Szybka akcja. Trzy maile wystarczyły do przygotowania dla mnie projektu i wysłania go do druku. Wydruki dotarły do mnie w tym samym tygodniu. Wszystko zgodnie z ustaleniami i szybko. Mogę tylko polecić.
Ładna grafika, zachęcająca. No witryna wciągnęła mnie, zwłaszcza, że w tym miejscu jest dużo przestrzeni i widać ją z daleka. Po wejściu do środka skromnie, aczkolwiek schludna stylistyka utrzymana. Kolejne miejsce żerujące na sloganach "fit, zdrowy, wegański, naturalny" , a więc oczekiwania niższe. Przy burgerach fajna opcja z możliwością wyboru bułki pełnoziarnistej, aczkolwiek samo jedzenie niczego nie urywa. Jako burgerowni nie jestem w stanie tego miejsca polecić. Niezbyt smaczne jedzenie rozpadało mi się w rękach, było złożone byle jak. Pewnie jeszcze troszkę się ta firma tutaj utrzyma, bo miejsc kojących sumienie wegan jest w pobliżu jak na lekarstwo..
Promocje, promocje.. Na oko nawet 40% przekreślone na półce. Biorę. Przy kasie jednak zdziwienie, bo cena już poza promocją. Zdziwiony pytam, dlaczego cena na półce jest o połowę niższa, a tutaj nagle prawie dwa razy tyle do zapłaty. Jaka odpowiedź? Że cena się zmieniła wczoraj. No więc trzeba było się ruszyć i ją zmienić, prawda? Oburzona Pani stwierdziła, że nic z tym nie zrobi. Zawołała kolegę, więc myślałem, że zaraz się wszystko wyjaśni. Nie - byłem trzymany przy kasie, żeby Pani mogła łaskawie koledze przypomnieć, że cena może być nie taka na półce. A ja całe szczęście nie miałem czasu, żeby wołać kierownika i tłumaczyć mu i ekspedientce co to jest paragraf 137 KW.Oczywiście żadnego przepraszam.To może chociaż ceny aktualne wywieszajcie?
Rossmana kojarzy chyba każdy. Jedna z pierwszych nazw padających po pytaniu o "jakąś drogerię" w okolicy. Mają chyba wszystko, jeżeli chodzi o kosmetyki i artykuły higieny. Ustawienie towaru na półkach mocno orientacyjne, to znaczy wchodząc pierwszy raz do sklepu łatwo jest wyszukać dany towar.W razie czego, personel służy pomocą. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby ktoś nie wiedział, jak mi pomóc.Tym razem wiedziałem po co idę do sklepu. Znalezienie towaru błyskawiczne - dwie półki wgłąb sklepu.Przy kasie lekkie zażenowanie - kolejka na kilometr. Miłe zaskoczenie - jedna z ekspedientek zareagowała na sytuację i poprosiła ludzi płacących kartą o ustawienie się do kas samoobsługowych, gdzie służyła pomocą w razie kłopotów.Z drugiej strony, na kasie, niestety, została jej koleżanka, która brzmiała jak automat, który dopiero wyjechał z fabryki: "dzieńdobryczydaćreklamówkęamożekupipanitoczytamto". Tak. Bez przerwy na oddech.Tak łatwo zepsuć świetną obsługę ... statystycznie, jeżeli sąsiad bije żonę każdego dnia, a ja wcale, to bijemy je obaj co drugi dzień - i tak samo ocena dzięki obu Paniom wylądowała pośrodku.
Jeden z trzech marketów na osiedlu, zaraz przy parku. Zdecydowanie najbliżej dla części osiedla od strony centrum.Biedronka od jakiegoś czasu aspiruje do miana nie wiadomo jak wysokiej jakości, ale de facto nie zmieniło się nic.Czyli jest przeciętnie.Po aferze biedronkowej w Gryficach wymieniono sporą część personelu, ale nawyki pozostały te same.Sklep o dziwo wydawał mi się czysty, ale wrażenie to zostało drastycznie zweryfikowane, kiedy w pobliżu kasy wdepnąłem w rozlany jogurt. Nie chodzi o sam jogurt. Mokry but, którym przesunąłem po podłodze zwyczajnie ją... oczyścił. Nie wierzyłem własnym oczom. Podłoga jest tam umazana równą, jednobarwną warstwą brudu, którą starł mój umazany jogurtem but (sic!) wydobył z ukrycia dużo jaśniejszy fragment podłogi i moje rozczarowanie sklepem.To była atrakcja na sam koniec. Przed jogurtem pochodziłem sobie między półkami. Spożywka, troszkę chemii, pieczywo. Można się zaopatrzyć w sumie we wszystko i to całkiem niedrogo. Nie jest to jednak sklep wyrafinowany, a raczej nastawiony na niskie ceny i ilość, co przeczy reklamom. Marketingowcy z ułańską fantazją to już inny temat. W każdym razie biedronka to szybkie, tanie byle co.Personel krząta się i faktycznie coś robi. Nie ma problemu z pytaniem o dostępność i położenie towaru. Odpowiedź jasna i uprzejma. Nie mam niestety ochoty przyklejać się do podłogi, ani zostawić w sklepie podeszwy, także zakupy w tym sklepie odpuszczam po całości. Po drugiej stronie ulicy mam warzywniak, a całkiem niedaleko nie rewelacyjnego, ale jednak czystszego, Lidla.
Uwaga - przed wejściem do sklepu weź ze sobą wózek zakupowy.Sklep ma bogatą ofertę i częste, ciekawe promocje. Cenowo wychodzi całkiem korzystnie.Szeroki wybór artykułów gospodarstwa domowego, prasy, spożywczych - w tym owoców i warzyw oraz słodyczy różnych marek w różnych przedziałach cenowych - dość niskich.Niestety, pierwsze wrażenie sklepu jest krzywdząco negatywne. Wejście prowadzi przez dział warzyw, dookoła którego podłoga jest zwyczajnie brudna, jakby owoce i warzywa przyjechały bryczką zaprzęgniętą w konia prosto ze wsi.Już z daleka warzywa nie wyglądały za dobrze, więc sobie odpuściłem. Nie tylko w tym Kauflandzie, jak zdążyłem zauważyć. Rzadko kiedy można trafić pełny, świeży asortyment na warzywniaku.Koszyków przy wejściu proszę się nie spodziewać. Pani, która miała w obowiązku się nimi zainteresować siedzi sobie i czyta gazetkę za ladą, która jest 6 metrów dalej. Jest to stały obrazek.Dalej jest już tylko lepiej. Posegregowany towar leży na półkach. Można go szybko bez problemu znaleźć. Personel kompetentny. Dziś wiedzą i miłym podejściem zabłysnął Pan Michał, który umiał nie tylko opisać dany produkt, ale jeszcze zaproponował coś podobnego i napomnieć słowo o promocjach w najbliższym czasie, co brzmiało naturalnie, bez nielubianego przeze mnie, modnego ostatnio nagabywania i recytowania formułek sprzedażowych. Na kasie również profesjonalny personel. Miła, szybka obsługa bez (również ostatnio modnego, zwłaszcza w Kauflandach) wyganiania z kasy zarzucaniem moich zakupów zakupami osoby następnej. Miałem czas, żeby się swobodnie spakować do reklamówki.Tak więc zakupy udane. Szybko, tanio, dobry towar i porządny personel. Czułem się jak klient, nie jak portfel na nogach :) Szczerze polecam (może poza warzywami).
Turzyn, centrum świata studenckiego. Carrefour jest sklepem przechodzącym przez oblężenia. W porównaniu do konkurencji wypada rewelacyjnie. Samo ustawienie i oznakowanie asortymentu sprawia, że zakupy przebiegają sprawnie. Asortyment jest w porządku - kilka przedziałów cenowych i umiarkowana możliwość wyboru są w pełni zadowalające dla przeciętnego Kowalskiego. Ich rozmieszczenie i szczegółowe oznakowanie bardzo skraca zakupy. Przede wszystkim w sklepie czuć przestrzeń i wszystko widać jak na dłoni. W całym sklepie panuje czystość i porządek, co przekłada się na wrażenia z wizyty. Obsługa? Nie ma problemu z zadaniem pytania i uzyskaniem konkretnej odpowiedzi. Przy samych kasach koszyki znikają od razu, zebrane przez personel. Druga osoba pomaga w odsyłaniu ludzi z kolejki do kas. Dzisiaj w wężyku byłem szósty. Przy bodajże czterech otwartych kasach moje zakupy wylądowały na czytniku prawie od razu.Szybkie zakupy okazały się bardzo szybkie, tańsze niż myślałem i udało się skompletować listę.W pełni polecam.
Auchan w Centrum Handlowym Galaxy jest jednym z marketów, które są otwarte do późnych godzin.Fakt ten i lokalizacja niemal w centrum sprawiają, że przewija się przez niego spore grono osób.Niestety, na tym piękna bajka się kończy. Ewidentnie celem jest zysk, nie przyciąganie klienta, co widać między innymi przy kontakcie z personelem, na którym najłatwiej oszczędzać.Ze świecą szukać kogoś, kto wskaże chociażby kierunek w którym trzeba się udać, żeby coś znaleźć. Nie wspominam o konkretnym wskazaniu położenia towaru, którego ustalenie stanowi nie lada problem. "Ja nie na tym dziale". Jako sporadyczny klient dzięki tabliczkom wiem, gdzie mogę znaleźć poszczególne działy, ale tym razem przerosło mnie (i personel niestety także) znalezienie odpowiedniej półki. Widocznie pojedynczy artykuł może przewędrować do innego działu z braku miejsca. Dla kogoś nowego w sklepie może być to niezła przygoda, więc dla wędrowców zalecam przeznaczenie na małe zakupy minimum godziny czasu.Przy kasie bez "dzień dobry" musiałem słuchać, jak to w słusznie minionych czasach żyło się lepiej. Pani zakończyła udaną rozmowę z poprzednim klientem. Ja nie miałem na nic takiego ochoty. Monolog czysto polityczny nie pomagał Pani przy pracy. Pozwoliła sobie dokończyć zdanie pytaniem retorycznym zanim podała kwotę do zapłaty. Można było w końcu wyjść.Czas oczekiwania na dojście do kasy wynosi około 20 minut (po jakimś czasie zacząłem sprawdzać zegarek) przy trzech otwartych kasach w godzinach szczytu. Wizja zostania z niczym i czas spędzony na szukaniu rzeczy pozwalają przetrwać takie kolejki.Asortyment jest typowo koncernowy. Kilka rodzajów wszystkiego w następującym układzie: wiodąca komercyjna marka, marka firmowa Auchan, jedna lub dwie inne marki najwyżej średniej jakości. Taka mała klęska urodzaju. Wielkim plusem jest to, że można znaleźć tam chyba wszystko. Od artykułów spożywczych, przez tekstylia do zabawek i akcesoriów domowych. Jenak rozmywa się on, gdy chcemy znaleźć coś konkretnego, bo poza ulubionymi przez niektórych dzięki reklamom produktom nie znajdziemy zbyt wiele konkretów. Warzywa również mają szeroką ofertę i dobrze się prezentują. Są czyste, świeże i schludnie poukładane. Najlepiej wypadają tekstylia i akcesoria domowe, które zauważyłem wchodząc wejściem po lewej. Są to jedyne półki, które zachęcały do przejścia się przed nimi i nie sprawiały, że czułem się zagubiony w sklepie.Sklep ogólnie rzecz biorąc jest czysty. W tym temacie personel nadrobił za kolegów. Stłuczone kiedy indziej szkło zniknęło prawie od razu, a ogólna czystość utrzymana jest na przyzwoitym poziomie. Widocznie ktoś ma ją na oku i poczuwa się do swojej pracy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.