Nie tak dawno kupowałem w tym sklepie laptopa na raty 0 %. Upatrzyłem model, był na stanie, więc udałem się do punktu ratalnego w tym sklepie. Pani obsługująca od samego początku zaczęła nas ( mnie i małżonkę ) atakować ubezpieczeniem do rat. Stosowała w tym celu przeróżne triki:
1. Koszt ubezpieczenia jest symboliczny, praktycznie nie zmieni raty.- Poprosiłem o tabele opłat, pani nieco zmieszana podała mi ją. Koszt laptopa 2400 koszt ubezpieczenia ponad 900 zł, to raczej nie kwota symboliczna.
2. Pani nie ustępowała, przyznała że fakt, może i drogo, ale ubezpieczenie obejmuje wszystko, łącznie z celowym i świadomym uszkodzeniem sprzętu. Na moje pytanie, czy jak laptop zdenerwuje mnie i rzucę nim o ziemie i podepcze, to wymienią mi na nowy- usłyszałem że tak. Poprosiłem o OWU, a ściślej punkt dotyczący wyłączenia ubezpieczenia. Punkt jak dobrze pamietam 5 zawiera całą litanie wykluczeń, łącznie z celowym uszkodzeniam. Na moje pytanie,że piszą tu inaczej niż pani mi przedstwania. Pani odpowiedziała, że pisac tak muszą, ale jak coś sie stanie, to trzeba ze sprzętem przyjść do niej, ona wie " jak to obejść " i ubezpieczenie na 100 zadziała.
3. Podziekowałem za ubezpieczenie , więc pani stwierdziła, że może być problem z kredytowaniem, bo taki wymóg mają banki. Odpowiedzialem, że zaraz zadzwonie na infolinie i to wyjaśnię, bo na stronie sklepu jest co innego napisane. Pani zmieszała się i odpwiedziała, że zrobi co może abym dostał raty bez ubezpieczenia.
Ostatecznie się " udało "- kupiłem laptopa na 20 raz 0 % ( faktyczne 0 ), bez ubezpieczenia. Ale trzeba przyznać, że ciśnienie musza mieć wielkie, skoro babka tak beszczelnie potrafiła kłamać
Nie tak dawno kupowałem w tym sklepie laptopa na raty 0 %. Upatrzyłem model, był na stanie, więc udałem się do punktu ratalnego w tym sklepie. Pani obsługująca od samego początku zaczęła nas ( mnie i małżonkę ) atakować ubezpieczeniem do rat. Stosowała w tym celu przeróżne triki:
1. Koszt ubezpieczenia jest symboliczny, praktycznie nie zmieni raty.- Poprosiłem o tabele opłat, pani nieco zmieszana podała mi ją. Koszt laptopa 2400 koszt ubezpieczenia ponad 900 zł, to raczej nie kwota symboliczna.
2. Pani nie ustępowała, przyznała że fakt, może i drogo, ale ubezpieczenie obejmuje wszystko, łącznie z celowym i świadomym uszkodzeniem sprzętu. Na moje pytanie, czy jak laptop zdenerwuje mnie i rzucę nim o ziemie i podepcze, to wymienią mi na nowy- usłyszałem że tak. Poprosiłem o OWU, a ściślej punkt dotyczący wyłączenia ubezpieczenia. Punkt jak dobrze pamietam 5 zawiera całą litanie wykluczeń, łącznie z celowym uszkodzeniam. Na moje pytanie,że piszą tu inaczej niż pani mi przedstwania. Pani odpowiedziała, że pisac tak muszą, ale jak coś sie stanie, to trzeba ze sprzętem przyjść do niej, ona wie " jak to obejść " i ubezpieczenie na 100 zadziała.
3. Podziekowałem za ubezpieczenie , więc pani stwierdziła, że może być problem z kredytowaniem, bo taki wymóg mają banki. Odpowiedzialem, że zaraz zadzwonie na infolinie i to wyjaśnię, bo na stronie sklepu jest co innego napisane. Pani zmieszała się i odpwiedziała, że zrobi co może abym dostał raty bez ubezpieczenia.
Ostatecznie się " udało "- kupiłem laptopa na 20 raz 0 % ( faktyczne 0 ), bez ubezpieczenia. Ale trzeba przyznać, że ciśnienie musza mieć wielkie, skoro babka tak beszczelnie potrafiła kłamać
Odniosłam wrażenie, że farmaceutka nieco zbagatelizowała fakt, że zakupuję "tylko" wapno. Nie zapytała mnie na jakie objawy chcę je stosować, nie poinformowała o dawkowaniu. Kiedy usłyszała co potrzebuję, wymieniła kilka produktów wskazując je na półce i czekała na mój wybór. Kiedy powiedziałam, aby mi coś doradziła, bo nie umiem się zdecydować, odpowiedziała niezbyt miło że da zwykłe wapno z witaminą C.
W salonie panowała przyjemna temperatura, wokół było czysto, cała ekspozycja była zadbana i odpowiednio wyeksponowana. Witryna sklepowa przyciągała wzrok. Łatwo można było zorientować się w asortymencie, który był równo i estetycznie rozwieszony na wieszakach i stojakach. Widoczne były promocje, których w późniejszym czasie wspominała sprzedawczyni.
Jestem zadowolony z pracy w tej firmie. Dużo się nauczyłem z zakresu obsługi klienta. Zawsze potrafiłem rozmawiać z ludźmi i okazuje się że to mój ukryty talent. Jak w każdej pracy są gorsze oraz lepsze momenty, sytuacje stresowe oraz problemy jednak wszystko da się rozwiać tak żeby wszyscy byli zadowoleni.
Nie oceniam obsługi klienta, tylko konsekwencje zakupu, którego, NIESTETY, dokonałam...03.04 STACJONARNIE, w sklepie w Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu kupiłam żakiet. 04.04.2019, czyli dzień później, rano, oddałam go. Płaciłam kartą, zwrot był na kartę, jakoś dziwnie, bezdotykowo ekspedientka to zrobiła, ale potwierdzenie, oczywiście, mam...Tyle że pieniędzy na koncie brak! Konsultantka z biura van graafa napisała, że zwrot trwa 14 dni!!!!!!!!!!!!!!Co to za system? Inne sklepy rozliczają to w max 48 godzin! Kupowałam w sklepie, płaciłam kartą, oddałam rzecz na drugi dzień, a oni trzymają pieniądze przez 14 dni?!? Innymi słowy- w sklepach Van Graaf NIE NALEŻY PŁACIĆ KARTĄ albo głośno i wyraźnie należy klienta poinformować, że oddając towar poczeka na pieniądze DWA TYGODNIE. Powtarzam - zakupy robiłam STACJONARNIE i w żadnym sklepie nigdy nie czekałam na zwrot na kartę 14 dni!
Zakup kuchni. Pani miła i uprzejma- wysłuchała, zaprojektowała, doradziła ze sprzętem. Wszystko bez zastrzeżeń. Czas realizacji- BŁYSKAWICZNE 2 tygodnie. Dowóz, montaż ( Pan Jacek mega fachowiec). Serdecznie polecam
Obsługa tego sklepu wymaga nauczenia szacunku do klienta, jestem stałym klientem od 4 lat ale jest coraz gorzej. Jakieś okulary z kartonu, robienie sobie zdjęć, cały czas na telefonie z młodym Panem.
Pan stojąc na regale słuchając muzyki, nawet nie zauważył jak moja żona zabrała mu telefon bo myślała że ktoś zgubił. Czystość na sklepie minimalna brudne lustra a o kurzach to nie wspomnę.
Jedynie starsza Pani jest zainteresowana klientami, pomaga, widać lata doświadczenia oraz jest zainteresowana czystością na sklepie.
Jednym słowem MASAKRA!
Ja na miejscu szefa, wymieniłbym kierowniczkę czy jak raz usłyszałem szefową, albo nauczyłbym szacunku dla klienta.
Witam, pierwszy raz postanowiłam dodać komentarz dla przestrogi innym mama. Otóż obsluga i lekarze którzy tam pracują wiecznie mają z czymś problem. To zle, ze się dzwoni , to zle, ze się nie dzwoni, jak można nie zaplanować mleka dla dziecka i trzeba tydz wczesniej się umawiać po te recepte, nie mozna zmienic deklaracji a skąd człowiek moze wiedzieć, ze trafi na beznadziejnego lekarza. Jednym slowem wieczny stres i opierdziel za kazda wizyta
Nie dość, że doskonała jakość mięsa i wędlin, to jeszcze sprawna i kompetentna obsługa. W zatłoczone dni i godziny obsługuje 4, czasem 5 pań, idzie szybko i bezproblemowo. Zawsze polecą coś specjalnego, nowego - jak ktoś chce zdrowo i smacznie jeść, polecam.
Niezmiennie od lat obsługa na medal - Panie mają do perfekcji opanowaną obsługę w wybitnie zatłoczone soboty - pracują w trójkę, czasem w czwórkę, jak na taśmie :) idzie szybko, bez nerwów, przy tym jeszcze i coś doradzą. No i jak ktoś zamówi pieczywo dzień wcześniej, to rezerwują, pakują i jest tylko do odbioru - super rozwiązanie dla stałych klientów.
Zapisaliśmy do tej szkoły dziecko na tzw. lekcję pokazową, żeby zdecydować o ewentualnej docelowej edukacji języka angielskiego w tej placówce. Samo zapisanie na lekcję było bezproblemowe, szybkie, Panie bardzo miłe (wszystko telefonicznie). Zgłosiliśmy się w umówionym terminie, Panie oprowadziły nas po szkole, przedstawiły programy nauczania, odpowiedziały na wszystkie pytanie, po lekcji jeszcze omówiły kilka ważnych kwestii organizacyjnych - polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.