W dniu dzisiejszym chciałbym dokonać oceny standardu pracy pracowników jednego z Salonów Sprzedaży Plus GSM. Sytuacja miała miejsce niespełna miesiąc temu. Byłem bardzo mocno zainteresowany ofertą proponowaną przez firmę PLUS GSM. Udałem się do najbliższego salonu w moim miejscu zamieszkania. Poprosiłem o przedstawienie oferty i tu ku memu zaskoczeniu pracownik kompletnie nie był przygotowany z istotnych dla Klienta warunków. By było ciekawiej wszyscy pracownicy kiepsko znali ofertę która już w ciągłej sprzedaży była od blisko 2 tygodni przed moją wizytą.Prosząc o szczegóły dzwoniliśmy wspólnie na infolinię w celu doprecyzowania szczegółów na moje pytania. Nie wiem dlaczego dokonałem zakupu oferty. Tu był mój drugi błąd ( po pierwszym jak wybrałem feralny salon). Dokonaliśmy czynności formalno prawnych i w pewnym momencie nastąpiła awaria systemu. Zostałem poinformowany że sprawa mojego numeru ( przeniesienia) zostanie zrealizowana poprawnie po weekendzie. Minął czas ustalony na realizacje przeniesienia numeru i mój numer nie został przeniesiony. Zostałem bez numeru i głuchy telefon.Udałem się ponownie do Salonu Plusa w celu wyjaśnienia sprawy i ku memu zaskoczeniu pracownik zapomniał moją sprawę przekazać dalej. Co najgorsze ja byłem bez numeru i kontaktu ze światem.Niestety po upływie 2 dni sam pozwoliłem sobie wyprostować sprawę gdzie to należało do pracowników Salonu i Sieci PLUS.Skorzystałem w konsekwencji z oferty alternatywnej innego operatora który dokonał to co chciałem.
Niestety moja opinia na temat tego sklepu nie będzie zbyt wysoka. Jestem dość częstym bywalcem tegoż sklepu odzieżowego. Czasami są nawet ciekawe okazje by kupić fajny ciuch za przyzwoitą cenę. Właśnie cena. Tu Kliencie miej się na baczności. W okresie przedśwątecznym wraz z rodziną udaliśmy sie na małe zakupy. Niestety mam manię sprawdzania cen na metkach. I właśnie, córka wybrała sobie fajna torebkę. Na półce były dwie. jedna za 29,90zł a druga za 14,90zł. Prócz różnicy w cenie nie było. Oczywiście wybraliśmy torebkę za 14,90. W kasie okazuje sie że mam zapłacić za nią 29,90! Pytam dlaczego? niestety zdezorientowana obsługa nie była w stanie mi tego wyjaśnić. Przyszła niczego sobie pani Kierownik. Stwierdziła że cena jest w kasie właściwa a metka musiała być nabita przez pomyłkę. Zatem mam wybór płace 29,90 albo zwrot pieniędzy. Moja córeczka patrzy na mnie że chce mieć tą torebkę więc jestem zmuszony ją kupić. Zatem zostałem naciągnięty przy kasie o 15,00 PLN. TOTALNY bałagan w tym sklepie. Kierownik nie jest w stanie panować lub jest to celowe działanie, a chyba o to chodzi.
NIestety jest to jedna z najgorszych platform telewizyjnych.
Niestety nie da sie tego w skrócie opisać. Cóż w dn. 19.04.2010 zalogowałem sie na stronę by sprawdzić swój stan rachunku gdyż od kilku dni na jednym z dekoderów nie mogłem oglądać tv. Ku mojemu zaskoczeniu dostępne środki wynosiły 4,2 zł (woow). Postanowiłem zadzwonić na infolinię i temat wyjaśnić, skąd taka nadpłata?! Niestety okazało sie że te 4,20 to nadpłata kolejnego miesiąca ale do pełni szczęścia muszę dopłacić 7,70 by mieć konto wyzerowane. Postanowiłem więc przeanalizować wszystkie przelewy jakie miałem zrealizowane na koncie. Następnego dnia (tj. 20.04.10) otrzymałem SMSa z informacją iż mam niedopłatę w wysokości 0,86gr!!! Nic, tylko dzwonić na infolinię. W rozmowie z super miłą panią okazało się że to błąd systemu i mam nadpłatę w wysokości 0,40gr!!! Zatem poprosiłem o uruchomienie sygnału. Po upływie 24h niestetry bez większego efektu. Dzwonię kolejny raz. Znów jestem zaskoczony, gdyż okazuje się że mam niedopłatę w wysokości 0,86gr. Wcześniej niestety ( i tu mój błąd) zrobiłem przelew w wysokości 7,70 zł. Po "ciężkiej" i małoprzyjemniej rozmowie miła pani obiecała w ramach swoich kompetencji wyrównac mi za całe zamieszanie 0,86gr. SUPER!. Ale co z moją wpłatą 7,70? będzie przelana na inne konto gdzie też korzystam z tej "telewizji". Niestety do dziś nie mam sygnału i tych 7,70 zł bo to co wpłaciłem zostało rozliczone na pokrycie kwoty 0,86gr. Czyli kompetencjie pracowników infolinii są na poziomie -0,86gr. Niestety sprawa musi trafić przynajmniej do UOKiK, nawet o marne grosze 0,86. Uważam że liczą się zasady i przekazane informacje. A tu jest poniżej poziomu. Wniosek jest prosty 0% jakości obsługi, 0% satysfakcji Klienta!
Jakość i wygląd stacji OK. Ceny nie podlegają ocenie. Najgorsze jest to iż zanim zapłacimy za paliwko to się najemy HOD-DOGów, wypijemy dużą Coca Colę i zjemy batonika. Uważam, że to jest zbyt duży nacisk na sprzedaż tego typu rzeczy. Myślę że naciski ze strony Koncernu doprowadzają do cyrku przy kasie. W dzisiejszych czasach potrzeba zaspokajania potrzeb jest wynikiem nacisku niż własnej dobrej woli.
"Kliencie, jak nie jesteś zdecydowany lub potrzebujesz wsparcia" omijaj ten sklep.
Moja opinia będzie niska. Ilość pracowników na tak dużym sklepie jest o 50% zbyt niska. Jeśli Klient chciaby "zaczerpnąć języka" bo ma problem z towarem to:
1. Musi swoje odczekać bo 1 pracwonik musi obsłuzyć 2-3 działów.
2. Jak przychodzi na dział elektronarzędzia "malowana lala" to wiertarkę możesz kupić na wyczucie.
3. Jeśli się okaże że towar jest nie taki jak trzeba to by go oddać trzeba być 2h przed zamknięciem sklepu lub 2h po otwarciu sklepu, gdyż w tym czasie reklamacje i zwroty nie są przyjmowane!
Data obserwacji była ostatnim ( do dnia dzisiejszego) kontaktem ze strony operatora. Z niewyjaśnionych przyczyn operator od miesiąca lutego 2010 kontaktował się w sprawie zaproponowania oferty. Pierwsza rozmowa w miłej atmosferze i doradca infolinii zachował się dość profesjonalnie. Oczywiście przedstawiona oferta nie zainteresowała mnie. Po ok tygodniu otrzymałem kolejny telefon. Ku mojemu zaskoczeniu doradca już w początkowej fazie rozmowy zachowywał mało profesjonalnie. Sam język wypowiedzi był już nieprofesjonalny. Po już na wstępie poinformowałem doradcę iż nie jestem zainteresowany. Podziękowałem za rozmowę.
W kolejnych 3-4 tygodni miałem kilka telefonów ze strony operatora NETIA. Nie rozumiem jednego skąd taka nachalność i uszczęśliwienie Klienta na siłę. Jednak ostatni telefon pokonał wszystkie. Doradca na samym początku poinformował mnie iż dzwoni w celu potwierdzenia usługi. Oczywiście było to liczenie na naiwność i niską czujność Klienta. Nastawienie NIE na tą firmę spowodowało iż nie potwierdziłem co pozoliło mi uniknąć niepotrzebnego wiązania się z operatorem, który nie działa "fair play".
W dniu 04.01.2010 wykonałem telefon na infolinię banku. Zależało mi na skorzystaniu na zmianie w umowie. oczywieście było to poparte regulaminem jaki obowiązywał do umowy. Niestety po rozmowie z 2 konsultantów nie uzyskałem satysfakcjonującej odpowiedzi. Zależało mi na teminie gdyż zmiany musiały być wykonane przed terminem spłaty raty. Obiecane terminy kontaktu ze strony doradców infolinii były niedotrzymywane. Konsekwencja była jak dla mnie niekorzystna forma jaka została mi zaproponowana. Udałem się zatem do jednego z oddziałów w celu wyjaśnienia takiej opieszałości banku. Ku mojemu zaskoczeniu jeden z pracowników w ciągu kilkudziesięciu minut wykoanć kilka telefonów by sprawę o jaką wnioskowałem załatwić. Wniosek jest taki - jeśli pracownik fimry którą reprezentuje posiada kompetencje i chęci to możne obsłużyć Klienta. Daję duży PLUS na obsługę w oddziale banku.
Moja ocena dotyczy obsługi Klientów Polbanku na infolinii +48 22 3 822 100. W dniu dzisiejszym zainteresowała mnie oferta banku: " Jak łatwo przenieść kartę z innego banku?".
Czytając zalety przeniesienia kart do Polbanku postanowiłem zadzwonić by dopytać o szczegóły jak można taką kartę uzyskać, jakich formalności musze dopełnić.
Telefon na infolinię, zgłasza się bardzo miły Pan, przedstwawiam temat w jakiej sprawie dzwonię. Na wstępie miły z pozoru pan informuje mnie że posiadam jakieś stare i nieaktualne informacje na ten temat. Oczekiwałem zupełnie innej reakcji i informacji, skoro oferta jest już od ponad 6 miesięcy nieaktualna. Poprosiłem zatem by pan sprawdził ofertę na stronie internetowej. Odpowiedź, jaka padła była nastepującej treści: " na stronie wszystko powinno być aktualne", pewnie doszukałem się starych archiwalnych danych.
W takiej sytuacji liczyłem na małe wyjaśnienie dlaczego strona internetowa mówi co innego i na infolinii jest zupełnie co innego. Grzeczny Pan odpowiada: "ja pracuję w obsłudze Klientów przez telefon i wiem jaką ofertę ma Bank. Mogę Panu zaproponować promocje jaką ma teraz".
Pojawia sie pytanie czy oferta banku jest tak nieaktualna na stronie www czy priorytety sprzedażowe biorą górę nad wszystkim.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.