Wykwalifikowana obsługa, która jest pomocna i nastawiona na klienta. Osoby pracujące są b. dobrze przygotowane do tej pracy a także dobrze znają towary, które sprzedają. Potrafią doradzić. Zawsze miłe i uśmiechnięte.
zakupy w sklepie w ch tulipan, mimo duzego ruchu oraz okresu promocyjnego w sklepie panowal porzadek, rzeczy znajdowaly sie na swiom miejscu a nawet jezeli klient pozostawial w innym miejscu ciuch to pracownicy prawie natychmiast odwieszali rzeczy na swoje miejsce czy skladali na wysepkach zeby nie tworzyly sie "gory ciuchow", obsluga mila,mimo duzego ruchu znajdowala czas dla poszczegolnych klientow, muzyka niezaglosna-przyjemna ogolnie wystroj sklepu plus w/w. sprzyja zakupom dlatego moja ocena 4+
cel zakupu: Garnitur do ślubu
obsługa miła, wystrój i powierzchnia sklepu nie budzi zastrzeżeń, gorzej z zaangażowaniem, największym minusem - kompletny brak rozmiarówki (194/116). Zostałem poinformowany, że mogę sobie wybrać dowolny garnitur z katalogu i taki model zostanie sprowadzony do sklepu, w momencie gdy poprosiłem o katalog, pani oznajmiła że katalogów nie mają bo się skończyły.
Udałem się do sklepu Intermoda w poszukiwaniu garnituru, w sklepie zastałem dwoje sprzedawców, mężczyzna wiek ok 25 lat oraz kobieta w wieku podobnym. co do zachowania mężczyzny - w zasadzie brak uwag, grzeczne przywitanie, po krótkiej chwili pytanie czy w czymś pomóc, szybkie odnalezienie mojego rozmiaru, pomoc przy zakładaniu marynarki, grzeczne podziękowanie i zaproszenie do ponownego odwiedzenia. wygląd sprzedawcy schludny, odpowiedni. Co do pani sa zastrzeżenia. Kobieta wyszła z zaplecza w trakcie mojej rozmowy ze sprzedawcą, bez powitania włączyła się do rozmowy, próbowała wchodzić w słowo swojemu koledze, wywiązała się między nimi sprzeczka zarówno o krój jak i rozmiar odzieży która powinienem przymierzyć. Pani starała mi się wmówić, dość niemiłym głosem, że marynarka która była dla mnie za mała leży jak ulał. Wygląd Pani - wystający tatuaż, duży kolczyk w twarzy, moim zdaniem dość nie odpowiedni jak do sklepu z modą męską. Eskpozycja w sklepie bardzo dobra, wystrój i oświetlenie również.
Poszukiwałam bucików dla mojej 16 miesięcznej córeczki. Za radą koleżanki udałam się do Smyka gdzie firmowe obuwie bywało przeceniane. Sklep duży i na tą wielkość uważam zbyt mało osób z personelu gotowych pomóc w poszukiwaniach zagubionym, kręcącym się wokół półek rodzicom. W pasażu z butami kartony nieposegregowane, ciężko znaleźć odpowiednią parę w interesującym mnie numerze. Dookoła nikogo aby pomóc w przeszukiwaniu kartoników. Niektóre pary przecenione, ale niezbyt dobrze oznakowane. Po paru minutach udało mi się skompletować parę bucików. Do kasy kolejka, jednak dwie panie uwijały się szybko. Bardzo miłe i konkretne- za to wysoka ocena- w Galeriach handlowych ludziom spieszy się do kolejnych sklepów i nie mają czasu na niepotrzebne dyskusje przy kasie. Moja kolej i miła niespodzianka, buty jeszcze tańsze niż wskazywałą cena na kartoniku. Gdyby było na odwrót bardzo bym się zdenerwowała, ale dodatkowy upust zawsze jest powodem do radości.
Chciałem kupić coś na wzmocnienie dla starszej osoby po leczeniu antybiotykami zapalenia górnych dróg oddechowych. Opisałem farmaceutce z grubsza o co mi chodzi(choroba, antybiotyki wszystkie zażyte do końca i nadal utrzymuje się kaszel). Podałem konkretnie nazwę jednego z leków jaki chcę kupić oraz poprosiłem o radę i pomoc. Farmaceutka potwierdziła, że lek który chcę kupić jak najbardziej jest tu odpowiedni, następnie poleciła jeszcze syrop wykrztuśny. Wypytała mnie o objawy i choroby pacjenta(astma, cukrzyca itd.) i przedstawiła dwa syropy do wyboru. Następnie w czasie kiedy płaciłem, udzieliła mi jeszcze kilku rad.
Po przyjściu na miejsce szybko zabrałem się do zbierania produktów do koszyka.Ceny nie były wygórowane więc można było sobie pozwolić na szeroki wybór .W markecie panował porządek,było czysto a pracownicy dbali o to by nigdzie nie zabrakło żadnych produktów i na bieżąco je uzupełniali. W każdej chwili w razie wątpliwości mogłem także podejść do pracowników i zapytać się o coś,czego nie mogłem znaleźć. Obsługa była miła i z chęcią rozwiązywała moje problemy. Po zakończonych zakupach podszedłem do kasy gdzie stało około 10 osób. Kierownictwo sklepu szybko rozwiązało problem kolejki i ściągnęło kasjerkę która otworzyła drugą kasę.Dzięki temu uniknąłem długiego postoju w kolejce i zostałem w niezwykle miły i szybki sposób obsłużony. Kasjerka była dla mnie bardzo miła,uśmiechała się do mnie i żartobliwie mnie zagadywała. Po zakupach wyszedłem ze sklepu całkowicie zadowolony i usatysfakcjonowany z pobytu w tym markecie.
Nie było kolejki więc spokojnie podszedłem do kasjerki i zostałem powitany bardzo przyjemnie. Ucieszyło mnie to że osoba która mnie obsługuje jest dla mnie życzliwa więc postanowiłem dać jej drobny napiwek za co otrzymałem podziękowanie. Kanapka którą zamówiłem została podana mi wręcz w błyskawicznym tempie, a w dodatku okazała się bardzo dobra. Dodatkowym aspektem który mnie bardzo podbudował w stosunku do tej restauracji jest to że panował tam całkowity porządek a obsługa bardzo się starała by uprzyjemniać czas gościom.
Po wejściu do środka zostałem od razu przywitany przez jedną z pracownic kawiarni. Postanowiłem kupić najpierw pilota do telewizora i jak tylko go wybrałem podeszła do mnie jedna z ekspedientek i zaczęła mi doradzać przy zakupie jak i informować na temat możliwości reklamacji czy zamiany towaru. Przy kasie zaproponowano mi kawę na co reflektowałem. Kawa została podana mi już po chwili a pracownica kawiarni była dla mnie bardzo miła. Na koniec wizyty usłyszałem podziękowanie za to że odwiedziłem kawiarnie i zostałem zaproszony ponownie.
Kupiłem w sklepie dwa produkty. Pierwszy w cenie ok 40 zł i koszyczek w cenie 7,5 zł. Podszedłem do kasy. Kasjerka bez słowa powitania skasowała towar i podała sumę do zapłaty pięćdziesiąt parę złotych. Jak wspomniałem wyżej wiedziałem, że mam do zapłaty ok 47 zł i zdążyłem już położyć na ladze banknot 50 zł. Spytałem więc ile kosztują te towary i okazało się, że koszyczek ma cenę 15 zł. Pracownica nic więcej nie wyjaśniła poza podaniem ceny. Powiedziałem, że na regale z koszyczkami jest cena 7,5 zł. Pracownica mówi "Tak, bo od jutra jest promocja i już dziś zmieniamy ceny". Mówię, że jest to wprowadzanie klienta w błąd i że jak widzę jakąś cenę, to taka powinna być w kasie. Pani stwierdziła tylko "Mamy prawo tak robić". Stwierdziłem, że rezygnuję z koszyczka i kupię tylko ten jeden produkt za 40 zł. Pani nie odezwała się już do mnie więcej. Bez słowa skasowała, wydała resztę i zapakowała towar do reklamówki.
Zakup składa się w zasadzie z dwóch wizyt. Pierwszy raz byłem w sklepie Bytom w Arkadach Wrocławskich 01.02.2009 r. ok godziny 18. Chciałem kupić czarną koszulę. Pracownica sklepu zmierzyła mi kołnierzyk, trochę szukała egzemplarza w moim rozmiarze, w końcu znalazła. Koszula dobrze leżała i zdecydowałem się na zakup. Okazało się, że koszule tej firmy są w promocyjnych cenach. Poprosiłem więc o jeszcze jedną koszulę tej firmy. Pracownica sklepu pokazała mi kilka modeli koszul, z których wybrałem jedną. Koszula ta była tej samej firmy i modelu co mierzona wcześniej. Dlatego upewniłem się tylko, pytając pracownicy, czy to dokładnie ten sam rozmiar i kupiłem obie koszule nie mierząc tej drugiej. Niestety w domu okazało się, że rękawy tej drugiej koszuli są znacznie za krótkie. Gdy dziś udałem się z paragonem i tą drugą koszulą do sklepu, pracownik sklepu bez żadnego problemu oddał mi pieniądze. Jednocześnie poprosiłem o dobranie innej koszuli w podobnej, atrakcyjnej cenie oraz jakości (100 % bawełny). Ostatecznie kupiłem koszulę o 9 zł droższą od tej zwróconej.
W sklepie SMYK w CHR Plaza Lublin, robimy z małżonką zakupy dla naszej córeczki. Czysto i schludnie. Dobrze oznaczone wyprzedaże, logicznie rozmieszczony towar i co ważne - dobrej jakości. Ocena pomniejszona z powodu personelu. Jest dobrze zorientowany w asortymencie i jego rozmieszczeniu. Potrafi doradzić. Niestety, (prawdopodobnie) sklep pada ofiarą częstych kradzieży. Pracownicy podczas rozmowy z klientem, wyraźnie starają się pilnować resztę odwiedzających.
Wnętrze lokalu robi naprawdę bardzo dobre wrażenie. Jest tam dużo stolików a obsługa zawsze jest pod ręką i służy pomocą. Podobała mi się karta dań która była bardzo bogata jak na taką kameralną restaurację. Miłe wrażenie zrobiła na mnie także kelnerka która w niezwykle profesjonalny sposób wykonywała swoją pracę .Z wielką troską pytała o to czy czegoś mi nie trzeba. Na koniec mojej wizyty postanowiłem dać tej pani duży napiwek za tak dobrą obsługę.
Mimo niewielkiej kolejki przy kasach,na zamówienie musiałem czekać dość długo. Gdy w końcu podszedłem do kasy zamówiłem dwa hamburgery na które miałem chwilę poczekać. Po chwili zauważyłem że, są one już gotowe lecz na moja prośbę skierowaną do kasjerki aby mi je podała usłyszałem odpowiedź "zaraz.Kasjerka w tym czasie była zajęta patrzeniem jak kawa nalewa się z expresu do kubka. Na zrealizowanie zamówienia czekałem kilka minut, w dodatku kasjerka była wobec mnie bardzo niemiła.Jedyne co było w porządku to ilość serwetek na mojej tacy. gdy poszedłem usiąść aby skonsumować zamówienie, spostrzegłem dwóch panów którzy okazali się bezdomni i przebywali w restauracji. Czuć było od nich nieprzyjemny zapach, i nie dało się koło nich spokojnie siedzieć. W takiej sytuacji wyszedłem z restauracji i zjadłem swój posiłek na zewnątrz.
Dostałem telefon od pana który przedstawił się jako doradca finansowy który zajmuję się doradzaniem klientom w sprawach funduszy inwestycyjnych. Po chwilowym wahaniu jednak zgodziłem się spotkać tym panem u mnie w domu. Moje spotkanie z tym pracownikiem początkowo przebywało w miłej atmosferze, jednak z czasem zauważyłem że ten pan coraz bardziej natrętnie stara się wmusić mi swój produkt tłumacząc to wszystko koniecznością oszczędzania. Podziękowałem mu za wizytę i nie skorzystałem z jego pomocy.
Wybrałem się wraz ze znajomym do salonu samochodowego Hondy. Miałem mu pomóc przy wyborze odpowiedniego auta dla siebie. Okazało się jednak że moja pomoc była zbędna , gdyż pracownik salonu w pełni profesjonalny sposób pomógł mojemu znajomemu. Nie straszne mu było żadne pytanie które zostało mu zadane a o poszczególnych autach opowiadał bardzo wyczerpująco. Zdumiała mnie jego ogromna wiedza, Pracownik był dodatkowo osobą sympatyczną i bardzo kontaktową. W tym salonie można było naprawdę dobrze się poczuć przez duże zainteresowanie pracowników i komfort jaki w nim panował.
Wizyta trwała 15 minut (15.30 - 15.45). W sklepie, w części z wykładzinami i panelami było 3 sprzedawców ( w tym jedna pani przy kasie). Jeden z nich zajmował sie przycinaniem wykładziny. Mimo mojego wyraźnego zainteresowania panelami nikt do mnie nie podszedł i nie zapytał czy może mi pomóc, mimo że po ok. 5 minutach byłam w sklepie jedyną klientką. W części z tapetami sytuacja powtórzyła się. Sprzedająca nie zaoferowała swojej pomocy chociaż byłam jedyną kupującą. Rozumiem, że kiedy w sklepie jest wielu klientów, trudno jest do każdego podejść ale kiedy mamy spotkanie jeden sprzedający - jeden kupujący, brak zainteresowania ze strony sprzedającego postrzegam jako obrazę dla klienta.
Założyłam dokonanie zakupu nietypowego (dośc dużego) rozmiaru biustonosza oraz koszuli nocnej. Kiedy weszłam do sklepu były w nim dwie klientki. Z personelu była tylko jedna osoba. Ponieważ pidżamy i koszule nocne są przy kasie, zapytałam czy mogę tam wejść. Uzyskałam odpowiedź twierdzącą ale nie zaproponowano mi pomocy i nie zapytano mnie czego szukam. Przejrzałam wywieszone artykuły i przeszłam do bielizny. Najpierw sama wybrałam dwa biustonosze ale mimo okazałego wyglądu okazały sie za małe. Poprosiłam więc pracownicę sklepu o pomoc. Udzieliła mi jej chętnie (w sklepie oprócz nas nie było już nikogo). Najpierw w komputerze sprawdziła czy z modelu, który ja wybrałam są większe rozmiary (nie było) a potem sama wybrała dwa modele z wieszaków. Mimo tego, że na zakup się nie zdecydowałam pracownica sklepu nie okazała zniecierpliwienia i z uśmiechem nas pożegnała (byłam z mamą, nieświadomą, że wykorzystałam ją do obserwacji :).
Wizyta od godziny 16.15 do 16.25. Klientek w sklepie było dość dużo. Zauważyłam 3 pracownice: jedna obsługiwała kasę, druga uzupełniała jakieś dokumenty, trzecia stała przy przymierzalniach. Skupione były na swoich zajęciach. Przy tej ilości klientek przesadą byłoby wynagać aby do każdej podchodziły i oferowały pomoc. Natomiast należałoby się zastanowić nad wzmocnieniem obsady w sobotę i niedzielę tym bardziej, że z moich obserwacji wynika, że w tygodniu ruch w tym centrum handlowym nie należy do największych. Wszystkie pracownice miały plakietki z napisem "Camaieu". Dobrze oznaczone i widoczne promocje (przeceny). Wyraźnie rozgraniczone sektory z przecenionymi rzeczami i rzeczami z nowej kolekcji. Dużym zgrzytem estetycznym były spore kłęby kurzu na podłodze witryny. Wyglądały na kilkudniowe (przynajmniej).
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.