Opinie użytkownika (83234)

W związku ze...
W związku ze zleceniem, które otrzymałem odwiedziłem punkt Ery w Luboniu, gdzie miałem za zadanie zainteresować się ofertą abonamentu Ery mające na celu sprawdzenie obsługi klienta przez konsultanta. Miałem za zadanie wyłapanie następujących rzeczy: a) sprawdzenie posiadania identyfikatora (zapamiętanie danych osobowych konsultanta) b) ocena rozpoznania potrzeb przez sprzedawcę c) ocena prezentacji oferty, oraz jej zalet d) sposób prezentacji telefonów e) podczas przedstawienia danych ofert czy sprzedawca wymieniał je z nazwy, omówił koszty oraz czy wspomniał o korzyściach f) jakie materiały reklamowe, wizytówki, pieczątki i cenniki otrzymałem g) oceniałem również zaangażowanie,kompetencje a także uprzejmość kultury zachowania konsultanta podczas rozmowy, zachęcenie do zakupu konkretnego produktu bądź usługi, wiedzy na temat oferowanych produktów i usług h) kultury zachowania konsultanta podczas rozmowy g) zaznaczenie charakterystycznych cech wyglądu sprzedawcy

zarejestrowany-uzytkownik

16.01.2009

T-Mobile

Placówka

Luboń, Żabikowska 66

Nie zgadzam się (17)
Wybrałam się z...
Wybrałam się z moim narzeczonym na kolację do PH Toruńska.Weszliśmy do restauracji, nikt nas nie powitał przy wejściu, po sali chodziło kilku kelnerów, jednak nikt się nami nie zainteresował czy chcemy gdzieś usiąść i po co w ogóle przyszliśmy.Znaleźliśmy sobie stolik i po dłuższej chwili(ok.10 min) podeszła do nas kelnerka z kartami i poinformowała , że koleżanka za chwilę do nas podejdzie.Po kolejnych minutach kiedy już wybraliśmy dania z karty ( znowu minęło ok.7 min) siedzieliśmy i czekaliśmy ,podeszła w końcu kelnerka z plakietką "instruktor".Przywitała się z nami, przyjęła zamówienie. Po chwili dostaliśmy napoje , a po ok.15 minutach dania ciepłe. Jedzenie bardzo smaczne,ciepłe i ładnie podane.Sztućce i talerze czyste,dostaliśmy również wystarczającą ilość serwetek. W restauracji był bardzo ładny wystrój i miła muzyka,nie słychać było obsługi(żadnych głośnych rozmów,śmiechów), co chwila któryś z kelnerów uzupełniał sałatki w barze sałatkowym.W toaletach czysto. Kiedy poprosiliśmy rachunek,kelnerka szybko go przyniosła i szybko wydała resztę. W trakcie naszego posiłku kelnerka na bieżąco zabierała puste naczynia, donosiła napoje. Przy wyjściu zostaliśmy pożegnani i zaproszeni ponownie. Ogólnie bardzo miłe wrażenie.

zarejestrowany-uzytkownik

16.01.2009

Pizza Hut

Placówka

Warszawa, Turmoncka

Nie zgadzam się (25)
Udałem się do...
Udałem się do placówki banku w celu odblokowania dostępu do kanału internetowego po wcześniejszym jego automatycznym zablokowaniu (wpisanie błędnego hasła kilkakrotnie). Przy okazji wpłaciłem wszystkie pieniądze które miałem w portfelu. Wpłacając kwotę 612,64 zł Pani z uśmiechem na twarzy stwierdziła, iż jest to nietypowa kwota (przy kasie obok Pan wpłacał 10.000 PLN). Po wpłacie pytając się o możliwość odblokowania kanału, Pani uprzejmie poinformowała mnie o możliwości dokonania tego też u niej. Obsługę oceniam na 4+

zarejestrowany-uzytkownik

15.01.2009

Alior Bank

Placówka

Toruń, Szosa Chełmińska 6

Nie zgadzam się (24)
26 Byłem na zakupach...
26 Byłem na zakupach w sklepie Alma przy Ul. Wyspiańskiego w Poznaniu. Za zadanie miałem sprawdzić czystość w sklepie na poszczególnych działach, terminy ważności dowolnie wybranych przeze mnie produktów, jak i pracę obsługi sklepu. Zaobserwowałem, że na każdym z działów panował idealny porządek, pracownicy (zapamiętywałem imiona i nazwiska) byli życzliwi i chętnie odpowiadali na zadawane przeze mnie pytania (m.in. na temat świeżości danego produktu, miejsca w którym dany produkt mogę znaleźć). Jedynym mankamentem jaki zauważyłem był brak ceny przy jednym produkcie (cena ta osunęła się na podłogę). Byłem bardzo zadowolony z dokonanych zakupów w tym sklepie, a przyczyniły się do tego : czystość w sklepie, atmosfera (życzliwość pracowników) oraz kompetencja pracujących tam osób - dlatego moja ocena dla tego punktu sklepu była bardzo wysoka.

zarejestrowany-uzytkownik

15.01.2009

Alma Market

Placówka

Poznań, Wyspiańskiego 26

Nie zgadzam się (18)
Postanowiliśmy zjeść coś...
Postanowiliśmy zjeść coś w restauracji Sioux w Centrum Handlowym Magnolia. Restauracja jest ładnie urządzona i zaaranżowana, można zapomnieć, że jest się centrum handlowym. Po wybraniu stolika szybko zjawiła się uśmiechnięta kelnerka, która (mówiąc grzecznie "dzień dobry") rozłożyła na drewnianym stole maty pod talerze oraz dała nam karty dań. Zamówiliśmy dwa Żywce lane oraz dania: "Soczysty kult Manitou siekany na miękko..." i danie składające się z kebabu na drewnianych pałeczkach, ryżu, bułeczki i bukietu surówek. Wszystko było bardzo smaczne, jedynie porcje mogły by być trochę większe. Obsługa również bardzo miła. Sympatycznym akcentem jest także podawanie razem z rachunkiem gum do żucia. Nie podobały nam się natomiast następujące zmiany w menu: kiedyś można było zamówić karafkę (0,5l chyba) soku w jakieś znośnej cenie tj. około 5-6 zł. Obecnie w karcie są jedynie małe napoje bezalkoholowe - 0,2l. Mała szklaneczka soku lub coli, a nawet wody mineralnej kosztuje 4-5 zł. Za plasterek cytryny trzeba dopłacić 0,5 zł. Może wydać się to mało istotne, ale takie "zdzieranie" na napojach bardzo źle wpływa na ogólne wrażenie. Dlatego zamiast +5 jest +3.

zarejestrowany-uzytkownik

14.01.2009

Sioux

Placówka

Wrocław, Legnicka 58

Nie zgadzam się (21)
Robiłam codzinne zakupy....
Robiłam codzinne zakupy. Ogólnie lubię ten sklep. Jak na Biedronkę jest duży asortyment, wszystko ma swoje miejsce na półce, a w całym sklepie jest czysto. Do zamkniecia można kupić świerze pieczywo. Co do kas to nie ma kolejej zwykle wszystkie są otwarte. Nieco uciązliwy jest zakup alkoholu. Należy najpierw zapłacic za zakupy, następnie za alkohol (2 paragony).

zarejestrowany-uzytkownik

14.01.2009

Biedronka

Placówka

Łaziska Górne, os. Kościuszki 100

Nie zgadzam się (22)
Szukając sprzętu kuchennego...
Szukając sprzętu kuchennego w necie i zbierając opinie w pierwszej kolejności zwracałem uwagę na cenę. Jednak po obdzwonieniu kilku sklepów internetowych oferujących produkty w najniższych cenach okazywało się, że sprzęt który wybrałem (przynajmniej 2 modele każdego elementu) nie są dostępne od razu, albo mogą być problemy z dostępnością, bo na koniec roku hurtownie są puste i nie wiadomo kiedy będzie dostawa. Ponadto w wielu z tych sklepów, osoby do których mnie przełączano aby udzielić odpowiedzi na niektóre pytania techniczne w rzeczywistości nie miały pojęcia i starały się to ukryć opowiadając o rzeczach, o które nie pytałem albo nie dając mi dojść do słowa. zupełnie inaczej było, kiedy zadzwoniłem do działu AGD w sklepie Electromarket.pl . Najpierw jakaś pani sprawdziła dostępność towaru, który chciałem kupić (lodówka, zmywarka, piekarnik, mikrofalówka, płyta indukcyjna i okap). Oczywiście i tutaj nie było wszystkiego dostępnego od reki, ale przełączyła mnie do jakiegoś handlowca. Okazało się, że bardzo dobrze orientuje się w temacie sprzętu który chciałem kupić i udzielał wyczerpujących informacji. W sprawie niedostępnego aktualnie towaru obiecał, ze sprawdzi w różnych źródłach i oddzwoni. Myślałem, że w ten sposób minie zbył, zwłaszcza, że sprzęt był tylko za Ok 15 000 zł, ale było zupełnie inaczej. Na drugi dzień z samego rana zadzwonił i potwierdził, ze może mieć cały sprzęt zgodnie z moimi oczekiwaniami w ciągu 2 dni, a dodatkowo cena lodówki jest niższa, niż wówczas na stronie, wiec dokonałem zamówienia. W dniu, w którym miał być sprzęt w hurtowni zadzwonili i zapytali o której godzinie mogliby mi go dostarczyć. Kolejne miłe zaskoczenie. Podali przedział czasu o rozpiętości godziny, ale przyjechali dosłownie 5 minut po godzinie podanej jako początkowa, więc zdążyli wnieść cały towar, a ja zdążyłem sprawdzić czy nic nie zostało uszkodzone podczas transportu jeszcze zanim minęła ustalona godzina. NAPRAWDE OGROMNY POZYTYW DLA TEGO SKLEPU INTERNETOWEGO! Ze spokojnym sumieniem mogę go polecić. Na pewno poszukiwania przed kolejnymi zakupami rozpocznę od tego sklepu, zwłaszcza, że rozpiętość asortymentu jest bardzo duża.

zarejestrowany-uzytkownik

14.01.2009

Elektromarket.pl

Placówka

Warszawa, ul. Łopuszańska 5/7

Nie zgadzam się (24)
W październiku b/r....
W październiku b/r. podjechałam na stację benzynową, aby dokonać zakupu płynu do spryskiwaczy szyb. Ponieważ jestem dość samodzielną kobietą uznałam, że załatwię sprawę sama, bez pomocy mojego męża. Weszłam do sklepu i z uśmiechem na ustach podeszłam do sprzedawcy prosząc go o pomoc w wyborze dobrego produktu. Pan z uśmiechem na ustach odpowiedział, że mają tylko jeden produkt i podaje mi 10 litrowy pojemnik letniego płynu pytając się czy zapakować. Dopiero, gdy zapytałam sama o mniejszą pojemność, sprzedawca pokazał mi pojemnik 5 litrowy. Zapewne, gdyby nie fakt, że zbliżał się okres zimowy uznałabym, że Pan troszczy się o pieniądze swoich klientów oferując więcej za mniejszą cenę.

zarejestrowany-uzytkownik

14.01.2009

LOTOS

Placówka

Pruszków, Aleje Jerolilimskie 404

Nie zgadzam się (16)
Od kilkunastu dni...
Od kilkunastu dni mam problem z mobilnym internetem w Plusie. Moje interwencje niestety nie przynoszą skutku.Postanowiłem zgłosić usterkę w punkcie autoryzowanym... i co?Tak jak w innych przypadkach uzyskałem informację,że muszę cierpliwie czekać na rozpatrzenie reklamacji,że bardzo przepraszają itp.Wszystko rozumiem,ale to ja płacę za abonament(dużo)i chciałbym mieć możliwość korzystania z usługi.Awarie się zdarzają,ale przynajmniej należy poinformować o tym abonenta.Dlaczego tak nie jest...?

zarejestrowany-uzytkownik

13.01.2009

PLUS

Placówka

Konstantynów Łódzki, Jana Pawła 2

Nie zgadzam się (16)
W jednym ze...
W jednym ze sklepów PIOTR I PAWEŁ byłam świadkiem zdarzenia z udziałem młodej mamy z dzieckiem i ochrony sklepu. Pani z małym brzdącem dokonywała zakupów w dziale z akloholam, kiedy dziecko siedzące w wózku przechyliło się zaczepiając butelki z drogim winem. Butelki upadły w tym dwie zostały rozbite. Prawie natychmiast do Kobiety podszedł ochroniarz. Grzecznie ukłonił się i przeprosił za zamieszanie. Poinformował osobę, że jest to wina pracownika odpowiedzialnego za układanie produktów na półce. Natychmiast zawołał serwis sprzątający.

zarejestrowany-uzytkownik

13.01.2009

Piotr i Paweł

Placówka

Warszawa, Ćmielowska 2

Nie zgadzam się (22)
W okresie przedświątecznym,...
W okresie przedświątecznym, zamówiłam za pośrednictwem Internetu wodę perfumowaną. Przyjęto ode mnie zamówienie, po czym następnego dnia odesłano mi na skrzynkę informację, że produkt nie jest dostępny. Osoba obiecała mi również poinformowanie mnie drogą mailową o dostępności tego produktu. Produkt jest dostępny, a osoba do dnia dzisiejszego nie odezwała się do mnie .

zarejestrowany-uzytkownik

13.01.2009

Swiat-perfum.pl

Placówka

Warszawa, wysockkiego 4 m 22

Nie zgadzam się (31)
Mój kontakt ze...
Mój kontakt ze sklepem House był tak naprawdę przypadkowy. Otóż byłam na zakupach w Domu Handlowym Yeti, tam właśnie znajduje się stoisko firmy House a ponieważ spodobał mi się płaszczyk który wzięłam do mierzenia, dopiero w przymierzalni zauważyłam że jest to towar Firmy House. Stoisko jest obok stoiska Firmy Cropp Town i tak naprawdę to trudno je odróżnić ponieważ nie są oddzielone od siebie. Po prostu w pewnym momencie przechodzi się na wieszaki z inną marką. Dopiero przy kasie jest widoczne logo firmy. Moja ocena jest niewysoka ponieważ panował spory rozgardiasz na odzieży i ten ogólny brak rozpoznawalności marki jest wg. dużym minusem. Nie mogłam także zlokalizować sprzedawców. Są trudno zauważalni, ponieważ nie posiadają charakterystycznych ubrań firmowych (każdy ubrany schludnie ale dowolnie), mają tylko identyfikatory więc w dużym natłoku klientów którzy chodzą rozebrani z kurtek są po prostu niewiele widoczni. Sprzedawcę zauważałam dopiero przy przymierzalniach gdzie panował duży ruch. Młoda dziewczyna w białej bluzce z identyfikatorem stała obok jednej przymierzalni. Wzięłam kilka kurtek do mierzenia i zapytałam ją czy mogę aż tyle wziąć. Była miła i uczynna. Gdy przymierzałam doradzała w której wyglądam lepiej. Pomogła mi w decyzji zakupu. Kupiłam płaszczyk z którego jestem bardzo zadowolona. Dziewczyna przy kasie była mało rozmowna i widocznie zmęczona. Obsługiwała automatycznie.

zarejestrowany-uzytkownik

13.01.2009

House

Placówka

Puławy, Piłsudskiego 51

Nie zgadzam się (18)
Udałem się do...
Udałem się do Biura Obsługi Klienta Multimedia w celu zwrócenia sprzętu do odbioru Internetu. Biuro otwarte jest od 9.00, ja byłem tam kilka minut po 9.00, jedna osoba była już obsługiwana, przede mną w kolejce było już 5 osób. Kolejki do tego Biura to standard, kilka dni wcześniej byłem tam w godzinach popołudniowych i kolejka liczyła kilkanaście osób. Biuro mieści się starej kamienicy. Klienci oczekują na klatce schodowej, na stojąco, do dyspozycji klientów są 3 krzesła. Gdy wychodziłem z Biura około godz. 10.40 na korytarzu oczekiwało już kilkanaście osób, w większości w zaawansowanym wieku. Co do samej obsługi - w środku biura (oddzielonego od "poczekalni" drewnianymi, nieprzejrzystymi drzwiami) są trzy stanowiska obsługi. Czynne jednak były tylko dwa. Negatywne wrażenie sprawiał fakt, że oprócz dwóch pań, które obsługiwały klientów, po biurze i zapleczu "kręciło się" czworo pracowników. Żaden z nich obsługiwał trzeciego stanowiska. Obsługujące panie zblazowane, niemiłe, nie spieszące się. Piętrzące trudności, w ogóle nie nastawione ani na klienta, ani na jakość i szybkość obsługi. Łącznie załatwienie z prostej sprawy zajęło mi prawie 2 godziny!

zarejestrowany-uzytkownik

13.01.2009

Multimedia Polska

Placówka

Świdnica, Plac św. Małgorzaty 1

Nie zgadzam się (25)
Zamówiłem przez infolinię...
Zamówiłem przez infolinię Vectry podłączenie telewizji kablowej oraz internetu w mieszkaniu na przy ul. Budziszyńskiej na Nowym Dworze we Wrocławiu. Po kilku dniach od zamówienia oddzwoniono do mnie, aby umówić konkretny termin montażu. Monter miał się zjawić w czwartek w godzinach 13-15. Zjawił się krótko po 13. Montaż przebiegł szybko i sprawnie. Monter miły kulturalny, gdy czegoś potrzebował zawsze zaczynał od słowa "proszę". Przy kablu od Internetu zostawił mi kilka metrów wolnego kabla, żebym nie był na zawsze przywiązany do biurka, na którym obecnie stoi komputer. Po montażu pracownik Vectry poprosił o zmiotkę i szufelkę, żeby mógł po sobie posprzątać. Duży plus to to, że monter miał przy sobie wszystkie potrzebne dokumenty i nie musiałem udać się do biura firmy w celu podpisania umowy.

zarejestrowany-uzytkownik

13.01.2009

Vectra

Placówka

Nie zgadzam się (13)
Weszłam do sklepu...
Weszłam do sklepu w celu skorzystania z sezonowych obniżek.Mimo śniegu i błota na zewnątrz podłoga w sklepie była czysta.Nie było widać pracowników w sklepie,jedynie dwie osoby przy kasie , jednak na półkach i wieszakach panował porządek , rzeczy z promocji były dobrze oznaczone i ładnie poukładane i powieszone na wieszakach.W przymierzalni nie było tłoku ,jednak dało się zauważyć okropnie brudną podłogę w boksach, wręcz "koty" z kurzu. Kiedy już wybrałam i przymierzyłam upatrzony sweterek podeszłam z nim do kasy.Obsługiwała jedna osoba,pani Ula , obok stała pani Ola i układała męskie bokserki na wieszaczki. Chciałam uregulować rachunek płacąc kartą.Mam kartę z chipem , ale pani Ula uparcie 5 razy pod rząd próbowała przesunąć kartę paskiem magnetycznym przez czytnik uparcie twierdząc, że moja karta jest zła.Spytałam czy to ma związek z brakiem połączenia z bankiem,nie otrzymałam odpowiedzi tylko zauważyłam ponowne nerwowe przesuwanie paskiem magnetycznym przez czytnik.Już miałam zareagować gdy nagle panią Ulę olśniło że przecież tam jest chip.Udało mi się zapłacić po ok.7 minutach od momentu kiedy wręczyłam kartę.Pani Ula nie powiedziała do mnie nic,podała rachunek i zapakowany zakup.Ja też postanowiłam się nie odzywać , nie usłyszałam żadnego "dziękuję" ani "do widzenia".Muszę zaznaczyć ,że w sklepie nie było dużo klientów, a jest to dosyć duży punkt.

zarejestrowany-uzytkownik

13.01.2009

Reserved

Placówka

Warszawa, Marszałkowska 104

Nie zgadzam się (21)
Witam serdecznie! 10 XI...
Witam serdecznie! 10 XI 2007 roku byłem w salonie H&M w Krakowie przy ul. Pawia 5 (Galeria Krakowska). Do sklepu zawitałem po 11:30. W te śnieżne sobotnie południe kręciło się sporo ludzi. Co od razu zwróciło moją uwagę, to porządek panujący na tzw.wyspach. Przy tej ilości klientów należy się uznanie dla pracowników. A propos tychże...Niestety nikt do mnie nie podszedł, gdyż nikogo nie było! Na poziomie 0 zauważyłem tylko dwie osoby obsługujące kasę. Zjechałem na poziom -1 ale tam także obsługa znajdowała się tylko przy kasach. Obszedłem całą tą wielką powierzchnię, nie stwierdzając jakiś uchybień. Wszędzie panował porządek. Ochroniarze na każdym piętrzę. Chwilę debatowali na górnym poziomie, gdzie wróciłem w końcu. Poszedłem do przymierzalni z upatrzonymi wcześniej spodniami. Pomieszczenia czyste. Negatywna reakcja miała charakter czysto subiektywny w związku ze złym dobraniem rozmiaru spodni. Spodnie odłożyłem na swoje miejsce. Wybrałem sobię koszulkę polo i udałem się do kasy. Kolejka długa ale "przesuwała" się szybko. Kasy obsługiwał długowłosy młodzieniec oraz Justyna z dredami na głowie. Bardzo mili, uprzejmi oraz kompetentni. To właśnie Justyny zapytałem się jaki rozmiar spodni byłby dla mnie odpowiedni. Jednocześnie pakując mój zakup starała się odpowiedzieć na to fundamentalne pytanie. Wraz z kolegą kasjerem doszliśmy do wniosku, że należałoby otworzyć specjalny punkt pomiarowy na salonie. Informację na temat domniemanego rozmiaru spodni jednak otrzymałem, podobnież jeśli chodzi o warunki wymiany. Usatysfakcjonowany z wizyty udałem się do punktu xero (20gr znowu) i na inne zakupy. Wróciłem po ponad pół godzinie. Zwrot postanowiłem zrobić w dolnej części sklepu, gdyż była tam zdecydowanie mniejsza kolejka. Kasę obsługiwały dwie sympatyczne dziewczęta, Ewelina oraz Aga. Trafiło na panią Agnieszkę. Nie było żadnego problemu z reklamacją. Dokładnie przypatrywała się oddawanemu produktowi oraz zgodności paragonu z metką. Musiałem podpisać imiennie kartę. Cała ta akcja przebiegała bez najmniejszego problemu. Pani Agnieszka zażartowała tylko do koleżanki, że znowu na nią trafił zwrot, Otrzymałem pieniądzę i wyszedłem z salonu. Przy kasach znajdował się stos kurtek zimowych, po które przyjechała pracownica z dolnej części sklepu. Znaczy się, że oprócz kasjerów ktoś tam jeszcze działa. Sklep czysty, zewnętrzna witryna była chyba w trakcie redekoracji, bo zauważyłem "upaćkaną" farbą dziewczynę. W tle leciała muzyka, która nie przeszkadzała w robieniu zakupów.

zarejestrowany-uzytkownik

12.01.2009

H&M

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (26)
Witam serdecznie! W dniu...
Witam serdecznie! W dniu 30.09.07 miałem przyjemność odwiedzić sklep C&A znajdujący się w Galerii Krakowskiej w Krakowie przy ulicy Pawiej. Odwiedziny rozpocząłem o godzinie 14:20 a zakończyłem 20 minut później. Okna wystawowe oraz okolice wejścia były czyste. Po wejściu do sklepu miałem wrażenie panującego tam pewnego chaosu. Niedzielne popołudnie więc mnóstwo ludzi wyruszyło na zakupy. Tymbardziej, że sklep usytuowany jest blisko wejścia oraz ruchomych schodów. Udałem się na lewą stronę sklepu, gdzie znajdowały się rzeczy dla mężczyzn. Oglądałem bluzy przy pierwszym wieszaku. Dosyć ładne. Cena też niczego sobie. Właśnie, cena. Na większości produktów była, ale na jednej bluzie kartka była potargana a na innej nie było jej w ogole. Na tzw. wyspach gdzie poukładane są towary panował czasem chaos. Jest to raczej wina klientów, którzy nie potrafią odłożyć odpowiednio na miejsce danej rzeczy. Personel oczywiście powinien dbać o czystość stanowisk, ale przy tak dużej ilości klientów zdaje sobie sprawe, że dbanie o odpowiednio ułożone ubrania, przy ciągłbym ich przeczesywaniu jest pracą trochę syzyfową. Obejrzałem sobie koszule, spodnie. Nie zauważyłem żadnego sprzedawcy! Nikt zatem do mnie nie podszedł. Minąłem kasy oblegane przez tłumy. Po drodze mignęła jedna sprzedawczyni niosąca komplet jakiś rzeczy. Na stanowisku młodzieżowym też trochę się kręciłem. Minęła mnie pewna blondynka koło 30stki, ale nie zatrzymała się. Gdy wracała, sam poprosiłem o pomoc. Zostałem powitany słowami "dzień dobry".Opowiedziałem, że szukam bluzy dla brata, który ma taki sam rozmiar i czy mogę ewentualnie wymienić. Dowiedziałem się, że okres wymiany to 14 dni. Po udzieleniu mi tej informacji szybko udała się w inną stronę sklepu. Później chciałem się jej poradzić coś więcej ale nie widziałem nikogo z pracowników. Nie wiem jak ta pani miała na imię, gdyż zauważyłem, że identyfikatory "lubią się" odwracać bądź są zasłaniane przez jakąś drugą kartę. Imię pani przy kasie poznałem dopiero później jak identyfiaktor odwrócił się w dobrą stronę. Ale o tym poniżej. Kręciłem się po sklepie jeszcze z bluzą w ręku szukając jeszcze jakieś rzeczy. Typowy zagubiony facet na zakupach ale nie wzbudziłem niczyjej litości bądź zainteresowania. Nikt ze sprzedawców nie podszedł. Zauważyłem dwie pracownice tylko. Jedna z nich układała rzeczy na stole, a inna wiozła ciuchy na wieszaku. Skoro nikt nie zwracał na mnie uwagi albo sprzedawcy zapadli się pod ziemię udałem się do przymierzalni. A tam tłumy niedzielnych komsumentów. Spora rzesza młodzieży zza granicy. Udało mi się znaleźć wolną kabinę. Nie było pozostawionych żadnych wieszaków ani metek, więc mogę stwierdzić że tam raczej panował porządek. Następnie poszedłem do kasy. Obsługa przy kasie. Poprzez radio węzeł proszono parę razy obsługę do kasy głównej. Dzięki temu, że byłem w pobliżu nie musiałem stać w dużej kolejce. Byłem tylko drugi. Zapytałem czy jest taka bluza w rozmiarze L. Pani Ania w czerwonej bluzce poszła zobaczyć czy nie wisi jeszcze taka bluza we wskazanym przeze mnie rozmiarze. Pytała jeszcze koleżanki, no ale niestety nie było już. Zapytałem się czy mogę zwrócić zakup i na jakich warunkach. 14 dni od daty zakupu - odpowiedź. Bluza kosztowała 89.90. Ze 100 zł zwrócono mi resztę. Podziękowałem i pożegnałem panią Anię. Odpowiedziała "Do widzenia". Po okołu 40/50 min zjawiłem się z powrotem. Sytuacja w sklepie nie zmieniła się. Może mniej ludzi przy kasach. Brunetka z kasy po prawej stronie skierowała mnie ze zwrotem do kasy na stanowisku młodzieżowym. Udałem się tam ale nie spotkałem znowu owej tajemniczej blondynki. Była tam pani Magda (nie jestem do końca pewien bo ciągłe wołała swoją koleżankę i imię koleżanki zapamiętałem na 100%...), jak na standardy butikowe dojrzała wiekowo. Włosy pasemkowy blond jak większość tamtejszych sprzedawczyń.Czekałem chwilę, gdyż przede mną podpisywała zwrot pani z dzieckiem. Zostałem obsłużony dosyć szybko, słowa "dziękuję" i "dowidzenia" też usłyszałem. Przeszkadzało mi może wołanie pracownicy Gosii żeby jednak opowiedziała jakąś plotę. Może trochę przesadzam i za dużo uwagi wymagam... Dałem 10 zł 10 gr i otrzymałem 100 zł reszty, podpisałem jeszcze odpowiedni papierek i zakończyłem wizytę w C&A. Jeśli mają państwo jakieś pytania to proszę o kontakt! Mam nadzieje, że raport spełnia Państwa oczekiwania.

zarejestrowany-uzytkownik

12.01.2009

C&A

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (18)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

zarejestrowany-uzytkownik

12.01.2009

McDonald's

Placówka

Kraków, Aleja Generała Tadeusza Bora-Komorowskiego 41

Nie zgadzam się (24)
Przyszedłem by pracownik...
Przyszedłem by pracownik ustawił telefon komórkowy na poprawny sposób odbioru internetu. Po kilkuminutowym oczekiwaniu, podczas którego nawet rozmieniłem pracownikowi pieniądze ponieważ nie miał jak wydać, zajął się moją sprawą. Powiedział poprawnie że najlepiej zadzwonić na numer pomocy. Zdecydował się jednak też pomóc, poprosił o nr telefonu i model. Ostatecznie jednak nic nie wskórał. Komórka dalej nie odbierała poprawnie ze strony internetowej.

zarejestrowany-uzytkownik

12.01.2009

PLUS

Placówka

Szczecin, Wyzwolenia 8

Nie zgadzam się (19)
Obsługa klienta w...
Obsługa klienta w KFC - pani niemiła, traktująca klientów jakby byli złem koniecznym, nawet nie sili się na uśmiech czy okazywanie zainteresowania poza wyciągnięciem ręki po pieniądze. Co interesujące - pani która mnie obsługiwała miała w klapie identyfikator z napisem instruktor, a więc zajmuje się szkoleniem innych pracowników.Nie sądzę by dawała dobry przykład.

zarejestrowany-uzytkownik

12.01.2009

KFC

Placówka

Szczecin, Ku Słońcu 67

Nie zgadzam się (25)