Profil użytkownika
Początkujący obserwator
Opinie użytkownika (13)
Często zaglądam do...
Często zaglądam do salonów W. Kruk, tym razem przy okazji zakupów przedświątecznych był to salon w Galerii Krakowskiej. Wygląd zarówno lokalu jak i personelu - bez zarzutu. Panie w schludnych mundurkach ozdobionych firmową bizuterią, jak zawsze uśmiechnięte, sympatyczne i pomocne.
Tym razem nic nie kupowałam, chciałam popatrzeć co pojawiło się nowego. Biżuteria W. Kruk nie należy do tanich, ale to cena za 170 lat tradycji. Plus za ogromną różnorodność stylową, są kolekcje dla dzieci, młodzieży, kobiet dojrzałych, mężczyzn, nowożeńców etc. Wracając do cen - właściwie nie można narzekać - kultowy pierścionek zaręczynowy Jedyny jest dostępny w zróznicowanych cenach - od 499 zł do kilku tys. zł. Wygląda tak samo, sekret kryje się w brylancie... Ogromnym atutem zakupów w W. Kruk jest możliwość wymiany bądź zwrotu zakupionej biżuterii, sprawdziłam to kilkakrotnie przy okazji własnych zakupów i to niezależnie od ceny. To bardzo ułatwia i pomaga dokonać wyboru zwłaszcza jeśli kupuje się prezent, czasem składkowy. Możliwość wymiany czy zwrotu nie jest, jak sądzę w branży jubilerskiej częsta. Kolejny plus za kartę dla przyjaciół, która daje stały rabat na zakupy przez cały rok, większy kilka razy w roku (Boże Narodzenie, Walentynki etc.) oraz czyszczenie zakupionej biżuterii. Taki program lojalnościowy bardzo wiąże klienta z firmą, tu znowu działa reguła wzajemności. Biżuteria jest pięknie pakowana w stylowe pudełka lub sakiewki i firmowe torebki. Podoba mi się stosowanie pewnego kamuflażu, pomaga to ukryć ewentualny prezent i czuć się bezpiecznie z zakupem często znacznej wartości nie epatując marką na papierowej torebce. Salony na życzenie klienta brązową torebkę z logo pakują do dyskretnej torby foliowej w identycznym kolorze. Świetny pomysł! Warto wspomnieć o możliwości zakupu w sklepie internetowym ze strony domowej W. Kruk oraz sprowadzaniu na zamówienie wybranego modelu biżuterii z innego salonu w Polsce. Tutaj czuje się stare handlowe powiedzenie, że klient nasz pan. Super
Korzystam z mBanku...
Korzystam z mBanku od kilku lat i mimo posiadania rachunków w dwóch innych bankach bardzo sobie tę współpracę cenię. Pierwszy plus to praktycznie brak opłat za prowadzenie konta, przelewy internetowe i korzystanie z bankomatów przy umiarkowanej dyscyplinie, czyli używanie maszyn "z przydziału", których jest dużo. Bardzo wygodne są rachunki oszczędnościowe, których można mieć kilka co praktycznie pozwała na bezpłatne korzystanie z potrzebnej gotówki. Przelewy wychodzące i przychodzące (ksiegowanie operacji) OK. Z wprowadzonej nowości - przelewu ekspresowego jeszcze nie korzystałam, ale dobrze mieć taką możliwość w zanadrzu. Bardzo cenię mBank za kompleksowość usług, czyli poza produktami typowo bankowymi również inwestycyjne i ubezpieczeniowe. Człowiek robi się wygodny i co za ulga kiedy dzień przed wyjazdem nie wychodząc z domu wybieram i opłacam ubezpieczenie turystyczne, przedłużam polisę OC czy NW. Korzystam z tych możliwości od dłuższego czasu i jestem bardzo zadowolona. Oczywiście minusem jest praktycznie brak oddziałów, ale to z definicji był bank internetowy. Są w centrach handlowych kioski mBanku, ale jakoś nie odważyłam się tam sprawdzać salda a wpłatomaty omijam szerokim łukiem, ciągle się ich boję, że wezmą kasę i tyle... inna sprawa, że nie mam takiej potrzeby, po prostu przelewam pieniądze z innego rachunku, gdzie mogę je wpłacić do rąk żywego człowieka a nie w czeluść bezdusznej maszyny. Poza kartą kresytową nie korzystam z produktów kredytowych, więc te trudno mi ocenić. Do karty nie mam uwag, mam ją od wielu lat i nigdy nie było problemów, czasem korzystam z programów rabatowych z nią związanych. Rzadko korzystam z mlinii, ale jeżeli już się taka sytuacja zdarzała, zwykle trafiałam na kompetentych i rzeczowych pracowników. W ogólnej ocenie bank moim zdaniem wypada dobrze, chociaż dzisiaj ma już ostrą konkurencję, więc musi się bardzo starać.
06.05.2022
Odpowiedź firmy
Witam. Dziękuję, że zechciała Pani podzielić się z nami tak przyjazną opinią na temat mBanku. Miło słyszeć, że zarówno nasze usługi jak i produkty spełniają Pani oczekiwania. To niezmiernie motywuje do dalszego działania i podnoszenia jakości obsługi na każdym poziomie funkcjonowania mBanku. Odnosząc się do Pani obaw, pragnę zaznaczyć, że korzystanie z komputerów w punktach naziemnych jest w pełni bezpieczne. Z uwagi na fakt, że jesteśmy Bankiem internetowym, kładziemy na bezpieczeństwo szczególny nacisk. Komputery w strefach dla Klientów mają bezpośrednie połączenie jedynie z centralą Banku, bez dostępu do sieci zewnętrznej. Dodatkowo znajdują się pod stałą obserwacją zespołu informatyków. Dodam także, że w każdej placówek można skorzystać bezpłatnie z telefonu na mLinię, a także porozmawiać z Doradcą na temat produktów kredytowych. Serdecznie zapraszam. W razie pytań zachęcam do kontaktu przez całą dobę pod numerem telefonu 801 300 800 (z tel. stacjonarnych) lub 783 300 800 ( z tel. komórkowych). Pozdrawiam, Alicja Gołębiowska, mBank
Dojrzałam do zakupu...
Dojrzałam do zakupu balerinek, które mierzyłam kiedyś w Humanicu, więc poszłam dopełnić rytuału. Jest wiosenna sobota, więc w galerii dziki tłok, lud rzucił się do sklepów jakby chodził goły i bosy, niestety ja też jestem w tej grupie... Generalnie nie lubię kupować w takich warunkach, ale nie zawsze jest wybór. Sklep jest duży, przestronny, oferta bardzo zróżnicowana i cenowo i stylowo i rozmiarowo - to na plus. Jest sporo taniego plastiku ale też droższe marki np. Tommy Hilfiger. Jeśli człowiek natknie się na kogoś z personelu pada dzień dobry. Ale wczoraj się nie natknęłam, gorzej - musiałam szukać. Ubolewam, że powrócono do zwyczaju, którego nie umiem zrozumieć, bo przecież towar ma zabezieczenia, a z nieznanego mi powodu lewy but z większości par znajduje się na zapleczu. Dla mnie jest to duże utrudnienie, nie wiem kto wymyślił, że buty mierzy się prawe??? Moja lewa stopa jest dłuższa i wzbogacona o halluksa, więc nie moge kupić butów na podstawie przymarki prawego. Jeśli jest cała para w pudełku OK, jeśli nie - i mierzę np. 10 par (nie jest to rzadkie zjawisko) to 10 razy szukam sprzedawcy, żeby mi przyniósł lewgo buta. Wczoraj poszłam po konkretny, wcześniej już zmierzony model, więc poszło gładko, ale gdybym miała wybierać to trwa to naprawdę długo. I to jest mój główny zarzut, sklep samoobsługowy przestaje takim być jeśli towar nie jest dostępny na wyciągnięcie ręki klienta. Poza tym sklep oferuje sporo akcesoriów : torebki, skarpety, środki do pielęgnacji obuwia, w sumie fajne miejsce ale trzeba trochę nad nim popracować.
Poszłam do sklepu...
Poszłam do sklepu Tatuum w Galerii Krakowskiej odebrać zamówiony płaszczyk. Tydzień wcześniej oglądałam i mierzyłam trencz, który mi się podaobał ale nie było mojego rozmiaru. Poprosiłam o sprawdzenie czy gdzieś w Krakowie jeszcze jest, okazało się, że wszystko już się sprzedało, ale jest możliwość sprowadzenia płaszczyka z innego miasta. Wiele razy już z tej opcji korzystałam, skorzystałam i tym razem. Co prawda trochę to trwa, tym razem 8 dn i (bywało nawet dwa tygodnie), ale i tak sobie taką możliwość chwalę. Lubię sklepy Tatuum z młodą obsługą, która chętnie pomoże ale nie narzuca swojej obecności. Zaglądam do sklepów tej firmy w Krakowie często, wyszukuję tam rzeczy dla siebie i dla męża. Kiedy proszę o odłożenie męskiego ciucha, żeby mąż mógł przymierzyć nigdy nie ma z tym problemu. Oferta jest ciekawa, ciuchy oryginalne, ale niektóre ceny chyba trochę za wysokie. Myślę głównie o ciuchach lnianych, które są moją letnią słabością i które często kupuję w trakcie wyprzedaży. 300-400 zł za małe wdzianko to trochę dużo, dlatego czekam na przeceny. Lubię w Tatuum sposób eksponowania odzieży, ładne kompozycje kolorystyczne, ciekawe dodatki (szale, bizuterię). Sklep w Galerii Krakowskiej gdzie bywam najczęściej nie jest zbyt duży, więc bywa ciasno przy dużej liczbie klientów, ale jest to miejsce przyjazne, polecam. A płaszczyk po który przyszłam, kupiłam.
Mam w Aliorze...
Mam w Aliorze rachunek od jakiegoś czasu. Najpierw był w "pakiecie" z kartą, którą Alior przejął od konkurencji a od jakiegoś czasu jest to moje podstawowe konto osobiste. Jestem bardzo zadowolona z obsługi rachunku i oferty banku no i tego, że w Oddziale pojawiam się bardzo rzadko. Właściwie tylko przy okazji wpłat na rachunek walutowy, który mam od 10 miesięcy. Kiedy już muszę w placówce pojawić się osobiście, bardzo cenię sobie fakt, że nie musze długo czekać. Zwykle są 1-2 osoby, raz tylko zdarzyło mi się czekać dłużej, tłumów nie było ale sprawy jakieś skomplikowane. Obsługa w "moim" Oddziale jest miła i kompetentna, oczekiwanie komfortowe. Bank jest zlokalizowany w centrum miasta, blisko Rynku, mimo to nie ma ogromnych kolejek co bardzo sobie cenię. Oczywiście większość spraw załatwiam przez internet. Od czasu mojej wspólpracy w Aliorem złożyłam jedną reklamację, która dotyczyła pewnej promocji. Otrzymałam od banku informację, że jeśli w oznaczonym terminie zapłacę kartą za zakupy w IKEI, na rachunek mojej karty zostanie przelana kwota w wysokości 100 zł. Zakupy zrobiłam, przelewu nie było, pewnie dlatego, że bank moją operację zaksięgował już po terminie promocji. Złożyłam reklamację i już po kilku dniach otrzymałam telefonicznie informację, że została załatwiona pozytywnie i kwota jest już na moim rachunku. To plus dla Aliora za słuchanie głosu klientów i krótki termin rozpatrywania reklamacji. Miałam też sugestie dotyczące opłat za przelewy zagraniczne, nawet nie tyle wysokości ile czytelności zapisów w regulaminach i wyciągach z rachunku. Przyznaję, że nie sprawdziłam czy coś się w tej kwestii zmieniło, zgłosiłam to jako propozycję nie reklamację. W każdym razie bank oceniam pozytywnie.
Odwiedziłam placówkę ING...
Odwiedziłam placówkę ING Banku Śląskiego zlokalizowaną w Galerii Krakowskiej na poziomie -1. Obawiałam się wielkiego tłoku, tymczasem zostałam "załatwiona" od ręki. Nie bywam w ING, nie mam tu żadnych rachunków czy innych produktów, znam ten bank tylko z reklam w tv. Odniosłam pozytywne wrażenia, pytałam o sprawę mojej siostry (podatek od likwidowanaego IKE) i dostałam konkretną odpowiedź. Jestem tzw. trudnym klientem, współpracowałam w dużym polskim bankiem kilkanaście lat, więc z racji skrzywienia zawodowego wiem więcej o produktach bankowych niż przeciętny klient. Ta wiedza bardzo pomaga formułować pytania ale często też obnaża brak kompetencji pytanych osób. Tym razem wszystko było w porządku, do tego plus za "dzień dobry, w czym mogę pomóc" co wcale nie jest takie oczywiste jakby się wydawało. Ogólnie moje wrażenia na plus.
Wpadłam do salonu...
Wpadłam do salonu bielizny firmy Triumph obejrzeć nową kolekcję. Sklep jest przestronny, bardzo estetyczny, towar efektownie wyeksponowany.
Jest duży wybór bielizny damskiej i męskiej, którą można mierzyć w bardzo komfortowych przymierzalniach. Oczywiście jest to pewien stanard dla wszystkich sklepów firmy Triumph, ale trzeba podkreślić profesjonalizm personelu, cierpliwość i chęć służenia radą. Chociaż to też powinien być standard, różnie bywa w rzeczywistości. Tutaj wszystko na najwyższym poziomie.
Przy okazji wizyty...
Przy okazji wizyty w krakowskim CH M1 odwiedziłam sklep Almi Decor. To jedno z moich ulubionych miejsc, sklepy z gatunku "wnętrzarskich" są moją wielką słabością, a Almi Decor cenię za ofertę, jakość obsługi i piękne wnętrza. Tym razem nic nie kupowałam, ale cieszyłam oko pięknymi, wielkanocnymi już dekoracjami. To zresztą zawsze była silna strona tych sklepów. Wnętrza są pięknie zaaranżowane, z podziałem na różne funkcje, bardzo mi się podobają te "pokoje". Jest to o tyle istotne, że firma ma w ofercie również meble, czasem duże i one, wyeksponoowane w tych wnętrzach wyglądają jak w domu/mieszkaniu, łatwo wtedy odnieść to do urządzanych pomieszczeń. W ogóle oferta jest bardzo szeroka, to jedno z moich ulubionych miejsc do kupowania prezentów, które zresztą są pięknie pakowane. Personel jest sympatyczny i pomocny ale nie narzucający swojego towarzystwa. Bardzo cenię sobie miejsca gdzie nie czuję się osaczona zaraz po wejściu, ale też mam poczucie, że jest ktoś chętny do pomocy i udzielenia informacji. Niestety sklep nie należy do najtańszych i to chyba jego jedyna wada, poza tym same zalety. Wielki plus za niezwykle stylowe wnętrza i świetne wyeksponowanie towaru.
Odwiedziłam sklep i...
Odwiedziłam sklep i kawiarnię firmy Tchibo w krakowskim Centrum Handlowym M1. Zawsze tam zaglądam przy okazji zakupów w tym miejscu. Jak zawsze powitano mnie słowami "witamy w Tchibo", co jest standardem, bo tak się dzieje również w innych sklepach tej firmy. Personel jest sympatyczny, usmiechnięty co dobrze nastraja klienta. Panie mają też służbowe "mundurki" i cokolwiek by o tym pomyśle nie mówić, łatwo rozpoznać kto tu pracuje. Podoba mi się w Tchibo pomysł z kartami dla miłosników kawy na które zbieram pieczatki i po kilku zakupach mogę sobie wybrać kawę ziarnistą, mieloną lub napój kawowy gratis. Zadziałała w moim przypadku psychologiczna reguła wzajemności i określony gatunek kawy kupuję wyłącznie tutaj, nawet ze świadomością, że płacę drożej, ale w ostatecznym rozrachunku coś zyskam. Nie bez znaczenia jest przyjemność zakupów, te bajeczne zapachy świeżo mielonej kawy, które wabią od progu... No cóż, mają we mnie wiernego klienta. Małym minusem w tych peanach niech będzie niezbyt wiele miejsca, bo lokal jest niewielki, za to klientów mnóstwo, zwłaszcza kiedy jest nowa kolekcja. Mimo wszystko super!
25.03.2022
Odpowiedź firmy
W imieniu pracowników sklepu Tchibo w M1 w Krakowie, dziękujemy za wysoką ocenę i bardzo miłe uwagi. Takie komentarze motywują nas do jeszcze większego zaangażowania w obsługę naszych klientów. Koncept sklepu Tchibo zakłada niewielkie powierchnie sprzedażowe, przez co nasze skelpy są przytulne i ciepłe. Małe powierzchnie naszych lokali nie pozwalają nam na wygospodarowanie odpowiednio dużej przestrzeni do siedzenia w barze kawowym. Jeżeli ceni Pani smak, świeżość i aromat kawy Tchibo, mamy w ofercie alternatywę dla baru kawowego. Wyposażając się w system kawowy Cafissimo, doskonałą, aromatyczną kawę można mieć zawsze w domu bez konieczności szukania wolnego miejsca w części barowej Tchibo. Pozdrawiamy i zapraszamy do sklepów Tchibo. Tchibo Warszawa Sp. z o.o.
Odwiedziłam sklep...
Odwiedziłam sklep firmy Gerry Weber i muszę przyznać, wyszłam zniesmaczona. Nie ze względu na asortyment, ten całkiem niezły chociaż ceny... też niezłe. Towar i ekspozycja OK, z personelem gorzej. Generalnie lubię sklepy z samoobsługą i takie preferuję, ale lubię mieć poczucie, że sprzedawca nie narzuca się z pomocą ale jest czujny. Lecz nie tutaj. W sklepie gdzie byle szmatka kosztuje kilkaset złotych pojawia się klientka, mówi dzień dobry i nikt z personelu nie odpowiada i się nią/mną nie interesuje. Personel, czyli trzy panie raczej nie kupuje "u siebie"... Skąd to wiem? Panie, zbite w kupkę rozmawiały o bieliźnie po 3 zł sztuka, którą kupują na bazarze. Generalnie, każdy "orze jak może" ale przy klientach jednak trzeba zachować jakiś umiar. Dodam, że stanowię idealny "target", więc zachowanie pań wydaje się tym dziwniejsze. Wychodząc powiedziałam do widzenia, ale odpowiedzi nie było... Nie polecam
Wybrałam się na...
Wybrałam się na zakupy spożywcze do długo pogardzanej Biedronki. Byłam tam raz, przed laty i wydawało się ostatni. Muszę się przyznać, że przeprosiłam się z Biedronką trochę przypadkowo ale skutecznie i nie żałuję. Sklep przy Worcella to samo centrum Krakowa, często tam robię zakupy. Minusem sklepu jest ciasnota, lokal nie jest duży, za to klientów mnóstwo, więc trudno się przemieszczać z koszykami, z wózkiem lepiej nie próbować. W Biedronkach zwyczajowo nie można płacic kartą, ale w tej jest w środku bankomat, więc problem rozwiązany, zwłaszcza, że jest to bankomat "sieciowy" za korzystanie z którego banki (w wiekszości przypadków) nie ściagają prowizji. Wybór towarów przyzwoity, wszystko dobrze wyeksponowane, oczywiście na miarę warunków lokalowych. Kolejki do kas zwykle spore, ale ksjerzy bardzo sprawni, więc obsługa nie trwa długo. Plus za szafki na własne torby/zakupy i stoły do pakowania zakupów. Superplus za godziny otwarcia. Polecam
Odwiedziłam wczoraj sklep...
Odwiedziłam wczoraj sklep sieci H&M zlokalizowany w Galerii Krakowskiej. Jest to miejsce przez które przetaczają się tłumy klientów w wieku od 0 do 100 lat, co niestety często skutkuje bałaganem. Prawdopodobnie liczba osób na zmianie nie nadąża z obsługą kas, przymierzalni, rozwieszaniem i porządkowaniem odzieży. Z tego samego powodu czasem trudno jest zlokalizować kogoś z obsługi, nie zawsze też promocje są dobrze oznakowane. Taki przypadek miałam niedawno, wybrałm płaszczyk z wieszaka oznaczonego rabatem -50%, przymierzyłam, odstałam w długiej kolejce do kasy i tam dowiedziałam się, że rabat jest na granatowe a nie beżowe. Zapytałam skąd mam to wiedzieć, młode dziewczę odpowiedziało, że są metki na rękawie. Nie przekonało mnie to o tyle, że wielokrotnie kupowałam rzeczy z takiej oferty, które metek nie miały a rabat naliczał kasjer. Poprosiłam panią do stojaka z płaszczami i pokazałam, że beżowe i granatowe wiszą razem pod wspólną planszą, że jest -50%. Pani uznała, że wszystko jest w porządku - ja nie. Argument, ze klienci odwieszają byle jak mnie nie przekonał, po to w sklepie jest obsługa, żeby nad tym czuwać. Mimo wszystko lubię tę sieć za duży wybór i mozliwość zwrotu zakupionych towarów do 28 dni, to wielki plus, zwłaszcza gdy kupuje się dla bliskich.
Odwiedzam sklepy firmy...
Odwiedzam sklepy firmy Deichmann regularnie, głównie dlatego, że mają bardzo dobrą rozmiarówkę (dotyczy obuwia damskiego). Niestety wiekszość producentów nie zauważa, że nie każda kobieta ma rozmiar buta 37... Wczoraj byłam w sklepie zlokalizowanym w centrum Krakowa, w Galerii Krakowskiej. Sklep jest duży, przestronny i nawet tłum przetaczający się przez Galerię jakoś jest w stanie wchłonąć. Wybór obuwia jest bardzo duży, chociaż dla mnie osobiście ogranicza się wyłącznie do butów całkowicie skórzanych, a pomijając kolekcje z wzornictwem dla starszych pań, pozostaje mi obejrzeć kilka procent z oferty sklepu. Mimo, że sklep nie jest z górnej półki zaglądam tam nawet jak nie potrzebuję butów. Są w ofercie także akcesoria : apaszki, torebki, portfele, skarpety, podkolanówki, rajstopy, stopki i cały asortyment artykułów do pielęgnacji obuwia i wyrobów skórzanych. Personel nie narzuca się ze swoją pomocą, ale jest w pogotowiu kiedy trzeba, wita też klientów zwyczajowym dzień dobry, co jest całkiem miłe. Łatwo zresztą rozpoznać sprzedawców po firmowych koszulkach. Wielkorotnie zauważyłam, że akurat w tym sklepie obsługa całkiem dobrze radzi sobie z obcokrajowcami, zwykle jest ktoś posługujący się angielskim. Fajnym pomysłem w sklepach tej sieci są kąciki dla dzieci, można maluchowi przymierzyć buty w trakcie oglądania bajki, albo upolować coś dla siebie mając go na oku. Gdyby tylko zapachy były przyjaźniejsze... Pewnie dlatego, że wiekszość obuwia to plastik, guma i tekstylia nie mozna liczyc na subtelny zapach skóry, a szkoda. Mimo wszystko duży plus.
