Jechałem do teatru szybko bardzo spóźniony. Na szczęście bilety miałem zakupione już wcześniej.Wpadłem do teatru w ostatniej chwili. Wszyscy widzowie byli już na widowni. W halu stała obsługa przywitali mnie uśmiechem szybko zaprosili do szatni gdzie mogłem zostawić kurtkę. Wbiegłem na salę Pani z obsługi pokazała mi moje miejsce. Szczególnie miła była Pani wysoka blondynka która pomogła trafić na miejsce. Po spektaklu jako że jest to mały teatr zrobił się ścisk i korek w szatni.Na kilka Pań z obsługi w szatni była tylko jedna osoba która nie dawała sobie rady, reszta Pań stała poza szatnią obserwując sytuację. Sam teatr mała scena wygodne fotele na widowni(nowe) obskurny wystrój widowni ogólne wrażenie ciemności i brudu. Mało estetyczne. Hol też mało przyjazny ciemny i ponury. Czyste i łądne toalety. Na szczęście miła obsługa.
W wyżej wymienionym dniu byłam na zakupach (obserwacji) w sklepie Tesco. Wszystko jak zazwyczaj szło dobrze, miłe zakupy, miła obsługa na sklepie, do czasu rozliczania zakupów. Jako, że jest to czas przed świętami klientów w sklepie było bardzo dużo. Były otwarte tylko dwie kasy, a kolejka ludzi z wózkami miała kilkanaście metrów (w tym każdy miał pełny wózek). Dla mnie jako klienta z dwoma produktami ta sytuacja nie była zbyt komfortowa i umocniła mnie w przekonaniu, że funkcjonowanie kas do pięciu produktów to fikcja. Ponadto jeden z produktów miał cenę nie zgodną z ceną widniejącą na półce, po zwróceniu przeze mnie uwagi kasjerce, ta stwierdziła, że obowiązuje cena w komputerze (cena w komputerze była o 2 zł wyższa). Po czym kasjerka lekceważąco popatrzyła na gigantyczną kolejkę, a następnie na mnie. Stąd ocena personelu +1 (tylko ze względu na miłą obsługę na sklepie)
Udało mi się umówić w salonie serwisi Fiat Car Serwis na wizytę ,naprawę na ten sam dzień co mnie bardzo zaskoczyło że tak od ręki. Pojechałem na 17 przywitała mnie Pani na recepcji zaprosiła do stolika gdzie przyszedł mały łysawy Pan i zaczął wypełniać kartę pojazdu. Umówiłem się tylko na wyminę żarówki. Sądziłem że potrwa to chwilę. Niestety nic bardziej mylnego. Pan zabrał kluczyki i zaprosił do kącika z kanapami na oczekiwanie na naprawę. Pan był miły ale mało mówny.O wszystkotrzeba było zapytać co i jak się beędzie działo. Niestety wymiana żarówki trwała 1,5 h. Wymieniono żarówkę dostałem fakturę którą musiałem zapłacić w kasie. Faktura była na kwotę wyższą niż było wcześniej ustalone. Bo jak się okazało były do wymiany 2 żarówki o czym mnie nie poinformowano. Pani w kasie znudzona zmęczona chyba całym dniem w pracy. Schowana w tej kasie że w ogóle jej nie widać tylko było ją słychać. Zapłaciłem i odebrałem samochód. Wymiana żarówki 1,5 h szok!
Byłem umówiony na godzinę 8.45 Pan mechanik spóźnił się, ale szybko się przebrał i zabrał się do roboty. Usterka polegała na wymianie mechanicznej w silniku. Mechanik pracował sprawnie mając pod ręką wszystkie potrzebne urządzenia i narzędzia. Cały czas mówił co robi co teraz co wymienia pokazywał itd. Naprawa poszła szybko i sprawnie za nie wielki koszt.Mimo iż to warsztat prywatny obsługa na wysokim poziomie.
Super - wzorcowe podejście do klienta. Perfekcjonizm w każdym calu. Tak powinno być w każdym sklepie RTV AGD. Super komunikacja ze sprzedawcami, miła i sympatyczna obsługa.
Część towaru musieli zamówić ,ale po 2 dniach był już u mnie w domu i to z dostawą gratis.Proponowali przedłużenia gwarancji lecz nie skorzystałem.Sklep ze specyficzną atmosferą zakupów.
Jeszcze raz polecam wszystkim znajomym i nie tylko
Szanowny Panie Jakubie.
Dziękujemy za skorzystanie z naszej oferty.
Mamy nadzieję, że odwiedzi nas Pan ponownie.
Serdecznie zapraszamy!
Dobry kontakt z...
Dobry kontakt z firmą. Przepływ informacji na każdym etapie zamówienia. Produkt sprowadzony na zamówienie - czas oczekiwania zgodny z informacją sprzedawcy. Produkt spełnia moje oczekiwania.Trochę niedogodna lokalizacja sklepu i mało widoczny szyld. Jakość obsługi na dobrym poziomie.Możliwość porównania cen i wyglądu towarów. Przejrzyste warunki zamówień i sprzedaży.
byłem zainteresowany zakupem laptopa od godziny 9 do godziny 16 objeździłem wszystkie sklepy w Białej Podlaskiej.Ok godziny 13 odwiedziłem sklep mix electronics. Sprzedawca( p.K.) podszedł do mnie i zbadał wszystkie moje potrzeby co do komputera. Zainteresowała mnie oferta jaka przedstawił i dogodny system ratalny.Pan K. posiadał duża wiedze na temat laptopów. Ok godziny 15 40 zdecydowałem się na powrócenie do sklepu mix electronics. Tam od razu z wejścia zostałem powitany uśmiechem pracujacych tam osób. Pan K.obsłuzył mnie profesjonalnie i zdecydowalem sie na zakup laptopa właśnie w tym sklepie.
PS: cała załoga tego sklepu ma bardzo dobre podejście do klienta a mianowicie
- nie są nachalni
-obniżają ceny jeśli tylko mogą
-profesjonalna i miła obsługa
To już mój kolejny zakup w tym sklepie i napewno będe tam powracał.
Szanowny Kliencie.
Dziękujemy za cenną opinię.
Jest nam bardzo miło, że jest Pan zadowolony z obsługi w naszym salonie.
Zapraszamy ponownie!
profesjonalne poejscie do...
profesjonalne poejscie do klienta i zawieranej transakcji-fachowa dorada - miejsce gdzie mozna spokojnie porozmawiac o wybranym sprzecie i uzyskac wyczerpujace wiaomosci miła atmosfera podkreslona subtelna muzyka - to juz kolene zakupy w tej firmie i za kazdym razem trafny wybór podparty opinia spredawcy -polecam ten sklep
Dziś wybrałam się na zakupy z mężem z myślą kupna TV. Odwiedziałam dwa sklepy RTV trzecim był sklep MIX. I właśnie w Mixie dokonałam kupna sprzętu. Po pierwsze był to jedyny sklep w którym zostałam obsłużona, udzielono mi niezbędnych wskazówek. Personel był bardzo miły, zaproponowano mi sprzęt w bardzo okazyjnej cenie. Oczywiście zfinalizowaliśmy transakcje ja kupiłam świetny sprzęt w dobrej cenie i co ważne zostałam profesjonalnie obsłużona. Polecam ten sklep. I teraz już wiem że gdy będę szukała jakiegoś sprzętu RTV AGD napewno bez wahania wybiorę sklep MIX.
Szanowna Pani Justyno.
Dziękujemy za miłe słowa skierowane pod naszym adresem.
Wszystkie opinie naszych Klientów są dla nas bardzo cenne i motywują nas do dalszej pracy.
Zapraszamy ponownie!
Dzisiaj odwiedziliśmy z...
Dzisiaj odwiedziliśmy z żoną market OBI,poszukując kilku niezbędnych rzeczy wyposażenia wnętrz i nie tylko...Od wejścia udzielił nam się świąteczny klimat,który mile nas zaskoczył.Bardzo ładny wystrój poszczególnych sal handlowych przypominał na każdym kroku o zbliżających się Świętach Bożego Narodzenia.W tym roku OBI rzeczywiście starannie przygotowało swoją ofertę i wybór artykułów jest naprawdę imponujący.Kupiłem wszystko to, co zamierzałem nabyć ,zbytnio nie przejmując się cenami,ale te jak na mój gust są przyzwoite.Do tego miła,fachowa obsługa sprawiły ,że moja ocena jest wysoka,ale zapewne może być jeszcze lepiej...? Z okazji nadchodzących Świąt, składam najlepsze życzenia wszystkim pracownikom marketów OBI w Łodzi !!!
szukałam dobrej zarówno pod względem jakości jak i ceny prostownicy do włosów, byłam w media expert ale niestety nikt nie udzielił mi odpowiednich informacji by pomóc mi w zakupie. Poszłam więc następnie do Mix electronics i tam zostałam bardzo miło obsłużona, sprzedająca doradziła mi którą jej zdaniem prostownicę mogłabym zakupić. Teraz jestem bardzo zadowolona z zakupu, ten sklep to był bardzo dobry wybór;)
Szanowna Pani Joanno.
Dziękujemy za pozytywną ocenę naszej pracy.
Zapraszamy do skorzystania z naszej oferty w przyszłości!
Kilka razy byłem...
Kilka razy byłem klientem tej stacji. Na początku tylko tankowałem paliwo. Ostatnim razem, miałem problem z samochodem i chciałem kupić płyn do chłodnicy. Przed mrozami chciałem dolać płynu. Nie wiedziałem jaki był dolewany płyn wcześniej do samochodu. Samochód mam od niedawna. Chciałem poprosić o pomoc sprzedawcę. Najpierw po wejściu do sklepu, chciałem sam się rozejrzeć po sklepie, przejrzałem kilka różnych produktów do chłodnic. Zajęło mi to dobre 10 minut. W tym czasie żaden z dwójki obecnych pracowników nie podszedł do mnie, nie zainteresował się potencjalnym klientem. Muszę podkreślić że ruch na stacji był mały. Kilku klientów w ciągu 10 minut. Po przeczytaniu opisów kilku produktów, podszedłem do kasy, spytałem o pomoc w wyborze odpowiedniego płynu. Opowiedziałem o mojej sytuacji z samochodem, że nie wiem jaki płyn miałem wlany do samochodu wcześniej. Sprzedawca był mało zainteresowany fachową pomocą. Przedstawił tylko jakie mają rodzaje płynów. Nie poświęcił zbyt dużo czasu mojej osobie. Bardziej go interesowała rozmowa z kolegą który go odwiedził podczas gdy ja przeglądałem płyny. Później pojechałem na Statoil w Ostrowie, i tam była fachowa pomoc w wyborze odpowiedniego płynu
Jestem klientem banku Millenium od 2 lat. Mam konto. Jestem bardzo zadowolony z obsługi pań pracujących w tym oddziale. Pracownicy bardzo chętnie pomagają, doradzają najlepsze, najbardziej rozsądne pod względem finansowym rozwiązania. Od niedawna mam kartę kredytową. Zostałem namówiony przez jedną z pracownic. Za nim podjąłem decyzję wiele razy rozmawiałem z nią, o kosztach, korzyściach płynących z posiadania karty. Pracownik z dużą cierpliwością tłumaczyła o posiadaniu karty. Byłem trochę nieufny co do posiadania karty. Nie miałem wiedzy na temat posiadania karty. Pracownik banku bardzo fajnie , tłumaczył o korzyściach, a przede wszystkim o kosztach posiadania karty. Co dla mnie było bardzo ważne. Miałem wrażenie , że za każdym razem gdy jestem obsługiwany , pracownikom zależy na fachowej pomocy, na jak najlepszej poradzie ,doradzeniu. Zauważyłem ostatnio, że pracownik pomógł mi zaoszczędzić 5 złotych, chciałem wysłać przelew, pracownik doradził mi abym sam wysłał przelew przez internet w domu. pomógł mi, pokazał jak się to robi, tzn. przelewy. Powoli, spokojnie, tłumaczyła co mam zrobić.
Jedyny minus tego oddziału, są tylko dwie kasy, dwa stanowiska obsługi klienta. czasami zdarzają się kolejki. ale z drugiej strony panie pracownice spokojnie, sprawnie, ale z cierpliwością słuchają, doradzają,
Jestem bardzo zadowolona z jakości obsługi- szybka rzeczowa i kompetentna. Kontakt ze sprzedawcą bardzo dobry, udzielane były fachowe porady. Dużo inicjatywy ze strony sprzedającego. Kilkakrotnie kontaktował się ze mną w celu omówienia różnych opcji zakupu. Towar skompletowany bardzo szybko. Transport bez zarzutu.
Do banku udałem się w celu łaty pieniędzy na rachunek bankowy. Przed wejściem było bardzo dużo śniegu, a dodatkowo bardzo śliska posadzka powodowała, ogromne niebezpieczeństwo dla klientów banku. Drzwi ruchome były bardzo głośne - trzeszczały. Po wejściu do oddziału poszedłem w stronę sali operacyjnej. W kolejce stało około 10 klientów. Nie wszystkie stanowiska były czynne. Naprzeciwko stanowisk znajdował się komputer do bankowości internetowej, który był zakurzony. Klawiatura przybrudzona i mało estetyczna. Po około 15 minut oczekiwań podszedłem do okienka. Pracownik nie przywitał mnie tylko czekał, aż pierwszy powiem, po co przyszedłem. Wpłacałem pieniądze na rachunek - podałem nr rachunku i przekazałem odliczoną kwotę. Pracownik przeliczył pieniądze ręcznie, a następnie przez maszynkę. Pieniądze schował do szyfrowanego elektronicznie sejfu. Po schowaniu pieniędzy zapytał o tytuł wpłaty. Podałem. Następnie pracownik zapytał czy wydrukować potwierdzenie dla mnie. Pracownik podał dokumenty do podpisu. Po podpisaniu pracownik wydał mi potwierdzenie. Nie pożegnał mnie. Wychodząc rozejrzałem się jeszcze po sali operacyjnej - brakowało kompletnego oświetlenia - przepalone jarzeniówki. Również były wyblakłe niektóre nalepki przy stanowiskach.
Jestem wieloletnim klientem Banku Zachodniego WBK. Od długiego czasu korzystam z możliwości internetowej obsługi konta. Zauważyłam przy ostatnich transakcjach niepokojące opłaty. Zadałam więc pytanie za pomocą formularza kontaktowego. Odpowiedź otrzymałam dość szybko jednak ku mojemu rozczarowaniu zostałam odesłana do oddziału celem wyjaśnień. Jest to bardzo niewygodne rozwiązanie. Zastanawiałam się czemu w takim razie służy ten formularz kontaktowy? Jeżeli prostej problematycznej sprawy nie mogę rozwiązać. Pani która odpisała na moje zapytanie była bardzo miła w tonie, ale nie zmienia to faktu ze w dobie internetu takie zdarzenia nie mają racji bytu.
W godzinach późno popołudniowych odwiedziłam sklep Carrefour. Od drzwi zauważyłam iż jest bardzo dużo klientów na sali sprzedaży. Zadecydowałam jednak o kontynuowaniu zakupów. Od samego wejścia napotkałam na przeszkody. Chciałam wykorzystać mały koszyk plastikowy, który można umiejscowić na malutkim metalowym wózku. Wózki były dostępna natomiast nie było ani jednego koszyka. Zabrałam więc sam wózek ze sobą, licząc na to że przy pierwszej kasie będą wolne koszyki. Niestety przeszłam obok wszystkich kas i nie znalazłam żadnego. Znalazłam się więc w środku sklepu bez możliwości zawrócenia. Byłam zmuszona skorzystać z własnej torby wielokrotnego użytku. Było to dość niezręczne, ponieważ klienci patrzyli na mnie jakbym chciała coś ukraść. Na sali sprzedaży zauważalni byli pracownicy sklepu którzy w bardzo nieskoordynowany sposób wykładali towar na półki. W przejściach pomiędzy półkami znajdowały się wysokie, metalowe regały z towarem do wykładania. Regałów tych było dość dużo, co stwarzało problem z przemieszczaniem się po sklepie, trudno było również zobaczyć co znajduje się na półkach. Jedynie przy dwóch tych stojakach zauważyłam pracowników uzupełniających ekspozycję. Bardzo mocno zastanawiam się czy jeszcze się kiedyś skuszę na zakupy w tym sklepie. Póki co, tego sklepu nie polecam.
W dniu 24 września odnawiałam polisę OC i AC. Od paru lat korzystam z usług tego towarzystwa, za każdym razem też jestem bardzo zadowolona. Agent, którego odwiedzam, jest osobą bardzo kontaktową, zorientowaną bardzo dobrze w produktach jakie oferuje. Uciążliwe jest jedynie pomieszczenie, jest bardzo małe, niestety zadymione przez Agenta który w tymże pomieszczeniu pali papierosy. Przed wejściem do pomieszczenia znajdują się trzy stopnie. Jednakże nie zamieniłabym tego usługodawcy na innego, bardzo polecam. W miarę moich potrzeb doprecyzowania wiadomości o polisach lub usługach, Pan zawsze chętnie pomaga w stopniu bardzo wyczerpującym. Bez zbędnego upominania się Agent proponuje i informuje o możliwych zniżkach.
Udałam się z wszelkimi potrzebnymi dokumentami do biura dodatkowej rekrutacji. Trochę się naczekałam, a gdy weszłam do biura zobaczyłam dwie panie, które zupełnie nie zareagowały na moje "dzień dobry". Jedna coś pisała, a druga rozmawiała przez telefon i ostentacyjnie wskazała, bym nie zawracała jej głowy i podeszła do jej piszącej koleżanki. Starałam się cały czas uśmiechać. Grzecznie zaczęłam, że przychodzę, by wyjaśnić pewne nieporozumienie dotyczące zapisów na filologię romańską. Ledwo dokończyłam zdanie, a pani wybuchnęła szyderczym śmiechem, że już dawno zamknęli rekrutację na ten kierunek. Miałam wrażenie, że chce się mnie stamtąd jak najszybciej pozbyć. Spytałam, czy da mi wyjaśnić do końca. Na szczęście pozwoliła. Chodziło o to, że na stronie mieli bardzo zagmatwanie napisane, do kiedy osoby z listy rezerwowej mają składać papiery, przez co opuściłam termin, choć byłam zdecydowana na ten kierunek i według punktów dostałabym się. Nie chciałam, by przez niejasne sformułowania na ich stronie stracić roku. Pani słuchała mnie już z zaciekawieniem i poradziła, bym z tą sprawą zwróciła się do jednego z pracowników naukowych zajmujących się rekrutacją. Podała mi jego numer telefonu i kazała zadzwonić z tymi wyjaśnieniami, a najlepiej przyjść osobiście w połowie września, bo ta osoba jest na urlopie. Dobrze, że chociaż tyle. Ostatecznie zrezygnowałam z Uniwersytetu i walki o miejsce na tej uczelni dochodząc do wniosku, że nie pozwolę się tak traktować. Wybrałam uczelnię prywatną, gdzie spotykam się z przyjaźnie nastawionymi pracownikami w stosunku do studentów.
Z babcią oglądałyśmy mięso i wędliny. Wokół zrobiły się dwie kolejki, bo też dwie pracownice obsługiwały. Dodatkowo pomagała trzecia - ucząca się. I tak chodziłyśmy od jednej kolejki do drugiej, a panie mimo naszego pierwszeństwa ignorowały nas i odchodziły, zwracając się do klientów stojących dalej. Jak tak można? Reagowały zdenerwowaniem, gdy zwróciłyśmy im na to uwagę. W końcu jedna zrobiła nam łaskę rzucając mięso na tackę w geście, że niby jej przeszkadzamy. Podeszła, mówiąc niegrzecznym tonem: "W takim razie, czego panie sobie życzą?" Babcia wybierała, a ja spojrzałam na tabliczkę informującą o degustacji świeżej kiełbasy (tylko, że data była na dwa tygodnie wstecz) oraz na oferty dnia. W dodatku pani z identyfikatorem informującym, że się uczy miała niegramatyczny napis: "ucze sie :)". Chyba rzeczywiście dopiero się uczy, choć ta buźka sprawiła, że lekko się uśmiechnęłam. Ta pani była też jedyną miłą osobą. Mam nadzieję, że nie weźmie złego przykładu z koleżanek.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.