Sklep znajduje się na ulicy Solidarności, jest doskonale widoczny z daleka, znajduje się przed nim parking dla klientów. W strefie wejścia dostępne były aktualne gazetki reklamowe, towary będące w promocji miały bardzo przystępne ceny. W sklepie zauważyłem brudną podłogę, z porzadkiem jest tu też nieco na bakier. Na sali sprzedaży był czytnik cen, byl ona sprawny. personel w sklepie ubrany był w stroje firmowe, pracownicy byli uprzejmi. Plusem jest możliwość płatności kartą. Do kasy była dość długa kolejka, niestety drugiego stanowiska nie otwarto.
To cukiernia mieszcząca się na osiedlu Jagiellońskim. Cenię ją za smaczne wyroby, przystępne ceny i uprzejmą, zawsze pomocną obsługę. W pomieszczeniu było czysto, panował porządek, wyczuwalny był bardzo przyjemny aromat słodyczy. Przede mną w kolejce były dwie osoby. Gdy nadeszła moja kolej pracownica uprzejmie mnie przywitała. Wybrałem ciastka, zostały mi one starannie zapakowane. Zapłaciłem gotówką, otrzymałem właściwą ilość reszty. Gdy odchodziłem od kasy zostałem miło pożegnany.
Lubię ciastkarnie Pralinka. W Poznaniu jest ich kilka, moja dzisiejsza obserwacja dotyczy cukierni znajdującej się na Wildzie, na ulicy Wierzbięcice. Zajmuje ona stosunkowo niewielkie pomieszczenie, które było schludne, czyste. Towar wyglądał na świeży, był ładnie ułożony, zachęcał do nabycia i konsumpcji. W cukierni byłem jedynym klientem. Pracownica miło mnie przywitała, zapytała co podać. Skusiłem się na kawałek tortu truflowego – był po prostu genialny, bardzo słodki, więc jeden kawałek w zupełności wystarcza. Tort składał się z kilku warstw, których smak i faktura wzajemnie się uzupełnialy. Ceny nie są tu niskie, ale dobre wyroby i miła obsługa powodują, ze chętnie tu kupuję.
Dzień wcześniej kupowałem w piekarni tej sieci na ulicy Garbary bułki, dzisiaj tę na osiedlu Piastowskim odwiedziłem w celu nabycia chleba. Pomieszczenie jest średniej wielkości, czyste, schludne, znajduje się w kompleksie handlowym na środku osiedla. Wybór był średni. Ceny kształtują sie na umiarkowanym poziomie. W sklepie była obecna jedna pracownica, ja byłem jedynym klientem. Zostałem miło przywitany, pracownica w odpowiedzi na moje pytanie poinformowała mnie jakie są dostępne rodzaje chleba. Zakupiony chleb okazał się smaczny, świezy, nie kruszył się.
Jestem częstym klientem w piekarni tej sieci na osiedlu Piastowskim, dzisiaj odkryłem ją też na osiedlu Rzeczypopolitej, na przeciwko Biedronki, i od teraz będę przychodził raczej tutaj. Sklepik jest nieco mniejszy, ale wybór wydał mi się większy, zwłaszcza jeśli chodzi o ciasta z kremem. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do czystości czy porzadku tutaj panujących. Ceny są takie same jak na Piastowskim, czyli bardzo przystępne. Klientów obslugiwaly dwie pracownice, byly one uprzejmie, pracowały szybko. Zakupione przeze mnie wyroby były bardzo smaczne.
Budynek Poczty robi wrażenie - jest duży i okazały, w środku jest dużo stanowisk, niestety czynna była tylko cześć z nich, a kolejka była niemała. Na dodatek kolejka posuwała się wolno. Nie mam natomiast zastrzeżeń co do czystości i porzadku tu panujących, pomieszczenie bardzo dobrze się prezentowało. Wszystkie niezbędne druczki były dostepne, jak również długopisy dla klientów. Urzedniczka, która mnie obslugiwała (po długim czasie oczekiwania) była, nazwałbym to, umiarkowanie uprzejma, dość cicho mówiła, na skutek czego komunikacja z nią była nieco utrudniona.
Lokali z sieci „Francuski Łącznik” jest w Poznaniu kilka. Moja niniejsza obserwacja dotyczy tego położonego blisko Starego Rynku, na ulicy Dominikańskiej. Wnętrze jest dość wysokie, przestronne, stylowo urzadzone, aczkolwiek nie w moim stylu. Jak dla mnie jest tam trochę za chłodno, mało przytulnie. Menu jednak rekompensuje wszelkie niedostatki wystroju. Tutejsze tarty to zaiste poezja smaków, zarówno te wytrawne, jak i deserowe. Szczerz mówiąc trudno mi się zdecydować, które lubię bardziej i zawsze mam problem z wyborem. Obsługa jest uprzejma i dobrze zorientowana w asortymencie. Miła pracownica umiała doradzić, wyjasnić z czego sie dana tarta składa. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie.
Do piekarni Pod Strzechą na ulicy Garbary udałem się w celu kupienia bułek. Pomieszczenie jest średniej wielkości, czyste, panował tam porządek. Towar był ładnie wyłożony, wyglądał świeżo i zachęcająco. Wybór asortymentu był duży, dostępne były zarówno zwykłe, tradycyjne bułki, jak i takie z różnymi dodatkami np. z serem, dynią, słonecznikiem. Klientów obsługiwały dwie pracownice, były one uprzejme, pracowały szybko, więc nie tworzyła się dłuższa kolejka. Ceny kształtują sie na umiarkowanym poziomie.
Jestem pasjonatem muzyki i literatury, dlatego też trudno mi przejść obok Empiku i nie wejść do środka. Miałem tym razem sporo czasu więc wszedłem, bardziej by sobie pochodzić, zobaczyć co pojawiło się nowego, niż kupić coś. Sklep jest dość duży, nie mam zastrzeżeń co do czystości czy porządku panującego w tym sklepie- całość prezentowała się odpowiednio. Nowości były wyeksponowane, ceny produktów były widoczne, zaopatrzenie w sklepie było dobre. Skusiłem się na zakup czasopisma muzycznego, do kasy nie było długiej kolejki, kasjerka była młoda, uprzejma.
Lubię ten lokal, bo ma on sporo zalet. Po pierwsze czynny jest przez cały dzień i noc, więc można tu zjeść coś o każdej porze. Lokalizacja jest dobra – stosunkowo nie daleko Starego Rynku. Jedzenie jest niewyszukane, oferują tu głownie kebab, ale świeże i smaczne. Oczywiście można by ten kebab zrobić jeszcze lepiej, ale jak na nasze warunki, gdzie kebab często jest paskudny, to jest ok. Podczas mojej ostatniej tu bytności w lokalu było czysto, porzadek był utrzymany. Obsługa była sprawna, dość uprzejma, Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie.
Bardzo lubię ciastkarnie Pralinka. W Poznaniu jest ich kilka, moja dzisiejsza obserwacja dotyczy cukierni znajdującej się na Piątkowie, a dokładniej na osiedlu Chrobrego. Jest ona niewielka, ale przyjemna, czysta, uporządkowana. Można tam nie tylko kupić ciasto na wynos, ale również zjeść coś na miejscu. Obsluga jest uprzejma, dobrze zorientowana w asortymencie, pracownica umiała mi wyjaśnić różnicę między dwoma kostkami z kremem, które na pierwszy rzut oka wydaly mi sie bardzo podobne. Ceny nie są tu niskie, ale dobre wyroby i profesjonalna obsługa powodują, ze chętnie tu zaglądam.
Bardzo lubię ten sklep, więc mimo, iż niedawno byłem w innym sklepie tej sieci, w innym centrum handlowym, do tego w Plazie i tak wszedłem. Sklep jest dość duży, nie mam astrzeżeń co do czystości czy porządku panującego w tym sklepie- całość prezentowała się odpowiednio. Zaopatrzenie było dobre, było w czym wybierać. Ceny były przystępne, częsć towarów była już przeceniona. Wpadły mi w oko torby męskie, bardzo fajne, chwilę zastanawiałem się nad zakupem, jednak ostatecznie nie zdecydowałem się.
est to zdecydowanie lokal godny uwagi. Wystrój jest nowoczesny, ciekawy, nie mam astrzeżeń co do czystości czy porządku panującego w tej restauracji- całość prezentowała się odpowiednio. Obsługa jest uprzejma, jedynie czas oczekiwania bywa długi. Ceny kształtują się na średnim poziomie, menu jest bogate, polecam szczególnie tutejsze fajitas. Bardzo smakuje mi też zupa aztecka- dośc gęsta, pikanta, z nachosami.
Oceniana przeze mnie cukiernia znajduje się w centrum Poznania, na Placu Wolności. Jest ona elegancka, pomieszczenie jest wysokie, nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń co do jego czystości czy porzadku w nim panującego. Szyby wystawowe były czyste. Towar był ładnie wyeksponowany, wyglądał na świeży. W pomieszczeniu utrzymywał się przyjemny zapach. Pracownica, z którą rozmawiałem była uprzejma, pomocna. Wyroby są smaczne, a ich ceny kształtują się na średnim poziomie.
To bardzo dobre miejsce, żeby w centrum miasta zjeść obiad czy kolacje za rozsądne pieniądze. Lokal składa się z parteru, piwnicy i ogródka na podwórzu. Wystrój jest niewyszukany, sympatyczny, jest czysto. Obsluga jest uprzejma, jedynie gdy caly lokal jest zapełniony, a jako że jest popularny to często się to zdarza, to czasem trzeba trochę poczekać. Ceny są bardzo przystępne, a jedzenie smaczne. Bardzo dobre mają tutaj zapiekanki makaronowe, pizza też jest niezła, a porcje są dość rozsądnej wielkości.
Znam dobrze piekarnie tej sieci – często tu kupuję, jednak w tym konkretnym sklepie, na osiedlu Zwycięstwa jestem po raz pierwszy. Mieści się on w piwnicy niskiego bloku, wchodzi się jednak od ulicy. Pomieszczenie jest niewielkie, schludne. W sklepie była obecna jedna pracownica, uprzejma i sympatyczna. Oprócz mnie nie było żadnego innego klienta. Ceny są bardzo przystępne, jestem jednak rozczarowany dość małym wyborem. Z ciast z kremem były dostępne chyba tylko 2, góra 3 rodzaje, nie bylo mojego ulubionego brzdąca. Dobre wyroby tylko słabe zaopatrzenie.
To jedna z moich ulubionych kawiarni w Poznaniu. Mieści się ona przy Starym Rynku, na ulicy Zamkowej. Jednym ze sztandarowych wyrobów tego miejsca jest czekoloda na gorąco – gęsta, pyszna, w wielu odmianach. To naprawdę czekolada, a nie jakaś jej imitacja. Lokal ma bardzo przyjemny, przytulny klimat, jest tu czysto. Obsluga jest niesłychanie sympatyczna, chętna do pomocy. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie. Dobre serwują tutaj również domowe ciasta, porcje są duże. Lokal jest bardzo popularny, dość trudno tu o wolne miejsce.
Stacja Shell na ulicy Lechickiej jest średniej wielkości. Teren zewnętrzny stacji był dobrze utrzymany, było tam czysto, dystrybutory były sprawne. W środku na stacji porządek i czystość też były utrzymane na należytym poziomie. Obsługa była uprzejma, kompetentna, przywitano mnie, pożegnano. Nie było kolejki, zapłaciłem gotówką, szybko otrzymałem resztę i paragon. Ceny kształtują sie na podobnym poziomie jak na innych stacjach.
Lokali z sieci „Francuski Łącznik” jest w Poznaniu kilka. Moja niniejsza obserwacja dotyczy tego położonego na Sołaczu. Miejsce to ma bardzo fajny klimat, również z racji lokalizacji tuż przy parku, to świetne miejsce aby przysiąść przed czy po spacerze. Latem można usiąść w ogródku na dworze. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie, a wyroby są doskonałe. Specjalnością lokalu są tarty, występujące w wersji wytrawnej, na słono, jak i deserowej, na słodko. Wybór jest bardzo duży, mamy tu rozmaite połączenia smaków, trudno mi zawsze podjąc decyzję co zamówić. Tym razem wybrałem tartę z kozim serem – określę ją jednym slowem: „pycha”.
Do piekarni na dworcu wszedlem w celu zaopatrzenia się w jakiś prowiant na podróż. Podoba mi się, że ceny są tutaj przystępne. Często w sklepach na dworcu jest drogo, a tutaj można zakupić pieczywo po umiarkowanych cenach. Wybór był duży. Do wyboru chleby, bułki, ciastka, gotowe kanapki. Zdecydowałem się na 2 pączki, ale okazały się jak mam być szczery bardzo przecietne, następnym razem wybiorę coś innego. Kolejka była średniej długości, szybko się przesuwała. Obsługa była uprzejma, pomieszczenie czyste, uporządkowane.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.