Opinie użytkownika (13)

Po dokonanych (niewielkich...
Po dokonanych (niewielkich - dwa artykuły) zakupach podszedłem do kas. Nie było tam żadnego pracownika, więc podszedłem do stoiska, gdzie wypisywane są faktury i reklamacje. Powiedziałem "dzień dobry" i zapytałem czy ze względu na to, że przy pozostałych stanowiskach nikogo nie ma, pracownik ten może nam pomóc - poprosić odpowiednią osobę lub nas obsłużyć. Pracownica odpowiedziała, że u niej zapłacimy. Po 'skasowaniu' artykułów, wypowiedziała kwotę do zapłaty. Nie miałem przy sobie wystarczającej ilości 'drobnych', więc zapłaciłem banknotem. W milczeniu ze strony pracownika otrzymałem paragon i niekompletną resztę. Brakowało co prawda tylko 0,02zł. Nie brak tej małej kwoty, lecz nieodpowiednie zachowanie pracownika mnie wzburzyło.Gdyby pracownica powiedziała coś w stylu "nie mam tych 2 groszy", czy cokolwiek innego w tym tonie, uśmiechnąłbym się i wyszedł zadowolony. Najgorsze jest to że przemilczała temat, a gdy (także w milczeniu) czekałem na kompletną resztę, w mocnej złości (to było bardzo widoczne) i energicznie położyła 5 groszy na ladzie mówiąc "mało?! tu jest pana reszta!"Lubię robić zakupy w tym sklepie, lecz taki incydent, jeżeli się powtórzy, może to zmienić.//Kobieta; 25-35 lat; ciemne długie włosy spięte z tyłu głowy.Życzę poprawy zachowania..Powodzenia..

logeen

28.03.2012

NOMI

Placówka

Przemyśl, 29 Listopada

Nie zgadzam się (0)
W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym dotarłem na niewielkie zakupy do sklepu Biedronka w miejscowości Dynów, na Podkarpaciu. Na miejscu (przed sklepem) byłem kilka minut przed godziną dziewiątą, kiedy to drzwi mają zostać otwarte - wedle informacji na drzwiach. Niestety ku mojemu (i innych czekających osób) zdziwieniu tak się nie stało. Na drzwiach nie było żadnej informacji o zamknięciu sklepu w dniu dzisiejszym, czy innych godzinach otwarcia. W sklepie - przez szybę - nie można było nikogo dostrzec, więc jedna z czekających klientek podejrzewała, że nikt nie otworzy - sklep dzisiaj będzie nieczynny. Wreszcie pięć minut po godzinie dziewiątej sklep został otwarty. Zapytałem pracownika co się stało, że mieli opóźnienie, a on na to, iż to u nich "normalne, bo kasjerki liczą kasę". Zdziwiło mnie to, ponieważ w żadnej innej Biedronce nie byłem świadkiem takiego zdarzenia. Czy "bliskie" Wam Biedronki także otwierają się po czasie? Czy to na prawdę normalne? A zamykają pewnie pięć minut przed pełną godziną. Na dodatek, mimo długiej kolejki (siedmiu klientów, w tym przynajmniej cztery wózki) pracowała tylko jedna kasjerka. Życzę poprawy.

logeen

22.08.2011

Biedronka

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (1)
Chciałbym opisać sytuację,...
Chciałbym opisać sytuację, która przydarzyła mi się w minioną niedzielę, 3 kwietnia br. Wybrałem się z żoną i dzieckiem na obiad do "Restauracji na górce" w naszym mieście. Pierwsze wrażenie było niezbyt dobre, ponieważ zjazd z drogi na parking lokalu jest w fatalnym stanie. Krótko potem okazało się, że wygląd restauracji pozwala o tym zupełnie zapomnieć i przenosi nas do nieco innej epoki. Moim zdaniem trochę za dużo tam drobiazgów, ustawionych na kominku, stolikach, czy starych meblach, ale mimo to wystrój można zaliczyć do tych udanych, w dobrym guście. Zaraz po tym jak weszliśmy do lokalu powitał nas kelner, który zaproponował, że zaprowadzi nas do stolika. Gdy już zajęliśmy miejsca, kelner stojący obok wręczył nam otwarte menu restauracji. Po chwili, kiedy dokonaliśmy już wyboru, poprosiłem kelnera i składając zamówienie zapytałem na temat jednego z wybranych dań. Kelner odpowiedział krótko, acz treściwie, co mnie zadowoliło. Zamówiłem "filet z indyka na musie jabłkowym w sosie pieprzowym". W restauracji jest kącik dla dzieci, z którego podczas oczekiwania na posiłek, korzystała nasza czternastomiesięczna córka. W międzyczasie, przypadkiem usłyszałem, że klienci restauracji, którzy przyszli około pięć minut po nas, również zamówili w/w danie. Piszę o tym nie bez powodu. Po około 25-ciu minutach od złożenia przez nas zamówienia, nasi "sąsiedzi" dostali swoje posiłki. Minęło jeszcze około 10 minut i nie wytrzymałem - zapytałem kelnera, co z naszym zamówieniem. Odpowiedział, iż zamówienie za chwilę poda, a opóźnienie jest, ponieważ kucharz pomylił się i zamiast filetu na musie, zrobił w płatkach kukurydzy. Ja na prawdę rozumiem, że można się pomylić, ale czy nie warto by o tym wspomnieć klientowi, ażeby siedział i spokojnie czekał na posiłek? Można by zaproponować przystawkę, jakiś trunek, itp. Druga sprawa to fakt, że otrzymany posiłek wyglądał i smakował wyśmienicie, ale mus był w kolorze miąższu dojrzałej brzoskwini, co wzbudziło we mnie pewne podejrzenia. Mimo to, postanowiłem spróbować dania. Okazało się, iż mus jabłkowy, nie tylko wygląda, ale i smakuje jak brzoskwiniowy. Na szczęście moja żona wybrała inne danie - jest uczulona m.in. na brzoskwinie. Byłem niezadowolony i ciekawy, co jest przyczyną takiej pomyłki, więc zapytałem o to kelnera, który co jakiś czas przechodził obok. Był on zdziwiony pytaniem o mus i odparł, że to na pewno mus jabłkowy. Po mojej prośbie i wizycie kelnera w kuchni, ten przyznał, iż mus był jednak brzoskwiniowy, ale nie wiedział dlaczego, przeprosił i odszedł. Mimo, iż w tej restauracji klientów nie brakuje, obsłudze brak pewnego obycia z nimi. Określenie pewnych standardów obsługi, pozwoliłoby na uniknięcie nie jednej wpadki i zyskanie większych przychodów.

logeen

08.04.2011

Restauracja Na Górce

Placówka

Przemyśl, ul. A. Krajowej 13 A

Nie zgadzam się (2)
Gdy pojawiłem się...
Gdy pojawiłem się w sklepie widziałem nieco rozluźnioną załogę na przedzie sklepu - głównie prowadzili swobodne rozmowy między sobą. Kiedy dotarłem na dział RTV, gdzie spodziewałem się znaleźć uchwyt montażowy do anteny satelitarnej, dostrzegłem tylko jeden rodzaj tegoż produktu. Nie dość, że mieli tylko uchwyty ścienne, to wszystkie tej samej długości - za krótkie niestety. Chciałem zapytać o trochę dłuższe i postanowiłem znaleźć sprzedawcę. Podszedłem więc do dwóch pracowników w części z komputerami (bo byli najbliżej), którzy jak zauważyłem, oglądali zdjęcia koleżanek na portalu społecznościowym. Zapytałem pracowników, czy mogliby mi pomóc i wyjaśniłem sprawę. Jeden z nich nic nie mówiąc, poszedł w stronę kasy - myślałem, iż poprosi kolegę z RTV, lecz nic z tego, przepadł. Odczekałem około 5 minut i zapytałem tego drugiego przy laptopach, czy wie dlaczego tamten nie wraca, ale usłyszałem tylko, że uchwyty są przecież na RTV. Trochę już wybity z rytmu poszedłem więc za tym pierwszym pracownikiem w stronę kas. Kiedy podszedłem, pierwszy pracownik (Roman) wraz z kolejnym pracownikiem, przeglądali zdjęcia na wspomnianym wyżej portalu. Zapytałem, jak to jest, że zostawił mnie bez udzielenia pomocy, a on do mnie donośnym tonem żebym mu nie przeszkadzał, bo on tu testuje kamerkę internetową, a uchwyty są przecież na dziale. Zupełnie jakbym dostał w twarz.. Podziękowałem i wyszedłem. Przyglądało się temu troje, może czworo innych pracowników. Po co ten pracownik tam był?

logeen

19.02.2011

Media Expert

Placówka

Przemyśl, Brudzewskiego 1

Nie zgadzam się (3)
W moim przypadku...
W moim przypadku byłoby idealnie, gdyby nie jeden fakt. Mam na myśli moją prośbę o informację dotyczącą produktu, którą skierowałem do firmy trzykrotnie: - telefonicznie - rozmowa z Panią konsultantką - przy składaniu zamówienia - mailem po złożeniu zamówienia W każdej z podjętych prób chciałem uzyskać informację dotyczącą rodzaju materiału/tworzywa użytego do wykonania buta i preparatów, jakich powinienem użyć do pielęgnacji tego obuwia (chciałem je kupić od razu w tym sklepie). Pracownicy tej firmy nie podeszli w pełni profesjonalnie do obsługi klienta. Zastanawiam się jak dużo czasu trzeba, by zadzwonić do producenta obuwia i zapytać o rodzaj materiału? Od momentu zapytania o materiał (i złożenia zamówienia) do czasu jakiegokolwiek zainteresowania się moją kolejną prośbą o informację o produkcie minęło 8 dni - dlaczego nie np. w ciągu 24h? Dopiero po tym czasie osoba odpowiedzialna za obsługę klienta zaczęła interesować się moim pytaniem, i przyznaję - zrobiła to dobrze. Rozumiem, że musiałem czekać kolejne 7 dni na informację, bo "musieliśmy skierować zapytanie do producenta" - Sklep Sportowy Presto. Niestety podsumowując jakość obsługi, przyznałbym bardzo niską ocenę. Ciekaw jestem, ile jest osób które zostały podobnie "obsłużone"..

logeen

10.12.2010
Nie zgadzam się (5)
Podzielę się z...
Podzielę się z Wami moją obserwacją dotyczącą TP S.A. Sytuacja nie dotyczy bezpośrednio mnie, a moich sąsiadów. Od początku do końca uczestniczyłem w tym wielkim wydarzeniu, jakim była dla nich umowa z Telekomunikacją. Około dwa tygodnie temu, podłączyliśmy internet i telefon. Nie podłączaliśmy od razu telewizji, która była w pakiecie, ponieważ warunki pogodowe bardzo nie sprzyjały, później nie było na to czasu, itd. Wreszcie trzy dni temu zamontowałem im zestaw satelitarny, antena została ustawiona (95% jakość sygnału - więc wystarczająco) i, jak się dowiedziałem wczoraj, mimo wcześniejszej aktywacji działało im tylko kilka kanałów. Sprawdziłem więc ustawienie anteny, ale tam bez zmian. Właściciel numeru zadzwonił więc na infolinię. Po odczekaniu kilkunastu minut odezwał się konsultant rzeczonej firmy. Zapytał o kilka danych klienta i powiedział, że to nie możliwe, że wszystko działa jak należy, po czym się rozłączył. Sąsiad zadzwonił więc jeszcze raz - tu już inny Pan, powiedział mu aby chwilę zaczekał, on musi coś sprawdzi, coś wysłać, itd. sąsiad wisząc na telefonie przełączał kanały (wedle wskazań konsultanta) i po dłuższej chwili pojawiło się kilka dodatkowych kanałów. Najgorsze w sprawie nie było to całe oczekiwanie na aktywację, czy oczekiwanie na infolinii, ale to, że nie będą mieć obiecanego przez konsultantkę/sprzedawcę pełnego pakietu kanałów (wszystkich) w promocji przez pierwsze trzy miesiące w niższej cenie. Kontakt telefoniczny z działem reklamacji również nic nie dał. Pani z tego działu powiedziała wprost, że tego nie otrzymają nawet jeśli ich pracownik im to obiecał. Powiedziała też, że nie ma mowy o jakimkolwiek dociekaniu swoich praw. Ta firma mogłaby zatrudniać bardziej kompetentny personel i nie obiecywać gruszek na wierzbie - gorąco o to apeluję, bo co chwilę słyszę niepochlebne opinie w Ich kierunku. Krótko mówiąc: STRZEŻCIE SIĘ! Trochę się rozpisałem ale to dla Waszego dobra.

logeen

27.10.2010
Nie zgadzam się (3)
Wracając do domu...
Wracając do domu postanowiłem wstąpi na stację Orlen na hot doga. Zjechałem z drogi i zaparkowałem swój samochód na parkingu obok budynku stacji. Kiedy wszedłem, dostrzegłem czyste na pierwszy rzut oka wnętrze sklepu i uśmiechniętą załogę (Panią i Pana). Padło grzecznie "dobry wieczór" i poprosiłem o hot doga. Obsługująca mnie Pani poprosiła o dokonanie wyboru parówki oraz sosu i zaproponowała udział w promocji. Gdy się zgodziłem, wytłumaczyła mi na czym owa promocja polega i, aby wziąc w niej udział kupiłem drugi produkt. Zanim zapłaciłem Pani zapytała o to, czy zbieram punkty za dokonywane zakupy. Podsumowując, chciałbym wyarźic duże zadowolenie z obsługi na tej stacji Orlen. Jeśli dobrze pamiętam, Pani miała na imię Dorota. Poza tym otoczenie stacji i wnętrze sklepu były uporządkowane i bardzo czyste. Miła i fachowa obsługa (z zaangażowaniem, ale nie nachalna). Chętnie będę tam wracał.

logeen

21.09.2010

ORLEN

Placówka

Przemyśl, Armii Krajowej 2

Nie zgadzam się (24)
W drodze do...
W drodze do domu wstąpiłem do Delikatesów Centrum w niewielkim mieście o nazwie Błażowa (Podkarpacie) po wodę gazowaną. Niemiła obsługa - pani kasjerka - która potrafiła 'naskoczyć' na mnie za to, iż nie wiedziałem że w ich sklepie obowiązuje pewne ograniczenie, polegające na braku możliwości dokonania zakupów i zapłaty za nie kartą płatniczą poniżej kwoty 15zł. Klientom nie odpowiadają takie ograniczenia, ale to nic w porównaniu z oburzeniem i wściekłością pani kasjerki. Wystarczyłaby grzeczna informacja.

logeen

01.07.2010

Delikatesy Centrum

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (25)
Nadszedł czas upałów...
Nadszedł czas upałów i postanowiłem zakupić wentylator. Udałem się w tym celu do Media Markt w moim mieście. Przyznam, że byłem nastawiony lekko sceptycznie, ale ku mojemu zdziwieniu, zostałem bardzo fachowo obsłużony. Pani na dziale MAŁE AGD była doskonale zorientowana w temacie i nie 'dopadła' mnie od razu, dając mi chwilę na rozeznanie, co bardzo cenię. Rozmowa na temat zakupu wentylatora przebiegła w bardzo miłym tonie, nawet pojawiła się sympatyczna anegdota. Polecam dokonywanie zakupów właśnie w tym Markecie :)

logeen

10.06.2010

Media Markt

Placówka

Przemyśl, Lwowska 17a

Nie zgadzam się (17)
Dokonałem zakupu karty...
Dokonałem zakupu karty do myjni (opcja PREMIUM), do której sprzedawca powinien klientowi wręczyć prezent w postaci napoju energetycznego - wiedziałem o "promocji", lecz postanowiłem nie upominać się o prezent od razu. Gdy wróciłem do sklepu po chwili i zapytałem o prezent, otrzymałem go. Klika dni temu (obowiązywała ta sama promocja), również nie otrzymałem prezentu, lecz wtedy nie miałem czasu na powrót do sklepu. Jeśli chodzi o myjnię - jakość usługi bardzo ostatnio bardzo spadła. Problem tkwi w niedokładnym myciu elementów karoserii takich jak: maska, drzwi, podszybie, lusterka - auto osobowe, które było pokryte warstwą kurzu po 4 dniach od ostatniego mycia (auto stało przez ten czas). Klient płaci całą kwotę, a dostaje zaledwie pół usługi!

logeen

08.06.2010

Circle K

Placówka

Przemyśl, Pl. Unii Brzeskiej 1

Nie zgadzam się (20)
Przyglądałem się ...
Przyglądałem się urządzeniom do nawigacji samochodowej, gdy klient w moim pobliżu niechcący wzbudził mini alarm podłączony do wyeksponowanej mini wieży. Dźwięk sygnalizatora akustycznego roznosił się po sklepie przez około 4 minuty, kiedy nie wytrzymując tego hałasu podszedłem do jednego ze sprzedawców i poprosiłem aby to wyłączyli. Otrzymałem odpowiedź: "zaraz ktoś to uciszy". Dla pracowników (3 osoby) ważniejsza była wspólna rozmowa za biurkiem, ale po dwóch, może trzech minutach jeden z pracowników w końcu wyłączył alarm. A gdyby to była kradzież?

logeen

06.05.2010

RTV EURO AGD

Placówka

Przemyśl, Sportowa

Nie zgadzam się (22)
Po podejściu do...
Po podejściu do kasy, przed płaceniem za paliwo, chciałem pobrać 50zł z mojego konta dzięki programowi "visa cash back", lecz kasjer stwierdził, że nie wie co to jest, że nie można.. Drugi kasjer stwierdził, iż jest to możliwe i próbowali dwu- lub trzykrotnie, ale niestety nie udało się skorzystać z usługi "visa cash back".

logeen

05.05.2010

BLISKA

Placówka

Przemyśl, Sanocka 10

Nie zgadzam się (22)
Po zgromadzeniu zakupów...
Po zgromadzeniu zakupów podszedłem do kasy, by za nie zapłacić. Po zapłaceniu i odejściu od kasy sprawdziłem paragon. Pracownica sklepu źle wprowadziła jeden z towarów - miałem 1kg cukru, a zamiast tego na paragonie było 10 jaj. Gdy zwróciłem pani uwagę, ta lekko się zmieszała i zwróciła różnicę kwot. Chodząc między półkami w sklepie zauważyłem też, iż niektóre artykuły (np. wśród czekoladek) nie miały opisanych cen.

logeen

27.01.2010

Piotruś Pan

Placówka

Radymno, oś. Jagiełły 14

Nie zgadzam się (23)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi