusów, jednym z nich są bardzo przystępne ceny oraz spora ilosć promocji, obniżek, kiedy to można kupić ubrania w jeszcze niższej cenie. Minusem sklepu może być jednak kiepska jakość niektórych artykułów np. pasek, który jakiś czas temu tu kupił okazał się być bardzo nietrwały. Nie zniechęciłem się jednak do C&A i dalej zaglądam tu często i chętnie. Sklep mieści się na pierwszym piętrze Kupca Poznanskiego, jest duży, ubrania są rozwieszone z zachowanie odpowiedniej ilości miejsca między nimi. W dniu dzisiejszym w sklepie było czysto, porządek był zachowany. Pani obsługująca przy kasie była grzeczna, swoje obowiązki wykonywała sprawnie.
Głodny byłem jak wilk, a kompletnie nie miałem czasu na jakiś bardziej wartościowy posiłek, więc po prostu zajechałem na Orlen po hot doga. Stacja jest stosunkowo niewielka, w budynku było czysto (przed nim zreszta też), porządek był na odpowiednim poziomie. Czynne były dwa stanowiska obsługi, czas oczekiwania na moją kolej nie był długi. Pracownicy byli schludnie ubranie, pracownica mnie obsługujaca była grzeczna, sympatyczna. Zaproponowała mi kawę do zamówionego przeze mnie hot doga, ale podziękowałem. Hot dog był ciepły, smaczny (zreszta jak człowiek jest głodny to mu wszystko smakuje).
Prosiaczek to sklep oferujący mięso i wędliny, umiejscowiony na placu Wielkopolskim. Sklep jest stosunkowo duży, na szybie wywieszono informacje o aktualnych promocjach. Wszedłem do srodka, towar wyglądał świeżo i zachęcająco, był go bardzo duży wybór, porządek i czystość były utrzymane. Nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń co do obsługi – zostałem obsłużony w uprzejmy sposób, z należną uwagą. Miałem do czynienia z dwiema pracownicami, przy ladzie i przy kasie, obie były uprzejme. Dodatkowo pracownica przy ladzie, u której składałem zamówienia wykazała się odpowiednią wiedzą na temat wędlin, doradziła mi co wybrac. Ceny są przystępne, a wyroby smaczne.
Deichmanna cenię za bardzo przystępne ceny, to dla mnie główny atut tego sklepu, można tu kupić buty za nieduże pieniądze. Sklep, który dzisiaj odwiedziłem znajduje się w centrum handlowym M1 tuż obok Media Markt. W sklepie było czysto, porządek był utrzymany. Chwilę po tym jak wkroczyłem do sklepu jedna z pracownic przywitała mnie. Przymierzałem jedne buty (uprzejma pracownica pomogła mi w znalezieniu pudelka z odpowiednim rozmiarem), były fajne i niedrogie, niestety były dla mnie nieco za wąskie, więc zakup nie został dokonany. Do sklepu jednak z pewnością jeszcze w przyszłości zawitam.
Wypieki wyeksponowane były w sposób zachęcający do zakupu. W asortymencie zarówno wypieki typu pasztecik, hot dog jak i ciastka. Mi zdecydowanie bardziej do gustu przypadaja te słone. Wyroby wypiekane są na miejscu, więc towar jest zawsze świeży, a jego ewentualne braki są szybko uzupełniane. Pani obsługująca ten punkt była sympatyczna, grzeczna. Cierpliwie wyjasniła mi z czym są poszczególne wypieki i nie pokazała po sobie zniecierpliwienia gdy dosć długo zastanawiałem się co zamówić. Ciastka zostały mi zapakowane w higieniczny sposób. Ceny są przystępne.
Lokal (a własciwie bardziej określiłbym to jako stoisko), który oceniam na podstawie ostatniej wizyty mieści się w Galerii Handlowej Malta w Poznaniu, na pierwszym piętrze. Bardzo spodobało mi się menu tego miejsca, oparte na swieżych owocach i warzywach. Mamy tu sałaty, świeże soki, koktajle, lemoniady. Ja wybrałem właśnie lemoniadę. Super sprawa – zimna (ze względu na kruszony lód), orzeżwiająca. . Nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń co do obsługi – zostałem obsłużony w uprzejmy sposób, z należną uwagą. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie, a lokal prezentuje się ładnie, schludnie, jest czysty, zachowano też właściwy porządek.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.