Zakupy z kategorii śniadaniowo przekąskowej, w drodze.
Wybór miejsca na ich dokonanie przypadkowy i nie planowany.
Delikatesy Swojak.
Choć jak często się zdarza , określenie delikatesy jest trochę tu na wyrost.
Ot średniej kategorii sklep spożywczy, z częścią samoobsługową plus w głębi mięso jak i wędliny Sokołów a wraz z jedną kasą alkohole.
Asortyment dobrze wyeksponowany, opisany cenowo. Ceny na rynkowym poziomie, umiarkowane i akceptowalne.
Finisz zakupów. Kolejka do jedynej kasy przy wspomnianym stoisku alkoholowym. Po chwili zjawia się druga kasjerka. Po opanowaniu kolejki ponownie znika na zapleczu.
Suma summarum sklep jak wiele jemu podobnych.
Bez zachwytów i bez specjalnego rozczarowania.
Dobrze widoczny , przy jednej z głównych ulic miasta, z własnym parkingiem.
Sklep przyjaźnie nastawiony do klienta. Czysto, przyjemnie, towar zawsze czytelnie i przejrzyście ułożony. Więcej miejsca do poruszania się niż w innych placówkach tej sieci które miałem okazję odwiedzić. Obsługa pozytywnie nastawiona do klienta - ile razy potrzebowałem pomocy tyle razy z uśmiechem na twarzy zostałem obsłużony. Kolejka przy kasie nawet jeśli jest dłuższa to bardzo szybko się porusza a pytanie pod koniec od Pani kasjerki czy zakupy były udane jest miłym akcentem.
Bardzo przyjemny sklep. Towar ułożony czytelnie, pomimo nie dużej powierzchni wybór produktów zadowalający. Zdarza się, że etykietki cenowe nie zawsze są na swoich miejscach. Dużym atutem tej placówki jest obsługa - zawsze pomocna, dobrze zorientowana w towarze który znajduje się w sklepie i zawsze życzliwie nastawiona do klientów. Polecam!
Byliśmy wczoraj ze znajomymi w tej ''Biesiadowo'' no i jednym słowem porażka!! co do pizzy to wielka jest to fakt ale co do smaku to katastrofa.Nikomu z nas nie smakowała nie była dopieczona bez żadnego smaku po prostu kawał ciasta i to wszystko.A dla pani za barem to mogło by nas tam nie być po prostu nic ją nie interesowało!!!No to tyle nie polecam!!!!
Bardzo mi się podobał supermarket Stokrotka w Lidzbarku. Ucieszyło mnie to, że nie musiałam mieć przy sobie monety do wózka na zakupy, tylko można go było wziąć tak po prostu. Sklep zadbany, chociaż nie powalał nadzwyczajną czystością i asortymentem. Kupiłam bardzo dobre pieczywo za przystępną cenę. Kolejka do kasy była dość długa, ale ogólnie w sklepie panował spokój. Pani, która mnie obsługiwała była miła, ale bardzo, bardzo smutna!!!
Próbuję zrozumieć do dnia dzisiejszego i nie mogę. Po prostu nie mogę tego pojąć. Prawie dwa tygodnie temu miałam nieprzyjemność podróżowania autobusem spółki PKS Ciechanów z Zakopanego do Płońska. Jest to dokładnie 586 kilometrów. Nie mogę zrozumieć, jak można na taką trasę dać taki autobus. Rozumiem, że bez kawy i poczęstunku - to nawet przesada oczekiwać czegoś takiego od PKS. Potrafię jeszcze zrozumieć, że bez klimatyzacji - da się bez niej obejść. Ale autobus, który jedzie ponad 600 km bez ogrzewania? BEZ TOALETY?! Kiedy wsiadłam do tego autobusu, to myślałam, że to po prostu żart. Okazało się jednak, że nie. Porażka! Bilet drogi, a tu takie warunki. Daję jednak -4, a nie -5 dlatego, że panowie kierowcy byli bardzo sympatyczni.
Dworzec dość duży, można się pogrzać przy ciepłym grzejniczku. Trochę mało ławek i kiedy jest dużo ludzi, ciężko znaleźć miejsce do siedzenia. Pani, która sprzedawała mi bilet była bardzo miła. Nie "stroiła fochów", tylko zrobiła to, co do niej należy. Nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystko sprawnie i szybko.
Nie podobał mi się dworzec na stacji Gdynia Główna. Żeby wejść na peron, trzeba pokonać gigantyczne schody, a z bagażem jest to trudne. Tymczasem na perony SKM jest zrobiony elegancki podjazd... Rozkład jazdy według mnie jest nieczytelny. Poza tym wywieszony w takim miejscu, że gdy więcej osób chce na niego zerknąć, to jest problem. Pani, która mnie obsługiwała była po prostu straszna. Niemiła i oburzona na, Bóg wie, co. Poprosiłam o bilet na pociąg nocny i zobaczyłam, że wydrukowana jest na nim tylko jedna data - dnia, w którym wyjeżdżałam. Zapytałam ową panią, czy przypadkiem nie musi być też data jutrzejsza, bo to pociąg nocny. Pani była zbulwersowana i odpowiedziała mi "z łachą". Nie znoszę takich miejsc i ludzi, którzy utrudniają sprawę.
W środę osobiście rezerwuję stolik. W czwartek personel nic o tym nie wie, a rezerwowany stolik zajęty. Wódka wyłącznie CIEPŁA. Wino też.
Obsługa niemrawa. Jak na restaurację w najbardziej prestizowym punkie Wroclawia (Rynek) - wyjątkowa beznadzieja. Żal, bo to jedyna restauracja rybna we Wrocławiu.
W środę osobiście rezerwuje stolik. W czwartek obsługa nic o tym nie wie, a rezerwowany stolik jest zajęty. Zamawiamy śledzie i po kieliszku wodki. Jest CIEPŁA. Kelner terdzi, że taka tu podają. Wino tez jest ciepłe. A restauracja renomowana, u stóp Ratusza. Mimo niewielu gości kelner bardzo powolny.
Jadłam tam obiad.Czas oczekiwania i sposób serwowania dań jest dobry.Dania świeże i setetyczne.Siedziałam w "ogródku",który był ogrzewany gazowym grzejnikiem.Było ciepło i przyjemnie.Dodatkowo można było okryć się czerwonym ,polarowym kocem z IKEI.
Widok na Motławę i przeciwległy brzeg - bardzo urokliwy.
Obsługa sklepu C&A w gdańskiej Galerii Przymorze zawsze jest bardzo miła i przyjazna. Potrafi udzielić rzetelnej informacji i zawsze z uśmiechem pomaga. Tego dnia poszukiwałam określonego płaszcza, jak się okazało, nie było mojego rozmiaru. Pani, do której się zwróciłam, chętnie przeszukała sieć sklepów w poszukiwaniu płaszcza w moim rozmiarze. Ceny w tymże sklepie są przy tym bardzo przystępne.
Sprawdzona firma.
Moje number one to świeże kanapki z mozarellą i pesto.
Deser to niebiańskie w smaku ciasto czekoladowe z wiśnią, które choć może nie najtańsze to jedno z lepszych jakie zdarzyło mi się zjadać.
Pieczywo również niczego sobie. Najważniejszy atut to świeżość i zadawalająca jakość.
Prezentacja asortymentu czasem pozostawia ciut do życzenia, ale cóż jedna Pani do obsługi, druga zajęta wypiekiem nie kwapi się do rozładowania kolejki.
Nie wszystko jest uporządkowane, nie wszystko ma opis cenowy.
Ten sklepik na Tarchominie jest raczej mały, powierzchni dla klienta nie wiele, przy większym natężeniu ruch robi się ciasnawo.
Trochę z konieczność a trochę z tęsknoty za smakiem.
Lada chwila i kończyła mi się ważność Dela ze strony Bao.pl
Dawno też już nie jedliśmy sushi a więc najwyższa pora by to nadrobić.
Z ofertą menu Hebi Sushi można zapoznać się na stronie internetowej restauracji.
Jest ona czytelna, prosta i oszczędna w formie. Bardzo dobrze swoje zadanie informacyjne spełnia.
Poprzez witrynę możemy zarezerwować stolik. Też plus.
Pozytywnie zaskakuje możliwość zamówienia przez sms, z odbiorem w lokalu bądź z dowozem.
Korzystam z możliwość sms, wskazuję potrawy z karty i godzinę odbioru. Otrzymuję potwierdzenie przyjęcia zamówienia.
Pierwszy kontakt z firmą pozytywny. Zobaczymy co dalej.
Wieczorem czas na konsumpcję i ocenę smaku jak i kontaktu osobistego.
Jedzenie przepyszne, porcje bardzo obfite a obsługa bardzo miła. Panie zawsze usmiechnięte, chetnie odpowiadają na pyania dotyczące menu. W takich przystępnych cenach jakie można znaleźć w strefie nie odpowiadają jakosci i ilości jedzenia innym fast foodom w miescie. Fakt że na posiłek trzeba chwile poczekać, ale gdy chce się zjeść swieże jedzenie to nie ma wyjscia.
Poszedłem do salonu aby zapoznać się z ofertą a konkretnie ciekawiło mnie auto wersji A1. Po dość długim oczekiwaniu na sprzedawcę, gdyż w salonie był tylko jeden i akurat obsługiwał klientów. Za to Pan zrekompensował się zupełnie przy przedstawianiu zalet, funkcjonalności i samych walorów auta. Mimo, iż chciałem się tylko zorientować jak wygląda zakup tego auta cenowo, sprzedawca zaproponował mi jazdę próbną. Bardzo miło zostałem zaskoczony, iż możliwa jest tak profesjonalna obsługa. Jeżeli ktoś chciałby kupić auto z wyższej półki polecam ten salon, w dobrym doborze auta, pomoże na pewno ten sprzedawca. Zbyt wysokie jednak ceny jak na moją kieszeń.
Co tygodniowe zakupy w Biedronce, tłumy klientów, towar wymiatany z półek i trzy Panie, które próbowały nad tym zapanować - przyznać trzeba, że dość skutecznie. Horror rozpoczął się przy kasie. Otwarte były tylko trzy kas (na cztery możliwe), jak do tej pory w momencie kilku klientów w jednej kolejce powodowało otwarcie kolejnej, chociażby na chwilę. Nie tym razem, w mojej kolejce, za mną stało 11 osób a przede mną kolejne 3. Ludzie, którzy kupowali po dwie trzy rzeczy nie kryli niezadowolenia. Kasa nie została otwarta. Kasjerka mnie obsługująca mile się przywitała, skasowała poprawnie wszystkie towary i podziękowała za zakupy.
Ten sklep to bardzo dobre miejsce, dla kogoś, kto chce zrobić szybko zakupy, duże zakupy i nie denerwować się na mały asortyment lub brak produktów. Półki zawsze są wypełnione, nie ma luk, nawet po pojedynczych sztukach. Obsługa sklepu bardzo miła, zawsze służy pomocą, nawet jeżeli jest z innego działu. Kasy zawsze wszystkie otwarte, tak że polecam wszystkim. Jedyny minus to fakt, że jest trochę drogo.
Miłe zaskoczenie, w sklepie prawie pusto. z głośników spokojna i przyjemna muzyka, w kolejce do kasy po 2 lub 3 osoby, cztery kasy czynne, tak że zakupy to nie mała przyjemność. No, ale zawsze musi być jakieś ale... otóż wiele pustych miejsc na półkach, zwłaszcza w miejscu, gdzie były produkty promocyjne, po prostu świeciło pustkami, a to nie wygląda ładnie i wcale nie zachęca klientów do zakupów.
Stację paliw ORLEN w Jałowcu odwiedzam co najmniej raz w tygodniu. Zatrudniony tu personel jest wykwalifikowany, uczynny i zawsze uprzejmy. Szczególnie na korzyść stacji paliw wpływa czystość panująca w lokalu - za równo w toaletach, jak i przy kąciku gastronomicznym. Kolejnym atutem pracującej tu załogi, jest sprawna obsługa, którą zawsze tu doświadczam. Negatywnie ocenić mogę tylko mocno zawyżony ceny produktów poza paliwowych - ale to zjawisko powszechne na wszystkich stacjach paliw:)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.