Do wejścia do środka zachęciła mnie ciekawie zaaranżowana wystawa. Okna na witrynie były nieskazitelnie czyste, a ekspozycja interesująca, ubrania były ciekawie zestawione. W środku było czysto, panowal porządek. Pomiędzy poszczegolnymi wieszakami było nieco zbyt mało miejsca, ale na szczęscie w sklepie było bardzo mało klientów, dzieki czemu mała ilość miejsca tym razem nie stanowiła większej niedogodnosci. Obsługa byla sympatyczna, pracownice witały wchodzących, dawały do zrozumienia, że w razie potrzeby są do dyspozycji klientow. Generalnie w sklepie panowała miła atmosfera. Ceny kształtują się na przystępnym poziomie. Lubię ten sklep również ze względu na podejście do stalych klientów np. wysyłanie talonów na urodziny. Nowa kolekcja jest ciekawa, zróżnicowana i można znaleźć w niej coś dla siebie.
Zadzwoniłam na infolinię Play bo miałam wątpliwość odnośnie otrzymanej faktury i chciałam ją wyjaśnić. Nie musiałam długo oczekiwać na rozmowę - dość szybko zostałam połączona z konsultantem. Rozmowa była krótka, rzeczowa i na temat. Uzyskałam zadowalającą odpowiedź na moje pytanie. Obsługę na infolinii oceniam dobrze - rozmawiałam z osoba uprzejmą, kompetentną, o miłym, wyraźnym głosie. Oferta Play wydaje mi się w tej chwili najlepsza na rynku, przynajmniej jeśli chodzi o moje potrzeby i oczekiwania odnośnie telefonu komórkowego.
Czysto, porządnie, świeży towar, miła, pomocna obsługa - tak w kilku słowach można podsumować moją wczorajszą wizytę w delikatesach Alma. Udałam się tam po kawałek parmezanu. Pracownica na dziale z serami przywitała mnie. Kobieta ubrana była w czysta odzież firmową, miała czepek i ochronne rękawiczki. Pracownica była uprzejma, znała się na sprzedawanym towarze. Ceny nie są niskie, to sklep raczej z górnej półki, ale nie są też tak wysokie jak mogłoby się wydawać. Do kasy nie było kolejki, przede mną stała tylko jedna inna klientka. Kasjerka również była ubrana w firmową odzież, była uprzejma, uśmiechnieta.
Almi Decor to zdecydowanie mój numer jeden na liście sklepów z wyposażeniem wnętrz. Sklep jest duży, przestronny. Jest w nim czysto, panuje porządek, unosi się charaktersytyczny zapach. Poszczególne pomieszczenia są pięknie zaaranżowane, dodatki doskonale współgrają z meblami. Szukałam prezentu dla kuzynki (miałam już solniczkę z inne sklepu, chciałam do tego coś w innym stylu) i znalazłam go. Ceny są zróżnicowane. Niektóre towary, zwłaszcza meble, są drogie, ale niektóre elementy dekoracyjne mają przystępne ceny. Obsługa ubrana była w jednolity sposób, sprzedawczynie prezentowały się schludnie i elegancko. Ekspedientka, z którą rozmawiałam była miła i uprzejma. Gdy powiedziałam, że kupuję przedmiot na prezent bardzo ładnie mi go zapakowała. Opuściłam sklep bardzo zadowolona.
Duka oferuje rozmaite artykuły wyposażenie wnętrz, dodatki, akcesoria kuchenne. Sklep jest średniej wielkości, jak na sklep wyposażenia wnętrz jest moim zdaniem ciut za mały. Towar jest dobrej jakości, mam np. sztućce tej firmy i bardzo sobie je chwalę. Podczas mojej wczorajszej wizyty w sklepie było czysto, panował porządek. Chwilę po moim wejściu do środka jedna z pracownic przywitała mnie. Rozglądałam sie za upominkiem dla kuzynki. Ceny są zróżnicowe, ale zazwyczaj można znaleźć coś w rozsądnej cenie, są też często promocje. Niektóre towary są naprawde oryginalne, bardzo ciekawe. Obsługa uprzejma, ale raczej czekają aż klient sam wyjdzie z inicjatywą.
Sklep całkiem spory, składa się z kilku pomieszczeń. Czysto, porządek. Nowocześnie, oryginalnie i raczej młodzieżowo. Dość głośna muzyka, młodzi, uśmiechnięci, energiczni sprzedawcy. Część asortymentu niebezpiecznie balansuje na granicy kiczu, ale można tam znaleźć coś fajnego. Mi się udało - szukałam fajnej solniczki i pieprzniczki na prezent i znalazłam. Ciekawy wzór, zabawny, odpowiedni kolor. W sklepie jest dość tanio, więc to dobre miejsce by kupić oryginalny upominek gdy dysponuje się dość ograniczonym budżetem. Zapłata przy kasie poszła sprawnie, pożegnana przez obsługę opuściłam sklep i ruszyłam na poszukiwanie drugiej części upominku.
Moja kuzynka kupiła mieszkanie i wybieram się do niej z wizytą, więc nie chcę przychodzić z pustymi rękami. Przeprowadziłam sykretny wywiad co potrzebuje i zaczęłam się rozglądać za upominkiem. W pierwszej kolejności weszłam do Zara Home, głownie ze zwględu na sentyment do ubrań tej firmy. Sklep z dodatkami do mieszkania znajduje się w Starym Browarze, naprzeciwko Zary odzieżowej. Sklep jest średniej wielkości, ładnie urządzony, przytulny. Było w nim czysto, wszystkie towary były uporządkowane, panował miły zapach. Ceny kształtują się na średnim poziomie. Obsługa uprzejma, wita i żegna klientów. Asortyment bardzo ciekawy, można wybierać z pośród wielu wzorów i kolorów, ale niestety nie było koloru, który mnie akurat interesował. Tym razem wyszłam bez zakupu, ale do sklepu na pewno w razie potrzeby będę jeszcze wracać.
Jestem fanką marki Zara, więc dość często odwiedzam sklepy tej sieci. Ten w Starym Browarze jest moim ulubionym. Odpowiada mi układ sklepu i rozmieszczenie odziezy. Sklep jest przestronny, jest nim odpowiednia ilość miejsca. Podczas mojej wczoraj wizyty w pomieszczeniu było czysto, panowal porządek. Ubrania byłe efektownie wyeksponowane, obsługa uprzejma, uśmiechnieta, schludnie ubrania. Wydaje mi się jednak, ze ubrania z Zary z sezonu na sezon robią się coraz droższe, jest jednak w czym wybierać, bo są naprawde ładne, ciekawe, uszyte z niezłych materiałów. W przymierzalniach również było czysto, lustra były wyczyszczone, lśniące, a oświetlenie dobre. Do kasy nie było kolejki.
Przed sklepem było czysto, kosz na śmieci był opróżniony. W wejściu byly czerwone koszyki na zakupy i 2 rodzaje aktualnych ulotek reklamowych. W sklepie było sporo ludzi, ale mimo tego nie było długich kolejek. Przede mną były do kasy 3 osoby, ale wszyscy mieli jedynie drobne zakupy, więc kolejka poruszała się bardzo szybko. W sklepie było czysto, panowal porządek. pracownicy wykładali nowy towar, między innymi ryż basmati (bardzo dobra cena). Ucieszyło mnie, że pojawiły się świeże granaty - lubię Biedronkę za stałe powiększanie asortymentu.
Byłam ostatnio w dwóch innych sklepach tej marki i zrobiły na mnie dobre wrażenie, więc podczas wędrówki po sklepach w Starym Browarze weszłam też do tutejszego Promodu. Cóż, ten konkretny sklep już tak dobrze się nie prezentował. Miejscami ubrania były w lekkim nieładzie, a zbyt ciemne oświetlenie nie pozwalało na dokładne obejrzenie towaru, a zwłaszcza na przyjrzenie się kolorom, odcieniom. Po przekroczeniu progu sklepu zostałam przywitana, ale później byłam świadkiem prywatnej i w moim odczuciu nieco za głośnej rozmowy prowadzonej przez osbługę. Ceny kształtują się na średnim poziomie.
Szukam dobrego korektora pod oczy. Z zakupem noszę się dość długo, oglądałam różne kosmetyki różnych firm i najbardziej przypadł mi do gustu jeden, Bobbi Brown. Marka ta dostępna jest wyłącznie w Douglasie, więc po zakup udałam sie właśnie tam. Drogeria jest czysta, ładnie w niej pachnie, na półkach, regałach i stanowiskach do makijażu był porzadek. Miła, ładnie umalowana konsultantka przywitała mnie, a gdy usłyszała, że chcę korektor Bobbri Brown upewniła się, czy to właściwy kolor dla mnie (mimo, że miałam numer kosmetyku zapisany na kartce) - duży plus za dociekliwość, widać, że zależało jej abym była z zakupu zadowolona. Przy kasie otrzymałam próbki - podobało mi się, że pracownica objaśniła mi co mi daje, a nie tylko wrzuciła próbki do torebki z zakupem. Zostałam również zapytana, czy mam kartę Douglas. Ceny dość wysokie, ale dobre kosmetyki niestety tanie nie są. Obsługa godna polecenia, uprzejma, miła i bardzo profesjonalna.
Jestem fanką kosmetyków, a że tanie one nie są (te markowe) to dość starannie wybieram każdy zakup. Za dobrym korektorem do oczu chodzę już od jakiegoś czasu, w sumie mam już właściwie wybrany, ale chciałam przed zakupem uzyskać 100% pewność, że to najlepszy wybór, więc weszłam jeszcze do Sephory. Sklep duży, czysty, porządnie, brak kurzu, stanowiska do makijażu również czyste. Dośc szybko podeszła do mnie konsultantka i zaproponowała swoją poradę. Powiedziałam, że szukam mocno kryjącego, trwałego korektora pod oczy i z ciekawością czekałam na jej odpowiedź. Pani pokazała mi 3 korektory, fachowo o nich opowiedziała. wszystkie z nich już znałam, zapytałam czy nie pojawiło się nic nowego. Pani zaprzeczyła, podziękowałam jej za obsługę. Obsługa bez zarzutu, bardzo sympatyczna i kompetentna, nie zdecydowałam sie na zakup tylko dlatego, że jednak numerem 1 wydał mi się korektor innej marki, w Sephorze niedostępnej. Opuściłam więc sklep bez zakupu.
Bardzo lubię zupę owocową, ale nigdy jej nie gotuję, tylko zawsze chodzę do osiedlowego baru mlecznego i kupuję ją na wynos. Może nie jest to najlepsza na świecie zupa, ale jej smak przypomina mi dzieciństwo, dlatego też dość regularnie ją kupuję. Cena bardza niska, a porcja rozsądnej wielkosci. W barze jest czysto, pachnie jedzeniem, obsluga jest uprzejma, czasami trzeba jednak nieco poczekać (tak było i tym razem). Jedzenie brane na wynos otrzymuje się w jednorazowych, dobrze zamkniętych pojemnikach. Opakowania te są dodatkowo płatne, więc można przynieść własny pojemnik z domu.
U Jadzi to osiedlowy sklepik z odzieżą. Szczerze mówiąc z własnej inicjatywy raczej nigdy nie weszłabym do środka - część ubrań jest wgodzinach otwarcia sklepu wystawiana na zewnątrz, więc bez zaglądania do środka moglam się zorientować, że to kompletnie sklep nie dla mnie. Byłam jednak na zakupach z sąsiadką i ta chciała coś kupić dla babci, więc weszlyśmy. Asortyment moim zdaniem nieciekawy, jakość też dyskusyjna, ceny raczej niskie (chociaż według mnie dalej nie adekwatne do asortymentu). Obsługa uprzejma, pracownica bardzo rozmowna, wie co ma w ofercie i umie doradzić.
Nie mogło się więc obyć bez wizyty w warzywniaku - musiałam kupić ziemniaki na obiad. To połączenie straganu ze sklepem – część towaru jest w środku, w pomieszczeniu, większość wystawiana jest na zewnątrz. Oprócz warzyw i owoców zrobimy tam też podstawowe zakupy spożywcze. Ceny – cóż, wiadomo, że jest drożej niż w marketach, ale za to wydaje mi się, że towar jest pewniejszy, świeższy. Obsługa jest bardzo miła. Jeśli się poprosi sami nałożą towar, ale można też samemu sobie nakładać, wybierać (co pozwala wybrac najładniejsze sztuki). Pracowników jest kilku, więc obsługa idzie szybko.
Udałam się do Lidla po drobne zakupy. Było bardzo czysto (zarówno przed sklepem jak i w środku), wyłożono dużo towaru, wszystko było uporządkowane. Warzywa i owoce były świeże. Jak zwykle pewne artykuły w promocji, ceny atrakcyjne. Zdziwił mnie bardzo fakt, ze pojawiły się już w asortymencie słodycze gwiazdkowe (mikołaje itp.) – mamy dopiero wrzesień przecież i do świąt daleko. Nie było kolejek do kas, więc nie musiałam długo czekać. Kasjerka uprzejma, używała zwrotów grzecznościowych.
Wracając do domu weszłam do sklepu Rajstopy kupić sobie kolanówki. Sklep mieści się w pawilonie handlowym na osiedlu Piastowskim. Pomieszczenie jest średniej wielkości, wybór towarów jest niezbyt duży, są tam raczej podstawowe wzory, modele, ale jak na osiedlowym sklep jest wystarczający. Obsługa jest sympatyczna, pani była rozmowna, ale przy tym rzeczowa, konkretna. Ceny są na średnim poziomie, ale generalnie drogo nie jest. Wielkich zakupów "rajstopowych" tam się raczej nie zrobi, ale warto zajrzeć.
Big Box to osiedlowy sklepik spożywczo-warzywniczy. Mało miejsca w środku, widać, że na małej przestrzeni właściciele starają się zmieścić jak najwięcej towaru. Jest tam jednak porządnie. Ceny są na średnim poziomie, zależy co się kupuje. Owoce i warzywa są świeże, sprzedawcy umieją odpowiedzieć na pytanie odnośnie pochodzenia towaru itp. Obsluga jest sympatyczna i uprzejma. Na małe zakupy to odpowiednie miejsce.
Kopciuszek to sklep oferujący odzież używaną. Pomieszczenie jest spore, a towaru jest w nim średnia ilośc. To może być jednocześnie wada i zaleta, zależy od punktu widzenia. Wada – bo maly wybór, zaleta – bo jest dużo miejsca, ubrania nie są ściśnięte, można wszystko łatwo obejrzeć, jest swobodny dostęp do wieszaków. Biorąc jednak pod uwagę metraż sklepu, to mozna by tę powierzchnię lepiej zaaranżować, bo środek jest malo wykorzystany. Obsluga jest sympatyczna, ceny niskie, a jakość towaru – jak się trafi, czasem idzie coś fajnego, markowego nawet, znaleźć.
Umówiłam się z koleżanką do kina. Mimo, że był to piątek i obawiałyśmy się troche kolejek, to było naprawdę w porządku – otwarte były dwie kasy i kolejki nie było, pracownicy obsługiwali klientów szybko i profesjonalnie. Miło nas przywitano, wybrałyśmy miejsca, zapłaciłyśmy i otrzymałyśmy bilety. Pracownik sprawdzający bilety przed wejściem na salę również był uprzejmy. Sala kinowa była czysta, fotele wygodne, a toaleta utrzymana w dobrym stanie. Nie mam również zastrzeżeń co do poziomu technicznego seansu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.