Odbyłem w dniu dzisiejszym podróż autobusem do Łodzi. Kierowca bez problemu udzielił mi informacji o czasie przyjazdu do Łodzi. Był bardzo uprzejmy, nieraz zatrzymywał się kiedy ktoś nie zdążył dobiec do przystanku. Ten PKS honoruje zniżki studenckie. Przejazd odbył się zgodnie z planem pomimo remontów na trasie. Autobus wyglądał czysto.
Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy po wejściu do sklepu, to że personel jest bardzo miły, schludnie ubrany oraz atmosfera, że cieszy się z obsługi klientów. Sala sprzedaży była posprzątana, nie widziałem żadnych podgniłych ani rozpakowanych produktów. Ceny są dostosowane do kieszeni niezamożnych klientów. Pracownica obsługująca przy kasie pracowała bardzo sprawnie i z uśmiechem na ustach podała kwotę do zapłaty.
W KFC w Galerii Łódzkiej zamówiłem wielką dolewkę, pracownica obsługująca mnie mruknęła pod nosem, że tylko po to klienci przychodzą, ale patrząc na mnie już z uśmiechem podała kwotę do zapłaty. Personel był schludnie ubrany. Spojrzałem na menu nad ladą i było dość dobrze przedstawione. Oferta była bogata a ceny są dostosowane do jakości produktów. Pracownica obsłużyła mnie bardzo szybko. Sala konsumpcji jest wspólna dla wszystkich restauracji w Galerii, była sprzątana w trakcie mojej wizyty.
Pracownica w lokalu była bardzo miła. Szybko i sprawnie podała zamówienie, przy czym oznajmiła w jaki sposób należy dobierać dodatki. Całą rozmowę prowadziła z uśmiechem. Jadłospis jest urozmaicony z cenami na studencką kieszeń. Miejsce konsumpcji należy do Galerii łódzkiej i było sprzątane w trakcie mojej obecności.
W sklepie zapytałem pracownicę na sali sprzedaży gdzie znajduje się karma dla kota, bo nie mogłem jej znaleźć. Odpowiedziała mi, że gdzieś przy ostatnim regale mam poszukać, nie wskazała mi konkretnego miejsca, natomiast sposób wypowiedzi był życzliwy. Oferta sklepu jest różnorodna, przystępna dla budżetu średnio zamożnego człowieka. Sklep był czysty.
W lodziarni Italia stanąłem w kolejce, pracownica była bardzo uprzejma, bardzo sprawnie mnie obsłużyła, po wydaniu zamówienia zapytała czy podać coś do picia. Zapytałem czy jest możliwość skorzystania z gniazdka do podłączenia laptopa i Internetu. Otrzymałem hasło dostępowe do prywatnej sieci dla klientów. Personel był schludnie ubrany a wygląd sali konsumpcji nie budził zastrzeżeń. Oferta była bardzo bogata w niskich, przystępnych cenach.
Po wejściu do sklepu nie zostałem zauważony przez żadnego pracownika. Po wybraniu produktów udałem się do przymierzalni, gdzie również nie zostałem przez nikogo zauważony, pomimo że pracownicy znajdowali się w tym czasie na sklepowej sali sprzedaży. Asortyment sklepu był bogaty z wieloma promocjami. Sklep wyglądał na regularnie sprzątany.
Po wizycie w Zoo Safari w Borysewie poszedłem coś zjeść. Obsługa w lokalu należącego do Zoo była bardzo miła, szybko zostało zrealizowane zamówienie. Pracownica bez problemu znalazła stolik z naszym numerem. Personel ubrany był w odzież z elementami firmowych emblematów. Wygląd lokalu nie budził zastrzeżeń, było czysto i schludnie. Jadłospis był dosyć różnorodny a ceny przystępne dla portfela.
Do sklepu poszedłem w celu sprzedaży zgromadzonych przez majówkę butelek zwrotnych. W sklepie była spora grupa klientów, która przyszła widocznie w tym samym celu. Sprzedawczyni bardzo szybko doprowadziła ich do porządku. Przyjęcie butelek poszło bardzo sprawnie, jednakże kasjerka nie brała wszystkich, a zwracała uwagę na te, które były zakupione w jej sklepie. Minusem było to, że czasami wulgarnie odnosiła się do najbardziej awanturujących się klientów. Oferta asortymentu piwa była bardzo bogata i w dosyć atrakcyjnych cenach.
Po wejściu do apteki ustawiłem się w kolejce. W środku było czysto, farmaceutka akurat zbierała rozrzucone ulotki. Kolejka bardzo szybko mijała, pomimo iż pracowała tylko jedna farmaceutka. Preparat, który chciałem kupić był w tej aptece był w jednej z najtańszych cen. Farmaceutka była miła i do każdego klienta zwracała się z uśmiechem i serdecznością. Miała dużą wiedzę na temat zamienników drogich leków i zniżek dla różnych grup społeczeństwa.
Po wejściu do sklepu widać było atmosferę chaosu. Personel zmieniał się przy kasach, klienci przechodzili z kolejki do kolejki. Pracownice czasami bardzo niemiło zwracały się do klientów. Po zakupach na paragonie znalazłem wszystkie pozycje zapisane jako alkohol/papieros, nawet reklamówka jednorazowa była tak oznaczona. Zapytałem dlaczego tak jest, pracownica odpowiedziała mi, że i tak wszystkie te artykuły mają 23% VAT, więc tak jest prościej. Odpowiedziałem, że nie będę przez to mógł rozliczyć paragonu, na co pracownica powiedziała, że mogę robić zakupy w innym sklepie. Pełno paragonów leżało przy kasie. Plusem sklepu było to, że było dużo artykułów, którym kończył się termin ważności w bardzo atrakcyjnych przecenach.
Przechodząc wzdłuż pawilonów handlowych przy ul. Jana Pawła II, w powietrzu roznosił się zapach świeżego pieczywa. Przed wejściem do piekarni stały hostessy i zachęcały do poczęstunku produktami ze świeżo otwartej placówki spółdzielni - w związku z otwarciem były promocje. Panie były bardzo sympatyczne i wyglądały dobrze i schludnie. Wyroby były naprawdę smaczne, wobec czego wszedłem do środka sklepu. Personel powitał mnie miłym "Dzień dobry" oraz uśmiechami. Poprosiłem o drożdżówkę, pracownica od razu zostawiła rzeczy, którymi się zajmowała i do mnie podeszła. Bez problemu przyjęła zamówienie i w trybie naprawdę ekspresowym mnie obsłużyła. Zapytała czy życzę sobie coś jeszcze, asortyment był na tyle bogaty, że nie miałem czasu wybierać i podziękowałem. :)Placówka była akurat zmiatana z okruchów dostarczonego pieczywa.
W biurze podróży TravelBank pracują bardzo miłe pracownice. Od razu jak wszedłem do placówki powitały mnie uśmiechem i zachęciły do zajęcia miejsca przy ladzie. Personel wyglądał bardzo schludnie. Placówka pomimo dużej ilości rzeczy wyglądała na regularnie sprzątaną. Chciałem się dowiedzieć jakie formalności należy dopełnić aby otrzymać wizę rosyjską na podróż koleją transsyberyjską. Pracownica zadawała wiele pytań precyzujących moje potrzeby, po czym szybko i bez potrzeby pomocy z zewnątrz odnalazła potrzebne informacje i zostałem zaopatrzony w kilka folderów reklamowych. Cena takiej usługi była relatywnie tańsza od innych placówek, w których pytałem. Jedynym minusem placówki jest mało czytelnie oznaczone wejście, wśród innych budynków, potrzebowałem kilku minut aby je odnaleźć.
Podjechałem na stację paliwową i od razu stanąłem przy dystrybutorze. Dopiero po zdjęciu węża okazało się, że jest wyłączony. Podjechałem do drugiego i okazało się, że również nie działa. Podszedłem do okienka kasowego i dowiedziałem się, że najpierw należy zapłacić a dopiero potem paliwo jest doprowadzane do dystrybutora. Pracownica była dosyć niemiła i opryskliwie odpowiadała klientom. Asortyment był dosyć ograniczony, był tylko jeden rodzaj paliwa a wygląd okienka kasowego i stacji paliw budził wiele zastrzeżeń. Pod okienkiem leżało dużo starych paragonów, była również rozlana butelka z alkoholem. Widać było, że dawno tam nikt nie sprzątał. Kasjerka bardzo wolno obsługiwała klientów, natomiast posiadała dużą wiedzę na temat sprzedawanych alkoholi.
Do pizzerii Presto poszedłem z moją partnerką . Od razu po wejściu do lokalu pracownik na sali uśmiechnął się do nas. Bez problemu znaleźliśmy wolny stolik, po zapoznaniu się z kartą dań, kelnerka podeszła i zapytała co sobie życzymy. Po zamówieniu pizzy zapytała czy chcemy coś do picia.Na zamówienie czekaliśmy bardzo krótko. Przyniesiona pizza była w pełni zgodna z zamówieniem. Jedynym minusem, który zauważyłem w lokalu była pomyłka w przyniesionym zamówieniu do stolika obok, jednakże kelnerka bardzo szybko naprawiła swój błąd. Cena asortymentu była bardzo dobra, a oferta bardzo bogata. Stoliki na sali sprzedaży były czyszczone od razu po wyjściu każdego klienta. Kelnerzy i pizzermeni pracowali bardzo sprawnie, nie tracąc przy tym na jakości serwowanych potraw.
Poziom obsługi w aptece w Koluszkach przy ulicy Głowackiego 20 uważam za bardzo dobry. Poprosiłem farmaceutkę o coś na ból gardła. Wykazała się wysoką wiedzą, zapytała dla kogo ten lek, jak długo gardło boli i jaki to jest rodzaj bólu. Podała mi do wyboru 3 różne preparaty. Przez cały czas mile się uśmiechała i prowadziła rozmowę z zaangażowaniem. Ceny preparatów były dość przystępne w stosunku do ilości tabletek. Farmaceutka zajmowała się tylko moją osobą, pracowała bardzo sprawnie. Wygląd placówki nie pozostawiał nic do życzenia, nie było porozrzucanych ulotek, a szyby witryn były czyste bez zacieków i śladów rąk. Polecam tę aptekę.
Pomimo późnych godzin wieczornych i dużej kolejki przy kasach dworca PKP Łódź Kaliska jestem bardzo zadowolony z obsługi kobiet tam pracujących. Schludnie i czysto ubrane, z uśmiechem służyły mi pomocą. Poprosiłem o dwa bilety do Rzeszowa z przesiadką w Krakowie. Niestety bilety były na pociągi dwóch różnych spółek PKP Przewozy Regionalne oraz PKP Intercity. Pracownica bez problemu udzieliła mi informacji o tej sytuacji. Wydawało mi się, że zniżki, które przysługiwały do biletów były między innymi dla osoby niepełnosprawnej. Jednakże pracownica kulturalnie i w miły sposób wytłumaczyła mi zasady tejże zniżki. Sama, z własnej inicjatywy, zaproponowała pewien typ biletu grupowego, który znacznie obniżał koszt przejazdu. Przez co cena połączenia stała się bardzo atrakcyjna. Wszystko robiła szybko i sprawnie. Przy kasie panował porządek. Pomimo, że były to godziny nocne, to na dworcowej poczekalni nie było osób bezdomnych, ochrona sprawnie, ale w dość kulturalny sposób, reagowała na obecność takich osób.
Punkt Informacyjno- Kasowy mieści się przy szlaku z Wetliny na Przełęcz M.Orłowicza. Pracownica sprzedająca bilety do parku narodowego była bardzo miła i sympatyczna. Poprosiła o dokumenty uprawniające do zniżki na bilety ulgowe. Była bardzo schludnie ubrana (pomimo trendów ubioru turystycznego). Oferty oraz ceny nie mogę porównać, ponieważ jest odgórnie narzucony cennik przez władze parku - swoją drogą, nie jest w ogóle wygórowany. Osobom podchodzącym do punktu, były od razu sprawdzane bilety. Pomimo stojących przede mną kilku osób w kolejce, bez przeszkód w trakcie oczekiwania udało mi się również zdobyć pieczątki potwierdzające wejście na szlak. Budka punktu oklejona była w bardzo estetyczny sposób plakatami propagującymi turystykę górską oraz piosenkę turystyczną, często sprzed kilku sezonów, ale pozostawione są one na pamiątkę.
Jako Mała Gastronomia znajduje się zarówno sklep spożywczy i ogólnoprzemysłowy, jak i lokal gastronomiczny serwujący dania gorące. Lokal jest usytuowany tuż przy drodze wojewódzkiej numer 897, przez co zatrzymuje się tam dużo turystów. Niestety kuchnia tego miejsca pozostawia wiele do życzenia. Personel nie do końca wie, co jeszcze jest na stanie kuchni i przez to często na karcie dań znajdują się pozycje, których nie ma dostępnych. Cena posiłków jest nieadekwatna do ich ani rozmiaru ani walorów smakowych. Zamówiłem kotlet schabowy, nie dość, że dostałem pół surowy, to jeszcze kelnerka powiedziała mi, że za chwilę dostanę nowy (in plus jest to, że bardzo serdecznie przeprosiła), to dostałem po kilku minutach ten sam, tylko w nowej panierce, niewiele bardziej wysmażony. Ogólnie czas oczekiwania na posiłek jest bardzo niezadowalający. Otrzymałem go po kilku osobach, które zamawiały jedzenie po mnie. Wygląd miejsca obsługi także nie przysparza apetytu, tacki z resztkami po klientach stoją bardzo długo nie sprzątane na stolikach, a pod ławkami leży dużo resztek jedzenia. Nie polecam tego lokalu.
Ośrodek turystyczny "Piotrowa Polana" jako bazę na tegoroczną dwuosobową majówkę, wybrałem ze względu na miłe doświadczenia sprzed prawie dziesięciu lat, kiedy to byłem tam na obozie. Rzeczywiście, od razu po przyjeździe właściciel przywitał nas przyjacielskim "Ahoj, przygodo!" i to hasło towarzyszyło nam już do końca wyjazdu. Właściciel oraz personel tworzą bardzo rodzinną atmosferę ośrodka. Po przyjeździe dostaliśmy klucz do domku, po czym wyposażeni w plan ośrodka poszliśmy się zakwaterować. Sprawy formalne załatwiliśmy dopiero kiedy zostawiliśmy bagaże w domku i zapoznaliśmy się z ośrodkiem. 20 małych domków i 5 dużych oraz pole namiotowe, tworzy wspaniałe miejsce dla około 160 osób. Właściciel użyczył nam nieodpłatnie grill oraz możliwość korzystania z węgla drzewnego. Personel kuchni zawsze był miły i uśmiechnięty. Obiady były serwowane do późnych godzin popołudniowych, wystarczyło złożyć rano rezerwację, że się zejdzie późno z gór. Codziennie serwowany był inny posiłek. Kucharki użyczyły nam nakryć stołowych oraz sztućców do korzystania w domku. Cena 25zł/osobę za nocleg w domku jest adekwatna do warunków panujących w ośrodku. Wygląd ośrodka sprawiał wrażenie regularnie sprzątanego. Stos ogniskowy był ułożony, natomiast śmietniki regularnie opróżniane. Moment wykwaterowania również nie sprawił kłopotu, po wymeldowaniu mogliśmy jeszcze zostawić rzeczy w domku, zejść do wsi po zakupy, a klucz oddać bezpośrednio przed samym wyjazdem. Bardzo sympatyczny ośrodek. "Hej ku górom!"
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.