Opinie użytkownika (83217)

Wybrałam się do...
Wybrałam się do niewielkiego sklepu spożywczego. Po wejściu zaskoczyła mnie miła obsługa, stojąc jeszcze w kolejce ekspedientka uśmiechała się do mnie. Zauważyłam, że w sklepie było duszno, a półki przeładowane były towarem. W trakcie obsługiwania mnie ekspedientka rozmawiała przez telefon, co przyczyniło się do tego, że źle wydała mi resztę. Po zwróceniu jej uwagi, dostałam należną kwotę i przeproszono mnie za pomyłkę. Wychodząc pożegnałam się, lecz nie uzyskałam odpowiedzi. Ocena wizyty w sklepie: 3,0.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

ABC

Placówka

Opole, Jagiellonów 41

Nie zgadzam się (0)
bardzo drogie naprawy...
bardzo drogie naprawy i bez żadnych gwarancji a na części trzeba czekać ponad tydzień. Za wymianę np. przegubu liczą jak za dwie godziny pracy, a godzina pracy u nich się liczy po 60zł. No i bardzo nie miły personel, ktoś z mechaników kłócił się ze mną prawie 5 minut że przegub wymienia się koło dwóch godzin. a potem jak się okazało jak jednak sąsiad mechanik wymienił mi ten przegub to powiedział że wymienił przegub w ciągu 15minut. nie polecam ten serwis!

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Junka Automobile Auto-Komis

Placówka

Głubczyce, Krasińskiego 4

Nie zgadzam się (6)
W żadnym z...
W żadnym z bydgoskich salonów nie ma ekspedientek w dojrzałym wieku, które potrafiłyby doradzić dobry krem czy inny specjalistyczny kosmetyk. Pracują tam młode dziewczęta nie mające pojęcia o kosmetykach. Na dodatek królami salonów, szczególnie przy ul. Gdańskiej nr ok.30 są panowie ochroniarze, którym klienci wyraźnie przeszkadzają w milszych zajęciach. Głośne opowieści z użyciem k... o ch... są na porządku dziennym.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Rossmann

Placówka

Nie zgadzam się (4)
Mała Zosia znów...
Mała Zosia znów jest chora. Niestety tym razem pani doktor przepisała zastrzyki. Udałem się więc na poszukiwanie. W kilku aptekach w Łomży nie znalazłem poszukiwanego medykamentu i gdy już traciłem wszelka nadzieję trafiłem do Apteki Medicines mieszczącej się nieopodal szpitala na ulicy Kazańskiej. Przed punktem spory parking, apteka oznakowana przeogromnymi widocznymi z daleka szyldami. Wewnątrz maciupeńkie pomieszczenie, ale z dwoma okienkami. Mimo małego pomieszczenia asortyment jest bardzo duży, znalazłem tez lek niedostępny w innych większych punktach. Farmaceutki były dosyć miłe, zainteresowane i pomocne. Bardzo szybko i sprawnie znalazły poszukiwany specyfik, poinformowały jak go stosować. Słowem miło szybko i przyjemnie, na pewno tutaj jeszcze wrócę. Wolałbym nie, ale jestem realistą, przy chorowitej córeczce na pewno jeszcze nie raz będę kupował lekarstwa.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

MEDICINES

Placówka

Łomża, Kazańska 10/7

Nie zgadzam się (4)
"Powiedział Bartek, że...
"Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek...". Zrobiłem więc dziś mały rekonesans po Łomży i poobserwowałem nieco. Wyszły cztery obserwacje bo więcej pączków organizm nie przyjął... A więc obserwacja numer cztery dotyczy ZPC Piątnica L. Kosakowki, G.i K. Karwowski. Takie informacje widnieją na nagłówku paragonu, niestety dalsza część jest błędna gdyż jest tam adres w Piątnicy, a ja przecież kupowałem pączki w Łomży na ulicy Dwornej. Poza tym na paragonie jest błędna godzina – zegar spieszy się. Nazwa towar także zła – niby kupiłem „Bulka slodka” (tak, bez polskich liter) . Gratuluję więc wyboru firmy informatycznej która tak bezsensownie zaprogramowała kasę. Pani z obsługi niestety do najmilszych nie należy, cały czas skupiona, nie uśmiecha się, dialog z klientem ogranicza do minimum. I na koniec o pączkach, które niestety nie powaliły. Były z lukrem posypane przemysłową posypka do ciast. Po paru godzinach posypka rozpłynęła się tworząc z lukrem brzydka breję. Pączki były gumowate, za twarde. Natomiast kwaskowy rewelacyjny dżem łagodził nieco bezduszność ciasta. Szkoda że była go mikroskopijna ilość. Cena pączka jeden złoty nieco zbyt wysoka w stosunku do jakości wyrobu. Ogólnie minusy za tragiczny paragon, poważną ekspedientkę, posypkę z lukrem. Przyznaję mały plusik za dżemik.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Piekarnia Kosakowski Karwowski

Placówka

Łomża, Dworna 24

Nie zgadzam się (6)
"Powiedział Bartek, że...
"Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek...". Zrobiłem więc dziś mały rekonesans po Łomży i poobserwowałem nieco. Wyszły cztery obserwacje bo więcej pączków organizm nie przyjął... A więc obserwacja numer trzy dotyczy Piekarni „Piekpol” mieszczącej się w Łomży przy ulicy Nowogrodzkiej. Jeden z ich sklepów znajduje się na rogu ulicy Giełczyńskiej i Dwornej i tam skierowałem swe kroki. Kupiłem tam kilka pączków, które na paragonie nazywały się „Bułka drożdżowa”. Cena wyższa niż Biedronce ale najniższa spośród odwiedzanych przeze mnie piekarni łomżyńskich – 0,90 zł. Pączki były bardzo dobre, najlepsze jakie w tym dniu skosztowałem. Co prawda były bardzo „gnietliwe” i miały za słodki dżem, ale ciasto nie było gumowate, nie miało tez posmaku tłuszczu. Takiego paczka można swobodnie spożyć, nie jest rewelacyjny ale przyzwoity. Przy okazji – w punkcie handlowym czysto, pani obsługująca rewelacyjna – uśmiechnięta, sprawnie podająca towar. Nie wiem ile się zarabia w takich piekarniach, ale ja na miejscu szefa dałbym tej pracownicy podwyżkę. Na koniec kamyczek do ogródka właścicieli – paragon tragiczny – prócz wzmiankowanej błędnej nazwy jest niedopuszczalny nagłówek – brak w nim adresu punktu handlowego, co jest oczywiście niezgodne z przepisami. Ogólnie plus za obsługę i towar minus dla właścicieli.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Piekpol

Placówka

Łomża, Giełczyńska 12

Nie zgadzam się (2)
"Powiedział Bartek, że...
"Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek...". Zrobiłem więc dziś mały rekonesans po Łomży i poobserwowałem nieco. Wyszły cztery obserwacje bo więcej pączków organizm nie przyjął... A więc obserwacja numer dwa dotyczy piekarni Sulima mieszczącej się przy Starym Rynku 6. Pączki owszem były w najwyższej cenie spośród obserwowanych czyli 1,10 zł. Dostępne oczywiście i z lukrem i z pudrem. Kupiłem trzy sztuki. Pączek zjedzony zaraz po zakupie i jako jeden z pierwszych tego dnia był zjadliwy, ale ten jedzony wieczorem miał konsystencję gumy. Dżemu było tyle co kot napłakał. Lukier to porażka totalna – ciężki, lepiący. Najgorsze pączki, które jadłem, a cena tej najwyższa. Przy okazji nie byłbym sobą jakbym nie napisał parę miażdżących słów o paragonie. Na dowodzie zakupu nadal błąd w nagłówku firmy i nadal zamiast właściwej nazwy paczek był „Ciasto”. W dodatku kupiłem trzy sztuki po 1,10 zł a na paragonie było 1 szt po 3,30 zł. I co z tego że sprzedająca pani miła i uczynna jak jakość towaru tragiczna a paragon urągający normom.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Sulima

Placówka

Łomża, Stary Rynek 6

Nie zgadzam się (1)
"Powiedział Bartek, że...
"Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek...". Zrobiłem więc dziś mały rekonesans po Łomży i poobserwowałem nieco. Wyszły cztery obserwacje bo więcej pączków organizm nie przyjął... A więc obserwacja numer jeden dotyczy supermarketu Biedronka mieszczącego się na ulicy Dwornej. Po wejściu jest stosowna informacja że pączki owszem są w cenie 0,47 zł. Cena chyba najniższa w tym dniu w Łomży. Były dostępne paczki z lukrem i z pudrem. Kupiłem kilka sztuk i jednego od razu postanowiłem pochłonąć. Pączek o godzinie ósmej okazał się właściwie bryłą lodu. Był zmrożony, niesmaczny, po jednym kęsie poleciał do śmietnika. Reszty było mi żal i postanowiłem dać im szansę. Po kilku godzinach pączki były zjadliwe, ale bez rewelacji. Duży plus za cenę, minus za jakość towaru. Przy okazji parę słów o obsłudze sklepu, która była wzorowa. Panie chętne do pomocy, kasjerki uśmiechnięte, sprawnie liczące towar. No i nie byłbym sobą jakbym nic nie napisał o paragonie, który w tym przypadku był wzorowy.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Biedronka

Placówka

Przasnysz, Sosnowa 7

Nie zgadzam się (3)
Nazwa taka widnieje...
Nazwa taka widnieje na budynku sklepu - być może w pewien sposób nawiązuje do piekarni, która go zaopatruje - nie wiem. Mały sklepik, częściowo samoobsługowy, należący do sieci "Lewiatan"/"Razem". Moje poranne zakupy odbywają się właśnie w nim [oprócz Delikatesów Centrum]. Wystrój wnętrza podoba mi się : na ścianach duże, ciemnoszare płytki, czarne półki, koszyki w kolorze grafitowym, halogenowe oświetlenie, drewniane regały na pieczywo; wszystko w tej podobnej tonacji. Warzywa i owoce eksponowane są na dużym, okrągłym, wiklinowym meblu z przegródkami. W sklepie można znaleźć wszystkie produkty, jakich potrzeba na co dzień. Jest coś na obiad, na kanapki, do picia, coś słodkiego też jest, są przyprawy, są środki czystości do domu i ciała. Jest nawet coś do poczytania w toalecie ;) czyli przeróżne gazety. Jak na swoje wymiary jest całkiem nieźle zaopatrzony. Ceny - umiarkowane, raczej nie jest drogo, np. krajowy płyn do prania ciemnych kolorów - za niecałe 5 zł - "Wirek", który tu kupiłam [sprawdził się w praktyce świetnie, nawiasem mówiąc]. Część słodyczy, ciastka i wędliny są tańsze niż w okolicy. Pracownice sklepu na ogół uprzejme. Dbają o czystość pomieszczenia, uzupełniają na bieżąco braki w asortymencie. Rano, tuż po szóstej, kiedy wielu spieszy się do pracy, kasjerka mogłaby mieć towarzyszkę na jednej zmianie, która obsługiwałaby stoisko wędliniarskie. Na razie jest tak, że dziewczynina musi biegać od kasy do stoiska i odwrotnie, a klienci czekają i się denerwują. Na dobre - zarówno sprzedającym jak i kupującym wyszłoby, gdyby częściej przeglądać wędliny na ladzie chłodniczej pod kątem przydatności do spożycia, a ich obeschnięte brzegi - przynajmniej obkrawać, ponieważ sprawiają wrażenie nieświeżych i wyglądają nieapetycznie. Przeterminowany nabiał mógłby mieć specjalnie wyznaczone miejsce w lodówce [tym bardziej, że często jest to kilka dni po terminie], tymczasem stoi sobie koło kasy. Paragon: po pierwsze - kasjerko, nie wyrzucaj go odruchowo do kosza!! Po drugie: kiedyś kupiłam bułki, chleb, pączki, mleko, masło i serek, zaś pozycje na paragonie to: pieczywo, pieczywo, pieczywo słodkie, nabiał, nabiał, nabiał. Weź tu człowieku sprawdź wszystko, kiedy ci się śpieszy. Myślę, że paragon taki jest niewłaściwie skonstruowany, jedyne co odróżnia tu poszczególne wyroby z danego działu to cena. Ogólnie całkiem lubię ten sklepik, a podane wyżej błędy można dość łatwo skorygować. Wystarczy chcieć.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Stary Piekarz

Placówka

Radzyń Podlaski, Chmielowskiego 4

Nie zgadzam się (5)
Przejeżdżając trasa krajową...
Przejeżdżając trasa krajową numer 61 zatrzymałem się w miejscowości Miastkowo, gdyż mój żołądek domagał się śniadania. Niestety w podobno wzorcowym markecie MaxiMix nie było kefiru wiec podjechałem około 100 metrów dalej do następnego sklepu. Wielki i odpustowy szyld głosi że jest to sklep Spożywczo-Monopolowy ZENIT. Przed sklepikiem znajduje się niewielki parking, nie miałem problemu z pozostawieniem auta, jednak w niedzielę po sumie muszą się tu dziać dantejskie sceny. W sklepie panował względny porządek, jednak rozmieszczenie towarów na półkach było nieco nielogiczne. Wreszcie znalazłem lodówkę i poszukałem kefiru. I niestety nie znalazłem. Widać w Miastkowie kefir to towar luksusowy, nie do dostania w powszechnej sprzedaży. Wybrałem więc jogurt pitny, następnie kupiłem jeszcze bułkę grahamkę. Następnie podszedłem do kasy gdzie zaspana pani policzyła moje skromne zakupy. Po wyjściu ze sklepu obejrzałem paragon i prócz horrendalnej ceny z bułkę zauważyłem kilka bzdur .Na dowodzie zakupu widniało, że kupiłem „Art. inne 5%” oraz „Pieczywo”. Według obowiązującego w Polsce prawa niedopuszczalne jest takie zaprogramowanie urządzenia według którego klient nie może jednoznacznie określić jaki towar zakupił. Poza tym na paragonie była błędna godzina; kupowałem przed 7:00 rano, a na kwicie była już 8:11. Po trzecie w nagłówku paragonu brak informacji o nazwie firmy lub nazwisku właściciela. Były za to niepotrzebny tekst „Dziękujemy Zapraszamy”, który zajmował dwie linie wydruku. Naprawdę gratuluję wyboru firmy informatycznej zajmującej się obsługą kas fiskalnych, właścicielowi radzę jak najszybciej przeprogramować urządzenie, gdyż przy ewentualnej kontroli urzędnik może już nie być tak wyrozumiały. Po wyjściu w samochodzie czym prędzej otworzyłem jogurt, przechyliłem i w gardle poczułem lód. Jogurt był zmrożony, przechowywany w zbyt niskiej temperaturze. Zagryzłem więc szybko bułka, która okazała się twarda jak deska i sucha jak wióry z rzeczonej deski. Musiała być co najmniej dwudniowa. Niestety, maksymalny minus dla właścicieli sklepu i obsługi za nieprawidłowy paragon, wysokie ceny oraz skandaliczną jakość sprzedawanego towaru. Nie polecam.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

ZENIT

Placówka

Miastkowo, Łomżyńska 20

Nie zgadzam się (8)
Lokalizacja marketu jest...
Lokalizacja marketu jest bardzo dobra, gdyż znajduje się on w samym rynku Burzenina. Jako sąsiedztwo z wieloma innymi sklepikami ma dość dużą rywalizację, ale obserwując ceny produktów to nie stara się stwarzać zagrożenia dla mniejszych sklepików. Sklep zawiera wózki jak i koszyki na zakupy. Większość towarów jest poukładana kategorycznie w taki sposób, że łatwo jest znaleźć poszukiwaną przez nas rzecz. Zapewne przez braki w personelu trzeba często wołać kogoś do stoiska z serami/rybami/warzywami aby nam zważono to co chcemy... a nie prościej by było zamontować wagę samoobsługową?... Sery mogły by być już wcześniej pokrojone, poważone i wystawione w otwartej lodówce, gdzie każdy mógłby sięgnąć po to co uważa, a warzywa każdy mógłby sobie ważyć indywidualnie. W godzinach porannych w środy i w soboty lepiej unikać zakupów, gdyż w samym rynku gminy jest zwyczaj kiermaszu i cały spęd ludzi chodzi po targach i po sklepach. Długie kolejki często denerwują, więc lepiej robić zakupy po południu, gdy już będzie po wszystkim. Sklep ma bardzo duży asortyment wszelakich produktów i zazwyczaj można znaleźć coś dla siebie.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Pszczółka

Placówka

Burzenin, Rynek

Nie zgadzam się (8)
Może nie różni...
Może nie różni się super wystrojem, bo sama podłoga ma charakter starych płyt, jakie się widywało w sklepach za czasów komuny, ale obsługa jest bardzo miła, a pizze większe niż by się to mogło wydawać. Czas oczekiwania, jak wszędzie, wynosi około 15minut. Jako jedna z nielicznych pizzerii w mieście, ma rozmiar pizzy 60cm! W swoim menu zawierają nie tylko pizze, ale również zapiekanki, dania obiadowe, sałatki oraz napoje (w tym alkoholowe). Ceny pizzy są przystępne ale napoje mogły być odrobinkę tańsze. Jako pizzeria jest godna odwiedzenia, a klient powinien wyjść zadowolony.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Pizzeria Primavera

Placówka

Zduńska Wola, Złotnickiego 5

Nie zgadzam się (9)
Szybkie zakupy w...
Szybkie zakupy w Almie. Przy wejściu koszyki i aktualna gazetka reklamowa (Śledzik). Na hali sprzedażowej panuje ład, daje się zauważyć bardzo jej słabe oświetlenie. Asortyment różny, ceny także. Trzeba uważać gdyż niektóre są znacznie wyższe i zakupy mogą się stać absolutnie nie ekonomiczne. Nie do wszystkich produktów są przyporządkowane etykiety cenowe. Pech chciał iż dotyczy to dużej części produktów którymi byłam zainteresowana. Przy dziale z pieczywem w głębi jest stoisko z tradycyjną obsługą. Oczekujących w kolejce jest sporo co skutecznie mnie zniechęca do rozważenia oferty . Przy kasie dwie osoby, szybciutko przychodzi moja kolej. Kasjerka , kobieta w średnim wieku ubrana według obowiązującego dres code firmy Alma. Za kasą są dostępne firmowe reklamówki. Jednak jeżeli chodzi o tę sieć zdecydowanie wolę ich wersję internetową. Mam te same artykuły co w sklepie stacjonarnym, wiem ile co kosztuje a składając już wielokrotnie zamówienia od pukać wszystko było w porządku i zgodne z zasadami poprawnych relacji na linii klient sprzedawca..

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Alma Market

Placówka

Warszawa, Ostrobramska 75c

Nie zgadzam się (5)
Restauracja znajduje się...
Restauracja znajduje się w galerii handlowej więc dbanie o czystość nie należy do obsługi. Po ustawieniu się w kolejce do kasy zostałem zaproszony do kasy obok która właśnie rozpoczynała pracę. Wykorzystałem kupon zniżkowy zna zamówienie- dwa powiększone zestawy. Zostałem zapytany o poszczególne składniki każdego z nich. szybko złożono zestawy-kasjerka miała pomoc, bo chyba była nowa-"Uczę się" na plakietce. Resztę podała do ręki a nie jak zwykle na tackę.Jestem z tej wizyty bardzo zadowolony.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

McDonald's

Placówka

Warszawa, Al. Jerozolimskie / Jana Pawła II (Warszawa IV Przejście) 20

Nie zgadzam się (11)
Wizyta krótka...
Wizyta krótka i konkretna. Po przeanalizowaniu oferty w internecie udałem się do salonu i ku mojemu zaskoczeniu (jako klient przedłużający umowę) otrzymałem propozycję lepszą niż się spodziewałem. Szkoda tylko, że informacji o tej ofercie nie znalazłem na stronie firmy bo mógłbym szybciej z niej skorzystać. Po raz pierwszy chyba nie musiałem czekać w gigantycznej kolejce; może dlatego, że już było późno ...

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Vectra

Placówka

Zabrze, Wolności 253

Nie zgadzam się (2)
Rezerwacji toru dokonałem...
Rezerwacji toru dokonałem telefonicznie dzień wcześniej-szybko odebrano telefon i potwierdzono dzień i godzinę rezerwacji. Po przyjściu bardzo szybko zareagowano na podejście do stanowiska obsługi-co nie zawsze się zdarza. Zaproponowano wybór toru, bo było kilka wolnych, podano buty i z uśmiechem życzono miłej zabawy. Gdy zacięła się maszyna zbierająca strącone kręgle nie trzeba było chodzić obsługa sama zauważyła awarię. bez problemu przedłożono wykorzystanie toru na następna godzinę, mimo sporego ruchu. Bardzo polecam miejsce do odpoczynku kiedy nie ma małych dzieci, czasem zachodzą z tyłu i jest niebezpieczeństwo uderzenia ich kulą lub potrącenia- z tym obsługa nie mogła sobie poradzić, rodzice tych dzieci z reszta też

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Atomica Bowing Center

Placówka

Warszawa, Wołowska 12

Nie zgadzam się (3)
Jeżeli chodzi o...
Jeżeli chodzi o planowanie podróży to tu jak nigdy nazwa przewoźnika nie ma znaczenia. Najważniejsze aby godzina odjazdu była właściwa i mi na daną chwilę pasująca. Dobrze jak i cena jest na poziomie do zaakceptowania. Nie mniej jednak pamiętna mało komfortowych podróży PKS Garwolin (tabor autobusowy w kiepskim stanie technicznym) jestem bardzo ukontentowana gdy nie muszę akurat z jego usług korzystać. Udało mi się tak ostatnio. O godzinie 9.00 z Dworca Warszawa Stadion odjeżdżał bus. Kurs nr 95 realizowany był przez PKS Puławy. Odjeżdżamy punktualnie. Ale w trasie z samochodem coś się dzieje, kierowca zmuszony jest kilkakrotnie zjeżdżać na pobocze. Silnik gaśnie i są problemy z ponownym jego uruchomieniem. Na szczęści e dojeżdżam do Garwolina. Autobus w środku był zadbany, czysty, choć z uwagi na rodzaj pojazdu ciasnawy. Za wyłączeniem problemów technicznych podróż przebiegła spokojnie, kierowca nie szarżował na drodze i spokojnie prowadził. Cena biletu taka jak u innych przewoźników .A ja wiem iż nawet z pozoru dobrze prezentujący się samochód może technicznie nie być do końca sprawny.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

PKS Puławy

Placówka

Puławy, Dęblińska 7

Nie zgadzam się (1)
Moje drugie podejście...
Moje drugie podejście do spróbowania dań restauracji pod dość niecodzienną nazwą „Mleczarnia Jerozolimska”. Sobota, przed godziną 15. Wnętrze jest utrzymane w jasnej kolorystyce. Ściany pomalowane ja jasnokremowy kolor w wijące się po całej długości pionowe falowane linie. Meble jasne. Z sufitu zwieszają się okrągłe płaski lampy z czarnym rysunkiem zarysu płaskiego miasta. Ciasno między stolikami. Podobny motyw jest na witrynie. Okazuje się dziś iż kuchnia jest na piętrze. Potrawy są tam przygotowywane i zjeżdżają windą wbudowaną w filar przy kontuarze. Tak też transportowane są naczynia i te brudne i w drugą stronę czyste. Na dole w czarnych pękatych naczyniach są zupy i dodatki jak np. ziemniaki. W gablocie surówki, na białych talerzach sałatki a wśród nich dwie kostki ciasta. Ciasno również stoi na blacie wyłożone na nieosłoniętej paterze. Pracownicy to Pani w bluzce koszulowej w niebiesko białe paski, druga w białym sweterku o czarnych długich włosach związanych w kucyk i przerzuconych do przodu przez ramię oraz pan w jasnej koszuli której rękawy ma podwinięte. Obsługa jest dość swobodna, trochę jak by zagubiona. Głośno komentują pracę powolnej kuchni. Fakt trochę mi przychodzi poczekać na zamówienie. Ale warto było. Pierożki były smaczne(lepsze niż te w sąsiednim Zapiecku), porcja solidna. Cena wyważona odpowiednio. Zastrzeżeni budzi jedynie opłata 50 gr za opakowanie na wynos. Raz że nigdzie nie ma napisane o tym fakcie dwa jest to nie zrozumiałe nie tylko zresztą tu. Przecież po konsumci na miejscu naczynia trzeba umyć i idąc tym tropem rozumowania koszty również firma ponosi. Nie dostaję paragonu, choć ten został wydrukowany.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Mleczarnia Jerozolimska

Placówka

Warszawa, Jerozolimskie 30

Nie zgadzam się (6)
Salon ślubny w...
Salon ślubny w Krakowie jako jedyny uznaje za taki na poziomie,tak powinno być w każdym salonie,fachowa obsługa dobra atmosfera,bez pośpiechu mogłam dowoli mierzyć suknie,przystępne ceny,piękne polskie suknie,jak dla mnie świetne miejsce na wybór tej jedynej.Salon ślubny wart polecenia pod każdym względem.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Kreacja ŻANNET

Placówka

Kraków, Zwierzyniecka

Nie zgadzam się (6)
Przejeżdżając trasa krajową...
Przejeżdżając trasa krajową numer 61 zatrzymałem się w miejscowości Miastkowo, gdyż mój żołądek domagał się śniadania. W centrum podjechałem na dość duży parking przed sklepem z wielkim szyldem MaxiMix. Jak można przeczytać na stronie internetowej www.wiadomoscihandlowe.pl jest to podobno: „Wzorcowy market w Miastkowie na Podlasiu (który) ma wyznaczać nowe standardy, do których równać będą pozostałe placówki”. Niestety, jeżeli ten sklep ma wyznaczać standardy to ja dziękuje za coś takiego. Przed sklepem ogromny brud, wszędzie walają się papierki, niedopałki, zauważyłem też opróżnioną flaszkę po „czymś mocniejszym”. W okolicy brudnych drzwi obskurna kartka głosi, że „zatrudnimy pracownika”. Po wejściu do środka można się potknąć o kupę złożonych bezładnie tornistrów toreb, tornistrów i teczek. Widocznie każdy wchodzący uczeń jest potencjalnym złodziejem i właściciele znaleźli genialny sposób na sankcjonowanie młodzieży. Wybór towarów nie powala, nie było w ogóle kefiru a ceny są dosyć wysokie. Obsługa kompletnie nie interesuje się klientem, a jeśli już się o coś zapytałem to otrzymałem zdawkową odpowiedź. Pobożne życzenia zawarte na stronie internetowej www.maximix.pl są więc kompletnie oderwane od rzeczywistości. I chyba firma wstydzi się własnej nazwy, bo na paragonie nie ma wzmianki że jest to sklep MaxiMix a zakupy niby robiłem w „BT” spółka cywilna. Nie polecam, stawiam duży minus jak z Miastkowa do Łomży, gdzie jest główna siedziba firmy.

zarejestrowany-uzytkownik

06.03.2011

Maximix

Placówka

Miastkowo, Łomżyńska 7

Nie zgadzam się (3)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi