Chciałam kupić papierosy marki Nevada. Sprzedawczyni była miła, ale lekko rozkojarzona. Powiedziała, że nie ma tej marki. Gdy zapytałam, czy jeszcze będą, zaczęła sprawdzać na wykazie, czy zostały zamówione, po czym odparła,że wg kartki teraz powinny być i zaczęła szukać ich na półkach. Nie znalazła.
Koszyki były czyste i równo ułożone. Podłoga w większości była czysta, jedynie przed jedną z kas leżał rozsypany cukier. W dziale z nabiałem widziałem przecenione śmietany, masło z mleka bawolego i mleko. Pracownicy układali towar, utrudniając trochę dostęp do niektórych półek. Nie było kolejek do kas.
W sklepie nie było wielu klientów,kiedy wchodziłam czynna była tylko jedna kasa. Gdy chciałam do niej podejść, minęła mnie kasjerka mówiąc, że "jakby co" to można podejść do środkowej kasy. Musiałam chwilę zaczekać, aż wróci.Zapytana czemu wyszła z kasy, odpowiedziała, że "musi sobie coś odłożyć, bo później zabraknie".
Koszyki i podłoga w sklepie były czyste. Przy wejściu nie było ulotek z aktualną ofertą promocyjną. Na półkach (mimo cen) brakowało niektórych artykułów m.in. mleka. Znalazłam ciekawe przeceny artykułów mlecznych np. maślanki smakowej i słodyczy (czekolady Lindt). Nie było kolejek do kas. W kasach były foliowe torebki.
Podłoga w sklepie i koszyki były czyste. Owoce i warzywa wyglądały świeżo, kupiłam bardzo ładne ziemniaki. W dziale z nabiałem były ciekawe promocje m.in. maślanka smakowa, śmietany, kefiry. Znalazłam też przecenione o 50% czekolady Lindt. Nie było kolejek do kas, obsługa odbyła się sprawnie. Były reklamówki.
Wózki sklepowe były byle jak poustawiane. Warzywa i owoce były brzydkie i nieświeże, zwłaszcza ziemniaki. Do stoiska mięsnego ustawiła się długa kolejka. Kupiłam bardzo ładny i niedrogi ser żółty (12,99 za kilogram). Na środku alejki stała paleta ze zniczami ustawionymi do wysokości 2 metrów. Były kolejki do kas.
Koszyki były bardzo brudne i poplamione. Owoce i warzywa wyglądały ładnie i świeżo. Podłoga w sklepie była czysta (myta na bieżąco). Artykuły przecenione w dziale z produktami mrożonymi miały pogniecione i poplamione opakowania. Artykuły przemysłowe w koszach były porozrzucane. Stałam w długiej kolejce do kasy.
Dostałam mms od Supher-Pharm, że tego dnia mogę zgłosić się do drogerii, aby odebrać darmową próbkę kremu do twarzy L'oreal Nutri Gold. Hostessa była bardzo miła,udzieliła fachowej informacji mogłam na miejscu wypróbować krem, otrzymałam również próbkę do domu. Miło, że zostałam o ej akcji powiadomiona.
Strona internetowa jest bardzo kolorowa, ładna i interesująca. Można na niej znaleźć adresy sklepów, informacje o promocjach, konkursach, a także wypełnić formularz, aby uzyskać kartę stałego klienta (kartę przyślą na podany adres wraz z aktualnym magazynem). Magazym można również zobaczyć online na stronie.
Koszyki i podłoga w sklepie były czyste. Przy wejściu nie było aktualnych ulotek reklamowych. Owoce i warzywa wyglądały bardzo ładnie. Na stoisku było świeże pieczywo. Trafiłam na ciekawe promocje w dziale z nabiałem, m.in. jogurty, mleczne kanapki i margaryna. Nie było kolejek do kas, za kasami były reklamówki.
Chciałam kupić papierosy więc stanęłam przy punkcie informacyjnym. Musiałam trochę poczekać, ponieważ pracownica prowadziła prywatną rozmowę. Po chwili zaczęła mnie obsługiwać, zapytałam czy mogę zgłosić, iż w tym miesiącu nie dostałam kuponów do karty Rodziynka, odparła, że tak, ale to niczego nie zmieni, bo tak już u nich jest.
Podłoga i koszyki w sklepie były czyste. Na półkach brakowało niektórych towarów. Owoce i warzywa wyglądały świeżo, kupiłam bardzo ładne śliwki. Trafiłam na ciekawe przeceny w dziale z nabiałem, m.in. ser ricotta, mleko, jogurty i masło. Nie było kolejek do kas. W kasach i przy owocach były foliowe reklamówki.
Kiedy tylko weszłam do saloniku ekspedientka zapytała, w czym może pomóc. Chciałam sprawdzić los Lotto- zapytała, czy wypłacić wygraną, czy chcę kupić kolejny los. Była bardzo uprzejma. Kiedy kupowałam papierosy zapytała, czy chcę również zapalniczkę. Transakcja odbyła się szybko, otrzymałam paragon.
Stacja jest mała, samoobsługowa i bardzo czysta. Sprzedawca był bardzo uprzejmy, zapytał o kartę stałego klienta i o to, czy chcę fakturę. Zaproponował zakup akcesoriów do pielęgnacji auta. Płaciłam kartą płatniczą, transakcja odbyła się szybko i sprawnie, otrzymałam paragon i potwierdzenie transakcji.
Koszyki i podłoga w sklepie były czyste. Nie było widać braków w zaopatrzeniu. Kupiłam bardzo ładną włoszczyznę (pęczek warzył ok. kilograma). Przy stoisku z mięsem nie było kolejki, ale musiałam chwilę poczekać, aż ekspedientka do mnie podejdzie. Mięso z kurczaka było ładne i świeże. Nie było kolejek do kas.
Koszyki i podłoga były czyste (chociaż przy dziale z owocami i warzywami stało wiadro i mop). Przy wejściu były aktualne ulotki reklamowe. Owoce i warzywa wyglądały świeżo. Artykuły przemysłowe w koszach były poukładane. Nie było kolejek do kas, obsługa odbyła się sprawnie, dostałam do ręki paragon.
Podłoga w sklepie i koszyki były w miarę czyste. Przy wejściu były aktualne ulotki z ofertą promocyjną. Owoce i warzywa wyglądały świeżo. W sklepie było świeże pieczywo (bułki są smaczne i tanie, chociaż coraz mniejsze). Artykuły w koszach były poukładane. Nie było dużych kolejek do kas. Obsługa odbyła się sprawnie.
Chciałam na stronie internetowej sprawdzić ofertę z ulotki reklamowej wrzuconej do skrzynki na listy. Na stronie po wpisaniu adresu okazało się, że usługa internetu w promocyjnej cenie jest w podanej lokalizacji niedostępna, sprawdziłam więc pozostałe oferty, okazało się, że wg strony żadna z nich nie jest dostępna, mimo iż multimedia świadczy tę usługę.
Koszyki i podłoga były w miarę czyste. Przy wejściu były aktualne ulotki z ofertą promocyjną. Owoce i warzywa wyglądały świeżo. W sklepie było świeże pieczywo. Na stoisku z warzywami i z pieczywem były foliowe reklamówki. Artykuły w koszach były poukładane. Nie było kolejek do kas, obsługa odbyła się sprawnie.
Przy wejściu były aktualne ulotki promocyjne. Koszyki i podłoga były w miarę czyste. Owoce i warzywa wyglądały świeżo. Artykuły w koszach były porozrzucane i poprzebierane. W dziale z nabiałem nie mogłam znaleźć cen niektórych artykułów. Do kas ustawiały się spore kolejki, kasjerki pytały się nawzajem o kody produktów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.